Strony: [1]

EDEN........ŚWIAT NA NOWO....

  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
EDEN........ŚWIAT NA NOWO....
« : Styczeń 10, 2018, 09:52:25 »

TAM GDZIE JEST PIĘKNO TWORZONE UCZUCIEM..... ŻYCIE ROZKWITA NA NOWO.




Malgorzata Kiara
30 listopada 2017 ·

KOMÓRKI MACIERZYSTE DO ATAKU..... !

Zmieniły się parametry geomagnetycznej siatki utrzymującej szkielet ziemi.
Zmieniła się jej barwa ale również nieco kształt oczek i punkty energetyczne na jej łączach, teraz ona jest podwójna w barwie czerwonej w postaci rombów.

Jeszce niedawno była czarna w postaci kwadratów.
Nie wiem jeszcze wszystkiego, co to dla nas znaczy.. ale wiem ,że ma to bezpośredni związek z tworzeniem się i utrzymywaniem w organizmie biologicznym KOMÓREK MACIERZYSTYCH.

JEDNYM SŁOWEM .. ZNOWU NAM SIĘ UDAŁO!

Wszystkie komórki macierzyste niosą w sobie KOD PIERWOTNEGO STWORZENIA... inaczej doskonałość budowy i zdrowia LUDZKIEGO CIAŁA, oparty na wibracji dźwięków , które je tworzyły, oraz na planie pierwotnej magnetycznej siatki na którym były tworzone ....

Chodziło więc o przywrócenie pierwotnej siatki strukturalnej, pierwotnego pulsowania naszych płynów ustrojowych, zestrojenie ich z pulsowaniem energii GWIAZDY MATKI, by za pomocą właściwej wibracji odzyskały możliwość długoterminowego działania .

Te parametry spowodują naładowanie ich mocą życia umożliwiającą eliminację wszystkich zaburzeń chorobowych, oraz w przyszłości rekonstrukcję wszystkich utraconych organów wedle planu opartego o siatkę strukturalną naszego ciała fizycznego.

Musiało nastąpić ponowne uruchomienie wibracji materii.. tak by ,dostroić ją do pierwotnego kodu,stało się to za pomocą klucza dźwiękowego( odpowiednia intonacja w odpowiedniej kolejności 5 samogłosek) w warunkach optymalnych czyli stworzenia .. "EDENU" ( w grę wchodziły zupełnie inne parametry zewnętrzne na Ziemi. Zaistnienie ich ciśnienia powietrza i jego składu chemicznego) zapewniła nam jedna z Komór Normobarycznych.

Nie o samo namnażanie się komórek macierzystych w tym chodziło, a, o wydłużenie maksymalne ich żywotności i przywrócenie stałej odnawialności.
Oraz wpisanie tego procesu w pole morfogenetyczne jako stałego sposobu samoleczenia się LUDZI!

Wpis musiał być dokonany w odpowiednim czasie w momencie zaistnienia nowej siatki strukturalnej Ziemi,oraz odpowiednich ustawień planetarnych w kosmosie.

Uffff... nie było lekko ,jak zwykle.. ale dałyśmy radę Uśmiech

Jak to będzie działało?

Oczywiście nie identycznie i nie w tym samym czasie u wszystkich LUDZI duchowych ... nie podlegają tym prawom ludzie bez duszy.

Mamy już plan działania,czyli przywrócone pierwotne ustawienie siatki strukturalnej / energetyki ziemi, mamy, zestrojenie pulsu GWIAZDY MATKI Z PULSEM JĄDRA ZIEMI I KOMOREK MACIERZYSTYCH ,mamy otworzone możliwości samoleczenia.
Potrzebny jest odpowiedni impuls energii SŁOŃCA.... jego MOC przekazana do globalnego uruchomienia procesu na Ziemi , oraz osobista moc ( MOC .. nie siła fizyczna, a MOC sprawcza) do uruchomienia tego procesu w każdym z nas.

Każdy to zrobi na swoją miarę , skutki osiągnie również na swoją miarę.. dodatkowo zostanie otworzona możliwość dostrojenia energetycznego słabszych LUDZI DUCHOWYCH przez osobę .. depozytariusza i strażnika KODU ŻYCIA.

*KOD ŻYCIA .. WZORZEC PIERWOTNEGO STWORZENIA DOSKONAŁEGO CIAŁA MATERIALNEGO CZŁOWIEKA.

Istnieje tylko jedna osoba , która jest "STRAŻNIKIEM KODU ŻYCIA" oraz DWIE OSOBY , które są STRAŻNIKAMI KODÓW LINII RODOWYCH.

Kiara.

Ps. Nie opisywałam szczegółów i miejsca, bo jestem ciekawa ,KTO .. tym razem przysposobi sobie to wydarzenie jako "swój autorski program leczenia" ... Uśmiech i "wyjątkowych warsztatów uzdrawiających"...... uffff..

To jest dar dla wszystkich LUDZI za który nikt nie musi nic płacić, on zadziała w sposób naturalny dla każdego ,ale na poziomie możliwości MOCY samodzielnie uzyskanej na drodze życia..

I NIC WIĘCEJ.

*************



Energo-siłowy szkielet Ziemi

 

Znana jest nauce hipoteza dwudziestościennego i dwunastościennego układu budowy Ziemi wysunięta przez Moskwian: N. Gonczarowa, W. Makarowa i W. Morozowa. Zdaniem autorów, nasza planeta stanowi niejako gigantyczny kwazikryształ (ciało stałe, w którym atomy układają się w pozornie regularną, jednak niepowtarzającą się strukturę) zbudowany z wpisanych w siebie nawzajem wielościanów: dwudziestościanu i dwunastościanu. Taki układ krawędzi i wierzchołków nazwano siłowym szkieletem Ziemi. Niewykluczone, że właśnie siatki geobiologiczne są pochodnymi takiego szkieletu siłowego. Badacze rozwijający ten swoisty kierunek geomorfologii sądzą, że Ziemia jest swego rodzaju tworem krystalicznym posiadającym krawędzie, wierzchołki i łączące je linie geoenergetyczne powstające pod wpływem procesów kosmicznych i geofizycznych.




2012

W granicach stref geopatycznych oraz węzłów szczególnie odbija się wpływ burz magnetycznych związanych z aktywnością słoneczną. Wpływ ten jest chorobotwórczy dla szczególnie wrażliwych ludzi, których cechuje wrażliwość nawet na słabe zmiany pola. Jeśli szerokość linii globalnej struktury geoaktywnej odnotowuje się w granicach 4-8m (niekiedy nawet więcej), to na takich obszarach można zauważyć zwiększoną zachorowalność na schorzenia onkologiczne i układowe, uszkodzenia budynków mieszkalnych, konstrukcji i komunikacji podziemnej (osiadanie budynków, deformacja konstrukcji metalowych, wysoka zachorowalność zwierząt domowych i hodowlanych, rozmaite niecodzienne zjawiska, zwiększona wypadkowość na drogach).

Krystaliczna budowa Ziemi znana była od dawna, na co wskazują starożytne źródła pisane oraz wykopaliska archeologiczne. Odnaleziono przedmioty przedstawiające strukturalno-krystaliczny model Ziemi w postaci dwudziestościanu – dwunastościanu, czyli figury złożonej z dwunastu pięciokątów foremnych i dwudziestu trójkątów. Badacze wykazali, że w wierzchołkach tego gigantycznego szkieletu znajdują się centra światowej religii i kultury, miejsca o unikalnej faunie i florze oraz największe złoża surowców kopalnych. Punkty przecięcia podstawowych figur szkieletu pokrywają się z grzbietami oceanicznymi, szczelinami planetarnymi, strefami aktywnych wzniesień i zapadlin skorupy ziemskiej. Ośrodki wszystkich światowych anomalii geomagnetycznych, minimalnego i maksymalnego ciśnienia atmosferycznego przypadają na wierzchołki wielościanów. Formy te mogą z kolei dzielić się tworząc mniejsze struktury, których energosiłowe przejawy obserwuje się w postaci siatki Hartmana, siatki Currego i innych.

 

 

Czym jest siatka geomagnetyczna? Według opinii Ernsta Hartmana, kierownika znajdującego się w Niemczech szanowanego Instytutu Badań Geobiologii, nie jest właściwie siatką Ziemi, lecz siatką kosmiczną naniesioną na Ziemię. Odciska się ona na powierzchni kuli ziemskiej dokładnie tak samo jak siatka do piłki siatkowej odciska się na kuli śnieżnej. Rozmiar oczek siatki Hartmana wynosi 2m x 2,5m, ukierunkowana jest ona dokładnie zgodnie ze stronami świata (z północy na południe i ze wschodu na zachód). Linie siatki w zasadzie są bezpieczne, lecz w punktach ich przecięcia szkodliwość promieniowań gwałtownie wzrasta, szczególnie jeśli przecięcie siatki Hartmana połączone jest z innym źródłem szkodliwego promieniowania – przecięciem siatki Currego. Siatka o tej samej nazwie zorientowana jest z północnego-wschodu na południowy-zachód. Poza globalną siatką odkryto mniejsze, z oczkami o różnym kształcie i różnych rozmiarach: prostokątna siatka Hartmana (2m x 2,5m ), siatka szwajcarska (4m x 4m), siatka Wittmana (16m x 16m), ukośna siatka Currego (5m x 6m) i szereg innych. Na powierzchni naszej planety odciska się około 20 różnych siatek. Przecięcia siatki Hartmana mogą dodatkowo zlewać się w jedną wielką plamę lub strefę w miejscowościach z podziemnymi rzekami, wyrobiskami, pęknięciami skorupy ziemskiej. Oznacza to, że nie istnieje ani jeden centymetr kwadratowy powierzchni Ziemi, który byłby zamknięty na promieniowanie kosmiczne. Możliwe jednak, że nie są to promieniowania kosmiczne tylko ziemskie, tak zwane telluryczne. Wiadomo, że rozprzestrzeniają się one dokładnie pionowo i nie są przez nic pochłaniane, lecz skąd biorą swe źródło, jaka jest ich natura i po co istnieją – nie wiadomo. Zresztą nie wiadomo tego również w odniesieniu do promieniowań kosmicznych.

Powierzchnia Ziemi jest podzielona przez różne siatki na komórki o różnych wielkościach, z których można złożyć wszelkie tabele – matryce – od najmniejszej, złożonej z czterech komórek, do ogromnej, milion na milion, miliard na miliard komórek, i do nieskończenie wielkich. Nieskończenie wielka matryca zawiera nieskończenie wielką objętość informacji, zapisana jest w niej cała informacja o rzeczywistości. Czy oznacza to, że informacje o całym istnieniu zawarte są w nieskończonej matrycy siatki geomagnetycznej Ziemi? Prawdopodobnie tak powinno być. Ponieważ cała ta sieć nie jest niczym innym jak energetycznym ciałem planety – czterowymiarowym ciałem elektromagnetycznym przybierającym ciało fizyczne podobne do energetycznego ciała człowieka i każdej innej żywej istoty. Każde ciało fizyczne – w tym również Ziemi oczywiście pulsuje. W jakim rytmie? Autor znanego dzieła „Czynnik Majów” i koncepcji „drogi poza-technologicznej” Jose Arguelles, dowodzi że w tym samym rytmie, w którym pulsuje słońce lub jądro galaktyki.

Należy zauważyć, że geomorfolodzy, planetolodzy i geofizycy sceptycznie odnoszą się do idei krystalicznej budowy Ziemi, globalnej siatki i szkieletu energetycznego. Rzecz w tym, że duże komórki siatki określa się według mapy geograficznej przy pomocy prostych połączeń najbardziej znaczących miejsc na kuli ziemskiej – Rzym, Stambuł, Kijów, Jeruzalem, Mekka i inne. Drobne siatki Hartmana i Currego odnajduje się przy pomocy metody biolokacyjnej, której uczeni nie są skłonni ufać, ponieważ nie posiada ona należytego uzasadnienia naukowego i jest zbyt subiektywna.



centrakultury

Jednocześnie zwolennicy globalnej siatki uważają, że istnieje wystarczająco wiele przekonujących faktów świadczących o tym, że kula ziemska jest ciałem krystalicznym mocno zdeformowanym w czasie ewolucji. Jeśli na mapie geograficznej połączy się liniami punkty przecięć podstawowych figur szkieletu (trójkąty i pięciokąty), to okaże się, że pokrywają się one z grzbietami oceanicznymi, pęknięciami skorupy ziemskiej, strefami aktywnego wznoszenia i zapadania się skorupy ziemskiej. Wykryto, że ośrodki wszystkich światowych anomalii geomagnetycznych, minimalnego i maksymalnego ciśnienia atmosferycznego przypadają na wierzchołki wielościanów. Okazało się również, że starożytne cywilizacje powstawały w miejscach będących przecięciami globalnej sieci – Mohendżo-Daro w Indiach, stolica Inków w Peru, Kijów, Rzym, Wyspa Wielkanocna i inne. Podobne wielokrotne zbieżności zmuszają do tego by poważnie odnieść się do zagadnienia globalnej sieci.

Zdaniem amerykańskich uczonych, nasza planeta na początku ewolucji była kulą energii, na którą oddziaływały konstelacje gwiazd. Przestrzeń Wszechświata jest strukturalna, spolaryzowana, i odbija się to na wszystkich planetach Układu Słonecznego, w tym również na Ziemi w postaci szkieletu energetycznego o kształcie dwudziestościanu – dwunastościanu. Na taki związek pomiędzy rozmieszczeniem gwiazd na nieboskłonie i przecięciami sieci wskazuje zbieżność wielkości kątowych punktów oparcia na kuli ziemskiej i sferach niebieskich. Na przykład ziemskie współrzędne wielkiej piramidy w Gizie wynoszą 29*58'51'' N i 31*9'0'' E. Współrzędnym tym odpowiada gwiazda o deklinacji 29*58'51''.

Należy podkreślić, że globalna sieć różnych rozmiarów nie jest tworem strukturalnym, lecz posiada naturę energetyczno-polową wyrażającą się w postaci linii siłowych płaszczyzn i węzłów energetycznych, których promieniowanie jest spolaryzowane. Jest to możliwe, ponieważ Ziemia poddana jest działaniu grawitacyjnych, magnetycznych, elektrycznych i mechanicznych sił pochodzenia kosmicznego. Wystarczy powiedzieć, że jonosfera zawiera silne potoki prądu o wartości dziesiątków tysięcy amper, które dzięki sile Coriolisa wirują w postaci ogromnych wirów polaryzujących przestrzeń powierzchni Ziemi. Szczególny wpływ na Ziemię wywiera sektorowa struktura międzyplanetarnego pola magnetycznego związana ze strumieniem naładowanych cząstek pochodzących od słońca.

Oprócz wpływu sił kosmicznych, możliwe, że globalna siatka oraz siatki o mniejszym rozmiarze powstają dzięki skomplikowanemu oddziaływaniu wzajemnemu czynników pochodzenia ziemskiego – strumieni tellurycznych, zjawisk magnetyczno-hydrodynamicznych, procesów piezoelektrycznych, powstawaniu szczelin geologicznych itd. Ziemia jest skomplikowaną dynamiczną strukturą, której właściwości dopiero teraz zaczynają być w pełni poznawane.

Siatkowe struktury Ziemi

 Siatki Ziemi o różnym uporządkowaniu są tworami polowymi o określonej strukturze w postaci linii siłowych, pasów, płaszczyzn i węzłów energetycznych. Pod wpływem obrotu Ziemi na dużych głębokościach przemieszczają się bloki tektoniczne. Rozrywają się przy tym wiązania chemiczne w skałach zbudowanych z minerałów. Wytwarza się „deformacyjna” plazma o wysokim napięciu elektrycznym. Jej drobne cząstki unoszą się ku powierzchni Ziemi tworząc strefę geoaktywną. W procesach tych uczestniczy promieniowanie kosmiczne tworzące niezwykle złożoną dynamiczną strukturę polową.

Swój wkład w powstawanie stref geopatycznych wnosi tak zwany szkielet siłowy Ziemi – układ globalnego rozmieszczenia napięcia tektonicznego w litosferze planety. Okazuje się, że na kulę ziemską jest niejako naniesiona subtelna sieć energetyczna. Przypomina to umowne linie południków i równoleżników, z tą jednak różnicą, że istnieje ona rzeczywiście i w różnej formie odczuwana jest przez wszystko, co żyje. Fragmenty takiego układu, lecz na mniejszą skalę, można odkryć w każdym pomieszczeniu w postaci pasów bioenergetycznych noszących nazwę Hartmana, Currego i innych w zależności od ludzi, którzy je odkryli.

Pasy te różnią się pod względem intensywności, struktury, parametrów liniowych i orientacji. Rejestruje się w nich nagromadzenie elektronów, jonów i aktywnych rodników cząstek gazowych. Na skrzyżowaniach podobnych pasów tworzą się miejscowe strefy w postaci plam, i wysoki poziom koncentracji promieniowania szczególnie szkodliwego dla człowieka. W efekcie powstaje siatka stanowiąca cały szereg poszczególnych przecinających się wzajemnie pionowych ścian o szerokości około 20-60cm (w przypadku siatki Hartmana) i słupów – w miejscach przecięcia (na węzłach). Wysokość ich jest nieograniczona. Ściany budynków, stropy i dachy nie stanowią dla nich przeszkody, promieniowanie swobodnie przez nie przenika. Dla ścisłości należy odnotować, że podstawowy potencjał szkodliwy leży nie tyle w miejscach przecięcia siatek, co związany jest z wszelkimi naturalnymi przyczynami nasilonymi przez owe węzły.

Najlepiej zbadana jest globalna prostokątna siatka Hartmana (siatka G) i ukośna siatka Currego (siatka D), których geopatyczne oddziaływanie jest naukowo dowiedzionym faktem.

W 1950 roku doktor nauk medycznych Manfred Curry kierujący wówczas Instytutem Medyczno-Biologicznym w Bawarii doszedł do wniosku, że powstawaniu chorób nowotworowych winne są nie tylko strefy geopatyczne (jako obszary wydostawania się „promieni ziemskich”). Czynnikiem prowokującym może być również szczególnego rodzaju siatka energetyczna niejako nałożona na powierzchnię Ziemi. Wiele lat poświęcił badaniu siatek i od tamtej pory jedna z nich nosi nazwę „ukośnej siatki Currego” o rozmiarze komórek 3,75x3,75 (druga wersja – 7,5x7,5) m.

W Niemczech doktor Ernst Hartman, kierownik Instytutu Badań Geobiologicznych odkrył i opisał inną siatkę - „ortogonalną siatkę Hartmana”, o rozmiarze komórki 2,5x2,0m i z naprzemienną polaryzacją w jej węzłach. Szerokość pasów siatki Hartmana na naszej szerokości geograficznej wynosi 20-60cm.

Następnie wykryto: zorientowaną według południka magnetycznego rombową siatkę Pierra Manfreda (4x4m), siatkę Wittmana Schweitzera (16x16m) – ukośną, składającą się z niewidocznych wiązek promieniowania geomagnetycznego, o kształcie rombów i zorientowaną według wielkiej osi z północy na południe. Wiązki promieniowania siatki Wittmana pokrywają całą Ziemię wraz z wiązkami siatki Hartmana i Currego. Odkryto również siatki Zygmunta Stalczyńskiego, litewskiego różdżkarza Alberta Taliwaldisa (25x25m), zodiakalną siatkę inżyniera Szulgi.


 Prostokątna siatka Hartmana


 Prostokątna siatka Hartmana nazywana jest ogólną, globalną, ponieważ obejmuje całą powierzchnię Ziemi i posiada regularny kształt oraz strukturę kratownicy. Jest to siatka geobiologiczna pierwszego rzędu. Zgodnie z hipotezą stworzoną przez niemieckiego uczonego Hartmana siatka ta oplata praktycznie całą powierzchnię Ziemi, rozmiar jej komórek wynosi 2,0x2,5m i zmniejsza się w miarę oddalania od równika i przybliżania do biegunów. Siatkę tę niektórzy nazywają siatką współrzędnych w związku z jej dokładnym zorientowaniem według południka geomagnetycznego i geomagnetycznego równoleżnika.

Siatka stanowi naprzemienny szereg równoległych pasów (ścian), o szerokości około 20cm (od 19 do 27cm). Promieniowanie pasów jest niejednorodne, składa się z części pierwotnej o szerokości 2-3cm o wyraźnych właściwościach elektromagnetycznych, i wtórnej wytworzonej przez promieniowania różnych pól, aktywne rodniki cząstek gazowych pokrywających część pierwotną w postaci swoistego „kożucha”. Istnieje przypuszczenie, że ta warstwa „kożucha” formuje się dzięki interakcji procesów kosmicznych, atmosferycznych i geofizycznych. Siatka Hartmana zorientowana jest zgodnie ze stronami świata. Każda jej komórka złożona jest z dwóch pasów – krótszych (od 2,1 do 1,8m, średnio 2 m), skierowanych z północy na południe i dłuższych (od 2,25 do 2,6m, średnio 2,5m), skierowanych ze wschodu na zachód.

Pasy siatki Hartmana podzielone są umownie jako „dodatnie” i „ujemne” (lub odpowiednio „magnetyczne” i „elektryczne”). Przy tym kierunek ich strumienia energetycznego może być wstępujący i zstępujący. W miejscach przecięcia tworzą tak zwane węzły Hartmana o wielkości około 25cm: prawo-biegunowe, lewo-biegunowe i neutralne. Co każde 10m w siatce znajdują się pasy o wielkiej intensywności i szerokości.




hartmana


http://www.igya.pl/component/content/article/1-z-ostatnich-dni/596-siowy-szkielet-ziemi.html
« Ostatnia zmiana: Styczeń 10, 2018, 10:09:55 wysłane przez Kiara »
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: EDEN........ŚWIAT NA NOWO....
« Odpowiedz #1 : Styczeń 10, 2018, 09:57:16 »

Cd....



 Ukośna siatka Currego

 Drugą, najważniejszą z punktu widzenia oddziaływania geopatycznego strukturą siatkową jest ukośna siatka Currego – geobiologiczna siatka drugiego rzędu składająca się z niewidocznych wiązek promieniowania geomagnetycznego. Składa się z równoległych pasów (ścian), skierowanych z południowego-zachodu na północny-wschód i prostopadle do tego kierunku z północnego-zachodu na południowy-wschód, przecinając ukośnie prostokątna siatkę Hartmana.

Istnieje kilka szeregów pasów siatki ukośnej. Co każde 14 równoległych cienkich pasów pierwszego rzędu o szerokości kilku cm, biegnie 15. pas drugiego rzędu o szerokości około 30cm. Następnie taka naprzemienność jest kontynuowana w ten sposób, że po 14. pasach drugiego rzędu następuje 15. pas trzeciego rzędu o szerokości około 1m, po 14. pasach trzeciego rzędu biegnie pas czwartego rzędu o szerokości około 3m itd. W ten sposób tworzą się komórki pasów pierwszego rzędu o rozmiarach 4-6x4-6m, drugiego rzędu 90x90m, trzeciego – 1250x1250m, czwartego 17500x17500m itd. Na przecięciu pasów tworzą się węzły Currego lub strefy D, dysponujące wyraźnym działaniem geopatycznym.

Należy również uwzględnić, że przy ocenie efektu geopatycznego bierze się pod uwagę tylko pasy, począwszy od drugiego rzędu, czyli o szerokości 30cm i więcej. Przy nachodzeniu na siebie węzłów Currego i Hartmana powstaje niebezpieczeństwo zachorowania, ponieważ sumaryczny efekt takiego promieniowania znacznie wzrasta. Przypuszcza się, że siatka Currego powstaje w efekcie złożonej interakcji procesów geofizycznych i kosmicznych.

Siatki współrzędnych nie są samodzielnymi tworami, lecz u swych podstaw mają pola promieniowań pochodzących z podziemnych cieków wodnych i rozpadlin geologicznych, i dlatego dzieli się je na siatki rozpadlin i siatki cieków. W strefach reakcyjnych wszystkich siatek współrzędnych promieniowanie skierowane jest z góry w dół pod kątem 45'' w stosunku do pionu (P Schweitzer, 1986). Spośród czterech siatek utworzonych przez płaszczyzny uskokowe, dwie pary, a konkretnie – sieć ogólna i czwarta kratka, oraz sieć ukośna i trzecia kratka – posiadają jednakową strukturę i analogiczne właściwości. Różnią się pomiędzy sobą jedynie długością fal. Strefy reakcyjne siatek globalnych i czwartej kratki przebiegają zgodnie z kierunkami stron świata. Wielkość obrysu wielkich rozpadlin geologicznych jest stała i wynosi przykładowo 2m w kierunku z północy na południe na 2,5m w kierunku ze wschodu na zachód. Pole promieniowania wytwarzane przez rozpadliny o mniejszej szerokości nie większej niż 26,9cm, charakteryzuje się obrysem kwadratowym o boku od 0,8 do 1,4m. W miarę zwiększania się szerokości rozpadliny stopniowo zwiększają się rozmiary obrysu siatki dochodząc w końcu do regularnego kwadratowego kształtu.

Efekty wielu obserwacji wykazują, że sam „szkielet siłowy” struktur siatkowych jest dość odporny na wpływ zewnętrznych pól energetycznych. Jednak na szkielet siłowy, jak na podstawową konstrukcję mogą nakładać się dodatkowe energopolowe struktury stanowiące niejako modulatory takich pasów. Modulacja ta może być zarejestrowana przez niektórych operatorów biolokacji w postaci „oddychania Ziemi”.

 Geoaktywne struktury Ziemi

 Obecnie konieczność badania i rejestracji stref geoaktywnych i geopatycznych nie ulega wątpliwości. Istotną trudnością, z którą stykają się badacze podczas analizy stref geopatycznych jest problem braku dokładnych urządzeń i instrumentów do ich indykacji i oceny charakterystyk jakościowych. W światowej praktyce do tych celów wykorzystuje się szeroko biolokację. Stosowanie metod inżynieryjnej biolokacji – bioskanowanie, bionamierzanie, bioindykacja i biodiagnostyka odległościowa – pozwalają wykrywać i badać rozmaite anomalie w środowisku zewnętrznym bez wykorzystania skomplikowanych i drogich środków technicznych. Stałe (słabo zmieniające się w czasie) struktury geoaktywne posiadają różne kształty i wymiary. Profesor G.I. Szwebs (Ukraina) w 1998 roku wyróżnił trzy typy struktur bioaktywnych: typ globalny, regionalny i lokalny. Globalna struktura geoaktywna stanowi układ siatek różnych poziomów: wielkokomórkowa, średniokomórkowa, małokomórkowa.

Wielkokomórkowa globalna struktura geoaktywna utworzona jest przez globalną siatkę szkieletowych linii siłowych Ziemi. U podstaw jej powstawania leży hipoteza o dwudziestościennej – dwunastościennej strukturze powłoki ziemskiej i krystalicznej strukturze jądra Ziemi w kształcie dwunastościanu (dwunastu pięciokątów), której projekcja na powierzchnię Ziemi tworzy globalną strukturę geoaktywną. W węzłach i krawędziach tej siatki często obserwuje się różne fenomeny i anomalie, a także koncentrację cennych kopalin, ośrodki aktywności sejsmicznej i wulkanicznej. Model ten został opracowany przez radzieckich uczonych N. Gonczarowa, W. Makarowa i W. Morozowa, i nosi nazwę „siatki rosyjskiej”.

Średniokomórkowa globalna struktura geoaktywna jest najprawdopodobniej skutkiem aktywnych rozpadlin w skorupie ziemskiej, przejawiających się w postaci utrwalonych na powierzchni Ziemi w takich miejscach różnych efektów elektrycznych, na przykład zwiększających natężenie pola elektromagnetycznego niskiej częstotliwości, w tym również w spektrum częstotliwości bioaktywnych pokrywających się z rytmami narządów człowieka i zwierząt. Wystarczy wejść w taką strefę o wspomnianych odchyleniach tła polowego, by u człowieka całkiem zauważalnie zmieniły się parametry fizjologiczne i biochemiczne prowadząc niekiedy do gwałtownego pogorszenia zdrowia i rozstroju psychiki. Podobny obraz powstaje, kiedy znajdujemy się nad korytami podziemnych cieków, różnych jaskiń i nagromadzeń złóż kopalnych. Właśnie w takich miejscach, jak ustalili geofizycy, koncentrują się sile pola elektryczne o intensywności składowej stałej 1-2V. Składowa zmienna stwarza zaś anomalie o amplitudzie wahań do 0,1-0,2V. To właśnie jest jedna z oznak występowania strefy geopatycznej.

Małokomórkowa globalna struktura geoaktywna powstaje z prostokątnych, rombowych i kwadratowych siatek nałożonych na siebie i nazwana jest od imienia odkrywców odpowiednio siatką Hartmana, Currego i Wittmana. Małokomórkowa globalna struktura geoaktywna jest siecią tak zwanych linii geoenergetycznych, która całkowicie pokrywa całą nasza planetę w postaci swego rodzaju szkieletu i dlatego niekiedy nazywana jest szkieletową siatką energetyczną Ziemi.

Regionalne struktury geopatyczne, to połączenie stref geopatycznych powstałych w wyniku emanacji promieniowania tellurycznego (ziemnego) i geomagnetycznych stref pochodzenia kosmicznego (promieniowanie planet, galaktyk). Struktury te są słabo zbadane.

Lokalne struktury geoaktywne – są to przede wszystkim kombinacje globalnych stref geoaktywnych i regionalnych stref geoaktywnych. Właśnie przecięcie tych ostatnich, ich wzajemne nakładanie się stwarza struktury kształtujące strefy biopatogenne szkodliwe dla zdrowia każdego żywego organizmu na Ziemi, z niewielkimi wyjątkami. Odległość między liniami siatek wszystkich struktur małokomórkowych waha się w granicach od 0,95m do 15m, a wielkokomórkowych i średniokomórkowych od setek metrów do setek kilometrów i może zmieniać się w zależności od szerokości geograficznej miejsca, aktywności Słońca i innych czynników.

W miejscach przecięcia linii tych siatek pojawiają się niebezpieczne dla zdrowia ogniska patogenne o średnicy od 20cm do kilkuset metrów w zależności od szerokości linii tworzących siatkę. Są to ogniska patogenne nazywane węzłami siatki, które umownie dzielimy na węzły dodatnie i ujemne w zależności od tego czy potoki energetyczne wznoszą się, czy opadają. Ogniska są ściśle prostopadłe do powierzchni Ziemi i całkowicie ją przenikają, nie zmieniając swej intensywności zależnie od wysokości. Ostateczna natura tych ognisk nie jest do dziś poznana, jednak wiadomo, że ich długotrwałe oddziaływanie na organizm człowieka prowadzi do pojawienia się nieodwracalnych procesów patologicznych kończących się poważnymi schorzeniami (onkologia, choroby naczyniowe, rozstroje nerwowe i psychiczne). Intensywność potoku energetycznego w tych węzłach zmienia się w ciągu dnia i roku. Obserwacje tych potoków wykazały obecność cyklicznych zmian mających również stany stacjonarne. Można to zaobserwować 8 razy w okresie pomiędzy wschodem i zachodem Słońca. Długość każdego stanu stacjonarnego to 1,5 godziny.

Ciekawe jest to, że w pewnych rejonach Indii stany te zaznaczone są w kalendarzach na każdy dzień tygodnia. Promieniowania mogą być raz pozytywne, raz negatywne. Istota tych promieniowań po dziś dzień jest niejasna i dlatego te potoki energetyczne pozostają obiektem badań naukowych również pod względem ich oddziaływania na żywe organizmy.

W granicach stref geopatycznych oraz węzłów szczególnie odbija się wpływ burz magnetycznych związanych z aktywnością słoneczną. Wpływ ten jest chorobotwórczy dla szczególnie wrażliwych ludzi, których cechuje wrażliwość nawet na słabe zmiany pola. Jeśli szerokość linii globalnej struktury geoaktywnej odnotowuje się w granicach 4-8m (niekiedy nawet więcej), to na takich obszarach można zauważyć zwiększoną zachorowalność na schorzenia onkologiczne i układowe, uszkodzenia budynków mieszkalnych, konstrukcji i komunikacji podziemnej (osiadanie budynków, deformacja konstrukcji metalowych, wysoka zachorowalność zwierząt domowych i hodowlanych, rozmaite niecodzienne zjawiska, zwiększona wypadkowość na drogach).

Jeśli uwzględni się jedną z hipotez, zgodnie z którą wzdłuż linii globalnych stref geopatycznych Ziemi przekazywana jest silna energia pokonująca wiele kilometrów i posiadająca zakończenia w postaci okręgów lub kwadratów na powierzchni Ziemi - miejsca siły, i inną hipotezę głoszącą, że wzdłuż tych linii przekazywana jest pewna informacja ze świata niewidzialnego, która przez powłokę biopolową człowieka może przeniknąć do jego mózgu i doprowadzić do stanów halucynogennych i pojawiania się niezrozumiałych obrazów, które mogą napełnić naszą świadomość zgrozą, niewyjaśnionym strachem, sparaliżować mózg i doprowadzić do samobójstwa lub innych nieodwracalnych konsekwencji, to jasna się stanie konieczność zbadania tych struktur w celu zapewnienia bezpieczeństwa ludności Ziemi.


http://www.igya.pl/component/content/article/1-z-ostatnich-dni/596-siowy-szkielet-ziemi.html
[/size]
« Ostatnia zmiana: Styczeń 10, 2018, 09:59:26 wysłane przez Kiara »
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: EDEN........ŚWIAT NA NOWO....
« Odpowiedz #2 : Styczeń 10, 2018, 10:20:14 »




Malgorzata Kiara

15 grudnia 2017 o 23:52 ·

ŚWIADOMOŚĆ PRZESTRZENNA.....




Cały czas napływają do mnie informacje związane z wydarzeniem 12/13 grudnia.
Wiedziałam ,że to bardzo istotny czas, ale nie miałam pojęcia ,że aż tak....

Co tak naprawdę się wydarzyło... w jak prosty sposób nastąpiło połączenie tego.. co dawno temu zostało rozłączone.

Naturalność i zwyczajność scenariusza zdarzeń na Ziemi "najwyższego reżysera" zwyczajnie mnie zadziwia... nie ogarniam moją percepcją tego tematu. Stoję w centrum sytuacji .. niby logicznie do niej podchodzę, a okazuje się ,że była to "wymuszona " spontaniczność, która egzaminowała mnie na poziomie uczuć i podświadomości.... Uśmiech

Dotarło do mnie ,że tak naprawdę zostaliśmy zablokowani w czasoprzestrzeni liniowej. Chodziło więc o wzbudzenie i otworzenie najwyższą mocą energetyczną ( jest nią uczucie) świadomości przestrzennej.

Niesamowita mądrość jest w prostocie zdarzeń...

Wystarczyło TYLKO poprosić KOGOŚ, komu ufam i cenię go , o rzecz istotną dla mojego serca , której sama zrobić nie mogłam, chociaż naprawdę bardzo chciałam.

Myśl napełniona uczuciem popłynęła do miejsca i osoby spełniającej moją uczuciową prośbę.
Prawda,że nic wydumanego.... pomoc sytuacyjna.... a dalej podróż.

Miejsce lokalizacji komory normo-barycznej na podłożu terenu o wyjątkowej budowie geologicznej ( kryształ górski) i specjalnych parametrach powietrza, ( inna zawartość tlenu, wodoru, dwutlenku węgla , ciśnienie 1500hp.) oraz czas ( odpowiednie ustawienie planet) umożliwiające dokonanie nowego wpisu w przestrzeń zrobiły rzeczy nie wyobrażalne.

***** ... " Struktury kryształów kwarcu mają właściwości rezonatora energetycznego, informacja w nim naturalnie lub wtórnie zawarta jest przekazywana przez cząsteczki od ściśle określonego miejsca w jego strukturze i przekazywana na zewnątrz z niezwykłą siłą – fali nakładającej się jedna na drugą i kolejną. Teoretycznie każda z cząsteczek ma taki sam zapis informacyjny, ale emanacja tego zapisu jest wzmacniana przez każdą następną, dochodząc do krańca struktury z niezwykłą siłą, jakby pobudzana nieustannie wewnętrzną istotą swojej emanacji.

W ten sposób niewielki kawałek zaprogramowanego kwarcu o wielkości około centymetra jest wyczuwalny i odbierany jako nośnik energetyczny i informacyjny w promieniu około 20 km. Zwiększenie kubatury kryształu o każdy następny centymetr zwiększa ten zasięg w postępie geometrycznym"....

******

Rezonans energii uczucia płynącego z prędkością szybszą od światła i dźwięku dotarł błyskawicznie nie tylko do pragnienia mojego serca i osoby realizującej je.... ale do najbardziej odległych rejonów kosmosu... do źródła stworzenia.

Ja odebrałam falę zwrotną w czakrze serca, wywołującą przez chwilę możliwość mojego skupienia się TYLKO na napływającym uczuciu.

.... CO WYSYŁASZ .. TO DOSTAJESZ ZWROTNIE .... czyli co zasiejesz, to zbierzesz w po stokroć większym pokłosiu.... taka jest zasada.

Na tym fakcie również opiera się swiadomośc przestrzenna , jej energia.. rodzaj informacji wysianej przez nas .. ( twórcze są TYLKO uczucia.. bo jedynie uczucia zaginają czas...) TWORZY na małą i dużą skalę PRZESTRZEŃ NASZEGO ŻYCIA....

CO ZATEM ZAISTNIEJE..... NA PLANIE MATERIALNEGO ŻYCIA ?

Wszystko co zaistnieje w planie globalnym zależy od możliwości wprowadzania zmian i MOCY osoby, która jest powołana do określonej roli.

Czym większe uczucie.. tym większe i piękniejsze zmiany i większa trwałość tych zmian.
Czym większa tego świadomość.. tym większe dążenie do dobra, piękna i radości.

Człowiek nie chce żyć w zimnie, smutku, cierpieniu, bólu i strachu... stara się szybko opuszczać takie warunki, chce radości, dobra, ciepła uczuć, , poczucia bezpieczeństwa , piękna i spokoju , chce utrzymywać sprzyjające mu okoliczności jak najdłużej...

Na tym polega zmiana SYSTEMU WARTOŚCI... zaczynamy cenić WSZYSTKO ,CO NIESIE DOBRO... odrzucać wszystko , co odczuwamy jako zło dla siebie.

To jest również jeden z aspektów ŚWIADOMOŚCI PRZESTRZENNEJ.
MOC naszej woli bycia w warunkach DOBRA jest "klejem" ... energetycznym spoiwem zespalania tworzonych sytuacji z czasem ich trwania.

Przecież chcemy żeby TO... co daje nam szczęście i radość , TO ,co otula swoim dobrem trwało wiecznie.. a przynajmniej jak najdłużej...

STANIE SIĘ.... bo już się dzieje!

Energia tego , zdarzenie jest wpisane w przestrzeń Ziemi jako plan naszego życia... już nigdy nikt nam nie odbierze PRAWA DO SZCZĘŚCIA I DOBRA.

Dla mnie było to niesamowite zjawisko , przepiękne w barwie przeżycia, przez moment rozpłynęłam się, byłam wszędzie jako świadomość, czułam tylko uczucia, równocześnie patrząc na moje zaskoczone i zdziwione przyjaciółki.

Moje serce osiągnęło świadomość przestrzenną .... już wiem co znaczy iść za uczuciem...

W kolorach niesamowitego piękna tamtej chwili...



M./Kiara


*************

ODBIORY RZECZYWISTOŚCI....

Uaktywniają się w nas teraz nowe możliwości odbioru widzialnego i niewidzialnego świata.

Jesteśmy w czasie otwierania możliwości odczytu rzeczywistości innymi parametrami. Czy odbiory i odczyty są fizyczne .... nazewnictwo zależne jest od określenia materii o mniej zagęszczonej strukturze.

..."Elektrorecepcja to kolejny z ciekawych zmysłów występujących w przyrodzie. Polega na wytwarzaniu i rozpoznawaniu pól elektrycznych.

Magnetorecepcja, z kolei, polega na rozpoznawaniu pola magnetycznego, co pewnym gatunkom zwierząt ułatwia orientację w przestrzeni..."

Ja odczytu rzeczywistości nie identyfikowalnej przez 5 fizycznych zmysłów dokonuję używając powyższych percepcji.

Dla mnie jest to nowa rzeczywistość o silnie odbieralnych impulsach i falach również wzrokowych , widzę w innych pasmach , często nie potrafię opisać wrażeń i odczuć odbieranych.. zadziwiają i zaskakują mnie samą.

M.

*************

Wąż widzi inaczej



Jako ludzie postrzegamy otaczającą nas rzeczywistość za pomocą pięciu zmysłów. Obrazy odbierane poprzez umieszczone z przodu głowy receptory światła, przetwarzane później przez mózg, nazywamy wzrokiem. Odbiór wibracji powietrza rejestrowany przez narządy umiejscowione po bokach głowy nazywamy słuchem. Receptory wewnątrz ust, odbierające bodźce chemiczne, odpowiadają za smak, receptory w nosie za zapach, zaś receptory na skórze za czucie.

Żaden z tych zmysłów nie znajduje się w miejscu położenia receptorów. Każdy z nich znajduje się w mózgu. To właśnie mózg odpowiada za przyjmowanie i przetwarzanie docierających do niego sygnałów. Ich interpretacja zależy od wielu czynników.

Jednym z nich jest pamięć genetyczna, warunkująca taki, a nie inny odbiór pewnych bodźców. Pewne zdarzenia czy przedmioty muszą wywoływać określone reakcje jak np. strach czy podniecenie, dla zapewnienia nam przetrwania. Odbiór innych z kolei w dużej mierze uzależniony jest od programowania przez środowisko. Truizmem jest stwierdzenie, że każdy postrzega świat inaczej. Fakt, że posiadamy w większości taki sam zestaw receptorów pozwala zachować pewne ramy, w których odbiór jest jednakowy dla każdego człowieka. Są to jednak ramy mocno elastyczne, gdy wziąć pod uwagę indywidualne cechy, predyspozycje oraz wychowanie poszczególnych osób.

Przykładem niech będzie tu bagaż emocjonalny związany z danym, postrzeganym przez nas, obiektem. Każda osoba widzi go inaczej. U jednej osoby stół w salonie wywoływał będzie skojarzenia pozytywne, wiązał się będzie z posiłkami w gronie rodziny i dostatkiem, u innej z biedą i odbywającymi się przy nim libacjami. Jednemu kolor czerwony kojarzy się ze świętami i Mikołajem, a drugiemu z krwią na chodniku. To oczywiście duże uproszczenie, jako że reakcje emocjonalne nie wywierają na postrzeganie wpływu zasadniczego. Wprowadzają jednak zniekształcenia i programy regulujące nasze życie i nasz odbiór rzeczywistości.

Gdzie znajdują się widziane przez nas obiekty? Przede wszystkim w naszych głowach. Czy ich struktura, kolor, zapach czy dźwięki jakie wydają są czymś obiektywnym i jednakowym dla wszystkich? Nie. Czy wiemy jakie rzeczy są w istocie? Znamy ich obrazy wytwarzane w naszych mózgach na rzecz umożliwienia nam egzystencji na tym ziemskim padole, jednak ich rzeczywistość, w oderwaniu od naszego postrzegania, jest ze wszech miar wątpliwa.

Nie tylko nasze oprogramowanie warunkuje to, jak doświadczamy otoczenia, nasze bieżące stany emocjonalne również. Nastrój wpływa na obraz świata. Jest to wpływ przejściowy i powierzchowny, jednak tak samo jak i nasze zakodowane, wewnętrzne skojarzenia, obrazuje płynność naszego odbioru rzeczywistości.

Wydaje nam się, że nasze zmysły są czymś oczywistym, że to, co za ich pomocą oglądamy jest jedyną rzeczywistością. Żyjemy w przekonaniu, że świat wokół jest czymś zewnętrznym. Tymczasem jest on w nas, jest obrazem naszych umysłów zamkniętych w klatce nawyku i programu. Skąd mamy pewność, że granice postrzegania, wyznaczone dla nas przez nasze zmysły, są granicami ostatecznymi? Kto nam tak powiedział? Być może poza spektrum światła widzialnego przez nasze oczy, istnieją inne zjawiska, inne światy, ukryte w podczerwieni lub nadfiolecie? Istnienie niesłyszalnego jest przecież oczywiste. Wystarczy włączyć radio, by się o tym przekonać. Otoczeni jesteśmy falami radowymi, których nasze zmysły nie odbierają. Być może jest tylko kwestią czasu, gdy odkryjemy coś więcej, coś, czego istnienia nikt się nie spodziewał. To, że czegoś nie widać ani nie słychać, nie znaczy, że to nie istnieje. Takie właśnie podejście powinno nas cechować. Zamknięcie się w trójwymiarowym sześcianie daje pewne poczucie bezpieczeństwa, jednak złudne. Świat jest większy i rozleglejszy niż nam się wydaje, niż pozwalają nam dostrzec nasze słabe zmysły.

Spróbujmy wyobrazić sobie życie z innym zestawem zmysłów lub innym stopniem ich rozwinięcia. Jako ludzie bazujemy główne na wzroku. Co prawda, w zależności od osobnika, możemy mieć bardziej rozwiniętą wrażliwość wzrokową, słuchową lub szeroko pojętą czuciową, jednak ma to wpływ głównie na niuanse przetwarzania bodźców, nie zaś na nasze codzienne przemierzanie świata. Osoba, dla której dominującymi bodźcami są np. słuchowe, łatwiej przyswaja informacje dźwiękowe, jej wyobraźnia posługuje się w większym stopniu konceptami dźwiękowymi niż wzrokowymi lub czuciowymi, jednak nie zmienia to faktu, że w codziennym życiu polega w przeważającej mierze na wzroku.

W naturze można znaleźć istoty obdarzone zmysłami w odmienny sposób niż ludzie. Węże na przykład, widzą w odcieniach szarości. Ich wzrok jest dość dobry jednak ukierunkowany głównie na obiekty poruszające się. Ich głównym zmysłem jest węch, jego receptory nie są jednak umieszczone w jamie nosowej tylko w podniebieniu, cząsteczki zapachu zaś przenoszone są przez język. Słuch jest u tych gadów ekstremalnie słaby. Wibracje podłoża wychwytują poprzez dolną szczękę. Niektóre posiadają za to coś, czego my nie mamy, termoreceptory służące do wykrywania promieniowania cieplnego. Rejestrują minimalne zmiany temperatury rzędu 0,001 stopnia Celsjusza. Zmysł ten służy im do polowania, lokalizowania ofiar dzięki różnicy temperatur.

Nietoperze, choć półślepe, świetnie radzą sobie w mroku dzięki zmysłowi echolokacji. Polega on na wysyłaniu przez nie ultradźwięków, które odbite od przeszkód czy zdobyczy wracają jako echo do ucha, informując o świecie zewnętrznym. Postrzegają więc świat głównie jako dźwięki.

Elektrorecepcja to kolejny z ciekawych zmysłów występujących w przyrodzie. Polega na wytwarzaniu i rozpoznawaniu pól elektrycznych. Magnetorecepcja, z kolei, polega na rozpoznawaniu pola magnetycznego, co pewnym gatunkom zwierząt ułatwia orientację w przestrzeni.

Nie wymieniam tych przykładów przez wzgląd na moje zainteresowania zoologiczne lecz dla wskazania, że to, co znamy, to jeszcze nie wszystko i że świat można postrzegać na różne sposoby, zapewne wiele z nich nie zostało jeszcze nawet odkrytych.

W jaki sposób zmieniłby się nasz odbiór, gdybyśmy posiadali zamiast wzroku zdolność echolokacji lub elektrorecepcji? Jak wyglądałyby nasze wewnętrzne światy gdybyśmy inne istoty postrzegali jako zmiany pola elektrycznego? Czy jesteśmy sobie w stanie to wyobrazić? Nie sądzę.

Czy jesteśmy w stanie uświadomić sobie możliwość innej formy odbioru rzeczywistości? Czy coś takiego jak postrzeganie pozazmysłowe jest w istocie postrzeganiem poza zmysłami, czy też jedynie za pomocą nieznanych nam zmysłów? Czy dla człowieka istnieje możliwość poszerzenia odbioru poza dostępne mu kanały? Nie chciałbym aby tępa, materialistyczna wizja świata była tą jedyną prawdziwą. Podejrzewam, że nasze małe światki nijak się mają do Prawdy. Nie zamykajmy się w naszych ciasnych, czarnych sześcianach, przez które nie przenika światło wiedzy. Pozwólmy sobie na „czucie” czegoś więcej, na wyjście poza, bądźmy czujni i obserwujmy siebie, być może kiedyś dostrzeżemy coś, czego w żaden sposób nie będziemy w stanie nazwać. Nie spychajmy tego w otchłań nieświadomości lecz spróbujmy nastroić się na inne częstotliwości, na życie głębsze i bardziej świadome.

Nie chodzi mi tu o życie w świecie fantazji, tylko o życie ze świadomością naszych ograniczeń, naszego zamknięcia na olbrzymie spektrum zjawisk. Wiem, że posiadamy dużo więcej możliwości niż nam się wydaje. Wiem, że głos Prawdy najsilniej rozbrzmiewa gdy „przestajemy słyszeć”, a jej obraz dostrzegalny jest najdokładniej bez udziału wzroku. Idąc przez życie nie powinniśmy bazować na tym, co dostajemy w gratisie od losu, lecz jak najbardziej poszerzać swoje jestestwo. Racjonalne myślenie i analizowanie zjawisk uzależnione jest od naszego konwencjonalnego postrzegania. To, czego nie ogarniamy rozumem ukryte jest poza zmysłami i poza myślą. Jedyną możliwością sięgnięcia „nieosiągalnego” jest ukrycie się w ciszy i mroku „pomiędzy myślami”, pomiędzy tkwiącymi w naszych głowach koncepcjami i rzeczywistościami. Jesteśmy uzależnieni od naszych ograniczeń, aby się ich wyzbyć, musimy nauczyć się pozbawiać nasz umysł oparcia jakie dają wyuczone schematy. Cisza i pustka są wszędzie, jednak są nam obce z racji naszego pochłonięcia przez schemat, przez nawyk i wieczny jazgot w naszych głowach.

Jarosław Gryń
Autor: Jarosław Gryń o 16:38


https://tradycjonalistapl.blogspot.com/2017/12/waz-widzi-inaczej.html#more
« Ostatnia zmiana: Styczeń 10, 2018, 10:32:19 wysłane przez Kiara »
Zapisane