Strony: 1 2 [3] 4 5 6

RENNES LE CHATEAU... TESTAMENT MARII MAGDALENY!

  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: RENNES LE CHATEAU... TESTAMENT MARII MAGDALENY!
« Odpowiedz #30 : Czerwiec 21, 2013, 13:42:16 »

 
Cytuj
   Bogomilowie wprowadzili poprzez Bałkany, do Europy Centralnej wiarę wywodząca się z pierwotnej Zoroastry, Zarathustra, Ahura Mazda.
    Ich symbol jest tez uskrzydlony, faravahar, tylko tam te skrzydła nosi postać typowo męska...



Cała różnica polega na zmianie wzorca z żeńskiego na męski, trwało to dosyć długo i przyniosło w większości oczekiwań planowane skutki. , To nie kobieta osiągać ma "męskość" ( wiedzę męskości, ona ma ja w sobie, chodzi o moc) , a mężczyzna , uzupełnić ma siebie wiedza kobiecości, kobieta ma ją mu przekazać. Wiedza cała , jej depozyt jest we wzorcu aspektu żeńskiego, męskość to moc, silą działania , która ma odmienny ( bo częściowy tylko) wzorzec wiedzy w fizyczności.
Pierwowzór zawsze był i jest w aspekcie żeńskim , zawsze , ale to zawsze w pierwszej czerwonej czakrze życia. Tak masz rację Isis , to dokładnie ta sama Energia / Matryca Zaświatowa z której wcieliła się MM. jej barwą jest czerwień. O, MM. mówi się że jest "farbiarką czerwonego materiału", jej pierwszym symbolem jest "Czerwone Słońce" , dokładnie to samo , które pojawia się nad głową Isis.

Krowie rogi , albo jak wolisz stylizowane obrzeża księżyca nad którym dominuje moc wschodzącego słońca/ Jutrzenka/Wenus, spowodowana przejściem wężowej energii kundalini do czakry 7 ( inaczej najwyższej wiedzy Królewskiej Kobry, odczyt i interpretacja symboli zależna jest od miejsca i czasu ich użycia) rozpoczyna proces tworzenia się "złotego ciała", czyli transformację sub-komórkową inaczej proces ascendecji.

Skrzydła są symbolem przejścia przez 3 niższe wymiary i wejście w wymiar IV, czyli wyjście w przestrzeń "nieba " ponad ograniczenia materią.

Wyjaśnić nalezy iż każdy wymiar ma swoją ascendencję , jednak każda ma inną moc energetyczną i inne możliwości dzięki niej się uzyskuje.

Na czym polega sekret 44? To bardzo proste, IV wymiar , jego wiedza , to przejście przez wszystkie czakry,czyli pierwszą, drugą, trzecią i czwartą....

Gdy przechodzi się w w IV wymiarze 3 czakrę osiąga się stan niezachwianej radości, wychodzi się ponad granice strachu, uzyskuje się wówczas stan " przemiany symbolicznej wody w wino" czyli całkowite zrozumienie z akceptacją wszystkich osobistych zdarzeń życiowych, ale nie na poziomie mówienia "ja wiem....." tylko na poziomie energetycznej wewnętrznej harmonii świadczącej o tej wiedzy. Idąc dalej 44 to wejście z poziomu IV wymiaru w wiedzę 4 czakry , Czakry Serca. Tu zaczynają się bardzo , ale to bardzo specyficzne i wyjątkowe odczucia , już nie ma "wrogów".... są sami przyjaciele ( to się czuje w wyjątkowości uczucia miłości do wszystkich, ale mądrość serca dyktuje sposób zachowania zależny od sytuacji w której się w danym momencie znajdujemy) , różnimy się tylko rolami i "kostiumami" niezbędnymi w danym spektaklu na scenie życia.

Tak rozpoczyna się wiedza 4 czakry , czakry SERCA, którą w finale osiągamy w 100% wchodząc do tzw. "świętego świętych" , czyli Groty Serca. I to jest wielki finał , czyli otrzymanie wiedzy Stwórcy, wiedzy stwarzania, wiedzy nieskończoności.
Kto osiągnie ten poziom już nigdy więcej nie będzie uzależniony od materii, będzie nią władał w 100%.

Czy jest to możliwe , tu i teraz? tak jest, dla tych , którzy mają czyste serca, jeszcze raz nie w osobistych twierdzeniach, a wyłącznie w energetycznym przejawie doskonałej i najwyższej wibracji miłości.

Jeżeli komuś pomogłam zrozumieć zasadę istnienia IV wymiaru, to cieszę się bardzo, bowiem tak naprawdę moc energetyczna ziemi weszła w wibrację swojej IV czakry ( Czakry Serca Ziemi) 13 06.2013. inaczej mówiąc , po raz pierwszy "Biały Koń Apokalipsy" wyruszył w drogę osiągnięcia pełni swojej mocy w dotarciu do Groty Serca.....

Jestem prze szczęśliwa z tego powodu, już nikt i nic nie jest w stanie zatrzymać tego procesu ani zablokować mojego szczęścia!  Uśmiech Uśmiech Uśmiech Uśmiech Uśmiech

Kiara.
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: RENNES LE CHATEAU... TESTAMENT MARII MAGDALENY!
« Odpowiedz #31 : Czerwiec 21, 2013, 13:44:51 »

Tak na wstępie o Bogumiłach... Mrugnięcie


 
Cytuj
   Bogomili


    Bogomili, bogomiłowie lub bogomilcy bułg. Богомили – wyznawcy synkretycznej sekty chrześcijańskiej, łączącej zaratustriański dualizm z chrześcijaństwem. Nazwa bogomił oznacza w języku bułgarskim miły Bogu. Jedną z prawd wiary bogomiłów było to, że Bóg ma dwóch synów – młodszego Jezusa i * starszego Satanaela.


Mrugnięcie Uśmiech Uśmiech Uśmiech


http://pl.wikipedia.org/wiki/Bogomili


* starszego Satanaela,
Satanael jak wiadomo nie od dzisiaj reprezentuje wiedzę ciemności, minusa i niższych wibracji....
młodszego Jezusa Jezus zaś reprezentuje wiedzę jasności , plusa i wyższych wibracji...

Budzi się refleksja , od kiedy to pierwszy/ starszy jest minus ? Od czego ( nawet w matematycznym zrozumieniu) ten minus będzie odejmował?

Zawsze najpierw jest "COŚ".... żeby to "COŚ" można było pomniejszać i zrozumieć wiedzę oddalenia od pełni, doskonałości, zatem starszym i pierwszym synem Stwórcy jest Jezus , a nie Satanael.
To tak dla zrozumienia iż nie do końca prawdziwa jest wiedza Bogomiłów , nieudolnie albo udolnie i z premedytacją przekręcająca wiedzę Katarów.
Trzeba ich przekazy czytać z wielką uwagą , analizować treść i zrozumieć iż istnieje na ziemi wiele opcji udających prawdę ale nią nie będących.


Obrazek
Miłość jest szczęściem!

Kiara
     
   
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: RENNES LE CHATEAU... TESTAMENT MARII MAGDALENY!
« Odpowiedz #32 : Czerwiec 21, 2013, 13:46:38 »

Cytuj
    Kiara - po co tyle pisac.



Wiedza nie jest dla wybranych, ona jest dla wszystkich.Ona musi płynąć jak woda, bo jak stoi zablokowana to się starzeje i traci swoją wartość. Mrugnięcie :lol:


Ja mogę nic nie pisać, zupełnie nic, ale... skoro padają pytania , staram się przedstawiać temat wieloaspektowo i wyczerpująco, bo nigdy nie jest on jednorodny. Zawsze ma połączenia z odległą przeszłością oraz prawdami i półprawdami. Co jest czym, dla kogo , to jego sprawa.

Wcale nie wątpię iż Bogomiłowie posiadają wiedzę na temat wampirów, zombi oraz innych energetycznych cudaków z różnych przestrzeni... Mrugnięcie wszak przejęli wiedzę od Katarów.
Skoro wiesz gdzie są , a główna ich siedzibą była Macedonia , to wiedzieć też wypada , że ona należała do Dorów, ( poszukaj rytuały Dorów) , ci zaś wiedzę na temat tworzenia wampirów , zombi i wszelakich energetycznych istot mieli przeogromną , używali ją z wielkim skutkiem. Zmieniali swoje nazwy plemienne i podbijali świat, nie tylko Europę świat.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Dorowie

Zanim popadam w zachwyt nad czymś lub kimś , szukam głębszej wiedzy w temacie i analizuję ją w połączeniu z pozostałymi faktami.

Kiara.
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: RENNES LE CHATEAU... TESTAMENT MARII MAGDALENY!
« Odpowiedz #33 : Czerwiec 21, 2013, 13:56:05 »

Cytuj
    W "Europie" Normana Daviesa znalazlem informację iż albigensians i cathars to po prostu inne nazwy sekty Bogomiłów -zwolenników bułgarskiego duchownego Bogumiła.
    Łącząca w sobie tradycje gnostyckie i manichejskie. Bogomili (katarzy/albigensi) uważali, ze swiat jest dzielem starszego syna Boga - Szatana. Odrzucali także wiarę w cuda, jakich miał dokonac Chrystus, uważając je za opowieści alegoryczne. Nie uznawali sakramentów, świętych obrazów dni świątecznych a także liturgii prawosławnej. Szczególną antypatią darzyli krzyż jako narzędzie zbrodni popełnionej na Chrystusie. Wg. jednego z opisów, wierzyli że Bóg uśmierzył gniew Szatana pozwalając mu zatrzymac to, co już zostało stworzone, oraz że posłał Chrystusa- młodszego syna-aby uleczył powstałe zło
    Bogomili czytali jedynie wybrane fragmenty Biblii - Psalmy, ksiegi Proroków,Ewangelie, Listy i Apokalipsę. Jedyną modlitwą przez nich odmawianą (i to ponoc 120 razy dziennie) było "Ojcze nasz"



http://forum.historia.org.pl/topic/7159 ... entry90539

Jak się ktoś naczyta takich rzeczy ....  to nic dziwnego iż zawzięcie powtarza iż

    Katarzy przejęli wiedzę od Bogumiłów, to nie ulega żadnej wątpliwości.


A od kiedy na poczatku stworzenia pierwsze było zło? Bezmyślność w powtarzaniu cudzych głupot , tworzy kolejne brednie... ten Bogumił sam się naczytał wielu rzeczy i stworzył swoją religię posklejana ze zlepku rożnych info.Ci którzy nie mieli dostępu do oryginałów uwierzyli mu , a inni mieli cel skierować uwagę na fałsz, bo Katarzy nie byli im na rękę. w taki prosty sposób zaciera się wiedzę prawdziwą zastępując ja tworzonym fałszem.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Zaratusztrianizm

Zanim zaczniesz tak zdecydowanie twierdzić iż pierwsi byli Bogomiłowie , poczytaj historię i poznaj zasady religii Zaratustriańskiej. Tam jest napisane jak "wól" iż pierwszy jest Pan Dobra ( Ahura Mazda), a następnie pojawia się Jego negatywne odbicie Pan Zła (Angra Mainju), religie lokalizuje się między XII w. a VI w. p. n. e., korzenie swoje ma we wcześniejszym Mitryzmie, którego misteria spisane sięgają XIV w. p.n.e.

MM. w ciągu religii żeńskiej związana była z Mityzmem, Persko/ Irańskie wierzenia sięgające Sumeru maja powiązania z kultem Bogini , której sanktuarium jest Grota/ Jaskinia. I tą wiedzę przewiozła do Galii MM razem ze swoimi kapłanami później znanymi jako Katarzy.
Kult mnicha Bogumiła nie ma z tym nic wspólnego oprócz zapożyczonej przez niego dawnej wiedzy , która się posłużył tworząc religię dla swoich wyznawców.

Co można jeszcze dodać w obliczu dat klasyfikujących czasowo istnienie tych wierzeń, Bogomili pojawili się dopiero około 900 r.n.e. jako miks dotychczasowych religij.Ich doktrynalne zachowanie to 120 razy na dzień bezmyślne recytowanie modlitwy, a to już pachnie rzymskim katolicyzmem, opartym na kodowaniu w świadomości mnichów , a nie na rozwoju przez uczucia i logikę.


ps. Tak swoją drogą , jesteś bardzo logiczna, to jak wyobrażasz sobie istniejący pierwowzór zło, do które mamy wracać po korekcie swoich złych zachowań? Chyba logiczne jest iż zawsze istnieje pierwowzór dobra / doskonałości , na drodze doświadczeń poznawczych odchodzimy od niego , a następnie wracamy korygując wedle niego nasza niedoskonałość. Zatem musi być pierwsza matryca dobra Syn Dobra i Światła zgodnie z którą uzyskujemy doskonałość.
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: RENNES LE CHATEAU... TESTAMENT MARII MAGDALENY!
« Odpowiedz #34 : Czerwiec 21, 2013, 13:57:33 »

Zasada zakonna Bogomiłów.


Bogomili była to heretycka sekta, powstała w Bułgarii. Nazwę wzięli od propagatora swej nauki popa Jeremiasza, zwanego Bogumilem. Ich doktryna istniała w dwóch odmianach: bułgarskim i dragowickim. Bogomili odrzucali biblijny opis dziejów stworzenia świata, uważali, że jest on dziełem Satanaela, syna Boga. Od starszej sekty, paulicjan, przejęli manichejską naukę o dwóch pierwiastkach, sprawujących władzę nad światem: dobrym i złym. Według tej nauki dwoma synami Bożymi są Satanael, zbuntowany przeciw Ojcu, ten, który stworzył świat i ciało oraz Logos, którego posłał Ojciec, aby pouczył ludzi, jak mają zwalczać Satanaela. Wiemy na podstawie opisów ich doktryny, że Bóg uśmierzył gniew Satanaela, pozwalając mu, aby zatrzymał w swej władzy to, co stworzone i posłał Logosa, aby zniszczył powstałe zło. Logos wniknął w ciało Maryi Dziewicy przez ucho, przyjął tam ciało, a następnie opuścił Ją tą samą drogą. Dziewica niczego nie spostrzegła, odnalazła go w jaskini w mieście Betlejem. Żył na ziemi, nauczał, upozorował własną śmierć, dlatego mógł zstąpić do piekieł i pokonać Satanaela.

Bogomili występowali bardzo mocno przeciwko Kościołowi i jego nauce. Sprawowanie władzy uważali za służenie Satanaelowi, dlatego odrzucali hierarchię. Nie uznawali sakramentów, z wyjątkiem chrztu, odrzucali całą liturgię, zwalczali krzyż jako symbol męki Chrystusa, potępiali kult świętych i relikwii, byli wrogo nastawieni do duchowieństwa. Nie uznawali ewangelicznych cudów Chrystusa, uważając, że są to tylko alegorie.


Mieli dziwaczne praktyki. Z Pisma Świętego czytali jedynie Psalmy, Proroków, Ewangelię, Listy i Apokalipsę. 120 razy dziennie odmawiali jedyną przyjętą modlitwę - „Ojcze nasz”. Uprawiali surowe posty, nie tolerowali małżeństwa. Niektórzy uprawiali nudyzm jako próbę powrotu do raju. Inni oddawali się orgiom seksualnym, aby przez doświadczenie grzechu mieć możliwość pokuty


W kwestiach społecznych także byli radykalni: odrzucali organizację państwową, system feudalny i przywileje ludzi bogatych. Doktryna bogomiłów szczególnie przemawiała do chłopów słowackich z Bałkanów, poddanych feudałów greckich lub bułgarskich. Bogomilizm wykorzeniony na Wschodzie w XIII wieku znalazł naśladowców na Zachodzie.

http://sciaga.info/prace/praca.php?id=73


Naprawdę ich zasady zakonne nie mają nic wspólnego z czystością życia i etyką Katarów. Jednak od dawna są usiłowania postawienia Bogumiłów nie tylko na równi z Katarami ale jako ich protoplastów.
No cóż są tacy którym na tym bardzo zależny by wyeliminować prawdziwą wiedzę przekazywaną przez nich , dobro zastąpić złem i taki wzorzec propagować jako prawidłowość.


Kiara.
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: RENNES LE CHATEAU... TESTAMENT MARII MAGDALENY!
« Odpowiedz #35 : Czerwiec 21, 2013, 14:01:09 »

Może ten tekst bardziej pokaże różnice miedzy katarami a Bogumiłami....


Kataryzm



Kościół o charakterze heretyckim, który jako jedna z nielicznych nie wyłonił się z tradycyjnego chrześcijaństwa, ale powstał poza nim w południowej Francji w połowie X wieku[3]. Katarzy znani byli także pod innymi nazwami. Często nazywano ich albigensami od langwedockiego miasta Albi, które było ważnym ośrodkiem działalności katarów. We Włoszech nazywano ich patarenami. Nierzadko określano katarów przydomkiem innych grup heretyckich. Rzeczywiście, w zasadach ich wiary można było spotkać elementy arianizmu[4], marcjonizmu bądź manicheizmu[5]. Nie wiemy bliżej skąd przybyli, bądź jak powstawała przyjęta przez nich doktryna filozoficzno-teologiczna.

Podstawowe założenia swej religii przejęli z chrześcijaństwa, dlatego uznani zostali przez Kościół katolicki za heretyków. Wiadomo, że nie stanowili zwartego Kościoła, a ich społeczność składała się z różnego rodzaju grup wyznaniowych. Grupy te wyznawały wprawdzie wspólnie przyjęte zasady ogólne, lecz często różniły się od siebie w szczegółach i to w sposób dość zasadniczy. Katarzy dopuszczali pewne formy organizacyjne, odrzucając jednak instytucje hierarchii kościelnej w pojęciu Kościoła rzymskiego, jak i wszelkich pośredników pomiędzy Bogiem a człowiekiem w postaci osób duchownych. Dla nich podstawową i jedyną grupą był zbór, w którym znajdowali się nauczyciele (kaznodzieje) zajmujący się głoszeniem zasad religii katarskiej, tak zwani perfecti (doskonali) — zarówno mężczyźni jak i kobiety. Za całość funkcjonowania zboru odpowiadał kolegialnie cały sobór, a zatem była to struktura organizacyjna o dużym stopniu demokracji.

Katarzy odrzucali wiarę w pojęciu Kościoła rzymskiego, wprowadzając na jej miejsce bezpośrednie i osobiste poznanie, indywidualne doświadczenie oraz przeżycia o mistycznym i religijnym charakterze[6]. Doświadczenie, a w konsekwencji poznanie było dla nich najważniejsze, koncentrowali się głównie na osobistym kontakcie z Bogiem. Doktryna religii katarskiej kładła wprawdzie nacisk na konflikt dwóch przeciwstawnych sobie wartości, takich jak dobro — zło, dusza — ciało, czy niebo — ziemia, to jednak w praktyce zasada ta została znacznie poszerzona. Według katarów poprzez całe stworzenie świata toczy się odwieczna walka, światła i ciemności, ducha i materii oraz dobra i zła.

Katarzy wierzyli, że istnieje dwóch bogów o podobnym bądź równym statusie. Dla nich bóg dobry występował w postaci bezcielesnej i był bogiem miłości, źródłem czystego ducha, bytem nieskalanym. Świat materialny wyrażał natomiast władze boga złego, który był przeciwstawieniem miłości. Z powyższego wynika, że tworzenie jako zjawisko, w swojej istocie było złem, a zatem świat, w tym i człowiek, został stworzony przez boga zła. Rolą boga dobra jak i oddanych mu ludzi było wyrwać istoty ludzkie spod władzy boga zła poprzez oczyszczenie. Stąd celem człowieka na ziemi miało być uwolnienie się od wszelkiej materii i ostateczne odrzucenie wszystkiego, co pochodzi od boga zła — Regis Mundi. W przyjętych założeniach widzimy szereg rozwiązań wzorowanych na manicheizmie. Brak jest w kataryzmie jakichkolwiek stałych dogmatów, czy rozbudowanego systemu teologicznego. Są tam jedynie określone zasady postępowania, a wynikające z nich zobowiązania moralne zostały pozostawione interpretacji jednostki, czyli osobie wierzącej.

W ocenie Kościoła rzymskiego katarzy popełniali wiele odstępstw równocześnie. Ich wyrazem miały być przyjęte przez katarów następujące założenia, stanowiące fundament ich religii. Świat materialny, za który umarł Chrystus jest zły, a Bóg, którego Słowo stworzyło na początku świat, jest bogiem zła. Skoro materia jest zła, to Jezus nie mógł istnieć w świecie materialnym, nie mógł stać się ciałem, a jednocześnie być Synem Bożym. Jeśli zaś był bezcielesnym żywym duchem, to nie mógł zostać ukrzyżowany. Był zatem kolejnym prorokiem, zwykłym śmiertelnikiem[7]. Nie uważali ukrzyżowania za wydarzenie historyczne, a zatem nie uznawali także krzyża za symbol świętości. Odrzucali sakrament chrztu i komunii. Byli oskarżeni przez Kościół rzymski o sztuczne hamowanie prokreacji oraz homoseksualizm, co jednak nie znalazło potwierdzenia przez historyków.

Dla Kościoła rzymskiego poważne niebezpieczeństwo stanowiły krążące o katarach opowiadania i legendy o świętym Graalu, stwierdzające jakoby mieli znać tajemnicę, a nawet posiadać skarb świętego Graala. Tym skarbem miał być kielich, z którego pili apostołowie w czasie Ostatniej Wieczerzy oraz zawarta w nim krew Jezusa, zebrana przez Józefa z Arymatei w czasie ukrzyżowania, które to z kolei miała przewieźć do Marsylii święta Magdalena. Niektórzy historycy uważają, że katarzy posiadali tajemnice, które mogłyby podważyć podstawy chrześcijaństwa[8].

Jak już wspomniano, herezja katarska koncentrowała się głównie w Langwedocji oraz w części Akwitanii, czyli na północ od Pirenejów. W VII i VIII wieku tereny te należały do państwa Wizygotów, gdzie dominował arianizm. W 507 roku król Francuzów Chlodwig I opanował je włączając do państwa frankońskiego. W X i XI wieku Langwedocja nie należała już do Francji, lecz była niezależnym księstwem, bardziej zbliżonym do Hiszpanii. Rządziło tu kilka rodów szlacheckich, z których największą rolę odgrywał hrabia Tuluzy. W przeciwieństwie do całej ówczesnej Europy, tu rozwijała się nauka i kultura. Powszechnie studiowano języki obce, uprawiano muzykę oraz poezję. Większość miejscowej arystokracji potrafiła pisać i czytać, co stanowiło ewenement. Kiedy w Europie bardzo szybko narastał fanatyzm religijny, w Langwedocji obowiązywała w pełni zasada wolności sumienia i wyznania, w szczególności w stosunku do takich religii jak judaizm czy islam. Kościół katolicki w Langwedocji nie cieszył się autorytetem, głównie ze względu na negatywną ocenę miejscowego kleru. Księża zaniedbywali swoje obowiązki, a w niektórych Kościołach nie odprawiano nabożeństw — często przez dłuższe okresy. Jednym z istotnych czynników, które nie sprzyjały umacnianiu się Kościoła rzymskiego, były silne wpływy arianizmu pozostałe po panowaniu Wizygotów.

Nienajlepszą sytuację Kościoła katolickiego w Langwedocji potwierdził święty Bernard, który udał się tam w celu wzmocnienia lokalnego Kościoła oraz przeciwstawienia się herezjom. Kiedy bliżej zapoznał się z sytuacją, bardziej niż herezje przeraził go moralny upadek miejscowego kleru. Heretycy natomiast wywarli na nim korzystne wrażenie. Po zakończeniu swej misji przedłożył szczegółowe sprawozdanie papieżowi, które zawierało obiektywną ocenę stanu faktycznego. Papież niezadowolony z sytuacji w Langwedocji, uważał za konieczne ograniczenie wpływów rozszerzającej się herezji, głównie katarskiej.

W roku 1165 na Synodzie w Rzymie potępiono heretyków katarskich, jednak w praktyce nie odniosło to żadnego skutku. Zdawano sobie sprawę, że rycerstwo oraz arystokracja francuska z zawiścią patrzy na bogactwo krainy, która mogła stać się łatwym łupem. Trzeba było jedynie znaleźć odpowiedni pretekst dla mobilizacji francuskich katolików przeciw heretykom. Wkrótce nastąpiło wydarzenie, które dało tego rodzaju pretekst.

14 stycznia 1208 roku zamordowano w Langwedocji jednego z legatów papieskich. Nie ustalono wprawdzie sprawców, jednak Kościół oskarżył o to katarów. W tej sytuacji papież Innocenty III ogłosił krucjatę przeciwko katarom, celem wytępienia herezji na zawsze. W bardzo krótkim czasie zorganizowano liczną armię złożoną głównie z rycerstwa francuskiego. Na czele krucjaty stanął opat z Citeaux. Dowództwo wojskowe nad armią powierzono Szymonowi z Montfort. Wyprawa krzyżowców rozpoczęła się w 1209 roku. Na Langwedocję spadła trzydziestotysięczna armia rycerzy i piechurów z północy. Przewaga krzyżowców była ogromna, co stawiało katarów na pozycji przegranej. Krzyżowcy prowadzili bezpardonową walkę z całą społecznością katarską. Niszczono wszystkie miasta, wsie równano z ziemią, a ludzi wycinano w pień, w tym nawet i katolików. Dokonano eksterminacji na ogromną skalę. Szczególnie ucierpiało miasto Béziers, gdzie wymordowano wszystkich — kobiety, a nawet dzieci. Pod naporem krzyżowców padały jedno po drugim wielkie ośrodki: Perpignan, Narbonne, Carcassonne i wreszcie Tuluza, stolica Langwedocji. Do dziś trudno wytłumaczyć, dlaczego przeciwko katarom zastosowano tak straszne środki. Przecież w tym czasie funkcjonowało wiele innych herezji, lecz Kościół oddziaływał na nie głównie drogą perswazji, wyjątkowo stosując klątwę.

Była to krucjata na wzór wypraw krzyżowych skierowanych przeciwko niewiernym w Ziemi Świętej. Uczestnicy nosili na tunikach krzyże, a za udział w wyprawie, jak za udział w krucjatach palestyńskich, przysługiwał zupełny odpust, miejsce w raju oraz zdobyte łupy. Pomimo tak wielkiej przewagi ze strony krzyżowców, walki trwały bez mała czternaście lat. Do roku 1243 udało się krzyżowcom złamać opór.

W ich ręce wpadły wszystkie miasta i twierdze z wyjątkiem Montségur. Był to najpotężniejszy punkt oporu katarów. Przez cały czas krucjaty twierdza ta trwała w nieustępliwym oporze i odpierała kolejne ataki. W końcu nocą 1244 roku cytadela skapitulowała. Wiele jednak małych grup katarskich przetrwało w górach ukrywając się w jaskiniach, prowadząc wojnę podjazdową przeciwko krzyżowcom.



[Patrz: strona Pamiątki katarskie w Ilumniatorni Gnosis, art. Mistyka katarska
oraz artykuł M. Dobkowskiego Kataryzm]


http://www.gnosis.art.pl/e_gnosis/aurea ... rezje3.htm


Kiara.
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: RENNES LE CHATEAU... TESTAMENT MARII MAGDALENY!
« Odpowiedz #36 : Czerwiec 21, 2013, 14:03:12 »

Warto dodać jeszcze jeden głos w tej dyskusji bo łączy się z całością wyjaśniając nieco pochodzenie wiedzy Katarów.
Cytuj
    02-06-2007 02:33
    estetka (707 punktów)

    hmm... Katarzy nie wzieli swojej nazwy od miasta Albi. Katarzy nazywali siebie "Dobrymi Ludzmi" , "Dobrymi Chrzescijanami". W XII i XIII wieku w Albi mocno rozpowszechnil sie ruch Katarow, zwany przez oficjalny Kosciol -heretycki, ktory nazywano takze Albigensami, tak jak nazywaja sie mieszakncy miasta Albi do dzisiaj. ( czyli Katarzy nie nazywali SIE a nazywano ICH Albigensami ).

    Istnieje cala masa ksiazek na temat Katarow, i raczej niewskazane jest pisanie typu :
    "Sami uznawali tylko jeden własny sakrament zwany "consolamentum" (nie wiadomo dokładnie na czym polegał), który mógł zostać przyjęty tylko przez elitę, tzw. "doskonałych". Propagowali również skrajną ascezę i czystość obyczajów. Czy sami byli tacy czyści i nieskazitelni nie wiadomo. Osobiście wątpię."
    -
    Sakrament chrztu ducha i ognia poprzez nalozenie rak "consolamentum" jest dokladnie opisany we wstepie do kazdej niemal pozycji ksiazkowej traktujacej o katarach, wystarczy sobie poczytac - to po pierwsaze, po drugie czy ktos jest czysty czy nie to albo przed publicznym tego ogloszeniem trzeba sie ... gleboko zastanowic albo wysunac konkretne zarzuty. Efekt jest taki, ze szkaluje pan pamiec grupy ludzi bezpodstawnie.

    Panskie pytanie panie Baraban "Czy można się zatem dziwić, że Kościół zwalczał katarów? " jest dosc absurdalne i niebezpieczne. Czy to jest problem "zdziwienia" masakrowanie ludzi w imie religii?
    Nie wiem dlaczego przytoczony jest przyklad Sw.Franciszka z Asyzu. Chyba wiadomo, ze zostal zmuszony pozbycia sie kierowania zakonem, ktory zalozyl. a zwolennicy przestrzegania jego "testamentu" zostawali oddawani w rece inkwizycji.

    W kazdym razie pamiec po katarach jest dosc zywa we Francji i ani sie katarow nie wywyzsza ani nie poniza, naleza do przeszlosci , ktora nalezy uszanowac.

    Uwazam, ze ten artykul jest bardzo tendencyjny, szkalujacy bezpodstawnie katarow napisany z punktu widzenia gorliwego katolika.



Zwrócę uwagę na chrzest z ognia inaczej Ducha Świętego , którego dokonywał Drugi Jan Chrzciciel , bowiem Pierwszy chrzcił wodą. Pierwszy obwieścił przyjście drugiego , który chrzcił ogniem. wiemy już iż MM. poprosiła o "Głowę Jana" ( symboliczne określenie dotyczące zgody na pełnienie najwyzszej funkcji zakonnej w Zakonie Johanitów inaczej Pomazańców Porannych ( dokonujących rytualnego oczyszczenia w Jordanie), w czasie takiego rytuału nakłada się ręce na głowę w bardzo specyficzny sposób ( układ palców dłoni) zamieściłam już zdjęcie wcześniej.

   
Cytuj
Propagowali również skrajną ascezę i czystość obyczajów.



To nie są orgie seksualne i obnażanie się jak u Bogumiłów.

Ciekawostką jest nietolerancja KRK dla Św Franciszka z Asyżu.

   
Cytuj
Nie wiem dlaczego przytoczony jest przykład Św.Franciszka z Asyżu. Chyba wiadomo, ze został zmuszony pozbycia się kierowania zakonem, który założył. a zwolennicy przestrzegania jego "testamentu" zostawali oddawani w ręce inkwizycji.



Wiedza , którą propagował Franciszek ( równość kobiety i mężczyzny w oczach Boga i wzór kobiety jako pełni wiedzy) nie mieściła się w ramach religii katolickiej. Franciszek miał swoją ukochaną Kler z którą spędził życie do ostatniego dnia. Te informacje nie są publikowane powszechnie, dlatego przestrzeganie jego "Testamentu Miłości" potraktowano jako groźną herezję.

Dodam jeszcze na marginesie iż św. Franciszek z Asyżu to nikt inny jak inkarnacja tej samej Energii , która wcześniej żyła na ziemi jako Paweł z Tarsu. Kler , ukochana Franciszka , to kolejna inkarnacja Energii , która była MM.
To taka ciekawostka na marginesie.

Tu można poczytać więcej komentarzy ale nie wszystkie są oparte na prawdzie, niektóre są bardzo tendencyjne.

http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,85657

Dodam tez połączenie Katarów Merowingów i Trojan....

http://zaolziak.nowyekran.net/post/8255 ... ie-katarzy


Kiara.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 21, 2013, 14:06:57 wysłane przez Kiara »
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458