Z HETYTĄ POD RĘKĘ. ROZMOWA Z PROF.PIOTREM TARACHĄ
Z prof. Piotrem Tarachą, hetytologiem z Wydziału Orientalistycznego Uniwersytetu Warszawskiego, rozmawia Bogusław Kubisz
Jest pan specjalistą w rzadkiej dziedzinie nauki, zajmuje się pan bowiem historią ludu Hetytów. Na początek chciałbym zapytać, skąd to zainteresowanie.
Piotr Taracha: Zgadzam się w pełni, że jest to rzadka dziedzina, zwłaszcza w Polsce, bo de facto reprezentowana tylko na UW. Jest tu natomiast potrzebne pewne sprostowanie: hetytologia to nie tylko historia Hetytów. To wiedza o kulturze, języku, ogólnie: cywilizacji Anatolii, zarówno w czasach istnienia państwa hetyckiego (II tysiąclecie p.n.e.), jak i w epoce posthetyckiej, która obejmuje także jednostki polityczne istniejące na terenie dzisiejszej Syrii w I tysiącleciu p.n.e. Wracając do pytania – zacząłem studiować archeologię śródziemnomorską i później, w ramach drugiego fakultetu, przyszedłem na orientalistykę. Mam magisterium w obu dziedzinach, jednak już magisterium archeologiczne było związane z Anatolią – dotyczyło zagadnienia archetypu lwa w kulturze Anatolii. Zacząłem się więc zajmować tym regionem jako archeolog, ale z czasem moje zainteresowania rozszerzyły się o kwestie językowe. Jest taka, można powiedzieć, kultowa książka w naszej dziedzinie pt. Hetyci autorstwa prof. Olivera Gurneya. Wstęp do niej napisał mój obecnie już emerytowany mistrz i nauczyciel prof. Maciej Popko. Zainteresowałem się kulturą starożytnej Anatolii właśnie pod wpływem tej lektury. Anatolia była w starożytności swego rodzaju pomostem pomiędzy Azją a Grecją. Z perspektywy badacza zajmującego się tym obszarem można powiedzieć, że Grecy przejęli wiele osiągnięć starożytnego Wschodu nie za pośrednictwem Lewantu, jak wielokrotnie sugerowano, ale przez Jonię, leżącą na zachodnim wybrzeżu Azji Mniejszej. Oczywiście brakuje nam wiedzy – jesteśmy w stanie odtworzyć dzieje państwa hetyckiego, ale znacznie mniej wiemy o czasach po jego upadku w latach osiemdziesiątych XII wieku p.n.e. aż do czasów kolonizacji greckiej. Widać natomiast, że wcześniejsze tradycje hetyckie przetrwały w wielu regionach Azji Mniejszej.
Kim byli Hetyci i skąd się wzięli w Anatolii?
P. T.: Najpewniej ze stepów dzisiejszej południowej Ukrainy, tam była ich kolebka. Migracje ludów indoeuropejskich do Anatolii należy wpisać w ogólny ruch ludnościowy z Bałkanów – ja przynajmniej jestem zwolennikiem tej hipotezy. Część nowych przybyszów poszła do Azji Mniejszej, część do Grecji. Sami Grecy to odrębna kwestia, w każdym razie tych grup nie należy wiązać ze sobą. Ich jedyną cechą wspólną jest to, że byli Indoeuropejczykami. Nie mamy pewności, kto wcześniej zamieszkiwał Anatolię. Natomiast ludy, które napłynęły tu z Bałkanów, nazywamy umownie protoanatolijskimi.
Jakie były przyczyny tych wędrówek?
P. T.: Tak naprawdę nie wiemy. Mamy jedynie dowody, że w dziejach cały czas dokonywał się ruch ze stepów w stronę terenów wyższej cywilizacji. To pewna zasada, że migracje dokonują się z terenów o niższym poziomie rozwoju ku tym o wyższym. Bardzo rzadko zdarzają się wyjątki. Sam mechanizm tych wędrówek w konkretnych przypadkach często pozostaje niejasny. Można jednak przyjąć, że Hetyci, czy też raczej ich przodkowie, wspomniani już Protoanatolijczycy, rzeczywiście przyszli ze stepów.
Co było dalej?
P. T.: Z czasem indoeuropejskie ludy starożytnej Anatolii rozdzieliły się, a ich języki rozpadły, zróżnicowały się. Stało się coś podobnego jak wiele wieków później ze Słowianami. Takie zróżnicowanie oczywiście wymaga czasu, tysiąca lat, może więcej. Jeśli chodzi o przybycie tych ludów do Anatolii, bardzo trudno orzekać, kiedy by to miało nastąpić. Dla mnie osobiście − ale jest to pogląd subiektywny − najlepszym momentem wydaje się uskok kulturowy obserwowany w archeologii na terenie południowej Anatolii w okresie późnego chalkolitu, tj. w drugiej połowie IV tysiąclecia p.n.e. Oczywiście nie ma mowy o tekstach z tamtych czasów, jednak widzimy, że później te ludy były obecne w Azji Mniejszej. Zajmowały obszar południowej Anatolii i na pewno też dość wcześnie przenikały na teren środkowej i północnej części półwyspu, na obszary zamieszkane przez Hatytów, ludność miejscową, najprawdopodobniej pokrewną (przynajmniej pod względem językowym) dzisiejszym mieszkańcom Kaukazu. Później środkowa Anatolia, w łuku rzeki Kızılırmak (w starożytności zwanej Halysu), będzie centrum państwa hetyckiego. Przypomnijmy, że miasto Hattusa (dziś Boğazköy ok. 150 km na wschód od Ankary), stolica państwa Hetytów, nie zostało założone przez nich, było znacznie starsze. W każdym razie z czasem Protoanatolijczycy rozdzielili się na Hetytów, Luwitów i Palajczyków. Tak samo wyodrębniły się ich języki.
Czy mógłby pan powiedzieć coś więcej na ten temat?
P. T.: Język hetycki jest najstarszym zapisanym językiem indoeuropejskim. Dziś wiemy o nim wiele. Okazało się, że jego struktura jest dość prosta − ma jeden czas przeszły, nie ma czasu przyszłego. Nie ma też np. trybu przypuszczającego. Widać, że dopiero rozwój społeczeństwa wpływa na rozwój języka, zatem poprzez badanie języka poznajemy fakty kulturowe. Jak już wspomniałem, Hetyci nie byli jedynym indoeuropejskim ludem anatolijskim. Ten region zamieszkiwała cała grupa ludów, które posługiwały się różnymi językami należącymi do rodziny indoeuropejskiej. Hetycki jest najlepiej poznany, mamy do niego najwięcej źródeł, ale wiemy, że szerzej był reprezentowany język luwijski z wieloma różnymi dialektami. Na pewno nie znamy wszystkich, naszą wiedzę na ten temat opieramy bowiem z konieczności na archiwach odnalezionych w Hattusa, a zatem jedynie na tych przekazach, które pozostawili nam sami Hetyci. Oczywiście oprócz języków indoeuropejskich na tym obszarze mówiono też innymi.
Co to były za języki i jakie ludy posługiwały się nimi?
P. T.: Byli to np. Hatyci, których nazywamy też Protohetytami. Jak wspomniałem, nie byli oni Indoeuropejczykami, natomiast od nich pochodzą określenia „kraj Hatti”, „Hetyci” i „język hetycki”. Sami Hetyci nazywali swój język nesyckim. Miasto Nesa, czy też Kanesz (dziś Kültepe niedaleko Kayseri, czyli Cezarei Kapadockiej), było asyryjską kolonią handlową, jednym z ważniejszych ośrodków z czasów obecności kupców asyryjskich w Kapadocji. Leżało ono nieco dalej na południe od przyszłego centrum państwa hetyckiego. Z tamtych czasów, czyli XX − XVIII wieku p.n.e., mamy liczne teksty kupców asyryjskich, którzy z Aszur docierali do centralnej Anatolii. Uważam, że Hetyci nazwali swój język nesyckim nieprzypadkowo, było to świadome nawiązanie do tradycji państwa-miasta Nesa/Kanesz. Zapewne też mieli świadomość związków etnicznych z mieszkańcami dawnego Kanesz. Mała dygresja – określenie „Hetyci” w języku polskim pochodzi z niemieckiego tłumaczenia Biblii Marcina Lutra, który stworzył słowo Hethiter na określenie wzmiankowanych w Starym Testamencie synów Heta. Stąd Hetyci.
Wracając do wspomnianych Hatytów – ich język jest, jak się wydaje, kaukaski. Ja przynajmniej reprezentuję tę grupę badaczy, którzy sugerują związek hatyckiego z grupą języków północno-zachodniego Kaukazu, tą samą, z której wywodzą się dzisiejszy abchaski albo czeczeński. To są języki oparte na spółgłoskach. Abchaski np. ma ponad 60 spółgłosek i tylko dwie samogłoski. My nawet nie potrafimy ich wymówić, bo są różne: boczne, płynnoboczne, w związku z czym języki te charakteryzują bardzo krótkie rdzenie wyrazów. Co więcej, są to języki prefiksalne o strukturze ergatywnej, w związku z czym bardzo trudne do interpretacji przez badaczy, którzy zwykli opisywać budowę języka, używając terminologii adekwatnej dla języków indoeuropejskich.
Jak powstało państwo Hetytów?
P. T.: Stało się to w połowie XVII wieku p.n.e., jednak nie można zapominać, co działo się wcześniej. Wiemy o tym z tekstów odnalezionych w Kanesz. W tym czasie w Anatolii istniały państwa-miasta, niektóre rozrastały się terytorialnie. Takim państwem była np. Zalpa nad Morzem Czarnym. Istniało Hattus, przyszła stolica państwa Hetytów (Hattusa jest zhetytyzowaną formą pierwotnej nazwy hatyckiej). Mamy wreszcie wspomniane Kanesz. Nie znaczy to, że tych państw nie było więcej; znamy jedynie tradycje trzech wymienionych. Były to de facto państwa terytorialne. Sami Hetyci nawiązywali do tradycji wcześniejszej. Z archiwów hetyckich pochodzi tzw. tekst Anitty, który był władcą Kanesz. Jego panowanie to druga połowa XVIII wieku p.n.e. Uważa się, że Anitta był pierwszym władcą anatolijskim, który rozpoczął ekspansję terytorialną na większą skalę. Zdobył m.in. Hattusa, które spustoszył. Za założyciela państwa hetyckiego uchodzi Hattusili I, który panował w drugiej połowie XVII wieku p.n.e. Jest to pierwszy władca starohetycki, o którym możemy powiedzieć nieco więcej dzięki temu, że zachowały się jego roczniki. Przybrał on tytuł wielkiego króla, w odróżnieniu od tych mniej potężnych.
Czy ci pomniejsi władcy wywodzili się z lokalnych dynastii i byli wasalami wielkiego króla?
P. T.: O wasalach możemy mówić dopiero w okresie imperium hetyckiego od drugiej połowy XIV wieku p.n.e., po podbojach dokonanych w zachodniej Azji Mniejszej i północnej Syrii. Wcześniej to nie był stosunek wasalny. Pomniejsi, lokalni władcy (panowie poszczególnych miast i regionów) rządzili w strukturach państwa hetyckiego. Nie wiadomo, jak to wyglądało na samym początku. Wiemy natomiast, że gdy Hattusili podbijał kolejne miasta, osadzał tam swoich synów jako zarządców. To zresztą było regułą, np. władcy państwa Mitanni czynili podobnie. Samo państwo Hetytów nie było scentralizowane, składało się raczej z lokalnych ośrodków i w niektórych utrzymywali się przedstawiciele lokalnych dynastii. Władcom Hattusa po prostu powiodło się lepiej niż innym. Kanesz straciło znaczenie, Zalpa, gdy zajęli ją Hetyci, przestała być odrębnym ośrodkiem państwowym. Natomiast sama ideologia władzy królewskiej pochodzi właśnie z Zalpy. Władcy Hattusa przejęli ją w czasach dla nas prahistorycznych, nieuchwytnych w tekstach.
Może dlatego, że Zalpa była ważnym ośrodkiem religijnym?
P. T.: Każde z wymienionych miast było takim ośrodkiem. Natomiast istotnie, religia zawsze była częścią ideologii władzy. Zasada cuius regio, eius religio działa, lud z czasem przejmuje wiarę panującego. Paradoks polega na tym, że Hetyci zatracili swoje indoeuropejskie tradycje religijne; ich wierzenia wykazują bardzo silne wpływy hatyckie − panami kraju byli bogini Słońce i bóg Burza. Także większość bóstw ma imiona hatyckie.
Zdobywca przyjął religię podbitych?
P. T.: Jeśli chodzi o religię oficjalną i kulty sprawowane w stolicy, tak. Natomiast o religii dynastycznej okresu starohetyckiego wiemy niewiele. Z tekstów wiadomo, że równolegle w rodzinie władcy istniał kult bóstw luwijsko-hetyckich.
Jaki wpływ na państwo Hetytów mieli sąsiedzi?
P. T.: Kiedy powstało państwo Hetytów, w Mezopotamii i Syrii istniały już potężne państwa. Anatolia leży na obrzeżach cywilizacji starożytnego Wschodu. W dziejach państwa hetyckiego możemy wyodrębnić dwie fazy: okres starohetycki i tzw. okres imperialny (lub Nowego Państwa). W tym pierwszym organizacja państwa bardzo różni się od tego, co widzimy w Mezopotamii czy Syrii. To zapewne wpływ miejscowej tradycji. Na czele państwa stoi król, który ma przy sobie radę i jest związany jej decyzjami. Nie jest to zatem władca absolutny, jak np. w Mezopotamii. Nie było także tradycji dziedziczenia tronu – władca sam decydował, kogo wyznaczy na swego następcę. „Królewskość” była przenoszona bardziej przez królową. Tak było mniej więcej do końca XVI wieku p.n.e. Potem następuje moment integracji kulturowej z całym starożytnym Wschodem. W pierwszej połowie XV wieku p.n.e. procesy integracyjne nasiliły się zapewne z powodu zmiany dynastycznej − ja przynajmniej jestem zwolennikiem tej tezy.
Początek zmian wyznacza panowanie króla Telipinusa. Jego edykt mniej więcej z końca XVI wieku p.n.e. uregulował sprawy dynastyczne. Od tej pory tron ma dziedziczyć najstarszy syn z Wielkiej Małżonki; jeśli takiego nie ma, to dziedziczy córka – jednak tytuł króla nosi jej mąż. To już są zasady, jakie obowiązywały w innych państwach na Wschodzie. Jakkolwiek związki z tymi państwami były oczywiście wcześniejsze. Np. następca Hattusilisa Mursili I zdobył Aleppo, stolicę potężnego państwa Jamchad w północnej Syrii, mało tego, w 1595 roku p.n.e. dotarł pod mury Babilonu i splądrował miasto. Królowie hetyccy zawsze interesowali się Syrią i z południowego wschodu czerpali wzorce kulturowe. Jednak nie był to jedyny kierunek ich zainteresowań. Z roczników Hattusilisa wiemy, że wojował on również na zachodzie z krajami Arzawy.
Jak to się stało, że Hetyci zbudowali tak rozległe imperium, obszarem dorównujące Egiptowi?
P. T.: Było nawet większe, jednak Egipt miał znacznie więcej ludności − w tamtych czasach ponad milion ludzi. Wtedy to była ogromna liczba. Natomiast największy zasięg terytorialny państwa Hetytów to już czasy Nowego Państwa. Twórcą imperium był Szuppiluliuma I (ok. 1360 − 1332 p.n.e.). On zaanektował Syrię, w kilku wojnach pokonując Mitanni. Właśnie te podboje stały się przyczyną późniejszego konfliktu z Egiptem. Do podbojów Szuppiluliumy Egipcjanie kontrolowali wybrzeże Lewantu aż po Ugarit (dziś Ras Szamra). Wiemy, że ostatni król mitannijski Tuszratta korespondował z faraonem Amenhotepem III. Kiedy Mitanni upadło, granica strefy wpływu Hetytów przesunęła się na południe, do Kadesz nad środkowym Orontesem.
cd...