Pomimo wielu jeszcze odmiennych punktów widzenia tematu,
lubię z Tobą dyskutować Lady... , lubię bo Ty myślisz i analizujesz informacje , a to jest najcenniejszym z działań Człowieka.poniżej jest wykadrowanie fragmentu , który bardzo zwraca uwagę, swoją niesamowitością....
:shock:
Coś ci pokażę.. byłaś w Rennes le Chateau, może zwróciłaś na to uwagę?
fotografia nalezy do Jean Brunelin.
Przy krzyku z Jezusem stoi MM., ona trzyma małe dziecko w kocyku w szkocką kratkę! , w czasach Jezusa i MM. nie było jeszcze szkockiej kratki, zatem twórca tej stacji w "drodze Krzyżowej" chciał coś przekazać w związku z pochodzeniem dziecka.
Wiadomo nam iż Jezus nie był związany ze Szkocją, ale jego brat Jakub tak i po wyroku Sanhedrynu opuścił progi Judei , zamieszkał w Szkocji. Zatem to małe dziecko , dziewczynka , jest jego córką.
Dzieci Jezusa były znacznie starsze, córka rezusa w tym czasie była już pełnoletnia ( trzeba wiedzieć iż pełnoletniość kobiety w tamtych czasach liczyła się od 15 roku życia), Sarena juz posiadała swoje dzieci.
Zatem , córka MM. i Jakuba ( dlaczego tak było , pisałam wcześniej) , otworzyła nową wzmocnioną rozwojowo ( z większymi możliwościami przejawu energii w materii) linię rodową dla rodu Winnego Grona. Ludzkość otrzymała 2000 lat na rozwój osobisty zarówno w linii 'Niebieskich Jabłek" jak i "Winnego Grona".
Pisałam już dużo wcześniej iż Zaświatowe Energie wcielone , czyli MY , Ludzie nie różnimy się od siebie niczym, naprawdę niczym! Jesteśmy stworzeni z tej samej materii życia. Jedyne co nas od siebie odróżnia to poziom mocy i rozświetlenia osobistego , czyli wibracja, tworząca nasze indywidualne barwy.Nie nalezy tych właściwości aury Energii utożsamiać z aurą Człowieka , bo to nie jest to samo, aura Ludzka dotyczy tylko danej inkarnacji w której żyje Człowiek.
Pisałam już wcześniej i inni również iż ziemia trzeciego wymiaru ( ta na której żyjemy tu i teraz), nie jest pełnią możliwości realizacji rozwoju wcielających się tu Energii. Jej wibracja została obniżona specjalnie ( doskonale ukazuje to część filmu "Władca Pierścieni" , odejście Elfów), specjalnie spowodowano Epokę ciemności, by ród Energii jeszcze nierozświetlonych w tych warunkach dokonać swojego samorozwoju.
Czas ich rozwoju , to jak wzrost dzieci, razem z wiekiem ( podnoszeniem swojej wibracji) , następowała zmiana warunków życia na ziemi na coraz wyższa wibrację, dającą ludziom możliwość zwiększania wrażliwości przeżyć, a tym samym uwrażliwiający cały system nerwowy i zwiększający ilość policzeń nerwowych w ciałach fizycznych.
Wiadomo nam iż przez ludzki system nerwowy płynie energia, zbyt wysoka może bez problemu spalić ludzkie ciało, ( przypadki samospalenia) jej przepływ zabezpieczają wszystkie czakry, ( poniekąd są one bezpiecznikami regulującymi przepływ energii) zatem , rozwój osobisty, czyli podniesienie wibracji , to rozwibrowanie 144000 czakr , które są w naszym ciele fizycznym. To ich harmonijna praca powoduje kolejne zdjęcie energetycznych blokad z 7 czakr głównych i przepływ energii jak przez śluzy do następnych poziomów określających nasz rozwój.
To tylko wstęp wyjaśniający konieczność urodzenia się Tamar ( córki MM. i Jakuba) , otóż Tamar, córka MM. stała się nową matką rodu "winnego grona' ( w sensie przekazania przez swoje DNA i linię mitochondrialną kobiecą, nowych rozszerzonych możliwości energetycznych Energią jeszcze nie w pełni rozświetlonym tak by ich podwyższona wibracja nie zniszczyła im systemu nerwowego. Tamar spełniła piękną i ważną rolę dla rodu , stała się poniekąd nową matrycą energetyczną rozszerzającą możliwości zmian w DNA linii "winnego grona". Dodać uczciwie trzeba iż jej ojciec , Jakub , równie osiągnął swoje energetyczne maximum i tylko dlatego mógł wpisać swój wzorzec w tą "nową matrycę" , DNA Tamar.
Odpowiadając na twoje pytanie po długim wstępie.
Co do linii krwi Graala (czy jak to tam zwać) chodzi o jeden rod (?), bo cywilizacji tu na Ziemi jest więcej (i kościołów).
Tak naprawdę JEST TYLKO JEDEN RÓD ENERGII ZAŚWIATOWYCH, TYLKO JEDEN! Ale jak już pisałam wcześniej , jedne są już rozświetlone , a inne jeszcze nie. Inaczej, prościej jedne jasne , drugie ciemne, kwestią czasu jest uzyskanie rozświetlenia przez te ciemniejsze. Ale , ten czas... zapisany jest w doświadczeniach/ zdarzeniach życiowych , które przechodzą Energie nierozświetlone , by stać się świetlistymi.
Linia GRAALA , to linia materialnych ciał z otworzonymi większymi możliwościami przejawu energii przez materię, czyli tworzenia rzeczywistości materialnej przez większe energetyczne skutki. Ona absolutnie nie jest zarezerwowana tylko dla wybranych Energii wcielajacych się w nią, nic podobnego! Wręcz przeciwnie jest otwarta, dla wszystkich , bo najwięcej ludzi o tzw. paranormalnych zdolnościach rodzi się w śród "przeciętnych ludzi".... Ona istnieje praktycznie na całej ziemi ale w niektórych częściach świata ( szczególnie w Europie) jest więcej jej spadkobierców.Poprzez ukrycie Saren w rodzie matki, który wędrował po całym święcie ( Cyganie/ Romowie) linia GRAALA jest "rozsiana" na całej ziemi, ale jej większa "czystość" ( większe możliwości energetyczne) aktualizuje się poniekąd przez kolejne wcielenia Energii która znamy dobrze jako MM.
Reasumując, te Energie dawnej ciemności , które wystarczająco się rozświetliły ( podniosły swoją wibrację) rodzą się , wcielają w Linii GRAALA, to nie ma żadnego związku z żadnym kościołem.Nie ważne z jakiej cywilizacji ktoś pochodzi, to nie jest w ogóle istotne ( cywilizacje charakteryzują się poziomem energetycznym , który tworzy dla nich ciała materialne i sytuacje z nimi związane przez które doświadczają siebie zgodnie z zaplanowanym wzorcem) istotne jest czego pragnie we własnym samorozwoju i na jaka skalę ( rody, państwa, planety , cywilizacje, galaktyki.... ) jest ten rozwój realizowany.
Kościoły naziemne... to tylko blef pewnych grup Energii, które świadomie blokują dostęp wiedzy do Ludzi i zupełnie świadomie ogałacają ich z energii w trakcie wszystkich rytualnych / magicznych spotkań, typu msza. Nie twierdzę iż przeciętny ksiądz o tym wie, ale elita watykańska i kardynałowie posiadają dostęp do tej wiedzy.
Znaczna część Ludzi wyrwała się juz z pod władzy tych opcji pomimo zastraszań 'karą boską"... i innymi klątwami, Ludzie wychodząc z pól strachu uwolnili się z pod wpływu tego egregora. Otworzyli w sobie dostęp do swojej wiedzy wewnętrznej , podnosząc swoją wibrację , ufają bardziej własnym odczuciom, poszukują i znajdują, bo są sami bardziej świetliści , więc widza inaczej te same tematy i rzeczy.
Wracając do podnoszenia swojej wibracji.
Wspominasz tez, że podładować można się energetycznie żyjąc etycznie i prawidlowo. Czyli wg zasad jakiegoś tam kolejnego "kosciola", czy świątyni...
Doładowanie energetyczne każdego z nas następuje przez etyczne, prawe pokonywanie trudności życiowych, co stanowi o tej prawości, czy jakieś reguły kościelne?
Ja wiem i na podstawie mojej wiedzy napiszę, iż każdy z nas w czakrze serca niesie system wartości Stwórcy, przejawia się on określonymi zasadami;
1. Wolnostojeństwe, czyli posiadaniem własnej wolności i nie zabieraniem jej innym , oraz prawem nie pozwalania zniewalania siebie przez innych.
2. Z prawa wolnostojeństwa wypływa kolejne prawo, poszanowanie cudzej wartości na równi z własną.
3.Z prawa równości wszystkich Energii , zarówno wcielonych jak i niewcielonych , wynika obowiązek akceptacji życia i rozwoju wszystkich odmienności , oraz akceptacja ich przestrzeni istnienia.
Czyli identyczne prawo do życia ma morderca jak i jego ofiara, ale jeżeli chcą doświadczać świadomie z własnej woli poznawania uczuć jednych i drugich musi być im dana do tego przestrzeń. Jednak nie wolno im swoją mocą wymuszać tych doświadczeń na innych wbrew ich woli lub gdy zmanipulowano ich świadomość do akceptacji takich zdarzeń zwyczajowo i tradycyjnie.
Powyższe wartości przejawiają się przez życiowe decyzje Człowieka jako wybory jego sumienia... , są to intuicyjne odczyty systemu wartości wcielonej Energii , które przyniosła ona na ziemie razem ze swoimi narodzinami.Czasami , a nawet często dajemy się zmanipulować , wymyślonemu przez człowieka prawu i tradycjom i postępujemy często wbrew własnym odczuciom/ sumieniu.. zakrywając je strachem i korzyściami , oraz zwyczajami danego czasu.
Takie świadome zachowania są sprzeniewierzaniem się sobie , a tak naprawdę wyższemu aspektowi siebie , swojej Energii niewcielonej/ naszemu Duchowi.
Zatem, tak naprawdę nawet ten naziemny kościół tworzą ludzie, on jest taki jacy są w nim ludzie, gdy otwiera się im świadomość opuszczają go widząc wszystkie nieprawości i oszustw , ktorymi byli karmieni. Już pisałam , kościół , a raczej świątynia to Człowiek, a nie materialna budowla.
Wiedza.... czym ona jest? Czy można ja otrzymać , czy można ją osiągnąć czytając?
No właśnie o to chodzi, że ktoś ma wiedzę (czyli widzi przepływ energetyczny), a inni to bydło głupie i zastraszone tylko do "dojenia" :shock:
Wiedza to fizyczna konfrontacja z informacją, to jej przeżycie i zapis jej w nas, w każdym indywidualnie, jej nie można nikomu podarować, informację teoretyczną tak , ale nie praktyczną , bo ją trzeba doświadczyć osobiście.
Ktoś ma wiedzę , bo przeżył , doświadczył wielości zdarzeń związanych z jakąś informacją , a ktoś jej nie ma , bo jeszcze tego nie dokonał, albo wcale nie chce tego zrobić z rożnych względów. Jeżeli są mu przekazywane informacje , ( a w czasach obecnych są i to bardzo intensywnie), a ktoś mimo wszystko nie chce pracować nad sobą by posiąść wiedzę, to jego wybór, ma takie prawo.
Co wcale nie zmienia faktu iż staje się dla systemu dojoną ofiarą, która zauważają ci , którzy pracą nad sobą otworzyli sobie możliwość oglądu tego zjawiska.
Można przejść droga jako prekursor, można ja opisać i wskazać innym , ale nie można na nich wymuszać przejścia nią. Można opowiedzieć o tym "dojeniu" , ale nie można nikomu zabronić bycia dojonym... ot i tyle.
Kiara.