Strony: [1]

KONIEC SWIATA ? CZY NOWA ERA LUDZKOSCI I ZIEMI?

  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
KONIEC SWIATA ? CZY NOWA ERA LUDZKOSCI I ZIEMI?
« : Marzec 21, 2009, 18:26:35 »

Czy istnieje konkretna data konca swiata? Czy koniec swiata moze zaistniec?
Co tak naprawde oznacza okreslenie ; KONIEC SWIATA?
postaram sie przenosic , moim zdaniem proste i ciekawe wyjasnienia tego drastycznego okreslenia.

KONIEC ŚWIATA W 2012 ROKU

Określenie "koniec świata" pochodzi z kalendarza Majów.

Za sprawą precesji tzw. punkt Barana (zwany inaczej punktem równonocy) przesuwa się i wędruje przed kolejnymi gwiazdozbiorami, jednak w przeciwną stronę niż znaki zodiaku. Zależnie od tego, na tle którego gwiazdozbioru aktualnie się on znajduje, na Ziemi następuje zmiana kolejnych Er.

Każda Era liczy ok. 2000 lat.

Pełny cykl obiegu Punktu Barana trwa 26 000 lat (dokładnie 25 770 lat). Nasi uczeni ten okres nazywają "rokiem platońskim", Aztekowie "słońcem", a Majowie "ŚWIATEM".

Obecnie zbliżamy się do końca "świata" według kalendarza Majów, co nie oznacza wcale końca ludzkości, lecz koniec kolejnego, liczącego 26 000 lat cyklu ewolucyjnego, którego początkiem były narodziny planety Wenus.

http://astro.eco.pl/kon_swiata.html
« Ostatnia zmiana: Marzec 26, 2009, 20:08:13 wysłane przez Kiara »
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: KONIEC SWIATA ???
« Odpowiedz #1 : Marzec 26, 2009, 20:07:13 »

Wejscie w wyzsza wibracje Nowa Ere Ludzkosci.

Zmiana wibracji nie jest zadnym mitem , wszystko posiada wibracje, nie istnieje NIC co by wibracji nie posiadalo. Stopien krystalizacji , twardnienia , lub zmniejszania twardosci , topienia sie to zmiana wibracji , czestotliwosci drgan a zarazem teperatury,dlugosci fali , itp...
Tak wiec my podnosimy wibracje w sobie ( to jest oczywiste), ale rowniez cala ziemia razem z nami wchodzi w wyzsza czestotliwosc, inny zakres swietlno falowy, a wiec podnosi wibracje, i my i ona.
Co to znaczy I,II, III , i IV wymiar? Oczywiscie ze jest to zakres fal w ktorym kresla sie okres czasowy , epoke, lub cywilizacje. Ale te okresy wyznacza owniez zycie toczace sie przez rodzaj doswiadczen zwiazanych z np. I Wymiar- Zloty wiek wpisanie wzorca doskonalosci polaczonych aspektow zenskiego i meskiego calkowita harmonia pierwotna. II Wymiar-wiek Matriarchat rozwoj oraz doswiadczanie przez dominacje aspektu zenskiego.III Wymiar- wiek Patriarchat rozwoj i doswiadczanie przez dominacje aspektu meskiego.
Kazdy z tych wymiarow charakteryzuje sie  okreslona czestotliwoscia , wibracja. I wzorcowy mial najwyzsza , pozniej jest etap odchodzenia od wzorca poprzez obnizanie czestotliwosci drgan, wchodzenie w coraz ciemniejsza epoke. Czyli doswiadczanie coraz wiekszego podzialu pelni.
Nasunely mi sie w trakcie pisania pewne wnioski  dotyczace Atlantydy oraz podzialu mozgu ( nigdy wczesniej nie zastanawialam sie nad tym), ale cos mi sie zdaje ze to kobiety dokonaly tego rozdzielenia aspektow, i to one sa glownymi aktorami w tym przedstawieniu.
Matriarchat to juz okres oddzielenia, doswiadczanie przez jeden aspekt zenski, rozdzielenie bylo w czasach Atlantydy, czyli poczatek ery Matriarchatu. Patriarchat, to wspolczesna eraaspekty od dawna sa rozdzielone, ale zwyciezyla sila meska, podporzadkowa sobie zenska uczuciowosc. W  trakcie ery patriarchatu kobiety odzyskuja moc tak "latwo oddzielona" .
Obecna IV era to czas ponownego polaczenia MILOSCIA w pelna harmonie  aspektu zenskiego i meskiego, czas nowej wiedzy o sobie ( bo juz nie jestesmy ci sami co na oczatku), oddzielne aspekty uzyskaly swoja indywidualnosc. One w trakcie zyc nauczyly sie kobiecosci , oraz meskosci. Nasza tozsamosc energetyczna raz zaowocowala, kazdy kto bral udzial w tym zdarzeniu faktycznie ma swoja oddzielona polowke, ktora jak dziecko dorosla rozwojowo do nastepnego poziomu.
Czy bedziemy sie z nia ponownie laczyli w calosc? Nie moim zdaniem nie, dalismy sobie calkowita wolnosc, darzymy sie wielkim uczuciem szanujemy wybory. Opowiesc o zyciu ma dalszy ciag,idziemy w kierunku  mozliwosci siania ziarna zycia w kosmosie. Jedno owocowanie dla nas to zbyt malo, gdy mozemy istnienie obdarowac nieskonczonosca owocowan , ktore rowniez beda mogly owocowac siejac zycie.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: KONIEC SWIATA ? CZY NOWA ERA LUDZKOSCI I ZIEMI?
« Odpowiedz #2 : Marzec 26, 2009, 20:10:22 »

Nowa Era , nowa mysl , nowa wiedza.

Nie popelnilam zadnego bledu , zmiana wibracji mysli , to rowniez doslownie i w przenosni ROZPUSZCZANIE BLOKAD MYSLOWYCH , ktore stanowia twarde skupisko energetyczne i w materii i w cialach energetycznych , ktore posiadamy.
Moim zdaniem masz problem z elastycznoscia prowadzenia mysli, ustanowiles sobie jakies wlasne kanony, poszufladkowales poodgradzales i lokujesz wszystko w tych przedzialach. A tak nie jest, wszystko i swiat duchowy i materialny jest JEDNIA, ktora oddziela od siebie wlasnie czestotliwosc drgan , WIBRACJA. Przekraczanie tych swiatow nastepuje w momecie zmiany owej wibracji ( przechodzenie wody w lod czy tez w druga trone w pare),z nami jest idetycznie poprzez zmiane sposobu myslenia.Zaczynamy odczowac inaczej , i to jest momet podnoszenia sie wibracji w nas ( wieksza delikatnos i mozliwosc odbiorufizycznego zdarzen duchowych), lub obnizanie wibracji ( niezrozumienie subtelnosci , niepostrzeganie i brak odczuc energetycznych).Wszystko rozgrywa sie rownoczesnie na wielu planach w naszej skali odbioru, ale rownoczesnie na jednym globalnym. Wszystko jest od siebie uzaleznione, to piekny obraz rzeczywistosci , ktora wspolnie tworzymy, ocieplajac klimat ( powodujemy szybsza wiosne), lub ochladzajac ( dluzsza zime), tak wszystko zalezy od naszych mysli i uczuc , od ich WIBRACJI.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: KONIEC SWIATA ? CZY NOWA ERA LUDZKOSCI I ZIEMI?
« Odpowiedz #3 : Lipiec 07, 2010, 08:56:56 »

NOWA ENERGIA , NOWA SWIADOMOSC.


STREFA NULL
(CZĘŚĆ 1)
LINK! DO CZĘŚCI 2
 
Strefa Null (Null Zone) występuje, gdy nagle załamuje się energia i zachodzi na siebie (LINK!).

Wtargnięcie zupełnie nowych energii całkowicie rozbija dotychczasowe wzorce, burzy w niezliczone fragmenty stare struktury, które nie mogą być ponownie połączone, tak jak występowały w pierwotnej formie.

W kończących się cyklach – czasach (Majowie używali terminu – w słońcach), zawsze występują na masową skalę szczegółowe oczyszczenia. Wiedząc o tym nie powinniśmy dziwić się, że istnieje obecnie na Ziemi wiele stref Null, w postaci trzęsień ziemi, wulkanów, powodzi, huraganów, katastrof, konfliktów społecznych, politycznych, wojen.

W strefie Null zachodzą szokujące zdarzenia, które zawsze pojawiają się bez ostrzeżenia, trudno je przewidzieć, spadają na Ziemię i ludzi właśnie wtedy kiedy są najmniej oczekiwane. Działa niewidzialny spust, który nagle się aktywuje, wywala wszystko wokół nas spychając w dół. Strefa Null jest niczym potężny odkurzacz, który oczyszcza Ziemię przed wpływem nowej fali światła. Oczyszczenie Ziemi przenosi się na ludzi wysyłając impuls w kilku kierunkach. Wokół nas zachodzi potężna reorganizacja, punkt po punkcie puszczają wszystkie wiązadła, najsilniejsze osłony, mamy poczucie, że Ziemia zaczyna się mocno buntować, a my ludzie wisimy głową w dół.
 
W tej sytuacji puszczają ludzkie okablowania co doprowadza do punktu krytycznego. Każdy z nas ma swój próg, każdy jest mniej lub więcej wyczulony na wszystkie zachodzące doświadczenia lecz w chwili wejścia w strefę Null poczujemy się zupełnie odcięci od własnych fundamentów. Wyżej rozwinięte dusze wcześniej odbierają nadciągające fale światła, budzą się spontanicznie i po krótkim okresie reorganizacji są gotowi do swoich nowych zadań. To grupa starych dusz, które do tego zadania reinkarnowały się na Ziemię. Po procesie transformacji wrócą na swój duchowy poziom, z którego pochodzą. Młodsze dusze nie mają tak wyrazistych doznań, ich proces transformacji będzie przechodził subtelniej, dłużej, ich przeznaczeniem będzie piąty wymiar. Będą i tacy, których brak zaufania okryje ich płaszczem iluzji, będą wszystko negować, sami zamkną się w klatce materii. Nadal będą kroczyć po sukces ale na materialnym planie; pieniądz, kariera, sława zniekształci im postrzeganie nadciągającego światła. Zablokują własne przemiany zamykając się we własnej skorupie.

Strefa Null bezpowrotnie zrywa stare wzorce zakorzenione w systemie naszych przekonań i podstawowych zachowań. Stare struktury zarówno fizyczne jak i niematerialne mogą być zniszczone w jednej chwili. Po przejściu Null nasze wewnętrzne i zewnętrzne krajobrazy będą znacznie zmienione. Zanim się to stanie wiele rzeczy musimy na nowo zrozumieć i zidentyfikować:

1. Kim jesteśmy na tym świecie?
2. Dlaczego obecnie żyjemy?
3. Co nas zamknęło w świecie dualizmu?
4. Co stało się fundamentami naszego starego świata?

Musimy zmienić swój punkt widzenia na rzeczy, które uchodziły za nienaruszalne. Należą do nich stare role, którymi zazwyczaj określamy: kim jesteśmy, naszą pracę, fizyczne środowisko, w którym żyjemy, przebieg codziennych czynności i interakcji społecznych. Kiedy pojawia się strefa Null nasze stare systemy są całkowicie zrujnowane i w żaden sposób nie mogą powrócić na starą pozycję.
 
To tak jak delikatne wzory ze szkła umieszczone w betonowej podłodze, które już nie sposób z sobą scalić. Rozbite szkło zatopione w betonie niezliczonych kawałkach jest niemożliwe do połączenia w pierwotną formę.

Podobnie nie możemy z powrotem skleić elementów strefy Null w starych miejscach. Stare wzorce często są całkowicie usunięte z naszej planety i osobistego życia. Pewne rzeczy muszą przejść przez strefę Null ponieważ są zbyt mocno zakorzenione i nie ma innego sposobu aby je usunąć, jest to jedyny sposób na oddzielenie skostniałych form.

Strefa Null jest zawsze bolesnym wydarzeniem, ponieważ wstrząs wnika w sedno naszej istoty, lecz jest najbardziej skuteczny, rozbija stare wzorce w jednej chwili.
 
Strefę Null doświadczają osoby, które budzą się spontanicznie. Odbywa się to na poziomie osobistym. W życiu takiej osoby jest prawdziwe trzęsienie ziemi, tornado, powódź, pożar - zostają poruszone wszystkie poziomy: wewnętrzne i zewnętrzne. Człowiek nie może zrozumieć – co się dzieje w jego życiu? Obecnie dzieje się to na masową skalę, tego procesu doświadcza dużo ludzi. Pomimo, że proces jest wielkim cierpieniem służy ważnemu celowi. Nie tylko rozbiciu starych wzorców i pogłębieniem naszego współczucia ale także stworzenia podatnego gruntu do narodzin czegoś wyjątkowego, zupełnie nowego świata.

I tak rzeczy, które były dla nas niezmiernie bolesne, trudne, napawające wielkim lękiem po oczyszczeniu stają się dla nas zupełnie inne i chociaż jeszcze ich nie rozumiemy zaraz po ich przejściu czujemy się zadowoleni, wolni. Jeszcze dłuższy czas jest niezmiernie trudno znaleźć się na nowej pozycji lecz już czujemy, że zaczyna otaczać nas inna energia.

Strefa Null jest ogromnym wzrostem kreatywności. Elementy, które zostały wyparte, ograniczone lub wstrzymane przez stare struktury, dawne wierzenia są teraz swobodnie rozwijane w zupełnie nowym kierunku. Wszystkie strefy Null pogłębiają nowe przestrzenie. Przez jakiś czas fruwają wokół nas luźno różne elementy, niczym na wielkim wietrze spadające z różnych drzew liście razem zmieszane. Powoli wkraczamy w fazę scalania, zaczyna kształtować się doskonały obraz, energia scala podobne tonacje, łączy ludzi o podobnej częstotliwości. Dużo związków przestaje istnieć, budują się nowe oparte już na ufności i bezwarunkowej miłości. Zaczynamy formować subtelne, niewidzialne siły w zupełnie naturalny sposób. W tym miejscu już jesteśmy świadomi, że wszystko jest możliwe, poddajemy się prowadzeniu wyższej mądrości.
Wewnętrzna strefa Null
 
Istnieje wiele elementów, które muszą zostać całkowicie usunięte z naszych matryc. Przede wszystkim należą do nich emocjonalne pozostałości z przeszłości, długo zakorzenione nieporozumienia, ograniczone zachowania, stare opory, przeszkody i zakłócenia energii. Proces uwalniania się w postaci Null jest odczuciem podobnym do wybuchu bomby. Podczas takiego wybuchu będzie poruszona w ciele każda komórka, potężne zasoby energii zaczynają promieniować na zewnątrz. Inaczej mówiąc osobista strefa Null jest potężnym duchowym tornado, zwana przez wielu mistyków – ciemną duchową nocą.

Przed wejściem w strefę Null często przechodzimy fazę poprzedzającą, potężny sztorm, chociaż ten okres nie jest taki trudny jak sama strefa Null to jednak zmąci nasze pole postrzegania i zrobi w duszy nie jedną ranę. Poprzedzający sztorm może czasami spłaszczyć nam odczuwanie ale nie zniszczy naszego krajobrazu, nie wyburzy wszystkich starych rzeczy, nie zmieni ich kolejności, nie pozbędzie się wszystkich starych energii. Na tym etapie dużo osób będzie już miało przestawione własne energie, wielki poprzedzający sztorm jest sygnałem nadchodzącej transformacji. Ci ludzie już inaczej postrzegają świat, niby się pojawiają w tej samej formie ale ich zrozumienie nie jest takie samo jak poprzednio. Wprowadzają w swoje wierzenia nowe elementy, widzą wokół siebie inny świat. Zaczynają bezwarunkowo pracować w służbie Ziemi, ludzi, głośno manifestują swoje sny, wizje. Przejawia się to nawet w religii, przekonaniach, człowiek porzuca dawne uprzedzenia. Osoba, która przeżyła wielki sztorm poprzedzający strefę Null nie trzyma się już tak mocno przestarzałych form wiary, postrzega również inne wspólne elementy, potrafi je połączyć i rozumie procesy zachodzące po sobie.

W strefie Null następuje rozbicie naszego wewnętrznego świata, które miało miejsce do teraz i zmusza nas aby dowiedzieć się czegoś nowego, podejść w inny sposób do wszystkiego co robimy. Strefa Null bywa szokująca, wielki sztorm w porównaniu z Null jest bardzo subtelny.
Co się dzieje kiedy wchodzimy w strefę Null?
 
Możemy nagle stracić pracę, naszego partnera, przyjaciół, opuszczają nas wszyscy, niespodziewanie w naszym życiu zbiera żniwo śmierć, odkrywamy, że mamy poważne choroby, skrajną depresję, napotykamy nowe dotąd nam nieznane prawdy, widzimy wszystko zupełnie inaczej niż poprzednio. Bardziej subtelne przemiany odbywają się w dłuższym okresie czasu i raczej są to tylko sztormy, po których potrafimy się podnieść do tego samego życia. W strefie Null mamy dni kiedy jesteśmy sparaliżowani przez lęk, ataki paniki, bywamy przytłoczeni z niewiadomego powodu, nic nie trzyma się kupy, jesteśmy jacyś zawieszeni, nic nam się nie udaje a nasze zaufanie jest mocno zachwiane. Wszystko to prowadzi do jednego pytania – co się ze mną dzieje? Trudno znaleźć odpowiedź, trudno znaleźć pocieszyciela, nęka nas potężne osamotnienie i rozłąka.

Jeśli mamy świadomość przez co przechodzimy, będzie nam łatwiej. Możemy wołać nasze wyższe Ja na ratunek. Wówczas zauważymy, że nasze cierpienie zaczyna się zmniejszać. Jest to czas na osobiste przemyślenia, na własny rachunek sumienia, podporządkowanie się nowemu, powiązanie własnej wewnętrznej wiedzy, starej pamięci, które budzą się z letargu. Odezwą się nadprzyrodzone zdolności, które też nas zadziwią. Będziemy chcieli pokazać światu swoje nowe wnętrze, objawić cudowne niezwykłe doznania …a tu spotka nas wielka niespodzianka – zostaniemy wyśmiani przez środowisko, odesłani na leczenie do psychiatrów. Dlatego bądźcie troszkę ostrożni w wyrażaniu swoich emocji.

Pamiętam moje doświadczenie ze strefy Null. Przede wszystkim brakowało mi wiedzy w podstawowych sprawach o kosmicznej energii, nie miałam pojęcia o swoim duchowym ciele, wszystko co mogłam wówczas powiedzieć to, że człowiek ma duszę, która po śmierci idzie do nieba, czyśćca albo piekła. I to była cala moja wiedza na duchowy temat. Zgromadziło się wokół mnie kilka osób, niby światłych duchem, znających Biblię, ale nikt nie umiał mi pomóc a nawet wesprzeć. Jak z perspektywy czasu patrzę na to wszystko, widzę wyraźnie jakie było żałosne podejście do moich doświadczeń tych, których świat uważał za wtajemniczonych. Odbywało się to na zasadzie: “prowadził ślepy ślepego.”

Całe moje dotychczasowe życie legło w gruzach, jak dom po wybuchu bomby. Stało się to nagle. Nieszczęście goniło nieszczęście a ja nie wiedziałam dlaczego właśnie na mnie tak okrutnie uwzięło się życie, tyle nieszczęść spada na moją głowę w tym samym czasie. W chwili kiedy odkryłam co jest tego przyczyną moje wewnętrzne cierpienie troszkę się zmniejszyło. Już sama ta wiedza dodała mi siły i odwagi. Wiedziałam już, że muszę ten okres wytrwać, nie było łatwo i trwało to dość długo. Powoli bardzo małymi kroczkami wracała do mnie radość.

W chwili doświadczania pierwszych mistycznych przeżyć czułam się jakbym grała w jakimś filmie, paranormalne zjawiska budziły we mnie niedowierzenie. Chciałam się z kimś tym wszystkim podzielić, wykrzyczeć na cały głos całemu światu – słuchajcie, nie jesteśmy sami, ten świat wygląda zupełnie inaczej, czuwa nad nami Światło a my jesteśmy Jego oddechem. Niestety świat nie zrozumiał … i nadal nie jestem pewna czy rozumie? W tamtym czasie tylko jedna osoba krok w krok wiernie dotrzymywała mi towarzystwa (i jest ze mną do dzisiejszego dnia) chociaż ten mój świat wielokrotnie ją przerastał, to jednak przy mnie trwała. Wykruszyły się wszystkie stare relacje, po paru miesiącach weszli w moje życie zupełnie nowi ludzie, których nie dziwił mój język, mój nowy świat, rozumieli co chcę im przekazać. Ta pierwsza grupa pomogła mi powstać z martwych, odbudować moje życie, chociaż było już zupełnie inne, to jednak na pewno nie było gorsze. Jasno widziałam swoją ścieżkę i swój nowy życiowy program. Wkrótce również zrozumiałam jedną wielką prawdę, że ciąży na mnie wielka odpowiedzialność; nie wolno mi kroczyć w kłamstwie, nie wolno mi się dorabiać na moich duchowych darach, nie wolno mi odmawiać nikomu pomocy a moja ziemska pozycja to nie tego, który rządzi tylko tego, który tu jest do sprzątania.
 
Kiedy jesteśmy w strefie Null wydaje się, że wszystko stracone. Jest to czas kiedy nie widzimy żadnych przełomów, nie umiemy jeszcze wyciągnąć korzyści z naszego doświadczenia, nasze ciało i dusza są jeszcze za słabe, wyczerpane, obolałe wszystkimi gwałtownymi zmianami. Wszystko wydaje się beznadziejne, chcemy gdzieś uciec, ukryć się, ale nie ma takiego miejsca. Przychodzi nawet pragnienie śmierci. Strefa Null dotyka tak mocno, że popycha nas aż do krainy zmarłych, z której nie sposób wyjść.

Musimy patrzeć na tą całkowitą naszą ruinę, szczerze ocenić własne problemy, zmierzyć się z silnymi emocjami. Przychodzi też i ten dzień, w którym już jesteśmy w stanie obejrzeć szczątki tego co zostało jeszcze zachowane ale okazuje się, że to już w ogóle nas nie cieszy. Zauważamy, że staramy się unikać wszystkiego co odnaleźliśmy ze starego życia, jest to zbyt bolesne dla naszych oczu. Jednak musimy pozbierać się z tych ruin i wejść na nowo w życie. Po przejściu strefy Null potrzeba na to olbrzymiej odwagi.

Powoli zaczynamy dostrzegać w sobie duże zmiany, niby jesteśmy tacy sami … ale już tylko na zewnątrz, wnętrze jest wypalone i puste. Powoli powraca nadzieja, wiara, miłość, chociaż jeszcze samotni to jednak tego nie odczuwamy, zaczynamy zwracać oczy w inną stronę i ufamy Bożej Opatrzności. Już wiemy, że całe to pasmo zdarzeń miało większy sens i powrócimy do życia bardziej doskonali, obdarzeni w nowe możliwości. Czujemy jak nowe fale energii wypełniają naszą próżnię i działają we wszystkich kierunkach.

Od tej pory zauważamy intensywna pracę całego naszego ciała. Nie uchodzi uwadze praca żadnej komórki. To też budzi wielkie zdziwienie. Następuje gruntowna przebudowa, musimy się całkowicie skonfigurować, musimy wiele z siebie dać, dokonać potężnego skoku. Nasz stary świat został skruszony i w żaden sposób nie można go już odbudować.

Uderzył w nas piorun, rozwalił nasz “doskonały dom” a człowiek ledwo żywy zasiada na jego ruinach. Jeszcze jest na tyle niedojrzały, że chce to wszystko na nowo odbudować, niestety, w tym momencie nasze przeznaczenie ma już dla nas gotowy zupełnie inny scenariusz.
 
Strefa Null to straszne doświadczenie ale jest całkiem naturalnym zjawiskiem występującym w przełomowych momentach naszego duchowego życia. Ale nie ma innej drogi aby wyzwolić się z własnej niewoli i wyjść ze swojego kokonu na wolność.
 
STRZĘPKI

Serce porozrywane
na małe kawałki.
Miało tyle pragnień
a teraz zostały
tylko marne strzępki.

Jak je poskładać?
Jaką układankę z nich zrobić?

Czy warto
bawić się jeszcze życiem
czy całkowicie poświęcić się Bogu?
 

cdn…

7 June 2010

WIESŁAWA
 
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: KONIEC SWIATA ? CZY NOWA ERA LUDZKOSCI I ZIEMI?
« Odpowiedz #4 : Lipiec 07, 2010, 08:58:39 »

FALA ZMIAN.


ZEWNĘTRZNA STREFA NULL
(CZĘŚĆ 2)
LINK! DO CZĘŚCI 1
 
Zewnętrzne strefy Null są znacznie bardziej wydajne i daleko idące niż wewnętrzne strefy Null, zwykle występują w formie naturalnych katastrof, takich jak: intensywne burze, tornada, huragany, powodzie, silne śnieżyce, trzęsienia ziemi, tsunami, wybuchy wulkanów. W tym samym czasie dostrzegane są upadki rządów, systemów finansowych, podziały porządku społecznego, rewolucje, ataki terrorystyczne lub inne nieoczekiwane wstrząsy spowodowane ręką człowieka.

Kilka ogromnych zewnętrznych stref Null ma obecnie miejsce na całym świecie. Niektóre ważniejsze z nich to trzęsienia ziemi: Haiti (styczeń/10), Chile (luty/10 ), powódź w Sacred Valley w pobliżu Cuzco, obecna powódź w Polsce, która może wystąpić nawet czterokrotnie w ciągu krótkiego czasu. Wybuchy wulkanów, szalejąca pogoda, trudno patrzeć bez strachu co się obecnie dzieje na wszystkich przestrzeniach naszego życia. Sprawy wielkiej polityki, upadki gospodarcze, zapowiedź dewaluacji dolara jesienią 2010 (?) Ataki terrorystyczne, szczególnie na Bliskim Wschodzie, niespokojne ruchy wojsk. Najbardziej jednak niepokoi ludzi to co jest przed nami.

Strefa Null jeszcze nie osiągnęła swojego zenitu, czym bardziej będzie się wzmacniać rezonans Czystego Serca będziemy doświadczani różnymi zdarzeniami i będziemy świadkami doświadczeń oraz potężnych dramatów innych ludzi.
 
Ucieleśnieniem czystej miłości jest uprzednie oczyszczenie i nie ma co się oszukiwać, nikogo nie ominie. Gdy występuje zewnętrzna strefa Null wszystko co jest na Ziemi bywa poruszone i mocno doświadcza ludzi. To nie ma znaczenia czy ktoś będzie bogaty czy biedny, młody czy stary, duchowo rozwinięty czy zupełnie nieświadomy, wszyscy poczują na własnej skórze przełamywanie się starych struktur. Będzie to potężna lekcja, olbrzymia wymiana doświadczeń. W wielu miejscach na Ziemi krajobraz zostanie zupełnie zmieniony, zniszczony, dużo rzeczy przestanie istnieć, zostaną wycofane lub skoncentrują się na innych przestrzeniach. Już nie będziemy szukać luksusów, będziemy walczyć o przetrwanie. Do wielu ludzi dociera ta prawda i już widać zmiany ich priorytetów. Jedni już doświadczyli traumatyczne doświadczenia (Wielki Sztorm, wewnętrzny Null), inni wyczuwają go instynktownie, przez co pogłębia się ich świadomość. Ludzie coraz częściej myślą o gromadzeniu żywności, wody, budują schrony; cokolwiek by nie zrobili nie uda im się obejść strefy Null.

Fale strefy Null przepłyną całą Ziemię, nie będzie można tego procesu powstrzymać, nie będzie łatwo pomóc cierpiącym. Zobaczmy jak wygląda dzisiaj sytuacja na Haiti pół roku po trzęsieniu ziemi. Ludzie koczujący w namiotach, brak żywności, wody pitnej, lekarstw a jeszcze sami Haitańczycy napadają na siebie nawzajem rabując sobie żywność, mienie, zadają sobie rany i gwałt.

Jest to znak, że musimy znaleźć nowy sposób aby sobie pomóc. Nie możemy polegać na starych metodach lub naszych rządach, oni najczęściej myślą tylko o sobie. W tym samym czasie rozwija się nasza kreatywność, pośród chaosu i zniszczenia musimy stworzyć siedzibę przetrwania dla siebie i najbliższych. Serca ludzi przenikniętych większym światłem będą się jeszcze szerzej otwierać i doświadczą głębokiego współczucia. Niestety, ta sytuacja doprowadzi również do rozdarcia nawet między najbliższymi osobami, które nadal mają serca jak głazy.

Niektóre strefy Null usuną na zawsze z matrycy naszej Ziemi utwardzone więzy starych magii, nie zadziałają stare hasła, rytuały. Przyjdzie dzień, że wszyscy poczujemy się bezradni. Tylko wspólna modlitwa może skrócić każdy dzień tego potężnego przemieszczania się strefy Null. Zawsze należy zwrócić uwagę na przemieszczanie się fali Null, te miejsca będą istotne w przyszłości. W wielu miejscach już obserwuję wchodzenie fali Null, wiele innych naznaczonych jest zawirowaniem energii, widzę tylko przechodzenie przez Wielki Sztorm, jeszcze ludzie niczego nie świadomi czekają na swój Null.
Czy wszyscy będziemy przeżywać w czasie przechodzenia Null te same doświadczenia?
 
Nie! Wszystko uzależnione będzie od stanu naszych pól mentalnych i emocjonalnych. W jednym miejscu na Ziemi mamy grubsze pokłady ciemności i różne ich aspekty, w innych jest zupełnie inny obraz. Kto umie panować nad swoimi emocjami odbierze tak rzeczywistość jak i cień w zupełnie inny sposób. Ważne będą nasze podwaliny wiary, negatywne myśli i skostniałe wzorce. Ludzie o silnym fundamencie wiary szybko otworzą drzwi na wolność, ale będą i tacy, którym ich wierzenia spętają ręce. Trzeba będzie w jednej chwili skorektować dotychczasowe wierzenia, obalić swoją wewnętrzną twierdzę.

Dla nas ważne jest aby zrozumieć prawdziwą naturę strefy Null. Nie możemy miotać się w strachu, pozbawiać się własnej równowagi. U ludzi mocnych mentalnie i emocjonalnie fala Null przerodzi się w czyn. Tylko ci będą umieli przemieszczać się na falach Null aby w potrzebie pomóc innym. Jeżeli zaczynamy świadomie współpracować otwieramy na wolność nie tylko drzwi ale i wszystkie okna. Dla każdej osoby, która pomoże innym w przejściu przez strefę Null zapewniona jest Boska opieka. Nawet wtedy, gdy wszystko wyda się beznadziejne zostanie zesłana pomoc i wzmocnienie.
 
Strefa Null będzie miała wpływ na każdą osobę. Ciągle większość ludzi śmieje się z niektórych zjawisk, nie chcą korzystać ze starej wiedzy na temat kosmicznej energii, nie wierzą w system czakr, boją się Energii Kundalinii jak największego zła, uważając ten element duchowego życia człowieka za pułapkę szatana, nauki New Age. Energia Kundalini jest tak samo stara jak ludzkość, lecz tak w przeszłości jak i dzisiaj była i nadal jest największą tajemnicą świata. A ja wszystkim tym mówię: przychodzi czas aby się zatrzymać i otworzyć magiczne wrota w głębsze postrzeganie własnej duszy. Wywalić z własnych pól świadomości wszystkie blokady, położyć całą naszą wiedzę na stół i dokładnie posegregować. Przede wszystkim należy dobrze przyjrzeć się tym elementom, których najbardziej się boimy, lękamy, uznajemy za coś złego. Największym błędem jest ucieczka przed nieznaną wiedzą, przed “złym” człowiekiem, nowym, ciężkim wyzwaniem.
Czas aby ujrzeć prawdziwe oblicze naszego strachu. W ten sposób nigdy nie będziemy odważni, śmiali a bez tych cnót … goodbye oświecenie. Człowiek gotowy do tej drogi już niczego nie lęka się i umie radzić sobie ze złem. Jak długo mamy uciekać? Wielokrotnie tylko przed własnymi straszakami, musimy stanąć oko w oko z zakłócającym nas elementem i dobrze mu się przyjrzeć. Najłatwiej, najprościej jest powiedzieć: to jest niedobre, żle na mnie działa i uciekać, gdzie pieprz rośnie. Dopóki nie stawimy czoła swoim cieniom nie zamkniemy swoich energii. W końcu wielu z nas przyszło na ten świat już z wyższymi energiami tylko po to aby zmierzyć się z światem cieni, zdemaskować zło, zdematerializować negatywne energie. Jest to grupa wojowników duchowych. Nie boją się żadnych osądów, etykietek, nie ustąpią dotąd dopóki nie oczyszczą terenu.

Czakry w człowieka są pieczęciami światła, wrotami umożliwiającymi wdychanie i wydychanie dechu Boga. I nie są to kosmiczne żarty tylko okna między światami, dzięki którym wspinamy się na szczyt piramidy światła.
Dopóki nie zweryfikujesz swoich przekonań nie zmienisz swojej
wewnętrznej struktury, odetniesz się od połączenia ze Źródłem.

Nie zyskasz dostępu do Boskiej mądrości
jeśli nie wpuścisz w siebie Boskiego Światła.
Człowiek sam odrzuca dary zsyłane dla niego z Nieba, jego ślepe i bezmyślne działanie nie pozwala mu korzystać z nauki jak otworzyć niewidzialną skrzynię skarbów, która czeka na niego w jego wnętrzu.

Wszystko co występuje w świecie materialnym również skrywa w sobie potencjalne dary do zjednoczenia z Bogiem. Ufność jest oliwą w machinie transformacji. Właśnie z powodu przyjmowania przez ludzkość tylko połowicznych prawd wywodzą się wszystkie nasze nieszczęścia. Takie podejście stwarza problemy z bezpieczeństwem. Nawet mitologia nie powinna być ignorowana jako dawka naiwności.

W tym miejscu zostawiam smutną refleksję na temat duchowej edukacji naszego ówczesnego społeczeństwa. Nawet świat naukowy, który sam często ignorował i naśmiewał się ze starych mitów już nie raz musiał korektować własne poglądy.
 
Może nie wszyscy wiedzą jak doszło do odkrycia starożytnej Troi? Heinrich Schliemann, niemiecki archeolog amator, odkrywca Troi, Myken i Tirynsu, w wieku 7 lat otrzymał od ojca w podarunku na Boże Narodzenie „Ilustrowaną historię świata” Jerrera, w której największe wrażenie wywarła na nim rycina przedstawiająca pożar Troi. To wówczas zapadła w nim decyzja, że kiedy dorośnie odnajdzie to miasto. Jego marzenie tak głęboko wrosło w jego serce, że nigdy nie uwierzył innym ludziom, że to tylko mit, bajka. Jako 14 letni chłopiec rozpoczął pracę, przeżył wiele życiowych trudności, już w późniejszym wieku dorobił się majątku i wyruszył ze swoim wciąż żywym dziecięcym marzeniem na poszukiwanie Troi. Na wzgórzu koło wioski Hissarlik, w Azji Mniejszej wykopał skarb Priama. Idąc dalej śladami Iliady i Odysei odnalazł Mykeny i Tirynsu.

Drugim archeologicznym wyzwaniem były opowiadania spasane przez katolicką mistyczkę Marię Valtortę (jej osobiste doświadczenia z Jezusem), który obdarzył ją wizjami ze swojego życia. Pisała bardzo skrupulatnie wszystko co jej ukazał Jezus. Już po śmierci Marii w roku 1961 śladami jej opowiadań ruszyła grupa archeologów. Ku ich zdziwieniu znaleźli w swoich wykopaliskach miejsca opisane przez Marię, o których nawet nie wspomina Biblia. Może ktoś powiedzieć, Maria mogła tam być, widzieć to, niestety była sparaliżowana i przykuta do łóżka a wiele znalezionych scenerii dokładnie przez nią opisanych od wieków przykrywała ziemia.

W roku 1961 kiedy narodziło się wiele naukowych astronomicznych instrumentów odkryto w przestrzeni kosmicznej Photon Belt zwany też Manasic Ring, Pas Fotonów (LINK!).

Od tamtej pory minęło sporo lat, dzisiaj nie jest już dla naukowców sekretem, w chwili kiedy jakaś przestrzeń wchodzi w działanie Photon Belt następuje „w oka mgnieniu”, wiele natychmiastowych przekształceń, między innymi przestaje istnieć noc. Photon Belt przypuszczalnie zbudowany jest z mana (energii kosmicznej), która jest poza słownikową definicją, tłumaczona jest jako tajemnicza moc (stąd druga nazwa pierścienia - Manasic).

W chwili rozwoju fizyki kwantowej zostało ogólnie przyjęte, że kosmiczna energia wpływa na naszą świadomość. Wiadomo, że umysł i dusza jest poza czwartym wymiarem. W chwili poszerzania się naszej świadomości postrzegamy inaczej rzeczywistość, bywa nawet, że nasza świadomość jest poza czasem. Świadomość może istnieć w przestrzeni w dwóch punktach.
 
Nasza cywilizacja nadal opiera się na energii elektrycznej do zasilania wszystkich naszych ziemskich maszyn, chociaż już powszechnie jest wszystkim wiadomo o doświadczeniach i wprowadzanie w życie urządzeń opartych na innej energii elektromagnetycznej - HAARP. Z użyciem fal elektromagnetycznych HAARP można wpływać na atmosferę ziemską a nawet na świadomość ludzi. HAAPR (według teorii spiskowych) jest wykorzystany do sieci Echelon - największy wywiad elektroniczny. System ten gromadzi i analizuje przekazy elektroniczne z całego świata: faksy, e-maile, transfery plików, a nawet zwykłe rozmowy telefoniczne. Szacuje się, że system gromadzi i przetwarza ok. 3 miliardy przekazów elektronicznych na dobę.

Nauka zdaje sobie sprawę ze szkodliwości naszej obecnej technologii co jest udokumentowane w czasopismach medycznych na całym świecie.
..........
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: KONIEC SWIATA ? CZY NOWA ERA LUDZKOSCI I ZIEMI?
« Odpowiedz #5 : Lipiec 07, 2010, 09:00:53 »

CD....







Photon Belt – Pas Fotonów kiedy uderzy o naszą Ziemię będzie swojego rodzaju oczyszczeniem, a nasze dotychczasowe ziemskie urządzenia przestaną działać.

Wiele ludzi spiskuje, że HAARP może posłużyć do wywoływania sztucznych Objawień Chrystusa, kontrolowania myśli, zbiorowej świadomości; w obecności Photon Belt ten projekt runie jak domek z kart.

Kiedy jesteśmy szczęśliwi, kochamy, nasze wzorce fal mózgowych są wysokie. W czasie depresji są niskie. Miłość pozwala doświadczyć przepływu pozytywnej energii. Właśnie wejście w Pas Fotonów wywoła pozytywną energię światła, którymi będą karmione nasze ciała, poszerzą granice naszej zbiorowej świadomości. Rozpocznie się dla wszystkich istot na Ziemi proces wznoszenia. Jest to rzeczywiście proces a nie coś co się stanie z dnia na dzień (owszem było by to fajnie, wieczorem położyć się spać a rankiem spojrzeć w lustro i krzyknąć ... wow! Przebudzeni, mile zaskoczeni, że już jesteśmy zupełnie doskonali). Niestety zajmie nam to jeszcze troszkę czasu.
 
Nasza Ziemia jest już w tym procesie, najbardziej będą widoczne zmiany w roku 2011. Póki co mamy przed sobą strefę Null. Ziemia przechodzi przez całe miriady zmian energii. Tych zmian dostarczają nam ciała niebieskie podczas pełnego obrotu Ziemi wokół Słońca – kalendarzowego roku. W tworzeniu kosmicznej energii ważną rolę odgrywa cały rok. Energia wnika w struktury molekularne Ziemi, umożliwia wibrację jej cząsteczek, coraz szybszy ich ruch wprowadza Planetę Ziemię w piąty wymiar.

Obecne zmiany chociaż w tym okresie tak mocno przyśpieszone, to jednak są bardzo subtelne i wykonują się powoli, przemieszczanie Pasa Fotonów będzie odbywało się w dość długim czasie, już od kilku lat wszyscy doświadczamy zmian w zależności od naszych poziomów świadomości. Proces bywa bardziej powolny lub gwałtowny. Z ludźmi dzieje się podobnie jak ze słońcem i kwiatami, szybciej dojrzewają w słońcu, szczególnie te, które lubią się kąpać w jego promieniach, gorzej z tymi co wolę cień, czym bardziej słoneczko dopiecze tym mocniej będą się zamykać.

Są osoby, którzy odbierają spontanicznie impuls nowej energii i w krótkim czasie następuje w nich przebudzenie na zasadzie zapalonej zapałki rzuconej na podatny grunt. Wielu ludzi ciągle potrzebuje większej penetracji ognia, energia zadziała tylko na krótki okres czasu, wpływa powoli, może się blokować i znowu stopniowo wpływa, ale ważne jest, że chociaż małymi kroczkami lecz ciągle prze naprzód. Gorzej z tymi, którzy świadomie wybierają inny kierunek, który spycha ich tylko w „dół”. Jednak przyjdzie taki czas, że na Ziemię wniknie więcej duchowego światła i wszyscy będziemy się gwałtownie budzić jak wiosną na łące kwiaty.
 
Zanim na Ziemię wniknie całkowite duchowe światło będzie kilka zmian w odniesieniu do pola elektrycznego energii, widma fal elektromagnetycznych, na wszystkie przemiany potrzeba trochę czasu. W cyklu wchodzenia w Wielkie Światło bardziej ważne będą tzw, dni mroku, znane również jako dni ostateczne albo horror czterech jeźdźców Apokalipsy. W tym czasie będą największe wstrząsy: potężne i straszne, które całkowicie, jednym szybkim cięciem przemienią Ziemię.

Po fali oczyszczenia przeniknie nowe promieniowanie – blask od Pasa Fotonów, który będzie uzdrawiał Ziemię.

Planeta Ziemia przeżyje trzech-dniową falę ciemności i zimna, w następnych dniach będzie przebijało łagodne i ciepłe światło, nie będzie już strachu,