Strony: 1 ... 7 8 [9] 10

JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...

  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #120 : Marzec 23, 2015, 00:27:47 »

Szlakiem Marii Magdaleny….. ciekawe, nawet bardzo ciekawe, ale kto go tak naprawdę zna?
Niestety informacja o tej postaci jest tak samo sfałszowana jak opowieść o jej rudym kolorze włosów !
MM. nigdy nie była ruda, „Czarna Madonna” to najbliższy obraz MM. ale oczywiście nie ta znana nam z Częstochowy, bo to kiepski kicz i fałsz, nawet nie odpowiednik pierwszego obrazu podarowanego klasztorowi.

Jak wyglądała MM? Jej wizerunki są ukryte , jednak nie jest tajemnicą iż była kobietą o śniadej bardzo skórze, błękitnych oczach i przepięknych długich kręconych ciemno kasztanowych włosach. Takie były inne kobiety w jej rodzie, zatem absolutnie nie ruda.

Jako dziecko MM. wyglądała mniej więcej tak….







3o lat życia MM. w jaskini…. to ile miała lat jak wypłynęła z Judei i ile jak umarła, ile jak urodziła ostatnią córkę Tamar? Wszystkie dzieci w tamtych czasach ze znaczących rodów MUSIAŁY urodzić się wedle rytuału zakonnego z uwzględnieniem „nieskalanego poczęcia” ( nieskalane poczęcie zgodne z przerwami 16 letnimi między synami i 5 letnimi między córkami w tym czasie abstynencja seksualna rodziców, żyjących oddzielnie w swoich zakonach, matki miały prawo wieść życie ze swoimi dziećmi) bo taka była zasada dziedziczenia rodowego w tamtych czasach. A, MM. miała czworo rodowych dzieci…. Uśmiech zatem czas 30 lat w jaskini to czysta bzdura. Owszem była w niej 3 lata nie 30, tak jak Mojżesz na pustyni 4 lata , a nie 40…. Uśmiech ktoś bardzo lubi dopisywać zera do cyferek.
No ale…..
Pierwszym rodowym dzieckiem , spadkobierczynią przekazującą genetykę rodziców była córka Jezusa i MM. Saren, po 5 latach urodził się im rodowy spadkobierca syn, nosił imię ojca, po 6 latach mógł być spłodzony drugi syn i tak się stało.
W małżeństwach dynastycznych , a takim był ich związek obowiązywały ścisłe zasady poczęć rodowych oraz zawarcia związku małżeńskiego. MM. urodziła pierwszą córkę mając 16 lat po 6 latach został poczęty 1 syn , po kolejnych 6 drugi syn, czyli w wieku 38 lat urodziła 2 syna. Córka Tamar była spłodzona po 6 latach od narodzin drugiego syna , MM. miała wówczas 44 lata. Bo takie były warunki świątynne uznające dziedziczność rodowych dzieci, nikt nie odważył by się ich złamać , bo dzieci stawały się wówczas „mamzerami’ czyli dziećmi haliczaninie nieczystymi, ze skalanego poczęcia, bez żadnych praw rodowych, wyjęte poza nawias praw Świątynnych.
Zatem najpierw powinno się poznać prawa i zwyczaje tamtych czasów ,policzyć dobrze nakazowe uwarunkowania, następnie rozpoczynać dyskusję o historycznym rysie życia jej bohaterów.

Ojcem drugiej córki MM. , Tamar nie był Jezus ,po wydaniu na niego wyroku przez Sanhedrynu ( rytualnego mordu…. czyli kastracji, pozbawiającej go możliwości posiadania kolejnego potomka, córki, spadkobierczyni rodowej) Sanhedryn wydał zwyczajowy nakaz żeby ojcem zastępczym dla kolejnego dziecka Jezusa stał się Jego młodszy brat, znany później jako Józef z Arymatei.
Takie obowiązywały zwyczaje w dawnej Judei , wydawano polecenie zawarcia „czasowego małżeństwa” w rodzinie by narodziny dziecka były absolutnie prawym aktem, dziecko zaś miało prawa dziedziczenia rodowego.

W takim układzie została spłodzona druga córka MM. Tamar, pierwsza córka MM. i Jezusa ( ogłoszoną za zmarłą w niemowlęctwie , rodzice ukryli w Egipcie w Oazie Siwa na środku pustyni. Strzeżona tam była przez ród matki i kapłanów jako nieznane nikomu zwyczajne dziecko , bowiem spodziewano się zabicia jej , by nie przetrwała genetyka rodziców , ni prawa spadkowe linii rodowej Jezusa i MM.
Udało się dziewczynka przeżyła wyszła za mąż miała dzieci , ta linia rodowa przetrwała do naszych czasów.

Druga córka MM., Tamar… była spadkobierczynią rodową dla drugiej linii genetycznej, ona również przetrwała do naszych czasów.

W tym miejscu odkryję pewien rodowy sekret, Kathleen McGowan…… ( autorka książki „Oczekiwana”) wedle mojej wiedzy ( ja wiem że zostanie ona potwierdzona w 100% badaniem genetycznym) jest tą samą energią wcieloną, która urodziła się 2000 lat temu jako Tamar. Tak Kathleen McGowan z dawnych czasów była córką Marii Magdaleny ale jej ojcem nie był Jezus , a jego młodszy brat.
Gdy skończyła 5 lat , jej ojciec miał prawo zabrać ją od matki i wychowywać sam. Tak też zrobił odpłyną z nią na Wyspy Brytyjskie i tam ją wychowywał , Tamar była rudowłosa , odziedziczyła kolor włosów po ojcu.

Żeby poznać historię Marii Magdaleny nie wystarczy pojechać do Francji…. Uśmiech ale warto szukać , warto odkrywać i warto wzbogacać swoją kobiecość wiedzą , którą Ona dawno temu przekazywała…. pomimo to, że teraz jest już wiedza NOWA.


Młoda Maria Magdalena wyglądała mniej więcej tak…






Dodać trzeba błękitne oczy i przepiękne długie kasztanowe kręcone włosy, jednak delikatność twarzy i egzotyka piękna jest zbliżona.


Kiara.
« Ostatnia zmiana: Marzec 23, 2015, 00:34:50 wysłane przez Kiara »
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #121 : Marzec 23, 2015, 00:32:17 »

Postautor: Ramzes3 » 22 marca 2015, 21:48
Cytat: Kiara
Ojcem drugiej córki MM. , Tamar nie był Jezus ,po wydaniu na niego wyroku przez Sanhedrynu ( rytualnego mordu…. czyli kastracji, pozbawiającej go możliwości posiadania kolejnego potomka, córki, spadkobierczyni rodowej) Sanhedryn wydał zwyczajowy nakaz żeby ojcem zastępczym dla kolejnego dziecka Jezusa stał się Jego młodszy brat, znany później jako Józef z Arymatei.
Takie obowiązywały zwyczaje w dawnej Judei , wydawano polecenie zawarcia „czasowego małżeństwa” w rodzinie by narodziny dziecka były absolutnie prawym aktem, dziecko zaś miało prawa dziedziczenia rodowego./quote]

Wykastrowany Jezus Szok Szok Szok niezły odlot :lol: :lol: :lol:
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #122 : Marzec 23, 2015, 00:33:18 »

Dla niektórych odlot ..... :? Szok dla innych brutalne i obrzydliwe prawo pozbawiające mężczyznę "życia" przez zabicie jego genu w możliwości przekazu go. Na tym polegał mord rytualny , na kastraci mężczyzny ,a nie na przybijaniu go do jakiegoś krzyża. Wyeliminowanie genu z puli życia zabijało jego kontynuację, ten proceder jest znany w historii i opisywany w mitach ,legendach i na Sumeryjskich tabliczkach, to nic nowego.

Ukryta prawda na temat Jezusa i rozpropagowany fałsz o przybiciu do krzyża, to wszystko.. Znana jest nam doskonale wiedza że rodowa Matka JEST TYLKO JEDNA ,rody różnią się TYLKO GENETYKĄ OJCÓW! Zatem wystarczyło pozbawić mężczyznę płodności ,pozostawić córkę konkurenta rodowego i on w postaci swojego rodu przestawał istnieć !

Do takiego wybiegu posunął się Sanhedryn wobec Jezusa, kastrując go , oraz nakazując czasowe małżeństwo MM. z Jego bratem dla spłodzenia spadkobierczyni rodowej .
Nie udało się to bo córka Jezusa Saren przeżyła w ukryciu.

No cóż rozpowszechniona bajka o ukrzyżowaniu Jezusa i Jego z martwych wstaniu z krzyża ma się dobrze..... Mrugnięcie :lol: :lol:

Dla zrozumienia istoty ważności pozostawienia swojego genu na ziemi polecam obejrzenie filmu "Jupiter".

Ewolucji swojej Energia dokonuje wyłącznie przez materialne ciało , które buduje ze swojego genotypu ŻYJĄCEGO w materialnym świecie. W ten tylko sposób jest wysiewane życie z czystego pierwotnego kodu DNA ojca i DNA oraz RNa matki.

Może to wyjaśnienie przybliży zrozumienie całej tej walki o wyeliminowanie potomków Jezusa z życia na ziemi.


Kiara.
« Ostatnia zmiana: Marzec 28, 2015, 13:40:48 wysłane przez Kiara »
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #123 : Marzec 28, 2015, 13:39:20 »



    Maria Magdalena...(to tylko znana jedna z jej funkcji) była córką Heroda Wielkiego i Herodiady, najznakomitszego budowniczego dawnej Judei. .MM. pochodziła z nie akceptowanego prawnie /rytualnie związku ,ten fakt odbierał jej pewne prawa.Herod Wielki /jej ojciec chcąc zapewnić jej wszystkie prawa ( również dziedziczenia ) wyznaczył na jej adopcyjnego ojca,swojego starszego syna Heroda FILIPA / Herod III (Herod Boethos, Herod z Rzymu, Herod Filip I), pierwszy mąż Herodiady ... ( adopcja bowiem , przywracała dziecku wszystkie prawa na równi z dzieckiem poczętym zgodnie z rytualnymi zasadami nie pokalania),w ten sposób MM.mogła odzyskać dawne prawa dziedziczenia matriarchalnego,które usiłowano jej odebrać wprowadzając nadrzędnie prawa zasad Przymierza z Bogiem JAHWE.

    Organem reprezentującym Prawo Mojżeszowe był Arcykapłan KAJFASZ / Sadokita (Kajfasz to funkcja określana imieniem w tamtych czasach,identycznie jak HEROD ,to porostu = KRÓL) czas naprzemiennie sprawowanej władzy przez 2 arcykapłanów ( Kajfasza i Annasza/ Lewici,to 12 lat w dawnej Judei ) zatem polityka realizowana w kraju uzależniona była od reprezentującego w danym czasie zasady świątynne arcykapłana.
    Annasz / Lewita uznawał MM.i jej wszystkie prawa,o które wytrwale również walczył JEZUS,Kajfasz absolutnie nie chciał ich uznać.

    Kiedy MM.miała prawie 5 lat zmarł jej biologiczny ojciec Herod Wielki,jurysdykcję prawną przejął nad nią ojciec adopcyjny , starszy brat Herod FILIP(znany dobrze jako JAN CHRZCICIEL I chrzczący JEZUSA WODĄ w JORDANIE),MM.w tym czasie wyrosła z pod opieki swojej matki HERODIADY, ojczym zaprowadził ją na naukę do Świątki na Górze KARMEL. KARMEL..."czerwona góra wiedzy matek".... "Góra Gwiazdy" Tam mała MM. Otrzymała zakonne imię SALOME ,które było również odpowiednikiem jej zakonnej funkcji.
    Od tej pory dziecko MM. tylko poza zakonem mogła używać swojego urodzeniowego imienia SAREN, w zakonie była już SALOME.
    Wychowanie zakonne trwać miało do wejścia w dorosłość , czyli oficjalnej uroczystości wejścia w hierarchię religijną zwaną "podniesieniem z martwych" , odpowiednik naszej pierwszej komunii.

    To wydarzenie znane jest nam doskonale jako jeden z "cudów" JEZUSA , podniesienie z martwych córki Łazarza ( to jedno z imion funkcyjnych ojczyma MM.), w tradycji esseńskiej był to bardzo ważny rytuał pełnego uczestnictwa w świątyni.Było to z martwych wstanie duchowe, nie fizyczne.

    JEZUS mając 21 lat posiadał już prawa kapłańskie w tej dziedzinie,był to również czas zawarcia ich związku małżeńskiego wedle tradycji kobiet z rodu MM. w którym związek miłości miał większe znaczenie niż kontrakt świątynny.
    W tym czasie imieniem kapłańskim używanym poza zakonem było imię MARTA..... CHUSTA MARTY .... dawnym elementem w rytuale rodowym kobiet MM. służącym przy zawieraniu związku małżeńskiego.

    cd...

   

Kiara.
« Ostatnia zmiana: Marzec 29, 2015, 08:56:58 wysłane przez Kiara »
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #124 : Sierpień 17, 2015, 23:55:16 »

Izrael: Odkryto ruiny Magdali - miasta z którego pochodziła Maria Magdalena. ZOBACZ ZDJĘCIA I VIDEO Data dodania: 2015-08-17 13:49:00




Magdala, Izrael. Archeolodzy prowadzący rutynowe prace na jednej z działek w Izraelu odkryli ruiny miasta Magdala. To z niego pochodziła ewangeliczna Maria Magdalena. To jednak nie koniec sensacji, bo katoliccy duchowni, którzy są właścicielem terenu, są przekonani, że w odkrytej synagodze nauczał Jezus Chrystus. Jednocześnie naukowcy pracujący przy wykopaliskach są zachwyceni liczbą i jakością znalezisk. ZOBACZ ZDJĘCIA I VIDEO.

Czytaj więcej: http://www.polskatimes.pl/artykul/6211389,izrael-odkryto-ruiny-magdali-miasta-z-ktorego-pochodzila-maria-magdalena-zobacz-zdjecia-i-video,id,t.html

http://www.polskatimes.pl/artykul/6211389,izrael-odkryto-ruiny-magdali-miasta-z-ktorego-pochodzila-maria-magdalena-zobacz-zdjecia-i-video,id,t.html


Kiara.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 17, 2015, 23:59:12 wysłane przez Kiara »
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #125 : Sierpień 19, 2015, 13:50:22 »

Nareszcie ktoś odważył się publicznie powiedzieć iż Energia, która kiedyś wcieliła się w postać znaną nam jako MARIA MAGDALENA jest teraz na ziemi. tak to prawda Ona jest na ziemi, ale nie jako Maria Magdalena ( każde wcielenie jest unikalne i jednorazowe ) bo nie ma takiej możliwości żeby wcielona Dusza mogła dokonać kolejnego wcielenia ze swojej postaci po śmierci fizycznego ciała. Inkarnacja , to jednorazowy awatar .... Dusza wydzielona jako Iskra Życia dla materialnej formy z olbrzymiej Zaświatowej Energii /DUCHA , który nie wciela się w całości nigdy w żadnym świecie materialnym.
Zatem czy to będzie MARIA MAGDALENA czy inna znana postać, ona się po raz drugi nie urodzi w swojej dawnej postaci.
Za każdym razem gdy następuje wcielenie kolejnej Iskry Życia z tej ENERGII /DUCHA mamy nową osobowość wzbogaconą wiedzą i mocą poprzedniej inkarnacji.

To jest ciekawy fragment wywiadu z Simonem Parkesem, który warto skomentować. Moim zdaniem warto wyjaśnić to, czego on być może nie wie, a być może nie do końca rozumie.
Jest jeszcze kilka interesujących jego wypowiedzi, które również skomentuje.

Kiara.



27:18 Wspominałeś, że Illuminati są bardzo zainteresowani Marią Magdaleną, czy możesz nam powiedzieć z jakiego powodu? Czy ona jest obecna na Ziemi? Jakie jest pochodzenie jej duszy?

Tak, Illuminati są nią bardzo zainteresowani i byli przez długi czas i każdy kto ma jakiekolwiek powiązania z wolnomularzami Cinia [pisownia? – kr], każdy kto studiował ten temat do samej głębi, będzie raz za razem pochłonięty. Pewna ilość osób znajdujących się na planecie teraz nosi w sobie, naukowcy powiedzieliby, dane bio-metryczne. Ja wolę to nazywać danymi Duszy, które zawierają najczystsze informacje o stworzeniu ludzkości. I wieść głosi, że jeżeli ktoś mógłby mieć dostęp do tych osób i odblokować lub złamać ich kod DNA, ale nie mylcie tego proszę z genomem, więc mając ten kod można mieć dostęp do istoty tego co czyni ludzi ludźmi. To by była najczystsza informacja – linia informacji, nie potrzeba wtedy szukać tego w liniach tysięcy przodków. To stanowiłoby bezpośrednie połączenie ze Źródłem i jest to w pewnym sensie technologia, umiejętność. Pewne grupy Reptylianów handlują genami. Tym się trudnią – handlują genetyką, nie złotem czy srebrem, lecz substancją genetyczną jako informacją i od wielu lat (przynajmniej 250 000 lat) usiłują zdobyć ten kod i jeszcze im się to nie udało i raczej nie powinni tego dostać. Ale są tym ogromnie zainteresowani i bardzo zaangażowani w jego pozyskanie. I czy ta osoba jest na Ziemi? – Tak [Maria Magdalena – kr]. To moja odpowiedź.......

https://krystal28.wordpress.com/
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #126 : Sierpień 19, 2015, 13:51:57 »

Zacznijmy od tego KIM... była i jest Energia wcielająca się mnóstwo razy na ziemi ( wyłącznie jako postać kobieca) znana i intrygująca nas mocno MARIA MAGDALENA..... to cząstka Energi, Iskra Życia przeolbrzymiej matrycy energetycznej znanej nam również pod nazwą "MATKA WSZYSTKICH ŻYĆ".

 Ona jest depozytariuszką i strażniczką pierwotnego KODU ŻYCIA z którego poprzez kombinacje DNA powstały wszystkie formy życia, Ona i TYLKO ona niesie w sobie ten pierwotny pełny kod życia, ONA ma prawo "uruchamiać" otwierać bramy kolejnych poziomów rozwoju dla całokształtu stworzenia , gdy wibracja ziemi i żyjących na niej gatunków osiąga kolejny wyższy poziom , umożliwiający zaistnienie ewolucji.

Zatem gdy pojawia się na ziemi ( oczywiście zawsze poprzez kolejne urodzenie jako CZŁOWIEK) niesie możliwość pozytywnych zmian ewolucyjnych dla całokształtu życia. Jasna sprawa że nie wszystkim zależy na ewolucji LUDZKOŚCI , nie wszyscy są zadowoleni z pojawienia się na ziemi tej Eminencji, bo wiedzą że tracą dotychczasowe możliwości władzy.

Zatem za każdym razem gdy ta postać pojawia się na ziemi grupy jej przeciwne starają się ukryć tą informację , albo ją zabić, albo doprowadzić do niemożliwości zrealizowania zadania dla , którego się urodziła.
Ale równocześnie wszelakimi sposobami technicznymi usiłują rozpracować JEJ KOD DNA by uzyskać wiedzę pierwotną ( tą najczystszą) o stworzeniu LUDZKOŚCI i wszystkich form biologicznego życia... tak ta cala informacja jest w niej.

Ale tak perfekcyjnie zabezpieczona że nie jest absolutnie możliwe dla nikogo dostać się do niej żadnym technicznym sposobem ! Czy są w innych LUDZIACH te same identyczne wiązki energii jak w niej? Część tak we wszystkich osobach, które w trakcie JEJ wszystkich wcieleń urodziły się jako JEJ dzieci.

Ale w obecnych czasach na ziemi jest niewiele takich LUDZI,poza tym wiązki splecionych energii od matki nie mają wystarczającej wibracji oryginału Matki by można je było po skopiowaniu użyć do tworzenia nowych form życia. Bowiem kropla esencji matki podarowana dziecku miała wibrację odpowiednią dla wibracji czasu oraz Duszy dziecka.

Zatem cała ta misterna i pracochłonna akcja poszukiwawcza danych biometrycznych JEJ Energii Życia nie przyniosła i nie przyniesie oczekiwanego rezultatu. Nie bądźmy naiwni .... Emotikon smile przedstawiciele kilku grup obecnego systemu władzy doskonale wiedzą kim jest ta osoba na ziemi ,( ONA jest już od dawna zidentyfikowana), kim jest JEJ rodzina , skąd pochodzi i gdzie żyje.

To nie jest żaden sekret dla pewnej elity władzy i służb specjalnych. Ale .. pobranie JEJ próbek fizycznych ( które kilka ziemskich i nieziemskich ) laboratoriów ma w swojej dyspozycji w żaden sposób nie otworzy dostępu do poszukiwanych przez nich informacji, to po pierwsze, a po drugie TA postać jest chroniona w szczególny sposób.... zatem JEJ życiu i zdrowiu ( i połączonym z nią zaświatowym planem ) osobą NIC nie zagraża.

TYM razem plan dotyczący ewolucji Ludzi, ziemi i kosmosu zostanie zrealizowany w 100%. Z tego co ja wiem niebawem zobaczymy jego fizyczne efekty zarówno na ziemi jak i poza nią. I jeszcze jedno Maria Magdalena w czasie swojego ziemskiego życia była MESJASZEM , MESJASZ , TAK NAPRAWDĘ , TO DWIE OSOBY .... MĘŻCZYZNA I KOBIETA , BYLI NIMI JEZUS I ONA. Teraz również będą dwie osoby...... ONA i gotów do tej roli mężczyzna.

Kiara.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 19, 2015, 15:18:26 wysłane przez Kiara »
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #127 : Marzec 19, 2016, 16:29:59 »

Maria Magdalena........

Och, temat ten jest nie wyczerpany w ludzkich tęsknotach i pragnieniach poznawczych, to jest właściwe.

Ale jest również jego druga twarz, pazerność, obrzydliwość dążenia do materialnych zysków za wszelką cenę niektórych ludzi , oraz bezwzględna walka o priorytet informacji na Jej temat, który ci ludzie drogo sprzedają oraz dziesiątki kobiet usiłujących podawać się za inkarnację Marii Magdaleny.

Tak dla jasności .... nie ma , nie było i nie będzie inkarnacji Marii Magdaleny. To jest niemożliwe, bo Iskra Życia, którą wysłał na ziemię jej DUCH/ ENERGIA NIE WCIELONA spowodowała narodziny tej kobiety nie może po raz drugi być Iskrą Życia niczyją ! Duch / Energia Jej wielki Ogień Życia wysyła ZAWSZE TYLKO JEDNĄ ISKRĘ ŻYCIA I ZA KAŻDYM RAZEM NOWĄ.
Życie CZŁOWIEKA NIE ZAPALA SIĘ OD ISKRY , KTÓRA GAŚNIE RAZEM ZE ŚMIERCIĄ JEGO, A CAŁY CZAS OD KOLEJNEJ NOWEJ... o tym warto wiedzieć i pamiętać dobrze ten fakt.
Zatem każda inkarnacja jest jednorazowa i nigdy z niej nie narodzi się kolejne wcielenie CZŁOWIEKA.

Obrzydliwa jest walka między sobą tych ludzi prowadząca do ośmieszania , poniżania wyzwiskami , a nawet do rękoczynów i grożenia śmiercią .... by tylko "ubrać się w szaty Jej osobowości" i czerpać z tego korzyści materialne.

Tak zachowują się prostaccy ludzie, którzy nie posiadają na Jej temat nawet elementarnej wiedzy,nie posiadają również zasadniczej .wiedzy duchowej , mistycznej i o zasadach życia na ziemi.

Są również ludzie , którzy przypisali sobie przynależność do znanych francuskich rodów i podpisują się tymi tytułami ... uzurpując sobie wiele ich praw.... no cóż.... swoje kompleksy zaspakaja się w różny sposób.

Dziwi mnie tylko że tak wielu ludzi zajmujących się tym tematem zawodowo daje się zwodzić takim oszołomom i stara się brylować w ich blasku.. który jest tylko "ogniem spalanych śmieci".
Te dziesiątki, jeżeli już nie setki kobiet , które jako jedyny dowód na bycie Marią Magdaleną mają potwierdzenie szepczących im to różnych bytów, zajadle walczą między sobą o priorytet swojej autentyczności.

Jakże to wszystko smutne , nie posiadające nic wspólnego z prawdą tamtych czasów, ani nawet z wiedzą , moralnością ni zwykłą ludzką etyką.

Historia Marii Magdaleny/ Sareny, to jest jej imię urodzeniowe ( tak naprawdę córki Heroda Wielkiego i Herodiady jest piękna i tragiczna, tajemnicza o tyle ,że wiedza historyczna na jej temat jest specjalnie ukrywana , a udostępniana , w dużej bardzo mierze jest nieprawdziwa, sfałszowana z premedytacją.

Stworzono dziesiątki ścieżek z jej historią , które niosą w sobie prawdopodobieństwo, ale nie prawdę. Tworzone są ku zwodzeniu , zatarciu prawdy i odwróceniu uwagi od istotności tematu.

Kierują ludzi chciwych, pazernych i zarozumiałych na fałszywe tropy, kto nie da się zwieść swojemu ego, ten pozna prawdę i pozna kolejną inkarnację Energii, wcielonej teraz na ziemi , którą była jedna z jej Iskier Życia ,Maria Magdalena.

Ona jest wielkością ponad wymiarową , ponad czasową, zatem piedestałów na ludzką miarę nie potrzebuje , a tym bardziej walki o swoją tożsamość, bo niesie ją w sobie zawsze.

Energie/ Duchy tej wielkości nigdy nie są agresywne, nigdy nie toczą walk o udowodnienie swojej mądrości, ona emanuje z nich.

Wiedzą.. bo znają przeznaczenie swoje , kiedy i jak zostanie ono zrealizowane potwierdzając ich autorytet, wiedzą doskonale dlaczego tak jest , a nie inaczej.
Zatem w jakim celu mają się pojawiać w grupach stawiających sobie za cel odnajdywanie materialnych skarbów..... dziedziczenia, pozostawionych przez nie dawno temu fortun?

Energie/Duchy tej wielkości znając swoją przyszłość( zawsze ją znają) wiedzą kiedy i jak mają korzystać z materialnego wsparcia, albo że część swojej życiowej drogi powinni przejść bez niego.

Ich plany życia na ziemi podporządkowane są , wyznaczane oraz chronione przez STWÓRCE WSZECHRZECZY ich wola realizacji takiego planu jest 100% harmonijna z wolą Stwórcy, pomimo posiadania własnej wolnej woli i używania jej w tematach codziennych.

Czy Maria Magdalena jest na ziemi? Oczywiście że jest, bo taki był układ między dwoma Rodami w Judeii 2000 lat temu, że prawie wszyscy żyjący wówczas ludzie z obydwu rodów , będący wówczas "głównymi aktorami" tamtych czasów urodzą się ponownie za 2000 lat.

Zatem, jest Maria Magdalena , Jezus ( nigdy nie umarł , zatem nie musiał się urodzić jest żywy ale w wyższym wymiarze, korzysta już z ciała świetlistego o dużo wyższej wibracji, dlatego go nie widzimy ), są ich synowie , obydwaj, jest córka Marii Magdaleny i Jakuba , Tamar, jest Jakub, jest Herodiada ( matka M.M.) jest adopcyjny ojciec M.M. ( pierwszy Jan Chrzciciel, Herod Archelaos) jest Szaweł z Tarsu , są obydwie siostry Jezusa , są Jego trzej młodsi bracia, jest Maria jego Matka i jest Józef Jego ojciec. Spotkałam również ciotkę Elżbietę. nie spotkałam jeszcze pierwszej ich córki ukrywanej w Egipcie w Siwie Saren ( imię jak matka), ale spotkałam wielu innych ludzi z tamtego miejsca i czasu. Nie ma teraz na ziemi Heroda Wielkiego.

Na obecnej scenie życia są prawie wszyscy "aktorzy" tamtych czasów, bo dzieje ludzi i ziemi skierowały swoją energię w stronę dokończenia tamtych wydarzeń przerwanych tragicznie na 2000 lat.

Zatem stanie się .... już nikt nigdy nie zatrzyma ewolucji CZŁOWIEKA nie postawi swojej prywaty ( nie ważne na skalę indywidualną czy większej grupy) jako priorytet niewolący ludzi o innych poglądach.

Elitarna "SZKOŁA ROZWOJU DUCHOWEGO... ZIEMIA" odzyska swoją elitarność i wszystkie prawa oraz możliwości przekazu wiedzy. Duchowość nie będzie już nigdy więcej niewolona przez materię i jej wizje skostnienia wiedzy i praw.

Ludzie bardzo się zagubili ale po tej kołomyi materialno, uczuciowej wybrali drogę MĄDROŚCI SERCA.... jesteśmy w momencie otwierania się jej BRAM.

Jaki bagaż zabierzemy ze sobą? Tylko TO.. co jest naszym pięknem przeżyć, mądrością serca i wielkością uczuć i MOCĄ SPRAWCZĄ, bo TYLKO TO jest energią , którą użyjemy do dalszej twórczości na naszej drodze życia. Zatem naprawdę szkoda czasu na walkę o materialne majątki, o priorytety osobistego autorytetu, o wszelakie tytuły i piedestały.

Szczególnie w TYCH czasach w naszym TU i TERAZ najistotniejsze jest KIM JESTEŚ W WYMIARZE DUCHOWYM , a nie CO MASZ ... W WYMIARZE FIZYCZNYM.

Kto ma lekki bagaż na plecach.... ten zawsze pójdzie dalej.....
Emotikon smile

Nikt ze sobą nie zabierze swoich pałaców , gór złota bankowych depozytów ni hektarów ziemi o które tak usilnie zabiega.

Jedyne co zabieramy to .OSOBISTĄ MOC ( nie siłę fizyczną, bo ta jest tylko w kontakcie z materią potrzebna ) i WIEDZĘ UCZUĆ , która TWORZY z depozytu wzorca wiedzy zapisywanej w nas.

Czy Maria Magdalena ( osoba absolutnie nie związana z religią katolicką, ani żadną inną) posiadając wiedzę ponad materialną walczyła by o swój autorytet i priorytet z innymi ludźmi ? NIGDY...... zatem jak mało znawcy tematu z nią związanego ,JĄ naprawdę znają?

Może to jest już pora na odkrywanie wiedzy o NIEJ na nowo....

zrozumienie Jej prawdziwej osobowości i obecnej roli na ziemi... bo majaki dawnej przeszłości są już nie istotne...... ŻYCIE opowiada się za NAPISANIEM NOWEJ HISTORII.........

ps. To jest moja refleksja po poznaniu walk personalnych między "inkarnacjami M.M." i to wieloma kobietami, które albo są M.M. albo Kleopatrą !...... uffffff


Kiara.