KOD PESZEROWY I WIEDZA WSPÓŁCZESNA

WSPÓŁCZESNOŚĆ => Mistyka oraz przekazy obecne => Wątek zaczęty przez: Kiara Styczeń 27, 2009, 20:02:12



Tytuł: Genetyczny Kod DNA i jego mozliwosci.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Styczeń 27, 2009, 20:02:12
Rozpoczne ten temat od interesujacego cytatu z innego forum, naprawde warto wiedziec jakie mozliwosci kryja sie w PELNYM Kodzie DNA.

Ciekawy fragment:
"
Rosyjski biofizyk i biolog Pjotr Garjajev i jego koledzy przeprowadzili badania nad ezoteryczna czescia naszego DNA. Nie wierzyli ze 90% naszego DNA jest tzw "Smieciowym DNA".
Najnowsze badania wyjasniaja taki fenomen jak przepowiadanie przyszlosci , intuicja , spontaniczne i celowe uzdrawianie , aury swietlne wokol ludzi, wplyw umyslu na pogode i wiele innych. Rosyjscy naukowcy odkryli t ze nasze DNA sprawia zaklocenia w prozni, produkujac przez to namagnetyzowane dziury czasoprzestrzenne!. Dziury te sa mikroskopijnymi rownowaznikami tak zwanego mostu Einsteina-Rosena w rejonach czarnej dziury(zostawione przez wygasle gwiazdy).Sa to polaczenia tunelow pomiedzy roznymi rejonami wszechwswiata przez ktore informacje moga byc transmitowane poza czas i przestrzen.
DNA przyciaga te kawalki informacji i przesyla je nam do naszej swiadomosci.

To jest "Hiper-komunikacja" , gdzie informacja jest przekazywana przez rozne wymiary. Dzieje sie tak poniewaz DNA dziala jak "Kosmiczna brama" miedzy naszym a innymi wymiarami.



Dla przykladu wloski kompozytor Giuseppe Tartini mial sen pewnej nocy w ktorym diabel usiadl na jego lozku i gral na wiolonczeli. Samego ranka Tartini byl w stanie zapisac utwor dokladnie z pamiecie.Utwor nazwal "Diabelska sonata Trill".
Przez lata 42-letni pielegniarz snil o sytuacji gdzie byl podpiety do pewnego dysku z wiedza. Rozne informacje z wielu dziedzin nauki byly przesylane do niego , ktore pozniej odtwarzal rankiem.Wszystkie informacje byly prawdziwe.Bylo tego tak wiele , ze niejedna encyklopedia by jej nie pomiescila.Wiekszosc faktow byla poza jego zasiegiem wiedzy osobistej i siegala tak zaawansowanych rzeczy technicznych o ktorych nic nie wiedzial.

Rosjanie odkryli takze ze informacje moga byc przesylane poprzez osoby ktorych DNA "jest wlaczone".
To moze wyjasnic jak uzdolnione psychiczne dzieci wymieniaja sie pomyslami poprzez niewidzialna siec.
DNA potrafi komunikowac sie poprzez ogromne odleglosci.

Wiemy , tak jak internet, tak DNA moze tworzyc siec, pobierac informacje z sieci i tworzyc polaczenia z innymi uzytkownikami.Swiadome uzdrawianie , telepatia - wkoncu moga zostac wyjasnione.

Rosyjki wynalazca Dr.Vladimir Poponin umiescil DNA w tubie i przeposcil przez nia wiazke lasera.
Kiedy DNA zostalo usuniete , swiatlo lasera nadal poruszalo sie po spirali DNA, tak jakby przechodzilo przez krysztal.Efekt ten nazywa sie "Efektem widma"

Przypuszcza sie ze energia z zewnatrz kosmosu i czasu nadal porusza sie poprzez dziury czasoprzestrzenne nawet gdy zostalo usuniete z nich DNA. Efekt uboczny zaobserwowany w hiper komunikacji to zaklocenia w polu elektromagnetycznym. Urzadzenia elektryczne moga przestac dzialac przez to na wiele godzin.Wielu uzdrowicieli i ludzi o mocach psychicznych zna to ze swojej pracy.

Coraz wiecej dzieci rodzi sie z tymi zadziwiajacymi zdolnosciami i coraz bardziej oczywiste staje sie to ze odpowiedzialne jest za to DNA.Nigdy tak czesto to sie nie dzialo w tak duzych ilosciach i wielu naukowcow zgadza sie ze soba ze nasze DNA zostanie w pelni aktywowane do konca 2012 roku.Nie jest przypadkiem ze w 2012 konczy sie kalendarz majow i nastepuje "Galaktyczne ustawienie" a my wychodzimy z ery ryb i wchodzimy w ere wodnika.

Najnowsze badania potwierdzaja ze jest glebokie powiazanie miedzy naszym DNA , sloncem i tym co sie dzieje w naszej galaktyce.
"
źródło http://www.paranormalne.pl/index.php?showtopic=9177
pozdrawiam


Tytuł: Odp: Genetyczny Kod DNA i jego mozliwosci.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Marzec 25, 2009, 16:24:34
Rola Soli w DNA.

Jest takie powiedzenie  chemikow;  kwasy i zasady tworza rzeskie sole... W organizmie powinna istniec harmonia wiec sole sa jej wynikiem.
Jak wiadomo sol wymieszana z woda jest dobrym przewodnikiem elektrycznym, czyli ; biorac pod uwage ze tworzymy i posiadamy energie wewnatrz siebie zawartosc soli w organizmie umozliwia jej lepszy przeplyw.
Czy zatem sol jest zbedna, szkodzi nam? To zalezy od ogolnej diety jakom stosujemy. Przy nadmiarze kwasow mysle ze sol szkodzi, byc moze sa jeszcze inne skladniki pokarmowe z ktorymi wywoluje szkodliwa reakcje.Natomiast przy rownowadze zasadowo kwasowej jest wskazana i nie szkodzi.

Przeciez od wiekow znane sa nam uzdrowiska solankowe, chodzimy na inchalacje solne, panie jezdzily do wod slonych dawniej. Znane jest to ze sol leczy, kompiele w morzu slonym, wchlaniamy sol przez skore.
Woda fizjologiczna to tez slona woda z zawartoscia chlorku sodu ( soli kamiennej).
To dlaczego powstal mit ze sol jest dla nas szkodliwa?

Kiara Uśmiech Uśmiech


Tytuł: Odp: Genetyczny Kod DNA i jego mozliwosci.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Marzec 25, 2009, 16:27:31
Rod i Iryd w DNA.

Ja Ci tylko odpowiem iz nie ma to zwiazku z oswieceniem , zadne orgazmy seksualne to nie oswiecenie.
W innym wypadku wszystkie prostytutki byly by oswiecone ( no chyba ze nie maja orgazmow  w trakcie kontaktow z klijetami), a tak nie jest.
Energia odzialywuje od gory do dolu a nie od dolu do gory gdy budzi sie kundalini , a pozniej wznosi sie do gory. Jak ktos nie potrafi odroznic ekstazy od orgazmu moze uzyc takigo okreslenia.Jednak stanu iluminacji nie doznaje sie po spozywaniu rodu i irydu Uśmiech

Kiara Uśmiech Uśmiech


Tytuł: Odp: Genetyczny Kod DNA i jego mozliwosci.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Marzec 25, 2009, 16:30:17
Rola Energii przy aktywacji DNA.

O dlugosci zycia czlowieka nie decyduje jego zewnetrznosc a jego wenetrznosc czyli Energia -Dusza.Ona i tylko ona sama okresla czas wycofania sie z materii, nikt jej w niej nie zatrzyma, zadne proszki i wolania czlowieka gdy uzna ze juz niczego wiecej w tym ciele nie dokona. Natomiast gdy czlowiek zdobedzie sie na pokonanie trudow poprzednio uwazanych za niemozliwe, wowczas Energia z checi poznania nowych doswiadczen uczuciowych decyduje sie na pozostanie w ciele dluzej. Jednak tylko takie kryteria o tym decyduja nic wiecej. Czlowiek moze nalykac sie nie wiem ile cudownych specyfikow, jednak nie zatrzymaja one Energii w ciele jezeli taka bedzie jej wola.
Owszem rozni ludzie wiedzieli iz we krwi ( ona jest nosnikiem) jest ow cud zycia, czyli energia , wiec robili rozne dziwne eksperymety.
Jednak zasada jest jedna i prosta ( nalezy zaufac madrosci Stworcy) co organizm ewakuuje jako rzecz zbedna dla siebie, nie nalezy ponownie wprowadzac do jego wnetrza jako cudowny specyfik.
Moc zycia zawarta jest mocy i woli Energi-Duszy czlowieka .To mac naszej energii regeneruje nasze cialo fizyczne.

Sila Energii -Duszy w nas , ktora w trakcie zycia jest w kazdej komorce ciala ludzkiego jest nadzedna nad wszystkim co jest do niej zewnetrzne. A zloty proszek jest produktem zewnetrznym.
Cala ta historia sluzy uzalenieniu energii od materi , stac sie to moze wtedy i tylko wtedy , gdy my mealnie wyrazimy na to zgode wierzac we wszystkie zewnetrzne specyfiki.

Kiara :) :)



Tytuł: Odp: Genetyczny Kod DNA i jego mozliwosci.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Marzec 25, 2009, 16:35:16
Wplyw Energii na Dna..

Tak oczywiscie dieta ma wplyw na "jakosc " naszego ciala fizycznego, i nie powinno sie odrzucac jej na plan dalszy. Wiedza na ten temat jest potrzebna. Wazne jest co jemy i jak zyjemy,  bardzo wazne  tez sa nasze mysli, to prawda.
Ale sugerowanie komus mysli iz jakimis produktami zastapi swoj rozwoj duchowy , przyspieszy go , jest naiwnym twierdzeniem.
juz wielokrotnie pisalismy iz sa linie Dna tak skonstruowane by nie mogly zaistniec pewne procesy w nas ( czyli energia na obecnym poziomie) nie ma mocy zmiany), przemiany materi.Jednak wszystko zalezy od mocy energii ktora jest w nas, to trzeba zrozumiec.Zawsze , ale to zawsze odzialywujemy energia na materie, chociaz probowalismy rowniez odwrtnego odzialywania, kodyujac niemoc w naszym umysle, dzialania wlasciwego.
Przeciez to proste, zobacz na plynacy prad przez przwodnim, przeanalizuj caly proces w roznych wariantach. Prad energia plynaca ( jej moc nie jest zalezna od przewodnika, ale on moze ograniczac jej przeplyw. Jednak , gdy jest nie dostosowany do mocy  to sie przepala, ulega zniszczeniu.
Tak jest z pewnymi liniami DNA, gdyby wcielily sie w nie energie z Iskra Boza i rozwijaly duchowo , ciala fizyczne nie wytrzymuja energii ( gdzies nastepuje "zwarcie") , jakes organy natychmiast choruja i czlowiek musi odejsc. Nic nie pomoze parametry byly okreslone ( przy tworzeniu lini DNA) na okreslona moc energetyczna zycia ( rozwoju duchowego), przygotowane dla Energi-Duszy o okreslonych mozliwosciach "rozwojowych".
Pora na przywrocenie pierwotnego ziarna zycia , czyli wzorca DNA danego nam przez Stworce a nie manipulacje genetyczne z przed wiekow.

Kiara Uśmiech Uśmiech


Tytuł: Odp: Genetyczny Kod DNA i jego mozliwosci.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Marzec 25, 2009, 16:38:28
Przemiana DNA na wskutek ekstazy.

My naprawde juz dyskutowalismy na ten temat, jezeli ciebie interesuje musial bys poszukac w archiwum.
To wszystko jest prawda  co cytujesz , ale  w calej  tej  zabawie jest   podstep. Otorz umozliwia to transformacje , ale  blokuje nastepne poziomy rozwoju.Czyli blokuje rowniez wyzsze funkcje w DNA ogranicza ich transformacje do uzyskania przemiany subatomowej w cialo zlote.
Oni to zrobili przeniesli siebie i fizyczne rzeczy w astralny swiat, ale jest to uwiezienie energetyczne w swiecie niematerialnym , ktorego nie mozna juz przekroczyc. Otorz caly rozwoj  duchowy polega na przezywaniu zdarzen fizycznych , napelnieniu energia z tych przezyc wewnetrznego grala, ktory w sposob naturalny przetransformuje cialo materialne w swietliste.
Niestety , ponownie musielismy wrocic na ziemie , by odblokowac nasze mozliwosci , kiedys zablokowane tamtymi pozornie rozwojowymi doswiadczeniami.
Jeszcze raz bialy proszek nie zastepuje ewolucji naturalnej opartej na zgromadzeniu wewnatrz siebie energii , ktora dokona naszej przemiany komorkowej na zlote cialo.
Proces przez ciebie opisany dotyczyl przemiany w biale cialo, ale zamknol nam genetyczne mozliwosci.Wszystko musi sie odbywac w sposob naturalny za pomoca doswiadczania i przezywania wszystkich zyciowych zdarzen.
Dokonalt tego procesu transformacji swojego coiala fizycznego w zlote subatomowe Jezus 2000 lat temu. Wpisal ta mozliwosc w pole morfogenetyczne jako pierwowzor mozliwosci dla ludzkosci.
2000 lat zostalo nam dane na fizyczne przygotowanoie sie do tego procesu. Naprawde Ludzie sa juz gotowi , mozemy to uczynic sami bez zadnych chemicznych wzmocnien. Warto w to uwierzyc i zaczac dzialac.


Tytuł: Odp: Genetyczny Kod DNA i jego mozliwosci.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Marzec 26, 2009, 18:56:46
Wplyw energii na DNA.

Cytat...

Kiara pozwolisz że nie ze wszystkim się ze Tobą zgodzę. Nie zawsze zwiększenie baterii jest zdrowe dla użądzenia. Czasami może je uszkodzić. Tak jest z nami. Wykorzystujemy 100% naszego ciała oprócz ... mózgu. Tem jest wykorzystywany tylko w 7% dlaczego? pewnie jest gdzieś blokada która uniemożliwia nam wykorzystanie tego w w 100% bo nie jesteśmy jeszcze na to gotowi. Nie jesteśmy przygotowani na te możliwości i tak wielki potencjał który posiadamy ,,,, ale jak zwykle odbiegamy od tematu, chociaz w moja ulubiona strone  Język
Blad.

Tak masz racje , dlatego te "urzadzenia" nie chca dopuscic do zwiekszenia mocy na naszej planecie.
Ale MY LUDZIE, posiadamy 12 helis , ktore pozwalaja nam dopasowywac nasza fizycznosc ( przez transformacje) do zwiekszonej mocy wibracja, czyli do jej podnoszenia w sobie i zdrowego zycia w wyzszym pasmie czestotliwosci. Na tym polega cala ewolucja , oraz nasze mozliwosci genetyczne. Ale nie wszyscy je posiadaja,  ci nie wszyscy chca zablokowac Ludzi.
Dlaczego mamy zablokowany mozg? Bo w nim jest zdeponowana pamiec , a co za tym idzie pelnia informacji z ktorej mozemy skorzystac zeby dokonac tej transformacji. Pamiec to rowniez wiedza , ktora eliminuje strach przed przejsciem w wyzszy wymiar. Jak sadzisz, dlaczego pozwala nam sie korzystac tylko z informacji , ktora przekazuja ksiazki? Kto je pisze? I czy niosa w 100% wiedze prawdziwa?
A moze tylko koduja ja w nas jako ta , ktorej nalezy ufac? A prawdziwa wiedza jest ukrywana przed nami? Ale gdzie? W naszej pamieci, ktora otworzy nasz rozwoj , przez podniesienie wibracji, itd.....
Kiara


Tytuł: Odp: Genetyczny Kod DNA i jego mozliwosci.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 01, 2010, 12:49:29
Wspolczesne przemiany w DNA.

                       O NOWYM DNA I JAK SOBIE RADZIC ZE ZMIANAMI

Dr Berrenda Vox przedstawia materiał dowodowy o DNA i zmianach na poziomie komórkowym w wywiadzie udzielonym Patricii Resch, tłumaczenie tekstu Teresa Serafinowska

Doktor Fox prowadzi holistyczną praktykę w Avalon Vellness Centrum w Mt Shasta w Kaliforni. Klinika Avalon reprezentuje odrodzenie doskonałego uzdrawiania, jakie było praktykowane w formie oryginalnej na ?Ilse of Avalon?. Dr Fox poprzez badania krwi udowodniła, że niektórzy ludzie już teraz mają rozwinięte dodatkowe pasmo DNA.

Patricia Resch: Berrendo, proszę opowiedzieć coś o przeszłości.

Berrenda Fox: Mam tytuł ?doktora? w dziedzinie psychologii i naturopatii. Podczas mojego szkolenia w Europie zapoznałam się też z mediami i do dziś jestem czynna w filmie i managemencie. Jak Pani wie, współpracuję z telewizją Fox Network, która udowodniła, że pozaziemskie istoty odgrywają pewną rolę w fazie rozwojowej ludzkości na Ziemi. Najbardziej znane są filmy z serii ?X - Files? i ?Punkt widzenia? (program amerykański).

P.R.: Co to są za zmiany, jakie do tej pory zaszły na naszej planecie i jaki wpływ będą miały na nasze ciała?

B.F.: Są to istotne zmiany, mówią genetycy. Przed wielu laty, w mieście Mexico City odbył się konwent genetyków z całego świata, gdzie głównym tematem były zmiany w DNA. Podlegamy zmianom ewolucyjnym, jednak dotąd nie wiemy dokładnie, w jakim kierunku to się zamanifestuje.

P.R.: Jak zmienia się nasze DNA?

B.F.: Każdy z nas ma podwójną helisę DNA. Jednak znajdujemy tworzące się dodatkowe helisy. W podwójnej helisie są dwa pasma DNA, które formują się w spiralę. To moje zdanie, że stopniowo ewoluujemy do 12-tu helis. Ten czas rozwoju, jak się wydaje, rozpoczął się w przeciągu ostatnich 20 do 5 lat. Jest to naukowa eksplanacja. Jest to mutacja naszego gatunku, przy czym efekt końcowy nie jest jeszcze jasny. Zmiany nie będą podawane do wiadomości publicznej, ponieważ krąg naukowy jest zdania, że społeczeństwo mogłoby się tego wystraszyć. Ludzie będą się przemieniali na poziomie struktur komórkowych. Obecnie pracuję z trójką dzieci, które posiadają po 3 helisy DNA. Większość ludzi czuje te zmiany i o nich wie. Wiele religii mówiło o zmianach i wiedziało o nich, lecz one przedstawiają je w innym świetle. Wiemy, że to będzie pozytywna mutacja. Chociaż może budzić obawy fizycznie, duchowo oraz może być odczuwalnie źle pojmowana.

P.R.: Czy wspomniane dzieci pokazały jakieś oznaki inności w porównaniu do innych dzieci?

B.F.: Te dzieci posiadają zdolność teleportowania przedmiotów w pomieszczeniu tylko poprzez koncentrację lub mogą napełnić szklankę wodą tylko na nią patrząc. Są telepatami. Można by prawie wierzyć, że te dzieci posiadły anielskie lub ponadludzkie zdolności, lecz to nie jest tak. Myślę, że są tym, co w następnym tysiącleciu będzie normalnością.

P.R.: Myśli Pani, że my wszyscy podlegamy tym zmianom?

B.F.: Wydaje się, że ludzie urodzeni przed 1940 rokiem nie zdołają wytworzyć tych zdolności lecz tylko następne pokolenia, które w tym życiu otrzymają możliwość wytworzenia kolejnej helisy. Te przemiany są najbardziej widoczne w naszych systemach immunologicznych i endokrynologicznych, które są jedną z podstaw transmutacji. Ja pracuję w dziedzinie analiz i terapii immunologicznych. Niektórzy dorośli, których przebadałam, również posiadają dodatkową helisę DNA, w trakcie rozwoju a nawet kompletną.

Ci ludzie przeżywają wiele znaczących zmian w świadomości oraz w ciele fizycznym. Moim zdaniem planeta Ziemia i każda żyjąca tutaj Istota podwyższa swoje wibracje, ponieważ we Wszechświecie wszystko jest jednością. Wiele dzieci narodzonych w ostatnim czasie ma ciało, które jest magnetycznie lżejsze. Ci z nas, którzy są starsi i ?wybierają przemianę?, muszą przejść przez wiele przemian fizycznych.

P.R.: Co powoduje zmiany fizyczne u tych, którzy urodzili się z dwoma pasmami DNA?

B.F.: Najprostszą drogą, aby zmienić nasze DNA jest wirus. W efekcie wirusy nie muszą być tylko negatywne. Wirusy żywią się tylko żywą tkanką. Wirusy związane z DNA są podobne do Epstein Barr lub Herpes #6, zmieniają strukturę komórkową. Retrowirus HIV nie jest wirusem DNA. Zamiast zmieniać ciało ? pożera je. Większość ludzi, którzy przeszli przez ten proces, zmienia się ?and come out the rother side? ? zdobywają nowy zawód, nową strukturę myślenia, przynamniej na początku nowy styl życia. Jakkolwiek w tym okresie czasu czują się naprawdę chorzy, zmęczeni lub ogólnie beznadziejnie, to poza tym jest to dar.

Zostaje im dana szansa, aby zmienić ciało i DNA w lżejszą, zdrowszą strukturę, jaką będzie można obserwować u następnych pokoleń. Anioły, które będą widzialne, będą oznaką, że ewoluujemy. Tak, jak ja to rozumiem, do roku 2012 ten proces się dokona. Do tego terminu mamy czas.

P.R.: Jakie inne zmiany możemy obserwować lub się ich spodziewać?

B.F.: Przestaną nas męczyć choroby: czyżby powód, aby nie umierać? Będziemy zdolni przyjmować nasze nauki z radością i miłością, bez cierpienia. Stary system musi odejść, jednak nie odejdzie dobrowolnie, z całą mocą będzie się bronił. Dlatego są wojny, obecny system medyczny jako sposób na uzdrawianie też już nie funkcjonuje; również światowe rządy zawiodą. Wiele starych paradygmatów nie może już istnieć. Starają się ?daremnie? utrzymać stary system, jednak przemiany nie dadzą już się powstrzymać!

Ci z nas, którzy wybrali ten czas na swoje życie ziemskie są pionierami nowego ?gatunku?. To ludzka przypadłość, że niestety, nie rozpoznajemy jeszcze Nieba na Ziemi. Jednak otrzymujemy pomoc ekstra od mistrzów i istot pozaziemskich, które są natury anielskiej ? patrząc na to z wewnętrznego punktu widzenia. Kiedy patrzymy na to od wewnątrz, słuchamy swego wewnętrznego głosu, jesteśmy we współbrzmieniu, co do nas przychodzi.

P.R.: Jakie są negatywne skutki tych zmian?

B.F.: Wraz ze zmianami komórkowymi czuje się, jakby już tu nas nie było. Czuje się wyczerpanie, ponieważ komórki ciała zmieniają się do nowego ?BYTU?.

Jak małe dziecko, osoba dotknięta zmianami, potrzebuje wiele spokoju. Duchowe zawirowanie, niezdolność do rutynowych czynności czy koncentracji są przy tym czymś normalnym, ponieważ jesteśmy programowani do czegoś większego. Bóle w całym ciele, które pojawiają się bez konkretnych powodów, też są normą. Wiele osób czuje się jak ?przejechanych?. Jeśli szukacie rady w medycynie akademickiej, zapisuje się Wam prawdopodobnie Prozac, ponieważ lekarze nie mogą zdefiniować prawdziwych przyczyn.

Dla zawodów związanych z medycyną będzie to trudne jako, że ciało energetyczne nie leży w zakresie ich kompetencji. Ponieważ czakry mają powiązanie z nowym systemem endokrynologicznym, kobiety będą przechodziły przez zmiany hormonalne. Płacz pojawiający się bez powodu, bowiem hormony uwalniają łzy. Wiele kobiet wcześniej wchodzi w menopauzę, gdyż wszystko przyspiesza. Mężczyźni mogą być sfrustrowani lub przemęczeni z powodu mniejszej aktywności niż wcześniej. Mężczyźni mogą też bardziej odczuwać swoją żeńską stronę, dlatego, że jest to strona intuicyjna. Emocjonalna terapia, jaka pojawiła się 30 ? 20 lat temu, może przyspieszać idąc naprzód z nowymi technikami dla tych przemian. W bardzo krótkim czasie możemy przerobić ogromną ilość pracy emocjonalnej, która normalnie mogłaby trwać tysiące lat.

P.R.: Jak traktuje Pani kogoś, kto przechodzi przez te przemiany?

B.F.: Podchodzę do tego następująco: pracuje z indywidualnością, nie traktuję tego jak jednostki chorobowej. ?Doktor? po łacinie znaczy wychowawca. Jedyna prawdziwa służba, jaką może wykonywać doktor uzdrawiacz to wyposażenie indywidualności w niezbędne narzędzia i zapewnić ją, że to, co się z nią dzieje, jest prawdziwe i potwierdzić możliwość wyzdrowienia oraz , że jest wolna od negatywnych ?objawów? podczas uzdrawiania.

Najpierw przeprowadzam testy immunologiczne, które nie są wykonywane zwyczajowo. Jest to badanie laboratoryjne krwi przeprowadzane przez najbardziej precyzyjne specjalistyczne laboratorium badawcze, następnie informuję o wszystkim naszego pacjenta. To jest jak bilet drogowy ze zmianami, po których możemy rozpoznać sposób wyleczenia. Nie jestem uzdrowicielką lecz instrumentem w indywidualnym procesie uzdrawiania. Każda osoba sama posiada moc, jej własne testy krwi określają, co dzieje się w jej ciele, rozpoznają przyczyny, a to wszystko przenika następnie do podświadomości. Prawdziwy klucz polega na tym, że taka osoba przejmuje później samoodpowiedzialność i sama pracuje ze sobą. Jakich używam narzędzi, w zasadzie żadnych. Wykorzystuję liczne ?terapie organów?, które w Europie polegają na leczeniu gruczołów, aby odbudować system hormonalny i zaakceptować zmiany w DNA. Wykorzystuję homeopatię, aby pracować na ciele aktywnym, witaminy, zioła i zimną terapię laserową. Terapia jest uzależniona od indywidualnych potrzeb.

Wiele z tego, co robię, zostało zrobione przez tych, których nazywam starszymi siostrami i braćmi, a którzy nas wyprzedzili. Pochodzą z innego systemu słonecznego, z którego przybyliśmy, aby pomóc tej planecie w tej fazie przejściowej.

P.R.: Jak postrzega Pani rozwój pracy, którą Pani wykonuje?

B.F.: Widzę moją pracę jako most lub okres przejściowy. Jest ona zarówno nauka jak i sztuką. Uzdrawianie jest nauką i sztuką.

Wykorzystanie tylko nauki lub tylko sztuki do uzdrawiania nie wystarcza, aby odzyskać pełne zdrowie. Nie myślę, że będę uzdrowicielką przez całe moje życie, ponieważ wierzę, że choroba w dłuższej perspektywie zostanie wyeliminowana. My jako ludzie świadomi, pokonamy i choroby i cierpienia.

DNA, zmiany ciała, środki UZDRAWIANIA ? streszczenie artykułu ?The Bigger Picture? autorstwa Susanny Thorpe ? Clark

Jesteśmy przemieniani z ?bytu? bazującego na węglu z 2-ma pasmami DNA w krystaliczny ?BYT? z nowym DNA fizycznie (ewentualnie), ponieważ tylko krystaliczne substancje mogą egzystować na wyżej wymiarowych poziomach. Będziemy mieszali nasze ciała z ?syriańskimi? (inny system gwiezdny), ponieważ syriańskie DNA łatwo integruje się z naszym, z tylko relatywnie małymi skutkami ubocznymi. To nie dotyczy wyłącznie nas ? ludzi, którzy się przemieniają. Wszystkie ryby w morzach, kwiaty i drzewa w naszych ogrodach, ptaki w powietrzu, jak również zwierzęta domowe ? pies, kot itd., wszystko ulega przemianie. Nic nie zginie ani nie będzie zniszczone, ponieważ my ?wszyscy? będziemy razem na innym poziomie świadomości.

Dlatego ten nowy poziom świadomości wymaga, abyśmy odcięli się fizycznie, duchowo i uczuciowo od wyobrażeń trzeciego wymiaru. Tak, jak przy śmierci znaczącą i decydującą częścią procesu przemiany jest ?pozostawienie?, nie możemy przenieść starych wartości i dróg byłego ?bytu? do całkowicie innego, nowego życia po śmierci. Tego wymaga nasze ewoluowanie - oddzielenie poprzez przemiany, począwszy od aktualnych związków, pracy, kariery, rodziny, własności itp., jeśli nie są odpowiednie, aby manifestować się na naszej nowej drodze ?BYTU?.

Dlatego należy wziąć pod uwagę, jak wiele jest trosk i lęków, które manifestują się, ponieważ te przemiany są już w toku, jakkolwiek większość ludzi nie jest ich świadoma. Przyspieszają również przemiany naszego fizjologicznego ?makijażu?. Pojawia się wiele przejściowych fizycznych objawów, jakie dają się zauważyć w naszych ciałach jako ich czyste następstwo.

Niektóre z nich to:
- objawy grypy i wysoka temperatura, pocenie się, bóle w kościach i kończynach, przy których antybiotyki nie są skuteczne;
- migrenowe bóle głowy, inne bóle, których nie da się wyeliminować za pomocą środków przeciwbólowych;
- niekiedy biegunka;
- niekiedy katar trwający 24 godziny, lecz nie będący wynikiem przeziębienia czy alergii;
- odczuwanie zawrotów głowy;
- dzwonienie w uszach;
- przyspieszone bicie serca (palpitacje);
- uczucie, jakby całe ciało wibrowało, szczególnie nocą, kiedy jest się odprężonym;
- intensywne skurcze mięśni plus bóle w ciele, szczególnie w plecach;
- drżenie ramion - rąk, nóg - stóp;
- osłabienie siły mięśni w rękach spowodowane zmianami w systemie krążenia;
- przejściowe kłopoty z oddychaniem, które szczególnie dają się zauważyć w stanie odprężenia poprzez głośny oddech!
- zmiany w systemie immunologicznym;
- zmiany w systemie limfatycznym;
- uczucie zmęczenia i wyczerpania przy tylko nieznacznym wysiłku;
- życzenie dłuższego i częstszego niż normalnie snu;
- rosnące szybciej niż dawniej paznokcie i włosy;
-walka z depresją, która zazwyczaj nie ma przyczyny;
- życie przeszłością, ocenianie starych związków, aby uzyskać jasność w sprawach osobistych;
- poczucie bycia rozgrzeszonym ze wszystkiego;
- napięcie, zatroskanie i wysoki stres. Czuje się, jakby przychodziło do nas coś, jednak nie ma się pojęcia, co to może być.

Wiele osób czuje takie objawy. Wiele w panice szuka porady u swego lekarza, chiropraktyka, zielarza itd. Odpowiedź zazwyczaj brzmi, że nic fałszywego się z nimi nie dzieje, co odpowiada prawdzie. Wszystkie te objawy są przejściowe i zgodne z czasem i są częścią zmian fizjologicznych.

Kilka zaleceń dla ułatwienia i uzdrowienia:

Pozwól, aby wszystko przez Ciebie przechodziło, poddaj się, nie walcz z tym. Kiedy czujesz zmęczenie i wyczerpanie, rób przerwy i dużo śpij. Pij dużo czystej wody, to odtruwa organizm i chroni przed odwodnieniem, Od emocjonalnego napięcia może uwolnić waleriana, herbata z kozieradki ułatwia pokonać przeciążenia układu limfatycznego i odtruwa ciało.
Przy skurczach mięśni pomaga waleriana i kąpiele błotne lub długa gorąca kąpiel, do której dodaje się sól fizjologiczną Epsom ? codziennie ( w Polsce są dostępne rodzime lecznicze sole do kąpieli)! Rozpoznaj też, kiedy pojawią się palpitacje serca lub wystąpią trudności z oddychaniem, ponieważ ma to związek z czakrą serca i gardła, które się otwierają, te objawy są przejściowe. Nie umierasz, to tylko PRZEMIANY. Jeśli w to nie wierzysz i czujesz się niepewnie, pójdź po poradę do ?wiedzącego? lekarza lub uzdrowiciela. Jeśli nie wiesz, gdzie kupić walerianę lub kozieradkę, spróbuj w Reformhaus ( w Polsce te zioła lub wyciągi z nich są dostępne w sklepach zielarskich) lub jeszcze lepiej powiedz głośno, czego szukasz dla ulżenia sobie, aby podświadomość to przyjęła. Uzdrawiające energie rozpoznają dźwięk nazwy ? tak samo skuteczne jak przyjęcie suplementu jest wymawianie jego nazwy głośno i wyraźnie. Spróbuj, to działa!

Zidentyfikuj się ze swoim duchowym ?BYTEM?, który tylko na to czeka i poproś o ulżenie bólom. Większość objawów pojawia się tylko na kilka tygodni, później samoistnie się klarują. Inne objawy przeciwnie, powtarzają się częściej. Te przemiany nie będą widoczne u wszystkich. Mały procent dorosłych wszystkie zmiany w formę krystaliczną ma już za sobą i ma już w ciele nowe DNA. Wszystkie dzieci poniżej 7 lat przeszły już przemiany lub przejdą wkrótce. Niemowlęta urodzone w ostatnich 2 latach mają pełen komplet DNA. Niektórzy ludzie przechodzą przez te przemiany obecnie, a wiele innych ma to jeszcze przed sobą. Ten proces przemian będzie rozpoznany jako ?PRZEBUDZENIE? lub ascendencja.


źródło:  www.timestar.org oraz www.trustgaia.de


"Rodzaj ludzki, to rzecz nad wyraz jednostajna! Większość spędza na pracy przeważną część życia, by żyć, a owa znikoma cząstka wolności, jaka im pozostaje, napawa ich taką obawą, iż czynią, co mogą, by jej się wyzbyć co prędzej."
J. W. Goethe.


Tytuł: Odp: Genetyczny Kod DNA i jego mozliwosci.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 12, 2010, 19:15:13
Symbolika swietlno graficzna w III wymiarze

Z innego forum.

http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=257.msg621#msg621

Tak , tak... mozna miec super technologie , mozna miec super wiedze teoretyczna i nie mozna jej urzeczywistnic , gdy sie nie posiada mocy sprawczej. Wowczas wymawiane dzwieki nie materializuja sie , rytualne czynnosci nie posiadaja juz mocysprawczej w fizycznosci.
I nie stanie sie "slowo cialem".... , gdyz pierwotny wzorzec w stosunku do wzorca naszego wymiaru ma moc wyzsza o 1/4 tak wiec zadne dzialania nie przyniosa oczekiwanego rezultatu pomimo wiedzy teoretycznej.

1. powod wzorzec wspolczesny jest nie pelny tworczo ( brak w nim wiedzy wzorca pierwotnego)

2.powod wzorzec wspolczesny nie posiada mocy energetycznej sprawczej , bo w obecnym wymiarze obnizonym o 1/4 mocy ogolnej nie mozna jej uzyskac.

Tak wiec trzeba sie cofnac do mometu wydzielenia wzorca naszego wymiaru z wzorca pierwotnego , by ponowic wpisanie KODU ZYCIA z zapisem STWORCY , a nie Boga Ojcow , bo to nie to samo.


Tytuł: Odp: Genetyczny Kod DNA i jego mozliwosci.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Kwiecień 03, 2010, 10:45:53
GALWANIZACJA

Mozliwosc wykorzystabnia galwanizacji ( oddzialywanie na ciala subtelne) w kodowaniu zachowan ludzkich.

http://www.kosmetyczki.org/artykul-1.html


Tytuł: Odp: Genetyczny Kod DNA i jego mozliwosci.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 07, 2011, 21:34:10

Na stronach http://www.nautilus.org.pl/ odnalazłem artykuł na temat DNA.


„Śmieciowym DNA”.


Cytat
Rosyjski biofizyk i biolog Pjotr Garjajev i jego koledzy przeprowadzili badania nad ezoteryczną częścią naszego DNA. Nie wierzyli, że 90% naszego DNA jest tzw. „Śmieciowym DNA”.

Najnowsze badania wyjaśniają taki fenomen jak epowiadanie przyszłości , intuicja , spontaniczne i celowe uzdrawianie , aury świetlne wokół ludzi, wpływ umysłu na pogodęwiele innych. Rosyjscy naukowcy odkryli, że nasze DNA sprawia zakłócenia w próżni, produkując przez to namagnetyzowane dziury czasoprzestrzenne!
Dziury te są mikroskopijnymi równoważnikami tak zwanego mostu Einsteina-Rosena w rejonach czarnej dziury (zostawione przez wygasłe gwiazdy). Są to połączenia tunelów pomiędzy rożnymi rejonami wszechświata przez które informacje mogą być transmitowane poza czas i przestrzeń.
DNA przyciąga te kawałki informacji i przesyła je nam do naszej świadomości.

To jest „Hiper-komunikacja” , gdzie informacja jest przekazywana przez rożne wymiary. Dzieje się tak ponieważ DNA działa jak „Kosmiczna brama” miedzy naszym a innymi wymiarami.

Dla przykładu włoski kompozytor Giuseppe Tartini miał sen pewnej nocy w którym diabeł usiadł na jego łóżku i grał na wiolonczeli. Samego ranka Tartini był w stanie zapisać utwór dokładnie z pamięci. Utwór nazwał „Diabelska sonata Trill”.
Przez lata 42-letni pielęgniarz śnił o sytuacji gdzie był podpięty do pewnego dysku z wiedza. Rożne informacje z wielu dziedzin nauki były przesyłane do niego, które później odtwarzał rankiem. Wszystkie informacje były prawdziwe. Było tego tak wiele, że niejedna encyklopedia by jej nie pomieściła. Większość faktów była poza jego zasięgiem wiedzy osobistej i sięgała tak zaawansowanych rzeczy technicznych o których nic nie wiedział.

Rosjanie odkryli także, że informacje mogą być przesyłane poprzez osoby, których DNA „jest włączone”.
To może wyjaśnić, jak uzdolnione psychiczne dzieci wymieniają się pomysłami poprzez niewidzialna siec.
DNA potrafi komunikować się poprzez ogromne odległości.

Wiemy, że tak jak internet, tak DNA może tworzyć sieć, pobierać informacje z sieci i tworzyć połączenia z innymi użytkownikami. Świadome uzdrawianie , telepatia – w końcu mogą zostać wyjaśnione.

Rosyjski wynalazca Dr.Vladimir Poponin umieścił DNA w tubie i przepuścił przez nią wiązkę lasera.
Kiedy DNA zostało usunięte , światło lasera nadal poruszało się po spirali DNA, tak jakby przechodziło przez kryształ. Efekt ten nazywa się „Efektem widma”.

Przypuszcza się ze energia z zewnątrz kosmosu i czasu nadal porusza się poprzez dziury czasoprzestrzenne nawet gdy zostało usunięte z nich DNA. Efekt uboczny zaobserwowany w hiper-komunikacji to zakłócenia w polu elektromagnetycznym. Urządzenia elektryczne mogą przestać działać przez to na wiele godzin. Wielu uzdrowicieli i ludzi o mocach psychicznych zna to ze swojej pracy.

Coraz więcej dzieci rodzi się z tymi zadziwiającymi zdolnościami i coraz bardziej oczywiste staje się to, że odpowiedzialne jest za to DNA. Nigdy tak często się to nie działo w tak dużych ilościach i wielu naukowców zgadza się ze sobą, że nasze DNA zostanie w pełni aktywowane do końca 2012 roku. Nie jest przypadkiem ze w 2012 kończy się kalendarz Majow i następuje „Galaktyczne ustawienie” a my wychodzimy z Ery Ryb i wchodzimy w Erę Wodnika.

Najnowsze badania potwierdzają, że jest głębokie powiązanie miedzy naszym DNA, Słońcem i tym, co się dzieje w naszej galaktyce.


Tytuł: Odp: Genetyczny Kod DNA i jego mozliwosci.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Sierpień 30, 2011, 18:43:55
Jaki wpływ ma energia na nasze życie?
Co jest ważniejsze energia , czy układ genetyczny?


Co nas może zaskoczyć a co rozczarować?

Bruce Lipton - The New Biology - Where Mind and Matter Meet 1/15 (napisy PL)

http://www.youtube.com/watch?v=DINIZY6fjoE&feature=player_embedded


Bruce Lipton - The New Biology - Where Mind and Matter Meet 2/15 (napisy PL)

http://www.youtube.com/watch?v=3R11KRlfKns


Bruce Lipton - The New Biology - Where Mind and Matter Meet 3/15 (napisy PL)

http://www.youtube.com/watch?v=l9qpY5D-_XE


Bruce Lipton - The New Biology - Where Mind and Matter Meet 4/15 (napisy PL)

http://www.youtube.com/watch?v=lQmmD2JWwIs


Bruce Lipton - The New Biology - Where Mind and Matter Meet 5/15 (napisy PL)


http://www.youtube.com/watch?v=KJrbRJmWvgw



Warto obejrzeć uważnie wszystkie 5 części.


Tytuł: Odp: Genetyczny Kod DNA i jego mozliwosci.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 02, 2011, 09:37:46
W uzupełnieniu tematu.


20110406
Wykroczyć poza horyzont


Witam wszystkich czytelników mojego bloga po dość długim okresie czasu. Ostatnio miałem napięty harmonogram zadań, stąd wpisy zdarzały się rzadko, zarówno na blogu Instytutu Neurogenetyki Jedności, jak i na Botanicznej Galaktyce. Opracowuję kilka większych projektów dotyczących tego, czym zajmuję się zawodowo, czyli szeroko pojętej fitoterapii, farmakognozji i etnofarmakologii. Za jakiś czas częstotliwość pojawiania się blogowych wpisów powinna wzrosnąć wraz z zamieszczanymi materiałami wideo. Niedługo podam więcej informacji na temat owych projektów, które moim zdaniem mają szansę wnieść nieco świeżego powietrza do polskiej fitoterapii. Chciałbym też wspomnieć, że miałem drobne problemy ze skrzynką mailową, dlatego jeśli nie odpowiedziałem na jakieś maile, to prosiłbym wysłać je ponownie. Odniosę się do jednej z wiadomości, którą udało mi się odczytać. Dotyczyła bloga Instytutu i ganiła mnie za to, że podaję informacje nieprawdziwe w otoczce naukowej. Wobec takiego zarzutu pragnę to oficjalnie uściślić: blog Instytutu Neurogenetyki Jedności jest jedynie blogiem, zarchiwizowanym spisem luźnych myśli pisanych językiem, którego najczęściej używam. Blog ten porusza tematy, które stoją na pograniczu nauki lub całkowicie tę granicę przekraczają. Nie oznacza to jednak, że podaje wiadomości nieprawdziwe. Nauka w obecnych czasach to pojęcie bardzo szerokie i niestety w wielu kręgach skostniałe. Niektóre teorie nie zmieniają się tylko dlatego, że naukowa starszyzna nie ma odwagi przyznać się do błędu, bo to wymagałoby zbyt wielu zmian. Najlepszym tego przykładem są ciągłe szykanowania fitoterapii, homeopatii, medycyny energetycznej, czy zaawansowanych teorii z zakresu fizyki kwantowej i geometrii fraktalnej. Co z tego, że to działa w praktyce, skoro nadal nie znajduje poklasku wśród jednej z renomowanych rad naukowych. Na świecie mamy wystarczającą ilość pacjentów, świadków, czy ludzi nauki, którzy doświadczalnie przekonali się o skuteczności np. starej azjatyckiej sztuki uzdrawiania za pomocą energii. To wystarczy, aby przynajmniej dana metoda mogła być oficjalnie stosowana jako wspomagająca terapia przy wiodącej w jakimś konkretnym schorzeniu. Druga sprawa to używając terminu: "biomagnetyczne implozyjne pole torsyjne o specyfice toroidalnej", mam na myśli pole życia, elektryczny potencjał czynnościowy, którym emanują wszystkie istoty żywe i zostało to już naukowo udowodnione. Oczywiście świat naukowy jest co do tej kwestii nadal absurdalnie podzielony, ale wystarczy podrążyć w fizyce kwantowej, aby przekonać się, że wszystko składa się z energii, a co za tym idzie specyficzne istoty żywe wytwarzają unikalne wzorce energetyczne przypisane swoim cechom gatunkowym. Pod kątem fizyki można nazwać to rezonującym polem morficznym lub morfogenetycznym, które jest charakterystyczne dla każdego żywego mieszkańca Ziemi. Mówimy wówczas o dynamicznym polu zmiennym, gdyż z tej samej energii w rzeczywistości utkane są nawet rzeczy martwe - możemy nazwać je statycznym polem zmiennym. Jest tu z pozoru zauważalna sprzeczność, ale w istocie statyczne i zmienne nie musi się w tym wypadku wykluczać, bowiem nasze "statyczne" postrzeganie rzeczy martwych np. latarni, stołu, czy komputera, jest zdeterminowane przez aktualny zestaw zmysłów, którym dysponujemy. Mózg przetwarza cząsteczki świetlne, dzięki czemu możemy właściwie w naszej fizyczności postrzegać. Atom też statyczny na głębszym poziomie nie jest, obecnie zaawansowane teorie kwantowe zdają się postrzegać atom jako cząstkę elementarną z mini-czarną dziurą (osobliwością) w centrum. Ciekawie przedstawiał to Dr Konstantin Korotkov, któremu udało się opracować system rejestrujący pole życia, pole auryczne a także mierzący jego natężenie. Wyniki tych badań są bardzo ciekawe i polecam im się przyjrzeć. W tej kwestii wybór ścieżki naukowej, którą chce się podążać jest już wolny dla każdego człowieka: które badania naukowe i teorie wybierze. Ja zwyczajnie opieram się na bardziej otwartej nauce, której nie straszne jest zapuszczanie w rejony, gdzie logika zaczyna się gubić. Mam tu na myśli  przykładowo fantastyczne próby ogarnięcia przez fizyków zjawiska czarnej dziury i jej mechaniki lub udana kuracja nowotworu za pomocą szamańskich praktyk leczniczych rdzennej ludności Amazonii. Takie zjawiska mają miejsce tuż obok nas, ale trzeba mieć zapał, aby po nie sięgnąć. Można przekonać się o tym osobiście, poświęcając swój czas, niejednokrotnie ryzykując własnym życiem, zapuścić się w głęboki busz i zbadać ten temat. Tym sposobem jesteśmy w stanie obiektywnie spojrzeć na szamańską medycynę tropikalną. Empiryzm jest w tej materii niezbędny, bo co innego czytać o tym w internecie i książkach, a zobaczyć na własne oczy, jak człowiek może zostać wyleczony tymi metodami z ciężkiego schorzenia.

Rezonans morficzny
Jak już wspomniałem blog Instytutu jest jedynie blogiem Instytutu. Instytut Neurogenetyki Jedności jest częścią większego projektu badawczego i ma za zadanie zajmować się badaniami strukturalnie opartymi o bardzo odważne teorie naukowe, a także praktykę przeprowadzoną do tej pory przez innych badaczy. Jednak strona Instytutu jeszcze nie powstała, w tym momencie jest powoli tworzona, a ten blog jest jedynie luźnym dodatkiem do tego przedsięwzięcia. Moim głównym zajęciem są nauki przyrodnicze, botanika, farmakognozja, etnofarmakologia, neurochemia, czy medycyna ludowa i tropikalna i wkrótce chciałbym uruchomić projekt dotyczący właśnie badań nad roślinami i ich wszechstronnym wykorzystaniem. Z drugiej strony mam wewnętrzną potrzebę pogłębienia eksploracji powyższych dziedzin nauki. Z tego właśnie powodu powstaje Instytut Neurogenetyki Jedności, który zajmie się zaawansowanymi badaniami botanicznymi i nie tylko. Chodzi mi o detekcję biosferycznego rezonansu morficznego i wyniki jego interakcji z biomagnetycznym polem istoty ludzkiej. W tym wypadku będzie chodzić o zbudowanie solidnego mechanizmu pozwalającego ująć w odpowiednio skonstruowanym modelu takie zagadnienia jak: roślinna telepatia, podstawowa zasada unifikująca biosferę, czyli system podtrzymania życia ziemskiego, czy geometria fraktalna w świecie roślin. Każdy podąża swoją ścieżką wiedzy, a moją pasją było spoglądać zawsze dalej niż mówił rozsądek. Dlatego nie boję się wchodzić nawet w rejony naukowego punktu granicznego, przekraczać go lub ocierać się o absurdy tej rzeczywistości. A czym rzeczywistość właściwie jest? Póki co najtęższe głowy razem wzięte starają się rozwikłać ową zagadkę, choć nawet przy tak zwartych intelektualnych siłach, wydaje się to bardzo trudne. Jest też jednocześnie pociągające i daje z każdą kolejną epoką coraz bardziej zdumiewające rezultaty. W świecie biosfery twierdzeniami zaliczającymi się do tej grupy są odważne teorie na temat organizacji praw natury. Jedna z nich mówi, że jedna z prostszych substancji psychodelicznych - dimetylotryptamina (DMT) - silny psychodelik zmieniający stan aktywności mózgu i postrzegania pól energetycznych wokół, może w śladowych ilościach występować we wszystkich roślinach. Człowiek jest w stanie sam syntetyzować DMT w mózgu. Wiele raportów psychofarmakologicznych tej indolowej molekuły jasno stwierdza, że w jakiś zagadkowy sposób dostraja ona ludzką świadomość do częstotliwości, na której operują pola morficzne roślin. Oznacza to, że jesteśmy w stanie wejść w pewien rodzaj komunikacji z rośliną i otrzymać w ten sposób informację płynącą z ich świata. DMT może pełnić w tym procesie rolę klucza do otwarcia lub dostrojenia do zunifikowanego tunelu transkomunikacyjnego, którego rośliny na co dzień używają. W tym wypadku człowiek podłącza swój system nerwowy do takiego tunelu, czerpiąc z niego informacje. Na tym właśnie opiera się do tej pory szamanizm wielu kultur tej planety. To, że rośliny używają takiego rodzaju komunikacji zostało już wielokrotnie wykazane w badaniach naukowych, w których m.in. rośliny doniczkowe były zdolne przekazywać sobie skokowe impulsy elektryczne będąc od siebie znacznie oddalone, jeszcze dobitniej ukazują to badania na drzewach. Jak słusznie zauważył mój znajomy w ostatniej rozmowie, efekt takowej komunikacji będzie również widoczny na plantacji tytoniu, kiedy zarazimy pierwszą z brzegu roślinę wirusem ziemniaka typu Y , po upływie kilku godzin jeden z osobników znajdujący się gdzieś na skraju wielohektarowej plantacji, zaczyna wytwarzać pierwsze przeciwciała. Poza tym dostrajając się do częstotliwości rezonansu morficznego roślin jesteśmy w stanie odbierać informacje wizualno-telepatyczne od konkretnego gatunku, z którym weszliśmy w kontakt. Dzięki takim zależnościom szamani poznawali przeznaczenie medyczne lub magiczne roślin, których przypadkowe skojarzenie równałoby się z wygraniem na loterii. Czasami dostrojenie może odbywać się we śnie, podczas którego jesteśmy w stanie spontanicznie podłączyć się do biosferycznego systemu informacyjnego właśnie za pomocą endogennego DMT lub innych indolowych neuroprzekaźników lub hormonów wytwarzanych podczas spoczynku. Wówczas może nam się przyśnić wyraźny kształt kwiatostanu połączonego z wizją znikających komórek nowotworowych. Po obudzeniu szukamy gatunku zgodnego z tym, co widzieliśmy w śnie - znajdujemy go - badamy... i ze zdumieniem odkrywamy, że to bardzo dobry środek o właściwościach cytotoksycznych i antypodziałowych w stosunku do komórek rakowych. Tego typu "objawienia" zdarzają się często i nie musimy ich kwalifikować do zakładki: "magia, paranormalne, czary-mary", tylko możemy to całkiem zgrabnie wyjaśnić za pomocą mechaniki kwantowej i innych rozbudowanych teorii oraz badań z dziedziny fizyki, czy neurochemii.

Nie ma co się spinać
Piszę tę notkę, aby stworzyć uniwersalną odpowiedź na niektóre pytania przychodzące do mnie w mailach. Nie chce mi się wyjaśniać dlaczego nie podążam ścieżką, która nie uznaje wszechobecnej i emanującej od organizmów żywych i martwych energii lub nie akceptuje ogromnej medycznej wiedzy Indian z Amazonii. Obecnie nauka odważnie wkracza w rejony, których przekroczenie kończyło się kiedyś spaleniem na stosie. Z racji usposobienia wybrałem nieskrępowaną drogę do poznawania i poszerzania wiedzy na tematy natury życia i jest mi z tym dobrze. Nie zamykam się w żadnym poznawczym pudełku, co daje mi zawsze świeży pogląd. Jeśli zajmuje się farmakognozją to podchodzę do niej z twardą metodyką - tam reguły to czysta nauka wypracowana przez wybitnych farmakognostów przez lata. Natomiast poruszając się w tematach manipulacji genetycznej, alternatywnej historii gatunku ludzkiego, czy mechanice świadomości pozwalam sobie na odważne łączenie ze sobą wielu różnych punktów widzenia - teorii i praktyki, z czego ta ostatnia jest rzecz jasna najważniejsza. Mam do tego święte prawo, a daje mi je fizyka kwantowa i geometria fraktalna, która pokazuje nam w jak wielu dogmatach dotyczących zasad funkcjonowania naszej rzeczywistości, Wszechświata zamknęliśmy się. Prowadziłem też badania w terenie i doświadczyłem wielu, wydawać się może, nieprawdopodobnych zjawisk, kłócących się z logicznym rozumiem, stąd nie mam kompleksów w zamieszczaniu notek, które komuś zakrawają o absurd.

ZEN w praktyce
Na zakończenie kilka komentarzy na temat ostatnich wydarzeń. Tsunami w Japonii wywołało poważne szkody dla tego kraju i nie tylko. Awaria reaktora w elektrowni atomowej pokazała, że z tego typu poborem energii związane jest spore ryzyko. Wiele osób obawia się skażenia radioaktywnego na terenie swego zamieszkania. Mam kilka rad, które powinny pomóc. Przede wszystkim stosujmy więcej naturalnych antyoksydantów i prowadźmy zdrowy styl życia i odpowiednią dietę. Dodatkowo istotnym wsparciem będzie praca z energetyką swojego ciała. Codziennie powinniśmy wyciszać się i w stanie relaksacji "obmywać" całe ciało kojącą energią punktu zerowego, nieskończoności. Dla tych, którzy nie wiedzą jeszcze do końca o co w tym chodzi, wystarczy wizualizacja czystej energii spajającej każdy atom i przenikającej wszystko co istnieje. Proces ten polega na fraktalnej koherencji z esencją życia. Jego koncept opiera się na wielu badaniach wymiarów niefizycznych. Jedną z placówek, która od lat eksploruje inne wymiary egzystencji jest Insytut Monroe'a, w którym naturalnie indukuje się stan transowy umożliwiający eksplorację różnych częstotliwości energetycznych. Wiedza zdobyta przez pracowników instytutu w prowadzonych eksperymentach skłania ku ciekawym wnioskom na temat struktury rzeczywistości. Na głębszych poziomach ochotnicy kilku projektów badawczych TMI, docierali do rdzenia swojej ziemskiej egzystencji. Wyglądało to jak duży dysk, od którego wychodziły nitki zakończone sondami. Przy dokładnych oględzinach Dysku okazywało się, że jest on czymś w rodzaju zbiorowej świadomości istot zgodnych z pewnego typu profilem energetycznym. Sondy to po prostu zindywidualizowane grupy istot, niejako zanurzone w doświadczeniu Kreacji na różnym poziomie np. każdy człowiek jest sondą Dysku - posiadającą całkowicie unikalne cechy i wolną wolę. Z kolei Dysk jest sondą i częścią jeszcze większego Dysku, który z kolei jest sondą jeszcze większego i tak dalej. Im głębiej wchodzimy, tym lepiej uchwycić możemy, co od zarania praktyk szamańskich, mistycznych, duchowych, religijnych próbowano przekazać nam o Wyższej Jaźni, Opiekunach, Przewodnikach, Inspekach: wszyscy są istotami posiadającymi w podstawie tę samą esencję, która podtrzymuje wszystkie istoty żywe. Wszystko jest Jednością doświadczającą swojej nieskończonej różnorodności na wszystkie możliwe sposoby. My jesteśmy częścią tego samoorganizującego się gobelinu życia i nic ani nikt nie jest w stanie odebrać nam wolności i doświadczania błogostanu. Doświadczaniem rdzenia świadomości nieskończoności zajmuje się również ZEN, który trafnie definiuje to, co mam na myśli... mianowicie: rzeczy są jakie są, energia permanentnie krąży, czas nie istnieje, trawa jest zielona, niebo jest niebieskie. Wszystko dzieje się w jednym MOMENCIE zatopionym w samostwarzającym oceanie życia. Krzesło, drzewo, budynek to Jedność przebrana za krzesło, drzewo, budynek. Po oświeceniu nie zmienia się nic, jedynie postrzeganie wszystkiego z perspektywy nieskończoności, stąd powiedzenie: przed oświeceniem nosić drewno, po oświeceniu nosić drewno. W każdej czynności odnajdujemy zabawę Jedności z nami i nas z Jednością. ZEN polega na zatopieniu się w płynnym ruchu natury i zostawienie go bez zbędnego komentarza. Wewnętrzny spokój i samoistne doświadczanie Kreacji. 

http://neurogeneticsinstitute.blogspot.com/search?updated-min=2011-01-01T00%3A00%3A00%2B01%3A00&updated-max=2012-01-01T00%3A00%3A00%2B01%3A00&max-results=2

 ;) :) :)

http://botanicscience.blogspot.com/2010/02/rodzimy-krasnal-wolnosci-czyli-ysiczka.html


Tytuł: Odp: Genetyczny Kod DNA i jego mozliwosci.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Październik 20, 2011, 11:42:04
Starożytni też latali!


„Nie należy mylić prawdy z opinią większości” – Jean Cocteau
Im bardziej odchodzimy od starożytnych, tym bardziej jesteśmy w coraz większym amoku
poszukiwania „wiedzy”, znalezienie sensu istnienia człowieka, który to sens przecież został tknięty
przez wielu oświeconych z czasów przed-informatycznych i przed-średniowiecznych. Zakładając, że
wraz z postępem technologicznym osiągamy coraz większe zdolności rozumowania, jesteśmy skazani
niestety na bardzo mgliste oszukiwanie siebie w najbardziej egoistyczny i zarazem drastyczny sposób.
Uważamy, że „nowe” odkrycia w pełni zaspokoją naszą niewiedzę i tak ciągle idziemy do przodu,
zamiast sięgnąć ręką lekutko za siebie w celu odkurzenia zebranego przez wcześniejsze wieki
doświadczenia i wiedzy. Potępiamy mądrość starożytnych, ponieważ najczęściej słyszymy, że byli oni
prymitywni. Jak prymitywnym trzeba być, żeby wygłosić takie słowa, a co dopiero, żeby uczyć tak
innych ludzi?
Owszem istniały na ziemi ludzie prymitywni, ale nigdy nie w pełni tego słowa znaczeniu.
Prymitywizm więc nie powinien być określeniem, które przyczepiamy do danych plemion czy grup
społecznych, mówiąc, że „Ten lud był prymitywny”. Prymitywne były w danych ludach być może
sztuki budownictwa, rozumowanie pewnych zjawisk i ich interpretacja, ale w wielu innych kwestiach
byli zarazem geniuszami – np. w sferze duchowości i współżycia z naturą czy choćby w medycynie
naturalnej. W puszczy amazońskiej spośród kilku tysięcy gatunków roślin potrafili wybrać trzy takie,
które w pełni leczą pewne typy schorzeń. Nie jest to rzecz prymitywna – przecież to jest wiedza i to
w największej klasie. Z drugiej strony określamy mianem prymitywnych ludy, których wierzenia są w
dzisiejszych czasach dla nas absurdalne. Patrząc jednak na ich osiągnięcia (Majowie, Aztekowie,
Inkowie) w dziedzinie budownictwa, matematyki, biologii, astronomii, medycyny czy literatury,
śmiało można by stwierdzić, że stanowili przykład tego, jak dobrze zorganizować społeczeństwo,
które np. przy uprawianiu pól posługiwało się niezwykle zaawansowanym kalendarzem –
uwzględniającym ruchy 7 planet w układzie słonecznym.
W dalszym również ciągu uważa się, że np. plemię Dogonów stanowi dobry przykład współczesnego
plemienia prymitywnego. Tak, nie mają skomplikowanych i trwałych chat, ani wymyślnych urządzeń
do obróbki drewna czy kamienia, a jednak w jakiś sposób od stuleci wiedzą o istnieniu Syriusza A i
Syriusza B oraz planet krążących wokół nich, co zostało udowodnione „naukowo” w drugiej połowie
XX w.
Osobiście największą dla mnie obrazą i odrazą zarazem jest określanie kultury egipskiej (weźmy i
nawet 4-5 tys. lat jej istnienia) jako prymitywnej. Egoizm współczesnych i wcześniejszych badaczy
oraz ich arogancja sprawia, że uważamy siebie za koronę stworzenia, nie dostrzegając jak bardzo
jesteśmy zidioceni. Jak sugerował jeden z badaczy zajmujących się zidentyfikowaniem narzędzi i
techniki budowania piramid, Egipcjanie używali w tym celu m.in. młotka oraz różnej wielkości kulek
do ciosania kamienia oraz ich kształtowania. Jednak już w trakcie omawiania swojej teorii profesor
nie dostrzegł problemu jakim jest niemożność wykreowania idealnego kąta prostego za pomocą
kuleczek, chyba że były by one milimetrowych rozmiarów, co przy Wielkiej Piramidzie zajęło by
budowniczym tyle czasu, że chyba do tej pory widzielibyśmy rusztowania w Gizie i masę robotników.
Całe bogactwo Egiptu, również to, które wciąż jest pod piaskiem (jak ujawniły niedawno badania
satelitarne) dowodzi, że mamy do czynienia z kolejnymi geniuszami w sztuce budownictwa,
astronomii, matematyki, fizyki, geografii, geometrii, i inżynierii szeroko rozumianej. Do tego
dochodzą bezinwazyjne sposoby leczenia Egipcjan, jak np. leczenie urazów wewnętrznych za pomocą
dźwięków.
„Człowiek boi się czasu,
Czas boi się piramid”.
My ludzie, rzekoma korona stworzenia, nie dostrzegamy i nie czerpiemy starożytnej wiedzy, bo była
prymitywna w swej istocie? Historycy czerpią wiele informacji ze starych źródeł, bo niekiedy nie ma
innej możliwości jak przestudiować pisma, które są świadectwem osobistego zobaczenia czegoś i
opisania zjawisk czy budowli, których dziś już nie ma. Boli niezwykle zarazem to, jak wybiórczo
traktowana jest historia. Historia bowiem w dzisiejszych czasach dzieli się na historię A i historię B.
Historia A to historia, która jest oficjalną wersją zdarzeń, nie zawierającą w sobie nic
nadzwyczajnego, w której najczęściej wszystko w czasie miało prostą przyczynę i prosty skutek
(niezależnie od rozmachu). Historia B natomiast to składowa historii A, która nie została
uwzględniona przez historyków z powodu swojej „niewiarygodności”, nawet jeśli dany naukowiec
czerpie z tego samego źródła do opracowania historii A, która później trafia na stoły akademickie.
Dobrym przykładem jest korzystanie ze źródeł i Dziejów Herodota, tzw. Ojca Historii, który na dobrą
sprawę nie był pierwszym Ojcem Historii w ogóle. W sprawie Herodota panuje wręcz kakofonia
histeryczna wśród historyków. I tak np. akceptuję się wiele z jego podań dotyczących wojny greków z
persami czy podróży na Wschód i do północnej Afryki i nie ma żadnych ALE, jeśli chodzi o jego
wiarygodność w tych kwestiach. Są jednak „naoczne” opowiadania/reportaże Herodota, które
historycy odrzucają i szufladkują. Z jednej więc strony mamy przykład świetnych reportaży z okresu
starożytności, z drugiej zaś, niekiedy kilka stron dalej w pismach Herodota, naukowcy dostrzegają
bajki i fantazję, mimo że ów starożytny historyk dalej pisze w pierwszej osobie i w dalszym ciągu
utrzymuje ten sam styl, komentując to, co widzi. Panuje również w dalszym ciągu ta sama,
niezachwiana ciągłość w jego opowiadaniach.
A jednak, jeśli coś jest zbyt absurdalne lub (co jest pewne w 90%) dane przedmioty czy budowle po
prostu dalej nie zostały odnalezione, to wsadza się wybiórczo teksty dzieła Herodota do szuflady z
nadrukiem bajki, mimo że w tej samej księdze (tomach Herodota) są informacje, które stanowią
kanon badań egiptologicznych w XXI w. Gdzie w tym sens i logika? Gdzie w tym obiektywność
naukowa? Przecież to, że czegoś nie widać teraz, nie znaczy, że nie istniało 2.5 tys. lat temu.
„Boże, widzisz i nie grzmisz”.
Pozwolę sobie zacytować fragment z dziejów Herodota (wydanie z 1959 r. w j. polskim), który
naukowcy uważają częstokroć za aluzję, alegorię i tego typu farmazony.
Herodot jako naoczny świadek: „Postanowili także pozostawić po sobie (królowie Egiptu) wspólny
pomnik, i stosownie do tej decyzji zbudowali labirynt, który leży nieco powyżej Jeziora Mojrisa,
całkiem blisko tak zwanego Miasta Krokodyli. Ten ja widziałem, a przewyższa on zaiste wszelki opis.
Bo gdyby nawet ktoś razem zliczył wzniesione przez Hellenów mury i wykonane przez nich budowle,
pokazałoby się, że kosztowały one mniej trudu i wymagały mniejszych wydatków niż ten labirynt.
A przecież także świątynie w Efezie i na Samos godne są uwagi. Były wprawdzie i piramidy wyższe
ponad wszelki opis, a każda z nich dorównywała wielu i wielkim helleńskim dziełom; ale oczywiście
labirynt nawet piramidy prześcignął. Ma on mianowicie dwanaście krytych podworców, których
bramy stoją naprzeciw siebie, cześć zwróconych jest na północ, a sześć na południe, jedna obok
drugiej; a od zewnątrz otacza je jeden i ten sam mur. Są w nim dwojakie komnaty, jedne podziemne,
drugie nad tymi w górze, w liczbie trzech tysięcy, po tysiąc pięćset z każdego rodzaju. Otóż
nadziemnie komnaty sam widziałem i przeszedłem, natomiast o podziemnych dowiedziałem się tylko
z opowiadania. Przełożeni bowiem nad nimi Egipcjanie w żaden sposób nie chcieli ich pokazać,
oświadczając, że są tam groby królów, którzy pierwotnie ten labirynt wybudowali, oraz świętych
krokodyli. Tak więc o podziemnych komnatach mówimy tylko to, cośmy usłyszeli, a górne, większe
od dzieł ludzkich, widzieliśmy sami. (…) A do tego naroża, w miejscu gdzie kończy się labirynt,
przylega piramida czterdziesto sążniowa, na której wyryte są wielkie figury. Droga do jej wnętrza
idzie pod ziemią. Chociaż ten labirynt jest tak wielkim dziełem, jeszcze większy wzbudza podziw tak
zwane Jezioro Mojrisa, obok którego ten labirynt jest wybudowany. (…) Że zaś stworzyły je i
wykopały ręce ludzkie, ono samo to zaświadcza. Bo mniej więcej w środku jeziora stoją dwie
piramidy, każda wystająca z wody na pięćdziesiąt sążni, a pod wodą jest równie głęboka ich
podbudowa. Na każdej znajduje się kamienny kolos, siedzący na tronie”.
„O, Egipcie, Egipcie!
Z twojej wiedzy pozostaną tylko bajki,
Które przyszłym pokoleniom
Wydawać się będą
Nie do wiary”. – Lucjusz Apulejusz
Oczywiście poszukiwano Jeziora Mojrisa i rzekomo je odnaleziono, chociaż tak naprawdę nie
odpowiadało żadnemu opisowi Herodota. Alternatywni badacze sądzą, że labirynt lub jego ruiny
znajdują się wciąż pod piaskami pustyni. Jest to najbardziej prawdopodobna możliwość, jako że w
samym tylko 2011 r. odnaleziono (nie odkopano jednak) ok. 16 nowych piramid całkowicie ukrytymi
pod piaskiem. Z pustyniami na terenie Egiptu jest tak samo jak z głębinami oceanów – odkryto dużo,
jednak wiadomo, że to najistotniejsze, najbardziej zadziwiające, wciąż znajduje się głębiej.
Wybiórczość starożytnych źródeł sprawia, że to my jako badacze najbardziej narażamy się na
działania prymitywne.
Jak kosmicznie musiała brzmieć i zarazem niedorzecznie w drugiej połowie XX w. teoria, że
starożytni posiadali samoloty lub jakiekolwiek maszyny latające. Oprócz aerodynamicznych modeli i
rysunków maszyn znaleziono oryginalny tekst napisany w sanskrycie, który swoją treścią przerażał i
zarazem wywoływał uśmiech na twarzy. Tekst przetłumaczył specjalista (Maharshi Bharadwaajas) od
sanskrytu, samo zaś dzieło nosi nazwę vymaanika-shaastra lub prościej i pospoliciej – nauka o
aeronautyce. Sprzed co najmniej (!) 2,5 tys. lat. Dzieło w pdf’ie jest dostępne w sieci i można je
poczytać w j. ang. Cóż więc zawarli starożytni inżynierowi w swoim podręczniku o starożytnej, jeśli
nie nawet prehistorycznej technice latania? :
- powietrzne korytarze wykorzystywane w lotnictwie
- skafandry i ubiór pilotów
- elementy z których składają się „maszyny”
- odpowiednie jedzenie dla pilotów (operatorów vimanas – czyli maszyn latających)
- wytrzymałość maszyn
- lustra
- moc i „silniki”
- rodzaje maszyn
Teksty mówią także w bardzo wielu szczegółach (dzięki czemu nie można im zarzucić czysto
symbolicznego-alegorycznego-aluzyjnego czy też czysto bajkowego charakteru) wyposażenia maszyn
i zachowania pilotów. Jest także mowa o broni pojazdów oraz ich zastosowania w szczególnych
wypadkach. I tak np. mamy dokładne opisy ścian oraz poszczególnych aparatów sterowniczych. Jest
także mowa i proporcjach, z jakich można uzyskać nowe materiały. Pojawia się także siedem (!)
typów silników oraz różne sposoby na wykorzystanie energii słonecznej. Znajduje się tam również
malutki podręcznik walk powietrznych. Słowem, czyta się to jak instrukcję do obsługi samolotu
bojowego. Nie da się podważyć wieku stanc, na których są zapisane teksty. Nie da się także
podważyć ich pochodzenia. Niektóre z nich są starsze, niż pochodzenia pierwszej myśli na temat
wykorzystania koła. Oczywiście istnieją także inne hinduskie teksty, które zajmują się ścisłą nauką.
Kto by zatem przypuszczał, że w czasach, kiedy to prehistoria miesza się ze starożytnością,
„naukowcy” mówili o atomach i budowie ciał?
Teksty tzw. pradawnych dzieł historycznych to m.in. zbiór Srimad Bhagawatam, gdzie czytamy:
„Ostatnia cząstka objawienia materialnego, niepodzielna i nie ukształtowana w ciało, jest określana
jako atom. Istnieje ona zawsze, nawet po rozpadzie wszystkich form, jako niewidzialna jedność. Ciało
materialne nie jest niczym innym jak strukturą złożoną z takich atomów, ale prosty człowiek rozumie
ją niewłaściwie”.
„Atomy są ostatecznym stanem objawionego Wszechświata. Kiedy pozostają we własnych formach,
nie tworząc różnych ciał, określa się je jako nieograniczoną jedność”.
„Można mierzyć czas, mierząc ruch struktury atomowej ciał. Czas atomowy jest mierzony na
podstawie trwania pomiaru określonej przestrzeni atomowej. Czas ów, pokrywający nieobjawioną
całość atomów, jest określany mianem wielkiego czasu”.
Czyż dzisiejsza nauka odmówiła by racji powyższym twierdzeniom? Na pewno już sam fakt tak
świetnej formy stylistycznej w tak poważnym temacie zaskakuje! Takich tekstów są setki, tysiące – w
samych Indiach. Tybetańskie stance mówiące o początkach świata i wielkich wdechach
wszechświata znajdują dzisiaj swe uzasadnienia w teoriach fizyków – nie kwantowych również.
Przenieśmy się do Mezoameryki i całej zachodniej części Ameryki Południowej. Znajdują się tam
„artefakty”, które określa się niekiedy nawet w poważniejszych publikacjach jako niewytłumaczalne.
Ależ oczywiście, że są one wytłumaczalne, ale tylko wtedy, kiedy zdejmie się sztywne akademickie
dogmaty z ram umysłowych. Dlaczegóż by starożytni mieli nie używać diamentowych ostrzy?
Puma-Punku w Boliwii, gdzie znajdują się ruiny miasta, które niewytłumaczalnością prześcigają
chyba samą Wielką Piramidę, składają się ze skał które w tabeli twardości zajmują miejsce zaraz po
diamencie, co oznacza, że można je było ciąć… praktycznie tylko diamentem. To nie wszystko, waga
skał i rozmiary ruin w Puma-Punku są po prostu gigantyczne a cech budowlany, który tego dokonał
wykonał cięcia skał oraz ich zdobnictwo z taką samą dokładnością, z jaką dokonują tego laserowe
maszyny XXI w.
Wszelkie niezwykłości znajdują się na całym świecie, a jednak w dalszym ciągu nie pozwala się ich
tak naprawdę zbadać. O nie, zbyt dużo czasu i pieniędzy pochłonęło by restrukturyzowanie wiedzy
akademickiej. Teorie zbudowane przez dziesięciolecia nagle były by błędne? Iluż to profesorów ma
dzięki nim tytuły? Naukowe? Więcej niekiedy w nich niewiadomych niż w teologii.
Nauki ścisłe to jedna strona medalu, który przyćmiewa technikę dzisiejszą, mimo hologramów i
tabletów dotykowych i technologii kosmicznej. Jesteśmy w tyle, bo starożytni byli znacznie
inteligentniejsi.
Całe tomy filozoficznych i duchowych starożytnych dywagacji wprawiają w osłupienie. Część z nich
władała umysłem w sposób lekki i świadomy. Posługiwali się, mówiąc wprost, mózgiem, dostrzegając
jednocześnie, że to świadomość stanowi prawdziwą istotę człowieka. Opisywali świadomość niekiedy
w sposób bardziej zrozumiały, niż dzisiaj moglibyśmy opisać stojący przed nami samochód. Górowali
zatem w dużo bardziej zmysłowy sposób duchowością, którą nie należy mylić z religią i sztywnymi
jak sosna w lesie dogmatami. Wydawać by się nawet mogło, że rozumieli czas, albo i nawet w
pewnym sensie jego brak i nieistnienie. Ciało leczyli umysłem, w naszych zaś czasach ciałem leczymy
umysł, co w gruncie rzeczy przynosi krótkotrwałe lub bolesne rezultaty. Starożytni filozofie, od
których pochodzą przecież wszystkie nauki ścisłe, w dużo większym stopniu zajmowali się rzeczami,
które naprawdę mają jakieś znaczenie w życiu człowieka.
Dzisiaj wypada nam zastanowić się, dlaczego nazywamy starożytnych prymitywnymi, skoro to my,
ludzie z głowami niczym świecące żarówki, nie zastanawiamy się tak naprawdę, dlaczego ich tak
nazywamy.
Autor: karolc@ireland.com
www.newworldorder.com.pl


Tytuł: Odp: Genetyczny Kod DNA i jego mozliwosci.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Październik 20, 2011, 14:02:15
east na innym forum.

Cytuj
Czas atomowy jest mierzony na podstawie trwania pomiaru określonej przestrzeni atomowej. Czas ów, pokrywający nieobjawioną całość atomów, jest określany mianem wielkiego czasu

Dzisiaj  "czasem atomowym mierzonym na podstawie trwania pomiaru określonej przestrzeni atomowej"  określilibyśmy jednym słowem CZĘSTOTLIWOŚĆ.
Jak wynika z cytatu, starożytni wiedzieli nawet CO drga. - sama przestrzeń , ta "nieobjawiona całość atomu".

W świetle nauki szkolnej a nawet oficjalnej akademickiej jeszcze nie jest to oczywiste, ale już wg WSM  ( Wave Structure Matter - teorii falowej materii )  Milo Wolffa staje się to jasne.
Atom -" Ostatnia cząstka objawienia materialnego, niepodzielna i nie ukształtowana w ciało, jest określana
jako atom. Istnieje ona zawsze, nawet po rozpadzie wszystkich form, jako niewidzialna jedność. Ciało
materialne nie jest niczym innym jak strukturą złożoną z takich atomów, ale prosty człowiek rozumie
ją niewłaściwie " .
Wiedzieli zatem, że atom nie jest materialną cząstką tylko tym, co nie da się podzielić już - falą.
Cytuj
Jesteśmy w tyle, bo starożytni byli znacznie, inteligentniejsi.

Nie tyle inteligentniejsi, co mniej chciwi i zaborczy może. My również do tego co oni dochodziliśmy w wielu wiekach na różne sposoby, ale zawsze znalazły się takie siły, które tę wiedzę zamykały pod kluczem by nie stała się powszechna. Zatrzymywały one rozwój ludzkości o całe setki i tysiące lat. I tak się dzieje dzisiaj również. Granty dostają tylko wybrani naukowcy. Ich się opłaca aby utrzymywali status quo - jedynej "słusznej" wiedzy, która w rzeczywistości prowadzi na manowce.
Cytuj
Posługiwali się, mówiąc wprost, mózgiem, dostrzegając jednocześnie, że to świadomość stanowi prawdziwą istotę człowieka. Opisywali świadomość niekiedy w sposób bardziej zrozumiały, niż dzisiaj moglibyśmy opisać stojący przed nami samochód.
Rewelacyjny fragment . Dziś naukowcy odnajdują dokładnie w czym przejawia się w nas świadomość opisując mikrotubule ich budowę i funkcje jakby to był "samochód" , którym jeździ świadomość.
Cytuj
. Wydawać by się nawet mogło, że rozumieli czas, albo i nawet w pewnym sensie jego brak i nieistnienie

Bo czas związany jest z częstotliwością , czyli "taktowaniem" poprzez zegar (falowy atom) drgań Przestrzeni. Czas istnieje jako odświeżanie ekranu na którym oglądamy "poklatkowy" film - życie. Mózg to tylko projektor  : "Posługiwali się, mówiąc wprost, mózgiem " .  A ściślej  : Świadomość posługiwała się - i dalej to robi - mózgiem.

Do czego ? Do świadomego tworzenia rzeczywistości Uśmiech Do kształtowania materii - wycinania z granitowych skał precyzyjnych bloków, przenoszenia ich na miejsce montażu, ustawienia. Na przykład do tego. Nie wspominając o uzdrawianiu.

świetny art, dzięki


Tytuł: Odp: Genetyczny Kod DNA i jego mozliwosci.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Październik 20, 2011, 14:04:05
songo 1970 na innym forum...


..i pytanie, jak to się stało że ludzkość utraciła tą wiedzę/możliwości?,-

czas rozkwitu tej wiedzy prawdopodobnie porzednie 2tys. lat w "fali światła"- wyszliśmy z niej i nastało 11tys. l. mrocznych czasów "to właśnie za czasów Atlantydy, czyli około 11000-12000 lat temu."
teraz znów zbliżamy się do zapomnianej wiedzy-

"To jest pas fotonów, lub zespół fotonów. Oznacza to, że nasz Układ Słoneczny przechodzi przez pas dwa razy w cyklu 26000 roku (to jest co pół cyklu lub 13000 lat). Grubość chmur fotonów jest taka, że zajmuje to około 2.000 lat dla naszego Układu Słonecznego, aby przejść przez to, a więc około 11.000 lat pomiędzy każdym spotkaniem z tym pasem (2 x 11.000 + 2 x 2000 = 26000 lat)."

http://wolnaplaneta.pl/terra/2010/10/22/photon-belt-pas-fotonow-na-tle-galaktyki/


Tytuł: Odp: Genetyczny Kod DNA i jego mozliwosci.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Październik 20, 2011, 14:59:34
Dlaczego powyższe posty na pierwszy rzut oka nie związane z DNA są tu? Bo.....


Czytając takie informacje ( jak powyższe) uśmiecham się w duchu , nie mogę pisać wszystkiego o mojej wiedzy bo i tak jest aż nadto szokująca. A ja zwyczajnie nie potrafię poprzeć jej naukowymi argumentami.

Ale.....  wiedzieć warto i przypominać sobie iż świat zewnętrzu ( ten fizyczny ) tak naprawdę nie jest naszym światem cała wiedza jest zdeponowana w nas w naszej świadomości.
Kolejno odkrywane fragmenty naszych Ludzkich możliwości przekładane na tworzone w świecie zewnętrznym urządzenia to nic innego jak nasza możliwość oddziaływania energiom na materię! Te wszystkie cudowności , które zamykamy w materialnych kształtach o obecnie niedostępnym dla Człowieka tworzeniu są naprawdę naszymi Ludzkimi możliwościami sprawczymi , krytymi przed nami przez wiele tysiącleci.

Czy możecie sobie wyobrazić iż siła energii zawartej w spojrzeniu Człowieka bez problemu tnie każdą skałę?
Ma ona zdecydowanie większą moc od znanych nam laserów. Korzystać z niej można na nieokreśloną odległość w znanym nam czasie przeszłym , przyszłym i teraźniejszym.

Naprawdę żaden problem ale jeden warunek ; trzeba w sobie uzyskać odpowiednią MOC ENERGETYCZNĄ!
Jest jeszcze uzależnienie jej uzyskania , a jest nim właśnie LUDZKIE DNA , czyli DNA które Człowiek "odziedziczył" od BOGA!
Ono w trakcie podnoszenia osobistej wibracji otwiera te wszystkie LUDZKIE możliwości. Uwierzcie wszystko , wszystkie możliwości zewnętrznie zachwycające Was w najnowszych technologiach są tylko prymitywnymi opiami możliwości LUDZI . Nasze możliwości są nieograniczone ich działanie to CAŁY KOSMOS , CAŁY ZAŚWIAT.

To co widzimy w naszej fizycznej rzeczywistości jest złudzeniem oraz plagiatem prawdy zamkniętej w określonym obszarze wibracyjnym zagęszczonej energii.

Czemu to miało służyć? Tylko i wyłącznie poznaniu siebie swoich uczuć i odczuć w kontakcie z materią , ona miała być tylko lustrem dla nas , do obejrzenia siebie i swoich reakcji uczuciowych w konkretnych zachowaniach , niczym więcej!

Jednak pewna grupa Energii tak bardzo zachwyciła się tymi materialnymi doznaniami iż postanowiła zostać władcami tej przestrzeni i uwięzić w niej podstępnie  nawet tych , którzy nie wybrali identycznej drogi.


Pomimo zakończenia dawno temu eksperymentu ( najdalszego odejścia od źródła , domu) oni nadal tworzyli iluzję iż właściwym domem Człowieka jest ziemia.
Zablokowane energetyczne możliwości nie pozwalały na uruchomienie wszystkich funkcji DNA i odkrycia prawdy Człowieka o sobie.
Ta blokada oraz oszustwa informacyjne egzystują nadal , chociaż już w coraz mniejszym stopniu oddziałują na Ludzką świadomość. Następuje przebudzenie ,Ludzi poprzez odblokowanie dostępu do własnej wewnętrznej wiedzy do własnej świadomości.

Ja sama dokonywałam już ( eksperymentalnie) operacji laserowej ( wzrokiem na odległość) na śmiertelnie zakażonych kościach Człowieka. Rezultat był błyskawiczny , Człowiek chory ozdrowiał , lekarze nie rozumieją przyczyny wyzdrowienia całkowitego.

A ja nie mam zamiaru się reklamować , niech to pozostanie nadal anonimową akcją dla nich. Wiem więc i to nie tylko z tego przykładu jakom moc i możliwości może mieć "moc spojrzenia"... cięcie skal , to pestka przysłowiowa.

Jednak nadal pozostaje przykład dwóch skrajności , tych nieograniczonych możliwości jednych Ludzi i tych "prymitywnych " żyjących obok. Dlaczego?

Ci z tymi możliwościami ponad przeciętnymi byli nauczycielami ludzi ( z Ludzkim DNA) , którym pozostawili wiedzę i przykłady jak osiągnąć identyczne możliwości jak oni. Zwyczajnie byli nauczycielami z innych wymiarów przybyłymi na ziemię , Oni pracowali i tworzyli myślą. Oni nie potrzebowali żadnych narzędzi zewnętrznych , bo korzystali ze wszystkich wzorców zdeponowanych w swoich szyszynkach. Mogli bez żadnego problemu rzutować je na materię tego świata i "laserem wzroku" precyzyjnie wyciąć każdy kształt, mogli siłą woli tworzyć warunki lewitacji i podnosić każdy ciężar w górę.
Mogli sami lewitować materializować się i dematerializować w każdym dowolnym miejscu. Bez problemu mogli tworzyć dźwiękiem , ale również dźwiękiem otwierać i zamykać wrota między wymiarowe. Oj dużo mogli i mogą nadal.
A że większość ludzi tego nie widzi? To tylko brak dostrojenia ( odbiornika) Ludzki wzrok do częstotliwości fali , która to pokazuje.

Ta wiedza jest na ziemi , jest zdeponowana  w fizycznych zapisach we wzorach , miała być przekazana Ludzkości.

Przekaz udostępniany jest zależnie od rozwoju  Ludzi czyli podnoszącej się w nas energii, ona jak już pisałam aktywuje Ludzkie DNA , otwiera dostęp do wiedzy.

Co zatem robią ci , którzy chcą nie dopuścić do odkrycia tych sekretów i udostępnienia Ludziom ich osobistej wiedzy?

Okradają ich z ENERGII , blokują rozwój energetyczny Człowieka wszelakimi możliwymi sposobami , usiłują rozładować nasze osobiste "banki energii" w nas okłamując nas i wyłudzając ją w każdy możliwy sposób.


O co jest walka na ziemi? O ENERGIĘ! Po odcięciu dostępu do strumienia energetycznego zasilającego jądro ziemi ( to nie Egipt) została już tylko walka o indywidualną energię każdego z nas!
Perfidna , podstępna , oszukańcza  walka o ograbienie Człowieka z energii by zablokować jego naturalne prawa rozwojowe.


Naprawdę żeby cokolwiek zrobić na tym i na tamtym świecie  niezbędna jest energia , energia i jeszcze raz energia!
Ona jest potrzebna i ludziom do życia i rakietom do lotów i żelazkom do prasowania i samochodom do jeżdżenia i żarówkom do świecenia, bez niej nie ma nic!

Nasze DNA również potrzebuje energii żeby uaktywnić swoje możliwości a my dzięki nim będziemy mogli czynić te opisywane "cuda"

I to tylko tyle.


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Genetyczny Kod DNA i jego mozliwosci.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Styczeń 22, 2013, 11:55:30
Taka ciekawostka....


"
ORME

Inne nazwy: ORMUS.


ORME – powiązane z Gwiezdnym Ogniem, znane również jako Kamień Filozofczny, Eliksir Życia, Biały Proszek Złota, Ma-na lub Manna – jest również skrótem od “Orbitalnie Przekształconych Pierwiastków Monoatomowych” (Orbitally Rearranged Monoatomic Elements). Fraza ta została wymyślona przez Davida Radiusa Hudsona, który wykonał rozległe badania tego tematu, (którymi podzielił się później). Słowo ORME – być może przypadkowo a być może nieprzypadkowo – jest tym samym co hebrajskie słowo oznaczające “Drzewo Życia”.

ORME reprezentuje duży zakres tematyczny obejmujący najlepszej jakości chemię, fizykę, fizjologię, interpretacje historii Sumerian, Egipcjan i innych cywilizacji (Anunnaki, Bogów i Bogiń Starożytnego Świata, Naruszeń “Podstawowej Dyrektywy”, Kronik Ziemi etc.), filozofii, Świętej Geometrii,Drzewa Życia i Kabały – aby wymienić tylko te jawyraźniejsze związki. W wielu swoich aspektach, ORME jest ogniwem łączącym wszystkie powyższe tematy – jak również wiele innych nie wymienionych tematów.

Chemia i Fizyka Pierwiastków Monoatomowych, opisuje charakterystykę tych pierwiastków, które znamy jako “Metale Szlachetne” (ruten, rod, paladium, srebro, osm, iryd, platyna i złoto). Te osiem pierwiastków może w monoatomicznym, zdeformowanym, o dużym spinie elektronów i niskoeneretycznym stanie, stracić swoje własciwości chemiczne właściwości i metaliczną naturę – skutkiem tego osiągając stan Nadprzewodnika – stan kompletnego rezonansu z polem (polami) magnetycznymi Meissner’a, gdzie elektrony przyciągają się w parach i dosłownie zamieniły się w światło (fotony). Te metale szlachetne posiadają unikalną zdolność przetrwania w monoatomowym stanie, co może później prowadzić do efektów takich jak lewitacja (utrata wagi), zostosowanie Energii o Punkcie Zero w biologii i/lub efekty fiziologiczne u ludzi.

Szczególne znaczenie ma fakt, że wszystkie powyższe metale szlachetne są mocno spokrewnione ze sobą, oraz że znajdujemy je prawie zawsze w połączeniu ze złotem. Złoto natomiast szczyci się historią najcenniejszego z wszystkich towarów – “duchową tradycją”, która przetrwała niezliczone pokolenia!

Na przykład, drugi rodział Księgi Genesis (przekład Króla Jakuba), opisuje stworzenie nieba i ziemi, roślin, zwierząt i ziół, stworzenie człowieka i umieszczenie go w Ogrodach Edenu, pojawienie się Drzewa Życia oraz Drzewa Poznania Dobra i Zła. Biblia później mówi:”a złoto tego kraju jest wyborne. Tam jest żywica bdelium i kamień onyksowy.” [Genesis 2-12]

W skali tworzenia Niebios, Ziemi, Edenu, ludzkości itd., dlaczego złoto nagle staje się takim priorytetem? Jeśli nauka nie myli się co do ORME, złoto, razem z rodem i irydem (i prawdopodobnie innymi metalami szlachetnymi) może rzeczywiście być Drzewem Życia. (Zauważmy, że w tym związku fragmenty Genesis 2:5 – 2:25 uważa się za pochodzące z wcześniejszego źródła niż Genesis 1:1 – 2:4, stąd mogą one sugerować głębsze znaczenie)

Książki alchemiczne mówią o “Białym Proszku ze Złota”, Pokarmie Bogów – substancji otrzymanej z źółtego złota, które zostało zmienione w biały proszek po osiągnięciu stanu monoatomowego. To jest ta sama forma, w której Hudson odnalazł wszystkie osiem monoatomowych metali szlachetnych.

Dla alchemików, “Największą Pracą było przygotowanie Eliksiru Życia (bdellium?) i kamienia filozoficznego (onyksu?) – lub mówiąc bardziej anegdotycznie, tradycyjnie, zamiana ołowiu w złoto. W drodze do osiągnięcia tego szlachetnego celu, alchemicy przeszłości nauczali, że kluczem do sukcesu było “dzielić, dzielić dzielić…” Implikacją tej rady jest to, że jedynie poprzez uwolnienie atomów pierwiastka z ograniczeń jego metalicznej struktury wielu atomów, można osiągnąć ezoteryczny cel alchemii. Alchemicy najwyraźniej próbowali osiągnąć monoatomową formę złota i innych szlachetnych pierwiastków – nawet jeśli tego tak nie opisywali.

Hudson połączył również ORME z hebrajską tradycją Ma-Na lub Manny – którą również uważa się za Biały Proszek ze Złota. Ciekawostką jest fakt, że manna dosłownie oznacza: “Co to jest?” Ta fraza występuję w wielu miejscach w Egipskiej Księdze Umarłych, Papirusie Ani. Stąd też historyczne i filozoficzne implikacje łączą ORME z kapłaństwem Melchizedek’a i metalurgicznym powstaniem Qumrun, gdzie znajdowały się Esseny? (ang.Essenes)

Inne odniesienia opisują miksturę białego proszku ze złota w wodzie jako “to, co wyszło z ust stworzyciela”, “nasienie ojca w niebie” i Złotą �?zę z Oka Horusa. Hudson wierzy, że Mojżesz znał tajemnice tworzenia ORME, oraz, że Arka Przymierza była jedynie zbiornikiem przewożącym ORME. Będąc eterycznym, nadprzewodnim urządzeniem elektrycznym, ORME obecne w środku wyjaśniałoby niewiarygodne właściwości Arki; od lewitacji do “podmuchów niebiańskiego gniewu”. Później w tradycji Essene, biały proszek ze złota zaczęto nazywać “nauczycielem prawości”.

W odniesieniu do Arki, książka Laurence’a Gardner’a “Zagubione Tajemnice Świętej Arki” jest cudownym przedstawieniem “zdumiewających pokazów niezwykłej mocy złota”, i bliskich związków złota z Arką Przymierza.

Zadziwiające rezultaty połączenia teorii Anunnaki i ORME prowadzą do wniosku, że celem przybycia Anunnaki na Ziemię było zdobycie monoatomowych pierwiastków w celu spożycia ich i osiągnięcia długowieczności. Warto zauważyć, że pierwszą próbą zdobycia złota była ekstrakcja z wody morskiej, szczególnie z miejsca gdzie spotykają się rzeki Tygrys i Eufrat. Według Hudsona, podstawowym stanem złota w jakim występuje ono w morzu jest stan monoatomowy.

Z perspektywy Ziemi, wielu naukowców (włączając w to Zecharie Sitchin’a, Laurence Gardner’a i innych) doszło do wniosku, że:

* Obcy z planety Nibiru przybyli na Ziemię,
* Ich najważniejszym celem było wydobycie złota i szlachetnych pierwistków,
* Stworzyli ludzkość, by mieć kogoś do pracy w kopalniach,
* Dostarczyli podstaw cywilizacji swoich pracownikom aby ich kontrolować,
* Dostarczyli również naturalnego, organicznego ekwiwalentu ORME, Ognia Gwiazdy – Star Fire, wybranym osobom (królom i władcom)
* Zostawili wiedzę na temat znaczenia ORME, jak również metody wytwarzania i przyjmowania przez człowieka, tej samej elitarnej grupie ludzi (co wyjaśnia ich wyjątkowo długie żywoty i twierdzenia o wyższości Królów, Monarchów i Arystokracji).

Zanim ludzie zaczęli używać ORME, królowie mieli dostęp do Ognia Gwiazdy, miesiączkowej krwi “bogini�? Anunnaki. Z powodu długiego życia Bogów i Bogiń – z powodu spożywania przez nich ORME i prawdopodobnie również genetycznych czynników – to proste napełnianie się krwią miesiączkową bogini było więcej niż wystarczające, by przedłużyć życie zwykłych ludzi. Pamiętajmy, że Anunnaki, Bóg i Boginie mitologii, mogły żyć setki tysięcy lat!

Laurence Gardner napisał: “Mówiono, że to od mleka Hathor, faraoni podobno zyskiwali swą boskość, stając się bogami w swoim własnym prawie. W bardziej starożytnych, sumeryjskich czasach, podczas dni oryginalnego Gwiezdnego Ogniowego rytuału, królowie , którzy zostali nakarmieni księżycową esencją bogatą w hormon bogiń Anunnaki też podobno karmili sie swoim własnym mlekiem – szczególnie, tym z Ishtar.

Gardner sugeruje również, że “to mleko zawierało enzym, który był specjalnie sprzyjający aktywnej długowieczności – i to był bardzo prawdopodobnie enzym, który badacze genetyczni nazwali telomerazą.” Ten enzym najwyraźniej ma unikalne własności zwalczające starzenie, ale oprócz obecności w nowotworach złośliwych i komórkach reprodukcyjnych , telomeraza normalnie nie jest obecna w tkankach ciała. “Wydaje się więc, że gdzieś w naszej strukturze DNA leży genetyczna zdolność produkcji tego przeciwstarzeniowego enzymu, ale ten potencjał jakoś został wyłączony ?

(Co zatem implikuje możliwośc włączenia go z powrotem!)

Po powodzi, zmniejszyła się dostępność Gwiezdnego Ognia (albo ORME). Wtedy, blisko czasów Abrahama, Gwiezdny Ogień stał się całkowicie niedostępny i patriarchowie począwszy od Abrahama a skończywszy na Dawidzie widzieli, jak życie ulega skróceniu do punktu, w którym Dawid przeżył jedynie normalną rozpiętość życia. Jednakże w kontraście do późniejszych patriarchów, okres życia sumeryjskich królów od Ar – wi – um (Cain) i Etana utrzymywał się na ogólnie wysokim poziomie. To widocznie zostało osiągnięte przez zastąpienie ORME Gwiezdnym Ogniem, ale w tym przypadku tylko, jeśli byłeś entuzjastą Enki – w przeciwieństwie do Enlil, który odciął od siebie swoich uczniów (włączając w to Abrahama).

Nowoczesne Możliwości ORME

Alchemicy Lapidus i Philalethes Eirenaeus powiedzieli: “Kamień Filozofa nie jest żadnym kamieniem, ale proszkiem posiadającym moc przemiany podstawowych metali w złoto i srebro.�? Dalej twierdzą: “Kamień, który ma być transformatorem metali do złota musi być szukany w cennych metalach, w których jest załączony i zawarty. Mówi się na to kamień z powodu jego stałej natury i tego, że opiera się działaniu ognia równie dobrze jak jakiś kamień – ale jego wygląd przypomina bardzo drobny proszek, niewyczuwalny w dotyku, ledwie wyczuwalny w zapachu, suchy ale oleisty i zdolny zabarwić płytę z metalu. Kamień ten nie istnieje w naturze, ale można go przygotować poprzez sztukę, zgodną z prawami natury. W ten sposób, widzisz, że nasz kamień zrobiony jest tylko ze złota, jednak nie jest to zwykłe złoto.”

Gardner spytał: “Posiadając możliwości jakie daje nam współczesna nauka i wiedzę na temat atomów i ich jąder, czy możliwe jest (tak jak to było w odległej przeszłości) przemienić złoto [i inne cenne metale] w biały proszkek, który można spożyć? Czy taki proszek może przeważyć normalną wagę złota? Czy jest też możliwe, że ten sam proszek waży mniej niż złoto i nie waży nic? W takich okolicznościach, czy jest możliwe, że proszek może zniknąć z pola widzenia do innego wymiaru czasoprzestrzeni i powrócić później do swojego normalnego stanu? Odpowiedź na każde z tych pytań brzmi tak – ponieważ to jest tajemnica Ognia Gwiazdy , tajemnica Feniksa i to jest klucz do mesjanistycznego polepszenia linii krwi przez ogień-kamień.�?


W majowym wydaniu Scientific American z 1995 roku dyskutowano skutki rutenu (jednego z cennych metali), zaważając, że pojedynczy atom rutenu umieszczony na każdym z końców podwójnej helisy DNA powiększa jej przewodnictwo 10,000 krotnie, powodując, że DNA staje się w rezultacie, “nadprzewodnikiem�?. Opierając się na syntezie dodatkowych historycznych, filozoficznych, mitologicznych i naukowych dowódów, Dawid Hudson określił, że ORME jest naprawdę “Drzewem Życia – Tree of Life�?. Hudson zauważył w Scientific Literature, podstawę dla której ludzkie komórki są w stanie ujawniać nadprzewodnictwo i przedstawił obszerne badania przeprowadzone w leczeniu raka i innych chorób z użyciem metali szlachetnych. Te szlachetne pierwiastki wydają się poprawiać DNA, dosłownie “dodając światło życia�? w ciele.

Platinum Metals Review zawiera artykuły, które dyskutują leczenie raka używając platyny, irydu i rutenu. Najwidoczniej, umieszczenie platyny w zmodyfikowanym DNA (co ma miejsce w przypadku raka) powoduje, że DNA się “odpręża” i staje się poprawione. Widomo, że zarówno iryd jak i rod ma własności przeciwstarzeniowe, że ruten i mieszaniny platyny oddziałują z DNA i że złoto i metale szlachetne mogą aktywować endokrynalny, gruczołowy system w sposób, który ożywia świadomość i uzdolnienie do nadzwyczajnych poziomów.

Starożytni od tysięcy lat wiedzieli o efektach nadprzewodnictwa metali szlachetnych na naszej świadomości – to, co oni nazywali świetlistym ciałem (ka) i to, że zarówno fizyczne ciało jak i świetliste ciało musiały zostać nakarmione. W ten sposób możemy użyć własności elementów monoatomowych, by lewitować i całkiem prawdopodobnie aktywować tak zwane “junk DNA” – “zbędne DNA” razem z ogólnie nieużywanym w 90% mózgiem!

Istnieją również dowody na to, że Świątynia Hathor na Górze Horeb na Przylądku Synaj była zaangażowana w budowę piramid. Laboratoria piecowe były używane nie tylko w celu dastarczenia pożywienia świetlistym ciałom faraonów w tradycji Gwiezdnego Ognia, ale również, poprzez użycie potencjału lewitacji, masywne bloki piramid mogły być łatwo umieszczane na miejscu. Ponieważ biały proszek ma możliwość zaginania czasoprzestrzeni, utrzymując przyciągnie grawitacyjne poniżej zera oraz poprzez przekazanie swojej własnej nieważkości do bloku kamienia. Gardner zauważył nawet , że: “Niegdyś zapieczętowana Izba Króla [w Wielkiej Piramidzie w Gizie], faktycznie, została stworzona jako nadprzewodnik, posiadający zdolność przetransportowania faraona do innego wymiaru czasoprzestrzeni przez Pole Meissner’a ( polarna magnetyczna aura ciała).”

Możliwe implikacje istnienia ORME – dodanie białego proszku złota (i innych metali szlachetnych) do “diety” – zadziwiają. Opierając się na szerokim zakresie literatury, Hudson wierzy, że człowiek spożywający ORME we właściwy sposób może wypełnić wszystkie marzenia ezoterycznych alchemików, np:

* Mieć doskonałą telepatię,
* Być w stanie lewitować,
* Poznać dobro i zło kiedy jest pobliżu (jeść owoc z Drzewa Poznania Dobra i Zła),
* Przekazać swoje myśli do umysłu innego człowieka,
* Uzdrawiać poprzez położenie dłoni
* Oczyszczać albo wskrzeszać umarłych w przeciągu dwóch lub trzech dni po ich śmierci.

Ta ostatnia zdolnośc pochodzi z tradycji Anunnaki, jak również z ewangelii Jezusa Chrystusa.

Dobrą wiadomością jest to, że te cenne pierwiastki występują w ziołach i licznych roślinach. Winogrona, na przykład, mogą być podstawowym ich źródłem. Szklanka koncentratu z winogron “Concord” może dać 127 mg rodu i 48 mg irydu (więcej niż równoważna ilość z każdego innego pożywienia). Klucz do tak dużej zawartości tych cennych metali w winogronach jest najwidoczniej połączony z faktem, że winogronowe korzenie zapuszczają się głębiej do Ziemi, gdzie znajduje się o wiele lepsze źródło tych pierwiastków. To wyjaśnia, dlaczego najgłębsze kopalnie na Ziemi są kopalniami złota i ponadto, że wulkany są również takim źródłem. Ten fakt nasuwa stwierdzenie, że wnętrze Ziemi wydaje się być podstawowym “producentem” tych cząstek i dlatego też popiół z wulkanicznego wybuchu znakomicie poprawia urodzaj z pól położonych poniżej wulkanu przez lata.

Hudson odkrył w tkance mózgu świń i krów, że ponad 5% suchej tkanki mózgu składa się z rodu i irydu! Gardner, w swojej książce, Geneza Królów Graala pisze “ponad 5 procent suchej masy naszego mózgu składa się z irydu i rodu w stanie wysokiego spinu elektronowego”. Ten fakt był często pomijany z powodu ograniczeń konwencjonalnych sekwencji testowania, które zakładają, że próbnym materiałem jest tylko węgiel, aluminium, lub krzemionka.

To nasuwa przypuszcenie, że nasza świadoma siebie Świadomość może być skutkiem tego, że część naszego mógu zawiera monoatomowe metale szlachetne w swoich komórkach. To sugeruje naturalny stan posiadania umysłu złożonego z metali ciężkich, ale również to, że być może powinniśmy spożywać o wiele więcej monoatomowych pierwiastków niż robimy to obecnie.

W porządku. Jeśli wszystko to jest prawdą, wtedy możemy się domyślać, że ktokolwiek kontroluje złoto i zapas metali szlachetnych planety kontroluje również możliwość korzystania z dobrodziejstw ORME. To sugeruje, że “Złota Reguła” faktycznie tworzy reguły. I w tym zawiera się Matka Konspiracji. Istotnie , rynek metali szlachetnych jest jednym z najdokładniej strzeżonych, chronionych Karteli na naszej planecie. Rzekomo, motywacja do takich środków ochronnych powstaje przez pieniądze, ale nie liczmy na to!

Być może warto wspomnieć, że nawet, jeśli władze, które kontrolują rynki metali szlachetnych nie rozumieją w pełni implikacji tego co kontrolują, to nie umniejsza ich kontroli. Kupowanie i przetrzymywanie złota może więc być dobrą inwestycją na przyszłość:)

Źródło: Library of Halexandria http://www.halexandria.org/
tłumaczenie na polski http://www.nitrozen.com/words/find/ORME
"

Wyglada na najbardziej intrygującą opowieść świata, dodatkowo związaną mocno z korzeniami naszej cywilizacji.
Więcej można znaleźć http://kodczasu.ronus.pl/forum/viewtopic.php?t=648&start=0.
Albo ... w "Purpose of DNA" Wintera http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=55.0 Duży uśmiech gdzie przedstawia swoje, dużo mniej entuzjastyczne podejście do tematu - nie kwestionuje szybkch efektów nadprzewodnictwa w DNA po spożyciu proszku złota (telepatia, natychmiastowa poprawa stanu zdrowia czy zdolności okreslane dziś jako paranormalne), ale twierdzi że regularne zażywanie owego specyfiku jest drogą zamieniającą konsumentów w energetyczne wampiry. DNA takich istot po dłuższym czasie (tylko nie pytajcie jak długim Duży uśmiech) traci możliwość naturalnej implozji...
Ciekaw jestem Twojego zdania Sztudynt?

pozdrawiam


http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=430.0


GENETYKA I POLIMERY

http://translate.googleusercontent.com/translate_c?depth=1&hl=pl&prev=/search%3Fq%3DM%2BGoossens%26biw%3D1343%26bih%3D540&rurl=translate.google.pl&sl=en&u=http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC508589/&usg=ALkJrhiadiGng97rLOe6VpXRvItlelS2Tw


Tytuł: Odp: Genetyczny Kod DNA i jego mozliwosci.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Marzec 21, 2016, 03:08:20
EWOLUCJA POLEGA NA WĘDROWCE TRANSPOZONU ZAWARTEGO W NASZYM DNA MIĘDZY WYMIARAMI
NA PRZENOSZENIU DO NICH INFORMACJI ZAWARTYCH W BIOFOTONACH.

CO DZIEJE SIĘ WŁAŚNIE TERAZ.... JESTEŚMY W MOMENCIE PRZEKRACZANIA KOLEJNEGO WYMIARU.....
PO RAZ PIERWSZY WYSZLIŚMY PONAD CIEMNĄ TWARDĄ I ZIMNĄ MATERIĘ III WYMIARU!
ROZPOCZĘLIŚMY UNIKALNY PROCES EWOLUCYJNY NA SKALĘ KOSMOSU, PRZENOSZENIA CAŁEJ DOTYCHCZASOWEJ WIEDZY ZDEPONOWANEJ W NASZYM DNA W JEGO BIOFOTONACH DO WYŻSZEGO IV WYMIARU.

(https://scontent-cdg2-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xaf1/v/t1.0-9/1526723_10206451498306278_7049529310263131282_n.jpg?oh=3860a627919fb8932e2bc6c6576955f1&oe=578AC9C6)

Transfer biofotonu w DNA rośliny do kolejnego wymiaru, którym jest dla niej życie ponad ziemią.....




Ten proces jest porównywalny do kiełkowania życia ponad materialną powłokę , wewnętrznie zdeponowanego w zasianym w ziemi ziarnie.
Opisywany prze zemnie moment przenoszenia informacji w biofotonach do wyższego wymiaru, to pierwszy moment wykiełkowania rośliny ponad ziemię.....

Dla nas finałem tego procesu jest doba z 21 na 22 marzec 2016.

I znowu nam się udało.......

:) :) :) :) :) :)

Kiara.

....... " - Te prawicowe historie to ostatni bastion starego świata. Ludziom, którzy chodzą do kościoła wydaje się, że broniąc przeszłości, bronią wiary, a tak naprawdę bronią formy, dlatego, że wiara to przyszłość a nie przeszłość, ponieważ wiara jest bardzo dynamiczną substancją. Wchodząc na drogę duchową, dążymy do tego, żeby nauczyć się, jak naprawdę jest zbudowana materia. Bóg, którego przywłaszczyły sobie różne religie, żyje w naszym DNA i w naszej krwi. DNA jest tak niezwykłą erupcją inteligencji, tak niezwykłym nagromadzeniem informacji, że człowiek nie jest w stanie go zrozumieć przy pomocy swojego umysłu. Naukowcy opracowali mniej więcej wiedzę na temat 3% DNA, wiedzą, że 23 pary chromosomów tworzą nasz genotyp, natomiast pozostałe 97 % jest refleksją na temat tego, czym jest nasza świadomość. Istnieje coś takiego jak cień DNA, naukowcy domyślają się, że kiedyś DNA miało 12 łańcuchów, zostały po nich ślady. Kim zatem jest człowiek, który ma 12 łańcuchów DNA? Skoro ten sam człowiek o podwójnie skręconym DNA nie potrafi zrozumieć 4-go wymiaru, ale już uzyskał energię tak wielką, że jest w stanie zakrzywić czasoprzestrzeń. Niezwykłość naszego DNA jest porównywalna w pewnym sensie do działania projektora holograficznego. Jest w nim zgromadzona niezwykła wiedza i informacje. Ewolucja wytworzyła swój własny język, który działa na podobnej zasadzie jak nasz język. DNA jest w stanie przeczytać język ewolucji, czego nie potrafi przeczytać nasz umysł. Ten język działa na zasadzie biofotonów, bardzo małych cząstek światła, które emituje nasze DNA. Każdy żywy organizm emituje światło, ale biofotony posiadają w sobie informacje, które tworzą pole energii, w którym z kolei odbija się wiedza zawarta w chromosomach. Proporcjonalnie w przestrzeni subatomowej tworzy się obraz, matryca organizmu, czy też jakiegoś organu. DNA może kodować i odkodowywać informacje, czyli tak jakby: dokonuje projekcji biofotonu, który przez działanie subatomowe wpływa, poprzez wytworzone pole energetyczne na to jak jest budowana cząstka organizmu i cały organizm. Jest jeszcze transpozon. Jest to cząstka, która może przeskakiwać z jednego pola energii na drugie, czyli z jednego chromosomu na drugi. Transpozony mogą przenosić informacje z innych wymiarów, które w religii są nazywane niebami. Te wymiary charakteryzują się coraz bardziej złożoną inteligencją. Transpozon może przynieść informacje z wyższej inteligencji do naszego DNA i odbudować kolejne wiązania DNA aż do 12, aż w człowieku te 3% świadomości, które ma, stanie się 100%. Tak skonstruowany człowiek posiądzie taką wiedzę, że swoim umysłem będzie mógł odbić w umyśle boskim, w „Wodzie Życia” swoje życzenia, i de facto od tej pory będzie trudno mówić o człowieku jako o istocie ludzkiej, dlatego, że to będzie istota, o której dziś mówimy, że jest bóstwem.

- Tak, na tym polega ewolucja. Wędrówka transpozonu z innych wymiarów z informacjami zawartymi w bioftonach jest pozbawiona czegoś takiego, jak jakość moralna. We wszechświecie de facto nie ma takich wartości, one zostały stworzone przez prymitywnego człowieka po to, żeby straszyć jeszcze prymitywniejszych ludzi piekłem. Piekło istnieje tylko po to, żeby człowieka można było prowadzić na smyczy i manipulować nim. Jest niczym innym, tylko subiektywną projekcją psychiczną każdego człowieka. Każdy z nas może dokonać takiej projekcji i umieścić w eterze, który nas otacza, swoje wizje. Obiektywne piekło nie istnieje, to wynalazek kościoła. ......"

https://www.facebook.com/krzysztofpieczynski/photos/a.279631425437040.72255.186030601463790/1072887029444805/?type=3&theater

Krzysztof Pieczyński.


Tytuł: Odp: Genetyczny Kod DNA i jego mozliwosci.
Wiadomość wysłana przez: Kiara Lipiec 01, 2017, 10:47:13
ZMIANY W DNA.... i 5 ELEMENTÓW.....


(https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/19601085_10210213840242475_4373500199023840274_n.jpg?oh=08574d3f3eda0694902061b80e981dba&oe=5A0BDDBD)

Dodam jeszcze COŚ….CO…. oczywiście zbulwersuje wielu i wywoła falę niechęci ( delikatnie mówiąc ) w stosunku do mnie …. ale mi jest to obojętne.

Otóż … ŻADNE INSTRUMENTY MUZYCZNE, FIZYCZNIE ZBUDOWANE PRZEZ CZŁOWIEKA…. NAPRAWDĘ ŻADNE NIE USTAWIAJĄ I NIE REGULUJĄ DNA DUCHOWEGO CZŁOWIEKA!

ZWYCZAJNIE NIE MAJĄ TAKIEJ MOCY… ani misy, ani flety, ani gongi , ani harfy…. WSZYSTKO , co jest materialnie tworzone nie jest nadrzędne wobec nie materialnej energii życia, która dominuje w LUDZKIM CIELE JAKO, UNIKALNA I NIEPOWTARZALNA WIBRACJA KODU ŻYCIA.

Fajnie by było gdyby jacyś LUDZIE mieli dostęp do MATRYCY KODU ŻYCIA… MOGLI BY SOBIE GO PRZESTAWIAĆ WEDLE SWOICH WYOBRAŻEŃ DOSKONAŁOŚCI…. ufff . jak by dzisiaj wyglądał CZOLOWIE????
STRACH POMYŚLEĆ.

Obecny człowiek ma przekazaną taką informację,że może mieć wpływ na DNA drugiego CZŁOWIEKA…. poprzez swoje fizyczne działanie, poprzez używanie fizycznych instrumentów... czy naprawdę ma????

Czy są jakieś spektakularne zmiany w naszym DNA? Czy ewoluowało ono ponad III wymiar… czy ktoś … uaktywnił już swój kod DNA tak, by przekraczać fizycznie wymiar?
Czy ktoś zrobił transformacje ciała fizycznego w subatomowe fizyczno/ duchowe?
NIKT ( oprócz Jezusa 2000 lat temu) jeszcze tego nie dokonał.. a, zatem propagowane techniki zwyczajnie NIE DZIAŁAJĄ…
NIE TEDY DROGA, TRZEBA SIĘ Z TYM POGODZIĆ.

Wszystkie te niby ” prekursorskie i bardzo autorskie metody”…. nie działają, mają niezmiernie krótki zakres swojego efektu energetycznego, albo nieco dłuższy…
JEST ON NA MIARĘ POZIOMU ENERGII OSOBY W STOSUNKU DO KTÓREJ ZOSTAŁY UŻYTE.

WSZYSTKO JEST ENERGIĄ….

1. Posiadacz nawet prekursorskiej informacji nie zastosuje jej na kimś , kto ma wyższy poziom energii niż on.

2.Ma ona krótki i nietrwały efekt , gdy poziom energii osoby uzdrawianej jest niski.. czyli nie włącza długoterminowego efektu działania.. bo nie ma czym.

3.Wszystkie obecne metody nie wykraczają poza poziom energetyczny obecnego III wymiaru, wiedza w nich zawarta JEST KOLEJNA POWTÓRKĄ … nieco zmodyfikowaną, kwiatkiem czy znaczkiem…dodanym, TYLKO TEJ , KTÓRA JUŻ BYŁA , JEST W OBRĘBIE OBECNEGO WYMIARU… , NIE ZADZIAŁAŁA WCZEŚNIEJ, BO NIE PRZEKROCZYLIŚMY JESZCZE JEGO RAM.

A, zatem… CO.. tak naprawdę się dzieje z uzdrawianiem... czy coś działa… tak, oczywiście,że tak, ale są to POTRZEBNE ustawienia , oczyszczenia , powroty do energetycznego wzorca KODU ŻYCIA III wymiaru.
CZYLI JEST TO COFANIEM SIĘ DO MOMENTU WEJŚCIA, A NIE DROGA NAPRZÓD.

ON w swojej prawidłowej formie jest PODSTAWĄ kolejnego kroku , kolejnego etapu .. czyli wejścia na pole ewolucyjne.

Naprawdę NIKT za nas NICZEGO nie zrobi.. żaden pan doktor, żadna pani doktor,ani żaden uzdrowiciel…. SAMI MUSIMY DOKONAĆ WSZYSTKIEGO W SWOICH WNĘTRZACH!
SAMI OCZYŚCIĆ I ODBLOKOWAĆ SWOJE DNA POPRZEZ ZDJĘCIE DAWNYCH BLOKAD ENERGETYCZNYCH .. CZYLI SFINALIZOWANIA NIEDOKOŃCZONYCH PRAC Z POPRZEDNICH ŻYĆ.

LUDZIE obok nas są bardzo potrzebni, jako informacja i wsparcie na naszej drodze, jako przykłady mobilizujące nas do pracy nad sobą, jako zwrócenie nam uwagi na nasze tematy, które nie zawsze zauważamy.. jako współtwórcy dokończenia dawnych sytuacji... Jednak każdą decyzję musimy podejmować sami, każdy proces energetyczny musimy zainspirować sami w naszym wnętrzu.

Czy istnieje zatem jakiś dźwięk w naszym fizycznym świecie, który MOŻE POMÓC NAM DOKONAĆ WEWNĘTRZNYCH ZMIAN, KTÓRY MA WPŁYW NA NASZE DNA?

TAK… OCZYWIŚCIE,ŻE TAK…

SĄ NIMI NATURALNE DŹWIĘKI WYDAWANE PRZEZ WSZYSTKIE ŻYWIOŁY… DŹWIĘKI NATURY W RÓŻNYCH OKOLICZNOŚCIACH...

czyli ..

1.DŹWIĘK WODY
2.DŹWIĘK WIATRU
3.DŹWIĘK ZIEMI
4.DŹWIĘK OGNIA

ONE mają wpływ na nasze DNA , z nich zbudowane jest fizyczne i duchowe ciało CZŁOWIEKA.

Jednak najcenniejszym i najbardziej efektywnym jest DŹWIĘK LUDZKIEGO GŁOSU….
BO WYDAJE GO WCIELONA DUSZA .. ON PŁYNIE BEZPOŚREDNIO OD NIE WCIELONEGO DUCHA Z NAD PRZESTRZENI….
JEST TO WIBRACYJNY ZAPIS ENERGII MIŁOŚCI BEZWARUNKOWEJ , KTÓRA JEST W NAS AKTYWNA NA ROŻNYCH POZIOMACH NASZEGO DUCHOWEGO ROZWOJU , MY NIĄ JESTEŚMY.

Barwa, tonacja głosu jego tembr są indywidualnością niepowtarzalną dla każdego z nas.. po głosie można bez problemu zidentyfikować KAŻDEGO CZŁOWIEKA.

Nasz głos jest zatem naszym kluczem identyfikacyjnym… KLUCZEM IDENTYFIKACJI NASZEJ DUSZY I DUCHA.

Gdy CZŁOWIEK osiąga odpowiedni poziom osobistego rozwoju / wibracji miłości… zmienia się również tonacja jego głosu.. bo aktywuje się czakra gardła.

Wówczas wypowiadane dźwięki są lecznicze .. ale jest to absolutnie naturalne działanie .. one mają wpływ na elementy wody w powietrzu, one ustawiają w nich zapis informacyjny wedle poziomu uczuć każdego z nas..

ONE TWORZĄ NOWE MALEŃKIE MATRYCE ŻYCIA...

Dzięki nim życie nabiera innej formy , innego wymiaru, dokonują się zmiany w przestrzeni…

„Choroba MIŁOŚCI BEZWARUNKOWEJ ROZNOSI SIĘ JAK „EPIDEMIA” EWOLUCJI NA CAŁEJ ZIEMI I W KOSMOSIE..

BO WSZYSTKO JEST ZE SOBĄ ENERGETYCZNIE POŁĄCZONE.

Czy medycyna współczesna nie jest nam potrzebna?

Ależ jest potrzebna , bo ma niekiedy jej bardzo szybkie działanie ratuje nasze życie i zdrowie,korzystajmy z niej teraz.

Jednak WIEDZA PRAWDZIWA … O NAS, O NASZYCH MOŻLIWOŚCIACH , O DEPOZYCIE MOCY W NAS JEST NIEZBĘDNA…. DLA NAS ,
BO OTWIERA NAM DROGĘ OSOBISTEGO DZIAŁANIA, DZIAŁANIA ROZUMNEGO, EFEKTYWNEGO … DUCHOWO/ LUDZKIEGO... PROWADZĄCEGO DO EWOLUCJI DUCHOWO / MATERIALNEJ.

A, muzyka…. z każdego instrumentu muzycznego jest muzyką mechaniczną… jest bardzo piękna gdy jest harmonijna.. to dzieło twórcze ludzi.

Ja również lubię jej słuchać, ma to swoje działanie na nasz system nerwowy.. pozytywny albo negatywny.

Każdemu potrzebne są inne doświadczenia, powinien wybrać je sam.

Ja pozostawiam TYLKO informację , taki jest cel mojego pisania, nie chcę nikogo do niczego namawiać, ni nikomu czegoś zabraniać… chce jedynie podzielić się moją wiedzą ,sprowokować do logicznej analizy wszystkiego ,co wiemy.. wyciągania wniosków, ufania swoim odczuciom.. pójścia drogą TEGO CO, NAM SŁUŻY.

Kiara.

ps.:) Naprawdę pełnię rolę SZATANA…. OSKARŻYCIELA… ( bardzo trudna i ciężka rola.. nie lubianej osoby) PODWAŻAJĄCEJ dotychczasowe „prawdy”… uznane za prawdy z powodu braku innej wiedzy.

Rozumiecie teraz dlaczego SZATAN jest tak znienawidzony , poniżany i oczerniany….

BO ODKRYWAJĄC OSZUSTWA… ZAWALA DOTYCHCZASOWE AUTORYTETY ZBUDOWANE NA CZĘŚCIOWEJ PRAWDZIE I FAŁSZYWEJ WIEDZY… DLA NIEGO JEDYNYM AUTORYTETEM JEST PRAWDA.

Komu się to podoba.. skoro stworzył sobie swój świat brylowania na autorytecie utkanym z pozorów, półprawd i kłamstw… nie istotne świadomie czy nie… ale to jego świat.. Zawalenie się tych struktur ludzie odbierają jako osobiste tragedie, osobisty atak na nich.. boją się konsekwencji.

Pomimo że wiedzą, iż dotychczasowe musi odejść, bo czyni dużo zła, bólu, cierpienia i nieprawości , niby chcą tego dokonać.
To jednak podświadomie rękoma i nogami trzymają stare.. wydaje im się,że to, co jest ICH.. jest prawdziwe.. inne fałszywe..
A, w TYM świecie oprócz wzorców żywiołów i KODU ŻYCIA … jest wiedzą tylko na teraz…. ona musi być rozpuszczona, by LUDZIE MOGLI UJRZEĆ I ODCZUĆ PRAWDĘ.

Gdy wyjdziemy z uścisku strachu…. okaże się że MY i ŚWIAT jesteśmy zupełnie inne.

Kiara.


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

kuro-shiro-academy watachawilkow duealllupi swietadynastiatoftegard nautical-battles