Strony: 1 2 [3] 4 5

CIEKAWOSTKI NA NIEBIE I ZIEMI....

  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI NA NIEBIE I ZIEMI....
« Odpowiedz #30 : Lipiec 03, 2011, 00:39:25 »

Dlaczego nie jesteśmy gotowi na "kontakt"?
2 cze, 13:55

Marcin Kozera


fot. Getty Images

Wielkość wszechświata i ogromna ilość planet sprawiają, że nawet naukowcy stwierdzają, że gdzieś w kosmosie musi istnieć życie. Ufolodzy idą o krok dalej mówiąc, że jest to cywilizacja znacznie bardziej inteligentna i zaawansowana technologicznie. Dlaczego nie potrafimy się z tym pogodzić?

Whitley Strieber to człowiek, który przeżył komunikację z Obcymi. Od wielu lat jest odsuwany od głosu w sprawie ewentualnego ujawniania prawdy o UFO. Wielu sądzi, że jego doświadczenia są zbyt dziwaczne, by ktokolwiek racjonalnie myślący, mógł w nie uwierzyć. 6 maja 2010 roku, opublikował on felieton, w którym rozprawia się z „gadającymi głowami” pokroju Stephena Hawkinga i tłumaczy istotę lęku przed Nieznanym.

Czego boi się Hawking? Według Striebera, przykuty do wózka astrofizyk obawia się tego, że gdzieś we wszechświecie istnieją istoty, które wiedzą wszystko. W świecie, w którym egzystujemy, twórca „Krótkiej historii czasu” jest geniuszem, przykładem prymatu ducha nad materią. Ale w scenerii kosmosu jest tylko kolejną malutką jednostką. To samo tyczy się sir Martina Rees’a, do niedawna brytyjskiego astronoma królewskiego. Strieber podaje, że swego czasu Rees wyśmiał problem UFO i piktogramów, tym samym w efekcie samemu się ośmieszając. Badacze czas podkreślają potęgę Uniwersum, podając do wiadomości odkrycia nowych galaktyk, systemów gwiezdnych, planetarnych itp. Dziś wiemy, że nasza wspólna przygoda zaczęła się 13,7 mld lat temu. Ale już jutro ta wartość może być inna. Oficjalnie istnieje 200 miliardów galaktyk. Każda z nich ma średnio 100 – 200 miliardów gwiazd. Przy takich liczbach ignorancją byłoby sądzić, że „tam” niczego i nikogo nie ma.

Hiperkorteks

Człowiek składa się z systemu limbicznego, odpowiedzialnego za funkcje automatyczne i instynkt, z mózgu właściwego, dzięki któremu odczuwamy emocje, a także z neokorteksu, który odpowiada za rozumowanie. Obcy posiadają prawdopodobnie czwarty komponent, tzw. „hiperkorteks”, który stanowi kwantowe połączenie z wszystkimi mózgami. Co to oznacza? Mianowicie, gdyby człowiek posiadał hiperkorteks, byłby w stanie posługiwać się inteligencją wszystkich ludzkich umysłów. Poszerzyłby zatem spektrum rzeczywistości do niewyobrażalnych rozmiarów. Jest coś jeszcze. Istoty te, są w stanie modelować informację na najbardziej podstawowym poziomie. Mogą więc robić co chcą. Tkwią bowiem wewnątrz matrycy, która nie potrzebuje praw fizyki. Te prawa są w niej notorycznie naginane i dopasowywane do ich potrzeb. Tu na Ziemi wiemy na przykład, że pewne rzeczy są niemożliwe z fizycznego punktu widzenia. Wspomniany na początku Michio Kaku jest autorem książki pt. : „Fizyka rzeczy niemożliwych”. Podzielił w niej rozmaite niemożliwości na trzy typy. Ostatni, trzeci typ, to zjawiska, które tak bardzo przekraczają zdrowy rozsądek, że ich pojawienie się jest wręcz nieprawdopodobne.

Religia poważnie zagrożona

Tu film pt: "Oficerowie wyznają prawdę".

Oglądaj drugą część filmu o UFO

http://strefatajemnic.onet.pl/ufo/dlaczego-nie-jestesmy-gotowi-na-kontakt,1,4406881,artykul.html
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI NA NIEBIE I ZIEMI....
« Odpowiedz #31 : Lipiec 03, 2011, 00:47:16 »

Religia może upaść
14 kwi, 15:26
Alexander Stirn / Süddeutsche Zeitung



W NASA powołano specjalną grupę roboczą, by opracowała działania, jakie należy podjąć po wykryciu kosmitów. Według doniesień „Washington Post” naukowcy zastanawiają się nawet, jak w możliwie łagodny sposób zakomunikować ludzkości tę niezwykłą wiadomość. Może ona bowiem wstrząsnąć fundamentami wiary.

Czy odkrycie cywilizacji pozaziemskich zniszczy wiarę człowieka i doprowadzi do upadku wielkich światowych religii?

Można wiele zarzucić ludzkości, ale z całą pewnością nie to, że grzeszy nadmierną skromnością. Przedstawiciele zachodniej cywilizacji uważają, że człowiek jest ukoronowaniem dzieła stworzenia, okiełznał żywioły natury i uczynił sobie ziemię poddaną. Zachodni system wartości zdominiowało przeświadczenie o wyjątkowej pozycji człowieka we wszechświecie. Jednak stopniowo powyższy pogląd chwieje się w posadach. Ludzkość powoli oswaja się z myślą, że w przyszłości będzie dzielić palmę pierwszeństwa z innymi istotami pozaziemskimi. - Po odkryciu ponad 500 planet poza układem słonecznym prawdopodobieństwo egzystencji innych cywilizacji, w tym bardzo podobnych do naszej nie jest już naukową mrzonką - uważa Jennifer Wiseman astrofizyczka z agencji kosmicznej NASA.

Pani Wiseman jest uczoną, ale także głęboko wierzącą katoliczką. Na zlecenie American Association for the Advancement of Science (AAAS), amerykańskiej organizacji zajmującej się rozwojem nauki, astrofizyczka próbuje odpowiedzieć na pytanie, jak zareaguje ludzkość na wiadomość o odkryciu cywilizacji pozaziemskich. Jennifer Wiseman jest przekonana o tym, że: – Gdy tylko znajdziemy dowody istnienia innych istot inteligentnych, rozważania na temat znaczenia i wyjątkowości życia na Ziemi wstrząsną fundamentami wiary i naruszą dotychczasowy porządek społeczny.

Całkiem możliwe, że to kwestia niedalekiej przyszłości. Amerykański teleskop kosmiczny Kepler umieszczony na orbicie okołoziemskiej bada otoczenie 1235 planet pozasłonecznych, w tym 54 podobnych do Ziemi. Astronomowie spodziewają się, że jeszcze w tym roku uda się im namierzyć w przestrzeni kosmicznej drugą Ziemię. Jeżeli natrafią na chemiczne ślady wody lub tlenu w jej atmosferze, będzie to wyraźnym dowodem istnienia życia pozaziemskiego.

Niestety, teleskopy kosmiczne nie są w stanie określić, czy chodzi o inteligentne formy życia. Dlatego też astronomowie podążają jeszcze inną drogą: celem projektu naukowego SETI (Search for Extraterrestrial Intelligence) jest poszukiwanie sygnałów świetlnych i radiowych z odległych systemów planetarnych, wskazujących na istnienie inteligentnych form życia pozaziemskiego. - W ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat z całą pewnością odkryjemy E.T. - przekonuje Seth Shostak, astronom pracujący w instytucie SETI. - Stawiam wszystkim kawę, jeżeli się mylę.

Niezależnie od rachub astronauty, przedstawiciele świata nauki i religii chcą być przygotowani na tę wiekopomną chwilę. W NASA powołano specjalną grupę roboczą, by opracowała działania, jakie należy podjąć po wykryciu kosmitów. Według doniesień „Washington Post” naukowcy zastanawiają się nawet, jak w możliwie łagodny sposób zakomunikować ludzkości tę niezwykłą wiadomość.

Czy kosmici nas czipują?

(Tu film pt.: "Oficerowie wyjawiają prawdę o ..."

Oglądaj drugą część filmu o UFO

http://strefatajemnic.onet.pl/ufo/religia-moze-upasc,1,4242637,artykul.html
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI NA NIEBIE I ZIEMI....
« Odpowiedz #32 : Lipiec 08, 2011, 11:26:27 »

Chronowizor

 Kategorie: 2012, HISTORIA, Muzyka, Orwell, Przyszłość, technologie
Tagi: Agostino Gemelli, Andrew Basiago, chronowizor, DARPA, Enrico Fermi, Pellegrino Ernetti, podróże w czasie

Andrew Basiago jest znany ze swojego udziału w tajnym programie Pegasus, który dotyczył technologii umożliwiających podróże w czasie. Dziś stara się nakłonić rząd amerykański do tego, aby ujawnił tą technologię, którą można wykorzystać z pożytkiem dla ludzkości. Pegasus był tajnym projektem wojskowym realizowanym przez organizację DARPA w połowie lat 60-tych ubiegłego stulecia. W latach 70-tych przeprowadzono wg Basiago szereg udanych prób z podróżami w czasie, w których brały udział głównie dzieci. Program ten tak naprawdę nigdy nie został zakończony i jest kontynuowany do dziś.

Basiago uważa, że DARPA wykorzystuje urządzenia zwane chronowizorami, które są w stanie poruszać się w czasie i zarejestrować wszystko to, co wydarzyło się w danym miejscu w przeszłości a także w przyszłości.

Chronowizor stworzono dzięki przypadkowi. Dwóch watykańskich naukowców: muzykolog Pellegrino Ernetti i fizyk Agostino Gemelli (ten sam Gemelli, którego imieniem nazwano słynną klinikę w Rzymie), pracowało na mediolańskim uniwersytecie katolickim Świętego Serca w latach 40-tych, studiując płaszczyzny dźwiękowe chorałów gregoriańskich. Stworzyli oni specjalny rodzaj mikrofonu rozdwajający sygnał dźwiękowy. Ku ich zdumieniu usłyszeli coś, co Agostino Gemelli pamiętał z opowieści swojego ojca jeszcze z czasów  dzieciństwa – sygnał dźwiękowy, który został stworzony w przeszłości. Obaj naukowcy podczas swojego doświadczenia byli w stanie wyodrębnić ten sygnał.

Wszystko wskazywało na to, że dotarli oni do pozostałości sygnału, który pozostał po wszystkich muzycznych wydarzeniach w tym miejscu a także do dźwięków pochodzących z przyszłości (!), które istnieją w tzw. hologramie kwantowym.

W teorii chaosu funkcjonuje nieustanne podsumowywanie zdarzeń, odbywających się na coraz mniejszym poziomie zakresów wielkości, po tym jak zdarzenie to miało miejsce w rzeczywistości. Ernetti i Gemelli byli w stanie przechwycić takie zdarzenie i wzmocnić na tyle, by było możliwe do odczytania. Obaj uczeni połączyli swe siły z wielkim Enrico Fermim. W 1952 r. ojciec Gemelli powiedział, że rezultatem pracy z Fermim było stworzenie urządzenia podobnego do telewizora z płaskim ekranem, na którym można było zobaczyć wydarzenia z przeszłości. Wg Basiago, Fermi jest ojcem podróży w czasie, u którego konsultowało się wielu wielkich naukowców XX w takich jak Tesla czy von Braun.

Pierwszy chronowizor przemieszczał w czasie w sposób przypadkowy. Jednak Ernetti i Gemelli byli w stanie otrzymać dzięki niemu czasowe współrzędne i w 1952 byli w stanie cofnąć się w czasie do momentu ukrzyżowania Jezusa i zarejestrować obrazy z tego wydarzenia. Obaj uczeni doprowadzili swój wynalazek do perfekcji i byli w stanie precyzyjnie poruszać się w czasowym continuum.

Każdy człowiek od swojego urodzenia aż do śmierci zostawia po sobie ślady w hologramie kwantowym, do których można dotrzeć i wydobyć obraz i dźwięk. Wszystko co się kiedykolwiek wydarzyło, lub się wydarzy w przyszłości jest składowanie w kwantowym hologramie. Trzeba wiedzieć jak dotrzeć do takiego sygnału, przechwycić go i wzmocnić, aby być świadkiem wydarzenia z przeszłości lub przyszłości. Ten cel osiągnięto podczas realizacji projektu Pegasus.

Chronowizor ma jednak swoje ograniczenia. Potrafiąc cofnąć się w czasie nieoczekiwanie może znaleźć się w wydarzeniu, które nie miało miejsca w naszej rzeczywistości. Oznacza to, że osiągnięto alternatywną rzeczywistość, gdzie przebieg zdarzeń jest inny od tego, jaki rozgrywa się w naszej rzeczywistości. Andrew Basiago dołączył do projektu Pegasus w 1969 r kiedy miał 9 lat. Wówczas zobaczył on pierwszy w swoim życiu obraz przeszłości pokazywany na ekranie chronowizora. Obraz był szaro-zielony, o doskonałej jakości. Coś na kształt wizji, jakie miał Frodo, gdy założył pierścień na palec podczas swojej podróży do Mount Doom. Przeszłość, jaką oglądał wówczas Basiago, był momentem podpisywania amerykańskiej konstytucji w Filadelfii, 17 września 1787 r.. Basiago był wówczas w tajnym ośrodku wojskowym we Flemington w stanie New Jersey. Technik nagrywał te wydarzenia na 16 mm taśmie filmowej.

W projekcie Pegasus uczestniczył ojciec Andrew Basiago – Raymond, który opowiedział mu później, że ideę urządzenia przekazał Amerykanom Watykan. Dzięki chronowizorom można było zobaczyć wydarzenia z przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Można to było osiągnąć poprzez skierowanie sygnału elektromagnetycznego przez oktagon zbudowany z bizmutycznych kryształów. Urządzenie to tworzyło pole cząsteczek światła tak gęste, że powstawało soczewkowanie grawitacyjne, wysyłające oś czasu przyległą do naszej – do miejsca gdzie tworzył się hologrami. Spojrzenie gołym okiem w takie kryształy, podczas zachodzenia tego procesu groziło kompletną ślepotą. W hologramie umieszczano współrzędne czasowe, które wydobywały z chaosu obrazów te, które odpowiadały określonemu wydarzeniu. Wg Basiago w ten sposób wydobywano najbardziej intymne i prywatne wydarzenia z życia osób znanych i tych, które nie odznaczyły się niczym szczególnym w historii. Obserwowana osoba nie miała przy tym pojęcia, że jej życie przestaje być prywatne.

DARPA badając możliwości chronowizorów testowała także kombinezony kosmiczne wyłożone tytanem i przeprowadzała doświadczenia z zakresu postrzegania faktów. Okazało się później, że ośmioro dzieci – łącznie z Basiago – przeniesiono do Nutley, NJ, gdzie brały one udział w tworzeniu mapy przyszłości na zlecenie armii.

Chronowizor w Nutley był większy i dlatego specjalny kombinezon był konieczny podczas przebywanie w jego sąsiedztwie. Podróż w przyszłość jest nieco trudniejsza, bo pozostałości wydarzeń z przeszłości mogą przeciekać w przyszłość. Z czasem chronowizor udoskonalono. Basiago został wysłany w podróż w przyszłość do roku 2013, do budynku Sądu Najwyższego w Waszyngtonie. Jego zadaniem było zorientowanie się o czym jest mowa w budynku i szybki powrót.

W tej linii czasowej, którą osiągnął Basiago, budynek sądu okazał się być cały pod wodą! Basiago wierzy jednak, że obraz został zakłócony obrazami z bardzo odległej przeszłości. Podróże w przyszłość spowodowały jednak, że od lat 70-tych rząd amerykański intensywnie buduje sieć schronów i podziemnych miast w górach stanu Kolorado – w opinii wielu po to, aby przetrwać katastrofę, która ma się wydarzyć w 2012 r.

http://nowaatlantyda.com/2011/06/15/chronowizor/
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI NA NIEBIE I ZIEMI....
« Odpowiedz #33 : Lipiec 08, 2011, 11:28:13 »

Dlaczego tak?


W opisywanych latach istniały jeszcze równocześnie dwie opcje przyszłościowych linii zdarzeń ,dostęp do jednej był w miarę prosty , do drugiej praktycznie niemożliwy.
Zatem prorokować i oglądać przyszłość można było jedynie przez jedna linię , ta niosącą niezmiernie katastroficzne projekcje.
Dlaczego?
Bowiem komplikacje polegają na tym iż podróże w czasie uważane za podróże w przyszłość były takimi dla czasu w którym były czynione.
Natomiast w stosunku do istniejącej rzeczywiście linii czasu nadal była to przeszłość zaistniała już dawno temu a nie realna przyszłość.
Trochę to skomplikowane biorąc pod uwagę iż czas obecny dla niektórych żyjących w nim ludzi jest teraźniejszością a dla niektórych przeszłościom.

Obecna linia czasu na którą weszła jakiś czas ziemia jest tą , której nie było w przeszłości ni w przyszłości dla naszego czasu. Zatem proroctwa jej dotyczące nie mają jeszcze zapisu możliwego do odczytu przez oktagon zbudowany z bizmutycznych kryształów.

Bowiem "scenariusz energetyczny" w polach energetycznych istnieje , musi istnieć , ale na scenie życia fizycznego nie wszystko już się zrealizowało , nie ma więc jeszcze zapisu holograficznego , do którego można dotrzeć i odczytać go.

Nowy Świat jest w "budowie" ,biorą w tym udział nowe parametry z innym potencjałem energetycznym tworzącym nowy wymiar.
Urządzenia techniczne obecnego wymiaru nie mają możliwości odczytu kolejnego wymiaru o innych wibracjach , nie mają możliwości jeszcze dostrojenia się do niego i nie będą miały w tym wymiarze.
Jedynym takim "urządzeniem" dostrajającym się szybko , w miarę szybko , przez podnoszenie własnych wibracji jest ciało Ludzkie.

Prawdę mówiąc to najbardziej skomplikowane i najbardziej wspaniałe urządzenie , które samoistnie modyfikuje i rozwija wszystkie swoje funkcje.

Zatem dbajmy o siebie , ceńmy siebie bo jesteśmy największym skarbem dla siebie samych.


Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI NA NIEBIE I ZIEMI....
« Odpowiedz #34 : Lipiec 08, 2011, 12:11:50 »

Z innego forum....

"..pewnie jest tak jak piszesz Kiaro,-
jedno co zastanawia w tym układzie- to, jak to się ma do kroniki Akaszy w której to jest ponoć zapisana cała historia od początku do końca,-
więc jedyny scenariusz istnieje, czy nie?Coś??,
bowiem mamy tu klasyczny paradox

songo 1970.
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI NA NIEBIE I ZIEMI....
« Odpowiedz #35 : Lipiec 08, 2011, 12:13:24 »

Kronika Akasza cały czas się tworzy w zależności od tego z którego miejsca czasowego do niej zagląda ktoś pozna przyszłość DLA SIEBIE lub przeszłość. Ale to jest zależne od momentu  czasowego w którym jest pytający.

Nikt nie pozna czegoś czego jeszcze nie ma zapisanego jest jedynie w alternatywie wzoru energetycznego. Do tej części wiedzy mają dostęp naprawdę nieliczni i to nie Energie wcielone czyli Ludzie.

Bowiem wzór jest zapisany dojście do niego to miliardy ćwiczeń i miliardy opcji wstępnych przed uzyskaniem doskonałości wzoru. Identycznie jak w szkole przed dyplomem końcowym.
W dostępnej Ludzkim kronice Akasza jest zapis tego co było , co się już wydarzyło i to tylko w naszym wymiarze tak naprawdę ( w naszym to znaczy ( od I do III).

Z tego co mi wiadomo już trzeci raz powtarzamy lekcję pt. III wymiar , każda poprzednia kończyła się katastrofą ekologiczną i militarną na wskutek przebiedowania ziemi oraz odwrócenia biegunów geograficznych i opadnięcia jej w najniższy z możliwych wymiarów wibracyjnych.

Powstawało totalne zacieranie istniejącego poprzednio życia , ludzkość zaczynała wszystko od nowa. Gdzieś w zakamarkach ziemi przetrwały pojedyncze artefakty świadczące o ty i będące "solą w oku" współczesnych archeologów.

Te zdarzenia istnieją w zapisach Akaszy ,do nich można jakoś dotrzeć chociaż i z tego nie wszystkie są ujawniane.

Pewne grupy odpowiedzialne za dawne zdarzenia chciały powtórzyć je po raz kolejny , oparły więc swoje przekazy związane z przyszłością na tym co już było na rzeczywistej przeszłości a dla nas na obecny moment na przyszłości.

W całokształcie zdarzeń i uzależnień kosmicznych była by to katastrofa , Ziemi groziło unicestwienie  i całego życia na niej.
Dlatego interweniowały siły najwyższe włącznie ze Stwórca , bowiem w momencie zagrożenia istnienia życia jest to dopuszczalne.

Pojawiła się możliwość wprowadzenia innej opcji bez powtarzania poprzednich katastroficznych , tej , której do tej pory nie udało się zaistnieć.

Od pewnego czasu ona realizuje się naprawdę , z tego powodu nie wydarzają się żadne zapowiadane proroctwa , żadne ogłaszane kataklizmy i żadne oczekiwane opcje nie uzyskują tak wyglądanych możliwości totalnej władzy.

Wgrywa się już nowa wersja zdarzeń , których jeszcze nie było , nie jest więc możliwe znaleźć ich odczyt w Kronice Akaszy.

Istnieją przypuszczenia i domniemania , oraz stara wiedza co się stać może gdy zdarzenia na ziemi dotrą czasowo do pewnych miejsc , które były blokowane energetycznie by zatrzymać nową wersję przyszłości.

Punkty energetyczne ziemi zostały odblokowane , energia nowego wzorca rzeczywistości dotarła do nich z kosmosu , są naładowane na maksa. Już nikt i nic nie zablokuje ich i nie powstrzyma zdarzeń z coraz większą siła realizujących się na planie fizycznym.

Czy to paradox?
Ależ nie , to  opoja , która cały czas była obok do wybrania jako nasza rzeczywistość, została wybrana i dzieje się inaczej niż życzyli sobie ci , którzy chcieli powtórki kolejnej.


Ponieważ Ludzie mają wolną wolę to mimo wszystko ( życzeń i woli jednej opcji) musiały być zawsze dwie drogi , dwie alternatywy obok siebie , a nie jedna.Ale... działa się , wpisywała się  ta,  na której wybranie gotowi byli Ludzie dzięki swojej dojrzałości uczuciowo - emocjonalnej.
Nic więcej.
Obecnie dojrzeliśmy już do przejścia  w IV wymiar dlatego istnieją już inne zdarzenia nie potwierdzające tych poprzednich przepowiedni.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Lipiec 08, 2011, 12:27:11 wysłane przez Kiara »
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI NA NIEBIE I ZIEMI....
« Odpowiedz #36 : Lipiec 21, 2011, 11:52:35 »

Tajemnicze zaginięcie amerykańskiego złota


Kiedyś hiszpańscy konkwistadorzy wyruszali za Atlantyk w poszukiwaniu legendarnych miast ze złota. Dziś złote miasta również istnieją. Głęboko pod ziemią w bunkrach o ścianach grubości jednego metra znajdują się hale o powierzchni większej niż kilka połączonych ze sobą boisk do piłki nożnej.

Kiedy hiszpańscy konkwistadorzy wyruszali za Atlantyk w poszukiwaniu legendarnych miast ze złota, wiedzieli doskonale, że jeśli im się uda staną się nie tylko sławni z powodu swojego odkrycia, ale również czeka ich ogromne bogactwo. Dziś złote miasta również istnieją. Głęboko pod ziemią w bunkrach o ścianach grubości jednego metra znajdują się hale o powierzchni większej niż kilka połączonych ze sobą boisk do piłki nożnej. Wewnątrz, na grubych szpaltach aż po sam sufit ułożone są jedna na drugiej sztaby złota. Te złote miasta można znaleźć w kilku miejscach na Ziemi. Położenie niektórych z nich jest jawne, o istnieniu innych wie jedynie grupa wybranych osób.
Gdy dociekliwy badacz przyjrzy się bliżej tematyce złota, zauważy, że chociaż upłynęło blisko pół milenium od czasów, gdy konkwistadorzy przemierzali amazońską dżunglę, o ten cenny kruszec wciąż prowadzi się wojny, kłamie, oskarża i zabija. Walka ta jest poważną grą, w której udział biorą rządy najpotężniejszych państw świata, ich służby specjalne, media, banki i korporacje. A także ukryte przed światem grupy wpływu.

Wojna w Libii trwa

Media obwieściły, że jej główną przyczyną była zbrojna interwencja Muammara Kaddafiego przeciwko rebeliantom. To wersja oficjalna. A jak było naprawdę? Teorii jest wiele. Mówi się o chęci uzyskania dostępu do libijskich zasobów ropy, o obronie interesów zachodnich firm, które w Libii zainwestowały potężne pieniądze. W końcu o pozbyciu się niewygodnego dla wielu osób Muammara Kaddafiego, który był zdolny zaszantażować nawet Nicolasa Sarkozy'ego utrzymując, że wsparł jego kampanię wyborczą. Być może jednak przyczyna jest jeszcze inna. Zaskakująca. Jak podała 22 marca 2011 r. niemiecka stacja telewizyjna Deutsche Welle, Libia posiadała jedne z największych rezerw złota na świecie. Libijskiemu przywódcy Muammarowi Kaddafiemu udało się zgromadzić ponad 150 ton tego cennego kruszcu. Czy nadal je posiada?

Wojnę w Libii skrytykowali Rosjanie, Niemcy i Chińczycy. Wszystkie te kraje posiadają spore rezerwy złota a ich gospodarki bardzo silnie opierają się na eksporcie. Wszystkim im zależy na tym, by waluta, którą im się płaci była warta jak najwięcej, a co za tym idzie sytuacja, gdy okaże się, że dolar jest niewiele wart może mieć katastroficzne skutki dla nich. Dlaczego jednak dolar miałby nagle stracić na wartości? To ryzyko istnieje już od lat, w związku z ciągłym emitowaniem przez amerykańską Rezerwę Federalną (Fed) pieniędzy, których wartość budzi wątpliwości. Nie chodzi jednak tylko o samo ich drukowanie. Trop wydaje się prowadzić o wiele głębiej. W październiku 2009 r. do Hongkongu dotarły sztaby zakupione na londyńskiej giełdzie. Po przeprowadzeniu badania okazało się, że sztaby zostały wykonane z wolframu, który został pokryty cienką warstwą złota. Co najciekawsze, łatwo było wyśledzić skąd pochodziły sztabki. Według wyrytych na nich numerów seryjnych zostały one przewiezione ze słynnego Fortu Knox.

Oficjalne publikowane raporty pokazują, że do rządu Stanów Zjednoczonych należy ponad 8 tysięcy ton złota. Nie są to oczywiście jedyne zapasy, gdyż pod ich zarządem znajdują się jeszcze wielkie ilości rezerw banków prywatnych oraz instytucji międzynarodowych takich jak Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Zasadniczo złoto zgromadzone jest w dwóch obiektach. W podziemnym skarbcu znajdującym się w podziemiach Banku Rezerwy Federalnej Nowego Jorku oraz w Forcie Knox w stanie Kentucky. Miejsca te to przysłowiowe twierdze nie do zdobycia, na które niejeden złodziej ostrzył sobie zęby. Sforsować je to karkołomne zdanie.

Amerykańskie skarbce są puste?

Od lat istnieją podejrzenia, że pozbawiony możliwości audytu system Rezerwy Federalnej (Fed) wyprzedał rezerwy amerykańskiego złota i tym samym skarbce w Nowym Jorku i w Fort Knox są puste. Czy tak jest w rzeczywistości? Ostatni audyt został przeprowadzony niedługo po II wojnie światowej, jeszcze za prezydentury Dwighta Eisenhowera, stąd też hipoteza o zniknięciu złota jest ciężka do zweryfikowania. Według jednych doniesień sztabki złota opuściły bezpieczne skarbce jeszcze w latach 60-tych XX w., za prezydentury Lyndona Johnsona, który zastąpił zabitego w zamachu Johna Fitzgeralda Kennedy'ego. Johnson rozkazał rzekomo przewieźć od 7do 8 tysięcy ton złota do Anglii. Tezę może potwierdzać fakt, iż jego następca, republikanin Richard Nixon zrezygnował z istniejącego od zakończenia II wojny światowej systemu Bretton Woods, który opierał się na rezerwach tego cennego kruszcu. Inna hipoteza głosi, że dopiero w latach 90-tych za prezydentury Billa Clintona dokonano podmienienia sztab złota na wolframowe.

Amerykański Kongres regularnie odmawia możliwości audytu zasobów złota będących pod zarządem Rezerwy Federalnej. Robi to wbrew rosnącym naciskom ze strony opinii publicznej i ustawie forsowanej przez znanego senatora i kandydata na urząd Prezydenta USA w 2012, Rona Paula. Jeśli złoto znajduje się na swoim miejscu, to czego „strażnicy złota” mają się obawiać? Wszak pomyślny audyt raz na zawsze wytrąciłby argumenty z ręki Paula i ludzi go popierających.

Najwyraźniej zwolennicy audytu muszą mieć swoje powody zważywszy, że sam system Rezerwy Federalnej jest nieustannie krytykowany. Od roku 1913, kiedy system powstał, dolar stracił 95% swojej pierwotnej wartości. Nie bez znaczenia pozostają również oskarżenia ostatnich szefów Fed, Alana Greenspana i Bena S. Bernankego o wywołanie ostatniego kryzysu finansowego. Smaku całej sprawie dodaje fakt ich obecności na posiedzeniach grupy Bilderberg. Czy może to tłumaczyć milczącą zgodę, jaka panuje wśród amerykańskiego establishmentu?

Strauss-Kahn wrobiony?

Na pewno ujawnienie podobnych informacji przez wpływową i znaną osobę mogłoby je uwiarygodnić i doprowadzić do globalnego skandalu. Co by się stało, gdyby podobne informacje ujawnił na przykład szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego? Zapewne rynki zareagowałyby paniką, gdyż nagle okazałoby się, że król jest nagi. Czy pomocą w tym jest nagłe aresztowanie go, a następnie postawienie zarzutów np. o gwałt?

Jak ujawniają "przecieki" pochodzące z rosyjskich służb specjalnych (FSB), w posiadaniu szefa MFW, Dominique'a Strauss-Kahna znalazł się raport CIA, z którego wynikało, że rezerwy znajdujące się w Forcie Knox są bez wartości. Po otrzymaniu tych sensacyjnych informacji Strauss-Kahn próbował wyjechać do Francji, został on jednak aresztowany zanim opuścił Stany Zjednoczone. Wiele wskazuje na to, że ów „przeciek” może być wiarygodny. Z jednej strony, to m.in. Rosja jest zainteresowana tym, by ujawnić faktyczny stan amerykańskich rezerw, z drugiej zaś władze tego kraju wykonały wówczas wykonano szereg ruchów mających na celu zabezpieczenie rosyjskiej gospodarki przed ewentualnym gwałtownym spadkiem wartości dolara. By dodać pikanterii całej sprawie, sam premier Putin stwierdził, że „Dominique Strauss-Kahn padł ofiarą amerykańskiego spisku, który miał go pozbawić stanowiska”.

Bez wątpienia jednak zaginięcie złota z Fortu Knox jest tajemnicą, której rozwiązanie może być zaskakujące dla wszystkich.
Autor: orwellsky   http://interia360.pl/artykul/tajemnicze-zaginiecie-amerykanskiego-zlota,46883
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI NA NIEBIE I ZIEMI....
« Odpowiedz #37 : Lipiec 26, 2011, 10:12:41 »

Niezwykły obiekt w kosmosie: to "superbańka"



Źródło: ESO/Manu Mejias

Potężną "superbańkę", w której powstają nowe gwiazdy zaobserwowali astronomowie z Europejskiego Obserwatorium Południowego. Zdjęcia mgławicy wokół gromady gwiazd NGC 1929 w Wielkim Obłoku Magellana uzyskano dzięki Bardzo Dużemu Teleskopowi (VLT).

...

http://wiadomosci.onet.pl/nauka/niezwykly-obiekt-w-kosmosie-to-superbanka,1,4798245,wiadomosc.html


Odkryto najdalszy obiekt w wszechświecie
wczoraj, 23:55

Najbardziej oddalony od Ziemi obiekt, jest także tym najstarszym. Można to wnioskować po tym, że jego światło dociera do nas po miliardach lat. Obiekty te są także bardzo blade, bo znajdują się bardzo daleko i tylko w ostatniej dekadzie astronomowie byli w stanie rozciągnąć pole obserwacji, przy wykorzystaniu najnowszych teleskopów i sprytnych technik – podaje physorg.com.

...

http://wiadomosci.onet.pl/nauka/odkryto-najdalszy-obiekt-w-wszechswiecie,1,4796897,wiadomosc.html

EDYCJA:

Kamienna Westa i mokra Ceres
30 lip 2011

Sonda kosmiczna Dawn wysłała pierwsze fotografie olbrzymiej planetoidy Westa. Za kilka dni sonda wejdzie na orbitę Westy i rozpocznie badania i obserwację tego ogromnego kosmicznego kamienia.

Westa jest znana od co najmniej 200 lat, ale nigdy nikt nie oglądał jej powierzchni z tak bliskiej odległości jak w chwili obecnej. Naukowcy podejrzewają, że Westa została utworzona w początkowym stadium powstawania wszechświata, przez co badając jej powierzchnię będzie można znaleźć wiele odpowiedzi na temat tego jak formował się nasz Układ Słoneczny.



Westa ma 530 km szerokości i jest drugą co do wielkości planetoidą w pasie planetoid krążących na orbicie pomiędzy Marsem a Jowiszem. Niektórzy naukowcy uważają, że Westa jest planetą taką samą jak Ziemia czy Mars.
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI NA NIEBIE I ZIEMI....
« Odpowiedz #38 : Sierpień 08, 2011, 23:32:47 »

   

Wielki przekręt CO2!


3/8 (napisy PL)

<a href="http://www.youtube.com/v/TzKoyVfRTFA?version=3&hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/TzKoyVfRTFA?version=3&hl=pl_PL</a>
http://www.youtube.com/watch?v=TzKoyVfR ... re=related



Szokujące dane z akt CIA: potrzebujemy więcej dwutlenku węgla!
Kwiecień 13, 2011


Japońskie piwo “Ashai green power” ma na opakowaniu napis informujący, że browar, w którym zostało wyprodukowane, jest zasilany wyłącznie energią słoneczną. Japończyk, który wieczorem idzie do restauracji, zabiera własne pałeczki do jedzenia, aby wykorzystać je wiele razy. Po tamtejszych autach elektrycznych widać, że odkryto nową religię: zero emisji. W Jokohamie wszyscy obywatele kolektywnie zrezygnowali z palenia papierosów w imię ochrony klimatu. Jest ono dozwolone jedynie we własnym domu. – Nie palimy, bo w ten sposób nie emitujemy CO2 i przy okazji oszczędzamy – twierdzi młoda kobieta.

Gdyby Japończycy chcieli być konsekwentni, powinni przestać oddychać. Ponieważ człowiek przeciętnie wydycha dziennie 2 kg dwutlenku węgla, na całą ludzkość przypada go 4,6 miliarda ton rocznie. To tyle w kwestii stwierdzenia: nie emitujemy CO2. Czy zatem Japończycy powinni w ogóle żyć, czy nie?

CO2 i kontrola umysłu

Jeśli nawet sami nie palimy, powinniśmy zapoznać się z następującym stwierdzeniem: Stężenie dwutlenku węgla w atmosferze odgrywa decydującą rolę w globalnej kontroli umysłów.

Czy zauważyliście, że w wypowiedziach na temat katastrofy klimatycznej występują znaczące różnice między politykami a naukowcami? Większość tych ostatnich jest bardzo ostrożna w przypisywaniu winy za zmianę klimatu wyłącznie ludziom.

Ten, kto zna reguły rządzące internetem, dobrze wie, że każda informacja lub dezinformacja może zostać tam szybko zakotwiczona. Rozpowszechniane w sieci poglądy na temat tego, że to ludzie stanowią przyczynę zmian klimatu, stoją w rażącej sprzeczności wobec następujących faktów:

1. Atmosfera ziemska zawiera zaledwie 0,3% CO2. W przypadku efektu cieplarnianego odgrywa on jedynie podrzędną rolę. 60% to efekt istnienia pary wodnej.

2. Jedynie znikomo mała część atmosferycznego CO2 powstaje w rezultacie rozwoju techniki i naszej działalności. Najwięcej dwutlenku węgla uwalniają rośliny.

3. Przy okazji myli się przyczynę ze skutkiem: to globalny wzrost temperatury powoduje zwiększenie stężenia CO2. Zatem ocieplenie klimatu stanowi przyczynę wzmożonej wegetacji.

4. W historii Ziemi występowało wiele ostrzejszych zmian klimatu, za które odpowiedzialne były różne czynniki, m.in. cykliczna aktywność Słońca, wulkany oraz – w pewnym niewielkim stopniu – także efekt cieplarniany.


Rzeźba „Kryptos” na terenie kwatery głównej CIA w Langley w Wirginii stała się głównym motywem powieści Dana Browna „Zaginiony symbol”. Na temat badań nad CO2 CIA mówi wprost, nie używając szyfru.

Obserwatorium Mauna Loa na Hawajach od 1960 roku monitoruje stężenie CO2 w atmosferze.

Czy nikt więc nie widzi, co jest grane? Cóż, internet pod wieloma względami również pozostaje pod kontrolą…

Kanadyjski biofizyk Michael Persinger pisze: Obecne obawy dotyczące związku między globalnym ociepleniem i podwyższoną aktywnością produkcyjną człowieka, a efektem cieplarnianym, bazują na korelacjach. Te ostatnie nie mówią jednak nic o przyczynach… Długotrwały, nieznaczny wzrost dynamicznego ciśnienia wiatru słonecznego rzędu 1 nanopascała, na skutek ekspansji magnetycznej korony słonecznej, może okazać się wystarczający do tego, aby wytworzyć energię, która doprowadzi do wzrostu temperatury na powierzchni Ziemi i Marsa.

Fakt, że Mars ociepla się wraz z Ziemią, powinien stanowić najsilniejszy argument na rzecz tezy, że zmiany klimatu spowodowane są przede wszystkim przyczynami natury kosmicznej. Jednak ludzie na całym świecie, poczynając od polityków, a na zwykłych obywatelach kończąc, powtarzają jak mantrę: zły dwutlenek węgla.

I tu wkracza do gry CIA.

Już w 1960 roku tajne służby USA zajmowały się wpływem dwutlenku węgla na ludzką świadomość w ramach projektu MK-ULTRA (Badanie psychologicznych korelatów: dwutlenek węgla – środowisko). Ujmując rzecz jak najkrócej: badano wpływ stężenia CO2 w atmosferze na ludzką świadomość i ciało. Uzyskano zadziwiające rezultaty.


Pierwsza strona projektu MK-ULTRA, podprojekt 124, numer akt 0000017382 na temat psychofizjologicznych oddziaływań CO2.

Statystyczne tricki Ala Gore’a

Równocześnie z badaniami CIA w obserwatorium Mauna Loa na Hawajach realizowano długoletni projekt amerykańskiego meteorologa Rogera Revelle, który miał na celu pomiar atmosferycznego CO2. Statystyki opracowane przez Revelle’go stały się podwaliną argumentów Ala Gore’a, na których oparł on swe twierdzenie, iż przyczyną zmian klimatu jest działalność człowieka, co stało się credo całego ruchu światowego. Al Gore wykorzystał wykres, który zniekształca dane statystyczne.


Wykres obrazujący stężenie CO2 z obserwatorium Mauna Loa. Stał się znany jako credo kampanii klimatycznej Ala Gore’a.

Widać wyraźnie, że został w nim zlikwidowany punkt zerowy. Stworzyło to możliwość przedstawienia na dużej przestrzeni małego wycinka liczbowego (320-380 ppm). Wynik sugeruje dramatyczny wzrost stężenia CO2.

Takie tricki statystyczne nie są niczym nowym. Aby uzyskać prawdziwy obraz, wstawiliśmy zero tam, gdzie być powinno. Wskutek tego wykres wygląda zupełnie inaczej i w ten sposób przepadł cały dramatyzm Ala Gore’a!


To także wykres obrazujący stężenie CO2 pochodzący z obserwatorium Mauna Loa. Ten ukazuje, jak stężenie to wygląda w rzeczywistości.

Nie trzeba tych krzywych analizować. Wystarczy im się uważnie przyjrzeć, aby zdystansować się wobec propagandy stosowanej w internecie.

CIA i klimat

A co ciekawego na temat CO2, odkryli chłopcy z CIA? Badania, o jakich będzie mowa, prowadzono na więźniach i pacjentach pewnego szpitala, a następnie ich wyniki porównywano z grupą kontrolną. Osoby te poddano wpływowi wzrastającego stężenia dwutlenku węgla. Nikomu to nie zaszkodziło, gdyż w małej dawce jest on nieszkodliwy. Dopiero jego bardzo wysokie stężenie działa niekorzystnie. Za zatrucia spalinami odpowiedzialny jest przecież tlenek węgla. W eksperymentach CIA badano, w jaki sposób oddychanie dwutlenkiem węgla zawartym w powietrzu wpływa na ciśnienie oraz pH krwi.

Wyniki okazały się zdumiewające. Okazało się bowiem, że:

* Wzrost zawartości C02 we wdychanym powietrzu prowadzi do znaczącego obniżenia napięcia mięśniowego, zarówno mięśni gładkich, jak i prążkowanych oraz rozluźnienia obejmującego całe ciało. Równocześnie – w przeciwieństwie do znanych technik relaksacyjnych lub leków powodujących zmniejszenie napięcia mięśni – stan świadomości nie ulega zakłóceniu.

* W przypadku pacjentów z migrenami, spastyków (wzmożone napięcie mięśniowe) lub chorych na Parkinsona wzrost stężenia CO2 prowadzi do znacznej poprawy.

* Ciśnienie krwi stabilizuje się na normalnym poziomie, znikają lęki i symptomy stresu.

W gruncie rzeczy wyniki te nie są aż tak bardzo zaskakujące. Podwyższony poziom dwutlenku węgla obniża bowiem wartość pH krwi, co powoduje uwalnianie większej ilości jonów wapnia, a to z kolei wpływa na rozluźnienie mięśni.

Dla kontrastu: podczas hiperwentylacji wzrasta kwasowość krwi, a poziom CO2 obniża się. Prowadzi to do napięcia, konwulsji, stanów lękowych i stresu. Tymczasem dwutlenek węgla obniża tzw. alkalozę respiracyjną, czyli zakwaszenie krwi. Znanym środkiem ratunkowym stosowanym w takich przypadkach jest oddychanie przez plastykową torebkę. W ten sposób wdycha się dwutlenek węgla zawarty we własnym powietrzu i stan organizmu normalizuje się. CIA podkreśla, że interesujące może okazać się zastosowanie tego odkrycia na polu rozwoju osobowości. I to jest prawda!

Badaniom prowadzonym przez CIA zawdzięczamy wiedzę, o której nikt nie mówi. Wszyscy moglibyśmy mniej się bać, odczuwać mniej stresu, mniej napięcia i mniej bólu, gdybyśmy oddychali powietrzem, w którym zawarta byłaby większa ilość CO2.

Amerykańskie służby EPA (Agencja Ochrony Środowiska) w kwietniu 2009 rozpowszechniały raport, zgodnie z którym wzrastające stężenie CO2 w atmosferze jest szkodliwe dla zdrowia. Zajęto się jedynie wpływem na ocieplenie klimatu, za który odpowiedzialnym czyni się gazy cieplarniane.

Badania CIA wyjaśniają, dlaczego zły CO2 jest tak korzystny dla ludzi: Podczas, gdy zawartość dwutlenku węgla w powietrzu wynosi tylko 0,3%, we krwi i komórkach ciała równowaga ciśnienia zapanowałaby dopiero, gdyby udział CO2 w powietrzu wyniósł 5%.

Oznacza to, że wszyscy cierpimy z powodu niedoboru CO2 gdyż oddychamy fałszywym powietrzem!

Alarm 650 000

W internecie intensywnie rozpowszechniane jest to właśnie hasło: Alarm 650 000. Prawie wszyscy powtarzają, że od 650 tysięcy lat zawartość CO2 w powietrzu jeszcze nigdy nie była tak wysoka jak obecnie.

Zdanie to zawiera w sobie tyle samo informacji, co stwierdzenie, że Hilary Clinton ma wyższą temperaturę niż lalka Barbie. Całkiem przypadkowo wyznacza się magiczną cyfrę 650 000 lat (przed czasem obecnym) jako początek nowej ery, którą nazywamy epoką lodową i która trwa do dziś.

W sensie naukowym epoka lodowa dotyczy czasu, kiedy na biegunach pojawiły się pokrywy lodu, które także obecnie tam istnieją (choć nie zawsze tak było). We wcześniejszych okresach, np. przed milionem lat, na biegunach nie było lodu, a Antarktyka, jak wskazują na to wykopaliska, stanowiła zielony kontynent.

Żyjemy obecnie w zimnej epoce i bijemy na alarm.


Dziś temperatura na Ziemi oscyluje wokół 15°C. Oznacza to, że cały czas znajdujemy się w epoce zimna. W całej historii Ziemi średnia temperatura wynosiła ok. 17°C, a nawet znacznie więcej, czasami wręcz 25°C.

Nasza epoka lodowa nie jest pierwszą w historii Ziemi. W rzeczywistości opisuje się je wszystkie jako katastrofy klimatyczne powiązane z masowym wymarciem wielu form życia. Zawsze kończyły się one po upływie setek tysięcy lub milionów lat i przechodziły w okresy ocieplenia.

Pierwsi ludzie rozwijali się przed 1-2 milionami lat, żyjąc w klimacie cieplejszym niż obecny. Zawartość CO2 w powietrzu wynosiła wtedy 5%. Nic dziwnego, że nasi pra-praprzodkowie rozwinęli taki rodzaj chemii organizmu, aby optymalnie dopasować się do warunków zewnętrznych. Nosimy ją w sobie jako ich dziedzictwo.

Paleontolodzy to najlepsi eksperci, jeśli chodzi o zmiany klimatu na przestrzeni rozległych epok. Widzą oni wszystkie zależności i opisują wspomniane zmiany klimatu nie jako katastrofy. Wręcz przeciwnie: wzrost temperatury o 5 stopni oznacza dla nich optimum klimatyczne. Ciepło prowadzi do bujnego wzrostu roślin.

Czy kiedykolwiek otrzymamy z powrotem nasze 5%? Może na dłuższą metę byłoby to możliwe. Wskutek ocieplenia zawartość CO2 w powietrzu wzrośnie.

W procesie wzrostu globalnej temperatury pojawia się jeszcze jeden czynnik: pobudka. W następstwie ocieplenia Ziemia podniesie częstotliwość Schumanna, dzięki czemu jej mieszkańcy osiągną stan przebudzenia świadomości. Ludzie wolni od stresu i strachu, odprężeni, z przebudzoną świadomością staną się znacznie trudniejszymi obiektami manipulacji niż obecnie. Czy komuś dziś może się to podobać?

Obecna polityka klimatyczna nakierowana jest na redukcję CO2, co powstrzyma zmiany świadomości ludzi. Sieć informacyjna jest dobrze zsynchronizowana: prawie całe społeczeństwo wspomaga tę politykę.

Zmiana klimatu już się rozpoczęła i najprawdopodobniej nie zależy od ludzi, zatem będziemy musieli żyć z jej następstwami. Nie będzie to łatwe, musi nastąpić adaptacja. Jednakże nie zmierzamy w kierunku ery krytycznej, lecz raczej wyjścia z niej, co nie obędzie się bez wstrząsów.

http://birdsofreedom.com/szokujace-dane ... nku-wegla/
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI NA NIEBIE I ZIEMI....
« Odpowiedz #39 : Sierpień 09, 2011, 14:44:29 »

Wyjątkowo wstawię odpowiedz jednej osoby z innego forum bo jest ciekawa i uzupełniająca temat.

east z innego forum odpowiada.

 east z innego forum odpowiada.


Dzięki za rewelacyjny artykuł
Wybrałem dwa fragmenty szczególnie interesujące :
Cytuj
Badaniom prowadzonym przez CIA zawdzięczamy wiedzę, o której nikt nie mówi. Wszyscy moglibyśmy mniej się bać, odczuwać mniej stresu, mniej napięcia i mniej bólu, gdybyśmy oddychali powietrzem, w którym zawarta byłaby większa ilość CO2.

Cytuj
W procesie wzrostu globalnej temperatury pojawia się jeszcze jeden czynnik: pobudka. W następstwie ocieplenia Ziemia podniesie częstotliwość Schumanna, dzięki czemu jej mieszkańcy osiągną stan przebudzenia świadomości. Ludzie wolni od stresu i strachu, odprężeni, z przebudzoną świadomością staną się znacznie trudniejszymi obiektami manipulacji niż obecnie. Czy komuś dziś może się to podobać?

Ten ostatni akapit szczególnie mnie zaintrygował. Trzeba by co na ten temat poszukać, choćby ten związek z częstotliwością Schumanna. Jest to częstotliwośc około 8 hz fali radiowej wytwarzanej przez burze oraz intensywne wyładowania atmosferyczne, czyli pioruny. Liczbę tych ostatnich można policzyć z dowolnego miejsca na Ziemi, właśnie dzięki temu, że generują one fale radiowe w niskich częstotliwościach ( za to baaaardzo długie fale ) opasujące całą Ziemię tak, że każde wyładowanie pozostawia swój "ślad" w postaci fali elektromagnetycznej .....

Cały czas nad powierzchnią ziemi szaleje ponad 40 tys. burz. W czasie burzy na naszych terenach pojawia się średnio 65 piorunów na godzinę, a w rejonach tropikalnych nawet 10 000 na godzinę.
W każdej chwili na całym świecie ma miejsce 3000 do 5000 burz, każda z nich wytwarza energię bomby wodorowej. W każdej sekundzie 100 piorunów uderza w ziemię.
http://www.pioruny_ciekawezjawiska.republika.pl/5.html

Częstotliwość fal Schumanna jest bardzo ważna dla ludzi, gdyż nasze mózgi "pracują" na tych częstotliwościach. Można powiedzieć, że jesteśmy zasilani przez ziemską aktywność burzową Mrugnięcie .
Zatem zwiększenie CO2, jeśli faktycznie doprowadziłoby do wzrostu intensywności burzowej, oraz zakresu częstotliwości fal Shumanna musiałoby wpłynąć na ludzkie wibracje.

Oto skrótowe opracowanie w tym zakresie
Fale Schumana zostały odkryte w latach 50, ich częstotliwość wynosiła 7,83 Hz, czyli tyle co częstotliwość drgań Ziemi. W tym paśmie, poprzez pole elektromagnetyczne, każdy człowiek wchodzi w rezonans z Ziemią i innymi istotami.

Na częstotliwości 7,83 Hz znajduje się naturalna granica pomiędzy stanem snu i przebudzenia. 7,83 Hz to także pasmo stanu medytacji, transu, rytuałów, umożliwiających kontakt z innymi istotami i odbiór wyższych informacji. Należy zaznaczyć, że od wielu lat pasmo to można wykorzystywać także do manipulacji, kodowania w mózgu różnorodnych sugestii i impulsów za pomocą technicznie wywołanych częstotliwości Schumanna. Jedno z takich urządzeń znajduje się na Alasce w stacji HAARP, założonej, dziwnym zbiegiem okoliczności w 1987 r., roku Harmonicznej Konwergencji. Nic dziwnego, że technologie militarne od początku interesowały się falami Schumanna i wciąż z nimi eksperymentują.
Kręgi ezoteryczne również sięgają się po te fale i nie zawsze wykorzystują je w pozytywnym celu.
W tej chwili zakres częstotliwości fal Schumanna znacznie się podwyższył (8 – 50 Hz) i wciąż się zwiększa. To oznacza, że dziś jesteśmy ustawicznie bombardowani informacjami w stanie beta, czyli na jawie. Jest to czymś więcej niż stan medytacji, ponieważ daje możliwość równocześnie bycia aktywnym i śnienia na jawie albo inaczej czerpania informacji hotline z podświadomości.

http://efakta.w.interia.pl/faleschumana.html

Być może właśnie teraz , w dobie zwiększonej aktywności wulkanów następuje - dosłownie - nasycanie CO2 Mrugnięcie i woda sodowa uderza nam do głów - w sensie uspokojenia , wyciszenia, wzrostu globalnej świadomości . I dlatego System bronił się tak przed wzrostem CO2 .
Paradoksalnie, Chiny , którzy jako jedyni nie zastosowali się do ograniczeń mogą się dziś śmiać z reszty świata, ale to śmiech przez łzy, bo sami swoją emisją przyczynili się do wzrostu świadomości własnych obywateli Mrugnięcie
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI NA NIEBIE I ZIEMI....
« Odpowiedz #40 : Sierpień 09, 2011, 17:36:19 »


Poza matriks: Dlaczego ludzkość i biosfera potrzebuje więcej dwutlenku węgla.
ZACHOWAJ ARTYKUŁ


 To szok.  1 marzec, kalendarzowa wiosna za trzy tygodnie, a za oknami mróz jak w środku zimy.  Rano na termometrze minus 15 stopni C, teraz w południe - jest piękny, słoneczny dzień - minus 3. Klimat nam się wyraźnie ocieplił. Tak wyraźnie, że Donald Tusk postanowił z tym dzielnie walczyć i podpisał w Brukseli kwity na likwidację polskich elektrowni węglowych i - de facto - przemysłu chemicznego. Wiadomo, nie będziemy sypać węgla do komina, to wygramy walkę ze wstrętnym dwutlenkiem węgla, będziemy sypać, by w zimie nie zamarznąć - to zabulimy kary klimatyczne.

W Polsce, wygrywamy właśnie walkę ze zdrowym rozsądkiem,  przegrywamy walkę o gospodarkę. Choćby trzeba było importować gigawaty i za prąd w gniazdku płacić dwa razy więcej niż Niemcy, czy Francuzi, Donald Tusk podtrzyma własną  propagandę sukcesu. Idzie przecież jak burza - od sukcesów propagandy do klęsk przy zbiorach owoców swej pracy.  Siewca obietnic, okazał się fatalnym rolnikiem nieurodzaju. Czy dlatego, że zasiewał plewy kłamstw?

Nieważne są kłamstwa, liczy się wiara. Donald Tusk wierzy w siłę starego hasła: "Aby Polska rosłą w siłę, a ludziom żyło się dostatniej."  I twórczo go rozwija z zaprzyjaźnionymi mediami: "I oby nam wyznawców nie ubyło". Demokracja w Polsce nie potrzebuje prawdy, wystarczy jej spektakl medialny, kilka małp w cyrku i kilku treserów. Masy  ludu pracującego miast i wsi da się urobić na igrzyskach. Nie tylko w Polsce, na całym świecie.

Tekst nie jest  o Polsce, lecz o Polsce w świecie. O tym,  jak lobby bogatych cwaniaków robi nam wodę z mózgu i każe sobie za to jeszcze słono płacić. Jeśli spodziewacie się czegoś ekstra o naszym ukochanym przywódcy, to pod koniec artykułu  pojawi się zawód. Nie będzie ani słowa więcej o małpach z polskiego cyrku, czyli nie dowiecie się, kto kogo właśnie wyciąga z bagna lub wciska do brei.

Nie potrafię jednak rozstrzygnąć jednej fundamentalnej kwestii: czy nasz dzielny  wodzirej korowodu polityków rządzących Polską  reprezentuje interes lobby bogatych cwaniaków, czy obywateli kraju, w którym został Premierem? Sami to rozstrzygnijcie. Cały artykuł poświęcę jednemu z najokrutniejszych kłamstw. Kłamstwu klimatycznemu.


Życie w epoce lodowcowej jest piękne, ale czy na pewno?

My ludzie, od 650 000 lat żyjemy w epoce lodowcowej. Lód i mróz bywa piękny. Potwierdzi to nasz drugi ukochany przywódca, prezydent Bronisław Komorowski, bo ostatnio szusował na nartach w Wiśle i sobie to rubasznie chwalił.

Alarm 650 000 to hasło, które zdobywa od dwóch lat internet. Kolejne hasło wypuszczone jak szczur lub wirus,  przez właścicieli największych korporacji medialnych, w globalną sieć. Mutuje się, namnaża i przeraża ludzi o móżdżkach nierozgarniętych, nie przywykłych do samodzielnego myślenia.

Ekolodzy dostali kolejny pakiet matriksu do rozpakowania: zawartość dwutlenku węgla w atmosferze jest najwyższa od 650 000 lat.  Do boju Green Peace-  krzyczy Hilary Clinton. -  Zawalczcie z najgroźniejszym potworem ziemi, dwutlenkiem węgla. Inne sprawy, jak choćby GMO, służba zdrowia, emerytury, dług publiczny czy zakazy produkcji skażonej żywności dla amerykańskich tuczników (ludzi grubasów), mogą poczekać.

No dobrze, a co było wcześniej w klimacie? A wcześniej było cieplej. Milion lat temu na biegunach nie było czap lodowych. Grenlandia była zieloną wyspą, a Antarktyka zielonym kontynentem. Potwierdzają to badania geologiczne. Nasza epoka lodowcowa nie była pierwszą katastrofą klimatyczną ziemi. Takie katastrofy pojawiały się również wielokrotnie wcześniej w historii ziemi i zawsze wiązały się z masowym wymieraniem wielu form życia. Najprościej: lód niszczy bioróżnorodność życia.

Na szczęście lód ustępuje i życie znów bujniej zakwita. Jedne gatunki wymierają, inne pojawiają się nie wiadomo skąd, jak grzyby po deszczu. Jeśli wierzyć antropologom a nie Biblii, to człowiek pojawił się na ziemi jakieś 1-2 miliony lat temu. A ziemia była wówczas klimatycznym rajem. Średnia temperatura była  wyższa niż obecnie, CO2 też było więcej w powietrzu. 5% wobec dzisiejszego marnego 0,038%.

Kto wie, czy w micie o raju nie ma podtekstu klimatycznego.  Nasi pierwsi rodzice, być może Adam i Ewa, żyli sobie bowiem w miejscu, gdzie było cieplej i kształtowali swój genotyp oraz biochemię organizmu, gdy zawartość CO2 w powietrzu wynosiła 5%.  Żyli tak sobie być może przez wiele pokoleń, a mit o wygnaniu z raju tylko symbolicznie wskazuje na akt dramatu, gdy nagle klimat się oziębił, a zawartość dwutlenku węgla gwałtownie się obniżyła w atmosferze. To musiał być szok biochemiczny dla naszych praprzodków.

Całą równowagę osmozy i pH krwi szlag trafił. Nagle staliśmy się nadmiernie kwasowi, co przełożyło się na rozpalenie w naszych ciałach ognisk lęku, stresu, agresji i gwałtowności. Czy nie dlatego pojawił się Kain na kartach Biblii?  W każdym razie pokolenie Kaina, ludzi gwałtownych i miłujących przemoc, wkrótce opanowało ziemię.

Coraz więcej danych  o naszym klimacie z obszarów rzetelnej wiedzy naukowej  wskazuje na to, że nie przetrwamy  jako gatunek, jeśli będziemy kontynuować marsz ścieżką Kaina. Problem w tym, że tą ścieżką, prowadzącą w samo centrum bagien kłamstw, uparli się podążać przywódcy światowi, czyli zwolennicy porządków cesarskich.

Na ziemi potrzebujemy pokoju i zdrowej żywności, co byłoby łatwiej otrzymać, gdyby ilość dwutlenku węgla w atmosferze wzrosła przynajmniej dziesięciokrotnie. To w żadnym stopniu nie był żart. Ponurym żartem z nas jest natomiast najgłupsza religia nowego porządku światowego, czyli:





http://pozamatriks.nowyekran.pl/post/4926,poza-matriks-dlaczego-ludzkosc-i-biosfera-potrzebuje-wiecej-dwutlenku-wegla



Dlaczego dwutlenek węgla jest tak ważny dla ludzkości?


http://search.conduit.com/ResultsExt.aspx?ctid=CT2417076&SearchSource=3&q=potrzebujemy+wi%C4%99cej+dwutlenku+w%C4%99gla


Związek częstotliwości fal Szumana ze świadomością.

http://search.conduit.com/ResultsExt.aspx?ctid=CT2417076&SearchSource=3&q=Cz%C4%99stotliwo%C5%9B%C4%87+Schumanna+%3D+%C5%9Bwiadomo%C5%9B%C4%87
« Ostatnia zmiana: Sierpień 09, 2011, 17:50:52 wysłane przez Kiara »
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI NA NIEBIE I ZIEMI....
« Odpowiedz #41 : Sierpień 22, 2011, 08:11:50 »

   

Watykan organizuje konferencję na temat obcych w kosmosie

Watykan dołącza się do NASA i różnych organizacji rządowych wspominających ostatnio o możliwości konfrontacji lub spotkania z przedstawicielami obcej cywilizacji. W Stolicy Apostolskiej ma być zorganizowana specjalna konferencja naukowa poświęcona kwestii możliwości istnienia obcych pozaziemskich cywilizacji.

Watykan zdaje się przygotowywać ludzkość na coś dużego, co może niedługo nastąpić. Dosłownie kilka dni temu ukazał się raport naukowców NASA na temat możliwości interwencji obcej rasy, jeśli człowiek nadal będzie niszczył ziemię w takim tempie. Raport ten był klasyczną analizą ryzyka i jakkolwiek sam pomysł inwazji obcych z powodu wzrastającego CO2 należy traktować jako bujdę na resorach to już część analityczna raportu była bardzo solidnie przygotowana.

O możliwości kontaktu z obcymi cywilizacjami wspomina ostatnio bardzo wiele instytucji i autorytetów teraz dołączył do nich Kościół Katolicki. Wydaje się, że są to jakieś działania uprzedzające tak, aby w wypadku odkrycia obcych móc powiedzieć, że istnienie innych form życia nie przeczy Biblii, bo są to wszystko istoty boskie.

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=0h5L7IEqBjc


Tego typu konferencję trudno nie klasyfikować jako oswajanie ludzi z tym tematem. Trudno się zresztą dziwić, bo wiele set lat utwierdzania w przekonaniu, że jesteśmy jedynym inteligentnym bytem spowodowało, że tego typu zagadnienia jakkolwiek rozpatrywane często na gruncie naukowej probabilistyki są traktowane jako niepoważne i śmieszne. Jeśli Kościół Katolicki angażuje się w takie zagadnienie znaczy to, że coś wisi w powietrzu, coś naprawdę dużego…

http://innemedium.pl/wideo/watykan-organizuje-konferencje-temat-obcych-w-kosmosie

« Ostatnia zmiana: Sierpień 22, 2011, 08:16:15 wysłane przez Kiara »
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI NA NIEBIE I ZIEMI....
« Odpowiedz #42 : Sierpień 23, 2011, 10:56:38 »

Ziemię i Słońce łączą magnetyczne portale

Podczas gdy będziesz czytał ten artykuł, coś niezwykłego wydarzy się wysoko ponad Tobą. Coś, czego istnieniu jeszcze nie tak dawno, zaprzeczali astronomowie. Otworzy się bowiem magnetyczny portal, łączący Ziemię z odległym o 149 milionów kilometrów Słońcem. Tysiące wysoce energetycznych cząsteczek przepłynie przezeń zanim się zamknie... mniej więcej wtedy kiedy będziesz kończył czytać tę stronę.

"Nazywamy to zdarzeniem transferu strumienia pola (z angielskiego flux transfer event - FTE) "- wyjaśnia astrofizyk David Sibeck z Centrum Lotów Kosmicznych Goddarda. -"Dziesięć lat temu byłem pewien, że takie zdarzenia nie istnieją. Jednak teraz mamy przed sobą niepodważalne dowody."

Faktycznie, w dniu dzisiejszym, podczas międzynarodowej konferencji astrofizyków - 2008 Plasma Workshop, która odbywa się w Huntsville w Alabamie, Sibeck przedstawia dowody, że nie dość, że FTE są częstymi zjawiskami, ale co więcej zdarzają się zapewne nawet dwukrotnie częściej niż ktokolwiek, kiedykolwiek się tego spodziewał.

Astronomowie od dawna wiedzieli, że musi istnieć połączenie między Ziemią a Słońcem. Ziemska magnetosfera jest wypełniona cząsteczkami, które docierają do nas wraz z wiatrem słonecznym i penetrują ziemskie magnetyczne systemy obronne. Przenikają wzdłuż linii pola, które można wykreślić od ziemi pod naszymi stopami całą drogę wstecz aż do atmosfery Słońca.

"Sądziliśmy, że połączenie to jest trwałe, a wiatr słoneczny przekazuje cząsteczki do otoczenia Ziemi w sposób ciągły "- mówi Sibeck. -" Jednak byliśmy w błędzie. Połączenia nie są stałe. Często są to krótkotrwałe, gwałtowne i dynamiczne zdarzenia."

W trakcie konferencji kilku astronomów wyjaśniało jak powstają FTE. Po dziennej stronie Ziemi, pole magnetyczne Ziemi naciska na pole magnetyczne Słońca. Co około osiem minut, te dwa pola na moment łączą się tworząc na moment portal poprzez który mogą przepływać cząsteczki. Portal ten tworzy coś na kształt magnetycznego walca o średnicy zbliżonej rozmiarem do Ziemi. Cztery sondy ESA Cluster oraz pięć sond NASA THEMIS przelatywało wielokrotnie oraz otaczało te walce dokonując pomiarów oraz wykrywając przelatujące przez portale cząstki. "One istnieją "- mówi Sibeck.

Dzięki temu, że sondy Cluster and THEMIS wykonały bezpośrednich pomiarów FTE, teoretycy mogą wykorzystać uzyskane dane by stworzyć symulacje FTE umożliwiające przewidywanie zachowania się portali. Astrofizyk Jimmy Reader z Uniwersytetu New Hampshire zaprezentował taką symulację podczas konferencji. Według obliczeń, cylindryczne portale zazwyczaj tworzą się ponad ziemskim równikiem, a następnie przetaczają się w kierunku bieguna, na którym aktualnie panuje Zima. W grudniu przemieszczają się zatem nad biegun północny, w lipcu - południowy.

Sibeck uważa, że zdarzenia występują dwukrotnie częściej niż do tej pory uważano: -" sądzę, że są dwie odmiany FTE - aktywna i pasywna". Aktywne FTE to magnetyczne cylindry, w których przepływ cząstek jest stosunkowo łatwy. Stanowią ważny przewodnik dla energii w ziemskiej magnetosferze. Pasywne FTE to magnetyczne cylindry o większej oporności - ich wewnętrzna struktura utrudnia łatwy przepływ cząstek i pól. Sibeck wyznaczył właściwości pasywnych FTE i zachęca astronomów do poszukiwania ich sygnatury w danych zebranych przez sondy THEMIS i Cluster. "Pasywne FTE mogą nie mieć wielkiego znaczenia. Jednak dopóki ich nie poznamy, trudno określić ich znaczenie."

Wiele pytań pozostaje: dlaczego portale powstają co osiem minut ? W jaki sposób zachowuje się pole magnetyczne wewnątrz cylindrycznych portali?

A póki co, wysoko ponad Tobą, otwiera się kolejny portal, tworząc połączenie między Ziemią a Słońcem

źródło -> http://www.teleskopy...dg=news&idd=175
oryginał - >
http://science.nasa....008/30oct_ftes/

Pojawiają się zadziwiające zbieżności z teorią pasa fotonowego, o którym można było zawsze
poczytać dużo ale zawsze bez jakichkolwiek naukowych dowodów.

Sickscent:
"Jakiekolwiek masz zdanie na temat pasa fotonowego podobieństwa do tego co sie dzieje, nie mogą zostać przemilczane. Teraz wiem, że według czystej nauki te zmiany, które manifestują się w naszym własnym układzie słonecznym dzieją się dosłownie na skalę galaktyczną. Proponowane tłumaczenia jeszcze niedawno były niemożliwe, były fantazją ale nagle okazało się , że one są częścią naszej rzeczywistości. Nigdy w znanej historii ludzkości nie było tak ważne jak teraz by otworzyć umysł na nowe możliwości. Cała scena naukowa nie jest stanie stwierdzić co tak naprawdę się dzieje. Najtęższe umysły świata mówią - to nie powinno istnieć.

Co jeśli te zjawiska spowodują nieznaną do tej pory wymianę energii na ogromną skalę, która będzie miała olbrzymi wpływ na wszystkie ciała w układzie słonecznym ? Za mało danych, za mało czasu."

I tu dochodzimy do sedna sprawy - Słońce. Nie Słońce samo w sobie tylko jego reakcja na ten
system szeroki na 300 lat świetlnych, z którym mamy do czynienia.
Jak wiemy nasza gwiazda znajduję się teraz w minimum, wyjątkowo "dziwnego" i trudnego do wytłumaczenia. Dzięki temu większa ilość promieniowania kosmicznego dociera do naszego układu, w tym Ziemi.

--------------------

Polecam całą ,wnikliwą i na prawdę świetną analizę wielu zagadkowych zjawisk związanych z aktywnoscią Słońca i jego relacjami z Ziemią tutaj
http://www.paranormalne.pl/topic/25880-zbior-odkrytych-aczkolwiek-zagadkowych-zjawisk/
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI NA NIEBIE I ZIEMI....
« Odpowiedz #43 : Wrzesień 23, 2011, 15:20:25 »

Komunikacja przez świadomość.

Możliwość korzystania z tego rodzaju komunikacji jest oczywistościom dla wszystkich żyjących istot. Jednak odbiór informacji z określanych poziomów wiedzy stanowi dowód osobistego rozwoju , inaczej dostrojenie się do wibracji indywidualności poziomu.


Kwantowa Komunikacja (Quantum Communication)

Niezwykły film Davida Seredy, "Kwantowa komunikacja" Pokazuje w jaki sposób działa komunikacja na poziomie Kwantowym i jak łączy się to z uniwersalnym prawem przyciągania.

Kwantowa Komunikacja 1/13

http://www.youtube.com/watch?v=hJIkno-mM04&list=PL2B6E9C3B8CB21F97&index=1



Play lista: http://www.youtube.com/playlist?list=PL2B6E9C3B8CB21F97



http://www.youtube.com/watch?v=hJIkno-mM04&feature=player_embedded
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 23, 2011, 15:26:34 wysłane przez Kiara »
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI NA NIEBIE I ZIEMI....
« Odpowiedz #44 : Październik 03, 2011, 14:35:16 »

NASA potwierdza istnienie niebieskiej gwiazdy z przepowiedni Indian Hopi
admin, pon., 2011-10-03 11:47


Starszyzna plemienna Indian Hopi od dawien dawna przekazywała ustnie swoje wierzenia, mity i przepowiednie. Część dodatkowych szczegółów odczytani z piktogramów i kamiennych tablic. Jedna z przepowiedni jest szczególnie intrygująca gdyż zapowiada powstanie nowego świata, które ma być poprzedzone obserwacją niebieskiej gwiazdy.

http://www.youtube.com/watch?v=oH_KICv8Fic&feature=player_embedded


Przepowiednia brzmi dokładnie tak "Kiedy na niebiosach pojawi się Niebieska Kaczyna powstanie piąty świat". Kaczyni w wierzeniach Hopi symbolizują nasze anioły. Przepowiednia o Niebieskiej Kaczynie w niebiosach jest powszechnie interpretowana, jako zapowiedź pojawienia się niebieskiej "gwiazdy".



Przepowiednia ta bywa też często kojarzona z kalendarzem Majów, którego bieg skończy się w grudniu, 2012 czyli w przyszłym roku. Majowie również uważali, że nastąpi potem jakiś nowy początek, oni jednak nie kazali wyglądać niebieskiej gwiazdy, ale po prostu wskazali, kiedy do tego dojdzie.



Warto zadać pytanie czy taki obiekt istnieje. NASA twierdzi, że tak i jest bardzo niezwykły. Gwiazda świecąca niebieskim światłem nie jest czymś rzadkim we wszechświecie, ale pod warunkiem, że jest młodym masywnym obiektem. Aby powstała niebieska poświata obiekt musi być po prostu bardzo gorący, co jest typowe dla nowych gwiazd.



To, co jest niezwykłe w tym obiekcie, nazywanym Mira, to fakt, że według naszej wiedzy gwiazda ta powinna już dawno dokonać żywota. Została wyrzucona z naszej galaktyki setki milionów lat temu i nadal istnieje a żadne gwiazdy nie żyją tak długo. Teraz znajduje się 60 000 lat od Drogi Mlecznej. Porusza się z dużą prędkością zostawiając za sobą warkocz niczym kometa z tym, że jego wielkość jest teraz szacowana na 13 lat świetlnych!



Naukowcy próbują to wyjaśnić sugerując, że tak naprawdę nie mamy do czynienia z jedną gwiazdą, ale dwoma, które zbliżyły się do centralnej czarnej dziury znajdującej się w naszej galaktyce. Z tego powodu mogła zostać wyrzucona w przestrzeń z niewyobrażalnie wielką prędkością a ponieważ były to dwie gwiazdy podróżując zaczęły się mieszać i łączyć tworząc nowy obiekt.

http://innemedium.pl/wideo/nasa-potwierdza-istnienie-niebieskiej-gwiazdy-przepowiedni-indian-hopi


Przepowiednie Indian Hopi.

http://www.youtube.com/watch?v=ScKyds-IINc
« Ostatnia zmiana: Październik 03, 2011, 14:38:15 wysłane przez Kiara »
Zapisane
Strony: 1 2 [3] 4 5
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

splemhappyhorse female-vs-male horsesgame argetlam mocy