Strony: [1] 2

CIEKAWOSTKI O EGIPCIE.

  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomo¶ci: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI O EGIPCIE.
« Odpowiedz #1 : Luty 09, 2011, 22:05:03 »

Staro?ytne miasto pod piaskami Gizy    


P?askowy? Gizy i dawny Kair poprzecinane s? sieci? podziemnych korytarzy, szybów, naturalnych jaski?, jezior i komór zawieraj?cych zadziwiaj?ce artefakty, lecz w?adze Egiptu wzbraniaj? si? przed ujawnieniem tych faktów.


ZAGINIONA HISTORIA PIRAMID

Aby w pe?ni zrozumie? sekretne informacje zawarte w Biblii, nale?y pozna? zasi?g systemu podziemnych tuneli i towarzysz?cego im uk?adu komór istniej?cych pod P?askowy?em Gizy, poniewa? to w?a?nie tam rozwin??y si? g?ówne elementy nauk szkó? tajemnic. To, co dzia?o si? tysi?ce lat temu pod piaskami, nie ma ?adnego odzwierciedlenia w obecnych podr?cznikach historii, co potwierdzaj? dokonane w ostatnim osiemdziesi?cioleciu odkrycia.

Rejon oazy Fajum po?o?ony w odleg?o?ci zaledwie kilku kilometrów od granicy pierwszego nomu ze stolic? Memfis stanowi przedmiot niezwyk?ego zainteresowania. To w?a?nie w tej poro?ni?tej bujn? ro?linno?ci? ?yznej dolinie faraonowie, którzy przypisywali sobie tytu? “mistrzów królewskich ?owów” ?owili ryby i polowali z pomoc? bumerangów. Jezioro Moeris, wzd?u? którego brzegów rozci?ga?a si? niegdy? Oaza Fajum, by?o wówczas s?ynnym Labiryntem, o którym Herodot napisa?: “wed?ug mnie niesko?czony cud”. Labirynt zawiera? 1500 pomieszcze? i tak? sam? liczb? podziemnych komór, do których temu greckiemu historykowi nie pozwolono zajrze?. Wed?ug kap?anów Labiryntu “korytarze by?y myl?ce i skomplikowane”, zaplanowane tak, by zapewni? bezpiecze?stwo licznym zwojom, które, jak twierdz?, przechowywano w podziemnych pomieszczeniach. Ten ogromny kompleks wywar? ogromne wra?enie na Herodocie, który wyra?a? si? o tej konstrukcji z podziwem:

Widzia?em tam dwana?cie pa?aców regularnie rozmieszczonych, które by?y ze sob? po??czone tarasami rozmieszczonymi wokó? dwunastu sal. Trudno uwierzy?, ?e s? one dzie?em r?k ludzkich. ?ciany pokryte s? rze?bionymi figurami, a ka?dy dziedziniec jest wykonany z bia?ego marmuru i otoczony kolumnad?. W pobli?u naro?nika, gdzie ko?czy si? labirynt, znajduje si? piramida o wysoko?ci 74 metrów przyozdobiona wielkimi figurami zwierz?t oraz podziemne przej?cie, przez którem mo?na do niej wej??. O?wiadczono mi, ?e podziemne komory i przej?cia ??cz? t? piramid? z piramidami w Memfis.

Piramidy w Memfis to piramidy w Gizie, poniewa? Giza to dawniejsze Memfis. Wielu staro?ytnych pisarzy podtrzymuje dane podawane przez Herodota odnosz?ce si? do podziemnych przej?? ??cz?cych g?ówne piramidy i tym samym poddaj? w w?tpliwo?? Wiarygodno?? powszechnie prezentowanej historii Egiptu. Krantor (3 wiek p.n.e.) podawa?, ?e w Egipcie by?y podziemne kamienne s?upy, na których umieszczono zapis prehistorii, ustawione wzd?u? przej?? ??cz?cych piramidy. W swoim s?ynnym studium W Sprawie Tajemnic, szczególnie Egipcjan, Chaldejczyków i Asyryjczyków Jamblich z Syrii, przedstawiciel aleksandryjskiej szko?y nauk mistycznych i filozoficznych, zapisa? poni?sz? informacj? o wej?ciu wiod?cym przez cia?o Sfinksa do przej?cia prowadz?cego do Wielkiej Piramidy:

“Wej?cie to, w naszych czasach zasypane piaskiem i ?mieciami, wci?? mo?na prze?ledzi? mi?dzy przednimi ?apami przykucni?tego kolosa, Kiedy? by?o zamkni?te br?zowymi wrotami, których tajemny zamek potrafili otworzy? jedynie M?drcy. Bram? chroni? powszechny szacunek i pewien rodzaj religijnego strachu, które utrzymywa?y jej nienaruszalno?? lepiej ni? jakiekolwiek uzbrojone stra?e. W brzuchu Sfinksa by?y wykute galerie prowadz?ce do podziemnej cz??ci Wielkiej Piramidy. Galerie te by?y tak pogmatwane w drodze do Piramidy, ?e kto? kto wkroczy? do nich bez przewodnika, zawsze wraca? do punktu pocz?tkowego.”

Na staro?ytnych sumeryjskich piecz?ciach cylindrycznych by?o odnotowane, ?e tajemny dom Anunnaki znajdowa? si? w “podziemnym pa?acu… do którego wchodzi?o si? tunelem. Wej?cie ukryte by?o w piaskach i czym?, co nazywano Huwana… o z?bach smoka i twarzy lwa”. Ten donios?y staro?ytny tekst, znany niestety tylko we fragmentach, informowa? równie?, ?e “[Huwana] nie jest zdolny do poruszania si? do przodu ani do ty?u”, ?e wczo?giwali si? na niego od ty?u i ?e w tym momencie droga do “tajemnego domu Anunnaki” nie by?a ju? zablokowana. Ten sumeryjski tekst mówi? prawdopodobnie o Sfinksie w Gizie z g?ow? lwa. Je?li pos?g tego wielkiego stworzenia wybudowano, aby strzeg? zamaskowanego wej?cia do rozci?gaj?cego si? pod nim podziemnego kompleksu, to jego symbolizm by? jak najbardziej w?a?ciwy.

Dziewi?tnastowieczne miejscowe legendy arabskie mówi? o istniej?cych pod Sfinksem tajnych komorach zawieraj?cych przedmioty obdarzone magiczn? moc?. Wierzenia te znajduj? potwierdzenie u rzymskiego historyka z 1 wieku, Pliniusza, który poda?, ?e g??boko pod Sfinksem jest ukryty “grobowiec w?adcy imieniem Harmakhis, który zawiera ogromne skarby”. Co ciekawe, Sfinks by? okre?lany kiedy? jako “Wielki Sfinks Harmakhis, który stoi na stra?y od czasów wyznawców Horusa”. Rzymski historyk z 4 wieku, Ammianus marcellinus, podaje dodatkowe informacje na temat podziemnych korytarzy, które zdaj? si? prowadzi? do wn?trza Wielkiej Piramidy:

Inskrypcje, które, jak zapewniali staro?ytni, by?y wykute na ?cianach podziemnych galerii i korytarzy zbudowanych w g??bokich i mrocznych wn?trzach w celu zachowania staro?ytnych m?dro?ci od zniszczenia w czasach powodzi.

Przechowywany w Muzeum Brytyjskim manuskrypt skompilowany przez arabskiego pisarza Altelemsani mówi o istnieniu d?ugiego, prostok?tnego, podziemnego przej?cia mi?dzy Wielk? Piramid? a Nilem, przy czym od strony Nilu przej?cie blokuje “dziwny obiekt”. Manuskrypt zawiera te? opis nast?puj?cego wydarzenia:

W czasach Ahmeda Ben Toulouna pewna grupa wesz?a do Wielkiej Piramidy tunelem i znalaz?a w bocznej komorze szklany kielich rzadkiego koloru i tekstury. Kiedy wychodzili, jeden z cz?onków grupy zagubi? si?. Kiedy zawrócili po niego, wyszed? do nich nagi i ?miej?c si? o?wiadczy? - “Nie id?cie za mn? i nie szukajcie mnie” - po czym pobieg? z powrotem do Piramidy. Jego przyjaciele odnie?li wra?enie, ?e rzucono na niego czar.

Po poznaniu dziwnych wydzrze?, jakie mia?y miejsce pod Piramid?, Ahmed Ben Touloun postanowi? zobaczy? ten kielich. Badaj?c go, nape?niono go wod? i zwa?ono. Nast?pnie wod? wylano i zwa?ono go ponownie. Historyk pisze, ?e “okaza?o si?, i? kielich wa?y? tyle samo, kiedy by? wype?niony wod? i kiedy by? pusty”. Je?li ta kronika jest dok?adna, ten barak dodatkowego ci??aru stanowi po?redni dowód na istnienie nadzwyczajnej wiedzy w Gizie.

Jak podaje w 10 wieku Masoudi, podziemnych galerii pod Wielk? Piramid? strzeg?y mechaniczne statuy o zadziwiaj?cych mo?liwo?ciach. Jego sporz?dzony tysi?c lat temu opis przypomina skomputeryzowane roboty pokazywane dzi? w filmach science fiction. Masoudi twierdzi, ?e automaty by?y zaprogramowane na nietolerancyjne zachowania, jako, ?e niszczy?y wszystko, “z wyj?tkiem tych, którzy ze wzgl?du na swoje post?powanie byli godni zaakceptowania”. Masoudi utrzymuje, ?e “pisemne przekazy M?dro?ci oraz osi?gni?cia z ró?nych dziedzin sztuki i nauki by?y g??boko ukryte, tak by przetrwa? ku po?ytkowi tych, którzy potrafi? je zrozumie? i wykorzysta?”. To fantastyczna informacja, albowiem jest mo?liwe, ?e od czasów Masoudiego “godne” osoby widzia?y te tajemnicze podziemne komnaty. Masoudi wyznaje:

“Widzia?em rzeczy, których nikt nie odwa?y?by si? opisa? z obawy, ?e ludzie zaczn? w?tpi? w jego poczytalno??… niemniej widzia?em je.”

W tym samym stuleciu inny pisarz, Muterdi, przekaza? opis dziwnego wydarzenia w w?skim przej?ciu pod Giz?, kiedy grupa ludzi zosta?a przera?ona widokiem kamiennych drzwi roztrzaskuj?cych jednego z jej cz?onków- drzwi wysun??y si? nagle ze ?wiat?a przej?cia i zamkn??y le??cy przed nimi korytarz.

Herodot powiada, ?e egipscy kap?ani recytowali mu od dawna przechowywan? legend? o “formowaniu podziemnych apartamentów” przez pierwotnych budowniczych Memfis. Najstarsze inskrypcje sugeruj?, ?e pod powierzchni? obszaru otaczaj?cego Sfinksa i piramidy istnia?o co? w rodzaju rozleg?ego systemu korytarzy.

Te stare zapiski zosta?y potwierdzone, kiedy w roku 1993 odkryto za pomoc? przeprowadzonych na tamtym terenie bada? sejsmicznych obecno?? wielkiej pustej podziemnej przestrzeni. O tym odkryciu poinformowano w filmie dokumentalnym “The Mystery of the Sphinx” (”Tajemnica Sfinksa”) pokazanym 30-milionowej widowni przez stacj? telewizyjn? NBC w ko?cu tego samego roku. Istnienie pomieszcze? pod Sfinksem jest dobrze znane.W?adze Egiptu potwierdzi?y w roku 1994 kolejne odkrycie. Informacje o nim poda?a nawet jedna z gazet w artykule “Tajemniczy tunel w Sfinksie”:

“Robotnicy regeneruj?cy niedomagaj?cego Sfinksa odkryli nieznane przej?cie prowadz?ce w g??b korpusu tego tajemniczego pos?gu. G?ówny konserwator zabytków Gizy, Zahi Hawass, o?wiadczy?, ?e ten tunel jest bez w?tpienia bardzo stary, niemniej pozostaje zagadk?, kto go zbudowa?, po co i dok?d on prowadzi. Zahi Hawass o?wiadczy?, ?e nie planuje usuni?cia g?azów blokuj?cych wej?cie do niego. Tajemniczy tunel zag??bia si? w pó?nocn? cz??? Sfinksa, mniej wi?cej w po?owie odleg?o?ci mi?dzy jego wyci?gni?tymi ?apami a ogonem.”

Bardzo popularne przypuszczeniem ?e Sfinks stanowi faktyczne wej?cie do Wielkiej Piramidy przetrwa?o z zadziwiaj?c? konsekwencj?. To przekonanie utwierdzaj? licz?ce sobie sto lat plany sporz?dzone przez wtajemniczonych masonów i ró?okrzy?owców, które ukazuj? Sfinksa jako ornament zwie?czaj?cy hol, który ??czy? si? ze wszystkimi piramidami poprzez wybiegaj?ce z niego promieni?cie podziemne korytarze. Plany te zosta?y sporz?dzone na podstawie informacji pochodz?cych od rzekomego za?o?yciela Zakonu Ró?okrzy?owców, Christiana Rosenkreuza, który podobno odwiedzi? “tajemnicz? podziemn? komor?” i znalaz? tam bibliotek? wype?nion? ksi?gami opisuj?cymi wiedz? tajemn?.

Te szkice wykonano na podstawie informacji uzyskanej od archiwistów szkó? wiedzy tajemnej jeszcze przed rozpocz?ciem prac oczyszczaj?cych z piasku przeprowadzonych w roku 1925, które ukaza?y ukryte drzwi do dawno zapomnianych komnat recepcyjnych, ma?ych ?wi?ty? i innych pomieszcze?.

Wiedza szkó? tajemnic zosta?a wzmocniona przez ca?? seri? donios?ych odkry? dokonanych w roku 1935, które dostarczy?y dowodu na istnienie dodatkowych przej?? i komór przeplataj?cych obszar pod piramidami. Kompleks w Gizie dowodzi, ?e jego g?ówne elementy, takie jak Sfinks, Wielka Piramida i ?wi?tynia S?o?ca, s? ze sob? bezpo?rednio zwi?zane i ??cz? si?, zarówno nad, jak i pod ziemi?.

Komory i korytarze wykryte przy pomocy specjalnych sejsmografów oraz w ostatnich latach radarów penetruj?cych grunt (Ground Penetrating Radar) potwierdzi?y dok?adno?? planów. Egipt równie? z powodzeniem stosuje zaawansowane techniki satelitarne do wykrywania stanowisk po?o?onych pod powierzchni? Gizy oraz w innych miejscach. Na pocz?tku roku 1998 wprowadzono najnowszy system ?ledzenia i przy jego pomocy ustalono dok?adn? lokalizacj? 27 nowych dotychczas nie eksploatowanych stanowisk archeologicznych. Dziewi?? z nich znajduje si? na wschodnim kra?cu Luksoru (Teby), a pozosta?e w takich miejscach jak Giza, Abu Rawasz, Sakkara i Dahszur. Wydruki z terenu Gizy ukazuj? ogromn? sie? tuneli i komór oplataj?cych ca?y ten obszar, krzy?uj?cych si? i splataj?cych wzajemnie niczym rozci?gaj?ca si? na ca?ym p?askowy?u kratownica. Wykorzystuj?c ?ledzenie z kosmosu egiptolodzy s? w stanie okre?li? przed rozpocz?ciem prac wykopaliskowych lokalizacj? g?ównego stanowiska, prawdopodobnego wej?cia oraz rozmiar komór. Szczególna uwag? po?wi?ca si? trzem konkretnym stanowiskom: obszarowi na pustyni po?o?onemu kilkaset metrów na po?udniowy zachód od miejsca po?o?enia Czarnej Piramidy, wokó? której jest obecnie budowany pot??ny system betonowych ?cian o wysoko?ci siedmiu metrów otaczaj?cych teren o powierzchni o?miu kilometrów kwadratowych, staro?ytnej drodze, która ??czy?a ?wi?tyni? w Luksorze z Karnakiem, oraz “Drodze Horusa” biegn?cej w poprzek pó?nocnego Synaju.

cd...
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomo¶ci: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI O EGIPCIE.
« Odpowiedz #2 : Luty 09, 2011, 22:16:00 »



WIADOMO?CI Z PIERWSZYCH STRON GAZET


W?ród mistyków i cz?onków egipskich szkó? tajemnic panowa? ugruntowany pogl?d, ?e Wielka Piramida by?a z wielu wzgl?dów znakomito?ci?. Pomijaj?c fakt, ?e do roku 820 nikt do niej nie wszed?, tajemne szko?y przedchrze?cija?skiego Egiptu utrzymywa?y, ?e rozk?ad wn?trza jest im dobrze znany. Ich adepci niezmiennie twierdzili, ?e nie jest to grobowiec ani krypta grobowa, i podkre?lali, ?e posiada ona jedn? symboliczn? komor? grobow? b?d?c? elementem inicjacyjnego rytua?u.

Wed?ug mistycznych przekazów do wn?trza wchodzi?o si? stopniowo przez podziemne korytarze przechodz?c ró?ne etapy. Mówiono, ?e na ko?cu ka?dego z nich znajduj? si? ró?ne komory, za? najwy?szy i ostateczny stopie? wtajemniczenia symbolizuje pomieszczenie zwane obecnie Komor? Królewsk?.

Przekazy szkó? tajemnic by?y stopniowo weryfikowane przez odkrycia archeologów, za? w roku 1935 uzyskano pewno??, ?e istnieje po??czenie mi?dzy Sfinksem i Wielk? Piramid? oraz ?e inny tunel ??czy Sfinksa ze staro?ytn? ?wi?tyni? zlokalizowana po jego po?udniowej stronie (zwan? dzi? ?wi?tyni? Sfinksa).

W roku 1935, wraz ze zbli?aj?cym si? uko?czeniem jedenastoletniego przedsi?wzi?cia archeologicznego Emile’a Baraize’a, ?wiat?o dzienne ujrza?y niesamowite historie na temat odkry? dokonanych w trakcie jego realizacji. W napisanym i opublikowanym w roku 1935 przez Hamiltona M. Wrighta artykule by?a mowa o nadzwyczajnym odkryciu dokonanym pod piaskami Gizy, któremu obecnie si? zaprzecza. Artyku? ten ilustrowany oryginalnymi fotografiami dostarczonymi przez doktora Selima Hassana, kierownika zespo?u badawczego z Uniwersytetu Kairskiego, który dokona? tego odkrycia. W artykule tym czytamy:

“Odkryli?my podziemne przej?cie u?ywane przez staro?ytnych Egipcjan 5000 lat temu, które przebiega pod grobl? po?o?on? mi?dzy drug? piramid? a Sfinksem i pozwala na przechodzenie pod grobl? z Piramidy Cheopsa do Piramidy Chefrena. W tym podziemnym przej?ciu odkopali?my seri? szybów prowadz?cych w dó? na g??boko?? 38 metrów z obszernymi dziedzi?cami i bocznymi komorami.”

Mniej wi?cej w tym samym czasie mi?dzynarodowe ?rodki masowego przekazu og?osi?y dalsze szczegó?y tego odkrycia.

Podziemny kompleks ??cznikowy wybudowano pocz?tkowo mi?dzy Wielk? Piramid? i ?wi?tyni? S?o?ca, jako ?e Piramida Chefrena zosta?a wybudowana pó?niej i p?yciej posadowiona. Podziemne przej?cie i znajduj?ce si? na jego trasie komory by?y wydr??one w litej skale, co jest doprawdy niezwyk?ym osi?gni?ciem, bior?c pod uwag?, ?e zosta?o zrealizowane tysi?ce lat temu.

Jest jeszcze wi?cej szczegó?ów dotycz?cych historii podziemnych komór w Gizie, poniewa? gazety rozpisywa?y si? o odkopaniu podziemnych przej?? mi?dzy ?wi?tyni? S?o?ca a p?askowy?em i ?wi?tyni? Sfinksa w dolinie. Przej?cie to odkopano kilka lat przed opublikowaniem tego artyku?u.

Te odkrycia doprowadzi?y dra Selima Hassana i innych do publicznie og?oszonego wniosku, ?e mimo i? wiek Sfinksa by? zawsze spraw? enigmatyczn?, móg? on by? cz??ci? wielkiego architektonicznego zamierzenia, które zaplanowano i zrealizowano z rozmys?em w ramach budowy Wielkiej Piramidy.

Archeolodzy dokonali w tym czasie jeszcze jednego wa?nego odkrycia. Mniej wi?cej w po?owie drogi mi?dzy Sfinksem a Piramid? Chefrena odkryto cztery ogromne pionowe szyby, ka?dy o przekroju oko?o 0,75 metra kwadratowego, prowadz?ce pionowo w dó? poprzez lit? ska?? wapienn?. Na ró?okrzy?owych i maso?skich planach to miejsce nosi nazw? “Grobowca Cambella”. “Ten kompleks szybów” ko?czy si? wed?ug dra Selima Hassana “obszernym pomieszczeniem, w ?rodku którego znajduje si? kolejny szyb, który opada na obszerny dziedziniec oflankowany siedmioma komorami”. Niektóre komory zawiera?y ogromne zapiecz?towane sarkofagi wykonane z bazaltu i granitu o wysoko?ci 5,5 metra.

Odkrywcy posuwali si? dalej i okaza?o si?, ?e w jednym z siedmiu pomieszcze? znajdowa? si? trzeci pionowy szyb prowadz?cy jeszcze g??biej, do znacznie ni?ej po?o?onej komory. W czasie gdy j? odkryto, by?a zalana wod?, która cz??ciowo zakrywa?a pojedynczy bia?y sarkofag.

Komor? t? nazwano “Grobowcem Ozyrysa” i zosta?a pokazana jako “otwarta po raz pierwszy” w sfa?szowanym telewizyjnym filmie dokumentalnym w marcu 1999 roku. W trakcie poszukiwa? na tym terenie w roku 1935 dr Selim Hassan o?wiadczy?:

“Mamy nadziej? znale?? wa?ne dzie?a sztuki po wypompowaniu wody. G??boko?? tej serii szybów wynosi ponad 40 metrów… W trakcie oczyszczania po?udniowej cz??ci podziemnego przej?cia znaleziono pi?kn? g?ow? statuy o bardzo wyrazistych rysach twarzy.”

jak podawa? artyku? w innej gazecie z tamtych czasów, statua by?a doskonale wyrze?bionym popiersiem królowej Nefretete i zosta?a opisana jako “pi?kny przyk?ad rzadkiego rodzaju sztuki wprowadzonej w czasach panowania Amenhotepa”. Obecnie nie jest znane miejsce pobytu tego popiersia.

W doniesieniu podano równie? opis innych komór i pomieszcze? zlokalizowanych pod piaskami. Wszystkie one by?y po??czone ze sob? tajemnymi i bogato zdobionymi korytarzami. Dr Selim Hassan poda?, ?e s? tam nie tylko wewn?trzne i zewn?trzne dziedzi?ce, ale ?e odnaleziono równie? pomieszczenie nazwane “Kaplic? Ofiarowania”, które wyci?to w ogromnej skalnej wychodni mi?dzy Grobowcem Cambella a Wielk? Piramid?. W ?rodku kaplicy znajduj? si? trzy bogato zdobione pionowe filary stoj?ce na trójk?tnej podstawie. Filary te stanowi? wa?ny punkt odniesienia w jego badaniach, poniewa? ich istnienie zosta?o odnotowane w Biblii. Wysnuty st?d wniosek mówi, ?e Ezra, którego uwa?a si? za autora Tory (oko?o 397 roku p.n.e.) zna? rozk?ad podziemnych korytarzy i komór, zanim napisa? Tor?. Ta podziemna konstrukcja by?a prawdopodobnie pierwowzorem trójk?tnej kompozycji wokó? g?ównego o?tarza lo?y maso?skiej. ?yj?cy w pierwszym wieku naszej ery Józef Flawiusz (Josef Ben Matatia) napisa? w swoim dziele Dawne dzieje Izraela, ?e Henoch, wybitna posta? Starego Testamentu, zbudowa? podziemn? ?wi?tyni? sk?adaj?c? si? z dziewi?ciu komór. W g??bokiej piwnicy w jednej z komór z trzema pionowymi kolumnami umie?ci? trójk?tn? z?ot? p?yt? z wypisanym na niej absolutnym imieniem Boga. Opis komór Henocha jest podobny do opisu Kaplicy Ofiarowania znajduj?cej si? pod piaskami na wschód od Wielkiej Piramidy.

Przypominaj?cy do z?udzenia komor? grzebaln? przedsionek, który by? “niew?tpliwie pomieszczeniem inicjacyjnym i recepcyjnym”, znaleziono wy?ej na p?askowy?u, bli?ej Wielkiej Piramidy i górnej cz??ci sko?nego korytarza wyci?tego g??boko w skale z pó?nocno-zachodniej strony Kaplicy Ofiarowania (mi?dzy Kaplic? Ofiarowania a Wielk? Piramid?). W ?rodku komory znajduje si? sarkofag o d?ugo?ci 3,6 metra wykonany z bia?ego wapienia Turah oraz zbiór pi?knych naczy? alabastrowych. ?ciany przyozdobione s? pi?knymi scenami, inskrypcjami i emblematami wyobra?aj?cymi g?ównie kwiaty lotosu. Inskrypcje na alabastrowych naczyniach i emblematy wyobra?aj?ce kwiaty lotosu zdradzaj? du?e podobie?stwo do przedmiotów znalezionych w roku 1904 przez Sir Williaama Petrie w warsztatach ?wi?tynnych na Górze Synaj (Horeb).

Ponadto odkryto dodatkowe podziemne komnaty, komory, ?wi?tynie i hole, niektóre z pionowymi, okr?g?ymi kamiennymi kolumnami wspieraj?cymi stropy a inne przyozdobione rze?bami zwiewnych postaci bogi? ubranych w pi?kn? odzie?. Doniesienie dra Selima Hassana opisywa?y inne wspaniale wyrze?bione postacie i wiele kolorowych fryzów. Wykonano ich fotografie, a jeden z autorów i badaczy, który je widzia?, ró?okrzy?owiec H.Spencer Lewis, odnotowa?, ?e te wizerunki wywar?y na nim “g??bokie wra?enie”. Nie wiadomo, gdzie obecnie znajduj? si? te rzadkie okazy i zabytki sztuki. Wtajemniczeni mówi?, ?e niektóre z nich zosta?y przeszmuglowane z Egiptu przez bogatych prywatnych kolekcjonerów.

Przytoczone szczegó?y stanowi? zaledwie cz??? tych, które podano w obszernej dziesi?ciotomowej pracy dra Selima Hassana opublikowanej w roku 1944 przez kairskie wydawnictwo Government Press pod tytu?em Wykopaliska w Gizie. Jest to jednak zaledwie fragment ca?ej prawdy dotycz?cej tego, co znajduje si? pod piramidami. W ostatnim roku akcji usuwania piasków robotnicy dokonali zadziwiaj?cego odkrycia, które wprowadzi?o w os?upienie ca?y ?wiat i przyku?o uwag? mediów.

Archeolodzy kieruj?cy pracami byli “oszo?omieni” tym, co wy?oni?o si? spod ziemi, i stwierdzili, ?e to miasto zosta?o zaplanowane najpi?kniej, jak tylko mo?na sobie wyobrazi?. Jest pe?ne ?wi?ty?, pastelowych malowide? przedstawiaj?cych siedziby rolników, warsztatów, stajen i innych budynków, w tym pa?acu. Wyposa?one w podziemne wodoci?gi, posiada?o doskona?y system odprowadzania wody oraz nowoczesne urz?dzenia komunalne. Pytanie, które nie daje spokoju, brzmi: Gdzie jest to miasto obecnie?

Jego sekretne po?o?enie zosta?o ostatnio podane wybranej grupie ludzi, którym udzielono pozwolenia na jego eksploracj? i nakr?cenie filmu. Istnieje w ogromnym kompleksie naturalnych jaski? rozci?gaj?cym si? pod p?askowy?em Gizy i biegn?cym w kierunku wschodnim pod Kairem. G?ówne wej?cie znajduje si? we wn?trzu Sfinksa. Wykute w skale schody prowadz? do pieczary po?o?onej pod skalistym dnem Nilu.

Ekspedycja zabra?a ze sob? generatory i nadmuchiwane tratwy i podró?owa?a podziemn? rzek?, która prowadzi?a do podziemnego jeziora o ?rednicy jednego kilometra. Miasto jest usytuowane na jego nadbrze?ach, a sta?e o?wietlenie zapewniaj? mu du?e kryszta?owe kule osadzone w ?cianach i suficie jaskini. Zapasowe wej?cie do niego stanowi? schody prowadz?ce do piwnic koptyjskiego Ko?cio?a w starym Kairze (Banilonie). Na podstawie opisów “ludzi ?yj?cych w Ziemi” podanych w ksi?gach Rodzaju, Jaszera i Henocha mo?na s?dzi?, ?e jego oryginalna nazwa brzmia?a Gigal.

Prace ekspedycji rejestrowano kamerami filmowymi, po czym nakr?cono film dokumentalny zatytu?owany “Chambers of the Deep” (”Komory g??bin”), który pokazano wybranemu audytorium. Pocz?tkowo zamierzano przedstawi? ten film ca?emu spo?ecze?stwu, ale z jakiego? powodu zrezygnowano z tego.

Z miasta wyniesiono wielo?cienny obiekt krystaliczny rozmiarów pi?ki futbolowej, którego nadnaturalny charakter zaprezentowano niedawno na konferencji w Australii. G??boko wewn?trz niego znajduj? si? hieroglify, które przewracaj? si? powoli, jak kartki ksi??ki, kiedy za??da si? tego w my?lach, bez wzgl?du na to, kto go trzyma. ten niesamowity przedmiot zawiera w sobie nieznan? technologi? i zosta? ostatnio przes?any do NASA w celu poddania go analizie.

Historyczne dokumenty podaj?, ?e w 20 wieku dokonano w Gizie i na Pó?wyspie Synaj osza?amiaj?cych odkry?, o których jeszcze si? nie mówi, za? kr???ce w Egipcie pog?oski informuj? o kolejnym podziemnym mie?cie po?o?onym w promieniu 45 kilometrów od Wielkiej Piramidy. W roku 1964 na terenie starego tureckiego królestwa Kapadocji odkryto ponad 30 ogromnych, wielopoziomowych podziemnych miast. Tylko jedno z nich zawiera?o ogromne jaskinie, pomieszczenia i korytarze, które wed?ug archeologów by?y zdolne pomie?ci? a? 2000 gospodarstw zapewniaj?cych warunki ?ycia dla 8 d0 10 tysi?cy ludzi. Ich istnienie dowodzi, ?e na Ziemi jest wiele takich podziemnych ?wiatów, które czekaj? na swoich odkrywców.

Wykopaliska w Gizie ujawni?y istnienie podziemnych przej??, ?wi?ty?, sarkofagów oraz co najmniej jednego wewn?trznie po??czonego podziemnego miasta, za? wyja?nienie, ?e podziemne korytarze ??czy?y Sfinksa z piramidami, stanowi kolejny krok w kierunku udowodnienia, ?e ca?y kompleks zosta? starannie zaplanowany.


OFICJALNE ZAPRZECZENIA


Ze wzgl?du na wykopaliska dra Selima Hassana oraz nowoczesne techniki ?ledzenia z kosmosu, zapiski i podania egipskich staro?ytnych szkó? wiedzy tajemnej, które utrzymuj?, ?e przechowuj? staro?ytn? wiedz? o p?askowy?u Gizy, zyskuj? mocno na wiarygodno?ci. Jednym z najbardziej zastanawiaj?cych aspektów odkrycia podziemnych obiektów w Gizie s? wielokrotnie powtarzane przez oficjalne w?adze Egiptu i o?rodki akademickie zaprzeczenia w sprawie ich istnienia. te zaprzeczenia s? tak zdecydowane, ?e spo?ecze?stwo zw?tpi?o w o?wiadczenia szkó? tajemnic i zacz??o podejrzewa?, ?e zmy?lono je w celu wzbudzenia zainteresowania turystów odwiedzaj?cych Egipt. Stosunek ?rodowiska naukowego do tej sprawy najlepiej odzwierciedla publiczne o?wiadczenie przedstawicieli Uniwersytetu Harvardzkiego z roku 1972:

“Nikt nie powinien zwraca? uwagi na niedorzeczne o?wiadczenia dotycz?ce wn?trza Wielkiej Piramidy lub domniemanych korytarzy i nieodkopanych ?wi?ty? i komnat znajduj?cych si? pod piaskami w rejonie piramid g?oszonych przez ludzi zwi?zanych z tak zwanymi tajnymi kultami lub stowarzyszeniami wywodz?cymi si? z Egiptu lub Orientu. Wszystko to istnieje tylko w wyobra?ni tych, którzy pragn? przyci?gn?? poszukiwaczy tajemnic. Wiemy te?, ?e im bardziej b?dziemy zaprzecza? istnieniu tych obiektów, tym bardziej spo?ecze?stwo b?dzie podejrzewa?o, ?e staramy si? ukry? wielkie tajemnice Egiptu. Lepiej b?dzie je?li zaczniemy je ignorowa? zamiast zaprzecza? im. Wszystkie nasze prace wykopaliskowe prowadzone na terenie wokó? piramid nie doprowadzi?y do odkrycia jakichkolwiek podziemnych korytarzy lub pomieszcze?, ?wi?ty?, grot lub czegokolwiek, z wyj?tkiem jednej ?wi?tyni przylegaj?cej do Sfinksa.”

Tego rodzaju stanowisko w tej sprawie wystarczy?o naukowcom, lecz w nast?pnych latach ukaza?y si? oficjalne o?wiadczenia stwierdzaj?ce, ?e nie ma ?adnej ?wi?tyni ??cz?cej si? ze Sfinksem. Zapewnienia, ?e ka?dy centymetr kwadratowy powierzchni wokó? Sfinksa i piramid zosta? dok?adnie i dog??bnie zbadany okaza?y si? nieprawdziwe, kiedy w ko?cu odkopano z piasku ?wi?tyni? ??cz?c? si? ze Sfinksem i udost?pniono j? do zwiedzania. W sprawach wykraczaj?cych poza oficjaln? polityk? wydaje si? istnie? ukryty czynnik w postaci cenzury, któr? wprowadzono w celu ochrony religii, zarówno zachodnich, jak i wschodnich.

cd....
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomo¶ci: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI O EGIPCIE.
« Odpowiedz #3 : Luty 09, 2011, 22:17:53 »


WIECZNIE P?ON?CE LAMPY


mimo zadziwiaj?cych odkry? naga prawda wygl?da tak, ?e pocz?tki dziejów Egiptu pozostaj? w zasadzie nieznane i stanowi? bia?? plam?. Nie jest wi?c mo?liwe wyja?nienie, w jaki sposób by?y o?wietlane kilometry podziemnych przej?? i komór pod p?askowy?em Gizy, przy czym jest pewne, ?e musia?y by? jako? o?wietlone, chyba ?e staro?ytni mieli zdolno?? widzenia w ciemno?ciach. To samo dotyczy wn?trza Wielkiej Piramidy- egiptolodzy zgadzaj? si?, ?e nie stosowano p?on?cych pochodni, poniewa? w takim przypadku sufity by?yby okopcone.

Z tego, co obecnie wiemy o podziemnych przej?ciach pod p?askowy?em z piramidami, wynika, ?e istnieje tam prawdopodobnie co najmniej 5 kilometrów korytarzy, które si?gaj? na 10 d0 12 pi?ter w dó?, poni?ej poziomu gruntu. Zarówno Ksi?ga Umar?ych jak i Teksty Piramid wspominaj? o “Twórcach ?wiat?a”, co mo?e odnosi? si? do ludzi odpowiedzialnych za o?wietlenie podziemnych pomieszcze?.

Jamblich podaje fascynuj?cy opis, który odkryto w jednym z bardzo starych egipskich papirusów przechowywanych w meczecie w Kairze. By?a to cz??? historii nieznanego autorstwa pochodz?cej z 100 roku p.n.e., która dotyczy grupy ludzi, którym uda?o si? wej?? do podziemnych komór pod Giz? w celach badawczych. Oto jak opisali swoje prze?ycia:

“Weszli?my do komory. kiedy weszli?my, komora automatycznie roz?wietli?a si? ?wiat?em nap?ywaj?cym z cienkiej tuby grubo?ci r?ki cz?owieka [oko?o 15 cm] stoj?cej pionowo w naro?niku. Kiedy zbli?yli?my si? do tuby, zacz??a ?wieci? ja?niej… niewolnicy przestraszyli si? i uciekli w kierunku, z którego przyszli?my! Kiedy dotkn??em jej, zgas?a. Robili?my wszystko, ?eby tuba za?wieci?a znowu, ale nie dostarczy?a ju? wi?cej ?wiat?a. W niektórych komorach tuby dzia?a?y , a w innych nie. Rozbili?my jedn? z tub i wyp?yn??a z niej ciecz w postaci szeregu srebrzystych koralików, które toczy?y si? szybko po pod?odze i równie szybko znika?y w jej szczelinach [rt???].”

Z up?ywem czasu tuby powoli przygasa?y i kap?ani wyjmowali je i sk?adali w podziemnej piwnicy specjalnie do tego celu zbudowanej na po?udniowy wschód od p?askowy?u. Wierzyli, ?e ?wietlne tuby zosta?y stworzone przez wielbionego przez nich Imhotepa, który kiedy? wróci i sprawi, ?e znowu b?d? dzia?a?y.

Powszechn? praktyk? wczesnych Egipcjan by?o zamykanie zapalonych lamp w grobowcach zmar?ych w charakterze ofiary dla ich boga i aby u?atwi? zmar?ym znalezienie drogi na “drug? stron?”. W grobowcach usytuowanych w pobli?u Memfis (oraz w grobowcach braminów w Indiach) znajdowano dzia?aj?ce lampy w zapiecz?towanych komorach i naczyniach, lecz nag?e wystawienie ich na dzia?anie powietrza wyczerpywa?o je lub powodowa?o odparowanie paliwa.

Pó?niej zwyczaj ten przyj?li grecy i Rzymianie, po czym przyj?? si? on powszechnie, tyle ?e nie w kwestii pal?cych si? lamp - do grobu ze zmar?ymi wk?adano miniaturowe terakotowe kopie lamp. niektóre z nich wk?adano w celu ich ochrony do okr?g?ych naczy?. By?y przypadki znajdowania oryginalnego oleju zachowanego w lampach po ponad 2000 lat. Istnieje wiarygodny dowód pochodz?cy od naocznych ?wiadków, którzy twierdzili, ze lampy pali?y si? w momencie zamykania grobowca, z kolei ich pó?niejsi odkrywcy zapewniali, ?e lampy wci?? pali?y si?, kiedy setki lat pó?niej otwierali te krypty.

Mo?liwo?? wyprodukowania paliwa, które odnawia?oby si? w tym samym tempie, w jakim by?o zu?ywane, sta?a si? przedmiotem wielkich sporów mi?dzy ?redniowiecznymi autorami i istnieje wiele dokumentów zawieraj?cych przytaczane przez nich argumenty. Po zaznajomieniu si? z dost?pnymi danymi wydaje si? prawdopodobne, ?e staro?ytni egipscy kap?ani-chemicy wywarzali lampy, które pali?y si?, je?li nie w niesko?czono??, to przynajmniej przez znaczny okres czasu.

Na temat wiecznie pal?cych si? lamp wypowiada?o si? wiele autorytetów. Wynn Westcott szacuje ich liczb? na 150, a H. P. B?awatska na 173. Podczas gdy wnioski, do których doszli poszczególni autorzy, bardzo si? ró?ni?, wi?kszo?? przyznaje, ?e te niezwyk?e lampy istnia?y. Jedynie kilku utrzymuje, ?e lampy pali?y si? w niesko?czono??, natomiast wielu przyznaje, ?e mog?y zostawa? zapalone przez wiele stuleci bez uzupe?niania paliwa.

Powszechnie s?dzono, ?e knoty tych wiecznych lamp by?y wykonane ze splecionych w warkocz lub utkanych w?ókien azbestowych, zwanych przez pierwszych alchemików “we?n? salamandry”. Paliwem wydawa? si? by? jaki? produkt bada? alchemicznych, by? mo?e wytwarzany w ?wi?tyni na Górze Synaj. Zachowa?o si? wiele przepisów na paliwo do lamp, a we wnikliwej pracy H. P. B?awatskiej zatytu?owanej “Isis Uveiled” znale?? mo?na dwa skomplikowane przepisy, pochodz?ce od wcze?niejszych autorów, na paliwo, które “po wykonaniu i zapaleniu b?dzie pali? si? wiecznym ogniem, za? lamp? tak? mo?na postawi? w dowolnym miejscu”.

Niektórzy uwa?aj?, ?e takie wieczne lampy ?wi?tynne s? chytrymi mechanicznymi urz?dzeniami i czasami podawano bardzo zabawne wyja?nienia ich dzia?ania.

W Egipcie znajduj? si? bogate z?o?a asfaltu i ropy naftowej i niektórzy utrzymuj?, ?e kap?ani ??czyli jeden koniec azbestowych knotów z tajnymi kana?ami prowadz?cymi do z?ó? ropy naftowej, a drugi wprowadzali do jednej lub ca?ego zestawu lamp. Inni s?dzili, ?e wiara w niesko?czone palenie si? lamp w grobowcach by?a wynikiem wydobywania si? w niektórych przypadkach z wej?? do ?wie?o otwartych grobów oparów przypominaj?cych dym. Grupy, które wchodzi?y pó?niej do ?rodka, znajdowa?y lampy rozrzucone po pod?odze i zak?ada?y, ?e to w?a?nie one by?y ?ród?em tych oparów. Istniej? te? dobrze udokumentowane historie opowiadaj?ce o odkryciu ?wiec?cych si? wiecznie lamp nie tylko w Egipcie, ale i w innych cz??ciach ?wiata.

De montfaucon de Villars podaje fascynuj?cy opis otwarcia grobu ró?okrzy?owca Christiana Rosenkreuza. Kiedy cz?onkowie jego bractwa wkroczyli do krypty 120 lat po jego ?mierci, znale?li w niej zwisaj?c? z sufitu jasno ?wiec?c? wieczn? lamp?. “By?a tam statua ubrana w zbroj? [robot?], która zniszczy?a lamp?, kiedy otwarto grób”. Ten opis do z?udzenia przypomina opisy arabskich historyków, którzy utrzymuj?, ?e galerii znajduj?cych si? pod Wielk? Piramid? strzeg?y automaty.

Siedemnastowieczny opis przedstawia jeszcze jedn? histori? z robotem. W ?rodkowej Anglii znaleziono dziwny grobowiec zawieraj?cy automat, który porusza? si?, kiedy intruz stawia? stop? na okre?lonym kamieniu krypty. W tym czasie spory dotycz?ce ró?okrzy?owców osi?gn??y apogeum, w zwi?zku z czym uznano, ?e grób nale?a? do adepta tego bractwa. Grobowiec odkry? mieszkaniec wsi, który wszed? do ?rodka i znalaz? si? w jasno o?wietlonym lamp? zwisaj?c? z sufitu wn?trzu. Kiedy zbli?y? si? do lampy, wywar? swoim cia?em nacisk na kamienie pod?ogi i siedz?ca posta? w ci??kiej zbroi z miejsca zacz??a si? porusza?. Unios?a si? do pozycji stoj?cej i uderzy?a w lamp? ?elazn? pa?k? niszcz?c j? zupe?nie. W ten sposób zapobieg?a odkryciu tajnej substancji podtrzymuj?cej p?omie?. Nie wiadomo, jak d?ugo pali?a si? ta lampa. Raport podaje, ?e musia?o to by? wiele lat.

?ród?o: http://thetruthse.webpark.pl/prawda.html

Jest jeszcze "uzupe?niaj?cy" artyku?, ale po angielsku:
http://www.cam.net.uk/home/aaa315/spirit/egypt-secrets.htm


Rysunek z 1913 roku


?ród?o: Nexus 6/2008




A propos staro?ytnego miasta pod piaskami Gizy, to w styczniu 2008 w?oska telewizja Rai Due pokaza?a film dokumentalny po?wi?cony m. in. najwi?kszym zagadkom piramid w Sfinksie. Go?ciem programu by? dr. Zahi Hawass - egiptolog, sekretarz najwy?szej rady staro?ytno?ci, któremu podlegaj? wielkie piramidy w Gizie i Sfinks.
W marcu mia?a by? wyemitowana druga cz??? tego dokumentu, ale nie ?ledzi?em tego. Poni?ej kilka kadrów z pierwszej cz??ci + filmik na YouTube:


a ten otwór jest mniej wi?cej pod lew? tyln? ?ap? Sfinksa Poza tym snuto tam ró?ne teorie na temat tego czym s? piramidy..



NOC FARAONÓW (fragment)
http://www.youtube.com/watch?v=pVIzV_AYVII
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomo¶ci: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI O EGIPCIE.
« Odpowiedz #4 : Luty 10, 2011, 15:43:03 »

Wojny Bogów...

Temat niezwykle ciekawy , przenios?am cz??? info z innego forum zapocz?tkowane przez Kronos.


Temat utworzony po podziale innego w?tku.


Troch? odbiegn? od tematu,ale to przy ko?cu mo?e Was zaciekawi?.Fragment z ksi??ki Josepha f.Farella Wojna nuklearna sprzed 5000 ty? lat
  W ksi??ce przedstawiono argumenty na rzecz hipotezy,?e w naszym Uk?adzie S?onecznym w paleostaro?ytno?ci rozegra?a si? wojna kosmiczna.Niektóre argumenty s? oparte na osi?gni?ciach wspó?czesnej nauki,na staro?ytnych tekstach oraz na osobliwym styku mi?dzy tymi dwoma dziedzinami,który umo?liwia rekonstrukcj? paleostaro?ytnej fizyki z fragmentów tych tekstów.
Do ustalenia chronologicznych ram tej wojny przyj?to hipotez? Toma Van Flanderna,zgodnie z któr? 65 000 000 begin_of_the_skype_highlighting              65 000 000      end_of_the_skype_highlighting begin_of_the_skype_highlighting              65 000 000      end_of_the_skype_highlighting i 3 200 000 lat temu nast?pi?y dwie eksplozje planet.W tych ramach czasowych osadzono wojn? w panteonie bogów,o której wspominaj? tu analizowane teksty mezopotamskie.Jak pokazano tak?e,data 3 200 000 lat temu jest zgodna z zarówno z tekstami jak i mitami tradycji wedyjskiej (wielkie YUGA) jak i z sumeryjsk? List? królów.
  Jako podstawy fizyczne umo?liwiaj?ce dokonania powa?nego zniszczenia powierzchni planety wskazano fizyk? plazmy Alfevna i Peratta.Dodatkowym potwierdzeniem s? zgromadzone przez Peratta na temat petroglifów,które wskazuj? ?e ludzie obserwowali ogromne wy?adowania i niestabilno?ci plazmy bardzo,bardzo dawno temu (aczkolwiek nie w granicach  czasowych jakie wynika?y by z hipotezy van Flandernaczy to w wersji pierwotnej ,czy poprawianej).Co wi?cej,wskazano,?e zjawiska te dostatecznie dobrze wyja?niaj? podobie?stwo Marsa do mitycznego motywu "zranionego wojownika",gdy? bardzo wyra?ny obiekt terenowy na Marsie Valles Marineris ma cechy wskazuj?ce na jego powstanie w wyniku ogromnego wy?adowania elektrostatycznego.Prawie prostolinijny kstalt Valles Marineris wskazuje tak?e ,?e wy?adowanie by?o sterowane w sposób inteligentny wzd?óz powierzchni planety.mo?e lepszym okre?leniem by?o by wycelowanie
  Jak pokazano fizyka plazmy niepokoj?co wi??e si? z hitlerowskim projektem "Dzwon" z okresu II wojny ?wiatowej,a tak?e fizyka skalarn?.Zjawiska oparte na tej fizyce - zgodnie z na nie?wietleniem zagadnienia pulsarów Paula La Violette'a mog? pos?u?y? do utworzenia galaktycznej sieci telekomunikacyjnej,a tak?e s? dostatecznie pot??ne by doprowadzi? do eksplozji planety w ramach celowych dzia?a? wojennych,na co wskazuj? enuma elisz i inne teksty mezopotamskie.
  Staro?ytne teksty wyra?nie wskazuj?,?e wojna toczy?a si? o technologi? zwan? tablicami przeznaczenia,która zapewnia?a hegemoni? i która pos?u?y?a jako narz?dzie tej wojny.Wyra?nie rysuj? si? zwi?zki miedzy t? technologi? a wzmiankami niektórych legend egipskich takich jak te dotycz?ce budowy edfu,Ksi?ga Umar?ych oraz legendy dotycz?ce znikni?cia szmaragdowych i szafirowych tablic boga Totha.Tablice te mia?y zwi?zek "kamieniami mocy",które zosta?y zinwentaryzowane przez Ninurt?,zanim cz??? zosta?a zniszczona,cz??? zachowana,a cz??? ukryta w bezpiecznym miejscu.Taka inwentaryzacja kamieni ogromnie przypomina post?powanie Aliantów po II wojnie ?w. w pokonanych Niemczech.Podobie?stwo to nadaje staro?ytnym mitom charakter autentycznych,cho? ju? s?abo pami?tanych wydarze? historycznych.
 Tablice przeznaczenia jak sie spekuluje na podstawie starannej analizy skomplikowanej,mitologicznej symboliki z nimi zwi?zanej,by?y indeksami siatek interferometrycznych oprogramowaniem b?d? innego rodzaju informacj? niezb?dn? do kierowania broni?.Nale?a?o je pod??czy? do urz?dze? b?d? systemów broni o ogromnej mocy niszcz?cej,opartej na fizyce skalarnej,chocia? charakter tej broni nie jest jeszcze nam znany.
  Tradycje i symbole przekazane w omówionych tu tekstach wskazuj? tak?e na niektórych uczestników tej wojny kosmicznej - s? nim brakuj?ca obecnie planeta (Nibiru) która uleg?a eksplozji,Mars,Saturn,Ksi??yc Ziemi oraz sama Ziemia.W Tej ksi??ce przedstawiono materia?y dowodowe potwierdzaj?ce istnienie obiektów zaprojektowanych przez istoty inteligentne: od anomalnych cech naszego ksi??yca przez dobrze (i s?abiej ) znane anomalie na powierzchni Marsa,po ?mia?? hipotez? Richarda C. Hoaglanda,?e  ksi??yc Saturna Iapetus sam jest wielkim sztucznym satelit?.
  Hipoteza wojny kosmicznej wymaga przyj?cia,?e istnieli inteligentni obserwatorzy opisywanych wydarze? to nie tylko na tamtych planetach,ale tak?e na Ziemi.W zwi?zku z tym zaprezentowana materia?y dowodowe pochodz?ce z obszernej pracy Crema i Thompsona,dotycz?cej blokowania publikacji odkry? archeologicznych sugeruj?cych,ze wspó?czesny cz?owiek istnieje znacznie d?u?ej,niz wynika?o by to ze standardowych modeli biologicznych,paleontologicznych i antropologicznych opartych na teorii ewolucji.Przedstawiono ?lady ?wiadcz?ce o tym,?e kto? inteligentny,maj?cy cechy podobne do ludzkich,istnia? na Ziemi wiele milionów lat temu i to w granicach czasowych pasuj?cych do granic wytyczonych przez hipotez? van Flanderna o eksplozji planety.
Jak jasno wynika z powy?szego,uwa?am,?e hipoteza wojny kosmicznej jest oparta na dostatecznie przekonuj?cych argumentach,a mo?e jest najlepsz? hipotez?,jak? mo?na by?o wysun?? dla wyja?nienia tych materia?ów dowodowych.
  Z hipotez? t? wi??? si? ró?e niepokoj?ce mo?liwo?ci.Niektóre z nich zosta?y ju? wspomniane w tej ksi??ce.Ale jest ich wi?cej i maj? charakter spekulacji typu ,,a co je?li ...."
tablice przeznaczenia i ich odpowiedniki,tablice boga Thota s? nierozerwalnie zwi?zane z Mezopotami? i Egiptem,za? przez symboliczne zale?no?ci miedzy górami,cia?ami niebieskimi,bogami i piramidami,a tak?e nierozerwalnie budowanymi w tych krajach sztucznymi górami czyli piramidami i zikkuratami.Spekulowano zatem w tej ksi??ce,?e mo?e niektóre pozosta?o?ci tych tablic le?a gdzie? w tamtych miejscach ukryte pod piaskiem i mu?em nagromadzonym przez tysi?clecia.
  Z tym w?a?nie punktem zwi?zane s? te niepokoj?ce mo?liwo?ci - mianowicie,?e kto? gdzie? mo?e ich tam poszukiwa?.Wskaza?em na te mo?liwo?ci w sposób zawa?owany w ksi??ce :Gwiazda ?mierci z Gizy: w nast?puj?cym akapicie:
"Od XIX wieku a? do pocz?tku II wojny ?wiatowej w XX wieku ameryka?scy i niemieccy uczeni przekopywali stanowiska na Bliskim Wschodzie,maj?c na wzgl?dzie tylko jeden cel: wskazanie swego pochodzenia od tych staro?ytnych spo?ecze?stw lub cho?by zwi?zków miedzy nimi.By?o to pierwsze nasilenie "wojny kulturowej" wyra?aj?cej si? w swego rodzaju imperializmie spo?ecznym,gdy dominuj?ca kultura anglo-ameryka?ska oraz rywalizuj?ca z ni? kultura niemiecka zg?asza?y pretensje do szczytnego staro?ytnego pochodzenia.Wed?ug Anglo-Amerykanów ich rodowód mia? si? wywodzi? od Egiptu przez Grecj? i ostatecznie do Ameryki.Wed?ug Niemców ich rodowód mia? si? wywodzi? od Atlantydy przez Sumer i Indie do Niemiec
  Poszukiwania te skazane by?y jednak na niepowodzenie,opiera?y,opiera?y si? bowiem na idei znlezienia "prawdziwych" pocz?dków w Egipcie albo Sumerze tak jakby te dwie kultury by?y przeciw wstawne i niezwi?zane ze sob?.W rzeczywisto?ci jak pokazano jest ca?kiem inaczej,gdy? istniej? dowody ?wiadcz?ce o tym,?e obie te kultury przechowa?y,ka?da na swój sposób we w?asnych miastach,starsze opowie?ci o wojnie kosmicznej i technologiach jakie by?y w niej u?yte.
Niemniej poszukiwania by?y prowadzone,a najbardziej wytrwale przez Niemców gdy? w Niemczech ?yli najwybitniejsi i najbardziej znani ówcze?ni archeolodzy - specjali?ci od dziejów Sumeru i Asyrii.Zainteresowanie Niemców staro?ytnym Wschodem wyra?a?o si? mi?dzy innymi popularno?ci? t?umacze? mitów mezopotamskich na j?zyk niemiecki.Jest wi?c mo?liwe,?e podczas oszala?ych lat mi?dzywojennych w okresie Republiki Weimarskiej,gdy istnia?y liczne tajne stowarzyszenia gloryfikuj?ce staro?ytn? superras?,od której rzekomo wywodzi?y si? Niemcy,ten pr?d kulturowy zmaterializowa? si? w postaci zorganizowanego przedsi?wzi?cia maj?cego na celu odnalezienie i odzyskanie owych staro?ytnych technologi.Za? w warunkach Trzeciej Rzeszy gdy pod komed? Reichsfuihrera SS Heinricha Himmlera dzia?a? os?awiony Ahnenerbediendst (urz?d ds. okultystycznych i rodowodowych),z pewno?ci? istnial klimat sprzyjaj?cy takiej paleofizycznej interpretacji staro?ytnych tekstów jak? przedstawiono w tej ksi??ce.
To doprowadzi?o do intensywnych ,ale bardzo tajnych dzia?a? Niemców na obszarze dzisiejszego Iraku (wi?c wszystko na to si? sk?ada,?e ta ca?a wojna o rop? to tak?e przykrywka,wi?kszo?? osób,która si? z te? zetkn??a to to potwierdza).
Zainteresowanie nazistów tym krajem,który wówczas znajdowa? si? pod silnymi wp?ywami brytyjskimi si?ga lat 20' XX wieku,gdy partia narodowo-socjalistyczna dopiero powstawa?a.Nie powinno by? wi?c zaskoczenie,?e w Tebrizie,w s?siaduj?cej z Irakiem Persji osiedli? si? w Detlef Schumude,czo?owy dzia?acz s?ynnego Thule Gesellschaft (tajnego stowarzyszenia,które sponsorowa?o NSDAP d?ugo po wojnie),redaktor czasopisma "Ostara" tego? stowarzyszenia,a przy tym kawaler Orderu Nowych Templariuszy(ONT) von Liebenfela.Schumude prowadzi? z stamt?d poszukiwania "Ukrytych panów".Udzia? o takim znaczeniu i pozycji jak Shumude wskazuje,?e to on by? koordynatorem zbierania faktów i informacji na zlecenie tego ?rodowiska.
W 1939 roku kierowany przez admira?a Wilchelma Canarisa Abwehrabeteilung,czyli niemiecki wywiad wojskowy,wys?a? na Bliski Wschód doktora Paula Levekhuna z zadaniem poszukiwania sojuszników w spo?eczno?cach muze?ma?skich ?yjacych pod panowaniem i wp?ywami brytyhjskimi.Baza jego dzia?a? by? równie? Tebriz w Persji.Co najbardziej interesuj?ce,w ?ród zwerbowanych przez niego sojjuszników by? sam Rashid Ali,pronazistowski premier Iraku,obalony dwa lata pó?niej w wynik inwazji brytyjczyków w tym regionie.
  Siatk? irackich agentów Abwehy Canarisa przej?? Himmler w 1944r. gdy okaza?o si?,?e Canaris by? zamieszany w spisek maj?cy zabicie Hitlera w zamachu bombowym tego samego roku.Rzecz ciekawa,z rozkazu Himmlera kierownictwo nad tymi agentami obj?? baron Rudolf von Sebottendorf,jeden z g?ównych za?o?ycieli Thule Gesellschaft (podobnie jak Shmmude) kawaler Orderu Nowych Templariuszy!Mo?na z tego wywnioskowa?,?e rzeczywista sie? agentów niemieckich w iraku by?a oparta na sieci owego tajnego stowarzyszena w tym regionie,prawdopodobnie utworzonej przez Shmmudego.
Nale?y tak?e wspomnie? o jeszcze jednym zwi?zku Karl Maria Willigut alias Weihstorzwany razputinem Himmlera,dokona? w 1940 roku wielu odkry? archeologicznych,które wskazywa?y na obecno?? cz?owieka w irackiej prowincji Irbil w okresie a? 10.000 lat przed nasz? er?.
Nie wiadomo co si? sta?o z sieci? irackich agentów Thule i SS po 1945 roku,ale interesuj?ce jest,?e wkrótce po zako?czeniu wojny znaleziono zw?oki von Sebottendorffa p?ywaj?ce w cie?ninie Bosfor,ko?o Stambu?u
Je?li doda? do tego fakt ,?e zarówno Niemcy jak i Francja udzieli?y ogromnej pomocy re?imowi Saddama Husajna przy badaniach archeologicznych,a tak?e fakt dzisiejszej dzia?alno?ci wojskowej Amerykanów i Brytyjczyków w tym kraju,wszystko mo?e wskazywa? na istniene innych ,tajnych celów wojny Irackiej,poza uniemo?liwieniem Husajnowi pozyskania broni masowego ra?enia i powstrzymaniem terroryzmu.W Istocie wygl?da na to,?e wszyscy poszukuj? broni masowego ra?enia,ale ca?kiem innego rodzaju i bardzo, badziej staro?ytnej!
Do tego dochodzi dziwne zachowanie rz?du Egipskiego,który buduje mur wokó? Gizy...chyba wado przed czym projektem Cheops - misji "ratowania" ziemi.Jeszcze do nie dawna,a dok?adnej w 2007 jeszcze w miar? to wszystko si? kr?ci?o dopiero pó?niejsze lata pozwoli?y zdemaskowa? "Przemawiaj?cego".Dzisiaj nie ma w?tpliwo?ci,?e chciano pozyska? ...reszt? tych tablic i tego wszystkiego co si? znajdowa?o i uniemo?liwi? ludzko?ci przej?cie do innego wymiaru i obron? tego co w trójwymiarze,b?d? te? zagarniecie sprz?tu jak si? tam znajduje.Jaki to sprz?t,kto go tam pozostawi? i gdzie?

Doda? wypada;
http://docs4.chomikuj.pl/321562828,0,0,Joseph-P-Farrell---wojna-nuklearna-sprzed-5-tysiecy-lat.doc


« Ostatnia zmiana: Luty 10, 2011, 15:44:48 wys³ane przez Kiara »
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomo¶ci: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI O EGIPCIE.
« Odpowiedz #5 : Luty 10, 2011, 15:47:33 »

Greta na innym forum.

No to cos jeszcze na temat tablic z ksiazki "Pradawna tajemnica Kwiatu Zycia"Melchizedeka,tom II strona.354:
  "Otoz w listopadzie 1996 roku skontaktowal sie ze mna pewien czlowiek z Egiptu,ktory oswiadczyl,ze dokonano tam niezwyklego odkrycia.Podobno na powierzchni ziemi miedzy lapami Sfinksa pojawila sie kamienna tablica.Byl na niej napis informujacy o Archiwum i pomieszczeniu znajdujacym sie pod Sfinksem.

Egipski rzad natychmiast usunal znalezisko,aby nikt nie mogl odczytac napisu.Nastepnie zaczeto kopac miedzy lapami Sfinksa i odkryto w ten sposob pomieszczenie,ktore znalezli Japonczycy w roku 1989.Lezal tam zwoj lin oraz gliniane naczynie.Moj rozmowca twierdzil,ze przedstawiciele rzadu odnalezli rowniez tunel prowadzacy z tego pokoju do innego okraglego pomieszczenia,z ktorego wychodzily trzy kolejne tunele.W jednym z nich,biegnacym w kierunku Wielkiej Piramidy,odnaleziono [rzedmioty,jakich nigdy dotad nie widziano.Na poczatku badacze natrafili na pole swiatla,ktore blokowalo przejscie.Stosowano rozne sposoby,ale nic nie zdolalo przez nie przeniknac,nawet kula z pistoletu.Kiedy jeden z czlonkow ekipy probowal zblizyc sie do swiatla,natychmiast zle sie poczul i zaczal wymiotowac.Mimo to probowal dalej,ale wkrotce zaniechal,bowiem mial wrazenie,ze to go zabije.O ile wiem,nikt dotad nie dotknal swietlistej tarczy.

Takze i nad polem,pod powierzchnia ziemi,rzad egipski natrafil na niezwykle zjawisko.Znaleziono tam dwunastopietrowy budynek ukryty pod ziemia!"

Podsumowujac,pozniej udalo sie zdezaktywowac to pole swiatla a dokonal tego ktos ,kto nie chce aby podawac publicznie jego nazwisko.W Australii pokazywal film wideo z nagraniem wejscia,a przyjaciele Melchizedeka go widzieli i potwierdzili jego prawdziwosc.

Tak wiec tych zagadek,ktore zostaly rozwiazane jest multum a Pan Mubarak o tym wszystkim wie i trzyma sie a raczej trzyma w szachu innych,ktorzy chcieliby byc moze,ale niestety.
A my ,maluczcy ,jestesmy niestety bardzo z tylu tych wiadomosci i sadze,ze nigdy sie niczego sensownego nie dowiemy,no chyba ze przejdziemy w inna gestosc i bedzie po wszystkim.
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomo¶ci: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI O EGIPCIE.
« Odpowiedz #6 : Luty 10, 2011, 15:49:19 »

Woda na Saharze.

Woda na Saharze

 

Kto chce znale?? wod? na Saharze, musi dotrze? pod ziemi?. P?ynie tam ocembrowanymi kana?ami skrytymi kilkana?cie metrów pod piaskiem pustyni. S? one obudowane blokami piaskowca i ci?gn? si? setki kilometrów. Ich pocz?tek znajduje si? prawdopodobnie w górach Atlas w pó?nocno-zachodniej cz??ci Sahary, nie odkryto jednak, dok?d one biegn?. W ka?dym razie woda w nich jest krystalicznie czysta.

Fakt zbudowania podziemnych strumieni ?wiadczy o wysokim poziomie wiedzy i techniki twórców tego wodoci?gu. Co prawda, nie wiadomo, kto go zbudowa?, nie jest jednak wykluczone, i? mogli tego dokona? kolonizatorzy z Atlantydy jeszcze przed jej zatopieniem. Nie dziwmy si?, ?e na miejsce osiedlenia wybrali Sahar? - dzi? niego?cinna pustynia, kilkana?cie tysi?cy lat temu by?a t?tni?c? ?yciem sawann?. Zachowa?y si? rysunki naskalne przedstawiaj?ce stada zwierz?t i poluj?cych na nie my?liwych. Wodoci?gi s?u?y?y nawodnieniu ?yznej krainy.

Równie? na innych terenach Afryki znaleziono ?lady dzia?alno?ci jakiej? niezwyk?ej cywilizacji. W Nigerii, niedaleko osady Wamba, tamtejsze karawany wielb??dów, a ostatnio i samochody, mog? wygodnie porusza? si? tunelem o szeroko?ci 400 metrów i d?ugo?ci kilkuset metrów, o pó?kolistym

sklepieniu. Zosta? on wykopany pod dnem rzeki wyp?ywaj?cej z jeziora Tanganika. W Kenii, w Afryce Wschodniej, ju? dawno temu znaleziono dziwne, wysokie na kilkana?cie metrów budowle wykonane z palonej ceg?y, podobne do przysadzistych wie?, ale bez jakichkolwiek drzwi czy okien. Mog?y one spe?nia? rol? wentylatorów, dostarczaj?cych powietrze do podziemnych tuneli. Konstrukcje o podobnym przeznaczeniu buduje si? teraz na przyk?ad przy metrze.


http://www.dzikimietek.com/twopiteracka-mainmenu-61/53-spostrzeienia/288-dziwny-swiat-podziemny.html
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomo¶ci: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI O EGIPCIE.
« Odpowiedz #7 : Luty 10, 2011, 15:52:49 »



Sprawa 001/X - MAGIA W STARO?YTNYM EGIPCIE


 

Wielu klasycznych pisarzy uwa?a?o Egipt za ?ród?o powstania wiedzy magicznej. Staro?ytno?? jego cywilizacji, ogrom ?wi?ty? i piramid, tajemniczy bogowie ze zwierz?cymi g?owami, zagadkowe hieroglify, rytua?y przeznaczone dla zmar?ych i boska aura faraonów, stworzy?y mami?c? i cudown? atmosfer? Egiptu, która dla wyznawców okultyzmu nigdy nie znik?a w pomroce zapomnienia.

Richard Cavendish - „Historia magii”

---oooOooo---

Termin magia pochodzi najprawdopodobniej od perskiego s?owa oznaczaj?cego si??, w?adz? albo wielko?? - co wedle innych zbli?onych definicji mo?na pojmowa? tak?e jako aktywno?? zmierzaj?c? do osi?gni?cia celów, a które to czynno?ci nie s? wyja?nialne na zasadzie zwi?zku przyczynowo-skutkowego - za? innymi s?owami mówi?c w znaczeniu praktycznym - jest to dzia?alno?? cz?owieka na poza-fizycznym poziomie. Tak? te? definicj? b?dziemy mieli w pami?ci, kiedy b?dziemy mówi? o magii praktykowanej w staro?ytnym Egipcie od czasów najdawniejszych, gin?cych w pomroce dziejów, a? do czasów hellenistycznych, tj. od roku 3000 do roku 30 p. n. Chrystusa.

Sam przedmiot bada? mo?emy analizowa?, wedle prac Franti?ka Lexy, w trzech zasadniczych grupach:

v Magia na potrzeby ?ycia codziennego;

v Magia na potrzeby ?ycia pozagrobowego;

v Magia na potrzeby ??czno?ci naszego ?wiata ze ?wiatem si? pozagrobowych, w którego realno?? antyczni Egipcjanie ?wi?cie wierzyli.

Szczególnie interesuj?c? dla nas jest ten ostatni rodzaj magii, w której ró?ne zakl?cia i wersety z „Ksi?gi Zmar?ych” uznawane jako pomoce nawigacyjne w podró?y duszy ludzkiej poprzez ?wiat umar?ych, nie dadz? si? nijak porówna? z praktykami staroegipskiej nekromancji, w czasie których wedle tradycji, by?y wywo?ywane duchy zmar?ych o?ywiane mumie i uruchamiane by?y najstraszliwsze pozagrobowe si?y i moce, a co straszy teraz naiwnych z ekranów kin i telewizorów w kiczowatej szmirze made in Hollywood...

 

Przes?anie z pa?stwa Ozyrysa

O, s?dziowie i uczeni, urodzeni i s?awni i wszyscy ostatni ludzie, którzy wst?picie kiedykolwiek do tego grobu, podejd?cie bli?ej i s?uchajcie mojej opowie?ci! - czytamy z napisu na grobowcu ?ony Taimhotepa w Aleksandrii. 30-letnia ma??onka Wielkiego Ksi?cia Memfisu, która w 42 r. p.n.e. odesz?a na tamten ?wiat, mówi o cierpieniu w ciemnym pa?stwie wiecznego zapomnienia i smutek emanuj?cy z jej s?ów dobiega do nas nawet po tylu stuleciach:

Na co zdaj? si? lata, przez które nie ?yjemy na Ziemi? Kraj Zachodu jest krain? snu i ciemno?? ci??ko spoczywa na tych, którzy si? tam dostali. Cienie ich cierpi? i nie mog? liczy? na to, by ujrzeli swych braci. Nie widz? swych ojców, ani swych matek, daremnie rozgl?daj? si? za swymi ma??onkami i dzie?mi.

Woda ?ycia, która jest na ziemi, nale?y si? ka?demu, ale moim udzia?em tutaj jest pragnienie. Woda sama przyp?ywa do tego, który jest na ziemi, ja jestem spragniona, cho? woda jest tu? obok mnie, dlatego nie wiem, gdzie ona jest, odk?d przyby?am do tego smutnego ustronia. Daj mi ciekn?c? wod?, albo wska? drog? wiod?c? ku wodzie, nadstaw ma twarz ku pó?nocnemu wiewowi wiatru nad brzegiem rzeki, prosz?, aby? wybawi? moje serce od tego utrapienia.

?mier? wo?a ka?dego. „Chod? do mnie” - to imi? ?mierci. Wszyscy, których do siebie wo?a, id? ku niej, cho? serca ich pe?ne s? strachu. Nie ma ani boga, ani cz?owieka, który odwa?y?by si? na ni? spojrze?. Ma ona w swych r?kach to co wznios?e i proste, a nikt jej nie mo?e si? oprze?. Jej r?ka spocznie na ka?dym, na kim zechce: odbiera dzieci matce, na pró?no chce uciec jej starzec. Wszyscy prosz? j? o lito??, ale ona nikomu nie odpu?ci - nie przychodzi do tego, który j? wzywa, nie s?ucha tego, kto si? do niej modli, ani tego, który j? wielbi.

„Pie?? harfiarza”, która powsta?a na dwadzie?cia stuleci przed napisem na grobie Taimhotepa, mówi nam jeszcze, ?e: Z tamtego ?wiata jeszcze nikt nie wróci?. Nikt nie mo?e powiedzie?, jak martwi wygl?daj? i czego im trzeba. Pami?taj, ?e nikomu nie jest dane zabra? ze sob? swój maj?tek. A z tych, którzy tam odeszli - nikt ju? nie powraca.

Te s?owa wydaj? si? szczególnie dziwne w porównaniu z kultem zmar?ych, który rozwin?? si? w staro?ytnym Egipcie. W kulturze, w której dobro osób zmar?ych by?o stawiane na pierwszym miejscu, o przemijaj?cym ziemskim ?yciu musimy poszuka? prawdy w magicznych tekstach, a nie w zapisanych pie?niach ?a?obników.

Egipt staro?ytny - tabela chronologiczna

Pa?stwo Dynastia Lata

Egipt pod panowaniem Cesarstwa Bizantyjskiego 395-641

Okres Rzymski 30-395

Okres Ptolemejski 332-30

Drugie panowanie perskie 341-332

EPOKA PÓ?NA XXX 378-341

XXIX 398-379

XXVIII 404-399

XXVII 525-404 [Pierwsze panowanie perskie]

XXVI 663-525

XXV 715-663

XXIV 720-715

XXII-XXIII 950-720

XXI 1085-990

NOWE PA?STWO XX 1200-1085 begin_of_the_skype_highlighting              1200-1085      end_of_the_skype_highlighting begin_of_the_skype_highlighting              1200-1085      end_of_the_skype_highlighting begin_of_the_skype_highlighting              1200-1085      end_of_the_skype_highlighting begin_of_the_skype_highlighting              1200-1085 begin_of_the_skype_highlighting              1200-1085      end_of_the_skype_highlighting      end_of_the_skype_highlighting begin_of_the_skype_highlighting              1200-1085 begin_of_the_skype_highlighting              1200-1085      end_of_the_skype_highlighting      end_of_the_skype_highlighting begin_of_the_skype_highlighting              1200-1085 begin_of_the_skype_highlighting              1200-1085      end_of_the_skype_highlighting      end_of_the_skype_highlighting

XIX 1345-1200 begin_of_the_skype_highlighting              1345-1200      end_of_the_skype_highlighting begin_of_the_skype_highlighting              1345-1200 begin_of_the_skype_highlighting              1345-1200      end_of_the_skype_highlighting      end_of_the_skype_highlighting

XVIII 1570-1345 begin_of_the_skype_highlighting              1570-1345      end_of_the_skype_highlighting begin_of_the_skype_highlighting              1570-1345 begin_of_the_skype_highlighting              1570-1345      end_of_the_skype_highlighting      end_of_the_skype_highlighting

?REDNIE PA?STWO XVII 1610-1570 begin_of_the_skype_highlighting              1610-1570      end_of_the_skype_highlighting begin_of_the_skype_highlighting              1610-1570 begin_of_the_skype_highlighting              1610-1570      end_of_the_skype_highlighting      end_of_the_skype_highlighting

XV-XVI 1670-1570 begin_of_the_skype_highlighting              1670-1570      end_of_the_skype_highlighting begin_of_the_skype_highlighting              1670-1570 begin_of_the_skype_highlighting              1670-1570      end_of_the_skype_highlighting      end_of_the_skype_highlighting [Panowanie Hyksosów]

XIII-XIV 1778-1670 begin_of_the_skype_highlighting              1778-1670      end_of_the_skype_highlighting begin_of_the_skype_highlighting              1778-1670 begin_of_the_skype_highlighting              1778-1670      end_of_the_skype_highlighting      end_of_the_skype_highlighting

XII 1991-1792

XI 2052-1991

STARE PA?STWO IX-X 2190-2052

VI-VIII 2350-2190 begin_of_the_skype_highlighting              2350-2190      end_of_the_skype_highlighting begin_of_the_skype_highlighting              2350-2190 begin_of_the_skype_highlighting              2350-2190      end_of_the_skype_highlighting      end_of_the_skype_highlighting

V 2480-2350 begin_of_the_skype_highlighting              2480-2350      end_of_the_skype_highlighting begin_of_the_skype_highlighting              2480-2350 begin_of_the_skype_highlighting              2480-2350      end_of_the_skype_highlighting      end_of_the_skype_highlighting

IV 2600-2480

III 2650-2600

I-II 2850-2650

?ród?o: „Encyklopedia popularna PWN”, tom 3, Warszawa 1997

Powrót z tamtego ?wiata

Jak to wynika z ró?nych cytatów ze staroegipskich magicznych papirusów, dusze osób zmar?ych nie tylko wraca?y z za?wiatów, ale istnia?y konkretne wyobra?enia o ich wygl?dzie. Sprawiedliwy i szlachetny cz?owiek stawa? si? po swej ?mierci Promieniuj?cym duchem przebywaj?cym w towarzystwie bogów i zapewnia? on ich pomoc i opiek? nad swymi ?yj?cymi bliskimi, a tak?e tym, którzy odpowiednimi rytua?ami zyskali jego przychylno??. Duch z?ego cz?owieka nazywany martwym duchem by? wykluczony z obiegu po?miertnego ?ycia i przebywa? na skraju pustyni, gdzie jako z?owroga istota wkracza? do ludzkich siedzib i tam si? na ludziach srodze m?ci? - wchodz?c w cia?a ?ywych powodowa? padaczk?, szale?stwo czy choroby zaka?ne.

O mo?liwo?ci spontanicznego powrotu zmar?ych bogów i duchów mówi znana historia o faraonie Tutmozisie IV w?adaj?cym w latach 1413-1405 begin_of_the_skype_highlighting              1413-1405      end_of_the_skype_highlighting begin_of_the_skype_highlighting              1413-1405 begin_of_the_skype_highlighting              1413-1405      end_of_the_skype_highlighting      end_of_the_skype_highlighting p.n.e. Granitowa stela znaleziona mi?dzy ?apami Sfinksa mówi, ?e kiedy faraon zdrzemn?? si? w po?udnie pod t? ogromn? rze?b? zm?czony polowaniem, objawi? mu si? we ?nie bóg Haremachet, który rozkaza? mu oczyszczenie Sfinksa z pokrywaj?cych go warstw piasku, co Tutmozis bez wahania rozkaza? wykona?.

W opowiadaniu o cudownym uzdrowieniu ksi??niczki Bentreshe, faraon Ramzes II z XIX Dynastii zwany Ramzesem Wielkim (ok. 1290-1224 begin_of_the_skype_highlighting              1290-1224      end_of_the_skype_highlighting begin_of_the_skype_highlighting              1290-1224 begin_of_the_skype_highlighting              1290-1224      end_of_the_skype_highlighting      end_of_the_skype_highlighting r. p.n.e.) uda? si? ze swoj? pro?b? do pos?gu teba?skiego boga Ksi??yca Chonsa, który odpowiedzia? mu skinieniami g?owy i s?owami. W staroegipskich hieroglificznych inskrypcjach bardzo cz?sto pojawia si? tematyka kontaktów faraonów z bogami, co najlepiej udowadnia opowiadanie o narodzinach, m?odo?ci i koronacji królowej Hatshepsut z XVIII Dynastii (1490-1468 begin_of_the_skype_highlighting              1490-1468      end_of_the_skype_highlighting begin_of_the_skype_highlighting              1490-1468 begin_of_the_skype_highlighting              1490-1468      end_of_the_skype_highlighting      end_of_the_skype_highlighting r. p.n. Chr.) z rozbudowanej przestrzennie ?wi?tyni w Der el-Bahr.

 

Tajemnice nekromancji

Wywo?ywanie duchów zmar?ych, ?ci?lej zwane nekromancj?, jest dok?adnie opisane w demotycznych, magicznych ksi?gach z muzeów Londynu, Leidy i Luwru. Znajdziemy tam ca?e przepisy, w jaki sposób przywo?ywa? nie tylko bogów i ?wietliste duchy, ale tak?e z?e i demoniczne istoty, dusze zatracone. Nekromancja powsta?a dzi?ki ch?ci poznania rzeczy ukrytych, tera?niejszych, przesz?ych i przysz?ych - co wynika z samej jej nazwy. Nekromancja pozwala na przyjmowanie rozkazów z innego ?wiata i wydawanie rozkazów istotom w nim przebywaj?cym. Wszystkie te czynno?ci, oczywi?cie, by?y g??boko zrytualizowane.

Wiedza staro?ytnych Egipcjan o istnieniu, wygl?dzie i dzia?alno?ci demonów by?a o wiele bardziej z?o?on?, ni? wiedza europejskich magów na prze?omie ?redniowiecza i Odrodzenia. Z pisemnych i rzeczowych ?róde? wiemy, ?e by?o ich ponad 200. Imion wielu z nich zapomniano, bowiem ich imion nie mo?na by?o zapisywa? i wymawia?, na zasadzie „nie wywo?uj wilka z lasu”...

Wszystkie demoniczne istoty by?y obdarzone nadprzyrodzon? si?? i poza czarodziejskimi ró?d?kami, amuletami i inn? magiczn? broni?, mo?na je by?o przegoni? przy pomocy ognia. Z pomi?dzy tych, które z?owrogich stworów mo?na wspomnie? te, których imiona zwi?zane s? z ich fizycznymi w?a?ciwo?ciami: Czerwonooki, ?lepog?owy, Bia?oz?by, Dalekokrocz?cy, Czaszkog?owy, itp. Osobn? podgrup? stanowi? demony towarzysz?ce bogini wojny Sachmet, którzy w ka?dym roku rozsiewali w Egipcie mór. Jednak najwi?cej informacji zosta?o na temat podziemnych demonów opisanych w tekstach „Ksi?gi zmar?ych”. Niektóre z nich strzeg?y bram podziemnego królestwa przed „nieczystymi”, inne za? kr??y?y po podziemnym pa?stwie Ozyrysa i w tej ciemnej krainie jedzeniem ich by?y cia?a zmar?ych, za? napojem - ich krew.

Ze z?ymi duchami zazwyczaj egipski mag si? nie zadawa?, a kiedy si? zbli?y?y, to u?ywa? zwierciad?a by je odegna?, za? kiedy wesz?y do cia?a jakiej? osoby, wyp?dza? je - co nie by?o prost? i ?atw? czynno?ci?.

Magiczne teksty i zakl?cia

Podstawow? czynno?ci? w magicznej dzia?alno?ci (i to nie tylko w Egipcie) by?o zaklinanie s?u??ce przywo?aniu, opanowaniu i odwo?aniu z powrotem na plan astralny istot z za?wiatów. Najstarszym i najprostszym czarodziejskim ?rodkiem, który zrodzi? si? wraz z j?zykiem mówionym, by?o zakl?cie. Wyg?aszanie jego tekstu, ju? to z pami?ci, ju? to z zapisu mia?o zawsze brzmienie rozkazuj?ce, wzmacniane jeszcze dodatkowo odpowiedni? wokalizacj? i gestykulacj?. I tak najstarsze zakl?cia wyst?powa?y tylko w formie rozkazu - nakazu czy zakazu - pó?niej ??czono je z innymi tekstami i u?ywano tak?e do innych celów. Czarodziejskie zakl?cia by?y cz?sto ?ci?le utajniane i tak poza ich w?a?cicielem nikt nie móg? ich u?ywa?, czy nawet przeczyta?, inaczej traci?y moc.

Boles?aw Prus w swej powie?ci, niejednokrotnie podaje przyk?ady takich magicznych formu?:

Ojcze niebieski, ?askawy i mi?osierny, oczy?? dusz? moj?... Ze?lij na niegodnego s?ug? swoje b?ogos?awie?stwa i wyci?gnij wszechmocne rami? na duchy buntownicze, abym móg? okaza? moc Twoj?...

Oto znak, którego dotykam w waszej obecno?ci. Otom jest - ja - oparty na pomocy bo?ej, przewiduj?cy i nieustraszony... Otom jest pot??ny i wywo?uj? was i zaklinam... Przyjd?cie tu, pos?uszne w imi? Aye Saraye, Aye Saraye...[...]

W imi? wszechmocnego i wiekuistego Boga... Amorul, Tanecha, Rabur, Latisten... […]

 imi? prawdziwego I wiecznie ?yj?cego Eloy, Archima, Rabur, zaklinam was i wzywam... Przez imi? gwiazdy, która jest s?o?cem, przez ten jej znak, przez chwalebne i straszne imi? Boga ?ywego...

cd...
« Ostatnia zmiana: Luty 10, 2011, 15:55:08 wys³ane przez Kiara »
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomo¶ci: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI O EGIPCIE.
« Odpowiedz #8 : Luty 10, 2011, 15:54:10 »



„Faraon”, tom 1, rozdz. XX

 

Ta ksi?ga, to jedna wielka tajemnica. Nie dopu?? do tego, by widzia?o j? oko cz?owieka , poniewa? to jest szkodliwe dla niej, kiedy przeczyta ja kto? obcy. Ukrywaj t? ksi?g?! - czytamy w siódmym ust?pie XII rozdzia?u „Ksi?gi zmar?ych”. W jej tekstach s? opisane wszystkie efekty, które mo?na osi?gn?? stosuj?c jej zakl?cia, mówi si? o pochodzeniu i znalezieniu czarodziejskich papirusów - jak to ukazuje np. fragment z Papirusu Londy?skiego z prze?omu XIII/XII wieku p.n.e.:

Ksi?g? t? objawiono w sali ?wi?tyni w Chebjete, a dosta?a si? ona tajemn? moc? bogini do r?k bibliotekarza ?wi?tynnego. Ziemia by?a pogr??ona w ciemno?ciach, a Ksi??yc ?wieci? na t? ksi?g?, gdziekolwiek by ona nie by?a.

Imperatywny charakter zakl?cia wzmaga? si? wraz z up?ywem czasu. Wydaje si? by? czym? naturalnym, ?e faraon b?d?cy zast?pc? jedynego Boga na ziemi, nakazuje pomniejszym bogom w czasie rytua?u pogrzebowego, by odst?pili cz??? swej mocy duchowi jego zmar?ego ojca - co Boles?aw Prus opisa? bardzo dok?adnie w trzecim tomie „Faraona”, w rozdzia?ach IV i V, jednak?e o znacznym upadku religijno?ci ?wiadczy fakt, ?e czarodzieje z czasów rzymskich zwraca? si? do bogów ju? tylko w sprawach dotycz?cych marnego ?ywota ziemskiego. Przyczyny tego stanu rzeczy mo?emy jednak widzie? w procesach, które zgubnie wp?yn??y na egipskie ?ycie religijne: obce kulty, rywalizacja pomi?dzy faraonami a kap?anami, nap?yw mniejszo?ci narodowych, zakulisowe walki o w?adz? i niezrozumia?e dla prostego ludu rytua?y religijne. Do tego nale?a?oby doda? jeszcze rozwój czarodziejskich i nekromantycznych praktyk, czarnej magii i negatywistycznych kultów bogini Amemait - postrachu wszystkich zmar?ych, demona Apopa, wroga S?o?ca w kszta?cie ogromnego w??a Sutecha (Seta, Setha) znanego jako „uciele?nienie wszelkiego z?a”, „z?oczy?cy pomi?dzy bogami”, Kuka - boga ciemno?ci „którego w?adza ju? si? sko?czy?a”, itd.

Powstanie kultu Seta

Kult Seta istnia? rzeczywi?cie, nie tylko na papirusach. Jeden z przyczynków do jego powstania opisuje Boles?aw Prus w roku 1895, który w „Faraonie” tak opisuje dramatyczny prze?om w ?yciu kap?ana Samentu, który spowodowany by? znalezionym przeze? szkieletem prawiekowego gada w podziemnych jaskiniach pó?wyspu Synaj:

Kiedy mia?em dwadzie?cia pi?? lat, by?em kap?anem Ozyrysa...

- Ty?... - zdziwi? si? Ramzes.

- Ja, i zaraz powiem, dlaczego wst?pi?em do s?u?by Seta. Wyprawiono mnie na pó?wysep Synaj, aby tam wybudowa? ma?? kaplic? dla górników. Budowa ci?gn??a si? sze?? lat, a ja za? maj?c du?o wolnego czasu w?óczy?em si? mi?dzy górami i zwiedza?em tamtejsze pieczary.

Czego ja tam nie widzia?em! ... Korytarze d?ugie na kilka godzin; ciasne wej?cia, przez które trzeba by?o pe?za? na brzuchu; izby tak ogromne, ?e w ka?dej zmie?ci?aby si? ?wi?tynia. Ogl?da?em podziemne rzeki i jeziora, gmachy z kryszta?ów, jaskinie zupe?nie ciemne, w których nie by?o wida? w?asnej r?ki, albo znowu tak widne, jakby w nich ?wieci?o drugie s?o?ce...

Ile razy zb??ka?em si? w niezliczonych przej?ciach, ile razy zgas?a mi pochodnia, ile razy stoczy?em si? w niewidzialn? przepa??!... Bywa?o, ?em po kilka dni sp?dza? w podziemiach ?ywi?c si? pra?onym j?czmieniem, li??c wilgo? z mokrych ska?, niepewny, czy wróc? na ?wiat.

Za to nabra?em do?wiadczenia, wzrok zaostrzy? mi si? i polubi?em te piekielne krainy. [...] Gmachy ludzkie s? kretowiskami wobec niezmiernych budowli wzniesionych przez ciche i niewidzialne duchy ziemi.

Raz jednak spotka?em rzecz straszn?, która wp?yn??a na zmian? mojego stanowiska.

Na zachód od kopalni Synaj le?y w?ze? w?wozów i gór, w?ród których cz?sto odzywaj? si? podziemne grzmoty, ziemia dr?y, a niekiedy wida? p?omienie. Zaciekawiony wybra?em si? tam na czas d?u?szy, szuka?em i dzi?ki niepozornej szczelinie odkry?em ca?y ?a?cuch olbrzymich pieczar, pod których sklepieniami mog?aby si? pomie?ci? najwy?sza piramida.

Kiedy si? tam b??ka?em, dolecia? do mnie silny zapach zgnilizny, tak przykry, ?e chcia?em uciec. Przemóg?szy si? jednak wszed?em do pieczary, sk?d pochodzi?, i zobaczy?em...

Racz wyobrazi? sobie, panie, cz?owieka, który ma nogi i r?ce o po?ow? krótsze ni? my, ale grube, niezgrabne i zako?czone pazurami. Dodaj temu kszta?towi szeroki, z boków sp?aszczony ogon, na wierzchu powycinany jak grzebie? koguci; dodaj do tego bardzo d?ug? szyj?, a na niej - ptasi? g?ow?. Nareszcie ubierz tego potwora w zbroj? pokryt? na grzbiecie zagi?tymi kolcami...

Teraz pomy?l, ?e figura ta stoi na nogach, r?koma i piersiami oparta o ska??...

- To co? bardzo brzydkiego - wtr?ci? faraon - Zaraz bym to zabi?...

- To nie by?o brzydkie - mówi? kap?an wstrz?saj?c si?. - Bo pomy?l panie, ?e ten potwór by? wysoki jak obelisk...

Ramzes XIII zrobi? gest niezadowolenia.

- Samentu - rzek? - zdaje mi si?, ?e? swoje pieczary zwiedza? we ?nie...

- Przysi?gam ci, panie, ?e mówi? prawd?. - Tak jest, ten potwór w skórze gada, okryty kolczast? zbroj?, gdyby le?a? na ziemi, mia?by wraz z ogonem z pi??dziesi?t kroków d?ugo?ci... Pomimo trwogi i odrazy kilkakrotnie wraca?em do jego jaskini i obejrza?em go sobie najuwa?niej...

 

---oooOooo---

Wybacz mi Czytelniku t? dygresj?, ale musz? tutaj doda? co? od siebie, a mianowicie - Boles?aw Prus z niesamowit? intuicj? przewidzia? to (a mo?e mia? po temu jakie? konkretne dane - kto wie? - to kolejna tajemnica XIX wieku), i? zostanie udowodniony w XX wieku fakt kontaktów ludów z basenu Morza ?ródziemnego z dinozaurami. Prof. dr Bernard Huevelmans w swej biblii kryptozoologów pt. „Na tropie nieznanych zwierz?t” (Warszawa 1963) w pe?ni potwierdza istnienie niektórych dinozaurów w czasach rozkwitu Egiptu, Babilonu czy Asyrii.

NB, s?ynny fi?ski pisarz Mika Valtari w swej kultowej powie?ci „Egipcjanin Sinuhe” tak?e opisuje spotkanie g?ównego bohatera z tajemniczym gadem morskim, w podziemiach minojskiej Krety, któr? to scen? literalnie zer?n?? z „Faraona”. Za Boles?awem Prusem poszed? ca?y legion autorów powie?ci, nowel i opowiada? grozy, ?e wspomn? tylko H. Ph. Lovecrafta czy jego nast?pc? R. E. Howarda oraz E. A. Poë, a na japo?skich twórcach potworów z filmów Inoshiro Hondy i Takao Okawary sko?czywszy. Powró?my jednak do opowie?ci Samentu o Godzilli z Synaju:

---oooOooo---

- Wi?c on ?y??

- Nie. To by? ju? trup, bardzo dawny, ale tak zachowany, jak nasze mumie. Utrzyma?a go wielka sucho?? powietrza, a mo?e i nieznane sole ziemi.

By?o to moje ostatnie odkrycie - ci?gn?? Samentu. Nie wchodzi?em ju? do jaski?, alem du?o rozmy?la?. Ozyrys - mówi?em - tworzy wielkie istoty: lwy, s?onie, konie... - za? Set rodzi w??a, nietoperza, krokodyla... Potwór, którego spotka?em, jest na pewno tworem Seta, a poniewa? przerasta wszystko, co znamy pod s?o?cem, wi?c Set jest mocniejszym bogiem, ni? Ozyrys...


„Faraon” tom 3, rozdz. VIII

Tak wi?c wygl?da na to, ?e w?a?nie wtedy Ozyrys przegra? swoj? walk? z Setem...

cd.....
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomo¶ci: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI O EGIPCIE.
« Odpowiedz #9 : Luty 10, 2011, 15:56:26 »

cd....

Kult Voodoo w krainie piramid


Szczególn? kategori? czarodziejskich praktyk tworzy?a kreacja zast?pczego cia?a, która s?u?y?a zw?aszcza w praktykach czarnej magii. Staro?ytni Egipcjanie s?dzili, ?e jak czarownik stworzy woskow? podobizn? cz?owieka, to na zasadzie pars pro toto jest w stanie przenosi? swe oddzia?ywanie poprzez woskow? podobizn? na konkretnego cz?owieka.

Jedna z najstarszych z dotychczas odkrytych wzmianek o magicznych rytua?ach z woskowymi laleczkami, maj?cych na celu u?miercenie ofiary, pochodzi z inskrypcji na trumnach z okresu ?redniego Pa?stwa. Charakterystyczne przyk?ady pochodz? tak?e z okresu Nowego Pa?stwa, oraz epoki króla Aleksandra II (323-310 p. Chr.).

Zabra? si? do czarowania, aby wywo?a? i sprowadzi? nieszcz??cie - czytamy w papirusie Rollina - Sporz?dzi? kilka figurek bogów i ludzi z wosku, aby potem tych ludzi przyprawi? o zeschni?cie cz?onków i da? je Rabbekameowi, którego boski Re nie dopu?ci? do ustanowienia naczelnikiem domu.

Ten cytat jest niezmiernie wa?nym dla naszych dalszych rozwa?a?, bowiem nale?y do grupy zabytków pi?miennych informuj?cych nas o haremowym spisku wymierzonym przeciwko Ramzesowi III (1188-1157 p.n.e.), ostatniemu wspania?emu w?adcy Nowego pa?stwa. Przeciwko niemu wyst?pili wtedy niektórzy magowie, którzy zwrócili przeciwko niemu i jego pretorianom sw? czarnomagiczn? sztuk?.

Pentiboon, który by? zarz?dc? maj?tku, tak mu powiedzia?: <<Przynie? mi ksi?g?, która doda?aby mi czarodziejskiej si?y i w?adzy>> - czytamy w Papirusie Lee - I on przyniós? mu czarodziejsk? ksi?g? z biblioteki faraona Vesermaat-Re-meri-Amona, wielkiego boga, swego pana, i poszed? on zastosowa? bosk? si?? dla ludu swego. Urz?dnik El-rem wykona? ludzkie figurki z wosku i odprawia? nad nimi ró?ne czary i zakl?cia. I spu?cili obaj na ludzi chorob? i mór i inne nieszcz??cia.

Magowie przeciwko faraonowi

Jak to wiadomo z s?dowego Papirusu Tury?skiego, sprzysi??enie to zosta?o ujawnione i ?ledztwo zosta?o przeprowadzone przez s?d. Jednego czarownika stracono w okrutny sposób, za? drugiego zmuszono do pope?nienia samobójstwa:

Prawd? by?o to, ?e zamierza? on wykona? te wszystkie zbrodnie i inne niegodziwo?ci, o które go pos?dzano. Prawd? by?o to, co zamierza? dokona? wraz z innymi winowajcami, wzbudzaj?c gniew i odraz? wszystkich bogów i wszystkich bogi?. Wykonano na nim najci??sz? kar? ?mierci, o którym zadecydowali bogowie.

By?y to ci??kie ?miertelne grzechy i zbrodnie na ca?y ?wiat, których on si? dopu?ci? - to by?o na temat drugiego maga - kiedy za? mu udowodniono, ?e to on si? ich dopu?ci?, sam podniós? na siebie r?k? i si? u?mierci?.

Sprawa ma jeszcze drugie dno, bo jak mo?na by?o panuj?cemu czarami zaszkodzi?, czy nawet go czarami u?mierci?, to z drugiej strony czarami mo?na go by?o tak?e chroni?.

Zrobiono z wosku figurki wszystkich ?ywych lub nie?ywych przeciwników i wrogów faraona i ich imiona wypisano na nich zielon? farb? - pisze o tym w ksi?dze po?wi?conej demonowi Apopowi - potem wk?ada si? je do skrzynki, pluje na nie, a nast?pnie depce lew? „nieczyst?” nog?, k?uje no?em, a potem wrzuca do p?on?cej s?omy, któr? potem gasi si? moczem dojrza?ej kobiety. A potem napisane imiona demona Apopa i wszystkich nieprzyjació? faraona - oby ?y? wiecznie! - czy to ?ywych czy to martwych rzu? na ziemi? i depcz po nich lew? nog?!

Amulety i rytua?y

Do nast?pnej grupy czarodziejskich ?rodków nale?a?y amulety - które noszone by?y po to, by chroni?y swego w?a?ciciela przed nieprzyjaznymi i szkodliwymi wp?ywami. U?ycie amuletów w staro?ytnym Egipcie by?o do?? rzadkie do Drugiego Okresu Przej?ciowego (1790-1580 begin_of_the_skype_highlighting              1790-1580      end_of_the_skype_highlighting begin_of_the_skype_highlighting              1790-1580      end_of_the_skype_highlighting begin_of_the_skype_highlighting              1790-1580      end_of_the_skype_highlighting begin_of_the_skype_highlighting              1790-1580 begin_of_the_skype_highlighting              1790-1580      end_of_the_skype_highlighting      end_of_the_skype_highlighting begin_of_the_skype_highlighting              1790-1580 begin_of_the_skype_highlighting              1790-1580      end_of_the_skype_highlighting      end_of_the_skype_highlighting begin_of_the_skype_highlighting              1790-1580 begin_of_the_skype_highlighting              1790-1580      end_of_the_skype_highlighting      end_of_the_skype_highlighting r. p. Chr.), a znane by?y w tym sensie, jako ?rodek ochronny, o czym czytamy u Pliniusza (z ?ac. amuletum = ochronny lub leczniczy przedmiot), w okresie Nowego Pa?stwa staje si? powszechne i amulety pojawiaj? si? w niewiarygodnym bogactwie form i kszta?tów oraz przeznacze?. Staja si? one wszechobecne w czasie rozk?adu tradycyjnej egipskiej religii i kultury. Mo?na je podzieli? wed?ug formy na amulety wieczne - drobne przedmioty wykonane z ceramiki, kamienia, metalu czy szk?a; pisane - kawa?ki papirusu lub p?ótna z tekstami zakl??, lub rysunkami ochronnych symboli oraz amulety w?z?owe - pasy tkaniny z w?z?ami, czasami dodatkowo wyposa?onymi w drobne przedmioty umieszczonymi w w?z?ach.

Jak dot?d mówili?my o magicznych przedmiotach, a teraz powiemy o tym, w jaki sposób je wykorzystywano w magicznych obrz?dach. Sam proces u?ycia tych magicznych ?rodków mo?na - wed?ug wspó?czesnych pogl?dów - porówna? do algorytmu, w tym sensie, ?e przepisuje konkretne procedury i operacje, które musz? by? wykonane, by zaklinanie odnios?o swój skutek. Zazwyczaj nie by?o przy tym wa?nym to, kto wypowiada? zakl?cie - przy zamawianiu choroby wypowiada? je sam pacjent, albo jego lekarz, za? przy skomplikowanych operacjach nekromantycznych by? to sam mag czy jego pomocnik, który spe?nia? okre?lone warunki.

Ten, który czarowa?, musia? przej?? okre?lon? procedur? oczyszczenia - jak to robi? doktor Sinuhe z powie?ci Miki Valtari’ego - [Zakl?cie] ma by? wypowiedziane przez oczyszczonego cz?owieka - czytamy w czarodziejskiej ksi?dze demona Apopa. Medialnym po?rednikiem - medium - przy przywo?ywaniu bogów mia?a by? m?oda osoba p?ci m?skiej, jak to ujmuje czarodziejska Ksi?ga Londy?ska i Leide?ska: Przywied? czystego ch?opca, który jeszcze nie by? z kobiet?.

M?odzieniec musia? wedle ksi?gi wykazywa? zdolno?ci medialne, bowiem nie ka?dy by? dostatecznie podatny na sugesti? i hipnoz?, które - jak s?dz? - gra?y kluczow? rol? przy wywo?ywaniu bogów, ?wietlistych duchów, demonów i nekromancji. (NB, doskonale przedstawi? w?a?nie tak? operacj? wielokrotnie ju? tu wspomniany Boles?aw Prus, który w „Faraonie”, [tom 2, rozdz. XXIII], pokazuje nam, jak to babilo?sko-cheldejski mag i kap?an Beroes ukazuje konaj?cemu Ramzesowi XII cz?owieka - w?a?nie nieletniego ch?opca, którego mod?y docieraj? do uszu Przedwiecznego Amona...) Je?eli przeszed? on przez ten egzamin, otrzymywa? od swego mistrza magiczn? ochron?, która mu mia?a zapewni? bezpiecze?stwo w czasie nekromantycznych operacji magicznych.

Amulet sporz?dzano z pasków z czterech bia?ych, czerwonych, zielonych i niebieskich nici powi?zanych w w?z?y, skropionych krwi? dudka. Na ten pasek, dostatecznie d?ugi, by mo?na nim opasa? cia?o ch?opca, nawleka?o si? ma?y woreczek ze skarabeuszem utopionym w mleku od czarnej krowy. Poza amuletami, które w ró?nych kombinacjach s?u?y?y magowi do obrony przed z?ymi duchami i zapewnia?y powodzenie, przeciwko z?ym duchom i demonom s?u?y?a tak?e magiczna ró?d?ka, która w okresie Starego i ?redniego Pa?stwa mia?a kszta?t bumerangu z wyrze?bionymi na? hieroglifami, które zapewnia?y jej magiczn? si??.

http://www.sm.fki.pl/Lesniakiewicz/Lesniakiewicz.php?nr=Z_Archiwum_H_X



****************

Traktuj?c zupe?nie powa?nie zakres powy?szych informacji poni?szego filmiku wcale bym nie lekcewa?y?a i nie traktowa?a jako fotomonta?.

http://www.youtube.com/watch?v=tnWo1kbu5QE&feature=player_embedded

Zwyczajnie kto? przypadkowo uchwyci? moment materializacji si? demona z energii t?umu.
Naprawd? nikt albo ma?o osób wie co jest pod tym placem i jakie ma to po??czenie z Wielk? Piramid?.
Jednak nie lekcewa?y?a bym info o podziemnych tunelach , których jest tam mnóstwo.
« Ostatnia zmiana: Luty 10, 2011, 16:04:53 wys³ane przez Kiara »
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomo¶ci: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI O EGIPCIE.
« Odpowiedz #10 : Luty 10, 2011, 16:12:04 »


Wró?by i proroctwa

Ka?dy rytua? mag zaczyna? od wypowiedzenia tekstu magicznej formu?y - inwokacji, w którym prosi? bogów o przychylno?? dla swych zamiarów. Kiedy ju? dokona? wszystkich przygotowa?, hipnotyzowa? pomocnika w nast?puj?cy sposób:

Czarownik zapala? lamp? w ciemnym pomieszczeniu i sadza? ch?opca naprzeciw niej tak, aby jego zamkni?te oczy by?y zwrócone ku p?omykowi lampy. Potem stawa? przed nim, sk?oni? si? i wymawia? odpowiednie zakl?cie i puka? palcem w g?ow? ch?opca. Nast?pnie go pyta?, czy widzi ?wiat?o. Jak ch?opiec potwierdza?, to pyta? go o wszystko, co go interesowa?o.

Inny sposób polega? na tym, ?e ch?opiec k?ad? si? na brzuchu przed misk? pe?n? oliwy tak, by jego g?owa znajdowa?a si? nad jej powierzchni?. Potem ch?opiec zamyka? oczy, za? czarodziej schylony ku jego g?owie wymawia? po siedemkro? zakl?cie, a potem wzywa? ch?opca do otwarcia oczu. Hipnotyzuj?ce dzia?anie ?wiat?a lampy lub ?wietlistej powierzchni oliwy wzmaga? ci??ki aromat palonego kadzid?a a tak?e spojrzenie w kr?g wschodz?cego s?o?ca lub ksi??ycowej pe?ni. Kiedy pomocnik odpowiedzia? na wszystkie pytania, które zajmowa?y jego mistrza, czarodziej wybudza? go ze stanu hipnozy zakl?ciami i czynno?ciami, które doprowadza?y go do normalnego stanu umys?u. Kiedy mag sam na sam porozmawia? z bogami, czy innymi istotami z za?wiatów bez u?ycia medium, wykonywa? wy?ej opisane czynno?ci sam na sobie.

Taka metoda by?a u?ywana w czasie wró?enia na potrzeby ?ycia codziennego. Przy stawianiu d?ugookresowych proroctw istnia?y bardziej z?o?one procedury, o których jednak wspó?cze?nie niewiele wiadomo. Niekiedy te proroctwa ogarnia?y nieprawdopodobnie daleki horyzont czasowy, je?eli - oczywi?cie - wy??czymy mo?liwo?? antydatowania tych wyroczni. Typowym przyk?adem takiego dalekosi??nego w czasie proroctwa jest przepowiednia przypisywana jasnowidzowi Nefertiemu, który ?y? u ko?ca XXVII w. p.n.e. - a dotycz?ca w?adzy za?o?yciela XII dynastii faraona Amenemheta I (2000-1970 r. p.n.Chr.):

Faraon nazywany Ameni, syn kobiety z Po?udnia, przyb?dzie do Górnego Egiptu... Radujcie si? wy, którzy b?dziecie ?yli w jego czasach! Syn szlachetnego m??a uczyni swe imi? nie?miertelnym. Ci, którzy wywo?uj? swary i niepokoje, strac? swe sanda?y ze strachu przed nim... I dobro przyb?dzie do kraju, a z?o b?dzie pogn?bione.

Dziwne mo?liwo?ci Cherihebów

Jak osoba maj?ca przeprowadza? operacje czarodziejskie, tako? i miejsce powinno by? nienagannie czyste. Procedur? oczyszczenia powinny przej?? wszystkie osoby i przedmioty w niej uczestnicz?ce. Zakl?cia i rysunki ochronnych znaków powinny by? wyrysowane ?wie?ym atramentem na nowych kartach papirusu. Ze wzgl?du na ryzyko, ?e glina mog?a by? wyrabiana przez cz?owieka nieczystego czy dotkni?ta przez nieczyste zwierz?, magowie u?ywali do sporz?dzania swych magicznych figurek tylko i wy??cznie „czystego” wosku pszczelego.

Co za? si? tyczy samego miejsca operacji magicznych, to przywo?ywanie bogów mia?o si? odbywa? w czystym i ciemnym miejscu, najlepiej jakim? skrytym pomieszczeniu umytym lodowat? wod?, którego drzwi znajduj? si? na wschodniej ?cianie. Zwracaj?c si? do S?o?ca (symbolizuj?cego boga Ra [Re]) mag winien sta? na wolnej przestrzeni, by móg? patrze? na wschodz?cy okr?g s?oneczny, za? zwracaj?c si? do Ksi??yca (bogowie Chonsu i Thot [Tot]), powinien sta? na dachu domu.

Zakl?cia maj?ce za zadanie przywo?anie nadprzyrodzonych istot i mocy mia?o by? wypowiadane g?osem cichym, sycz?cym, ale zrozumiale. W starszych czasach wypowiadano je normalnie, g?o?no, czterokrotnie - za? w czasach panowania Ptolmeuszy a? siedemkro?, albo - niezmiernie rzadko - trzykrotnie b?d? a? dziewi?ciokrotnie!

Nale?y do tego jeszcze doda? to, ?e bogów przywo?ywa?o si? woni? kadzid?a, która odgania?a demony i „martwych” - tj. dusze zmar?ych niesprawiedliwych: zbrodniarzy, ?wi?tokradców, itd. Wo? aromatycznych kadzide? przywo?ywa?a bogów, za? fetor i smród ich odgania?. I tak, kiedy czarownik (albo po prostu lekarz) chcia? wygoni? demony z cia?a chorego wraz z bogami, spala? kadzid?o - ewentualnie kiedy chcia? demony z cia?a pacjenta wyci?gn??, wtedy spala? nie kadzid?o, ale ma?pie ekskrementy...

Magia by?a samodzieln? dziedzin? egipskiej wiedzy ju? w Starym Pa?stwie, jak to mo?na odczyta? z napisów na grobie ówczesnego wielmo?y Herchufa, który ?y? za panowania faraonów VI dynastii: Piopeusza I i Merenrea I w latach 2390-2370 begin_of_the_skype_highlighting              2390-2370      end_of_the_skype_highlighting begin_of_the_skype_highlighting              2390-2370      end_of_the_skype_highlighting begin_of_the_skype_highlighting              2390-2370 begin_of_the_skype_highlighting              2390-2370      end_of_the_skype_highlighting      end_of_the_skype_highlighting p.n.Chr. W tych tekstach magowie s? okre?lani jako m?drcy uprawiaj?cy magiczne obrz?dy: Jestem cherichebem, znanym ze swych zakl??, jak to dos?ownie czytamy.

Powa?anie, jakim cieszyli si? cherichebowie ilustruj? teksty na hieratycznym papirusie, który darowa?a pani Westcar w 1839 roku niemieckiemu egiptologowi Richardowi Lepsi, a potem sta? si? on jednym z zabytkowych papirusów z berli?skiego Pergamon Museum. Cherichebowie potrafili o?ywia? pos?gi, zaczarowa? wod? by si? rozst?powa?a, okie?zna? lwy, czy o?ywi? ?ci?tego mieczem cz?owieka poprzez przy?o?enie g?owy do cia?a...

 

W poszukiwaniu zwoju Thota


Jeden z najznamienitszych tekstów o mo?liwo?ciach staroegipskich czarnoksi??ników znajduje si? w demotycznym r?kopisie z III wieku przed Chrystusem, a który znaleziono w grobie w Tebach, za? w 1865 roku zakupi? go August Mariette dla Muzeum Egipskiego w Kairze. Mówi on o Wielkim Ksi?ciu Memfisu Setnie Chamusie, który usi?uje uzyska? wiadomosci od swego zmar?ego poprzednika - s?ynnego maga Neferkeptaha. Wreszcie dowiaduje si?, ?e w grobie Neferkeptaha znajduje si? czarodziejski rulon pergaminu, który zosta? napisany przez samego egipskiego boga m?dro?ci i patrona czarnoksi??ników - Thota (Thovt, Tot). Ksi??? wraz ze swym bratem Jenhorurem weszli do grobowca, gdzie ostrzeg?y ich duchy osób zabitych przez Thota w trakcie poszukiwa? czarodziejskiego zwoju za to, ?e ukradli ten dokument z trumny ukrytej na dnie morza. Setna jednak nie rezygnuje - przy u?yciu amuletów i zakl?? pokonuje wszelkie z?e zakl?cia Thota i uzyskuje bezcenny papirus. W zako?czeniu jego przygód pod ziemi? czytamy:

Kiedy Setna wychodzi? z grobowca, to ?wiat?o sz?o przed nim, a ciemno?? sz?a za nim.

To jeszcze nie wszystko, bo nasz bohater w pustyni natkn?? si? na nieznajom? pi?kno??, która przedstawi?a mu si? imieniem Tabubu. I oczywi?cie Setna zakocha? si? w niej bez pami?ci, ale ona powiedzia?a mu, ze nie b?dzie jego, zanim nie zabije on swej ?ony i dzieci, a jej odda ca?y maj?tek. Setna w za?mieniu umys?u zgodzi? si? to zrobi?, jednak?e po chwili, kiedy wzi?? tajemnicz? kobiet? w ramiona, ockn?? si? nagi i opuszczony na jakiej? drodze.

Po powrocie do domu jednak Setna znalaz? swych bliskich ?ywych i zdrowych. Nieznajoma pi?knotka by?a tylko duchem, a on postanowi? zwróci? zwój Thota, by nie nara?a? si? na straszliwy gniew bogów.

 

Jak si? wydaje, opowiadanie to nie jest tylko legend?. Ów ksi??? jest znany w historii jako syn faraona Ramzesa II, który pe?ni? funkcj? arcykap?ana boga Ptaha. Z tytu?u swego urz?du móg? on zwiedza? i penetrowa? piramidy oraz nekropolie przy Gizie. Czarodziejska „Ksi?ga Thota” pojawia si? w staroegipskich tekstach tak cz?sto, ?e z ca?? pewno?ci? nie mo?e ona by? li tylko legend?. Wed?ug jednej z wersji, by?a ona przechowywana w pewnej ?wi?tynnej bibliotece, za? wed?ug innej - zosta?a ona wrzucona na dno Morza Czerwonego i jest strze?ona przez zast?py skorpionów i jadowitych gadów. Jedna z najstarszych wzmianek o niej mo?na znale?? w papirusie pani Westcar, gdzie faraon Chufu (Cheops) rozmawia o tej ksi?dze z czarodziejem Zedim, którego przyprowadzi? do? jego syn - ksi??? Hardedeph.

W ?lady swego ojca poszed? syn Setny - Siusireph, którego urodzi?a mu jego ma??onka Mehveschet (Mehvesket). O jego losach dowiadujemy si? z demotycznego tekstu, napisanego na dwóch zwojach greckiego papirusu, na których znajduje si? notatka urz?dowa z siódmego roku panowania cezara Klaudiusza (Tiberius Claudius Nero Germanikus), tj. z lat 46-47 n.e. Syn Setniego przed swoim znikni?ciem o?wiadcza, ?e jest wcieleniem Hora syna Panehsiego, który za zezwoleniem boga Ozyrysa, w?adcy pa?stwa umar?ych, powróci? znowu na ?wiat po to, by zniszczy? wielkiego maga, z którym ju? by? walczy? w swym pierwszym wcieleniu.

Ockn??em si? znów [w ?wiecie ?ywych] i sta?em si? zarodkiem po to, bym znalaz? Setniego, syna faraona, na pustyni przy On czy Memfisie. Wros?em w p?d melona, abym móg? znów powróci? do ?wiata i swego cia?a, odrodzi? si? na Ziemi i czarowa? przeciwko temu egipskiemu nieprzyjacielowi - czytamy w tej staroegipskiej wariacji na temat reinkarnacji.


Magiczna walka dobra ze z?em



Z tego papirusu dalej dowiadujemy si?, jak to nubijski wódz poprosi? faraona, by w swej krainie znalaz? cz?owieka, który przeczyta?by ten list, bez jego otwierania. Syn Setniego podj?? wyzwanie i zgodzi? si? na prób? g?o?nego odczytania listu. Kiedy?, dawno temu, nubijski czarnoksi??nik Hor (syn Murzynki) o?ywi? cztery woskowe figury, które porwa?y egipskiego faraona, a zanim przynios?y go do jego pa?acu - wymierzy?y mu pi??set kijów na go?e plecy. W ramach rewan?u dok?adnie to samo zrobi? egipski mag w?adcy Nubii, nast?pnie pokona? nubijskiego maga i wygna? go na 1500 lat z Egiptu. Teraz, jak to przeczyta? Susireph, wódz Nubijczyków przedstawi? si? jako ten sam czarodziej, który po stuleciach wróci? do Egiptu by si? zem?ci?. I wybuch?a magiczna wojna z wzmo?on? si??:

Hor, syn Panehsiego powiedzia?: <<Jako? ?e ?yje Atum, pan Onu, bogowie egipscy ci? tutaj przywiedli, bym ci? pokara? w swej w?adzy. Bój si? - id? do ciebie!>>

Kiedy to Hor, syn Panehsiego, powiedzia? - Hor, syn Murzynki, tako? mu odrzek?: <<To jest zatem ten, który czarowa? przeciwko mnie, a którego naucz? mowy szakali!>> - i zacz?? czarowa?, i pos?a? ogie? na pa?ac przeciwnika.

Faraon i ksi???ta widz?c co si? dzieje, wielkimi g?osami zawo?ali, by szybko przyby? Hor syn Panehsiego.

Hor, syn Panehsiego, szybko przeczyta? stron? ksi?gi i spowodowa? to, ?e spad? deszcz i ogie? ugasi? w jednej chwili.

Tymczasem w odpowiedzi na to Nubijczyk spowodowa?, ?e powsta?a wielka chmura nad pa?acem, tak ?e nikt nie móg? widzie? ani swego brata czy przyjaciela.

Hor, syn Panehsiego, przeczyta? znów czarnoksi?skie zakl?cia i oczy?ci? niebo z chmury i z?ego powietrza, którym by?o nasycone.

Zako?czenie magicznego pojedynku wedle egipskiego papirusu wygl?da?o tak:

Hor, syn Panehsiego, maj?cy posta? Siusira odprawi? czary przeciwko etiopskiemu w?adcy i otoczy? go ogniem, który go strawi? przed pa?acem. Faraon patrzy? na to i ksi???ta i egipskie wojsko, a potem znik? sprzed oczu faraona i swego ojca tak, ?e go ju? nigdy nie widzieli.

Bogowie, magowie i uczeni.


Reasumuj?c, mo?na stwierdzi?, ?e staroegipskie teksty o czarownikach i czarowaniu daj? nam wiedz? o egipskiej magii, a dzisiaj s? traktowane jako utwory stricte beletrystyczne.

Czarodziej Bata, którego czyny opiewane s? w „papirusie pani d’Orbiney” z British Museum, rozumie mow? zwierz?t. Aby uniemo?liwi? swemu bratu zbli?enie si? do rzeki, wytworzy? pomi?dzy nim a rzek? stado gro?nych krokodyli i rozkazywa? ?ywio?om przyrody tak, jak mag Zezemonech, który wed?ug „papirusu Westcar” kaza? rozst?pi? si? wodom jeziora tysi?c lat wcze?niej. Podobnej rzeczy dokona? tak?e Neferkaptach, który zst?pi? na dno morza, by wydoby? tajemniczy, czarodziejski „papirus Thota”. Tak samo chwalili si? nubijscy czarownicy, ?e mog? zes?a? na Egipt nieurodzaj i jasny dzie? przemieni? w noc - jednak?e te czary ich egipscy przeciwnicy byli w stanie powstrzyma?, jak to wiemy z poprzedniego ust?pu.

Nieprawdopodobne mo?liwo?ci magów staroegipskich udowadniaj? dalsze przyk?ady: Kiedy Neferkaptach by? otoczony przez w??e i skorpiony, zamrozi? je swym wzrokiem i dowiód?, ?e na odleg?o?? jest w stanie zabi? gada, który strzeg? „Ksi?gi Thota”. Siusirev porazi? nieprzyjaciela tym, ?e zes?a? na niego ogie?, którego p?omienie strawi?y go na oczach faraona i jego ludu. Czarnoksi??nik czy mag doskona?y by? bardzo rzadko widywany. Hor syn Panehsiego, narodzi? si? ponownie po 1500 latach, aby da? wycisk wrogowi zagra?aj?cemu Egiptowi. Póki czaromistrz móg? wskrzesi? sam siebie, póty móg? przywraca? do ?ycia i innych. Chericheb Zedi przywróci? ?ycie g?si i bykowi, którym uci?to g?owy, Neferkaptach wyci?gn?? sw? magiczn? si?? sw? utopion? ?on? i syna z dna Nilu na pok?ad statku po to, by si? dowiedzie?, dlaczego zmarli.

W pó?niejszym okresie magia by?a powszechnie uwa?ana za nauk? stosowan?, któr? uprawia?a tylko w?ska garstka specjalistów. Czarodziejskie obrz?dy odbywa?y si? w Domach ?ycia, w ?wi?tynnych szko?ach, i w prywatnej bibliotece faraona mo?na by?o znale?? poza traktatami z zakresu historii, matematyki, fizyki czy astronomii tak?e dzie?a z zakresu magii i czarodziejstwa.

W staro?ytnym Egipcie magia by?a najbardziej jednak zwi?zana z medycyn? i farmacj?. Podziela?em ten pogl?d w czasie, kiedy zajmowa?em si? profesjonalnie histori? medycyny. W swoich referatach i w publicznych wyst?pieniach ilustrowa?em swe s?owa ?yciorysem staroegipskiego lekarza Thessalosa, który szuka? drogi ku staroegipskiej medycynie w?ród bogów egipskich ?wi?ty?.

Ten?e to Thessalos sta? si? z biegiem wieku osob? mi blisk?, a ja stara?em si? ?ledzi? jego kroki w historii. Cz?owiek ten ?y? w okresie panowania cezara Oktawiana Augusta (27 r. p.Chr. - 14 r. n.e.) sta? mi si? bliskim nie tylko przez usi?owania rozszerzenia swego poznania, ale tak?e dzi?ki mojej s?abo?ci do wszelkich tajemnic historii i to tym bardziej, ?e w historii staro?ytnej medycyny nie znalaz?o si? dla? miejsce obok Hipokratesa, Galena, Awicenny czy Gebera...

A teraz pozwólmy wypowiedzie? si? samemu Thessalosowi, który odwiedzi? Egipt w czasie, kiedy by? on rzymsk? prowincj?:

cd....
« Ostatnia zmiana: Luty 10, 2011, 16:16:40 wys³ane przez Kiara »
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomo¶ci: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI O EGIPCIE.
« Odpowiedz #11 : Luty 10, 2011, 16:28:23 »


Opowie?? Thessalosa.


[Przebywaj?c] w Azji opanowa?em gramatyk? i rozumia?em j? lepiej, ni? tameczni nauczyciele. Doszed?em do wniosku, ?e mog? wyci?gn?? jakie? korzy?ci z tej znajomo?ci. Pop?yn??em zatem do miasta, które wabi i przyci?ga wszystkich, do Aleksandrii. Pieni?dzy mia?em w bród, i zatem chodzi?em przys?uchiwa? si? dysputom filozoficznym, a ka?dy ze znamienitych filozofów chwali? moje zainteresowania i lekko??, z jak? opanowywa?em wiadomo?ci.

Najbardziej interesowa?y mnie tajemnice dialektycznej medycyny - dos?ownie pali?em si? ch?ci? poznania tej dziedziny wiedzy. I kiedy zbli?a?a si? pora powrotu do domu, zacz??em szuka? w bibliotekach dalszych ksi?g traktuj?cych o medycynie, bowiem ta dziedzina wiedzy nie by?a mi ju? obca. Wreszcie natkn??em si? na dzie?o, które napisa? faraon Necheps. Mówi?o ono o 24 sposobach leczenia cia?a z choroby przy pomocy kamieni i ro?lin, ze szczególnym uwzgl?dnieniem znaku Zodiaku. Wielko?? tego sposobu my?lenia o chorobie, literalnie mnie przyt?oczy?a. Wkrótce jednak doszed?em do wniosku, ?e dzie?o to mo?na by?o nazwa? pomnikiem farao?skich omy?ek. Po prostu u?y?em jego przepisów leczenia mych pacjentów i za ka?dym razem wskazówki te by?y nic nie warte!

Ten fakt sta? si? dla mnie gorszym od ?mierci. Sta?o si? tak, ?e w ?lepej wierze w m?dro?ci zawarte w dziele Nechepsa, napisa?em do rodziców, ?e poznam dzi?ki niemu niezwyk?e leki i doda?em, ?e jak powróc?, to wypróbuj? je, jak dzia?aj?. Wysz?a z tego taka sytuacja: w Aleksandrii nie mog?em zosta? ze wzgl?du na intrygi zawistników (jakie? to ludzkie - jak kto? chce si? wybi?, to rzuca mu si? k?ody pod nogi), a z drugiej strony nie ?pieszy?o mi si? do domu, gdzie musia?bym spe?ni? moj? obietnic? dan? rodzicom...

W takim stanie rzeczy, zdecydowa?em si? na odbycie podró?y po Egipcie, poganiany cierniem w mym sercu. Szuka?em sposobu, jak spe?ni? te nadzieje, które zacz??em tak lekkomy?lnie ?ywi? w zwi?zku z farao?skim traktatem - gdyby si? to nie uda?o, by?em gotów nawet pope?ni? samobójstwo. Pos?ysza?em wewn?trzny g?os, który mi powiedzia?, ?e nawi??? kontakt z bogami. Dlatego te? nieustannie podnosi?em r?ce ku niebiosom i prosi?em nie?miertelnych bogów, aby dali mi znak - sen, wizj?, czy w jaki? inny sposób dali zna? o sobie, bym móg? wróci? z twarz? do Aleksandrii i do domu.

Wywiad w ?wi?tyni.


Na chwil? przerw? opowiadanie mojego przyjaciela Thessalosa, abym móg? doda?, ?e w czasie swej podró?y po Egipcie w gór? Nilu, odwiedzi? on Teby, najpi?kniejsze miasto, które w czasie ?redniego i Nowego Pa?stwa by?o stolic? kraju faraonów. Mo?emy przypuszcza?, ?e w tym czasie ogromne ruiny ?wi?ty? Amona jeszcze sta?y ponad ubogimi chatkami dzielnicy n?dzarzy, ?wiadcz?c o niegdysiejszej chwale. W czasie tysi?cletniej historii na Teby spad?o wiele niszcz?cych ciosów, ale wci?? jeszcze znajdowa?a si? tam wielka ilo?? kap?anów i p?tników. Oddaj? teraz g?os Thessalosowi:

I tak wróci?em znów do Teb, gdzie zamierza?em sp?dzi? czas d?u?szy, zw?aszcza licz?c na spotkania z medykami i innymi uczonymi w ró?nych innych dziedzinach kap?anami. Czas p?yn?? i zacie?nia?y si? wi?zy przyja?ni pomi?dzy mn? a kap?anami. I tak pewnego razu o?mieli?em si? ich zapyta?, czy uprawiaj? jakie? magiczne praktyki. Wi?kszo?? z nich si? zgorszy?a s?ysz?c to pytanie. Ale jeden z nich, cz?owiek wysoko urodzony i ju? starszy, nie zawiód? moich nadziei. Stwierdzi? on, ?e mo?e wywo?a? widzenie w misce nape?nionej wod?.

Pewnego dnia poprosi?em tego kap?ana, by wybra? si? zemn? na spacer po najbardziej opuszczonych dzielnicach tego miasta. Doszli?my a? do gaju, w którym panowa?a g??boka cisza. Tam pad?em przed nim na kolana, obejmuj?c jego nogi. Zamar? na chwil? i zapyta?, o co mi chodzi. Powiedzia?em mu:

<<Moje ?ycie jest w twoich r?kach. Musimy szybko nawi?za? ??czno?? z bogami! Jak si? to moje ?yczenie nie spe?ni, sko?cz? z sob?!>>

kap?an pod?wign?? mnie z ziemi i serdecznie pocieszy?. Przyrzek? mi, ?e wys?ucha mojej pro?by. Potem doda?, ?e musz? po?ci? od tej chwili przez trzy dni. Wzruszony dog??bnie jego zgod?, uca?owa?em mu r?ce i ?zy p?yn??y mi z oczu z wdzi?czno?ci i wzruszenia. Takie jest ju? prawo przyrody, ?e nieoczekiwana rado?? daje wi?cej ?ez, ani?eli smutek...

niecierpliwo?? mojego oczekiwania spowodowa?a, ?e te trzy dni postu wydawa?y mi si? trzema latami. Wreszcie czas nadszed?. Wyszed?em z domu o ?witaniu i uda?em si?, by powita? kap?ana - ten za? zaprowadzi? mnie do czystego pomieszczenia, w którym znajdowa?o si? wszystko, co by?o potrzebne do próby. Ja mia?em ze sob? trzcin?, papirus i atrament, aby wszystko spisa?, co czu?bym, widzia?bym i s?ysza?bym w trakcie eksperymentu, ale zachowa?bym to w tajemnicy.

I zapyta? mnie kap?an, z kim chcia?bym rozmawia?: z cieniem martwego cz?owieka czy z bogiem? Odpowiedzia?em:

- Z bogiem Asklepiosem.

I zaraz doda?em, ?eby ukoronowa? swoja dobro? pozwalaj?c mi pozosta? z bogiem sam na sam. Zgodzi? si? z tym, chocia? by? niezadowolonym - co da?o si? pozna? po wyrazie jego twarzy. Potem poleci? mi si??? twarz? do tronu, na którym mia?o pojawi? si? bóstwo i przywo?a? Asklepiosa przy pomocy tajemnego zakl?cia, poczym odszed? zamykaj?c drzwi. A ja zupe?nie zaniemówi?em - tak cudowny obraz zobaczy?em. Nie ma ?adnej mo?liwo?ci wys?owi? tego w ?adnym ludzkim j?zyku pi?kno?ci jego twarzy i ?wiat?a bij?cego z boskiej postaci.

Asklepios poniós? praw? r?k?, pozdrowi? mnie i w te ozwa? si? s?owa:

-Szcz?sny Thessalosie! Dzisiaj bóg okazuje ci sw? ?askawo??, ale zanim ludzie czci? ci? b?d? jako boga, niechaj pierwej dowiedz? si? o twym bohaterstwie! Pytaj mnie o co tylko chcesz. Odpowiem ci na ka?de twe pytanie...

Z pocz?tku nie mog?em wydoby? z siebie g?osu, tak ol?ni?o mnie pi?kno boga, wreszcie si? przemog?em i zapyta?em:

- Dlaczego nie mia?em dobrych rezultatów leczenia, kiedy pos?ugiwa?em si? metodami faraona Nechepsa?

- Necheps by? m?drym cz?owiekiem, który opanowa? wszelk? magiczn? moc, ale nie otrzyma? z ust ?adnego boga tego, co ty teraz ode mnie us?yszysz. Necheps dzi?ki wrodzonej bystro?ci szybko powi?za? lecznicze w?a?ciwo?ci kamieni i ro?lin z gwiazdami, ale nie potrafi? przewidzie? czasu i miejsca, w którym trzeba zbiera? te zio?a. A przecie? wzrost i dojrzewanie owoców ro?lin zale?y w?a?nie od wp?ywu gwiazd!

Pojawienie si? Immhotepa.

?cis?y zwi?zek pomi?dzy medycyn? a magi? mo?na najlepiej dowie?? na przyk?adzie Immhotepa (Imhotepa), wysokiego dostojnika za czasów faraona D?osera i jego nast?pcy Sechmechta z III dynastii, konstruktora pierwszej piramidy w Sakkara, którego w czasie rz?dów Ptolemeuszy og?oszono bogiem lekarzy.

Historyk Manethon w swych „Osobliwo?ciach egipskich” twierdzi dos?ownie, ze Egipcjanie uto?samiali go nawet z bogiem Asklepiosem. Od niedawna ukaza?o si? kilka popularnych opracowa? na temat Immhotepa, w których pisze si?, jak to cudownym sposobem leczy? swych pacjentów i to takich, którzy byli w stanie terminalnym i stracili wszelk? nadziej?. (!) Niestety, papirusy, na których opisane by?y te jego dokonania i wyczyny, ulotni?y si? w dziwnych okoliczno?ciach. Wyjatek stanowi papirus oznaczony numerem 1381, znaleziony w nekropolii w Oxyrhynchu, w którym pewien Grek zamieszka?y w Memfis prze?o?y? teks egipski do greki, chocia? - jak sam przyznaje - sz?o o wcale nielekkie zadanie:

Niejeden raz zabiera?em si? do przet?umaczenia [tego tekstu]. Dzia?o si? jednak tak ju? podczas pisania, ?e wielko?? tego zadania przekracza?a me si?y, bowiem tylko bogowie mog? opiewa? czyny bogów.

I tak przez trzy lata odk?ada? spe?nienie swego zamiaru, a? zacz??y si? tam dzia? niezwyczajne rzeczy:

Przez te trzy lata niezmiernie cierpia?a moja matka na gor?czk?, któr? na ni? zes?a? bóg. Kiedy zorientowali?my si?, cho? troch? pó?no, co trzeba zrobi? - stan?li?my przed nim, prosz?c o ochron?. A on, jako ?e jest niezmiernie ?askawy, nawiedzi? chor? we ?nie i uzdrowi? j? prostymi lekami. Podzi?kowali?my mu za zdrowie sk?adaj?c wielkie ofiary. Wkrótce potem dosta?em bole?ci w prawym boku - i znów zwróci?em si? ku dobroczy?cy ludzko?ci, a on znów si? zlitowa? i raz jeszcze ukaza? swe mi?osierdzie.

By?a noc. Wszystko, co ?yje spa?o, poza cierpi?cymi. Mia?em gor?czk? i zwija?em si? w skurczach, m?czy? mnie kaszel i trudno mi by?o oddycha?. Bola?o mnie w prawym boku. G?owa moja by?a ci??ka: ?miertelnie zmordowany pad?em na ?ó?ko. Moja matka siedzia?a ko?o mnie, bez odrobiny odpoczynku. Cierpia?a razem ze swym dzieci?ciem, bo mia?a z przyrodzenia mi?kkie serce. Naraz - kiedy pad?em kompletnie wyczerpany - mia?a widzenie: to nie by? ani sen, ani nocna mara - bowiem oczy mia?a otwarte, ale nie mog?a widzie? wszystkiego, co si? wokó? niej dzia?o, z pe?n? jasno?ci?, a pojawienie si? boga nape?ni?o j? przera?eniem. Widzia?a ona albo samego boga, albo jego pos?a?ca. By?a to posta? wzrostem przewy?szaj?ca cz?owieka, odzianego w g?adkie powiewne szaty, w lewej r?ce trzymaj?ca zapisany zwój. Spojrza?a na mnie od stóp do g?ów dwukrotnie lub trzykrotnie, poczym znik?a.

Kiedy matka ponownie wróci?a do siebie, zacz??a mnie budzi?, wci?? nie przestaj?c si? chwia? na nogach. Ku swemu zdumieniu stwierdzi?a, ?e gor?czka ca?kiem opad?a, a ja jestem zlany potem. Wtedy z?o?y?a ho?d bogowi, który si? jej by? zjawi?. Nast?pnie otar?a mi z twarzy pot i poczu?em si? znacznie lepiej.

Po pewnym czasie opowiedzia?a mi o cudownym zdarzeniu, a ja jej doda?em pewne szczegó?y, bowiem to, co ona widzia?a na jawie, ja widzia?em w formie snu...

Sarkofag na RMS Titanic.


Ostatnim, ale za to najszczytniejszym zadaniem staroegipskich magów, by?o strzec tajemnic i spokoju umar?ych, którym s?u?yli za ?ycia. Ci ?wi?ci i moc? magii silni m??owie z krainy Khem potrafili wiele za ?ycia i potrafili jeszcze wi?cej po ?mierci. O z?owieszczym dzia?aniu kl?twy wymierzonej przeciwko bezcze?cicielom grobów i hienom cmentarnym mieli?my si? przekona? jeszcze w dzisiejszych czasach, ot np. dzi?ki serii do dzi? dnia niewyja?nionych zgonów, które nast?pi?y po otwarciu grobowca faraona Tutenchamona. Na zako?czenie mo?na by jeszcze wspomnie? tutaj o wydarzeniach zwi?zanych z rozp?taniem negatywnych i okrutnych si?, jakie mia?y miejsce po z?amaniu piecz?ci do grobowca kap?anki Amona-Ra, która ?y?a w Veset na 1600 lat przed narodzeniem Chrystusa. Miejsce jej wiecznego spoczynku odkry?a arabska banda hien cmentarnych w latach 60. XIX wieku w Dolinie Królów przy Biban el-Muluku. Mumia kap?anki gdzie? zagin??a - prawdopodobnie zosta?a zniszczona - ale za to zosta?a tylko trumna z wyobra?on? na niej ?e?ska twarz? o demonicznej urodzie. Jak mówi tradycja - ka?dy, kto mia? do czynienia z t? trumn? - umiera? przedwcze?nie. Jej w?a?ciciele wraz ze swymi najbli?szymi umierali jedni za drugimi. Legenda mówi, ?e fotograf, który zrobi? zdj?cie wieka trumny demonicznej kap?anki, na pozytywie ujrza? ludzka twarz Egipcjanki z okrutnym i z?owieszczym u?miechem na wargach...

Ostatnia w?a?cicielka tego artefaktu uratowa?a si? tym, ?e przekaza?a go do zbiorów British Museum. Kl?twa jednak dzia?a?a dalej. Tragarz, który dostarczy? j? do magazynu muzealnego, zgin?? w wypadku drogowym, a jego pomocnik zosta? powa?nie ranny.

Cie? kap?anki Amona-Ra nie da? ani chwili za wygran? - kiedy ilo?? zmar?ych stra?ników i pracowników muzeum dosi?g?a niepokoj?cego pu?apu - postanowiono da? trumn? do podziemnego magazynu, za? wystawi? w zamian kopi? na witrynie.

Trumna nieoczekiwanie zainteresowali si? Amerykanie, i w roku 1912 zosta? zorganizowany tajny transfer trumny do USA. Zapakowano j? w zwyk?? skrzyni? z napisem „Ksi??ki”, a w konosamencie ?adunkowym i manife?cie celnym tak?e wpisano j? jako: „skrzyni? z ksi??kami” i w dniu 10 kwietnia 1912 roku za?adowano j? w Southampton. Wszyscy wiemy na j a k i statek, i czym si? to sko?czy?o...

Brytyjski parowiec Poczty Królewskiej - Royal Mail Ship - pot??ny i uchodz?cy za niezatapialny s/s Titanic uderzy? w czasie swego dziewiczego rejsu w nocy 14/15 kwietnia 1912 roku w gór? lodow? - NB, j e d y n ? w promieniu kilkudziesi?ciu mil! Konstruktorzy i za?oga tego gigantycznego transatlantyku nad?cie mówili: „Tego statku nie mo?e zatopi? nawet sam Bóg!” Nie musia? to by? od razu Bóg, wystarczy?a zwyk?a góra lodowa, która z woli od tysi?cy lat martwej kap?anki Amona-Ra przeci??a drog? ogromnego parowca. Z ca?kowitej liczby 2227 pasa?erów uratowa?o si? tylko 705 ludzi. Pozostali znale?li swoj? zbiorow? mogi?? na dnie Atlantyku, gdzie teraz tylko g??binowe ryby w ch?odnym i dziwnym ?wietle swych latarek, w milczeniu kre?l? ko?a nad po?miertn? mask? z gro?nym i szyderczym u?miechem kap?anki Amona-Ra...

Milo? Jesenský

 

- Trwa?o??, trwa?o?? i majestat - mrucza? szlifierz - Przystoi kamieniom... Majestat... Centrum ?wiata... Centrum ?wiata... Ujawnij si? ty, który w kamieniu... Skamienieli... Centrum i Wej?cie...

Marta Tomaszewska – „Podró? do Krainy Om”

Kamienie nigdy nie k?ami?...

Krzysztof Boru? i Andrzej Trepka – „Proxima”

cd...
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomo¶ci: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI O EGIPCIE.
« Odpowiedz #12 : Luty 10, 2011, 16:57:04 »

Kamienie nigdy nie k?ami?...

Krzysztof Boru? i Andrzej Trepka – „Proxima”

 

Sprawa 002/X - TRWA?O?? PRZYSTOI KAMIENIOM


 

Kiedy w 1979 roku po raz pierwszy przeczyta?em ksi??k? Marty Tomaszewskiej o Krainie Om, to wydawa?o mi si? to jeszcze jednym rojeniem fantastki o krainie Nigdy-Nigdy, która istnia?a jedynie w wyobra?ni Autorki - NB, której ksi??ki bardzo lubi? za ciep?y i serdeczny klimat, jak?e daleki od oszala?ej i skrzecz?cej pospolitej rzeczywisto?ci. Nie spodziewa?em si?, ?e jest to powie?? z kluczem. Ten klucz odnalaz?em w Krakowie w dwadzie?cia lat pó?niej - w dniu 13 grudnia 1999 roku. Tego wieczoru dane mi by?o obejrze? film autorstwa red. Romana Warszewskiego o jego wyprawie na P?askowy? Marcahuasi w peruwia?skich Andach. Bo je?eli istnia?a kiedy? Kraina Om, o której pisa?a Marta Tomaszewska, to w?a?nie tam - w Andach... Je?eli kierowa?a ni? tylko kobieca intuicja pisarki science-fiction, to trafi?a w dziesi?tk? - ta Kraina Om rzeczywi?cie istnieje...

To mnie akurat nie dziwi. Wielu pisarzy posiada szczególna wra?liwo?? i dzi?ki niej mo?emy dzi? czyta? wspania?e opowiadania grozy H. Ph. Lovecrafta, E. A. Poëgo, P. Merimée’a, R. E. Howarda czy T. Oszubskiego albo J. S. Le Fanu. Dla tych ludzi ?wiat nie ko?czy si? na najbli?szym rogu ulicy, jak dla wi?kszo?ci obywateli naszej planety na prze?omie XX i XXI wieku.

Pó?nym zimowym wieczorem wraca?em w ciasnym minibusie do Jordanowa i stara?em si? uporz?dkowa? w my?lach to, co wraz z kolegami z Ma?opolskiego Centrum Bada? UFO i Zjawisk Anomalnych Bartkiem Soczówk? i Marcinem Mioduszewskim widzia?em na filmie Romana Warszewskiego. Wci?? przed oczami mia?em andyjskie pejza?e, niczym nieograniczon? przestrze? i to bia?e, okrutne górskie s?o?ce... Ogromne rze?by, niemal nieczytelne, zatarte przez czas, wiatry, upa?y i mrozy. A tak, bo P?askowy? Marcahuasi le?y na wysoko?ci 4.200 m n.p.m. i w dzie? temperatura si?ga tam nawet do +400C , za? w nocy spada do -100C i to mimo tego, ?e miejsce to znajduje si? zaledwie 110 na po?udnie od równika...

Na Marcahuasi dzia?aj? jakie? nieznane si?y - by? mo?e Przybyszów z Kosmosu, a mo?e tylko dzia?aj? urz?dzenia techniczne Atlantydów czy innych przodków sprzed 12.000 lat , wytworzone przez poprzedni? Supercywilizacj?? Kto wie... Kiedy? napisa?em, ?e mo?e w Peru, Kolumbii, a nade wszystko w Amazonasie mog? znajdowa? si? ruiny miast zbudowane przez Supercywilizacj?. I nie tylko miast, bo by? mo?e s? tam tak?e ich instalacje energetyczne, sanitarne, militarne... Indianie je znaj?, i omijaj? z daleka, jako miejsca tabu, za? o?lepieni ??dz? mamony i pych? ludzi ucywilizowanych konkwistadorzy pchali si? w nie i gin?li jak muchy na lepie. I jeszcze ? propos nieznanych si? dzia?aj?cych na mesecie - przecie? widziano tam, i to niejednokrotnie, ?wietliste kule czy tarcze Nieznanych Obiektów Lataj?cych - czyli UFO. na ska?ach pokazywali si? nawet Obcy - co si? uda?o komu? sfotografowa?, i jak dot?d ?adnemu sceptykowi nie uda?o si? zakwestionowa? autentyczno?ci tych zdj??...

I s? tam tunele. Rzecz w tym, ?e opowie?ci o tunelach, które ??cz? ze sob? kontynenty, s? znane tak?e i u nas - w Europie. Ich wyloty maj? znajdowa? si? w okolicach Grassington w Anglii, Utensberg w Alpach Wapiennych ko?o Salzburga w Austrii, Aggetelek na W?grzech i Domica na S?owacji (zespó? jaski? Domica - Baradla), w Babiej Górze na polsko-s?owackim pograniczu i na brzegach ?wi?tego jeziora Nam-tso-to-rin w krainie Szan-szun-bus - ?wi?tej Szamballi w Himalajach...

Wydaje si?, ?e legendy o tunelach podziemnych s? kolejnym punktem w spisie ogólno?wiatowych legend. Wyst?puj? one we wszystkich kulturach i cywilizacjach Ziemi. Oczywi?cie sceptycy twierdz?, ?e ludzie musieli czym? zaludni? planetarne podziemia: a to chtonicznymi istotami w rodzaju krasnoludków i skandynawskich trolli, a to diab?ami i pot?pionymi duszami ludzkimi z chrze?cija?skiego Piek?a. Tak czy owak, mia?o tam si? znajdowa? co? - jaka? Shamballah - Agharta - a doj?? do niej mo?na by?o tylko poprzez system tuneli... Czy pami?tasz Czytelniku podró? prof. Otto Lidenbrocka i jego niesfornego siostrze?ca Axela z islandzkiego krateru wulkanu Sneffeljokull do krateru w?oskiego wulkanu Staromboli na Wyspach Liparyjskich? Fantazja Juliusza Verne’a tak?e mia?a doskona?? po?ywk?, a by?y ni? wszystkie uczone dzie?a w rodzaju „Mundus subterraeus” Anastasiusa Kirchera czy prace górniczo-mineralogiczne Georga Bauera alias Georgiusa Agricoli. Obaj powo?ani tu Autorzy ?ywili przekonanie, ?e „Ziemia jest ogromnym gmachem poprzecinanym szczelinami, szparami i p?kni?ciami, z ogromn? ilo?ci? wewn?trznych pustek...” W legendy te ch?tnie wierzy? Adolf Hitler i nakaza? swoim uczonym i „czarnej gwardii” - SS - odnale?? wej?cia do tych podziemnych ?wiatów. Pos?a? ich do kompleksu jaski? Domica - Baradla, a kiedy nie znale?li tam wej?cia do Agharty, wys?a? komandora Heinricha Brodd? na U-209 pod lody Bieguna Pó?nocnego, by odkry? drog? do podziemnego pa?stwa Ariów. Kmdr Brodda drogi tej nie znalaz?, ale jego misja nie posz?a na marne, gdy? odkry? on p?oni? Great North-East Water u wybrze?y Ziemi Peary’ego na Grenlandii. Tam w?a?nie potem wybudowano Kancelari? IV Rzeszy, do której zbieg? z p?on?cego Berlina Führer III Rzeszy, ale to ju? inna historia...

Roman Warszewski celnie porównuje megalityczne rze?by P?askowy?u Marcahuasi z rze?bami moai na Wyspach Wielkanocnych - rzeczywi?cie - maniera rze?biarska i rozmach s? takie same... I jest jeszcze co? - jedna z gigantycznych rze?b Marcahuasi przypomina mi wygl?dem figur? „Kl?cz?cego Trolla” odkopana na Wyspie Wielkanocnej przez ekip? prof. Thora Hayerdahla, a któr? mo?na zobaczy? dzisiaj w cieniu wulkanu Rano Raraku przy Hotuiti... Zainteresowanych odsy?am do jego ksi??ki i filmu pt. „Aku-Aku”. A zatem potwierdza si? teza, ?e rze?biarskie maniery Marcahuasi przenios?y si? tak?e na wyspy Pacyfiku. Bo nie tylko wielkie rze?by znajduj? si? jedynie na Wyspie Wielkanocnej! Cyklopie mury - zwane „ahu” - budowano tak?e na Tahiti, Fatu Hivie, Ponape i innych wyspach Oceanii. „Moai” w wersji zminiaturyzowanej te? tam znajdziemy. To, ?e by?y one najwi?ksze na Wyspie Wielkanocnej mo?na wyja?ni? bardzo ?atwo tym, ?e tam by?y najoptymalniejsze warunki do ich tworzenia - ot, i ca?a tajemnica. Znaleziono tam odpowiedni kamie?, który nadawa? si? do obróbki przy pomocy obsydianowych siekierek. Kto? powie, ?e obsydian by? daleko bardziej mi?kki od twardej ska?y wulkanicznej. To prawda, ale... Ale nie zapominajmy o tym, ?e rze?biarz uderza? wielokrotnie siekierk? w jedno miejsce i polewa? od czasu do czasu wod?. Jedno uderzenie pozostawia?o niemal niewidoczn? rys?, nast?pne j? pog??bia?o, a po kilku milionach ciosów ska?a musia?a si? podda?! Zgodnie z ?aci?sk? sentencj?: guttae lapidem caveat... Czasu mieli pod dostatkiem, kamienia - do bólu! Gdyby nie krach ?ywno?ciowy, jak to zasugerowali realizatorzy filmu „Rapa Nui” z Kevinem Costnerem w roli g?ównej, to prawdopodobnie pochód kolosów nie sko?czy?by si? na oko?o 650 figurach...

Inna rze?ba skojarzy?a mi si? z czym?, co uczeni nazwali Wenus z Vestonic, a która pochodzi?a z Paleolitu. Wyrze?biono j? z k?a mamuta jakie? 30.000 lat temu. Ta Wenus ma ogromne piersi i pot??ne biodra, ale g?ow? jej ozdabiaj? kunsztownie uplecione w koron? d?ugie w?osy. Uczeni kojarz? j? z kultem bogini p?odno?ci i Matki Ziemi. By? mo?e, ale rzecz w tym, ?e ja widzia?em ogromn? replik? tej rze?by w kamiennym sanktuarium Marcahuasi...

Sceptyk oczywi?cie powie, ?e skoro wyrze?bi? j? jaki? ?owca w kle mamuta, to dowodzi to tylko jego prymitywizmu. Ba! - nic bardziej b??dnego! Wszak?e dzisiaj rze?bi si? ró?ne rzeczy w k?ach s?oni czy morsów, a twórców tych dzie? nikt nie nazwie prymitywnymi. Nie wiem, czy sceptycy nie zastanawiaj? si? nad tym, ?e po kilku tysi?cach lat archeolodzy odkopawszy np. Warszawsk? Syrenk? czy Statu? Wolno?ci te? b?d? wydziwiali na nasz prymitywizm, który kaza? nam wyrze?bi? facetk? z ogonem rybim zamiast nóg, czy z koron? promieni na czole, a przecie? wiadomo, ?e takowe nie istniej?, ergo dzia?ali tu prymitywni rze?biarze pod wp?ywem mitów religijnych. Zwalanie wszystkiego na mity religijne jest domena tych, którzy s? pozbawieni elementarnej wyobra?ni. Sceptyków w?a?nie...

Wracaj?c jeszcze do korytarzy i podziemi, to rzuci?o mi si? w uszy jeszcze jedno: otó? india?skie legendy mówi? o tym, ?e korytarze prowadz? do podziemnego jeziora i umieszczonej po?rodku niego wyspy, która zamieszkuje rasa m?drców... Jak?e przypomina to relacj? dr Ludmi?y Szaposznikowej o Nam-tso-to-rin i ?wi?tym jeziorze Namche w krainie Szan-szun-bu czyli Krainie d’Bus (czytaj: Ui lub Üi) albo ?wi?tej Shamballi, któr? m.in. Ferdynand Antoni Ossendowski i inni mistycy uto?samiali z mityczn? Aghart?. Je?eli to prawda, to uzyskali?my kolejny dowód na to, ?e kiedy? - dawno, dawno temu - co najmniej 50.000 lat przed Chrystusem, na Ziemi panowa?a jedna rasa, jeden j?zyk i jedno pismo - czego dowodzi m.in. prof. dr hab. Benon Zbigniew Sza?ek w swych pracach - jedna Supercywilizacja, która znik?a w tajemniczych okoliczno?ciach, natomiast jej ?lady s? dos?ownie wsz?dzie! Tylko trzeba je poszuka?.

Ostatnio z ciekaw? hipotez? wyst?pi? mgr Andrzej Kotowiecki, który twierdzi m.in. to, ?e tunele i hale w Górach Sowich na Dolnym ?l?sku powsta?y na bazie istniej?cego ju? systemu korytarzy, który jest o wiele starszy od tego, który zosta? wykuty w twardych ska?ach gnejsowych przez niewolników III Rzeszy w czasie II wojny ?wiatowej. Nie zapominajmy, ?e Góry Sowie licz? sobie - bagatela! - 2 mld lat i s? jednymi z najstarszych gór w Europie.

Egipskie piramidy...

Postawione na Saharze,

Razem z Nilem stoj? w parze.

Ciesz? oczy wszystkich ludzi

I nikt z nimi si? nie nudzi.

To egipskie cuda ?wiata,

Jedne z siedmiu najwspanialszych

Podziwiane przez wytrwalszych.

Zbudowane z woli faraonów.

Aby godnie ich przechowa?

I w grobowcach ich pochowa?.

Najs?ynniejsze stoj? w Gizie,

A krzywa wie?a w Pizie,

Nie ma do nich porównania

I nie jest tak podziwiana.

Chcemy cz?sto tam przebywa?

I z bliska je podziwia?!

cd...



http://www.sm.fki.pl/Lesniakiewicz/Lesniakiewicz.php?nr=Z_Archiwum_H_X
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomo¶ci: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI O EGIPCIE.
« Odpowiedz #13 : Luty 10, 2011, 16:59:15 »

cd....

Kasia Jele?ska – „Egipskie piramidy”


Kto wie, czy s?ynne egipskie, nubijskie czy meksyka?skie piramidy nie s? pozosta?o?ciami po niej? Bo NIKT dok?adnie nie wie, kiedy i przez kogo zosta?y one zbudowane! NIKT! Przypuszcza si? tylko, ?e powsta?y one oko?o 4 tysi?clecia p. Chr. i zbudowali je faraonowie z pierwszych dynastii - jak sugeruje to Kasia Jele?ska w swoim dzieci?cym wierszyku, ale czy na pewno? Te 6.000 lat stanowi - jak podejrzewam - jedynie pobo?ne ?yczenie archeologów, a nie ich konkretn? wiedz?. Osobi?cie datowa?bym je na co najmniej 20.000 lat p. Chr., kiedy to Sahara by?a jeszcze kwitn?c? krain? pe?na lasów i zwierzyny oraz zamieszka?? przez ludzi. Dowodem na to s? naskalne malowid?a w Tassili-en-D?er, i nie tylko. Podobnie by?o i z Kalahari, o czym mówi? malowid?a z Brandbergu. Powstaje pytanie: co spowodowa?o tak straszliwe spustoszenie tych ziem? Dzia?alno?? przemys?owa cz?owieka? Katastrofa ekologiczna powsta?a wskutek spadku asteroidu? Aktywno?? wulkaniczna? Wojna nuklearna? Inwazja Kosmitów na Ziemi?? Co jeszcze???...

P?askowy? Marcahuasi TE? KIEDY? BY? ?yzn? i nawodnion? krain? - o czym ?wiadcz? tu i ówdzie widoczne resztki sieci irygacyjnej, a teraz jest tylko wyniesion? na 4.200 m n.p.m. wyspa suchych jak pieprz ska? ogniowych, smaganych promieniami bezlitosnego na tej wysoko?ci S?o?ca i wiatrami... Marcahuasi jest zatem DOWODEM na istnienie Tych, Którzy Byli Przedtem. Kraina Om z powie?ci Tomaszewskiej. Peruwia?ska ekspozytura Agharty...

Jak ju? powiedzia?em, ?ladów istnienia wokó? nas cyklopiej cywilizacji jest do licha i troch?, i wystarczy dobrze rozejrze? si? dooko?a, by je ujrze?. Ja te? je zobaczy?em. Nie, nie w Ameryce ?rodkowej czy Po?udniowej. Nie musia?em jecha? tak daleko. Wystarczy?o przejecha? oko?o 50 km w jedna stron? na po?udnie i wschód od Jordanowa, w którym mieszkam - w Tatry i do Smykalni k./Szczyrzyca. Oczywi?cie nie szuka?em tam ?adnych ?ladów Supercywilizacji, a jedynie relaksu i wypoczynku po trudach s?u?by granicznej. Znalaz?em te ?lady, które przypomina?y zjawiskowo to, co sfilmowa? red. Warszewski w Peru. By?y to gigantyczne formacje skalne, które przypomina?y gigantyczne rze?by Marcahuasi.

Pierwsza formacja, która przypomina ruiny jakiego? fantastycznego miasta - a któr? nazwa?em „Miastem Inków” - znajduje si? vis-?-vis Sarniej Ska?y, od strony pó?nocnego-wschodu - to s? turniczki Jatek. Bia?o-?ó?te i ?ó?tawo-szare wapienne ska?ki uk?adaj? si? w widmowy obraz zrujnowanego przed tysi?cleciami miasta. Patrz?c na nie, oko cz?owieka sk?ada pod?wiadomie pot??ne bloki wapienia w arkady i portyki, kolumny i ?ciany zaginionego miasta. To miejsce ju? da?o raz inspiracj? literack? pisarzowi polskiemu Jerzemu ?u?awskiemu, który w pierwszej cz??ci ksi??ycowej trylogii pt. „Na Srebrnym Globie” tak je opisuje:

Trzecia doba, 30 godzin po pó?nocy, na Mare Imbrium, 9014’ W i 43058’ N ksi??ycowej.

Dziwne jest to, co widz?... Smuga piasku [...] ci?gnie si? na znacznej przestrzeni ku pó?nocnemu-zachodowi lekko wygi?tym ?ukiem, odbijaj?c si? ja?niejsz? barw? od ciemnego t?a kamienistej pustyni. O ile mog? dostrzec przy ?wietle Ziemi, ko?czy si? u szczególnej grupy ska?, podobnej z dala do fantastycznych zwalisk jakiego? zamku czy miasta. Miasta?...

Posuwamy si? do?? szybko, a tymczasem owa grupa ska? widoczna z dala wyst?puje przed nami coraz wyra?niej. Teraz mo?na rozró?ni? dok?adnie poszczególne g?azy, fantastycznie spi?trzone, a przypominaj?ce do z?udzenia ruiny wie? i gmachów...

To miejsce istnieje naprawd?, tyle ?e na Ziemi - tutaj, w Polskich Tatrach. I mo?na je podziwia? bez wi?kszego wysi?ku - wystarczy wej?? na Sarni? Ska?? i spojrze? w kierunku Doliny Str??yskiej. To „Miasto Inków” najbardziej przypomina je w zimie, kiedy biel ?niegów nadaje jeszcze wi?kszej g??bi tej grupie turniczek, a tego nie odda nawet najlepsze zdj?cie.

Kiedy w pa?dzierniku 1987 roku, po d?ugiej nieobecno?ci powróci?em w Tatry znad morza, to moj? pierwsz? zrobion? wtedy wycieczk? by? odcinek graniowego szlaku pomi?dzy Czerwonymi Wierchami a Kasprowym Wierchem. Najpierw wyrobi?em wysoko?? id?c z Hali Kondratowej na Prze??cz pod Kop? Kondrack?, potem na siodle prze??czy skr?ci?em w lewo - na wschód, id?c za czerwonymi znakami przez Suchy Wierch Kondracki, Suche Czuby, Goryczkowe Czuby, Po?ledni Wierch Goryczkowy dotar?em do Kasprowego Wierchu. Id?c podziwia?em fantastyczne kszta?ty ska? i g??boki, w?oski b??kit nieba, na którym od czasu do czasu przesuwa? si? wybielony s?o?cem ob?oczek. I znów skojarzy?o mi si? to z kamiennym zwierzy?cem Marcahuasi: patrz?c od wschodu na szczyt Goryczkowej Czuby widzia?em or?a, który przysiad? na chwil?, by odpocz??... Orze? ten ma co najmniej 30 m d?ugo?ci i 15 m wysoko?ci, jak nie wi?cej - jak giganty z Peru. Nie musz? chyba przypomina?, ?e Orze? Bia?y by? i jest narodowym symbolem naszego kraju...

Widziane od zachodu Suche Czuby przypomina?y jakie? ogromne cielska przedpotopowych brontozaurów czy diplodoków pokryte pancernymi ?uskami... Zrobi?em kilka slajdów, ale dwuwymiarowy obrazek nie oddaje w pe?ni g??bi tego widowiska - a szkoda!

Kto? powie: to wina przeczytanych lektur, zm?czenia i rozigranej wyobra?ni - i na tym spraw? zako?czy. Hmmm... - by? mo?e tak by?o w dwóch opisywanych wcze?niej przypadkach, kiedy rzeczywi?cie by?em tam sam i nie mia?em z kim skonsultowa? swych spostrze?e?. Niech mu b?dzie. Ale te slajdy ogl?dali cz?onkowie mojej rodziny i znajomi, i wszyscy widzieli w nich dok?adnie TO SAMO!... A co mam powiedzie?, kiedy w jeszcze innym zak?tku Tatr prze?y?em co? w rodzaju „przebicia z innej rzeczywisto?ci”, kiedy moja kole?anka z pracy, przyjació?ka ze szlaku i mi?o?niczka Tatr, major Stra?y Granicznej i magister filologii germa?skiej w jednej osobie, pani Irena Ch. patrz?c na fantazyjne turniczki Rz?dów Smytnia?skich na Iwaniackiej prze??czy wykrzykn??a z zachwytem - „Ale? to istna aleja rze?b!”. Tak samo krzykn?li?my unisono w Dolinie za Bramk?, patrz?c na fantastyczne kszta?ty Jasiowych Turniczek. I podobnie, jak na Iwaniackiej, mieli?my wra?enie, ?e Kto? nas bacznie obserwuje. Nachalnie i bezczelnie. Magia gór - powie kto?. By? mo?e - wszak opisywa? to m.in. Jan D?ugosz w „Kominie Pokutników” - ale rzecz w tym, ?e byli?my w bezpiecznej reglowej dolince, a nie wisieli?my na ?cianie, pod ostrza?em seraków i kamieni. A jednak Co? gapi?o si? na nasze plecy. Mo?e to i prawda, ?e w górach ?mier? siada ludziom na lewym ramieniu i jak si? szybko obejrzysz, to j? mo?esz zobaczy?...

Uczucie grozy - irracjonalnego l?ku, którego ?ród?a nie by?em w stanie nawet zdefiniowa? - najbardziej odczu?em w jednym z najpi?kniejszych miejsc Tatr Zachodnich. To miejsce, to os?awione Wantule.

Nazwa pochodzi od s?owa wanta czyli ogromny g?az. I rzeczywi?cie - g?azów tam jest od metra. Uczeni twierdz?, ?e oko?o 10.000 lat temu dzi?ki wstrz?sowi tektonicznemu, oberwa?a si? na dolin? ca?a pó?nocno-zachodnia cz??? turni Dziurawego, i w postaci skalnych ba?wanów run??a w dó? - na j?zor cofaj?cego si? lodowca, który topniej?c zwióz? je w Dolin? Mi?tusi?, tworz?c ogromne g?azowisko - dzisiaj poro?ni?te jarz?bami i olszynami, które jak zielone p?omienie obejmuj? ogromne wieluset tonowe wanty, bia?e - bo wapienne.

Legenda mówi, ?e dawno, dawno temu pasali tam owce górale pod wodz? starego sk?pego bacy. Pewnego wieczoru zaszed? tam jaki? starzec, któremu odmówiono jad?a i noclegu. Staruszek przekl?? sk?pców i bac?-kutw?, w rezultacie na obozowisko run??a pot??na lawina kamienna grzebi?c bac?, juhasów i owce. Podobno jeszcze dzisiaj, w bezksi??ycowe noce, na Wantulach s?ycha? beczenie owiec, szczekanie owczarków i pokrzykiwania juhasów w?dz?cych oscypki...

By?em tam kilka razy ze swymi znajomymi z Dalekiego Wschodu. Mnie zrazu uj??o spokojne pi?kno tego miejsca - zw?aszcza po zej?ciu w Wantule z niebieskiego szlaku z Przys?opu Mi?tusiego na Ma?o??czniaka. W prostocie ducha i niebotycznej swej g?upocie wyobra?a?em sobie, ?e zej?cie zajmie nam tam jaki? kwadrans... Faktycznie zabra?o trzy kwadranse. Kluczyli?my w wysokich do piersi trawach i jakich? ró?owych kwiatach w?ród powalonych k?ód, wykrotów smrekowych i pot??nych kamieni, aby nie poharata? go?ych r?k i nóg, co i tak zda?o si? psu na bud?, bo to, co z góry wydawa?o si? nam w miar? równa p?aszczyzn?, de facto by?o terenem naje?onym ró?nymi pu?apkami i przeszkodami. Bezpieczniej czu?em si? tylko na polu minowym... Po 45 minutach tej wolty?erki dotarli?my na dno Mi?tusiej, mokrzy od rosy i potu, zziajani jak charty i podrapani, jak nieboskie stworzenia, jednak?e to, co tam ujrzeli?my wynagrodzi?o nam wszelkie zm?czenie i ból. Z ty?u i po prawej stronie zieleni? si? smrekowy regiel. Z lewej mieli?my stok ca?y zielono-bia?o-ró?owy od kwiatów i wysokich traw, za? z przodu... Patrzeli?my jak urzeczeni na pot??ny bia?y mur Ma?o??czniaka, Krzesanicy i Ciemniaka, opadaj?cy w dó? podci?tymi i przewieszonymi gdzieniegdzie spasztami. To chyba ten widok mia? na my?li ?u?awski pisz?c w „Na Srebrnym Globie”:

Na Mare Imbrium, 7*45’ W i 21*01’ N ksi??ycowej, wynios?o?? E, o pierwszej godzinie, drugiej doby ksi??ycowej.

Wjechali?my w ?rodek dziwnego pó?ksi??yca, utworzonego ze ska? amfiteatralnie spi?trzonych. [...] Aha - te góry... Dziwny to amfiteatr, ze cztery kilometry szeroki, otwarty od po?udnia. Nad nim, jak lampa zawieszona Ziemia. Tak to wszystko strasznie wygl?da. Teatr dla olbrzymów, potwornych ko?ciotrupich olbrzymów. Nie zdziwi?bym si?, gdyby te stoki zasnu?y si? raptem t?umem ogromnych ko?ciotrupów, zwolna w ?wietle Ziemi id?cych i zajmuj?cych miejsca widzów. Ko?ciotrupy gigantów siedz? i tak mówi? do siebie: „Która godzina? Jest ju? pó?noc, Ziemia nasz wielki i jasny zegar, stoi w pe?ni na niebie - pora zaczyna?” - A potem do nas: „Pora zaczyna?, umierajcie zatem, patrzymy...”

Dreszcz mnie przechodzi.

Albo:

Druga doba ksi??ycowa, 14 godzin po po?udniu na Mare Imbrium, 8*54’ W i 32*16’ N ksi??ycowej, mi?dzy kraterami c-d.

[...] by?o co? nielito?ciwie srogiego i nieub?aganego w tym ostrym l?nieniu barwnych g?azów, l?nieniu nie przy?mionym i nie z?agodzonym niczym, nawet powietrzem... Jaki? przepych ?mierci bi? od tych gór...

Dok?adnie tak.

Ciekawe, bo zamilkli?my, a Neusa Yara, moja japo?ska towarzyszka za szlaku zada?a mi dziwne pytanie:

- Czy tutaj zdarzy?o si? co? okropnego?

- Sk?d to pytanie - zdumia?em si?.

- Ja to tak jako? czuj?... - odpar?a - tu musia?o si? sta? co? strasznego.

Kobieca intuicja? Ludzie Wschodu my?l? troch? inaczej, ni? Europejczycy i dlatego przesta?em si? dziwi?. By? mo?e Neusa Yara b?d?ca bli?ej Natury ni? my - jest Japonk?, ale urodzon? i wychowan? w brazylijskiej selvie - wyczu?a to, co pieczo?owicie zbiera?em od kilku lat w ramach PROJEKTU TATRY. Nie mog?a czyta? powie?ci ?u?awskiego, bo nie zna?a polskiego, a nie s?ysza?em, by powsta? przek?ad jego trylogii na japo?ski, portugalski czy angielski... A byli?my natomiast niemal w centrum, wydarze? - do dzi? dnia niewyja?nionych - które rozegra?y si? w?a?nie w masywie Czerwonych Wierchów. To tutaj w?a?nie znikali bez wie?ci, lub umierali w niewyja?nionych okoliczno?ciach i nieznanych do ko?ca przyczyn tury?ci, którzy mieli pecha wej?? w drog?... - no w?a?nie - Komu czy Czemu???... I jeszcze jedno. Nie ma tam jakich? monumentalnych rze?b, a podci?te przewieszkami wapienne spaszty nie przypominaj? mesety, ale gmach Czerwonych Wierchów odznacza si? jeszcze jedna osobliwo?ci? - otó? od zachodniego stoku Ciemniaka biegnie ku zachodowi jedna z najdziwniejszych formacji Tatr Zachodnich - to W?wóz Kraków. Jest on w?wozem dopiero od 10.000 lat, dawniej by?a tam jaskinia z licznymi odnogami, d?uga niemal na 4 km, której strop run?? w dó?, a ?ciany pozosta?y, co mo?emy podziwia?, zw?aszcza w najni?szych jego partiach od strony Doliny Ko?cieliskiej. I tak jak w przypadku Wantul - zadzia?a? tu silny impuls sejsmiczny. Czy by? to mo?e ten sam impuls, który oberwa? turni? dziurawego? No dobrze, ale w takim razie dlaczego nie zawali?o si? pozosta?e 150 jaski? z gmachu Czerwonych Wierchów? To jest jeszcze jedna zagadka Tatr. I nie tylko, bo dochodzi tutaj do zadziwiaj?cej zbie?no?ci z odkryciami Romana Warszewskiego na Marcahuasi: katastrofy tatrza?skie i zanik wody na Marcahuasi wyst?pi?y dok?adnie w tym samym czasie! I ?eby by?o ciekawiej - w tym samym czasie posz?a na dno oceanu mityczna Atlantyda...

Czy to wszystko? Nie, pozosta? jeszcze Diabli Kamie?. To jest niezwyk?a formacja skalna o rozmiarach 55 x 20 x 12 m znajduj?ca si? w Smykalni k./Szczyrzyca w powiecie Limanowa, woj. ma?opolskie. Napisano o niej ju? wiele, TVN zrobi?a program z cyklu Nie do wiary, ale najciekawsze by?o to, co odkry? tam Marcin Mioduszewski z MCBUFOiZA w Krakowie - otó? odkry? on tam kamienne kule i negatywy kuliste - niemal takie same, jakie odkry? dr Milo? Jesenský w s?owackich i czeskich Javornikach, w dorzeczu Kysucy.

Te kamienne kule. Uczeni be?koc? co? o wietrzeniu kulistym, ale nie potrafi? tego udowodni?. Wzi??a w ?eb teoria o kulistej kumulacji fali uderzeniowej wybuchów w twardym piaskowcu magurskim. Ostatnio w czasie IX ?rodkowoeuropejskiego Kongresu Ufologicznego pewien s?owacki geolog obja?ni? powstanie kul kamiennych tym, ?e s? one pochodzenia morskiego, i ?e powsta?y one na dnie Oceanu Tetys tak, jak dzisiejsze konkrecje manganowe na dnie Pacyfiku. Rzecz jednak w tym, ?e konkrecje takie s? kilkakrotnie mniejsze, a na dodatek te z Kysuc nie zawieraj? ani grama manganu... Tam, gdzie wyst?puj? te kule, znajduj? si? ska?y o fantastycznych kszta?tach - jak te, które Peter Weir pokaza? w filmie „Piknik pod Wisz?c? Ska??” wed?ug powie?ci Joan Lindsay pod tym samym tytu?em. Wydarzenia opisane przez autork? sta?y si? naprawd? w dniu 14 lutego 1900 roku, na Mt. Macedon w Nowej Po?udniowej Walii. My nie musieli?my jecha? tak daleko - wystarczy?o pojecha? do rezerwatu Skamienia?e Miasto, do Kamieni Komonieckiego czy Diablego Kamienia w Rudniku albo Wychodni Kopytko w Sieprawiu. Tam wsz?dzie znajduj? si? tajemnicze ska?ki o kszta?tach ludzi i zwierz?t. I nie s? to bynajmniej mi?kkie wapienie, ale twarde i ?cis?e piaskowce ci??kowickie. Ludzie od wieków wyczuwali ich niezwyk?o?? i tam w?a?nie znajduj? si? miejsca pradawnych kultów, niektóre pochodz? sprzed 6.000 lat! Obawiam si?, ?e to jeszcze nie wszystko...

To samo mo?na powiedzie? o dziwnych ska?kach w Górach Sto?owych, czy w Karkonoszach, które bada?a ekipa mgr Jaros?awa „Foxa Muldera” Krzy?anowskiego z legnickiego „Kontaktu”. Tam szczególnie dziwnymi s? formacje w rodzaju Walo?skiego Kamienia k./Przesieki czy grupy ska?, zwane Prz?dkami, na g?ównym grzbiecie Karkonoszy. NB, Jarek Krzy?anowski badaj?c z nami Diabli Kamie? w Smykalni stwierdzi? na jego grzbiecie identyczne prostok?tne naci?cia, jak na powierzchni Walo?skiego Kamienia w Karkonoszach!... Nauka t?umaczy powstanie tych wszystkich dziwnych ska?ek dzia?aniem wiatru, wody, s?o?ca i zmian temperatury. To dziwne, ale nie widzia?em ko?o ?adnej z nich sto?ków okruchów rumoszu skalnego, jak np. w Tatrach, a wi?c co si? z nimi sta?o? Kto je usun?? i gdzie?

I ?eby ju? ca?kiem zako?czy? ten artyku?, to pozwól Czytelniku, ?e przypomn? Ci jeszcze jedna osobliwo??. Pi?? lat temu, grupa badaczy z „The Mars Mission” opublikowa?a rewelacyjne zdj?cia pewnych dziwnych formacji na powierzchni Ksi??yca: s? tam m.in. piramidy, iglice, wie?e... - a wszystko w gigantycznej skali. Do?? powiedzie?, ?e jedna z formacji ma 2.400 m wysoko?ci, a najwy?sza mierzy pono? a? 16 km nad poziom ksi??ycowego gruntu! Kiedy ujrza?em na ekranie pewne kadry Romana Warszewskiego przedstawiaj?ce ska?? w kszta?cie wyd?u?onego sto?ka, poczu?em, ?e robi mi si? gor?co: sta?a ta przypomina?a „The Shard” na Sinus Medii, co szczególnie rzuca?o si? w oczy przy zmianie obrazu pozytywowego na negatywowy! Czarne niebo i jasne ska?y - to by?o to! Przypadkowe skojarzenia kszta?tów, barw, gry cieni, kolorów i walorów. Ile? da?bym za to, by zbada? rzecz in situ - tam, na Sinus Medii!

Mam nadziej?, ?e film Romana Warszewskiego zrobi pocz?tek badaniom Supercywilizacji Marcahuasi i innych zagadek Zielonego Kontynentu. Niestety, obawiam si?, ?e do sprawy dorw? si? ludzie nieodpowiedzialni, którzy zrobi? wszystko, co w ich mocy, by ludzie zapomnieli o Marcahuasi, które mog? by? naszymi korzeniami. W tym filmie najcudowniejsza jest muzyka, brzmi?ca tak, jak pozdrowienie ze ?wiata, którego ju? nie ma. Chcia?bym, by uda?o si? go wskrzesi?, cho?by po cz??ci...

Robert K. Le?niakiewicz



http://www.sm.fki.pl/Lesniakiewicz/Lesniakiewicz.php?nr=Z_Archiwum_H_X
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomo¶ci: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI O EGIPCIE.
« Odpowiedz #14 : Luty 10, 2011, 17:17:01 »

Dla rozszerzenia informacji warto przeczyta? równie? ten ciekawy artyku?.


http://www.paranormalium.pl/archeologiczne-przykrywki-policja-umyslow-i-wielki,829,45,artykul.html
Zapisane
Strony: [1] 2
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

voters wrzeciono homofriends meute-de-loups poradniki