cd....
Najnowsze badania potwierdzaj? twierdzenia prof. Poppa. „Mitsuo Hiramatsu, naukowiec z Centralnego Laboratorium Badawczego przy Hamamatsu Photonics w Japonii, który prowadzi? badania, o?wiadczy? przedstawicielom Discovery News, ?e r?ce nie s? jedyn? cz??ci? cia?a, która emituje ?wiat?o, uwalniaj?c ?wiat?o, uwalniaj?c fotony, czyli maciupe?kie naergetyzowane porcje ?wiat?a. – Nie tylko r?ce, ale równie? czo?o i podeszwy naszych stóp emituj? ?wiat?o – oznajmi?. – Obecno?? fotonów oznacza, ?e nasze r?ce ca?y czas wytwarzaj? ?wiat?o”.
Wszelkie niedomagania organizmu maj? bezsprzecznie wp?yw na charakterystyk? emisji tego ?wiat?a, w zwi?zku z czym pojawiaj? si? nowe mo?liwo?ci diagnozowania pacjentów, jak te? nowe metody leczenia (np. stosowanie tzw. „przeszczepów informacyjnych”) oraz potrzeba powrotu do metod zapomnianych (np. leczenia ?wiat?em). Czy fakt istnienia promieniowania ?ywych organizmów oznacza automatycznie, ?e musimy ka?dy rodzaj promieniowania dostrzec naszymi zmys?ami? Oczywi?cie nie, bowiem ca?y typowy uk?ad optyczny cz?owieka, tj. wzrok, funkcjonuje jedynie w zakresie pasma widzialnego, tj. ?wiat?a bia?ego sk?adaj?cego si? z t?czowych barw (po rozszczepieniu ?wiat?a bia?ego w pryzmacie – czyli dyspersji).
Ka?dy z pierwiastków danej substancji promieniuje inaczej, ma inn? charakterystyk?, ma w?asny zestaw linii widmowych. Na tej podstawie ?atwo zidentyfikowa? sk?ad substancji tworz?cych np. gwiazdy odleg?e od Ziemi o niewyobra?alne dla nas odleg?o?ci. Wykorzystuje si? to zjawisko w tzw. widmowej analizie spektroskopowej (badanie widma promieniowania elektromagnetycznego, a zw?aszcza linii widmowych). Innych rodzajów promieniowania, np. nadfioletowego lub podczerwonego oko ludzkie nie jest w stanie dostrzec. Co nie oznacza, ?e promieniowania tego nie odbieramy. Wypromieniowywane w postaci niewyobra?alnie ma?ych porcji – kwantów – ?wiat?o (energia) jest wi?c ?ci?le zwi?zane z elektronami i atomami.
I w?a?nie dlatego ?wiat?o stanowi podstawowy budulec Wszech?wiata. Podobnie jak ziarenka piasku s? podstawowym budulcem pot??nego budynku, a nie tworz?ce go ceg?y czy betonowe p?yty. Piasek w stanie lu?nym przesypuje si? mi?dzy palcami. Je?li jednak dodasz do tego spoiwo lub odpowiednio silnie go ?ci?niesz zamieni si? w sta?y kszta?t zgodnie z ?yczeniami buduj?cego.Podobnie woda. Nie widzisz cz?steczek pary wodnej. Jednak zdajesz sobie spraw?, ?e one istniej?. Wystarczy stworzy? odpowiednie warunki (odbieraj?c energi?) i cz?steczki pary zaczn? zbli?a? si? do siebie. Kiedy b?dzie ich ju? wystarczaj?co du?o utworz? kropl?. Wiele kropel utworzy ka?u??, wiele ka?u? utworzy za? jezioro, rzek? czy ocean.
Kiedy posuniesz si? z procesami fizycznymi jeszcze dalej, to mo?esz spowodowa?, ?e woda jeziora zamarznie. Je?li wla?by? wod? do odpowiedniej formy i zamrozi?, to zamarz?aby tworz?c ??dany przez Ciebie kszta?t. Nie zmienia to wszystko jednak pewnego podstawowego faktu - kszta?t ten tworz? niezliczone ilo?ci pojedynczych cz?steczek wody, które zmusi?e? do tego, aby zbli?y?y si? do siebie, aby nie pozostawa?y w dotychczasowym rozproszeniu. Ty zag??ci?e? te krople tak bardzo, ?e stworzy?y widoczn?, zestalon? (ale jednak ci?gle dziuraw?!) materi?.
Przypominasz sobie zabaw? w ?nie?ki? Zbierasz ?nie?ny puch, ugniatasz go zbli?aj?c do siebie p?atki ?niegu tak bardzo, a? utworzy si? twarda, ?nie?na kula. Pojedyncze kule toczysz po lepi?cym si? ?niegu zwi?kszaj?c ich mas?, rozmiary i budujesz ?nie?ny dom.I znów – nie zmienia to faktu, ?e podstawow? cz?stk? budulcow? tego ?nie?nego pa?acu jest pojedynczy p?atek ?niegu, a w zasadzie cz?steczka H2O – cz?steczka wody, a w zasadzie dwa atomy wodoru i atom tlenu, a w zasadzie tworz?ce atomy j?dra atomowe i kr???ce po orbitach wokó? nich elektrony po??czone elektromagnetycznym i grawitacyjnym spoiwem. Co to wszystko ma wspólnego ze ?wiat?em? A otó? ma.
Podobnie jak zag?szcza?e? cz?steczki i krople wody, podobnie jak lepi?e? p?atki ?niegu, tak mo?esz zag??ci? fotony ?wiat?a (jakie to proste...), te mikroskopijne cz?steczki. Wcze?niej rozproszone mog? teraz utworzy? gaz fotonowy, pó?niej chmur? fotonow?, nast?pnie fotonowe jezioro, by dalej przybra? zestalony kszta?t. Pojmujesz ju? teraz zupe?nie ?atwo, jaki jest sens stwierdzenia, ?e „materia jest uwi?zionym (zamro?onym) ?wiat?em”. U?wiadomienie tego ma g??bszy sens. Okazuje si? w takim razie, ?e ka?dy z nas ma pod r?k? niewyobra?alne ilo?ci podstawowego surowca, z którego zbudowany jest ca?y Wszech?wiat, wszelkie substancje tworz?ce niezliczone przedmioty, nasz codzienny pokarm i nasze cia?a.
Czy rozumiesz ju?, ?e si?? swojej woli móg?by? w ka?dym momencie si?ga? do tego niewyobra?alnie wielkiego i zaopatrzonego w niezmierzone ilo?ci zapasów specjalnie przygotowanego dla Ciebie spichrza?Czy pojmujesz ju?, ?e równie? si?? Twojej woli móg?by? ukszta?towa? dane Ci pierwotne tworzywo w wyrób, jaki jest Ci niezb?dny do ?ycia lub jakiego pragniesz?
Ciekawe tylko, ?e ponad 2000 lat temu pojawi? si? na Ziemi cz?owiek, o którym zwykle s?dzimy, ?e absolutnie nie móg? mie? poj?cia o fizyce kwantowej, a czyni? cuda, materializowa? pragnienia i twierdzi?, ?e my jeszcze wi?ksze cuda b?dziemy czynili... Tyle tylko, ?e Ten Cz?owiek odkry?, ?e jest dzieckiem Boga Doskona?ego, które posiada w takim razie wszelkie atrybuty Boga pochodz?ce bezpo?rednio z Boskiego ?ród?a i pozwalaj?ce stawa? si? stwórc?. Niezb?dny by? jednak do tego bezpo?redni kontakt z Najwy?szym Stwórc?, rezonans z Bosk? Energi?, jedno?? z Bogiem. Z kolei warunkiem podstawowym nawi?zania bezpo?redniego kontaktu ze ?ród?em Mocy i korzystania z Jego zasobów mia?a by? niezachwiana wiara w Dzieci?ctwo (Synostwo) Bo?e (czyli dziedziczenie mo?liwo?ci stwórczych Boga), absolutna czysto?? intencji i krystalicznie czysta ?wiadomo?? przepe?niona i promieniuj?ca Uniwersaln? Mi?o?ci?.
I swoim odkryciem cz?owiek ten – Jezus z Nazaretu – dzieli? si? z innymi pragn?c, aby – podobnie jak On – i inni mieli mo?liwo?? zbli?enia si?, powrotu do Boga, stania si? Jedni? ze Stwórc?. W dodatku wiedzia? doskonale, ?e wi?kszo?? Go nie zrozumie, wielu przeinaczy jego my?l i dzia?anie, a b?d? równie? tacy, dla których stanie si? kamieniem obrazy. Wiedzia? jednak równie?, ?e raz posiane ziarno skie?kuje i da odpowiedni plon we w?a?ciwym czasie. Mia? tak?e ?wiadomo??, ?e sko?czy si? to wszystko Ostateczn? Prób? mo?liwo?ci i mocy (dodajmy – zwyci?sk? prób?), jakie posiada? b?d?c w jedno?ci z Bogiem. Posiada? wi?c ?wiadomo?? mocy, która umo?liwi Mu odbudowanie cia?a w ka?dej chwili - nawet wtedy, kiedy uleg?oby zupe?nemu rozk?adowi. Przecie? odpowiedni surowiec mia? do swojej dyspozycji we Wszech?wiecie w niewyczerpalnych wprost ilo?ciach. Próba ta mia?a udowodni? wszystkim, ?e mo?liwe jest „odbudowanie zburzonej ?wi?tyni”, w dodatku w ci?gu trzech dni (cho? móg? zrobi? to szybciej) – co te? nie by?o przypadkowe...
Czy i ten dowód mocy woli sta? si? dowodem wystarczaj?co przekonuj?cym dla wi?kszo?ci z nas? I na koniec s?owa: „Przebacz im, Panie, bo nie wiedz?, co czyni?...”. Nic nowego pod s?o?cem - ignorancja, nie?wiadomo?? powoduj? zwykle straszne skutki.Tymczasem jaka jest nasza ?wiadomo?? dzisiaj?
Przypuszcza si?, ?e masa ?wiadomo?ci stanowi?ca sum? ?wiadomo?ci wszystkich istot, ich my?li, uczynków wchodzi w rezonans z wiedz? kosmiczn? albo jej fragmentami (rezonans morficzny) i stamt?d odbiera informacje (wrócimy do tego tematu przy tzw. Gaiamind Project).Ta zbiorowa ?wiadomo?? tworzy swoiste „pole pami?ciowe” (pole morfogenetyczne wg R. Sheldrake’a) otaczaj?ce kul? ziemsk?, w którym przechowywane jest w postaci impulsów my?lowych wszystko to, co ludzko?? (i nie tylko ludzko??) kiedykolwiek czu?a, my?la?a, czyni?a. Trudno wi?c mówi? jedynie o polu grawitacyjnym czy magnetycznym naszej planety.
Gustaw Fechner, niemiecki fizyk, ma pewnie racj? twierdz?c, ?e musi istnie? co?, co jest ?wiadomo?ci? planety: „Tak jak mózg cz?owieka sk?ada si? z milionów komórek, tak ?wiadomo?? planety sk?ada si? ze ?wiadomo?ci zamieszkuj?cych j? organizmów.” Wszystkie wi?c stworzenia maj? wk?ad w intelekt naszej planety i jej biosfery, a ten z kolei jest cz??ci? m?dro?ci ca?ego Kosmosu.
WSZYSTKO WE WSZECH?WIECIE POSIADA - MNIEJ LUB BARDZIEJ ROZWINI?T? -
W?ASN? ?WIADOMO??.
G.I. Szypow
Ka?dy z nas wysy?a wibracje - i Ty, i ja i ca?a reszta naszych sióstr i braci – równie? „braci mniejszych”. Wibracje te ci?gle zmieniaj? swoje parametry zgodnie ze zmianami, jakie zachodz? w naszych nastrojach, uczuciach, my?lach, s?owach, dzia?aniach w ko?cu. Przypomnijmy wniosek z kwantowej teorii zmiennych ukrytych – ka?da zmiana w jednym punkcie Wszech?wiata natychmiast wp?ywa na zdarzenia w ka?dym innym jego punkcie. Czy mo?na w takim razie wyobrazi? sobie bardziej skomplikowan? struktur? przestrzenn? tych fal i wibracji? Po??czone ze sob? tworz? pole energetyczne – obszar, wewn?trz którego ?yjemy i który zawiera wielki zasób informacji. Moc tego pola oddzia?uje w subtelny sposób na wszystko, co dzieje si? na Ziemi - zw?aszcza na nasz? ?wiadfomo?? i przypuszczalnie na zdrowie ka?dego z nas.
A przestrze? kosmiczna? Przecie? ca?a ona jawi si? jako pot??na biblioteka zawieraj?ca ca?? wiedz? Wszech?wiata – o czym wcze?niej ju? mówili?my. Trzeba tylko umie? z niej skorzysta?. Przypomina to nieco internet – elektroniczn? bibliotek?. Je?li kto? wie, jak si? nim pos?u?y? – otwiera bank informacji (powiemy o tym jeszcze w dalszej cz??ci). Ju? Albert Einstein zauwa?y?: „Jeste?my w sytuacji ma?ego dziecka wchodz?cego do olbrzymiej biblioteki wype?nionej ksi??kami w wielu j?zykach. Dziecko wie, ze kto? musia? napisa? te ksi??ki. Ale nie wie jak.” Dodajmy: najcz??ciej nie wie równie?, jak z tej wiedzy skorzysta?.Dost?p do takiego „pola pami?ciowego”, do banku informacji Wszech?wiata umo?liwiaj? ka?demu komórki nerwowe stanowi?ce swoiste anteny nadawczo-odbiorcze reaguj?ce na zmiany pola elektromagnetycznego. Rzecz jasna, nie u ka?dego anteny te pracuj? idealnie. Podstawowym warunkiem ich nienagannej pracy jest osobista wra?liwo??, a ta uzale?niona jest z kolei od poziomu ?wiadomo?ci, poziomu rozwoju duchowego. I jest to ca?kiem zrozumia?e, zw?aszcza w kontek?cie tego, jak ludzko?? wykorzystuje swoje mózgi. Mo?e i dobrze jest, ?e ogromny obszar naszego mózgu jest u?piony. W przeciwnym wypadku wykorzystaliby?my pewnie ca?? dan? nam inteligencj?, by siebie zniszczy?.
By? mo?e ca?a wiedza Kosmosu jest umieszczona bli?ej, ni? nam si? wydaje – w?a?nie w komórkach naszego cia?a, a przede wszystkim w naszych mózgach. Bo dlaczego ta wspomniana olbrzymia cz??? jego pojemno?ci nie jest przez nas wykorzystywana? A dlaczego spotykamy nieraz przypadki niesamowitej wprost genialno?ci w?ród ludzi – ?eby wspomnie? tu chocia?by Leonarda da Vinci, Wolfganga Amadeusza Mozarta, Alberta Einsteina? Dlaczego np. dzie?a Mozarta specyficznie harmonizuj? z cz?stotliwo?ci? pracy ludzkich umys?ów i wspaniale oddzia?uj? na ?ywe struktury?
Fragmentem ca?ej wiedzy kosmicznej jeste?my równie? my – pojedynczy ludzie. Jeste?my jak miliardy komputerów po??czonych w sie? z ogromnym serwerem – Wszech?wiatem. Mo?emy dokonywa? po??cze? mi?dzy sob? i komunikowa? si?, ale zwykle robimy to tylko z najbli?szymi nam osobami – rodzin?, przyjació?mi, znajomymi. Dowodz? tego do?wiadczenia prowadzone m.in. w Instytucie Pasteura wykazuj?ce, ?e istniej? bardzo silne, ?cis?e, niewidzialne zwi?zki mi?dzy cz?onkami jednej rodziny. I nikt nie potrafi wyt?umaczy? logicznie, dlaczego tak jest. Mo?liwe, ?e chodzi o pewien rodzaj specyficznego rezonansu.
Udowodni?y to badania angielskiego fizyka I.M. Kogana (emigranta z Rosji) nad w?a?ciwo?ciami elektromagnetycznymi ludzkiego mózgu.Kogan stwierdzi?, ?e bardzo cz?sto podczas rozmowy dwojga osób ich mózgi wchodz? ze sob? w pewien rezonans zwany rezonansem morficznym. I wtedy mo?liwa jest – chocia?by cz??ciowa – komunikacja „bez s?ów”. Czy nigdy tego nie do?wiadczy?e?? Angielski badacz odkry? przy okazji, ?e fale elektromagnetyczne, które przez ca?y czas przep?ywaj? przez ca?y uk?ad nerwowy cz?owieka, bardzo ?atwo dostrajaj? si? do niskich cz?stotliwo?ci w zakresie 4-15Hz maj?cych ogromny wp?yw na ludzki mózg (b?dzie jeszcze o tym mowa). Ju? Nikola Tesla, genialny chorwacki naukowiec i wynalazca by? twórc? pomys?u wykorzystania fal elektromagnetycznych o niskich cz?stotliwo?ciach, by wp?ywa? na ludzki mózg i nasz? ?wiadomo??. Na podstawie jego teorii prowadzili eksperymenty Rosjanie i Amerykanie w ko?cu lat 70-tych XX wieku i dalej je kontynuuj?. Celem tych eksperymentów by?o i jest sprawdzenie, czy za pomoc? sztucznie nadawanych sygna?ów nie da si? w ludzkich umys?ach utworzy? swego rodzaju „tuneli”, przez które odpowiednio wyszkoleni manipulatorzy mogliby wprowadza? w?asne my?li i sterowa? ?wiadomo?ci? i emocjami innych ludzi poprzez zdalne pobudzanie centralnego uk?adu nerwowego. Jest to ju? dzisiaj mo?liwe dzi?ki wykorzystaniu m.in. wspó?czesnej teorii rozpraszania fal elektromagnetycznych. Oczywi?cie, nad stron? etyczn? ca?ego tego zagadnienia trudno jest dyskutowa?. Je?eli mamy jednak „przeprogramowa?” nasz? ?wiadomo?? (a nasz mózg jest do tego zdolny), to mo?e raczej „przeprogramowa?” si? na mi?o??, rado??, dobro, wspó?czucie (ale nie lito??!) – czyli na najlepsze z pozytywnych uczu??
MI?O?? JEST DROG? DO POZNANIA
NAJPI?KNIEJSZYCH WIBRACJI WSZECH?WIATA.
Wyrzu?my w ko?cu z siebie nasze l?ki, poczucie winy, strach, poniewa? wibracje takich stanów s? wybitnie negatywne, a przecie? takie uczucia „wbija” si? nam do g?owy bez przerwy. Pos?uchaj tylko naszych rz?dz?cych, zwró? uwag? na wiadomo?ci serwowane w mediach. Przecie? ci?gle nas si? straszy. A to trz?sieniami Ziemi, a to ptasi? gryp?, a to zagro?eniami wynikaj?cymi ze zmian klimatycznych, a to chorob? „w?ciek?ych krów”, a to terroryzmem. Media ci?gle powielaj? kody strachu, a my przyjmujemy je, przetwarzamy i wysy?amy dalej w przestrze? w postaci fal elektromagnetycznych – sygna?ów, które po odbiciu od jonosfery powracaj? do naszych mózgów. Jeste?my w ten sposób bombardowani mikrofalowymi impulsami powoduj?cymi zaburzenia w tkankach (m.in. zaburzenia cieplne), co skutkuje powstawaniem wewn?trznego, s?yszalnego dla konkretnego odbiorcy pola akustycznego tworz?cego i przekazuj?cego negatywne emocje i negatywne my?lokszta?ty (patrz:„Nexus” nr 4/2006, „Kontrola umys?ów – nowy wspania?y ?wiat”, dr Nick Begich, t?um. Jerzy Florczykowski). I ma?o kto zastanawia si? nad dalekosi??nymi (a mo?e coraz bardziej bliskosi??nymi?) skutkami takich dzia?a?.
Dlaczego tak si? dzieje? Dlaczego prezentowane s? przede wszystkim wiadomo?ci katastroficzne? To proste: z?a wiadomo?? to najlepsza wiadomo??, najlepszy „news” przyci?gaj?cy najwi?ksz? widowni? przed ekrany TV, najwi?ksze grono s?uchaczy przed radioodbiorniki i najwi?cej czytelników sensacji przedstawianych w tabloidach.Takie dzia?ania maj? konkretn? motywacj?. Chodzi w niej o to, aby?my byli jedynie bezrefleksyjnymi konsumentami i bezwolnymi najemnikami wykonuj?cymi polecenia w procesach produkcji, aby lepiej nas kontrolowa?, aby?my stali si? bezwolnymi narz?dziami w r?kach ró?nych „w?adców i zbawców” ?wiata, aby?my dali im wi?cej w?adzy, aby - w ko?cu - wi?cej na naszym strachu zarobi?. Dzi?ki temu koncerny farmaceutyczne zarobi? wi?cej, i koncerny zbrojeniowe zarobi? wi?cej, i producenci wszelkiego rodzaju zabezpiecze? zarobi? wi?cej i eksperci od..., od..., od... równie? zarobi? wi?cej. Sko?czy si? to pewnie próbami przeforsowania pomys?u wszczepiania w ka?dego z nas elektronicznych chipów, dzi?ki którym mo?na b?dzie sprawowa? nad nami nieograniczon? kontrol? uzasadniaj?c j? ró?norodnymi zagro?eniami.
A mo?e istniej? formy ?ycia funkcjonuj?ce dzi?ki negatywnym emocjom przez nas wytwarzanym i które to formy celowo steruj? nami w taki sposób, aby?my negatywne emocje jako „po?ywienie” dla nich produkowali? Mo?e sami te byty powo?ali?my do ?ycia? Wi?c mo?e tym bardziej powinni?my by? twórcami pozytywnych warto?ci i emocji?
Wybacz te dygresje. Powracamy ju? do w?a?ciwego tematu. Mówili?my, ?e ?wiadomo?? jest stanem energetycznym. W uk?adzie elektronicznym, jaki stanowi cz?owiek, dzia?aniu temu najbardziej odpowiada pole elektromagnetyczne. Cz?owiek posiada wi?c w?asne biopole energetyczne…
Fragment ksi?zki z cyklu "Barwy Twojego Zdrowia" - "Biomagnetyzm: cudowna moc w zyciu - Jak wykorzysta? lecznicze w?a?ciwo?ci pól magnetyczncyh?"
Autor: Janusz D?browski