Strony: 1 2 3 [4] 5 6 ... 10

JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...

  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #45 : Marzec 31, 2012, 23:13:35 »

"oczywiście ze Chrystus to wzorzec do którego można dążyć..., ale tez postać historyczna i prawdziwa...a skoro Ty w niego nie wierzysz to wg. Ciebie jaka działalność powinien prowadzić mesjasz i kim powinien być?"
quetzalcoatl44

Ja doskonale wiem iż na ziemi żył Jezus i osiągnął stan Chrystusa , ale wiem tez iż MESJASZ to dwie osoby
Żeby taki stan można było osiągnąć muszą być dwie osoby o identycznym poziomie rozwoju duchowego ,musi je łączyć miłość bezwarunkowa. To wiem i nikt mi nie wmówi ze może być inaczej i ze było inaczej.
Oczywiście ze wiem ( nie muszę wierzyć) , ze żył na ziemi Człowiek  ( przecudna Dusza), który osiągnął  oświecenie.
Z tej przyczyny wiem iż KK cały czas okłamuje ludzi iż Jezus nie miał ukochanej zony ( czytaj MM) dzięki której i z którą osiągnął stan Chrystusa. Obecnie jest czas na dalsza realizacje wówczas przerwanej ich drogi.

Kiara
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #46 : Marzec 31, 2012, 23:18:41 »

Maria Magdalena to nie jest samoistnie zdarzenie , które niezależnie od całokształtu rozwojowego ludzkości pojawiło się rozbłysło i zgasło.

Są to dzieje i kolejne Ludzkie wcielenia wielkiej Energii, która 2000 lat temu urodziła się na ziemi w postaci Człowieka  po raz kolejny.
Takich narodzin wcześniejszych jest mnóstwo i późniejszych tez sporo. A co za tym idzie imion i historii kobiet.

Nie można być inkarnacja Marii Magdaleny ( bo to Ona była inkarnacja własnej Energii nie wcielonej),można być inkarnacja kolejna WŁASNEJ  ENERGII NIE NIEWCIELAJĄCEJ SIĘ.
Nie istnieje możliwość wydzielenia  kolejnej cząstki energetycznej z Energii która była wcielona w Człowieka na ziemi i urodzenia się jako wcielenie tej Energii.

Każde z wcieleń -życie ludzkie po śmierci ciała fizycznego wraca do swojej Energii nie wcielonej jako ZAMKNIĘTA WIĄZKA WIEDZY, dokładnie jak jedna lekcja w szkole.
Tak wiec kolejne kobiety o kolejnych imionach niosą w sobie całokształt wiedzy ( wszystkich wcieleń tej  Energii) włącznie z wiedza , która na ziemi osiągnęła MM. Bo Ona żyła również po to by rozwijać się duchowo , przezywając wszystkie zdarzenia własnego życia ,WSZYSTKIE , a nie tylko seksualność, seksualność akurat w tym życiu nie była najważniejszym aspektem Jej doświadczeń. Ona wyszła ponad uzależnienia od fizyczności , władała  uczuciami nad emocjami.
Warto to wiedzieć i nie zaniżać jej roli do religijnych zniesławień mianem nierządnicy.

Kiara
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #47 : Marzec 31, 2012, 23:20:30 »

Żeńska energia prosto z nieba...

http://www.eioba.pl/a123523/czy_maryja_to_maria



Pozdrawiam - Thotal
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #48 : Marzec 31, 2012, 23:21:58 »

A to taka zwyczajna historia , dwoje ludzi , którzy się bardzo kochali i miłość ich , która ruszyła z posad świat...
Oraz ludzie , którzy się tej miłości wystraszyli i starali się zatrzeć pamięć o niej oraz zniekształcić historie i przewartościować ja. Zamieniając kobiety miejscami , na miejsce ukochanej i zony wstawiono matkę.I co z tego wyszło?
Jedna wielka bzdura.

Ale jest fajna piosenka...  Mrugnięcie Uśmiech

Zespol HAPPY END - Maria Magdalena

http://www.youtube.com/watch?v=nvfLjzZRR2Y

Kiara
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #49 : Marzec 31, 2012, 23:29:00 »

Królowa Nieba to nie Maria matka Jezusa , to Maria Magdalena!


http://www.eioba.pl/a123523/czy_maryja_to_maria

"Czy to możliwe, aby zakorzeniony od wieków w polskiej kulturze kult Maryi w rzeczywistości był poświęcony komuś innemu niż matka Jezusa, a nasze chrześcijaństwo bardziej przypominało mitologiczną religię Greków i Rzymian niż kościół założony przez Jezusa Chrystusa? Fakty teologiczne i historyczne wskazują, że tak się właśnie dzieje.

Jak doszło do tego, że prosta izraelska kobieta w przeciągu kilku wieków zaczęła być czczona niczym Bóg? Maryję obdarzono najbardziej wymyślnymi tytułami: Matka Boska, Bogurodzica, Matka Łaski Bożej, Szafarka Łask, Matka Miłosierdzia, Ucieczka Grzeszników, Współodkupicielka, Królowa Nieba. Trzy ostatnie przypisują jej przywileje, które według Biblii mogą dotyczyć jedynie Boga. Większość ludzi jest tak bardzo przyzwyczajona do tej tytulatury, że nie zauważa rozdźwięku jaki istnieje pomiędzy nauczaniem kościoła powszechnego, a nauczaniem podstawowego podręcznika judaizmu i chrześcijaństwa jakim jest Biblia.

W Biblii czytamy o bardzo zastanawiającym powodzie nagany jakiej w VI wieku p.n.e. prorok Jeremiasz udzielił w imieniu Boga ludziom, którzy dokonywali „ohydnych” praktyk. A co takiego robili?
„Synowie zbierają drewno, ojcowie rozpalają ogień, a kobiety ugniatają ciasto, by robić pieczywo ofiarne dla Królowej Nieba, a nadto wylewają ofiary z płynów dla obcych bogów, by Mnie obrażać.” Jr 7:18
„Pan nie mógł już znieść niegodziwości waszych postępków ani ohydnych czynów, jakie popełnialiście. Dlatego kraj wasz został obrócony w ruinę, w pustkowie, stał się przedmiotem klątwy. Za to, że składaliście ofiary kadzielne (Królowej Nieba) i grzeszyliście przeciw Panu, że nie słuchaliście głosu Pana i nie postępowaliście zgodnie z Jego Prawem” Jr 44,22.23

Słowa te zostały zapisane sześć wieków przed narodzeniem matki Jezusa. O kim jest w nich mowa. Na pewno nie o Marii i dlaczego kult Królowej Nieba został potępiony przez Boga?
Królowa Niebios należała do najważniejszych bóstw starożytności. Zwano ją także Matką Bogów i czczono ją pod takimi imionami jak: Kali w Indiach, Aszera w Kanaanie, Izyda w Egipcie, Kybele w Azji Mniejszej, Artemida w Grecji i Diana w Rzymie. "


Jak jest ktoś kto nie chce wierzyć w fakty , to jego sprawa , ale to owych faktów nie zmieni.

Kiara
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #50 : Marzec 31, 2012, 23:40:20 »

Cytat: quetzalcoatl44  Marzec 19, 2010, 15:56:27
ok wiec czym jest mądrość? Uśmiech, Sofia, w jaki sposób mądrość wyraża kobieta, matka? Uśmiech oraz czym jest szechina - duch święty? Uśmiech



ps, to czy czarna madonna to MM czy  Matka Chrystusa akurat dla mnie nie ma znaczenia  (nie wierze w kult obrazów - chociaż mogą one ukierunkować na pewien aspekt myślenia Uśmiech a tej rozmowie liczą się archetypy i czym one są?, liczy się tak samo matka jak i zona (o ile była jego żoną) w każdym razie kimś bardzo ważnym skoro ukazał się jej jako pierwszej po zmartwychwstaniu


W żadnym wypadku nie chodzi tu o kult obrazów ( to akurat jest domenom KK i to bardzo śmieszna jak dla mnie).

Matka i zona? Zdrowo rozsądkowe myślenie wskazuje jasno iż najpierw jest się zona żeby moc być matka. Żeby mogło zaistnieć macierzyństwo musi zaistnieć związek partnerski kobiety i mężczyzny i to ich miłość ( normalnie) daje życie potomstwu.

Archetyp mądrości jest zdeponowany w aspekcie ŻEŃSKIM , anie w roli matki czy zony ( są to kolejne etapy , które spełnia kobieta w życiu) , owszem bardzo ważne i niezbędne w trwaniu życia.
Jednak to nie one ( bycie zona czy matka) stanowią o mądrości niesionej przez aspekt żeński. Jest nim depozyt wiedzy miłości i mądrości zapisany przez Stwórcę w tym wzorcu w pierwotności aspektu żeńskiego.

Tak jest było i będzie iż tylko JEDNA ENERGIA o aspekcie żeńskim , wydzielona z mądrości serca Stwórcy ten prawzorzec niesie w sobie.

Nie jest ta osoba Maria matka Jezusa , a Maria Magdalena ukochana zona Jezusa, On przyszedł na ziemie przekazać ludzkości wiedzę miłości i zrobił to.
Nie czyni się pełnego aktu miłości z własną matka ( jeżeli ktoś tak robi jest to znane pod nazwa "kompleksu Edypa",zwyczajnie jest karane jako kazirodztwo), tak wiec Jezus nie mógł by światu przekazać zboczonego wzorca miłości. To chyba logiczne?

Tak wiec tylko jedna jedyna Energia wcielającą się na ziemi niesie w sobie ten pra kod ( depozyt mądrości serca Stwórcy),naprawdę nie jest ważne jej żadne dawne imię , ważny jest tylko fakt iż jest strażniczka tego kodu.

Kiara


ps.Na czym wiec polega oszustwo kk w kwestii zony i matki?
Na odwróceniu wiedzy o archetypie kobiecości , który niesie w sobie całkowitą mądrość serca Stwórcy przekazana aspektowi żeńskiemu.
Odwrócono tą wiedzę tworząc manelki wycinek z niej , czyli role matki i w nim zawarto fragment , który nigdy nie przekaże wiedzy całkowitej zdeponowanej jako mądrość Sofia , czy Szechina , gdyż w samym macierzyństwie wiedzy całkowitej nie ma.

A macierzyństwo Marii Matki Jezusa odjęto nawet z aspektu miłości małżeńskiej , która przekazuje życie potomstwu.
Co za wzorzec ograniczony stworzyło KK?  Wystarczy tylko przemyśleć to zagadnienie , by przestać być niewolnikiem dogmatu.
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #51 : Marzec 31, 2012, 23:54:22 »

Lilith i Ewa to dwie zupełnie inne Energie , i dwie inne postacie dwa rożne wzorce. Co nie zmienia faktu iż ich osobowosc jest inna.

A to iż musimy poznać wiedzę ( każdy z nas) jasności i ciemności , nie znaczy iż jesteśmy z tego względu jaśni lub ciemni.
To tak jak byś wszedł do wody żeby ja poznać zamoczył się żeby zobaczyć jak to jest  identyfikować się z byciem wodą. Bycie mokrym i bycie wodą to nie to samo.  Jesteś  jesteś mokry w wodzie , ale woda przez ten fakt się nie stajesz. Poznajesz jej właściwości , wysychasz i nadal jesteś sobą.

Natomiast kobiecość to nie tylko macierzyństwo, to trzy cykle
1. Dzieciństwo , małych dziewczynek
2. Dorosłość , z macierzyństwem
3. Dojrzałość z pełnią wiedzy tych dwóch poprzednich etapów
Wiedza musi być pełna i nie może mieć tylko jednej barwy z jednego okresu macierzyństwa , było by to śmieszne i niepełne , niewystarczające.
Nie można wynieść na ołtarze wyłącznie aspektu matki rodzącej dziecko i trzymającej w ramionach niemowlę , bo to nie jest kompletna rola kobiecości. Jej wzorzec zawiera się w życiu od narodzin do śmierci, czyli również bycie babcia ( dojrzałość) i przekazywanie wiedzy całkowitej.
Dlaczego gloryfikuje się mądrość starców a pomija mądrość dojrzałych kobiet? Z jednej strony poniża się seksualność jako coś gorszącego a z drugiej strony gloryfikuje kobiety młode sprawne do rozrodu.

Kobieta to nie tylko inkubator do noszenia ciąż i sprowadzanie dusz na ziemie.

Tak wiec żeby przekazać cały wzorzec cały kod Szechiny kobieta musi przejść cały pełny cykl swojej kobiecości , bo tylko wówczas jest wiarygodna.

A Jezus? Kto rodzi się na ziemi , musi wcielić się w materie i być człowiekiem. Żeby to była nie wiem jak wielka i świetlista Energia , musi usnąć snem zapomnienia o swojej wielkości i żyć jak każdy człowiek.On tez tak żył.
Ale ... ponieważ każda Energia niesie  w sobie swoja niepowtarzalna osobowość poprzez nią realizuje swoje życie.
Kto jest prawy , gdy zetknie się z czynami niosącymi nieprawość i usiłującymi go wciągnąć w swoje wibracje , nie uczyni tego. Jego wewnętrzna intuicja mu na to nie zezwoli , musiał by się sprzeniewierzać swoim wartościom.

Tak tez postąpił Jezus , sprzeciwił się prawom Judaizmu Mojżeszowego, nie były one zgodne z Jego systemem wartości.
Odkrywał siebie swoja osobowość w trakcie życia, nie od razu był doskonały idealnym wzorcem.Taki proces zachodzi z każda wcielona Energia, gdy dojrzewa odkrywa siebie na drodze konfrontacji ze zdarzeniami , które stawia przed nim życie.

Ludziom jest przekazywany wyidealizowany obraz Jezusa , postawiony na piedestale świątyń,On sam o sobie tak nie twierdził , pomimo iż znal swoja wartość , wiedział kim jest naprawdę.

Jednak wiedzieć i pamiętać trzeba iż każdy kto urodzi się człowiekiem , nim jest , spędza życie po ludzku z prawem do niedoskonałości i błędów. Jedni popełniają ich więcej inni mniej.

Jezus był 100% samcem , tylko On panował doskonale nad emocjami , nie władała nim seksualność, On emanował miłością i ona decydowała o podejmowaniu decyzji przez niego.

Naprawdę każdy Człowiek może dojść do takiej doskonałości , nie robi tego , bo jest to trudne życie z uniezależnieniem się od wszelakiej materii.

A człowiek tak bardzo chce mieć , mieć i coraz więcej mieć... ,za dobra materialne , wyższą pensję jest zdolny do wszystkiego.

Jezus taki nie był i nie jest.

Kiara
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #52 : Marzec 31, 2012, 23:56:02 »

maria-magdalena-w-prowansji

http://nowaatlantyda.com/2011/11/10/maria-magdalena-w-prowansji/

Ciekawy materiał na ten temat.Nie potrafię go w całości przenieść wiec polecam wejść w link.

Greta.
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #53 : Marzec 31, 2012, 23:56:53 »

Tworzenie obrazu MM na fantastycznych wizjach malarskich ( nie ma jej żadnego oryginalnego portretu , przynajmniej oficjalnie dostępnego) i budowanie twierdzeń o jej wyglądzie to bardzo naciągane wizje.

Tak samo jak odczyty z łacińskich nazw które mają mieć coś wspólnego z czasem jej i Jezusa.
W epoce ich życia oficjalnie używanym językiem był aramejski oraz staro - greka w mniejszym  stopniu hebrajski.

Używanie określonych barw w portretowaniu MM było nakazem władz kościelnych.Barwą MM jest i była czerwień ( nazywano ją "farbiarką czerwonego płótna") co jest określeniem symbolicznym. Istniał zakaz potratowanie kobiet w czerwonych szatach.
Tak samo i Marta , nie była siostrą MM , to ona była nazywana "siostra Martą" w czasie pobytu z rodziną poza murami zakonu.

Fajnie czytać informacje o tamtych czasach , jednak zanim ktoś zacznie pisać warto dobrze poznać zwyczaje wówczas panujące oraz tradycje jak i znaczenie słów. Bowiem współczesne znaczenia często nie są odpowiednikami tamtych czasów.

Odczyty stają się naprawdę bardzo łatwe gdy rozumie się używaną wówczas symbolikę i zna zwyczaje życia zakonnego oraz poza zakonnego zarówno MM jak i Jezusa.

Polityka tamtych czasów , rozgrywki frakcji religijnych i  pochodzenie rodowe MM i Jezusa jak i ziemie rodowe MM ( ich lokalizacja) znacznie ułatwiają odczyt dziejów tej pary.

Pisząc o nich trzeba poznać te wszystkie elementy by zrozumieć co tak naprawdę się wydarzyło , dlaczego tak i jaki ma to skutek dziejowy.
Oraz najważniejsze  dlaczego wiedza tamtych czasów o tak bardzo pięknych i ważnych postaciach do tej pory jest blokowana i ukrywana?


Mam nadzieję iż najdłużej za rok te ciężkie zasłony opadną do końca  i prawda odsłoni swoją niezmiennie cudną twarz.


Kiara
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #54 : Marzec 31, 2012, 23:58:07 »

Witajcie, wróciłem, jest rok 2012, i jak postanowiłem kilka lat temu - wracam na forum Uśmiech

widzę, że arteq jest nadal na forum, czyli nie będę miał tu lekkiego życia  Duży uśmiech


ale ja nie o tym...

Więc co do tego, że MM jest Graalem, otóż, nie tylko Ona - KAŻDE Z NAS jest Kielichem, jest rok 2012, napełnialiśmy się przez ten czas energią, TYLKO od nas zależy (i zależało!) czy był to eliksir życia czy śmiertelna trucizna... w tym roku, w roku 2012 nastąpi "reset", sąd przed Ozyrysem i ważenie serca przez Maat w Sali Podwójnej Prawdy - katolicy nazywają to stanięciem przed Sądem Bożym - jednak zasmucę co nie których, nie będzie to kataklizm i śmierć fizyczna, jednak z pewnością dla niektórych będzie to śmierć - dogmatów i starego myślenia...

to, że powróciłem właśnie w tym wątku i że to wątek Kiary to nie przypadek, przypadków nie ma...

pozdrawiam,
Kapłan 718
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #55 : Marzec 31, 2012, 23:58:55 »

east.

hej , witaj 718 Uśmiech
Czas powrotów się zaczął. Niektóre przestrzenie silnie przyciągają . No i ludzie.
Niewątpliwie temat MM jest bardzo interesujący.
Możliwe, że kolejnym mesjaszem będzie kobieta .Ale najpierw musi się wypelnić oczyszczenie. Pamiętając o tym nie potrzeba lamentować ni rwać włosów z głów. Skorupa uwarunkowań sama odpadnie pod wpływem wewnętrznego światła świadomości.
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #56 : Marzec 31, 2012, 23:59:24 »

Cytat: east  Styczeń 12, 2012, 12:40:19
hej , witaj 718 Uśmiech
Czas powrotów się zaczął. Niektóre przestrzenie silnie przyciągają . No i ludzie.
Niewątpliwie temat MM jest bardzo interesujący.
Możliwe, że kolejnym mesjaszem będzie kobieta .Ale najpierw musi się wypelnić oczyszczenie. Pamiętając o tym nie potrzeba lamentować ni rwać włosów z głów. Skorupa uwarunkowań sama odpadnie pod wpływem wewnętrznego światła świadomości.

ostatnio lubię precyzję, więc dla mnie jest to Święte Światło - Światło Graala, to samo jakie spłynęło na Jezusa po czym stał się Chrystusem (Mesjaszem-Namaszczonym) gdy spłynęło na niego światło z góry PO chrzcie przez Jana Chrzciciela...

Cytuj
13 Wtedy przyszedł Jezus z Galilei nad Jordan do Jana, żeby przyjąć chrzest od niego. 14 Lecz Jan powstrzymywał Go, mówiąc: «To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?» 15 Jezus mu odpowiedział: «Pozwól teraz, bo tak godzi się nam wypełnić wszystko, co sprawiedliwe5». Wtedy Mu ustąpił. 16 A gdy Jezus został ochrzczony, natychmiast6 wyszedł z wody. A oto otworzyły Mu się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębicę i przychodzącego na Niego. 17 A głos z nieba mówił: «Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie».

Mt 3, 13-17

jak zwykle polski przekład biblii jest niewłaściwy i nie precyzyjny, w wersji greckiej jest tam nie przetłumaczalne słowo oznaczające zejście światła, coś jak ześwietlenie, ale nie ma takiego słowa w języku polskim...

Kapłan 718
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #57 : Marzec 31, 2012, 23:59:52 »

Witaj!  Uśmiech Uśmiech

Świetnie że wróciłeś , pisz bo posiadasz bardzo unikalną wiedzę, nie daj się prowokować do awantur ( co niektórzy będą usiłować robić) jesteś już o wiele bardziej dojrzały i silny.
z przyjemnością będę Cię wspierać  jesteś przykładem młodego Człowieka który przechodzi ewolucje opartą na olbrzymiej gamie osobistych doświadczeń i pomimo burz i wichrów wypływa na piękne spokojne morze jako zwycięzca!
Powodzenia!



Dodam coś uzupełniając twoją wypowiedz , dominującym aspektem przemian w tych czasach jest aspekt żeński czyli kobieta fizycznie ale i w mężczyźnie przebudzenie i dominacja aspektu żeńskiego. Czyli MM , jej wiedza przebudzi się w Ludziach i da im olbrzymią możliwość transformacji. To jeden aspekt zmian w naszych czasach.

Drugi bardzo ważny to gotowi mężczyźni i gotowe kobiety  stworzą tysiące par "Mesjaszy" i obdarują siebie nawzajem swoją wiedzą , która otworzy im przed nimi dostęp do najwyższych poziomów świadomości.

Nie ma obawy oni się odnajdą! Na ziemię wróciła Miłość , ona połączy ze sobą gotowe i otwarte serca na jej przyjęcie.

Dawna MM ? teraz to kolejne wcielenie tej pięknej i niesamowitej Energii , to nowa historia z nowymi zdarzeniami ale kontynuacja nie zakończonej  poprzedniej.

Bowiem nieprzekazana , zablokowana wiedza musi powrócić w całym swoim pięknie do Ludzkości, bywa tak iż czas zakrywa ją wiatrem historii .. ale gdy wiatr zmienia kierunek , szybko odkrywa co poprzednio zakrył...

Jesteśmy w momencie odkrywania dawnych prawd i nic ni nikt nie jest w stanie powstrzymać tego procesu.

Kiara
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #58 : Kwiecień 01, 2012, 00:00:23 »

Wiem, że możesz się ze mną nie zgodzić Kiaro ale teraz napiszę z własnych doświadczeń tudzież przeżyć...

Poruszam temat Tantry tutaj, nie mylić ze zwierzęcymi popędami  Zły

Pięknie to określił Dan Winter, a raczej tylko przytoczył - "Tantryczne Uniesienie Magdaleny", otóż należy się połączyć z aspektem kobiecym dosłownie, tak, chodzi o seks, ale z MIŁOŚCI i z właściwą osobą i to nie takiej, bo mi się wydaje ale szczerej i wzniosłej i dopiero wtedy następuję UNIA, którą możemy zobaczyć na alchemicznym rycinach - księżyc + słońce to jest właśnie ta symbolika, a czemu o tym piszę - bo takim sam rytuał praktykowali Jezus z MM, tylko TAK mógł stać się Mesjaszem i tylko TAK mężczyzna może stać się Mesjaszem w czasach obecnych...

nie próbujcie tego w domu  Mrugnięcie

to wymaga lat przygotowań i to z obu stron! dokładnie, z OBU stron...


Kapłan 718
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #59 : Kwiecień 01, 2012, 00:01:11 »

Ale ja nie odrzucam aktu fizycznego w zjednoczeniu kobiety i mężczyzny ,on następuje bo musi nastąpić na planie fizycznym , to jest pewne.

Uważam tylko iż wszystko ale to wszystko ma zaistnieć jako procesy NATURALNE , czyli dochodzenie do doskonałości obydwojga jak również oczyszczenie obydwojga jak również akt zjednoczenia z przekazem wzajemnej wiedzy czyli unia , szalom, tęczowy łuk i jeszcze wiele nazw dla tego aktu .
To wszystko dzieje się fizycznie w codziennych procesach życia to jest długi i trudny proces osiągania doskonałości , któremu towarzyszy nie tylko skupienie się na czakrze seksualnej ( to by było zbyt proste). Doskonałość na tym samym poziomie  energetycznego wirowania muszą osiągnąć wszystkie czakry razem w tym samym czasie , muszą być identyczne jak wir czakry serca.

A tam gdzie dominuje czakra serca i do jej wiru podnoszą się pozostałe czakry seks nie włada Człowiekiem , to On całkowicie włada emocjami seksualnymi. Bowiem nie chodzi absolutnie o super , hiper orgazm stymulowany na odczuciach cielesnych a o błogość , którą najpierw odbieramy przez najwyższe czakry , a następnie odczucie to spływa w dól jest odbierane przez wszystkie dolne i podnosi się w górę przybierając na sile w każdym kolejnym "okrążeniu " , wypełnieniu materii sobą , czyli energiom o najwyższym potencjale dokonuje transformacji w złote ciało.

Zabawy czakrom seksualną ( bo dla mnie to już tylko zabawa odczuwaniem miłych   emocji) nie wychodzi poza przestrzeń czakry seksualnej , może graniczyć z czakrom mocy i ponownie opada do poziomu zero , itd...itp...

To ciekawy temat wyjaśniający dlaczego tantra seksualna nikogo nie wyniosła w przestrzeń  doświadczania ekstazy i nie zmieniła jego ciała fizycznego na subatomowe.
Ona tak naprawdę jest blokadą do przekroczenia wymiarów , kto to zrozumie i zapanuje nad nią staje  się Chrystusem , władcą siebie.

Kiara
Zapisane
Strony: 1 2 3 [4] 5 6 ... 10
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

goldcraft orchid-ore extremalteam nazgul world-of-dogs