?eby w pe?ni odpowiedzie? na twoje pytanie east trzeba zacz?? od przybli?enia tamtych czasów i zrozumienia jakie by?y wówczas sekty religijne , czym si? ró?ni?y od siebie.
Chocia? doda? musz? i? intuicyjnie "zahaczy?e?" o rdze? rodzaju kap?a?stwa kobiet , które z czasem 'ubierane" by?o w ro?ne religijno wyznaniowe zakony kap?anek.
Kiara
" relacje historyków na temat sekty esse?czyków i zacz?to wysuwa? hipotezy mówi?ce, i? zarówno zwoje znalezione w jaskiniach, jak i ruiny klasztoru w Qumran stanowi? pozosta?o?ci siedziby tej w?a?nie sekty. My?l?, ?e warto w tym miejscu przypomnie? to, co wiadomo nam na ich temat. A? do odkry? nad Morzem Martwym naszymi jedynymi ?ród?ami informacji o nich byli Pliniusz Starszy oraz ?ydowscy historycy Filon z Aleksandrii i Józef Flawiusz. Ten ostatni w swoim monumentalnym dziele Staro?ytno?ci ?ydowskie pisze: "W owym czasie istnia?y trzy sekty ?ydów, ró?ni?ce si? opini? na temat wolno?ci ludzkiego dzia?ania. Pierwsza z nich zwana sekt? faryzeuszy, druga saduceuszy, trzecia za? esse?czyków. Co si? tyczy faryzeuszy - twierdz? oni, i? niektóre z ludzkich czynów, lecz nie wszystkie, s? skutkiem przeznaczenia, inne za? zale?ne od naszej w?asnej woli, tote? cho? jeste?my poddani losowi, cz??ciowo te? jeste?my w?asnego losu panami. Jednak sekta esse?czyków uwa?a, ?e przeznaczenie wy??cznie rz?dzi losem cz?owieka i nic, co go spotyka, nie jest od niego zale?ne. Co si? tyczy Saduceuszy, odrzucaj? oni los twierdz?c, ?e nie istnieje nic takiego, oraz ?e jeste?my odpowiedzialni za to, co nas spotyka, tak i? sami przynosimy sobie powodzenie, i sami te? ponosimy kar? za nasze b??dy, jakich si? dopuszczamy". - Staro?ytno?ci ?ydowskie, ksi?ga 13, rozdz. 5, par.9. Nie trzeba by? specjalnie bieg?ym w filozofii, aby zorientowa? si?, i? takie przedstawienie ró?nic pomi?dzy sektami ?ydowskimi by?o podyktowane faktem, i? Józef Flawiusz pisa? swoj? histori? dla czytelnika wychowanego w kr?gu kultury greckiej, dla którego subtelne rozwa?ania nad rol? wolnej woli oraz determinizmem ?wiata stanowi?y co? zrozumia?ego w przeciwie?stwie do m?tnych kwestii interpretacji prawa moj?eszowego. Najprawdopodobniej uzna? on, ?e przedstawiaj?c w ten sposób saduceuszy, faryzeuszy oraz esse?czyków sprawi, i? czytelnik dojdzie do wniosku, ?e stanowi? oni li tylko lokaln? odmian? szkó? Demokryta, Platona czy Arystotelesa. Jest to oczywi?cie pogl?d bardzo uproszczony, jednak owe nastawienie na czytelnika greckiego lub przynajmniej w greckiej kulturze obeznanego jest u Flawiusza do?? ewidentne, ilekro? pisze on o esse?czykach: "Ich doktryna jest nast?puj?ca: Cia?a podlegaj? rozk?adowi, za? materia, z której s? stworzone, nie jest wieczna, w przeciwie?stwie do duszy, która jest nie?miertelna i trwa? b?dzie na zawsze. Stworzona za? jest ona z najbardziej delikatnego powietrza, po??czona za? jest z cia?em niczym w wi?zieniu (...), lecz kiedy zostaje wyzwolona z wi?zów cia?a, wznosi si? do góry. I podobnie, jak te? s?dz? Grecy, ?e dobre dusze maj? swoje miejsca zamieszkania za oceanem, w krajach, które nie s? nawiedzane przez burze i deszcze czy ?nieg, ani te? dokuczliwe upa?y, lecz jest owiewane orze?wiaj?cym zachodnim wiatrem, który nieustannie wieje od oceanu; podczas gdy z?e dusze zsy?ane s? do roz?wietlanej b?yskawicami pieczary, gdzie poddane s? nigdy nie ustaj?cym cierpieniom".- Józef Flawiusz, Wojna ?ydowska, ksi?ga 2, rozdz. 8, par. 11. Brzmi to do?? podobnie do nauk chrze?cija?skich, nic wi?c dziwnego, ?e wielu badaczy zacz??o wysuwa? hipotezy, ?e chrze?cija?stwo za?o?one zosta?o przez cz?onków tej sekty. Dzi?ki Józefowi Flawiuszowi znamy te? niektóre z ich zwyczajów: "Co si? za? tyczy ich wiary, to jest ona bardzo g??boka, gdy? przed wschodem S?o?ca nie mówi? ani s?owa o sprawach przyziemnych, lecz najpierw odmawiaj? specjalne modlitwy, które zosta?y im przekazane przez przodków, jak gdyby zanosili do niego pro?by o wzej?cie. Po tym s? rozsy?ani przez swoich prze?o?onych do wykonywania prac, ka?dy takiej, do jakiej jest wyuczony, a? do godziny czwartej. Po tym czasie gromadz? si? razem i, przebrawszy w bia?e stroje, poddaj? obmyciom w zimnej wodzie. Dokonawszy tych oczyszcze?, udaj? si? do (...) pomieszczenia s?u??cego za jadalni?, do którego nie dopuszczaj? nikogo obcego, gdzie wchodz? niczym do jakiej? ?wi?tyni i w porz?dku zasiadaj?, po czym piekarz sk?ada bochenki chleba przed nimi, za? kucharz wr?cza ka?demu po jednym kawa?ku potrawy. Nie wolno im jednak niczego je??, dopóki kap?an nie wyg?osi b?ogos?awie?stwa przed posi?kiem. Ten sam kap?an odmawia b?ogos?awie?stwo, gdy zako?cz? je??. Na pocz?tku i na ko?cu posi?ku wys?awiaj? Boga jako tego, który zes?a? po?ywienie, które spo?ywaj?, po czym zdejmuj? bia?e szaty i udaj? si? ponownie do swoich zaj??, z których wracaj? w czasie kolacji spo?ywanej w podobny sposób. Co wi?cej, s? oni bardziej pedantyczni od innych ?ydów, je?eli chodzi o powstrzymywanie si? od pracy w dniu siódmym, gdy? nie tylko przygotowuj? swoje jedzenie dzie? wcze?niej, nie mog? rozpala? ognia w tym dniu, ale równie? nie przestawi? ?adnego przedmiotu z jego miejsca, ani te? go na nim nie po?o??." - Józef Flawiusz, Wojna ?ydowska, ksi?ga 2, rozdz. 8, par. 11."
http://iluminaci.pl/religie/judaizm/zwoje-z-qumran-znad-morza-martwego******
1.Saduceusze. Saduceusze, odrzucaj? los twierdz?c, ?e nie istnieje nic takiego, oraz ?e jeste?my odpowiedzialni za to, co nas spotyka, tak i? sami przynosimy sobie powodzenie, i sami te? ponosimy kar? za nasze b??dy, jakich si? dopuszczamy".
2.Faryzeusze.; twierdz? oni, i? niektóre z ludzkich czynów, lecz nie wszystkie, s? skutkiem przeznaczenia, inne za? zale?ne od naszej w?asnej woli, tote? cho? jeste?my poddani losowi, cz??ciowo te? jeste?my w?asnego losu panami.
3.Esse?czycy; Jednak sekta esse?czyków uwa?a, ?e przeznaczenie wy??cznie rz?dzi losem cz?owieka i nic, co go spotyka, nie jest od niego zale?ne.
Ich doktryna jest nast?puj?ca.
Cia?a podlegaj? rozk?adowi, za? materia, z której s? stworzone, nie jest wieczna, w przeciwie?stwie do duszy, która jest nie?miertelna i trwa? b?dzie na zawsze. Stworzona za? jest ona z najbardziej delikatnego powietrza, po??czona za? jest z cia?em niczym w wi?zieniu (...), lecz kiedy zostaje wyzwolona z wi?zów cia?a, wznosi si? do góry.
To tylko trzy g?ówne sekty , by?y tez inne.
W tym artykule jest ma?y zarys tamtych czasów ale straszne pomieszanie ideologii przeniesionych do aktualnych religii.
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1056