Strony: [1] 2 3 ... 5

Wariacje na temat JEZUSA.....

  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomo¶ci: 2458
  • Zobacz profil
Wariacje na temat JEZUSA.....
« : Styczeñ 17, 2013, 11:06:05 »

Nie traktuj? tych informacji jako pewnik, ale wklej? je jako dowód ludzkich poszukiwa? i jako ch?? poznania prawdy. w prawie ka?dej jest chocia? ziarno prawdy zatem warto pozna? drog? poszukiwa? i domniema? innych ludzi...

Kiara U¶miech U¶miech

songo na innym forum.

pozwoli?em sobie wklei? 2 str. powy?szego art., swoj? drog?- b.ciekawe, no i niebezpieczne dla KRK

Szczególnie z tego ostatniego powodu mia? wielu wrogów. Planowano nawet zamach na Jezusa, jednak przyjaciele ostrzegli go i uszed? do Nepalu. Po tym epizodzie wróci? do Palestyny. Mia? wtedy 29 lat. Zgodnie z tre?ci? manuskryptu odkrytego przez Notowicza w klasztorze Himis, to nie faryzeusze i uczeni w Pi?mie chcieli ?mierci Nazarejczyka. Pragn?? jej Poncjusz Pi?at. Do ?mierci Mesjasza jednak nie dosz?o, bo ukrzy?owanie by?o tylko inscenizacj?, maj?c? na celu uratowanie Jezusa. Uczniowie Nazarejczyka odurzyli go narkotykiem, a gdy straci? przytomno?? og?oszono Jego ?mierc. Potem ocucono Jezusa za pomoc? specjalnej odtrutki. Spisek ten zorganizowa? znany z kart ewangelii Józef z Arymatei. Pomaga? mu w tym medyk Nikodem.

Potem zainscenizowano zmartwychwstanie Jezusa, ten za? wróci? do Indii, gdzie do?y? s?dziwego wieku. Podobn? alternatywn? histori? ?ycia Jezusa podaje "Ewangelia Wodnika" napisana przez Amerykanina Levi`ego H. Dawlinga – ksi??k? t? wydano w USA w 1908 r. Jej autor, pochodz?cy z Belleville w stanie Ohio, by? postaci? do?? barwn?. Ju? jako nastolatek g?osi? kazania, a maj?c 20 lat zosta? kapelanem armii ameryka?skiej. Najbardziej poci?ga?y go sprawy duchowe, z tego te? powodu sporo czasu po?wi?ca? na medytacje. Podobno doszed? w nich do takiej wprawy, ?e potrafi? nawi?za? kontakt z niezwyk?ym ?ród?em wiedzy. By?a to mityczna Kronika Akaszy, która, wg ezoteryków, zawiera dane o ka?dym wydarzeniu w historii ludzko?ci. Dawling twierdzi?, ?e w?asnie czerpi?c z tego ?ród?a odtworzy? "prawdziwe" losy Jezusa.

"Ewangelia Wodnika" podawa?a, ?e Jezus by? uczniem w ?wi?tyni w D?agannath oraz ?e pobiera? nauki w klasztorze w Lhassie. Dawling, podobnie jak manuskrypt Notowicza stwierdza?, ?e Nazarejczyk by? w Indiach pomi?dzy 12 a 30 rokiem ?ycia.

Teologowie chrze?cija?scy i buddyjscy s? zgodni, ?e Jezusa w Indiach nigdy nie by?o. Odmiennego zdania s? jednak niektórzy badacze, propaguj?cy tre?? ksi??ek Notowicza i Dawlinga.

Tadeusz Oszubski

2/2

"Ewangelia Wodnika o Jezusie Chrystusie". Napisana przez Levi H. Dowlinga, ameryka?skiego lekarza pochodzenia walijsko-szkockiego by?a zapisem przekazów medytacyjno-medialnych- pe?ny tekst angielski :-(
http://www.sacred-texts.com/chr/agjc/

edit: Dokument ten ostatnio sta? si? g?o?ny poniewa? zainspirowa? ameryka?skich scenarzystów, którzy realizuj? film o takim samym tytule, gdzie przedstawiaj? histori? Jezusa przebywaj?cego w Indiach. Ale nie o to tutaj chodzi, tylko o pewien interesuj?cy fakt. Otó? Levi H. Dowling by? jedn? z pierwszych osób która zacz??a stosowa? termin "New Age", st?d "ewangelia wodnika" jest podstawowym dzie?em w charakterystyce tego ruchu, chocia? informacje na jej temat w naszym kraju, wci?? w stanowi? bia?? plam?.

Film o zaginionych latach Jezusa Chrystusa jak "300"
26 wrze?nia 2007


Niezale?ni producenci planuj? realizacj? filmu "The Aquarian Gospel", który opowiada? b?dzie o ?yciu Jezusa Chrystusa w okresie, który jest bardzo s?abo udokumentowany i dzi? pisze si? o nim "zaginione lata" (13-30).

Producenci wybrali ju? re?ysera tego przedsi?wzi?cia. B?dzie nim Drew Heriot, który filmem tym zadebiutuje na du?ym ekranie. Heriot zdoby? uznanie dokumentalnym filmem zatytu?owanym "The Secret", który na DVD rozszed? si? w nak?adzie 2 milionów kopii. Bud?et produkcji wynosi? ma od 12 do 15 milionów dolarów, a twórcy ju? dzi? zamierzaj? u?y? do realizacji technik z powodzeniem wykorzystanych w "300" .

Za scenariusz "The Aquarian Gospel" odpowiada? b?d? John F. Sullivan i William Keenan, a zainspirowa?y ich dwie ksi??ki: "The Aquarian Gospel of Jesus the Christ" (1908) ewangelickiego pastora Levi Dowlinga oraz "The Unknown Life of Jesus Christ" (1898) rosyjskiego antropologa Nicholasa Notovicha.

Wed?ug tych ?róde? Jezus odby? podró? z Izraela do Indii, Tybetu, Persji, Grecji i Egiptu gdzie spotka? ludzi wszystkich wyzna? i klas spo?ecznych.

Do projektu zostan? zaanga?owani aktorzy ze ?rodkowego Wschodu, Indii, Dalekiego Wschodu, Europy i Ameryki. W filmie w epizodach pojawi? maj? si? duchowi przywódcy ró?nych religii, Wciel? si? oni w postacie historycznych osób, które na swojej drodze spotka? Jezus.

The Aquarian Gospel (2010)
Release Date: 2010 coming soon
Genre: Drama
Director: Drew Heriot
Screenwriter: John F. Sullivan, Keenan

PS. przyponia?o mi si? jeszcze co? po przeczytaniu tego powy?ej,- otó? co powiedzia? Dalajlama po spotkaniu z naszym papie?em J.P.II - "chrze?cijanie s? naszymi m?odszymi bra?mi".
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 17, 2013, 11:09:26 wys³ane przez Kiara »
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomo¶ci: 2458
  • Zobacz profil
Odp: Wariacje na temat JEZUSA.....
« Odpowiedz #1 : Styczeñ 17, 2013, 11:11:06 »

Dariusz na innym forum.


W tym w?tku by?o wspominane równie? o tym, ?e Jezus by? tak?e na terenach dzisiejszej Japonii.

EDYCJA:

klika ciekawostek odno?nie Jezusa podanych w nieco innym temacie:


WSZYSTKIE GROBY JEZUSA.

Wed?ug Nowego Testamentu Jezus zosta? ukrzy?owany, umar?, zmartwychwsta? i wst?pi? do nieba. Ale s? te? inne wersje jego historii: wiele z nich opowiada o tym, ?e nie umar? na krzy?u, lecz zosta? uratowany przez uczniów i doko?czy? ?ywota, gdy by? ju? w podesz?ym wieku. Tylko gdzie?

Wszystkie groby Jezusa To mia?a by? sensacja ostatnich miesi?cy: James Cameron, re?yser s?ynnego „Titanica”, pokaza? w telewizji film o odkryciu grobu ?wi?tej Rodziny. Film mia? wstrz?sn?? ca?ym chrze?cija?skim ?wiatem. Nie wstrz?sn??, ale historia odkrycia oraz hipotezy, jakie ono za sob? poci?gn??o, s? niew?tpliwie interesuj?ce. W marcu 1980 roku w czasie prac prowadzonych na dzisiejszych przedmie?ciach Jerozolimy (Wschodni Talpiot) buldo?ery ods?oni?y stary grobowiec. Yosef Gat, pracownik Izraelskiego Urz?du ds. Przedmiotów Staro?ytnych, stwierdzi?, ?e grób pochodzi z czasów Heroda Wielkiego. W komorze g?ównej znajdowa?o si? sze?? kokhim – miejsc, gdzie, wed?ug tradycji, spoczywa?y cia?a. Zgodnie z ?ydowskim obyczajem, zostawiano je tam na rok, po czym krewni zbierali pozosta?e szcz?tki do kamiennych skrzy?, tzw. ossuariów. Tych znaleziono w grobowcu 10. Na sze?ciu z nich widnia?y inskrypcje w j?zyku greckim i aramejskim. G?osi?y, ?e w grobie spoczywaj?: Yeshua bar Yehosef (Jezus, syn Józefa), Maria, Yose (Józef, zidentyfikowany jako brat Jezusa), Mariamenou-Mara (Maria Magdalena), Matia (Mateusz) oraz Yehuda bar Yeshua (Juda, syn Jezusa). Zestawienie imion zrobi?o na badaczach du?e wra?enie – takie same nosi?y przecie? kluczowe postacie Nowego Testamentu!

 

1. Ossuarium Jezusa, syna Józefa, znalezione w Talpiot.

2. Stopy Jezusa odwzorowane w kamieniu, przed jego grobowcem w ?rinagarze.

3. Ludzie z Shingo wierz?, ?e to u nich pochowany jest Jezus. Co roku odprawiaj? ?wi?to Chrystusa. Jednym z jego elementów jest taniec kobiet wokó? grobu.


?wi?ta Rodzina w komplecie
W zwi?zku z prowadzonymi pracami budowlanymi komnata na lata zosta?a zamkni?ta. 10 ossuariów zabrano do Rockefeller Archeological Museum w Jerozolimie. 9 z nich skatalogowano i zachowano, jeden pozostawiono na dziedzi?cu, sk?d zosta? ukradziony. Sprawa przycich?a. Temat w publicznej dyskusji pojawi? si? dopiero w po?owie lat 90. dzi?ki dwóm publikacjom, które zainspirowa?y Jamesa Camerona oraz dokumentalist? Simch? Jacoboviciego do szczegó?owych bada? oraz nakr?cenia na ich podstawie filmu dokumentalnego.Po trzech latach w niemal stu procentach s? pewni, ?e grób nale?a? do rodziny Jezusa z Nazaretu. Twierdz?, ?e przemawia za tym cho?by samo zestawienie imion. – Z oblicze? statystycznych wynika du?e prawdopodobie?stwo, ?e nie mo?e to by? inna rodzina ni? Rodzina ?wi?ta – mówi?. Eksperci jednak w to pow?tpiewaj?. – To nonsens i pogo? za tani? sensacj? – odpowiada izraelski archeolog prof. Ronny Reich z Uniwersytetu Bar-Ilan pod Tel Awiwem. Jego zdaniem w ostatnich latach zapanowa?a moda na tematy zwi?zane z Bibli? i Chrystusem. Reich podkre?la, ?e w ró?nych miejscach w Izraelu ju? wcze?niej znajdowano groby m??czyzn o imieniu Jezus, b?d?cych synami Józefa, i nikt do tej pory nie wyci?ga? na tej podstawie pochopnych wniosków. Wtóruje mu prof. Jolanta M?ynarczyk, archeolog z Uniwersytetu Warszawskiego: – To, ?e na znalezionej skrzynce widnia? napis: „Jezus, syn Józefa”, o niczym jeszcze nie ?wiadczy. W tamtym okresie by?y to niezwykle popularne imiona. Spore emocje budz? przeprowadzone przez ekip? Camerona i Jacoboviciego badania DNA. Na ich podstawie stwierdzono bowiem, ?e Jezus i Maria Magdalena, cho? z?o?eni w grobie rodzinnym, nie byli ze sob? spokrewnieni. St?d wiosek, ?e mogli by? ma??e?stwem, a spoczywaj?cy w tym samym grobie Juda jest ich wspólnym synem. W?tpliwo?ci naukowców budzi jednak fakt, ?e w przedstawionych badaniach brakuje porównania DNA Judy i Marii Magdaleny. W?tpliwo?ci zreszt? jest znacznie wi?cej. Podwa?ana jest mi?dzy innymi identyfikacja imienia Mariamenou-Mara z Mari? Magdalen?. Zdaniem wielu biblistów i historyków to zestawienie wcale nie jest oczywiste. Przedstawione w filmie wyniki bada? i wywody nie daj? pewno?ci, ?e grób z Talpiot nale?a? do ?wi?tej Rodziny i ?e tam w?a?nie zosta? pochowany Jezus. Mo?e w takim razie miejsca jego pochówku nale?a?oby szuka? gdzie indziej?

Wróci? do tych, którzy go rozumieli
W kaszmirskich archiwach pa?stwowych w mie?cie ?rinagar, zachowa?y si? bardzo stare ksi?gi i dokumenty zawieraj?ce wzmianki o Jezusie. Szef archiwum, archeolog i indolog prof. F. M. Hassnain, twierdzi, ?e potwierdzaj? one dwukrotny pobyt Jezusa w Kaszmirze – w latach poprzedzaj?cych jego nauczanie w Palestynie, a tak?e po ukrzy?owaniu. Uratowany od ?mierci przez przyjació? i uczniów mia? wróci? tam, gdzie naucza? wcze?niej i gdzie jego s?owa przyjmowano ze zrozumieniem. W ksi?dze Bhavishya Maha Purana (str. 465 i 466 w. 17–32) znajduje si? zapis: „Gdy w?adc? Raya Shalewahina niesiono przez wzgórza Kaszmiru, król ujrza? tam u?miechni?tego cz?owieka w bia?ej, lnianej tunice, otoczonego s?uchaj?cymi go lud?mi. Na pytanie Shalewahina: kim jest?, cz?owiek w bia?ej szacie odpowiedzia?, ?e przyby? z kraju Mlachha (Palestyna) i jest kap?anem religii g?osz?cej zasady prawdziwe. W swoim kraju naucza?, g?osi? prawd? i ostrzega? lud przed wykorzenianiem tradycji. Oni za? nazwali go Masih (Mesjasz). Nie zgadzali si? z t? nauk? i skazali go na cierpienie. Gdy król spyta?, co to za religia, cz?owiek odrzek?: religia ta zowie si?: mi?o??, prawda i czysto?? serca”. Wed?ug starych zapisków, Jezus mia? umrze? i zosta? pochowany w Kaszmirze. Jego sarkofag od ponad tysi?ca dziewi?ciuset lat znajduje si? w niewielkim pomieszczeniu ko?cio?a Rauzabal Khanyar w ?rinagarze. Inskrypcja na grobie g?osi: „Tu spoczywa prorok Yuz-Azaf, zwany Yusu, prorok dzieci Izraela” (imi? Jezus jest to?same z imionami Yuz-Azaf i Yusu). Przed sarkofagiem, na pod?odze, znajduje si? kamienna p?yta, w której zosta? wyryty wizerunek stóp Jezusa. Profesor Hassnain od lat stara si? o zbadanie grobu lub cho?by o prze?wietlenie go promieniami Rentgena, jednak w?adze na to nie zezwalaj?, obawiaj?c si? zranienia uczu? religijnych wyznawców trzech najwi?kszych religii ?wiata, bo od wieków do grobu w ?rinagarze pielgrzymuj? nie tylko chrze?cijanie, ale te? hindusi i mahometanie, dla których Jezus by? prorokiem i wzorem dobroci.


Umar? w Japonii, w wieku 106 lat
Poza Kaszmirem jest jeszcze kilka innych miejsc, gdzie ludzie s? przekonani, ?e to u nich spocz??o cia?o Jezusa. Jego grobem szczyci si? mi?dzy innymi ma?a wie? w... Japonii. Przed drug? wojn? ?wiatow? Koma Takeuchi, kap?an religii shinto z prefektury Ibaraka, wszed? w posiadanie nale??cych do jego rodziny dokumentów zapisanych w j?zyku starojapo?skim. Koma Takeuchi zda? sobie wówczas spraw?, ?e jego ród przez wieki strzeg? niezwyk?ego sekretu. Dotyczy? on dwóch zapomnianych grobów w bambusowym gaju na szczycie ma?ego wzgórza we wsi Shingo. Z dokumentów wynika, ?e w jednym le?y Jezus, a w drugim zosta?y z?o?one uszy jego brata i pukiel w?osów Matki Boskiej. Zwoje opisuj? dwie wyprawy Jezusa do Japonii. Pierwszy raz mia? tam trafi? w wieku 21 lat, aby odby? dziesi?cioletni trening duchowy pod gór? Fid?i. Za drugim razem przyby? tam, gdy, zagro?ony ukrzy?owaniem, uciek? z Palestyny (na krzy?u mia? zgin?? jego brat Iskiri). Za ka?dym razem jego droga wiod?a przez Himalaje i Syberi?. Groby w Shingo to nie jedyny ?lad, jaki pozosta? we wsi po Jezusie. Wspó?czesnych badaczy zastanawiaj? panuj?ce tam zwyczaje. Podobnych nie ma w ca?ej Japonii: Dzieci?ce ubranka jeszcze do niedawna ozdabia?o si? tam gwiazdami Dawida, a dzieciom malowa?o na czole krzy?e czarnym atramentem. Cho? wspó?cze?ni mieszka?cy wsi nie s? chrze?cijanami, krzy?e wida? tam na ka?dym kroku. Interesuj?ca jest równie? wcze?niejsza nazwa wioski: Herai. Jej pochodzenie wywodzi si? od s?owa „hebrajski”. Jezus mia? w Herai do?y? 106 lat. Mia? tam ?on? o imieniu Yumiko, z któr? sp?odzi? trzy córki, i – je?li wierzy? przekazom – jego potomkowie ?yj? do dzi?. Jest nim mi?dzy innymi 70-letni Toyoi Sawaguchi, na którego ziemi znajduj? si? groby. Wielu obecnych mieszka?ców wioski pow?tpiewa w prawdziwo?? tej legendy, ale s? przekonani, ?e je?li to nie Jezus spoczywa w grobie w bambusowym gaju, to na pewno by? to jaki? wielki cz?owiek i nale?y mu si? szacunek. W Shingo dzia?a ma?e muzeum Jezusa, a na wzgórzu, gdzie rzekomo znajduje si? jego grób, od lat 60. odbywa si? ?wi?to Chrystusa.

Marcin Mizera
Piotr Derentowicz


http://gwiazdy.com.pl/component/content/article/4049-wszystkie-groby-jezusa
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 17, 2013, 11:15:30 wys³ane przez Kiara »
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomo¶ci: 2458
  • Zobacz profil
Odp: Wariacje na temat JEZUSA.....
« Odpowiedz #2 : Styczeñ 17, 2013, 11:17:04 »

Janusz na innym forum.



W suplemencie do V Ewangelii w punkcie ''11 Studia i w?drówki Jezusa'',umieszczone
jest wyja?nienie czym by?a Wielka Piramida.


''Uko?czywszy 12 lat i maj?c ju? ustabilizowane mo?liwo?ci dalszego rozwoju - Jezus uda? si? do Egiptu, gdzie sp?dzi? lat cztery na studiach przy ?wi?tyni, jak? by?a Wielka Piramida Cheopsa, ?ci?le zwi?zana z ?yciem Jezusa. Tam w?a?nie otrzyma? pierwsze wtajemniczenia w Wielkie Misteria, pozna? nauk? Ozyrysa, Hermesa Trismegistosa i innych wielkich poprzedników, a przynajmniej pozna? j? na tyle, ile by?o to mo?liwe w Jego wieku, stosownie do stopnia posiadanego w tym czasie rozwoju. Wielka Piramida jako ?wi?tynia i szko?a dla wtajemnicze? - istnia?a ju? od 36.000 lat i by?a zbudowana przez mieszka?cow innej planety, pragn?cych dopomóc w ewolucji ziemskiej ludzko?ci, a jednocze?nie ustabilizo­wa? do?? chwiejn? równowag? magnetyczn? Ziemi. W Wielkiej Piramidzie Jezus jako kap?an ?wi?tyni sp?dzi? mia? 4 lata, po czym powróci? do Nazaretu wzgl?dnie do domu.''

Ciekawe s? równie?  dwa umieszczone poni?ej rozdzia?y.

Rozdz.16. Niektóre poprzednie inkarnacje Jezusa
W pracy pod tym?e tytu?em - dr Doreal pisze: "Hebrajczycy mieli jasne zrozumienie praw reinkarnacji. Staro?ytni Hebrajczycy wierzyli, ?e dopóki cz?owiek nie sta? si? jednym ze Sprawiedliwych, czyli - dopóki nie osi?gn?? stanu zjednoczenia z bosko?ci? - powtarza? inkarnacje. Uwa?ali oni, ?e Abraham i inni - stan ten osi?gn?li".

"Biblia mówi nam bardzo wyra?nie, i? Jan Chrzciciel by? inkarnacj? Eliasza. Hebrajczycy powiadali, i? w imieniu ADAM ukryte by?y inkarnacje Mesjasza. Wierzyli oni, i? Mesjasz mia? by? inkarnacj? Adama, a mianowicie, ?e litery A-D-A-M reprezentuj? cztery inkarnacje Mesjasza, którego jeszcze si? spodziewaj?. Wierzyli, ?e Adam, Dawid, Aaron (brat Moj?esza) i Melchizedech - byli inkarnacjami Mesjasza. Wszyscy oni byli wielkimi, ducho­wymi przywódcami swego ludu".

Dalej autor pisze: "Wed?ug staro?ytnych dokumentów i tradycji Wschodu - Jezus inkarnowa? nie na Ziemi nie raz, ale wiele razy".

Podamy tu kolejno sze?? inkarnacji Jezusa wymienionych przez dra Doreala.

A. Po raz pierwszy Jezus inkarnowa? si? w Chinach oko?o 5.800 lat temu. Znany by? wówczas pod imieniem Bo. ?y? 85 lat lecz nie umar?, a uda? si? do ukrytej samotni. By?o to w okresie wielkiego upadku Chin.

B. Nast?pna udokumentowana inkarnacja mia?a miejsce w Ameryce Pó?nocnej, oko?o 5.200 lat temu. Nosi? podówczas imi? Ea-Wah-Tach, do dnia dzisiejszego uwa?anego przez Indian za Wielkiego Wybawiciela. Stary Indianin licz?cy sobie 137 lat, z którym rozmawia? dr Doreal, stwierdzi?, i? to Ea-Wah-Tach przyniós? czerwonym ludziom wiedz? o Git­che Manitou, tj. Wielkim Duchu i, ?e uczy? o Bogu jako Chrystusowym Duchu.

C. W Indiach znajduj? si? dokumenty dotycz?ce dalszej inkar­nacji Jezusa, który jako m?drzec Capilya ?y? tam oko?o 3.400 tal temu, staj?c si? przywódc? braminów, których nauka uleg?a nast?pnie degeneracji.

D. Czwarta inkarnacja Jezusa miala miejsce ponownie w Chi­nach, gdzie jako Chino ?y? w XI wieku przed Chr., kiedy to Chi?czycy osi?gn?li wysoki stopie? rozwoju, g?ównie na skutek ?ycia duchowego, jakie rozbudzi?.

E. I pi?ta inkarnacja Jezusa równie? dokona?a si? w Chinach, gdzie w 604 r. przed Chr. narodzi? si? jako Lao-Tse. Doku- mentów dotycz?cych Jego ?mierci brak, wiadomo jednak, i? mia? ?y? 150 lat, po czym przekazawszy dalsz? prac? aposto?om - znik?.

F. I wreszcie ostatnia ze znanych inkarnacji, kiedy to przyby? jako Jezus-Mistrz z Nazaretu, którego ?ycie opisane zosta?o nader niedok?adnie w Ewangeliach kanonicznych i nieco dok?adniej - w V Ewangelii.


Rozdz. 24. Tajemne imi? Jezusa
V Ewangelia w rozdziale XVII, werset 12., przynosi nam cenn? wypowied? Jezusa, a mianowicie:

"Nie ma nic ukrytego, co by nie mia?o by? ujawnione ani nic tajnego, o czym by si? dowiedzie? nie miano".

S?owa te s? protestem przeciwko sztucznemu produkowaniu "tajemnic", tak cz?sto uprawianemu i podtrzymywanemu przez hierarchi? ko?cieln? - na w?asny u?ytek. Jezus wi?c je?eli nawet czego? nie mówi? lub nie wyja?nia?, to nie dlatego, aby stwarza? jakiekolwiek tajemnice, ale dlatego ?e znaj?c dobrze ludzi mia? ca?kowit? pewno??, i? s?ów Jego poj?? nie byliby w stanie. Do uczniów swych mówi? nieco wi?cej i nieco inaczej, ale i oni niezbyt wiele z tego pojmowali...

W tradycjach Ko?cio?a nie przechowa?a si? najmniejsza wiado­mo?? o tym, i? Jezus poda? aposto?om i uczniom swym tajemne swe imi?, b?d?ce w?a?ciwie imieniem Jego Duszy. A oto, co o tym pisze dr Doreal w cytowanej ju? pracy "Tajemne nauki Jezusa": "Przypomnijcie sobie, jak Jezus powiedzia?: "Wyp?dzaj? diab?ów w imi? moje"... Ko?ció? wyja?ni?, ?e znaczy to w imi? Jezusa, ale nie jest to w?a?ciwe imi?. Z tego powodu zaistnia?y w Ko?ciele odszczepie?stwa i walki, nigdy bowiem nie znano tajemnego imienia

Jezusa, które przekaza? On swym aposto?om i poprzez które - mogli Go oni wzywa? z najdalszej niesko?czono?ci. To imi? jest imieniem Jego Duszy i poprzez wieki pozostaje ono cz??ci? Jego Jestestwa. Naprawd? t?umacz? to dos?ownie:

"Amen, Amen. Moje Imi? poprzez wieki jest ABERAMENTHO. Je?li chcecie zna? pierwsz? tajemnic? - wo?ajcie do Mnie imie­niem, nadanym Mi przez Ojca".

Ta wiedza, i? dusza ma inne imi? ni?li imi? cia?a - znana by?a ka?dej rasie na ?wiecie, za wyj?tkiem naszej obecnej rasy anglosas­kiej. Nawet nasz ameryka?ski Indianin zna? tajemne imi?, którym przywo?ywa? swe dziecko... ***ogicznie staro?ytni Irlandczycy oraz Hindusi. Imi? duszy by?o imieniem ukrytym i Jezus podawa? to imi? tym, których wprowadza? w tajemnic?, aby Go mogli przywo?ywa?, je?eli zajdzie tego konieczno??".

Prawdopodobnie rytua? przywo?ywania Jezusa polega? na men­talnym, by? mo?e telepatycznym wezwaniu, na które Jezus w ten lub inny sposób - musia? odpowiedzie? lub przyby?. Oczywi?cie i? sposobu tego mo?na by?o u?ywa? jedynie w wa?nych przypad­kach, dla dobra sprawy, której s?u?y? zarówno sam Jezus, jak i przyzywaj?cy. Jeste?my zdania, i? imi? to mo?e by? u?yte i zastosowane do przyzwania Jezusa nawet i dzi?, oczywi?cie jedynie z wa?nej przyczyny, w zupe?nie czystej intencji. Jest mo?liwe, i? g?o?ne, a wi?c werbalne wypowiedzenie tego imienia - powo?uje do ?ycia tak pot??n? wibracj?, i? stworzona przez ni? fala no?na nieomal natychmiast dociera do Jezusa, informuj?c Go jednocze?nie - kto wzywa lub prosi o pomoc. Ostrzegamy jednak?e przed lekkomy?lnymi próbami wymawiania tego imienia w celach czysto "do?wiadczalnych", takie bowiem próby mog?yby przynie?? nie­oczekiwane - niezbyt mi?e nast?pstwa.

reinkarnacji - "Niech b?dzie Anathema Maranatha". (XCVI-26).

Warto pozna? i poni?sze rozdzia?y
17. "Zakon nie nowy, ale stary"...
Po Przemienieniu si?, o którym jest mowa w rozdziale XLVI V Ewangelii i po ukazaniu si? wraz z Jezusem Moj?esza i Eliasza Jezus rzek?: "Oto daj? wam nowy Zakon, który wprawdzie nie jest nowy, ale stary"... Jezus podkre?li? w ten sposób, i? to co mówi, nakazuje lub zakazuje wprawdzie wydaje si? czym? nieznanym i nowym, jednak?e - jest to "Zakon Stary", który jako Odwieczna Prawda ukazuje si? ponownie w postaci "12 przykaza? dla Króle- stwa Izraela wed?ug Ducha ?wi?tego".

Prastare tradycje okupne wspominaj?, i? w swoim czasie Moj?esz równie? przygotowa? 12 tablic z tylu? przykazaniami, ujrzawszy jednak swych podopiecznych ta?cz?cych wokó? z?otego cielca - tablice te rozbi? w gniewie. Potem tablice te zosta?y restytuowane, ale zawiera?y ju? tylko 10 przykaza?, jakie znamy do dnia dzisiejszego. Zawa?y?y tu wzgl?dy oportunistyczne, które spowodowa?y, i? 2 przykazania najbardziej niedogodne - zosta?y opuszczone. Mo?na domniemywa?, i? chodzi?o tu o zakaz zabijania niewinnych zwierz?t, zakaz spo?ywania ich mi?sa oraz spraw? zawierania nieczystych ma??e?stw (XLVI-12, 13). Jezus tedy re­stytuowa? te przepisy w dawnej ich postaci, skutkiem czego liczba przykaza? wzros?a do dwunastu.

Mo?na doda?, i? wed?ug wyja?nie? pilotów UFO - statków pozaziemskich z innych planet, na planetach ich, gdzie Nauka Chrystusowa jest dok?adnie znana i ca?kowicie zrealizowana w ?yciu codziennym - równie? istnieje dwana?cie nieomal ***ogi- cznych przykaza?. Wskazuje to, ?e wszystkie one - opieraj? si? na powszechnie obowi?zuj?cym Prawie Kosmicznym, jednym dla ca?ego Wszech?wiata.

I wreszcie nale?y podkre?li?, i? Moj?esz i Eliasz, którzy ukazali si? w momencie Przemienienia si? Jezusa i rozmawiali z Nim

- zostali okryci przez ;,jasny ob?ok", co prawdopodobnie by?o manifestacj? statku kosmicznego, którym nast?pnie odlecieli. W ten sam sposób uprzednio ten?e Eliasz - znik? z oczu Elizeusza, ulatuj?c w niebo rzekomo na ognistym rydwanie... Jak wszystko wskazuje, ten "rydwan" nie by? niczym innym ni? pozaziemskim statkiem kosmicznym UFO, pochodz?cym z innych planet.

Do sprawy tej jeszcze powrócimy na zako?czenie naszych obja?nie? i komentarzy.

18. Cia?o i Krew
Problem "chleba ?ywota" i "?ywego wina" jest w V Ewangelii omawiany znacznie szerzej ni? to ma miejsce w Ewangeliach kanonicznych. Jest to zupe?nie zrozumia?e, skoro w czasie Ostat- niej .Wieczerzy Jezus podsumuje niejako swe wypowiedzi na ten temat i - ustanowi komuni?.

Wyja?nienia podstawowe znajduj? si? w rozdziale XXXI V Ewangelii, a mianowicie:

A. I znowu rzek? Jezus: "Jam jest chleb prawdziwy i ?ywe wino. Ojcowie wasi jedli mann? na pustyni i poumierali. To natomiast jest chleb, który zst?pi? z nieba. Je?li kto spo?ywa? b?dzie ten chleb, ?y? b?dzie na wieki. A chleb, który Ja dam - to PRAWDA, a wino, które Ja daj? - to ?YWOT mój". XXXI-1).

B. Wtedy sprzeczali si? ?ydzi mi?dzy sob?, mówi?c: "Jak?e Ten mo?e da? nam Siebie do jedzenia"? Na to rzek? im Jezus: "Czy? mniemacie, ?e Ja mówi? o spo?ywaniu mi?sa, jak to wy nie?wiadomie czynicie w ?wi?tyni"? (XXXI-2).

C. "Zaprawd?, Cia?o moje jest z ISTOTY BO?EJ i jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest ?YWOTEM BO?YM i jest prawdziwym napojem". (XXXI-3).

D. "A kto spo?ywa to Cia?o i pije t? Krew, ten mieszka we Mnie, a Ja w nim". (XXXI-5).

E. "Duch to jest, który o?ywia, cia?o i krew (w ziemskim znaczeniu) nic nie pomaga. S?owa, które mówi? do was s? Duchem i ?ywotem". (:?XXI-7).

Jest chyba zupe?nie oczywiste, i? s?owa te wypowiedzia? nie Jezus jako cz?owiek fizyczny, ile Chrystus ca?kowicie z Nim zespolony, i w tym okresie Jego ?ycia wyra?nie nad Jezusem dominuj?cy. S?owa te maj ? g??boki sens duchowy, nie maj?cy nic wspólnego z powierz- chownym, materialnym pojmowaniem przez ?ydów, którzy mnie- mali, i? chodzi o pospolite "spo?ywanie mi?sa"...

Mo?na doda?, i? niezbyt jasne przedstawienie tego problemu, jakie cechuje Ewangelie kanoniczne, doprowadzi?o do tego, i? jak to s?usznie zauwa?y? Svami Vivekananda w trakcie swych prelekcji w Londynie - niektórzy Hindusi utrzymuj?, i? spo?ywanie cia?a i krwi jest niczym innym, jak "ludo?erstwem", którego przecie? pochwala? i zaleca? nie mo?na. Tak wi?c okrojenie nauki Jezusa, jakie zastosowano w Ewangeliach kanonicznych, przyczyni?o si? do b??dnego jej interpretowania, a zatem sp?ycenia, przez materiali- styczne, ograniczone pojmowanie.

Z przytoczonych tekstów zdaje si? wynika?, i? Jezus wyra?nie wymienia dwa szeregi synonimiczne, które aczkolwiek s? ze sob? blisko zwi?zane, jednak?e wydaj? si? do pewnego stopnia od siebie niezale?ne. B?d? to:

Chleb (Chleb ?ywota) - Prawda - Cia?o - Istota Bo?a Wino (Wino ?ywota) - ?ywot - Krew - ?ywot Bo?y.

Takie uj?cie niew?tpliwie odpowiada temu, co pó?niejsza filozo- fia okre?li?a terminami: Bóg jako Absolut i Bóg jako Przejawienie. Nie jest jednak b??dem przyjmowa?, i? oba te aspekty stanowi? jedn? "MEROZ??CZN? CA?O??.

W wersecie 7. mamy natomiast jakby skrócon? form? zaprezen­towania wspomnianych dwóch szeregów synonimicznych, a mia­nowicie przez s?owa: "Duch" i "?ywot". Odpowiada to jednak ***ogicznej tre?ci, Bóg bowiem jest Duchem, a ?ywot Bo?y - w obu przypadkach pozostaje ten sam. Obie wi?c wypowiedzi przed­stawiaj ? jedynie dwie formy uj?cia tego samego zagadnienia.

Dalsze niezwykle istotne wyja?nienia znajdujemy w V Ewangelii w rozdziale XXXII, Jezus bowiem dok?adnie zdawa? Sobie spraw? z tego, i? by?a to "twarda mowa dla wielu"... Jezus tedy wyja?

niaj?c uczniom swym powiedzia?:

F. "S?owa, które powiedzia?em do was s? Duchem i ?ywotem. Dla nie?wiadomych za? i ?akomych mi?sa d?wi?cz? one przelewem krwi i ?mierci?, ale b?ogos?awieni s?, którzy rozumiej?". (XXXXII-2).

G: "Albowiem korzystam jedynie z owoców drzew i zbo?a ro?lin, a te zostaj? przez Ducha przemienione w cia?o moje i krew moj?. Z tego tedy i jedynie z podobnego macie je?? wy, którzy we Mnie wierzycie i uczniami moimi jeste?cie, z tego   bowiem w Duchu - sp?ywa dla ludzi ?ycie i zdrowie i wyleczenie". (XXXIII-4).

H. "Jak jest w cielesnych sprawach, tak i w duchowych. Moja Nauka i moje ?ycie powinny by? dla was po?ywieniem i napojem, jako CHLEB ?YWOTA i WINO ZBAWIENlA". (XXXII_7).

I. "Podobnie jak zbo?e i grona winne przemieniaj? si? w cia?o i krew, tak samo te? wasze ziemskie my?li maj? przemienia? si? w duchowe. SZUKAJCIE PRZEMIANY CIELESNE­GO w DUCHOWE"! (XXXII-8).

1. "A przeto wszyscy winni powróci? do naturalnego pokarmu, jak pisz? prorocy". {XXXII-9).

K. "Dlatego wi?c i wy wszyscy macie udzia? w ciele i krwi i w materii i w ?yciu Wiekuistego, a S?owa moje s? Duchem i ?ywotem". (XXXII-10).

Reasumpcj? wszystkich wyja?nie? Jezusa stanowi?y s?owa za­warte w wersecie 10. ??cznie ze s?owami wypowiedzianymi w wer­secie 8., tj. "Szukajcie przemiany cielesnego w duchowe". Wynika z tego jasno, i? bynajmniej nie chodzi?o tu o stworzenie jakiego? nowego "symbolu" albo ?zaw? "pami?tk?"... Post?powanie i s?owa Jezusa by?y jak najbardziej konkretn? wskazówk?, tego co nale?y czyni? i dlaczego, wskazówk? - odnosz?c? si? do ca?ej ludzko?ci.

Pozostaje nam jeszcze przytoczy? s?owa, które stanowi?y formal- ne ustanowienie komunii, co dokonane zosta?o w trakcie Ostatniej Wieczerzy:

L. "Potem postawi? Jezus misk? przed Sob?, a za ni? kielich, dzi?kowa? Bogu za Jego dobro? dla wszystkich stworze? i wzi?? prza?ny chleb w r?ce swoje i b?ogos?awi? go. Potem

. zmiesza? wino z wod? i b?ogos?awi? obydwa, wzywa? siedmio- krotnie Imienia ?wi?tego, troist? jedno?? Ojca-Matki w nie- biesiech, aby zes?a? Ducha ?wi?tego i aby chleb w Cia?o Jego - Cia?o Chrystusa, a wino w Krew Jego - Krew Chrystusa, przeobrazi? na odpuszczenie grzechów i ?ycie wieczne dla wszystkich, którzy s? pos?uszni Ewangelii". (LXXVI-9).

Formu?a ustanowienia komunii jest wi?c ca?kowicie zgodna i logicznie powi?zana ze wszystkimi uprzednimi powiedzeniami wzgl?dnie wyja?nieniami Jezusa, stanowi?c ich finalne apogeum.

Do problemu "cia?a i krwi" V Ewangelia powraca. raz jeszcze w rozdziale XCII, w którym jest mowa o "Porz?dku Królestwa Bo?ego". Ponownie jest tam powiedziane, ?e "Cia?o Chrystusa jest Substancj? Boga, a Krew - ?yciem Boga".
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomo¶ci: 2458
  • Zobacz profil
Odp: Wariacje na temat JEZUSA.....
« Odpowiedz #3 : Styczeñ 17, 2013, 11:18:37 »

Dariusz na innym forum.


Co? o Jezusie z innej perspektywy - z Kosmiczna Podró?:

                                  ROZDZIA? 15: JEZUS

W miar? jak nasze badania posuwa?y si? naprzód, coraz bardziej stawa?o si? dla mnie jasne, ?e ich
implikacje b?d? fundamentalne dos?ownie dla ca?ej ludzko?ci. Postanowi?em wi?c doda? do naszej
listy par? nowych celów. Cele te stanowi?y osoby, które prowadzi?y ludzko?? w krytycznych
momentach naszej historii – nauczyciele, do których wielu zwraca?o si? o rad?. Jedn? z takich osób
by? bez w?tpienia Jezus.

Na pocz?tku mój monitor waha? si?, czy nale?y to uczyni?. My?l?, ?e mia? ku temu kilka powodów.
Podchodzi?bym do celu w ciemno, w tym sensie, ?e zna?bym jedynie numery wspó?rz?dne sesji,
mog?oby si? wi?c wydawa?, ?e nie jest to najw?a?ciwszy sposób zwracania si? do Jezusa. Najbardziej
jednak obawiali?my si? tego, ?e Jezus móg?by nie zechcie? wzi?? udzia?u w naszych badaniach i ?e
zignorowa?by nasz? pro?b? o rozmow?. Szczerze mówi?c, nie wiedzieli?my co mo?e si? wydarzy?.

Problem jeszcze bardziej komplikowa? fakt, ?e rozszerzyli?my cel SRV w stosunku do jego
pierwotnej struktury. Pierwotnym celem SRV by?o uzyskanie opisowej informacji na temat miejsca
fizycznego poprzez bierny akt obserwacji. Z chwil?, gdy zacz?li?my poddawa? teleobserwacji istoty
my?l?ce, ?wiadomie starali?my si? z nimi porozumie?. Nie by?o powodu, ?eby przypuszcza?, ?e nie da
si? tego dokona?, poniewa? byli?my w stanie nawi?za? kontakt z istotami niefizycznymi, na które
przypadkowo natkn?li?my si? podczas teleobserwacji. Jednak nigdy przedtem dialog nie stanowi? celu
sesji. Zatem sesja ta pomog?a dokona? znacz?cego post?pu w rozwoju SRV. Obecnie wiemy z ca??
pewno?ci?, ?e naukowej teleobserwacji mo?na z powodzeniem u?y? jako wiarygodnego ?rodka
komunikacji.

Rozdzia? ten obejmuje dane z dwóch sesji, w których naszym celem by? Jezus. Prawd? mówi?c,
druga sesja okaza?a si? konieczna, poniewa? mój monitor pod koniec sesji straci? g?ow?. Zanim
zd??y?em zada? Jezusowi cho?by jedno pytanie – przerwali?my do?wiadczenie. Gdy potem poda? mi
identyfikacj? celu, ja równie? by?em zaskoczony. Nie mogli?my si? nadziwi?, ?e Jezus nie ma nic
przeciwko temu, ?e zwracamy si? do niego o rad? w ?ci?le kontrolowanych warunkach Typu 4.
Zainteresowa?o nas równie? to, ?e ch?tnie przysta? na rol? nauczyciela w ramach protoko?ów SRV, w
tym sensie, ?e zanim spotkali?my si? z nim twarz? w twarz, urz?dzi? dla nas swego rodzaju pokaz.

Data: 2 czerwca 1994
Miejsce: Atlanta, Georgia
Dane: Typ 4, sesja monitorowana na odleg?o??
Wspó?rz?dne celu: 8863/8473
Dane wst?pne pocz?tkowo wskazywa?y, ?e cel zwi?zany jest z mocn? budowl?, wzniesion? przez
cz?owieka.

C.B.: “S?ysz? jak?? maszyneri?. Jest ciep?o, czu? gorzki smak i zapach dymu. Wyczuwam tutaj
du?o energii i aktywno?ci, skupionych w jednym miejscu. Zapisuj? to na AOL jako 'miejsce budowy'".
Przechodz? do szkicu Fazy 3. Rysuj? sceneri? z budowlami. dymem, pojazdami i czym? w rodzaju
szybu".

MONITOR: “Zapisz to jako w?asne wnioski i przejd? do Fazy 4".

C.B.: “W porz?dku. Czuj? dym, spalenizn?, smród. Miejsce wydaje si? zat?oczone. Odbywa si? tu
jaka? dzia?alno??. Je?li chodzi o atmosfer? emocjonaln?, odczuwam gor?czkowy niepokój".

“Widz? teraz co najmniej jeden pojazd. W ?rodku s? jakie? istoty. Nosz? ubrania – robocze rzeczy,
d?insy. Na g?owach maj? kapelusze. Co do emocji, to znowu odbieram panik? zwi?zan? z tym
miejscem. Nadal wydaje mi si?, ?e jest to miejsce budowy. Zapisz? to jako AOL linii sygna?u."
MONITOR: “Skup si? na budowli".

C.B.: “Poczekaj... Ci ludzie co? robi?. Budowlani si? spiesz?. Przenosz? si? teraz w czasie do
przodu... Widz? du?y, b?yszcz?cy budynek. Odbieram silne AOL linii sygna?u. To wygl?da jak ta nowa
przychodnia, któr? buduj? tutaj w Uniwersytecie Emory".

MONITOR: “Wejd? do budynku i przeniknij do umys?ów ludzi, których tam spotkasz".

C.B.: “Maj? tu wa?ki problem zdrowotny, zmartwienie na skal? planety. Wydaje si?, ?e istnieje
jakie? po??czenie mi?dzy umys?ami tych ludzi a Centrum Kontroli Chorób. Doznaj? bardzo silnego
AOL. Znam ten budynek. To nowy szpital, który jest w budowie w Emory, zaraz obok CDC".

MONITOR: “Mo?esz to zapisa? jako AOL. Potem zajmij si? problemem zdrowia".

C.B.: “Jest wiele problemów w wielu miejscach ?wiata. To po??czenie g?odu z chorob?. Rozwin??y
si? nowe choroby, nowe formy bakterii, nowe wirusy, nawet mutacje popromienne. Ludzie w szpitalu
usi?uj? wymy?le? jakie? sposoby opanowania sytuacji, która wymyka im si? spod kontroli".

MONITOR: “Skup si? na motywie przewodnictwa / pomocy".

C.B.: “OK. Poczekaj. Ludzie musz? wróci? do podstaw ?ycia. Wychodzi na to, ?e dora?na pomoc
techniczna na nic si? nie przyda".

“Poczekaj, co? si? dzieje. Teraz widz?, ?e informacje z ca?ej sesji pochodz? od jakiej? istoty.
Podchodz? do niej. Hmm. Jest pó?prze?roczysta. Ma na sobie szat?, a jej w?osy sprawiaj? wra?enie
utkanych ze ?wiat?a. Czuj? pot??n? obecno?? duchow?. Ten cz?owiek to chyba Jezus. Zapisz? to jako
AOL linii sygna?u. Odczuwam teraz wielk? mi?o??, promieniuj?c? od tej postaci."

“Mówi mi, ?e sytuacja zosta?a tak zaaran?owana, by nie istnia?o ?adne rozwi?zanie problemu.
Chodzi o to, ?eby wyrwa? ludzi z ich fizycznej matni i w ten sposób ocali? ras?."

                                                  Komentarz

W tym punkcie sesji da?o si? zauwa?y? zmian? w g?osie mojego monitora. Wydawa? si?
zdenerwowany i szybko zdecydowa? o zako?czeniu sesji. Zapyta?em go, jaki by? cel, a on po chwili
odpowiedzia?: “Jezus".

Wci?? jeszcze b?d?c w stanie bilokacji, odpar?em:

“Jezus? Nie ?artujesz? Tym celem naprawd? by? Jezus? Co on tam robi??"

Mój monitor powiedzia? mi tylko, ?e to wielka chwila w jego ?yciu i w rozwoju teleobserwacji, oraz
?e musi przerwa? rozmow? telefoniczn? i przemy?le? nast?pstwa tego wydarzenia.

Zanim od?o?y? s?uchawk?, wypali?em: “Ale ten cz?owiek wydawa? si? raczej przyjazny i wyczu?em u
niego poczucie humoru. Mia?em te? wra?enie, ?e chcia?by si? ze mn? spotka? ponownie. Przecie? nie
zd??y?em Go zapyta? ani o Marsjan, ani o Szarych!"

Mój monitor chcia? si? wy??czy? i przemy?le? to wszystko, wi?c si? wycofa?em. Kiedy powróci?em
ze stanu bilokacji, zacz??em sobie zdawa? spraw? z donios?o?ci tej sesji. Po pierwsze pokaza?a, ?e
mo?na z powodzeniem obra? za cel osob?, która kiedy? istnia?a fizycznie i umar?a. Po drugie okaza?o
si?, ?e SRV to ?wietny sposób porozumiewania si? mi?dzy dwoma istotami (to znaczy mi?dzy
teleobserwatorami i kim? innym). Po trzecie sta?o si? oczywiste, ?e obierana za ce? osoba mo?e
czasami kontrolowa? przep?yw informacji jakie docieraj? do teleobserwatora. W tym konkretnym
przypadku, Jezus, zanim si? ujawni?, zabra? mnie w podró? ukazuj?c? zdrowotne problemy planety.
Chcia? nauczy? nas czego? przy pomocy do?wiadczenia, a nie wyk?adu, zaaran?owa? wi?c pouczaj?c?
sytuacj?. Zdawa?em sobie spraw?, ?e równie? inne osobisto?ci, które dodali?my do listy mog?
zdecydowa? si? na zastosowanie podobnych technik porozumiewania si?. Nie mia?em poj?cia, kiedy
mój monitor zaskoczy mnie nowymi celami, ale by?em pewny, ?e mog? oczekiwa? kolejnej
niespodzianki.

Zaprezentowana nam lekcja sama w sobie ma ogromne znaczenie. Najwyra?niej istnieje jaki?
zwi?zek pomi?dzy problemami zdrowotnymi, jakim ludziom przyjdzie stawi? czo?o, a dzia?alno?ci? na
Ziemi ET. Wydawa?o si?, ?e kto? rozpisa? ju? role w tym skomplikowanym przedstawieniu
obejmuj?cym wiele postaci i grup. A chodzi o to, by zmusi? ludzi do zmiany zachowania i podej?cia do
pewnych spraw, aby potem wprowadzi? ich do szerszej spo?eczno?ci galaktycznej i wdro?y? do
obowi?zków obywateli galaktyki. Ale wówczas by?y to jedynie spekulacje. ?eby wyci?gn?? ostateczne
wnioski, musia?em dowiedzie? si? czego? wi?cej.

W oko?o dwa tygodnie po pierwszej, monitorowanej sesji, której celem by? Jezus, zdecydowa?em
siej? powtórzy?, tym razem w warunkach danych Typu 1 (solo i w oparciu o dane wst?pne). W tym
czasie ju? do?? biegle pos?ugiwa?em si? protoko?ami SRV, a moje umiej?tno?ci uzyskania dok?adnych
danych Typu 1 nie pozostawia?y w?tpliwo?ci. Tak jak podczas innych sesji wykorzystuj?cych dane
Typu 1, przedstawiam informacje w formie narracji.

Data: 14 czerwca 1994
Miejsce: Atlanta, Georgia
Dane: Typ 1

Moje pocz?tkowe wra?enia wi?za?y si? z kolorami: niebieskim, bia?ym i ?ó?tym. Miejsce by?o
przestronne. Wyczu?em co? rozleg?ego i ?ukowatego. W pó?niejszych etapach sesji odbiera?em
ogromn? energi?, której towarzyszy?o niezwyk?e poczucie spokoju. Pocz?tkowy obraz stanowi?o du?e
okr?g?e cia?o, tworz?ce ?wietln? i promieniuj?c? energi? po?wiat?. Pod??y?em za sygna?em do ?wiat?a.

Nied?ugo potem, zacz??em dostrzega? istoty i wyra?nie zrozumia?em, ?e na mnie czekaj?. Znowu
ow?adn??o mn? panuj?ce wokó? poczucie spokoju. Czu?em si?, jakbym przebywa? w jakiej? strefie
chronionej, miejscu zdrowienia (z czego, nie wiem).

Id?c dalej za sygna?em, zbli?y?em si? do twarzy przypominaj?cej ludzk?. By?o tam pi?? innych istot.
Wszystkie nosi?y bia?e, prze?wituj?ce szaty, przez które wszystko mo?na by?o zobaczy?. Namierzy?em
centraln? posta? i zada?em pytanie, czego ode mnie chc?. Dali mi do zrozumienia, ?e chc? mnie
gdzie? zabra? i ?ebym poszed? za nimi.

Udali?my si? do du?ego pomieszczenia o pó?prze?roczystych ?cianach. By?o tam wiele innych istot.
W tym momencie dozna?em silnego AOL, ?e by?a to kwatera g?ówna Federacji, któr? odwiedzi?em
wcze?niej. Zda?em sobie spraw?, ?e obraz, jaki pojawi? si? na pocz?tku sesji w formie du?ego,
okr?g?ego, promieniuj?cego energi? cia?a przypomina? cia?o, które dostrzeg?em, zbli?aj?c si? do
kwatery g?ównej w poprzedniej sesji. Wszyscy w pokoju nosili takie same pó?prze?roczyste szaty jak
owe pi?? istot, które spotka?em wcze?niej.

W tym momencie dozna?em dwóch silnych impulsów typu AOL. Po pierwsze, wydawa?o mi si?, ?e
by?a to jaka? g?ówna sala dowodzenia. Po drugie, odnios?em nieodparte wra?enie, ?e by?a to kwatera
g?ówna typu wojskowego, w której wydawano rozkazy i sprawowano kontrol? nad ró?nymi dzia?aniami.
W sali by?y te? sto?y i krzes?a.

Stan??em twarz? w twarz z tym samym oci??a?ym cz?owiekiem, przypominaj?cym Budd?, z którym
mia?em do czynienia w czasie mojej poprzedniej wizyty w kwaterze g?ównej Federacji. Odnios?em
wra?enie, ?e w jaki? sposób zarz?dza? tym miejscem. Kaza? mi przenikn?? do swego umys?u, co zaraz
uczyni?em.

Po wej?ciu do jego umys?u, znalaz?em si? jednocze?nie w innym wymiarze czy innej sferze. To
by?o tak, jakby jeden wymiar znajdowa? si? za drugim. W tym innym miejscu skupi?em si? na poj?ciu
przewodnictwa, gdy? to w?a?nie ono doprowadzi?o moj? nie?wiadomo?? do Jezusa w trakcie
poprzedniej sesji. Wtedy ujrza?em jego twarz. Czu?em wyra?nie, ?e by? zadowolony, i? sam wróci?em,
?eby si? z nim spotka? (to znaczy w sesji solo).

?eby uzyska? informacje od Jezusa w ramach struktury protoko?ów SRV, skupi?em si? na
stosunkach ludzi z Szarymi. Odpowied?, jak? otrzyma?em, by?a bardzo wyra?na, a nawet
autorytatywna. Powiedzia?, ?e wszelkie spotkania ludzi z innymi istotami le?? w jego planie. Nast?pnie
stwierdzi?, ?e mamy pomóc jego dzieciom, kiedy do nas przyjd?.

Nie rozumia?em, co Jezus mia? na my?li, mówi?c o “swoim planie" czy “swoich dzieciach". By?
mo?e u?y? s?ów zrozumia?ych dla szerszego grona, z którego cz??? uwa?a go za posta? religijn?.
Podejrzewam, ?e znaczenie jego s?ów nie by?o takie proste czy dos?owne. Czytelnicy mog? je ró?nie
interpretowa?.

Jezus powiedzia? nast?pnie, ?e my – ludzie jeste?my obdarzeni woln? wol? i umiej?tno?ci? wyboru,
która sprawi, ?e b?dziemy wiedzie?, jak post?pi? z Szarymi. Odnios?em jednak wyra?ne wra?enie, ?e
wybory, jakich dokonamy, w du?ym stopniu okre?l? nasz? przysz?o??. Skoncentrowa?em si? nast?pnie
na naszych relacjach z Marsjanami i uzyska?em podobn? odpowied?, jak w przypadku Szarych.

Potem skupi?em uwag? na poj?ciu umys? i Sidhis. Jezus da? na to bardzo jasn? odpowied?.
Powiedzia?, ?e istniej? niezliczone sposoby doprowadzania ducha do ?ród?a. Przypomina to rzek? i jej
dop?ywy. Nie ma jednej drogi, a praktykowanie Sidhis nie stanowi jedynego sposobu duchowej
ewolucji cz?owieka. Doda? jednak, ?e medytacja jest korzystna dla ludzkiego umys?u, aczkolwiek
niektóre jego typy widz? niefizyczn? rzeczywisto?? bez uciekania si? do ?wicze? typu Sidhis. Metoda
Sidhis jest zdecydowanie po?yteczna dla ludzi, natomiast nie dowiedzia?em si?, czy ma ona
zastosowanie w uk?adach pozaludzkich.

Skierowa?em teraz nie?wiadomo?? na niebezpiecze?stwa i otrzyma?em odpowied?, ?e chciwo??
jest ?mierci? dla cz?owieka. Nie idzie w parze z pozosta?ymi sferami ?ycia. Mi?o?? i chciwo?? s? jak olej
i woda – nigdy si? ze sob? nie zmieszaj?. Nie odnios?em wra?enia, jakoby Jezus moralizowa?. To by?o
zwyk?e stwierdzenie ?yciowej prawdy.

Je?eli chodzi o ekologi?, Jezus powiedzia?, ?e Bóg mo?e tworzy? i odtwarza? ?ycie. Celem ?ycia
jest ewolucja. Pod??aj?c tym tropem, zapyta?em o Federacj? Galaktyczn?. Jezus odrzek?, ?e istoty
zaanga?owane w Federacj? stoj? na wy?szym poziomie ewolucyjnym ni? ludzie. Pracuj? one nad
podniesieniem w?asnej ewolucji, a dzia?alno?? ich jest tak samo wa?na jak nasza. Co wi?cej,
podkre?li?, ?e nie pracuj? one specjalnie dla niego. Pracuj? dla siebie, dla swojego wzrostu. Jednak w
wi?kszym stopniu ni? ludzie postrzegaj? swój post?p jako drog? prowadz?c? do przeznaczenia
boskiego.

Zapyta?em nast?pnie Jezusa, dlaczego znalaz?em do niego drog? poprzez istoty z Federacji.
Odpar?, ?e sta?o si? tak z powodu ksi??ki, któr? pisz?. Chcia? mi w tym pomóc, poniewa? stanowi ona
mój wk?ad w ewolucj?. Poczu?em, ?e jest to maty czyn, który mo?e pomóc wielu innym. Nikt nie mo?e
posun?? si? do przodu, o ile nie pomo?e innym, którzy chwilowo pozostaj? w tyle. To prawo ewolucji;
egoizm i chciwo?? s? jego przeciwie?stwem.

Zapyta?em nast?pnie, czy ludzie powinni wspó?czu? Szarym i Marsjanom. Odpowied? brzmia?a:
tak. To idea pomocy innym. Ch?? niesienia pomocy nie powinna zna? ?adnych granic. To jedno z
najbardziej podstawowych przykaza?. Uprzedzenia – rasowe, gatunkowe czy jakiekolwiek inne – po
prostu nie maj? prawa bytu u bardziej rozwini?tych form. Oto wyzwanie dla ludzi:

wyrosn?? ponad w?asne intelektualne ograniczenia i nawyki przesz?o?ci, które w ostatecznym
rozrachunku okaleczaj? nasz? wolno??.

W tym momencie podzi?kowa?em Jezusowi i zako?czy?em sesj?. W moich notatkach z sesji
podkre?li?em, ?e ogólny jej wyd?wi?k mia? prze?o?enie praktyczne.

                                                      Komentarz

Jezus jest mocno zatroskany ewolucyjnym wzrostem ludzi. Co wi?cej, gotów jest bezpo?rednio
uczestniczy? przynajmniej w niektórych ludzkich przedsi?wzi?ciach, maj?cych na celu ustanowienie
kontaktu.

Z racji tego, ?e jest on wa?n? postaci? historyczn?, pos?uguj?c si? SRV, zasi?gn??em jego opinii co
do donios?ych wydarze? naszych czasów. Z odpowiedzi, jakiej mi udzieli?, wynika?o, ?e nic wielkiego
si? nie dokona?o, a wyniki, które uzyska?em, w ?aden sposób nie stanowi? wyzwania dla istniej?cych
koncepcji religijnych. Na przyk?ad, nie trzeba koniecznie wierzy?, ?e Jezus stanowi chrze?cija?sk?
koncepcj? Boga, ?eby uzna? jego pogl?dy za interesuj?ce. Wiara taka niczego tu nie zmienia. Jezus
istnia? kiedy? na Ziemi jako istota fizyczna, a jego posta? subprzestrzenna nadal ?yje i ma si? dobrze.
Zjawisko to dotyczy zreszt? ka?dego z nas – nasze subprzestrzenne postacie prze?yj? swoje fizyczne
cia?a.

Nast?pne rozdzia?y przedstawiaj? dane dotycz?ce spotka? z takimi postaciami, jak Budda i Guru
Dev. Mój stosunek do nich wynika cz??ciowo z szacunku dla roli, jak? odegrali w rozwoju ludzkiej
kultury na przestrzeni wieków. Przede wszystkim jednak uwa?am, ?e m?drze jest pyta? o rad?
?wiat?ych ludzi.

W dalszych rozdzia?ach kontynuuj? w?tek rad, jakich udzieli? nam Jezus odno?nie ET i sposobu, w
jaki mo?emy wp?ywa? na w?asn? ewolucj?. Na razie niech wystarczy, je?li powiem, ?e nie milczy w tej
sprawie. Pragnie, aby?my wspó?pracowali z Szarymi i Marsjanami, przy czym nie powiedzia? mi, ?e to
jest po prostu dobry pomys?. Otrzyma?em bardzo wyra?ne przes?anie, którego nie sposób porówna? do
?adnych przekazów, jakie do tej pory uda?o mi si? uzyska? w trakcie teleobserwacji. Rzecz nie w tym,
?e powinni?my wspó?pracowa? z ET. My musimy to robi?.
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomo¶ci: 2458
  • Zobacz profil
Odp: Wariacje na temat JEZUSA.....
« Odpowiedz #4 : Styczeñ 17, 2013, 11:19:57 »

DARIUSZ na innym forum.


Król Izas
26 lis 2011




Kiedy usi?ujemy znale?? historyczne fakty potwierdzaj?ce istnienie Jezusa – twórcy chrze?cija?stwa – natrafiamy niemal?e na pró?ni?. By? mo?e jednak poszukiwania takie id? w z?ym kierunku, bo w przesz?o?ci dokonano wielu zabiegów (z wielu powodów), aby nigdy nie dotrze? do niepodwa?alnych ?ladów istnienia historycznego Jezusa.

Sytuacja jednak zmieni si? w sposób diametralny gdy przyj??, ?e osob?, któr? dzi? wspominamy jako Jezusa Chrystusa by? opisywany przez ?ydowskiego historyka Józefa Flawiusza, prominentnego cz?onka klasy kap?a?skiej – niejaki Jezus z Gamali. Jezus z Gamali by? radykalnym wodzem sekty judajskiej zwanej Czwart? Sekt? lub Galilejczykami. Przewodzi? on 600 zbuntowanym rybakom. To dlatego w Nowym Testamencie cz?sto w odniesieniu do Jezusa mówi si?, ?e by? „Galilejczykiem” lub „Rybakiem ludzi”. Jezus z Gamali by? tak?e wysokim kap?anem w Jerozolimie. Szukaj?c dodatkowych informacji na temat jego osoby w Talmudzie (a tak?e w badaniach prof. Roberta Eisenmana) znajdujemy, ?e Jezus (z Gamali) by? m??em Marii z Betanii, która okaza?a si? by? biblijn? Mari? Magdalen?.

Je?li pod??y? tym szlakiem to szybko oka?e si?, ?e ?ycie Jezusa z Gamali by?o daleko inne od Jezusa opisywanego w tekstach religijnych. Jezus z Gamali by? osob? bogat?, posiada? zamek w miejscowo?ci Tiberias i kontrolowa? 600 osobow? armi? zwan? rybakami. Z kolei Maria Magdalena w zapiskach historycznych nazywana by?a czasem Mari? Boethus i uwa?an? za najbogatsza kobiet? Judei. W Ewangelii ?w. ?ukasza w Rozdz. 8 mo?na przeczyta?:



Nast?pnie w?drowa? przez miasta i wsie, nauczaj?c i g?osz?c Ewangeli? o królestwie Bo?ym. A by?o z Nim Dwunastu, oraz kilka kobiet, które uwolni? od z?ych duchów i od s?abo?ci: Maria, zwana Magdalen?, któr? opu?ci?o siedem z?ych duchów. Joanna, ?ona Chuzy, zarz?dcy u Heroda, Zuzanna i wiele innych, które im us?ugiwa?y ze swego mienia.

Co oznacza, ?e kobiety te z Mari? Magdalen? na czele wspiera?y finansowo Jezusa i Aposto?ów. Te fakty z?o?one ze sob? nabieraj? sensu, bo czy król Herod obawia?by si? biednego cie?li? Czy raczej bogatego arystokraty w którego ?y?ach p?yn??a królewska krew? Jezus z Gamali okazuje si? rzeczywi?cie by? ksi?ciem zwanym Izates, synem królowej Heleny z Adiabene. Nieoczekiwanie takie po??czenie obu postaci mo?e okaza? si? jak najbardziej na miejscu, gdy przeczyta? fragment zapisków Józefa Flawiusza, gdzie obwinia on przywódców czwartej Sekty za wzniecenie powstania ?ydowskiego przeciwko Rzymowi. Flawiusz opisuje jak to Król ?ydowski Izates odda? si? (po przegranej walce) w niewol? rzymskiemu komendantowi Tytusowi. Flawiusz mówi tak?e o tym, ?e Izates mia? przydomek, który brzmia? Izas sk?d – je?li kto? ma oczywi?cie otwart? na o?cie? g?ow? szybko zauwa?y – zwi?zek z imieniem Jezus. Królem ?ydów nama?ci?a go Maria Magdalena w domu Szymona z Betanii. Ceremoni? tak? trzeba traktowa? jako koronacj? a namaszczanie ?wi?tymi olejami powtarzano przy ka?dej koronacji chrze?cija?skiego króla w pó?niejszej historii. Ceremonia ta pokazuje tak?e znaczenie Marii Magdaleny w Czwartej Sekcie.



Mamy wi?c nieoczekiwanie do czynienia z królewsk? par?: Jezusem – królem ?ydów i królow? Mari? Magdalen? – czego histori? mo?na znale?? nie tylko w Talmudzie z I wieku, ale tak?e w Z?otej Legendzie. Wszystko to rozgrywa si? w latach 60-70 I w. n.e. i teoretycznie na wiele lat po ?mierci Jezusa z Nowego Testamentu, ale zafa?szowania lub raczej ukrycia prawdziwej historii dokonano w sposób ?wiadomy po to, by zatrze? ?lady (skutecznie) i ukry? tajemnic? z której istnienia niewielu zdaje sobie spraw?.
(na podst. ksi??ek Ralpha Ellisa)

http://nowaatlantyda.com/2011/11/26/krol-izas/
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomo¶ci: 2458
  • Zobacz profil
Odp: Wariacje na temat JEZUSA.....
« Odpowiedz #5 : Styczeñ 17, 2013, 11:21:22 »

Ja bym powiedzia?a troch? prawdziwych informacji zmieszana chyba z domniemaniami z powodu niezrozumienia u?ywanych w tamtym okresie s?ów kodów albo specjalnie to zrobiono.
Ale nie jest tak i? w ca?o?ci tego fragmentu nie ma prawdy , jest. Pochodzi? z zamo?nej rodziny , by? wykszta?conym ?ydem , ?y? wedle okre?lonych regu? zakonnych tamtych czasów. Mia? ?on? MM i dzieci z ni? , Ona pochodzi?a z bardzo znanego  i bogatego Ira?skiego rodu.
Jej ojcem by? Herod Wielki tak naprawd? ale wychowywa? j? i uzna? za córk? jego syn. Jej przepisa? swój ca?y maj?tek prawdziwy ojciec wydziedziczaj?c pozosta?e dzieci. By?a afera rodowa , jak zawsze w takich sytuacjach. Ona w wieku nieca?ych 16 lat wybra?a sobie m??a by? to jej starszy kuzyn Jezus.

MM Boethus mo?e pochodzi? od okre?lania pierwszego m??a jej matki Herodiady ale  istniej? spory historyków , którego Heroda tak nazywa?.

MM nama?ci?a Jezusa wybieraj?c go na m??a , bowiem taka by?a  religijna tradycja w jej ?e?skim  Perskim- Ira?skim rodzie wówczas. Trzeba wej?? w tradycje religijne kobiet z jej rodu ( by?y kap?ankami ognia) a wszystko staje si? jasne.
Ojciec jej Herod Wielki wiedzia? doskonale kim jest jego córka , jakom ma odegra? rol? w przysz?o?ci i nie sprzeciwia? si? jej zwi?zkowi z Jezusem ( przedstawicielem rodu Dawida) bowiem dzi?ki magom ( najwy?szy kap?an -mag ) potrafi?cym odczytywa? przysz?o?? i przeznaczenie zna? je. Wiedzia? bowiem  doskonale i? rody musz? si? po??czy? ?eby móg? zapanowa? pokój i ewolucja na ziemi.
Kobieta , aspekt ?e?ski musia? powróci? do ?wi?tyni obok m?skiego, Herod Wielki to doskonale wiedzia? i akceptowa?.

Konflikt powsta? poniewa? ?ydzi nie chcieli si? zgodzi? na wyrównanie roli kobiety i m??czyzny w ?wi?tyni. Bowiem taka opcja wprowadza?a rewolucje w tym co ustanowi? Moj?esz.
Inaczej ca?kowicie zmienia?a zasady i prawne i religijne , które wówczas jeszcze by?y nie do przyj?cia  przez kap?anów tamtego czasu.

Nie mo?na rozdzieli? religii od ?ycia Jezusa i MM bowiem na jej kanwie plot? si? ich losy.

Mimo wszystko Jezus wyniós? MM do roli  równej "Ojca w Niebie" - czyli wspó?czesnego papie?a , sta?a si? ona "Matk? w Niebie" i to by? moment  , który przewa?y? szal? tej historii.

Sanhedryn wzi?? j? w swoje r?ce  i wyda? okrutne werdykty. W tradycji ?ydowskiej jest wymazanie imion ( nazwisk wówczas nie by?o) i danych z historii o raz nie wspominanie o nich , by uleg?a ich historia ca?kowitemu zapomnieniu. Z tego powodu tak bardzo trudno znale?? jakie? dokumenty ?wiadcz?ce o faktycznym ?yciu obydwojga.
Trudno?? jest wi?ksza gdy? w tamtych czasach u?ywano kilku imion s?u??cych jako odno?nik pozycji spo?ecznej i funkcji zakonnej, zarówno w trakcie bycia w zakonie jak i okresu ?ycia rodzinnego w domu.

Nie wyja?nia si? tych tradycji i nie wyja?nia si? równie? znaczenia wielo?ci imion dotycz?cych jednej osoby w przeró?nych opisach i opowie?ciach.
Dlaczego? Bo istnieje ukryta zmowa wspólnych interesów obydwu religii monoteistycznych ( Judaizm i katolicyzm) które wcale nie chc? by prawda ujrza?a ?wiat?o dzienne.

Wiele opisa?am ju? w "kodzie Peszerowym" i mo?e pora by powróci? do tematu.

Czy jest prawd? to co napisa?am? Zapewne s? drobne bardzo nie?cis?o?ci ( trudny jest powrót do czasów 2000 lat wstecz) jednak "kto?" znaj?cy dobrze t? histori? ( na podstawie istniej?cych  odczytów z istniej?cych dokumentów) potwierdzi? prawid?owo?? mojego opisu. Zaznaczy? równie? i? wedle jego wiedzy s? u mnie  bardzo male?kie nie?cis?o?ci.

Dobrze i? wróci?e? Darku do tematu warto go wznowi?.

Bowiem systematycznie pojawia si? na ziemi  czas , mo?liwo?? wkroczenia w wiedz? now?. Wówczas pojawiaj? si? ludzie mog?cy "otworzy? jej bramy" dla innych.Takich Mesjaszy ( bo zawsze jest to para kobieta i m??czyzna) w naszych dziejach by?o sporo.

Przed Jezusem i MM by? Moj?esz i Miriam im si? te? nie uda?o bo niestety Moj?esz nie by? jeszcze gotowy na uznanie równo?ci kobiety i m??czyzny w ?wi?tyni.

MM i Jezus byli gotowi obydwoje ale ludzie jeszcze nie byli gotowi, obecnie jest inaczej , bo ludzie ju? s? gotowi i wszystko dzieje si? w zupe?nie inny sposób przez reaktywowanie planów energetycznych gdy ludzie s? gotowi na zmian?  swojej przysz?o?ci.
To Ludzie musz? udowodni? gotowo?? akceptacji zmian i przyj?cia nowej ( starej ju? istniej?cej ale zatrzymanej) wersji wyd??e?, wówczas historia zrealizuje swoj? dalsz? cz???.

Czy  Jezus umar?? Nie , On nigdy nie umar? dokona? transformacji energetycznej swojego cia?a i nadal ?yje ( ?y? poza naszym wymiarem tam czas p?ynie inaczej). Czy jest obecnie na ziemi? Moim zdaniem jest , bowiem  kilka lat temu powiedzia?  i?  dwa ziemskie  lata zabra?o mu obni?anie swojej wibracji  do poziomu mo?liwo?ci  przebywania w naszym wymiarze.
W jednej z  ksi??ek - przekazów gdy zapytano go  czy si? jeszcze urodzi na ziemi odpowiedzia? i? nie musi jednak   dlaczego nie , teraz nie opowie , bo na ten   moment nie  by?o by to  dla ludzi  zrozumia?e.

Dlaczego On si? nie ujawnia? Nie wolno mu  by?o ingerowa? w los ziemi i Ludzi , Ludzie sami musieli dokona? wyboru ( bez Jego autorytetu) drogi któr? pójdzie ziemia.

By?y dwie opcje droga Samuela- Enki i droga Jezusa. Gdyby ujawni? si? Jezus Samuel by? by z miejsca na przegranej pozycji , a nie ,o to chodzi?o , o sterowanie autorytetami. Tylko  , o samodzielno?? i  dojrza?o?? Ludzkich wyborów. Dojrza?o?? polegaj?c? na odró?nianiu drogi mi?o?ci , dobra i prawo?ci od drogi , która o tym mówi a tym nie jest.

Ta subtelno?? ró?nicy , to wielka manipulacja informacja z u?ywaniem tych samych s?ów w innym celu. Rozwój Ludzki to równie? umiej?tno?? odró?niania tych ukrytych podtekstowych    intencji.
Jak wida? tym razem si? uda?o.

Czyli dane s?owo o powrocie zrealizuje si?. A Ludzie poznaj? prawdziw? histori? ?ycia Jezusa i MM.

Kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomo¶ci: 2458
  • Zobacz profil
Odp: Wariacje na temat JEZUSA.....
« Odpowiedz #6 : Styczeñ 17, 2013, 11:22:42 »

Cytat: quetzalcoatl44  Grudzie? 06, 2011, 19:51:44
postaci Jezusa nie da sie oddzielic od kontekstu religijnego, przeciez hold trzech kroli i gwiazda betlejemska przy narodzinach Jezusa wskazywaly na jego religijne znaczenie, oczekiwanie na mesjasza Bozego to zawsze jest eschatologiczny kontekst, na mesjasza glownie namascil Jezusa Jan Chrzciciel ktory byl przywodca qumranczykow - poprostu Jezus mial oddzielic swiatlo od ciemnosci U?miech trzeba znac Biblie zeby wiedziec jak to wszystko sie ze soba laczy i przeplata

A który Jan Chrzciciel Go nama?ci? i kiedy? Znasz mo?e okoliczno?ci i czas , to napisz prosz?.

A mo?e masz na my?li polanie wod? Jezusa w Jordanie przez Jana Chrzciciela? Wedle tradycji ?ydowskiej oraz sekty ( Pomaza?ców Porannych , obmywaj?cych nieczysto?ci nocy) któr? reprezentowa? Jan Chrzciciel by? to akt oczyszczenia , (?ydowska mykwa obecnie) a nie namaszczenie.


Kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomo¶ci: 2458
  • Zobacz profil
Odp: Wariacje na temat JEZUSA.....
« Odpowiedz #7 : Styczeñ 17, 2013, 11:23:27 »

pozniej zstapil na niego duch sw po tym oczyszczeniu U?miech

Chrzest Jezusa w Jordanie, po?wiadczony przez wszystkich ewangelistów (Mt 3,13-17; Mk 1,9-11; ?k 3,21-27; J 1,29-34), nale?y do g?ównych misteriów ziemskiego ?ycia Jezusa. Stanowi? on punkt zwrotny w Jego ?yciu i zapocz?tkowa? Jego dzia?alno?? publiczn?. Historyczno?? chrztu Jezusa nie podlega w?tpliwo?ci i jest powszechnie przyjmowana. Po?wiadczony jest on bowiem przez wszystkich ewangelistów, przez pierwotn? katechez? (Dz 1,5.22; 10,37; 11,16; 13,24-25; 18,25; 19,3-4), a nawet przez niektóre apokryfy, jak np. Ewangeli? Ebionitów i Ewangeli? Hebrajczyków. ?w. Jan Ewangelista nie opisuje wprost wydarzenia chrztu, lecz przytacza ?wiadectwo Jana Chrzciciela. ?wiadectwo wyra?nie suponuje fakt chrztu, potwierdzaj?c przez to relacje synoptyków. „Jan da? takie ?wiadectwo: Ujrza?em Ducha, który jak go??bica zst?powa? z nieba i spocz?? na Nim. Ja Go przedtem nie zna?em, ale Ten, który mnie pos?a?, abym chrzci? wod?, powiedzia? do mnie: „Ten, nad którym ujrzysz Ducha zst?puj?cego i spoczywaj?cego nad Nim, jest Tym, który chrzci Duchem ?wi?tym”

http://www.edukateria.pl/praca/imiona-jezusa-chrystusa-chrystus/
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomo¶ci: 2458
  • Zobacz profil
Odp: Wariacje na temat JEZUSA.....
« Odpowiedz #8 : Styczeñ 17, 2013, 11:24:31 »

    
Odp: Izas - Jeshua - Jezus
« Odpowiedz #23 : Grudzie? 06, 2011, 20:35:20 »
   Odpowiedz cytuj?c Modyfikuj wiadomo?? Usu? wiadomo??
No dobrze opisa?e? nie chrzest Duchem ?w. co tak naprawd? znaczy ogniem ale to nie jest akt namaszczenia.

Mykwa "chrzest wodny" to jedno a chrzest Duchem ?w. to drugie , to naprawd? dwa  zupe?nie inne akty . trzeci to akt namaszczenia.

Istnieje nadal wiedza i tradycja zwi?zana z tymi dwoma aktami chrztu w dwóch ro?nych porach roku , to jedno , a drugie ( wejd? do moich notatek odszukam szczegó?y) w trakcie chrztu Jezusa  Duchem ?w. ten który jest powszechnie znany jako Jan Chrzciciel siedzia? w wiezieniu uwi?ziony przez Heroda. Fakt ten równie? potwierdzaj? ewangeli?ci.


Kiara
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomo¶ci: 2458
  • Zobacz profil
Odp: Wariacje na temat JEZUSA.....
« Odpowiedz #9 : Styczeñ 17, 2013, 11:25:28 »

 A g?osi?, mówi?c: Idzie za mn? mocniejszy ni? ja, któremu nie jestem godzien, schyliwszy si?, rozwi?za? rzemyka u sanda?ów jego.
8 Ja chrzci?em was wod?, On za? b?dzie chrzci? was Duchem ?wi?tym

to takie namaszczenie rowniez, potem nastepuje chrzest i namaszczenie Duchem Sw
potem MM namaszcza rowniez Chrystusa myjac mu stopy o polewajac glowe olejkiem

do tej pory Zydzi czekaja na Eliasza ktory poprzedzi przyjscie mesjasza a Jan Chrzciciel byl Eliaszem
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomo¶ci: 2458
  • Zobacz profil
Odp: Wariacje na temat JEZUSA.....
« Odpowiedz #10 : Styczeñ 17, 2013, 11:26:26 »

Tak ta osoba chrzci Duchem ?w ale jeszcze raz chrzest ani wodny ani ogniem nie jest namaszczeniem.
Namaszczenie zawsze jest "olejkiem" przynajmniej tak si? mówi w tradycji ogólnie przekazywanej obecnie , to zupe?nie inny rytua? ni? chrzest.

To co zrobi?a MM olejkiem jest namaszczeniem.

I nie zapominaj i? Salome ( to ni?sze imi? zakonne MM) otrzyma?a "g?ow? Jana" czyli stan??a na czele sekty "pomaza?ców porannych" tej samej której wcze?niej przywódca by?  , ten Jan , który "chrzci? wod?", a tak naprawd? przygotowywa? - oczyszcza? do chrztu ogniem.
To kobiety s? kap?ankami ognia znanego Ira?skiego zakonu z którego  pochodzi?y kobiety z rodu MM.

Nie mo?na rozwa?a? fragmentu tekstu i na jego wycinkowej wiedzy tworzy? obrazu ca?o?ci. Trzeba analizowa? i poznawa? bardzo du?y obszar ?eby zrozumie? i stwierdzi? wiarygodno?? ma?ego fragmentu.

Ja szukam potwierdze? dla mojej wiedzy w przeolbrzymiej przestrzeni informacyjnej , chocia? s? to ma?e odno?niki ale zawsze je odnajduje.

Pami?taj i? zniekszta?cenie informacji tworzy?y religie , te  które nie chcia?y uzna? roli kobiety równej roli m??czyzny. Zacierano wi?c precyzyjnie ?lady , zniekszta?cano przekazy , walczono z ka?dym kto niós? pami?? tamtej historii.

Pozosta?o niewiele historycznych dowodów , które trzeba po??czy? logicznym my?leniem bez religijnej kanwy , wówczas jest mo?liwy prawdziwy odczyt.

Kiara  U¶miech U¶miech


ps. Ju? kiedy? pisa?am i? to kobiety namaszcza?y wybranego przez siebie m??czyzn? na m??a ( by? to bardzo odleg?y czas matriarchatu) , inna epoka z innymi mo?liwo?ciami , jednak tradycja przetrwa?a.

M??czyzna by? namaszczany tak naprawd?  wydzielina  która powstawa?a w trakcie ekstazy seksualnej z wybranym ukochanym ( nie myli? z orgazmem), mia?a ona zapach kobiety j? wydzielaj?cej i w?a?nie ona s?u?y?a do namaszczania rytualnego dawno temu.

Taki m??czyzna  naznaczony przez ukochana by? nietykany przez inne kobiety. Akt ten by? równoznaczny z ceremoni? za?lubin.

Trzeba pami?ta? i? wówczas inaczej pracowa?y wszystkie ludzkie hormony i zmys?y ( teraz s? cz??ciowo zablokowane) a szczególnie powonienie   i widzenie energetyczne.

Postawiony na skroniach m??czyzny znak rodowy kobiety zawsze by? widoczny , nie potrzebne by?y spisane kontrakty , istnia?y znaki rodowe.

Taki by? sens pierwotnego namaszczania , który przetrwa? w tradycjach rodowych MM. pó?niej ca?kowicie go zmieniono , zniekszta?cono i przekr?cono znaczenie. Teraz jest to farsa i groteska gdy faceta namaszcza facet. Czym? Preparowanymi mazid?ami zio?owymi?

Króla  wybiera?a i namaszcza?a królowa nadaj?c mu tytu? swojego rodu  wówczas stawa? si? on prawdziwym królem.  Akt taki  mia?  g??boki sens dominowa?a m?dro?? serca obydwojga.
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomo¶ci: 2458
  • Zobacz profil
Odp: Wariacje na temat JEZUSA.....
« Odpowiedz #11 : Styczeñ 17, 2013, 11:27:17 »

    
Odp: Izas - Jeshua - Jezus
« Odpowiedz #27 : Grudzie? 08, 2011, 10:32:35 »
   Odpowiedz cytuj?c
hm nie wiem gdzie MM jest utozsamiana z Salome, moze chodzi CI o

Salome, Maria Salome, Hebrew, בלטינית, Shelomit, שלומית (ur. I wiek p.n.e., zm. I wiek n.e.) – ?ona Zebedeusza i matka dwóch aposto?ów: Jakuba i Jana, ?wi?ta Ko?cio?a katolickiego

Maria Kleofasowa, Maria Salome, oraz Maria Magdalena by?y tymi trzema Mariami by?y cz?sto ukazywane w sztuce jako Trzy Marie u Grobu Chrystusa.

a moze ta druga Salome-Herodiada byla przywodczynia jakies sekty w rodzaju templariuszy bo pozniej oni posiadali glowe Jana Chrzciela ?
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomo¶ci: 2458
  • Zobacz profil
Odp: Wariacje na temat JEZUSA.....
« Odpowiedz #12 : Styczeñ 17, 2013, 11:28:07 »

quetzalcoatl44 wejd? nieco w histori? , imi? Salome w rodzie MM by?o oznakom najwy?szej funkcji kobiecej. Kobiety z jej rodu nie by?y wyznawczyniami Judaizmu. Zreszt? wówczas nie by?o go w takiej formie jak obecnie. To jedno.

Teraz nie wchodz? w analiz? tych 3 Marii , ale s?dz? , i? jest to jedna i ta sama osoba , a zmienia si? tylko imi? m??czyzny - zgodnie ze zmiana funkcji w danym momencie  , czyli zale?nie od okoliczno?ci w których jest opisywany.

"G?owa Jana"
- nawet wspó?cze?nie kto? jest "g?ow? czego?' czyli pe?ni najwy?sz? funkcj? , jest przywódc? , jego decyzjom , my?l? s? podporz?dkowani inni.

"G?owa Jana"  jest symbolem w?adzy , nie trzeba by?o jej ?cina? fizycznie ?eby j? otrzyma? , to nominacja do pe?nienia najwy?szej funkcji w zakonie. A doda? trzeba i? w czasach Jezusa i MM funkcje te mogli pe?ni? zarówno m??czy?ni jak i kobiety. Zasady te zmieniono pó?niej , wówczas rol? " Ojca w niebie " lub raczej "Matki w Niebie" czyli Papie?a mog?a pe?ni? kobieta i m??czyzna.
MM uzyska?a t? funkcj? dzi?ki swojemu rozwojowi i pomocy Jezusa i w?a?ciwie to by?o przyczyn? walki z nimi stronnictw religijnych , które nie tolerowa?y funkcji kobiety równej m??czy?nie.

Teraz ?atwiej jest zrozumie? kim jest w obrazie "Ostatnia Wieczerza" "Umi?owany Jan" obok Jezusa to zwyczajnie Maria Magdalena Jego ukochana ?ona.

Kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomo¶ci: 2458
  • Zobacz profil
Odp: Wariacje na temat JEZUSA.....
« Odpowiedz #13 : Styczeñ 17, 2013, 11:28:43 »

    
Odp: Izas - Jeshua - Jezus
« Odpowiedz #30 : Stycze? 17, 2012, 11:34:33 »
   Odpowiedz cytuj?c
z pewno?ci? ten w?tek jest gdzie? w archiwum, ale napisz? to raz jeszcze, imi? Jezus to TYTU?, identycznie jak Chrystus (christos - namaszczony / pomazaniec), Jeszua to zwyk?e imi? z tamtego okresu, co? jak Jan Kowalski teraz, ale, jest jedno ale, w tym konkretnym przypadku mamy do czynienia z formu?? magiczn?:

Jeszua = IHShVH, gdzie Duch (Sh - Shin) zst?puj? w ?rodek tetragrammatonu czyli IHVH, w ten sposób jest to pentagrammaton czyli pi?cioliterowe s?owo wpisywane w pentagram, teraz jest kompletny, 4 ?ywio?y + pi?ty czyli Duch..

a wszystko zacz??o si? od egipskiego Isa...

to do?? proste w sumie  U?miech

P.S. odszukajcie sobie stary w?tek sprzed kilku lat, tam du?o o tym pisa?em

i po 11. - CHRISTOS (gr) bo CHRISOS (z?oty - gr)


718'
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 17, 2013, 11:31:08 wys³ane przez Kiara »
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomo¶ci: 2458
  • Zobacz profil
Odp: Wariacje na temat JEZUSA.....
« Odpowiedz #14 : Styczeñ 17, 2013, 11:35:51 »

Podsumowuj?c temat , ten rok dla ka?dego z nas jest rokiem "przebudzenia Faraona" , bowiem ujrzy on "?wiat?o s?oneczne.".... , ale zarazem stania si? Christos - Z?OTYM inaczej uzyska? z?ote cia?o.
Czy to nie kojarzy si? w jaki? sposób ze s?awetnym "kultem" "z?otego cielca".....  Jêzyk Du¿y u¶miech przyli przemienieniem epoki byka . ciemnej epoki byka w Z?oty wiek czyli Z?OTEGO CIELCA......

I Faraon ( kiedy? dawno temu w Egipcie) by? odpowiednikiem najwy?szej w?adzy jak równie? Christos , s? to stany duchowe , które ma osi?gn?? Cz?owiek budz?c w sobie u?pion? ?wiadomo?? kim jest w rzeczywisto?ci.Jest to dotarcie osobiste do "?wi?tego ?wi?tych" , komory serca odnalezienie tam siebie , oraz odzyskanie pe?nej w?adzy nad swoimi emocjami , którym w?ada ego .
Kiedy Cz?owiek przejmuje t? w?adz? staje si? Królem przebudzonym , samo?wiadomym , ogl?da "s?o?ce" czyli swoj? ?wietlisto?? , , blask swojej Energii niewcielonej , bo Ona ??czy si? z nim gdy jest w ciele fizycznym.

Faraon-Christos zostaje odnaleziony , odkopany ze swojego zapomnienia "w?o?ony" do ?wi?tego ?wi?tych w sercu czyli komory serca na "te przys?owiowe trzy dni ciemno?ci" , by sp?yn??o na? ?wiat?o Ducha , czyli S?o?ce Ducha. W czasie tym nast?puje transformacja cia?a obecnego fizycznego w cia?o ?wietliste , a nast?pnie osi?gamy nowy rodzaj cia?a fizycznego.

Jest to akt jak najbardziej realny fizycznie ( 2000 lat temu dokona? go Joszua , mamy zapis w naszych polach morfogenetycznych) , teraz pora na reszt? gotowych do tego Ludzi.

Wszystkie "dzieci ?wiat?a" czyli posiadaj?ce "ogie? ?ycia" - Iskr? Bo?? dokonaj? tej pi?knej transformacji  swoich cia? , bowiem jest to "czas ostateczny" , który przeprowadza ten proces.

Inaczej "dzieci AVRAHAMA" ,a s? nimi wszyscy bez wzgl?du na wyznawan? religi? , bowiem s? to "dzieci z?otego ?wiat?a , z?otej aury" osi?gn? stan swojej ?wiat?o?ci , po??czenia ze swoj? Energi? niewcielon? , która je wesprze w tym procesie.
Nikt i nic nie jest w stanie tego zatrzyma? , zablokowa? i przesun?? , w tym roku ka?dy na swoim poziomie dokona tego aktu. Nast?pnie kolejne kilka lat mi?dzy 3 a 7 b?d? procesem wyrównawczym dla Ludzi w uzyskaniu samodzielnie sta?ego poziomu energetycznego oraz ?wiadomo?ciowego.

Czym zatem by?o "budzenie faraona" i czy trzeba by?o wyje?d?a? do Egiptu w tym celu? Budzenie to przebudzenie siebie z nie?wiadomo?ci do samo?wiadomo?ci i powrót do ?ycia uczuciami zamiast emocjami. Faraon to nasz król w nas czyli w?adca nad ego , wyj?cie z uzale?nie? materialnych , przej?cie ca?kowicie w?adzy Energii- Ducha nad materi?.

I nic wi?cej , to prosty w sumie etap jednak trudny bo jest on uwalnianiem si? od zniewalaj?cego nas strachu pozornej utraty tego czego naprawd? wcale nie mamy.
Jest to projekcja mózgu tak realna i? dla nas prawdziwa , pokonanie tych pok?adów fikcji mentalnej to niesamowicie skomplikowany proces wychodzenia z uzale?nie? od materii.
Gdy to nast?pi otwiera si? prawda ?ycia , dost?p do nieograniczonej obfito?ci z której nasz? moc? mo?emy tworzy? wszystko co jest pi?knem i dobrem w naszym ?yciu. I to jest naprawd? realne.
Wówczas , po przekroczeniu tego progu ostatecznego strachu odzyskujemy moc w?adcy , Faraona , Christosa wychodzimy z czelu?ci ciemnego "grobu strachu i z?udze?" z martwych wstajemy i mo?emy dysponowa? wiedz? oraz w?adz? nad sob? i naszym ?yciem.
Nareszcie wydostajemy si? z labiryntu , docieramy do komnaty wiedzy z której realnie korzystamy tworz?c swoj? Szambal?.

Jest to jak najbardziej realny proces , tak realny i? ca?y proces wewn?trzny ( bo on zawsze odbywa si? wewn?trz ka?dego z nas) kreuje dla nas - materializuje  zdarzenia zewn?trzne , których do?wiadczamy.

Kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
Strony: [1] 2 3 ... 5
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

voters pomorska poradniki skyworldsv sith