to s? tylko domniemania , ale jest w tym tek?cie istotna informacja , która mnie zaintrygowa?a.....
Proces Jezusa przed Sanhedrynem-bezprawny i historyczny
Spo?ród synoptyków Mateusz i Marek mówi? o jednym przes?uchaniu Jezusa podczas nocy i drugim, które odbywa si? rankiem. ?ukasz wspomina tylko o rannym wezwaniu Jezusa przed Sanhedryn. Jan za? mówi o przes?uchaniu przez arcykap?ana, który wówczas nie by? na urz?dzie tj. przez Annasza. Synoptycy nic o tym nie pisz?. Wreszcie Jan wspomina o stawieniu si? Jezusa przed Kajfaszem, nic jednak nie mówi o stawieniu si? oskar?onego przed Sanhedrynem.
Aby pogodzi? te z pozoru sprzeczne relacje, wystarczy uzmys?owi? sobie, ?e synoptycy bardzo cz?sto nie troszcz? si? zbytnio o chronologi? wydarze? ani dok?adne wyliczanie faktów. Jan stara si? nie powtarza? szczegó?ów, które znajduj? si? u synoptyków, milcz?co je przyjmuje dbaj?c o uzupe?nienia.
Proces Jezusa przebiega? w dwóch fazach. Pierwsza faza mia?a charakter religijny. Jezus zosta? oskar?ony o przest?pstwo natury religijnej i dlatego zosta? postawiony przed trybuna?em narodowo-religijnym, czyli Sanhedrynem. Ten wydawszy wyrok, przekaza? Jezusa prokuratorowi, aby ten wyra?nie i osobi?cie potwierdzi? wyrok, gdy? Sanhedryn nie mia? mocy wykonywa? wydanych przez siebie wyroków ?mierci.
Najpierw Annasz zapyta? Jezusa o jego uczniów i nauk? na co Jezus odpowiedzia?: „Jam jawnie mówi? ?wiatu, naucza?em zawsze w synagodze i ?wi?tyni, gdzie si? wszyscy ?ydzi gromadz? i nic nie mówi?em potajemnie. Czemu mnie pytasz? Spytaj tych, którzy s?yszeli co im mówi?em, oto oni wiedz? com ja mówi?” (J 18 20, 21). Policzek wymierzony Jezusowi by? jawnym z?amaniem prawa, a Talmud nak?ada? surowe kary na s?dziów, którzy bili oskar?onych
Oskar?ony broni? si? zgodnie z wymogami ówczesnego prawa mi?dzynarodowego. U wszystkich ludów, ??cznie z narodem hebrajskim (Ketuboth II,9) oskar?ony nie móg? ?wiadczy? przeciwko sobie. Za wa?ne ?wiadectwa uznawa?o si? tylko te, które z?o?yli ludzie postronni, zas?uguj?cy na wiar?. Jezus odsy?a do takich w?a?nie ?wiadków. On nie tworzy? tajnych zwi?zków, nie uczy? potajemnie i nie strzeg? zazdro?nie swojej nauki. Mówi? publicznie i móg? Go s?ucha? ka?dy kto chcia? i teraz ci wszyscy, którzy Go s?uchali mog? teraz da? ?wiadectwo o Jego nauce.
Po spoliczkowaniu przez stra?nika Jezus zostaje odes?any do Kajfasza.
O tym jak bardzo bezprawny by? to proces ?wiadczy z?amanie podstawowych procedur. Wyrok w sprawie karnej, je?li mia? by? uniewinniaj?cy móg? zosta? wydany tego samego dnia, a skazuj?cy móg? zosta? wydany dopiero nast?pnego dnia. Dlatego takich spraw nie prowadzono w przeddzie? szabatu i ?wi?t. W sprawach karnych s?dziowie wyra?ali opini? od skrzyde?, czyli najpierw najm?odsi, aby opinia starszych uprzednio wypowiedziana nie zawa?y?a na ich zdaniu. W sprawach cywilnych oraz dotycz?cych czysto?ci i nieczysto?ci rytualnej by?o odwrotnie.
Pe?ne zgromadzenie sk?ada?o si? z 71 cz?onków ale na posiedzeniach nigdy nie mog?o by? mniej ni? 23 i w sprawach karnych wi?kszo?? jednego g?osu wystarcza?a do uniewinnienia, ale w wyroku skazuj?cym musia?a by? wi?kszo?? co najmniej dwóch g?osów.
Sprawy cywilne mog?y rozpocz?? si? od oskar?enia lub obrony ale sprawy karne musia?y si? zacz?? od obrony.
?wiadkom stawiano siedem pyta?: W jakim cyklu sobotnim ta rzecz si? odby?a? W którym roku? Miesi?cu? Dniu miesi?ca? W którym dniu tygodnia? O której godzinie? W jakim miejscu? Czy znasz tego cz?owieka? Czy? mu zwróci? uwag??
Po przes?uchaniu ?wiadków s?dziowie przes?uchiwali oskar?onego, o ile mia? cokolwiek sensownego do powiedzenia. Je?li uznali go za niewinnego zwalniali go, je?li nie odraczali wyrok do dnia nast?pnego. Schodzili si? wtedy po dwóch, ma?o jedli, nie pili wina, prowadzili dyskusj? dzie? i noc a rankiem udawali si? do trybuna?u, gdzie wypowiadali swoj? opini?. Mo?na by?o zmieni? opini? ale tylko na korzy?? oskar?onego. Je?li 36 by?o za skazaniem a 35 za uniewinnieniem to obrady nale?a?o przeci?gn?? a? jeden z tych za skazaniem zmieni zdanie (Sanhedrin V, 1-5).
Te powy?sze i wiele innych norm proceduralnych istnia?o w teorii, a ich redakcja pi?mienna powsta?a w kilka wieków po Chrystusie. W praktyce za czasów Jezusa mo?na raczej s?dzi?, ?e sprawy wygl?da?y zupe?nie inaczej i to nie tylko w okresach burzliwych ale i w miar? spokojnych s?dziowie ulegali cz?sto „nami?tno?ciom”. Potwierdza to zbrodniczy proces, jaki mia? miejsce w 67 r przeciwko Zachariaszowi synowi Barisa. Oskar?ony, chocia? zosta? uniewinniony poniós? ?mier? w ?wi?tyni na oczach 70 cz?onków drwi?cego Sanhedrynu.
Podczas procesu Jezusa za to ca?? pewno?ci? istnia? stary i znany nakaz, wg którego nikt nie móg? by? skazany bez ?wiadectwa postronnych ?wiadków i to na podstawie zezna? dwóch lub trzech ?wiadków. Nie wiadomo natomiast czy ju? wtedy istnia? przepis, ?e sprawy karne nie mog?y by? rozpatrywane w nocy.
Po przej?ciu do cz??ci pa?acu zamieszkiwanego przez Kajfasza rozpocz??o si? przes?uchiwanie ?wiadków. Ich zeznania przeczy?y sobie, ale na koniec stan?li dwaj ?wiadkowie, których zeznania wydawa?y si? zgodne. O?wiadczyli oni, ?e Jezus wypowiedzia? nast?puj?ce zdanie: „Mog? zburzy? ?wi?tyni? bo?? a po trzech dniach odbudowa? j?” (Mt 26,61) albo jak podaje drugi Ewangelista „Ja zburz? t? ?wi?tyni? wzniesion? r?kami a po trzech dniach zbuduj? inn?, która nie r?kami wzniesiona b?dzie” (Mk 14,58). Ale równie? te zeznania nie by?y prawdziwe ani co do litery ani co do ducha. Odnosi?y si? bowiem do s?ów Jezusa, z czasów, gdy wyrzuca? kupców ze ?wi?tyni. S?owa te, jak wiadomo, wzi?te pod figur? nie oznacza?y ?wi?tyni jerozolimskiej, lecz cia?o Jezusa. A nawet, gdyby kto? chcia? je zastosowa? do budowli, to Jezus nie twierdzi?, ?e sam j? rozwali tylko rzuci? wyzwanie innym burzycielom („Zburzcie t? ?wi?tyni?...J 2, 19); z czego wynika, ?e On by?by co najwy?ej odnowicielem. By? to powód raczej do chwa?y a nie dowód przest?pstwa.
Znamienne, ?e jedyn? rzecz?, za któr? szanowano Heroda Wielkiego by?o w?a?nie to, ?e z wielkim przepychem odbudowa? ?wi?tyni?, któr? wcze?niej zreszt? sam rozebra?. Jezus po takim okre?leniu móg? by? wzi?ty za samochwa?? a nie bezbo?nika i blu?nierc?.
Zirytowany brakiem spójno?ci zezna? wezwanych ?wiadków Kajfasz przyj?? uroczyst? postaw? i zapyta? Jezusa czy jest on Mesjaszem (Chrystusem), Synem Bo?ym? Chodzi?o mu zasadniczo o dwie rzeczy. Pyta? ten, który w Izraelu mia? najwy?sz? godno?? i w?adz?. Jezusa nakazy roztropno?ci ju? nie obowi?zywa?y gdy? sta? przed najwy?szym kap?anem i Sanhedrynem reprezentuj?cymi ca?y naród, dlatego przytakn??: „Ty? powiedzia? (Mt 26, 64) ” co znaczy „Jestem tym o którym mówi?e?” i doda? zwracaj?c si? ju? do wszystkich: „Wszak?e powiadam Wam odt?d ujrzycie syna cz?owieczego siedz?cego po prawicy mocy Bo?ej i przychodz?cego w ob?okach niebieskich” (Mt 26, 65). Ale jeszcze i tu nie by?o ?adnego blu?nierstwa, gdy? Jezus nie wypowiedzia? imienia Boga (Jahveh czy Elohim) ale u?y? s?owa moc, jak to czynili rabini. Przypisanie sobie godno?ci Mesjasza nie by?o uznawane w Izraelu za blu?nierstwo (rabbi Aqiba obwo?a? Mesjaszem Bar-Kochb? w 100 lat pó?niej). Blu?nierstwem zosta?o uznane przypisanie sobie przez Jezusa synostwa bo?ego w sensie ontologicznym. Od potwierdzenia tego synostwa Jezus ju? nie by? oskar?ony o wcze?niejsze winy, tylko o to jedno ostatnie przest?pstwo.
Ale aby blu?nierstwo by?o naprawd? przest?pstwem, trzeba by?o aby wypowiedziane zosta?o ?wi?te imi? objawione Moj?eszowi – Jahwe; natomiast wymawianie s?ów wtedy powszechnie u?ywanych jak: Tron, B?ogos?awiony, Wszechmocny a nawet skrót Jah nie by?o blu?nierstwem. Tak?e dlatego proces sta? si? bezprawny, z?amano bowiem zasad?, ?e nikt nie mo?e ?wiadczy? przeciw sobie; pytaniem tym próbowano pochwyci? Jezusa na przest?pstwie „in flgranti”, a nie wolno by?o uczyni? oskar?onego ?wiadkiem przeciw samemu sobie (Sanhedrin 9B).
Na koniec, aby udowodni? komu? blu?nierstwo potrzebny by? ca?y ceremonia? opisany w Talmudzie: nale?a?o umie?ci? dwóch ?wiadków za firan?, oskar?onego umie?ci? w pe?nym ?wietle, stawia? mu pytania w ten sposób aby u?y? ?wi?tego imienia (to usi?owa? w?a?nie uzyska? Kajfasz), w ko?cu zanim si? jego win? uzna i zapisze namawia? go aby si? cofn?? i odwo?a?. W procesie Jezusa nie wydaje si? aby te warunki zosta?y zachowane. Nast?pnie powiedziono Jezusa do Pi?ata, aby potwierdzi? wyrok ?mierci.
http://iktotuzmysla.salon24.pl/299976,proces-jezusa-przed-sanhedrynem-bezprawny-i-historyczny