Strony: [1]

TERAZ POLSKA.....

  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
TERAZ POLSKA.....
« : Styczeń 23, 2016, 14:54:41 »

   



Znaczące fragmenty tekstu , dla tych , którzy wiedzieć chcą , co jest jego meritum.....

"Tak więc uważam, że powinno się to połączyć z głową. Kierowanie się sercem nie jest wystarczające, to jest konieczny punkt wyjściowy, który powinien być dopasowany dalej z głową, to jest niezwykle ważne, musisz rozpocząć stąd, a nie stamtąd. Nigdy nie zaczynaj od umysłu, zawsze zaczynaj od serca, ale potem zaraz włącz myślenie, elementy krytyczne myślenia by połączyć je z tym co czuje serce. Patrz i obserwuj, bądź świadomy co się wokół ciebie dzieje......."

...... "Mamy też gwałtowne budowanie nowej partii Nowoczesna, która wyraźnie jest operacją bankową...."

..... "A jedzenie jest ważne, gdyż powoduje czystość umysłu...."

M.P.: Czyli że można się spodziewać interwencji militarnej?

Sir Julian Rose: Niebezpieczeństwo jest takie, że … ponieważ Polska jest tak ważna geopolitycznie … i duchowo. Energia ma tu szczególny charakter, podobnie jak była w przeszłości w Rosji, tak wiec jest to kraj, który oni muszą mieć pod swoją kontrolą....."
...."
NATO.

A to nie jest sprawa zabezpieczenia państwa, a jego przejęcia!

Gdy te instytucje będą zainstalowane na terenie Polski dowiesz się, że osoba tym kierująca nie jest Polakiem. Będzie to człowiek z NATO. On będzie decydował o naciśnięciu guzika, nie Polacy."....
...."

...." Należy z całą mocą mówić o tym, że Polska musi być reprezentowana przez swoich obywateli. Że musi mieć możliwość samodzielnego ustalania swojego stanu, musi mieć własną obronę. A już teraz 2% Produktu Narodowego jest wydawane na obronę. Jest to jeden z największych krajów w Europie. Ma jedną z najbogatszych baz surowców naturalnych. Jest jednym z największych krajów i nie powinna się zachowywać jak jakiś słabeusz. Bo nim nie jest. Jest to niesamowicie potężny kraj...."
Ludzie powinni o tym pamiętać, i powiedzieć dlaczego musimy zapraszać innych by mieli nas bronić? Przecież jesteśmy w stanie sami się obronić. Jesteśmy silni, mamy te możliwości, nie damy się wodzić za nos w jakąś wojnę, bo leży to w interesie przemysłu bankowego, który na tym będzie robił wielkie pieniądze....."


********



Sir Julian Rose: dochodzimy w Polsce do punktu krytycznego
download as a pdf file Ściągnij w formacie PDF

Sir Julian RosePrzedstawiam tłumaczenie rozmowy, którą odbyłem 19 grudnia z Sir Julianem Rose, arystokratą angielskim, który od kilkunastu lat wraz z Jadwigą Łopatą prowadzi w Polsce Międzynarodową Koalicję dla Ochrony Polskiej Wsi. Rozmowa jak na razie jest dostępna na YouTube w wersji angielskiej, niedługo będzie wersja z tłumaczeniem. Ponieważ rozmowa dotyczy bardzo istotnych dla naszego kraju i dla nas tematu, chodzi o nasze być albo nie być, postanowiłem ją opublikować w formie tekstowej.

    https://www.youtube.com/watch?v=Nz9Nu8YJ7l8

Marek Podlecki: Znów rozmawiam z Sir Julianem Rose, działaczem brytyjskim, który mieszka w Polsce.
Nasza poprzednia rozmowa stała się dość popularna zarówno w języku angielskim jak i po polsku, ale teraz mamy naprawdę coś ważnego. Właściwie to ty do mnie zadzwoniłeś by udzielić wywiadu, gdyż sytuacja staje się poważna?

Sir Julian Rose: Tak, wydaje mi się, że dochodzimy do punktu krytycznego w Polsce, choć można było by powiedzieć, że dotyczy to całego świata. Otóż działają dwie siły, które są zdeterminowane by kierować całą ludzkością. Jedna jest kierowana przez sektor bankowy, wliczając w to kompleks militarno – przemysłowy, wielkie korporacje, banki, przemysł farmaceutyczny,  agrochemiczny itd. Wiemy kto to jest, rodzaj kabały, która chce osiągnąć swój cel za wszelką cenę.
Z drugiej strony mamy rosnący poziom aspiracji u coraz to większej ilości ludzi, który jest wspomagany przez inny rodzaj energii – duchowy, który jest potężny.

M.P.: Mówisz o przebudzeniu?

Sir Julian Rose: Mówię o przebudzeniu.

M.P.: Ja to czuję u siebie.

Dokładnie. Wiele ludzi to czuje. Następuje więc starcie pomiędzy tymi dwiema siłami. I w tym starciu sytuacja staje się chaotyczna, wystarczy popatrzeć na to co się dzieje w świecie, na tytuły gazet, telewizję, cokolwiek.
Sytuacja rozwija się chaotycznie. Było to przepowiedziane tysiące lat temu, że nadejdą takie czasy. I nie muszę wierzyć w biblijne przepowiednie.

M.P.: Mówisz o Apokalipsie?

Sir Julian Rose: Tak, ale z drugiej strony te elementarne siły, które wierzą w miłość do naszej planety, w siłę wyższą, działanie dla dobra, zderzają się ze ścianą tych sił, które odmówiły realizacji tej idei, odrzuciły ją. Uważam, że Polska ma szczególną rolę w rozwiązaniu tej sytuacji. Odkąd przyjechałem na stałe do Polski, chociaż często jeżdżę do Anglii, odkrywam, że jest tu głęboki poziom świadomości duchowej, który dopiero teraz zaczyna się ujawniać i podejmuje odpowiednie działanie.

M.P.: Pozwól mi coś wyjaśnić. Nie mówisz o kościele?

Sir Julian Rose: Nie odnoszę się do kościoła. Odnoszę się do ducha.

M.P.: Także w kościele?

Sir Julian Rose: Może być i w kościele, ale to zależy przez kogo jest ten kościół prowadzony. Z pewnością są księża, którzy są z tym w harmonii, którzy podnoszą wartość tego przebudzenia duchowego, ale niestety jest też wiele takich, które po  prostu są zgodne z formatem który im został narzucony.
I to niestety ma efekt hamujący duchowość, gdyż zmusza ludzi do działania zgodnego z jakimiś dogmatami, które nie działają dla ducha.

M.P.: Jak można rozróżnić te dwie siły?

Sir Julian Rose: Możesz je rozróżnić tylko przez to jak czujesz. I nie jest to sposób intelektualny, jest oparty na czyimś uczuciu, intuicji. Czyjejś zdolności obserwacji, poczuciu zaufania do innych ludzi.

M.P.: Tak więc dla ludzi z sercem jest to łatwiejsze do rozróżnienia?

Sir Julian Rose:  Jest znacznie łatwiej jeśli masz serce. Wszyscy mamy serca, ale wiem o co ci chodzi. Tak, jest znacznie łatwiej, tak więc rozwój czucia sercem jest krytyczny. Polacy mają bardzo dobrze rozwinięte czucie sercem.

Mamy wspólnego kolegę, z którym robiłeś już wywiad, Haralda Kautz Vellę, który wspomniał podczas wywiadu, że był zaskoczony jako Niemiec, gdy przyjechał na wykład do Warszawy, że Polacy kierują się sercem.
Stwierdził, że nie spotkał się z żadną inną kultura w Europie, gdzie czuł by to tak mocno jak w Polsce.

Tak więc uważam, że powinno się to połączyć z głową. Kierowanie się sercem nie jest wystarczające, to jest konieczny punkt wyjściowy, który powinien być dopasowany dalej z głową, to jest niezwykle ważne, musisz rozpocząć stąd, a nie stamtąd. Nigdy nie zaczynaj od umysłu, zawsze zaczynaj od serca, ale potem zaraz włącz myślenie, elementy krytyczne myślenia by połączyć je z tym co czuje serce. Patrz i obserwuj, bądź świadomy co się wokół ciebie dzieje.

I to jest długi sposób na wprowadzenie opisu tego co się dzieje wokół nas. W Polsce mamy wyjątkową sytuację, która polega na tym, że poprzedni rząd otworzył drzwi Amerykanom w szczególności, by zajęli się ochroną. Przyszły z tym wyrzutnie rakiet Patriot, oczywiście NATO, bardzo groźne rodzaje broni. NATO otworzyło ważny strategicznie punkt w Szczecinie w północno-zachodniej Polsce, kwaterę główną planuje się przenieść do Krakowa z tymczasowej siedziby w Warszawie.

M.P.:  Moje miasto…

Sir Julian Rose:  Tak, około 29 miliardów złotych zostało już wydanych na obronę rakietową, w  pobliżu wschodniej granicy odbywają się ćwiczenia wojenne. I co się dzieje, to jakieś prowokowanie wojny, element, który próbuje wywołać tarcie z Putinem, z Rosją.

M.P.: Bardzo niebezpieczne dla Polski.

Sir Julian Rose:  Bo jeśli uda im się sprowokować Rosję, do punktu gdy zaczną się bronić, Polska zostanie unicestwiona. Każdy strateg militarny to potwierdzi.

M.P.: Tak więc to o czym mówisz ma służyć ocaleniu Polski.

Sir Julian Rose:  Mówię o ocaleniu Polski fizycznie, duchowo i humanitarnie.

M.P.: I nie chodzi tylko o Polskę?

Sir Julian Rose:  Mówię o fizycznej Polsce. Polska jest rozpatrywana przez zachodnich propagatorów wojny, mówię o hegemonicznych ambicjach USA, mówię o Wielkiej Brytanii, Francji…

M.P.: Illuminati

Sir Julian Rose:  NATO, organizacjach kierowanych przez Illuminati, które działają w tych krajach i które od lat przyglądają się Polsce widząc ją jako bardzo ważny strategicznie punkt geopolityczny, który można odzyskać.

M.P.:  Zawsze był ważny

Sir Julian Rose:  Zawsze był, od rozbiorów, Polska już przywykła do tego fenomenu. Gdyby doszło do III wojny światowej, to tu rozgrywał by się teatr wojenny. Nie chcę by tak się stało i nie uważam że tak się stanie, ale mamy teraz do czynienia w wielką prowokacją. Co mnie martwi, to co czytamy w prasie nie odpowiada prawdzie. Mówi się, że to Rosja stanowi zagrożenie, mieliśmy z Rosją do czynienia i jest bardzo prawdopodobne, że po Ukrainie to dojdzie do ich inwazji na nas. I jest się ślepym na amerykańskie wyrzutnie rakietowe.

M.P.:  Ale ludzie pamiętają historię…

Sir Julian Rose:  To jest bardzo zrozumiałe, trudno o tym nie pamiętać, ale tu właśnie trzeba połączyć rozum z sercem. Trzeba się dokładnie przyjrzeć sytuacji – tym razem nie ma żadnych oznak hegemonicznych ambicji ze strony Putina. W istocie rozgrywa swoje karty bardzo bezpiecznie i mądrze. Przestrzega obowiązującego prawa, podczas gdy inne kraje go łamią. Na temat Syrii mówi, że Rosja jest jedynym krajem, który Assad poprosił o pomoc. Wszystkie inne kraje zdecydowały, że dokonają inwazji. Tak więc złamały prawo międzynarodowe. Wszystkie inne kraje złamały prawo międzynarodowe z całkowitą bezkarnością. Ot tak.

M.P.: Mówisz to co analitycy polityczni w USA jak Paul Craig Roberts i inni.

Sir Julian Rose:  Oczywiście, oni rozumują tak samo. Tak więc mamy do czynienia z bardzo interesującą sytuacją i strategicznie ważną, gdyż w Polsce jest nowy rząd. Został wybrany przez dużą większość, gdyż ludzie stracili zaufanie do poprzedniego reżimu. Mamy też inne partie jak Kukiza, które wykazują pewną płynność w ideologii i może to zmierzać w pozytywnym kierunku.
Mamy też gwałtowne budowanie nowej partii Nowoczesna, która wyraźnie jest operacją bankową.

M.P.: Dobre określenie, że to jest operacja, a nie partia.

Sir Julian Rose:  Dokładnie. Zostali nasłani żeby przystopować wszystko co może naruszyć status quo. A status quo jest tu pieniędzmi, siłą, ambicjami i kontrolą.

M.P.: Media?

Sir Julian Rose:  Media, przez media utrzymuje się ludzi w głupocie i nie pozwala na przebudzenie. I nie jest to przyszłość Polski o jakiej marzymy. Nie chcemy by rządziła tu mała elita, jest to bardzo silny kraj o wysokim poziomie wibracji, chcemy by te wibracje dawały plony. Oni chcą tą energię wziąć tylko dla siebie a z ludzi zrobić niewolników, którzy znajdą się pod ich kontrolą. To jest ciemna strona tej sprawy.

M.P.: Nasza rozmowa ma wzmocnić te dobre siły?

Sir Julian Rose:  Chodzi o pomoc dla tych dobrych sił, staramy się dać ludziom jakieś podstawy by zaczęli się temu wszystkiemu przyglądać i zaczęli rozumieć jaka sytuacja jest naprawdę, żeby zaczęli samemu szukać i badać – wiele informacji jest w internecie, jaz pewnością bez tego nie mógłbym tego wszystkiego wiedzieć, i żeby zaczęli działać w pozytywnym sensie.

Ja z Jadwigą jak wiecie, razem prowadzimy Międzynarodową Koalicję dla Ochrony Polskiej Wsi, a kluczowym zadaniem tej organizacji jest odnowa małych niezależnych gospodarstw zanim zostaną zmiecione przez biznes agrotechniczny.

M.P.: Które to są nadal bardzo silne w Polsce?

Sir Julian Rose:  Bardzo silne, około 1,3 miliona małych gospodarstw ze średnią około 5 hektarów.

M.P.: I próbuje się je zniszczyć.

Sir Julian Rose:  Już od lat próbuje się je zniszczyć. W Anglii się to udało już około 30 lat temu za rządów pani Thatcher. A teraz, szczególnie od czasu wstąpienia do Unii Europejskiej, próbuje się je i tu zniszczyć. Korporacje wjechały mocno na plecach Unii Europejskiej i chcą zdominować rolnictwo niszcząc małe gospodarstwa.

M.P.: By nas truć przez GMO i innymi sposobami

Sir Julian Rose:  Tak, używając GMO, pestycydami, Roundupem, i wszystkim innym. Nie dbają o nic, nie są zainteresowane jakością żywności.

M.P.: Faktycznie ich interesem jest depopulacja. Chcą wyludnić cały świat.

Sir Julian Rose:  Tak, i chcą jak wspomniałem utrzymywać ludzi w niewolnictwie i głupocie. Jeśli chodzi o pozytywne strony to od niedawna ciężko pracujemy nad tym by przekonać nowy rząd, a ci ludzie zawsze byli do nas pozytywnie ustosunkowani jeśli chodzi o GMO, już od roku 2006, gdy dzięki Kaczyńskiemu udało się zakazać uprawy i importu GMO.
Mieliśmy wtedy bardzo udaną kampanię, podczas której każdy region w Polsce sam się zadeklarował by być strefą wolną od GMO.

M.P.: W rzeczywistości wasza Koalicja przebudziła wielu rolników.

Sir Julian Rose:  Tak, przebudziliśmy wielu polskich rolników i dzięki temu ogromna większość populacji absolutnie nie chce GMO. I podobnie się dzieje na poziomie rządowym, co jest niezwykłe.  Większość w rządzie, nawet po obu stronach jest przeciwna GMO, zakaz obowiązuje, choć nie jest to dobra ustawa, ma przecieki, ale jest. I my próbujemy lepiej się zorganizować.

Ale najbardziej pozytywną rzeczą, którą chcemy osiągnąć jest powrót do systemu z najlepszej przeszłości gdy ludzie zaopatrywali się lokalnie i regionalnie w świeżą, znakomitej jakości żywnością – prawdziwym jedzeniem z polskich gospodarstw rolnych. Ponieważ jest to jedyna naturalna żywność, która pozostała. Bo w Tesco, w Biedronce, w Aldim czy w Carrefourze nie dostaniesz prawdziwego jedzenia. Dostajesz odnaturalnione śmieci.

M.P.:  Nawet jeśli jest napisane, że jest naturalne

Sir Julian Rose:  Nawet takie. Bo średnio musi przebyć 6, 7 czy 8 tysięcy kilometrów.

M.P.:  A jedzenie jest ważne, gdyż powoduje czystość umysłu.

Sir Julian Rose:  Dokładnie, jak się mówi – jesteś tym co jesz, żywność jest absolutnie krytyczna dla naszego zdrowia. Jakość żywności. I różnorodność biologiczna na wsi jest silnym stymulantem dla naszej duchowości.

- Julian, ja myślę o tej żywności. Polscy rolnicy mają naturalną żywność, być może w Polsce są tak dobre wibracje, gdyż wciąż jeszcze mamy dobrą żywność?

Sir Julian Rose:  O tak, jeśli wiesz gdzie można znaleźć, to można dostać wyśmienitą żywność w Polsce – jest to tylko kwestia poszukania i bezpośredniego kontaktu z rolnikiem. Gdy się zrezygnuje z pośrednika i wejdzie w bezpośrednią sprzedaż, to nie tylko poprawi to zdrowie ludzi, ale odtworzy całą kulturę społeczności na wsiach.

Wsie oryginalnie składały się z ludzi, którzy produkowali żywność, soki, piekarze robili dobry chleb. Zanikły przeróżne rzemiosła i sztuka, które były na wsiach. Weszły korporacje i zrujnowały je. Mówimy więc o odtworzeniu, renesansie rzeczywistego życia na wsiach, dzięki współpracy ludzi. Konsument współpracuje z rolnikiem, rolnik w konsumentem i to jest propozycja z jaką wyszliśmy do nowego rządu i do Ruchu Kukiza.

M.P.:  Było to kilka dni temu?

Sir Julian Rose:  Kilka dni temu. W rzeczywistości poproszono nas o sformułowanie na piśmie jak powinna wyglądać nowa ustawa. Do tej pory wielokrotnie musieliśmy naciskać na rząd by coś zrobił, a tym razem do nas się zwraca z prośbą czy moglibyśmy to zrobić, bo jesteśmy bardzo zajęci.

cd....

http://www.monitor-polski.pl/sir-julian-rose-dochodzimy-w-polsce-do-punktu-krytycznego/

« Ostatnia zmiana: Styczeń 23, 2016, 15:00:01 wysłane przez Kiara »
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: TERAZ POLSKA.....
« Odpowiedz #1 : Styczeń 23, 2016, 14:55:15 »

cd....

M.P.:  Czyli tym razem jest inaczej?

Sir Julian Rose:  Tym razem to my zgodziliśmy się, że to zrobimy, gdyż chcemy to zrobić, żeby to było zrobione właściwie. Każdy będzie miał z tego korzyści – jedna i druga strona. I jest to bardzo właściwy moment.

M.P.:  I jest to znak, że chcą coś zrobić?

Sir Julian Rose:  Dokładnie tak. Tak więc od tej pory powinien nastąpić progres. Wielu członków obecnego rządu jest pozytywnie do tego nastawionych, nie mówię, że wszyscy, ale jest pozytywna fala, którą mogliśmy wczoraj bezpośrednio wyczuć wczoraj oglądając debatę sejmową. Niektórzy z posłów wyrazili silne poparcie dla tego podejścia.

Ale tu się zaczyna niebezpieczeństwo. Pamiętasz 1989 rok gdy były obrady Okrągłego Stołu z Solidarnością. Spotkano się by dyskutować o trzeciej drodze. Trzecia droga miała być była ruchem kooperatywnym pod przewodnictwem robotników, nie w sensie komunistycznym, ale w sensie współpracy. Trzecia droga – nie komunizm, nie kapitalizm. Pod przewodnictwem robotników, społeczeństwa.

M.P.:  Ruch Solidarności

Sir Julian Rose:  Solidarności, ale tej oryginalnej oraz społeczeństwa. Miało to poparcie 90% Polaków. Teraz jest podobna sytuacja, którą można wyczuć w powietrzu, że nagle ludzie widzą światło. Odrodzenie prawdziwej wsi, prawdziwego jedzenia, prawdziwego rolnictwa, kultury – wszystkich tych rzeczy, które niemal zniszczono – to wszystko może być odtworzone.

Widać jednak stanowisko ciemnej strony, że nie możemy na to pozwolić. Będziemy szukać takiego lub innego sposobu by to powstrzymać. Że tak się dzieje jest dla oczywiste – oczywiste dla ciebie i dla mnie, gdyż wiemy w jaki sposób działa świat.

M.P.:  Czyli że można się spodziewać interwencji militarnej?

Sir Julian Rose:  Niebezpieczeństwo jest takie, że … ponieważ Polska jest tak ważna geopolitycznie … i duchowo. Energia ma tu szczególny charakter, podobnie jak była w przeszłości w Rosji, tak wiec jest to kraj, który oni muszą mieć pod swoją kontrolą.

Oni teraz przegrywają bitwę w skali globalnej gdyż coraz więcej wychodzi na jaw na ich temat, że to są kłamcy, oszuści, zainteresowani tylko własnym interesem, żądni władzy, megalomaniacy, i to coraz bardziej wychodzi. Robią z siebie idiotów, nawet na platformie publicznej. To dlatego są tak niebezpieczni.

M.P.:  To wychodzi dzięki internetowi

Sir Julian Rose:  Tak, też dzięki internetowi. Myślę, że w tym momencie krytyczny jest problem NATO, co zostało w jakiejś formie już zademonstrowane przez nowy rząd, by zabezpieczyć się przed przejęciem wewnętrznym państwa, gdyż może do tego dojść – Polska jest już okupowana przez NATO, dlatego jak mówię, niebezpieczny jest pomysł zaakceptowania, że Polska musi być broniona przez Amerykę, Anglię, Francję – NATO. Mówi się, że nie jesteśmy się w stanie sami obronić przed Putinem, dlatego musimy otworzyć drzwi dla NATO.

A to nie jest sprawa zabezpieczenia państwa, a jego przejęcia!

Gdy te instytucje będą zainstalowane na terenie Polski dowiesz się, że osoba tym kierująca nie jest Polakiem. Będzie to człowiek z NATO. On będzie decydował o naciśnięciu guzika, nie Polacy.
Dlatego też ostrzegam, że teraz należy być ekstremalnie ostrożnym. Należy z całą mocą mówić o tym, że Polska musi być reprezentowana przez swoich obywateli. Że musi mieć możliwość samodzielnego ustalania swojego stanu, musi mieć własną obronę. A już teraz 2% Produktu Narodowego jest wydawane na obronę. Jest to jeden z największych krajów w Europie. Ma jedną z najbogatszych baz surowców naturalnych. Jest jednym z największych krajów i nie powinna się zachowywać jak jakiś słabeusz. Bo nim nie jest. Jest to niesamowicie potężny kraj.

Ludzie powinni o tym pamiętać, i powiedzieć dlaczego musimy zapraszać innych by mieli nas bronić? Przecież jesteśmy w stanie sami się obronić. Jesteśmy silni, mamy te możliwości, nie damy się wodzić za nos w jakąś wojnę, bo leży to w interesie przemysłu bankowego, który na tym będzie robił wielkie pieniądze.

To nie jest nasza przyszłość, nasza przyszłość jest znacznie głębsza, bardziej duchowa niż pozwolić się manipulować.

M.P.:  Julian, być może dlatego poprzedni rząd zdziesiątkował polską armię?

Sir Julian Rose:  Jest to bardzo prawdopodobne. Z pewnością zasiali ziarno strachu. I zawsze jest to pierwsza rzecz, którą robią – próbują przestraszyć ludzi. By nie czuli się bezpieczni. I kiedy się boją i nie czują się bezpieczni, wołają wielkiego tatusia by się nimi zaopiekował. I to jest okres najbardziej niebezpieczny. Otwiera się drzwi, a przez nie wchodzi banda złodziei. Sądziliście, że weszli po to by was bronić. Nie ma takiej możliwości! Oni nigdy nie będą mieć interesu bronienia Polski. Nigdy tak się nie działo – Anglia poświęciła Polskę, Ameryka poświęca Polskę po II wojnie światowej. Mój kraj miał w tym udział!

M.P.:  Ale twój kraj też został przejęty. Przez siły Illuminati.

Sir Julian Rose:  Tak. Powtarzają się więc lekcje historii. Nie można pozwolić by się to znów stało.
Tak więc w zasadzie sądzę, że powinniśmy uważać na propagandę reżimu, który może wykorzystać sprawę Trybunału Konstytucyjnego i wszelkie tarcia które są przyczyną niemożności stworzenia właściwego Trybunału i sądzę, że zostanie to nadmuchane do niesłychanych rozmiarów.

M.P.:  Już to się dzieje

Sir Julian Rose:  Już jest nadmuchane, ale będą to forsować. I prawdopodobnie znajdą inne rzeczy, które nie są zgodne z Konstytucją, jeśli zacznie się je drążyć. I wtedy powiedzą, że ten rząd nie jest w stanie rządzić krajem i wtedy może dojść do puczu militarnego.

M.P.:  Julian, należy też wspomnieć o możliwości stworzenia operacji fałszywej flagi.

Sir Julian Rose:  Dokładnie. Operacje fałszywej flagi są wykorzystywane przez nich, tak więc i tutaj może do tego dojść. Ale nie powinniśmy tylko siedzieć i spekulować.

M.P.:  Tak więc co my powinniśmy robić, my zwykli ludzie?

Sir Julian Rose:  Musimy działać. Ludzie powinni teraz przyjąć silną pozycję. Nie można już siedzieć z boku, to się powinno skończyć. To jest to czego oni chcą – by ludzie przyglądali się z boku.

M.P.:  Byśmy spali.

Sir Julian Rose:  Sądzę, że nie ma lepszej szansy niż teraz by przyczynić się do wzrostu świadomości i stworzenia jedności w dążeniu do lepszej i silniejszej przyszłości. Jest to krytyczne właśnie w tym momencie.

M.P.:  I oczywiście możemy wygrać!

Sir Julian Rose:  Możemy wygrać i wygramy. Jak tylko wykorzystamy ten czas. Jeśli to przegapimy, to może nie być takiej szansy przez stulecia. Czuję, że ten moment jest absolutnie krytyczny.

I jestem tym podekscytowany, gdyż przyjechałem do Polski z tym uczuciem wewnątrz, że to tu dojdzie do pokojowej rebelii, że ludzie tu sobie z tym poradzą i za nimi pójdzie reszta Europy. A za tym reszta świata, ponieważ wartości, które były dotąd ukryte są potrzebne planecie.
I ma to związek z waszym sercem, które jest teraz potrzebne. Żyjemy w czasach gdy są wielkie podziały – na zasadzie „dziel i rządź”. Jeden się boi drugiego, jest konkurencja pomiędzy ludźmi, robi się operacje fałszywej flagi, morduje się ludzi, jak ostatnio w Paryżu, uchodźcy, ISIS obcinający ludziom głowy – gdziekolwiek sie nie spojrzy, dzieją się wstrętne, obrzydliwe, maniakalne rzeczy, na które się nam każe zwracać uwagę.
Musimy się przestać bać. Musimy zrozumieć, na co słusznie zwróciłeś uwagę, czym naprawdę jest operacja fałszywej flagi. Ma na celu właśnie byśmy się nie czuli bezpieczni. I w większości przypadków jest to teatr. Zatrudniają do tego aktorów!

M.P.:   To jest Hollywood, mają swoich aktorów kryzysowych

Sir Julian Rose:  I są sowicie opłacani. Ludzie mówią, że nie wierzę w te bzdury, które opowiadasz. Sprawdźcie te informacje sami. Zbadajcie to, nie przyjmujcie tego ot tak co mówię.
Ale teraz musimy się połączyć i wesprzeć to co jest pozytywne, ponieważ to jest siła, która zapobiegnie katastrofie w tym kraju. I jestem pewien, że jeśli połączymy nasze umysły i serca, mówię o tych ludziach, którzy czują to co mówię, będziemy mieli niesamowity skutek. Ponieważ pozytywne wibracje idą w świat, wszystko zmieniają, choć są niewidoczne, ale co się dzieje to następuje nagła budowa pozytywnego uczucia.

M.P.:  Mówisz o poziomie duchowym.

Sir Julian Rose:  Tak, na poziomie duchowym.

M.P.:  Czuję wysokie wibracje gdy to mówisz. Naprawdę.

Sir Julian Rose:  Gdyż ja to czuję bardzo mocno. I zawsze to odczuwałem. Odkąd przyjechałem do Polski się to wzmocniło. W Anglii działanie jest bardziej oparte na rozumie. W Polsce otrzymałem dużą pomoc duchową od innych osób.

M.P.:   To dlatego tu jesteś.

Sir Julian Rose:  No i teraz chcę oddać to co umiem i wiem, chcę dać swój wkład, nie chcę nikomu nic narzucać, chcę tylko przekazać to w jaki sposób uważam możemy mieć bardzo dobre rezultaty. Musimy szczególnie uważać na to by się znów nie dać oszukać. Nie chcemy kolejnego rozbioru Polski.
Ale obawiam się, że o to im chodzi. Nie lubię podziału na nas i ich, ale niezależnie od tego istnieje ta kabała która bezwzględnie dąży do osiągnięcia bardzo mrocznych rzeczy. Ludzie muszą sobie z tego zdać sprawę i bardzo uważnie obserwować co się dzieje.

M.P.:   Jeśli nadal w to nie wierzycie, spójrzcie na sytuację na Ukrainie, co tam się stało.

Sir Julian Rose:  Na Ukrainie mamy do czynienia z naprawdę wyjątkową sytuacją.

M.P.:   Monsanto tam wchodzi. Przejmują całe rolnictwo.

Sir Julian Rose:  Tak, a przecież Ukraina ma jedne z najbardziej żyznych ziem w Europie, jeśli nie w świecie. Olbrzymie obszary. I co się tam stało, to że korporacje przygotowały ten pucz, zainstalowały zachodnie marionetki i grupy faszystów, można powiedzieć, którzy są jak bokserzy, co widać na nagraniach wideo – jest to okropne. Ludzie się biją podczas sesji parlamentarnych, krzyczą na siebie. I to ma być zachodni przykład demokracji. Mówi się, że musieliśmy to zmienić ponieważ poprzednik był tyranem. I dlatego umieściliśmy demokratyczny rząd by nie dzielił Ukrainy.
Ale tak się nie dzieje, w rzeczywistości nie ma to nic do rzeczy. Jest to kolejna próba kolorowego przewrotu, tak jak były te żółte i pomarańczowe rewolucje, która miała na celu przejęcie tego kraju i zainstalowanie interesów, Monsanto, kompleksu militarno – przemysłowego i oczywiście spowodowanie olbrzymiego nacisku na Rosję, gdyż Ukraina znajduje się faktycznie w jej wewnątrz jej ogródka, a nie na zewnątrz.

M.P.:   I to wszystko dokonano pod operacją fałszywej flagi i nazwie Majdan. Czy się obawiasz, że w Polsce może dojść do kolejnego Majdanu?

Sir Julian Rose:   Tak, jest to sposób jaki był już wielokrotnie używany. To dlatego musimy się opierać na doświadczeniu historycznym, nawet tej niedawnej, by rozpoznać symptomy i nie pozwolić by się to ponownie stało. Musimy być pewni i wytrwali w naszej postawie by w Polsce nie doszło do kolejnego Majdanu.
Jak wiadomo, niektórzy z tych ludzi byli ćwiczeni w Polsce, ci niby-terroryści, którzy działali na Ukrainie na rzecz zachodu. Polska miała w tym swój współudział.

M.P.:   Nie mówisz o Polsce, a o byłym rządzie polskim

Sir Julian Rose:  Byłym rządzie, nie powinienem używać określenia Polska.

M.P.:   Podsumujmy. Mówisz, że nowy rząd niesie z sobą pewien rodzaj optymizmu.

Sir Julian Rose:  Tak uważam. Jestem apolityczny i jestem z zewnątrz. Nie ma strony w polskiej polityce, którą bym wybierał. Ale widzę wysiłki zmierzające do utrzymania pewnej formy kontroli przez Polskę, zanim zostanie ona całkowicie przejęta przez te inne siły. Chodzi o utrzymanie Polski niezależnej i silnej i odcieniem patriotycznym, gdyż jest to konieczne i chodzi o patriotyzm w pozytywnym sensie tego słowa. Nie mówię o ksenofobii wobec osób zza granicy, chodzi mi o autentyczny patriotyzm. Choć nie mówię, że jest w 100% czysty, to jednak rozpoznaję, że jest krytycznie ważny w momencie gdy w Europie dąży się do tego by wszystko zrównać, granice są pousuwane, kraje nie są suwerenne, a rządy dokonują się z Brukseli, gdzie niby przypadkowo znalazł się pan Tusk. Taki jest plan.

M.P.:   Związek Socjalistycznych Republik Europejskich

Sir Julian Rose:  Tak. I ci którzy są obecnie u władzy w Polsce wiedzą o tym co się dzieje i próbują wykonać ostatni krok, sądzę że to jest właściwe, by Polska pozostała suwerenna. By ludzie mieli suwerenność żywności, mieli prawo uprawy i sprzedaży jej sąsiadom. I w ten sposób Polska jako niezależna żywnościowo nie była by zdana na eksport, który jest w rękach korporacji.
Ten rząd to rozumie, poprzedni nie rozumiał bądź też nie chciał rozumieć. Tak więc sądzę, że jest odpowiedni moment dla tych, którzy to tak czują by poprzeć ten rząd w tych działaniach, nie mówię by dać carte blanche we wszystkim, ale w działaniach które są fundamentalnie ważne. By naród mógł żyć.
Ludzie muszą to poprzeć, bowiem jeśli tego nie zrobimy to może dojść do kolejnej operacji fałszywej flagi. Polska może utracić olbrzymie obszary, może dojść do ponownej okupacji, kolejnego rozbioru.

M.P.:   Wielu ludzi może też zostać zabitych.

Sir Julian Rose:  Tak. Nie chciałbym by powtórzyła się sytuacja z Solidarnością, gdzie było już tak blisko tej „trzeciej drogi”, a co się stało to doszło do inwazji Ameryki, która wprowadziła tego człowieka Sachsa z chicagowskiej Szkoły Ekonomii, która jest organizacją o ambicjach neo-kolonialnych, zwanych przypadkowo neokonami.
I oni go tu wprowadzili, przekonał was że nie można tak robić, bez pobrania miliardów pożyczki z Międzynarodowego Funduszu Finansowego.

M.P.:   Julian, moglibyśmy tak rozmawiać godzinami, ponieważ twoja wiedza jest tak szeroka. Wiesz wszystko o Nowym Porządku Świata. Nazwałem cię nawet insajderem NWO. Tak więc myślę, że powinniśmy skończyć z tym wnioskiem, że właściwie by było poprzeć dobre działania naszego nowego rządu. I zobaczymy co się stanie.

Sir Julian Rose:  Nie bez powodu ten rząd został wybrany większością. Niebezpieczne jest gdy rząd ma więcej władzy niż w rzeczywistości powinien mieć, gdyż nie ma wystarczającej opozycji by go powstrzymać. Ale jeśli użyje tej władzy by przepchnąć to co większość ludzi uważa za konieczne by utrzymać ten rodzaj tradycji, którymi Polska świeci przykładem, że mogą być wciąż żywe, to powinniśmy ich poprzeć. Myślę, że nawet musimy ich poprzeć, gdyż przeciwna strona jest zbyt niebezpieczna by z nią mieć do czynienia. Nie wolno nam na nią pozwolić, sądząc że jest to jakieś rozwiązanie – Polacy mają dla siebie rozwiązania, nie potrzebują nikogo zza granicy, nawet nie potrzebują mnie Juliana Rose’a.

M.P.:   Dziękuję za rozmowę.
19 stycznia , 2016 | 'Kategorie: NWO | |
256 comments to Sir Julian Rose: dochodzimy w Polsce do punktu krytycznego

http://www.monitor-polski.pl/sir-julian-rose-dochodzimy-w-polsce-do-punktu-krytycznego/
« Ostatnia zmiana: Styczeń 23, 2016, 14:56:49 wysłane przez Kiara »
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: TERAZ POLSKA.....
« Odpowiedz #2 : Styczeń 23, 2016, 15:01:45 »

Kto kradnie naszą myśl naukową i nasze technologie......

Wiadomo teraz DLACZEGO wysłano na emeryturę wynalazców tak cennych nowości militarnych i medycznych...
odkrycia te przejmują NIEMCY!

Alternews - 19.01.2016

https://www.youtube.com/watch?v=jLBbOzWvwrU
« Ostatnia zmiana: Styczeń 23, 2016, 15:03:41 wysłane przez Kiara »
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: TERAZ POLSKA.....
« Odpowiedz #3 : Styczeń 23, 2016, 15:04:58 »

Teraz nie powinniśmy mieć wątpliwości KTO... zablokował polskim naukowcom prace nad bronią laserową i KTO wykorzysta dla swoich korzyści nasze odkrycia

Kiara.



Polskie prace nad bronią laserową i elektroniką przyszłości zablokowane

Posted by Włodek Kuliński - Wirtualna Polonia w dniu 2015-12-14

Dzięki pracom prowadzonym w znanym polskim instytucie badawczym, Polska opracowywała własne technologie potrzebne do budowy superszybkich komputerów i broni laserowej. Polscy naukowcy byli w światowej czołówce. Jednak ich prace zostały zablokowane, a przyszłość badań stoi pod znakiem zapytania.

 

Navy.m

O polskich naukowcach z Instytutu Technologii Materiałów Elektronicznych w Warszawie zrobiło się głośno dzięki pracom nad „polskim grafenem”. Ale nie zajmowali się oni tylko tym tematem. W ITME intensywnie pracowano nad dwoma wyjątkowymi materiałami: izolatorami topologicznymi oraz fosforkiem cynkowo-germanowym (ZnGeP). Te pierwsze mogą w przyszłości zrewolucjonizować elektronikę, pozwalając na budowę kilkunastokrotnie szybszych komputerów, niż obecne, a drugie mogą pozwolić rozwinąć polską broń laserową, zdolną m.in. do oślepiania pocisków rakietowych. Jednak nowy dyrektor Instytutu doprowadził do likwidacji zespołu prowadzącego te badania, które najprawdopodobniej nie będą już kontynuowane. I co więcej, nie widzi w tym większego problemu. Unikalne prace nad przyszłościowymi materiałami mogą odejść do historii.

Izolatory topologiczne

Na temat izolatorów topologicznych od paru lat jest głośno na całym świecie, a artykuły na ten temat publikowane są na łamach renomowanych czasopism naukowych. Ta nowa grupa materiałów ma unikalne właściwości: zasadniczo to izolatory dla przepływu prądu elektrycznego, ale na ich powierzchniach nośniki ładunków elektrycznych przemieszczają się z bardzo dużą szybkością. Umożliwia to m.in. rozwój nowej dziedziny elektroniki, czyli elektroniki spinowej (tzw. spin troniki).„To jest coś, czym dziś ekscytuje się cały świat fizyki, oczekując rewelacyjnych zastosowań. Dzięki temu, komputery kwantowe będą mogły pracować nawet kilkanaście razy szybciej” – mówi dr Andrzej Hruban z ITME, który kierował pracami nad tym zagadnieniem. Tymi unikalnymi materiałami zajmują się naukowcy z nielicznych krajów świata – w tym z Polski. A w tym, co robili – czyli w wytwarzaniu odpowiednich kryształów – byli najlepsi na świecie.

Kilka lat temu w ITME z inicjatywy ówczesnego dyrektora, dr Zygmunta Łuczyńskiego, rozpoczęto prace nad tymi materiałami. Rezultaty były tak dobre, że zainteresowali się nimi uczeni z ośrodków zagranicznych. Ich zdaniem, materiały wytwarzane w Warszawie były najlepsze na świecie. Zainteresowali się nimi Francuzi, na czele z prof. Marcinem Konczykowski ze słynnej politechniki École Polytechnique pod Paryżem. Zaczęli nad nimi pracować, wspólnie z naukowcami z USA.

„To temat polityczny, a nie naukowy”

Prace rozwijały się świetnie – do czasu zmiany władz ITME. O ile dr Łuczyński promował badania w tym zakresie, o tyle dr inż. Ireneusz Marciniak miał względem tego tematu zupełnie inne nastawienie. Doprowadził do zwolnienia z pracy siedmiu osób z dziewięcioosobowego zespołu. Włącznie z jego kierownikiem, dr Hrubanem. Oficjalnym powodem ich zwolnienia było to, że byli to już zasadniczo ludzie w wieku emerytalnym. Prace nad izolatorami topologicznymi zostały zablokowane, a ich dalszy rozwój stanął pod wielkim znakiem zapytania.

ZOBACZ: Niejasne gry wokół polskiego grafenu z polityką w tle [+VIDEO]

Sam dyrektor Marciniak nie podziela entuzjazmu w tej kwestii: „w pojęciu niektórych są one bardzo ważne, a w rzeczywistości niewiele znaczące dla techniki i technologii”. Jego zdaniem zespół złożony był z „emerytów”, którzy nie mieli  żadnych osiągnięć naukowych, a sam dr Hruban nie miał szans na żadne prace badawcze. Wspomniane izolatory określa jako temat mocno abstrakcyjny, który może zaistnieć w przyszłości, ale na razie brakuje konkretów. Twierdzi również, że„dofinansowanie badań w tym kierunku stało na bardzo niskim poziomie”.

W tej trudnej sytuacji podjęto próby uratowania badań i przeniesienia ich np. do Polskiej Akademii Nauk. Do dyrektora zwrócili się również wybitni naukowcy, w tym prof. Maria Kamińska z UW i prof. Konczykowski. Nie zdołano jednak przekonać dyrektora, którego zdaniem jest to temat istotny raczej z punktu widzenia likwidacji zakładu. „To bardziej temat polityczny, niż naukowy” – twierdzi dyrektor. „Na moją prośbę, by przedstawili ilości tych materiałów, jakie będą im potrzebne i w jakim czasie, odpowiedzieli, że w zasadzie nie bardzo ich to interesuje” – twierdzi dr Marciniak. Dodaje, że zaproponował badaczom z Francji i USA wydzierżawienie całego zakładu praktycznie za darmo pod warunkiem, że pokryją koszty jego funkcjonowania. „I oni się z tego wycofali” – mówi dr Marciniak. Jego zdaniem byli oni zainteresowani jedynie „hipotetyczną możliwością współpracy”. Ostateczna decyzja ma zostać podjęta za rok. „Być może trzeba będzie przyznać, że niestety izolatory topologiczne to mit i trzeba to włożyć między bajki. Jeśli jednak będą nośne, to my będziemy w pierwszej linii” – twierdzi dr Marciniak.

Możemy zostać z tyłu

Dr Łuczyński przyznaje, że izolatory topologiczne to pewna „pieśń przyszłości”, ale podobnie było m.in. z grafenem. A dziś „świat nad tym intensywnie pracuje”. Zaznacza również, że żaden z naukowców, którzy zgłosili się do dyrektora Marciniaka, nie był upoważniony do tego, by w imieniu swoich jednostek naukowych obiecywać, że zostaną wyłożone pieniądze. Jego zdaniem było to takie postawienie sprawy, które nie mogło zakończyć się sukcesem.

Przeczytaj: Prekursor polskich badań nad grafenem wysłany na emeryturę

Zdanie obecnego szefa ITME jest jednak twarde: temat uważa za „rozdmuchany”, a „zasłanianie się” izolatorami topologicznymi wydaje mu się być „trochę nie na miejscu”. Jak zaznacza, dr Hruban w ciągu 6 miesięcy wydał pieniądze przeznaczone na cały rok.„Obecnie mam z tego tytułu stratę ponad 800 tys. zł, do końca roku będzie milion” – tłumaczy i stwierdza, że musiał podjąć trudne decyzje, bo inaczej pozostali pracownicy musieliby się „zrzucić” na to, żeby zakład mógł działać dalej.

Odnośnie finansów, były szef ITME, dr Łuczyński  zaznacza, że w zakładach zawsze jest pewne „falowanie”: raz niektóre z nich mają dużo zleceń i dużo pieniędzy, a inne nie, gdyż przygotowują się do kolejnego projektu. Jakiś czas temu dr Hruban realizował niezwykle dochodowy projekt, finansowany przez wielki belgijski koncern Unicore. „Zdobyli parę milionów euro, cały instytut się tym cieszył” – mówi dr Łuczyński. Ponadto, ZnGeP miałby duże szanse na finansowanie przez budżet nauki dot. współpracy z przemysłem zbrojeniowym. Jednak obecnie, temat ten został przerwany.

Co ciekawe: dyrektor Marciniak skierował do Ministerstwa Nauki pismo z wnioskiem o dofinansowanie badań nad tematyką związaną z izolatorami topologicznymi. W piśmie tym zachwalał osiągnięcia zakładu dr Hrubana i publikacje (których jakoby nie posiadał). Dokument powstał w czasie, gdy wiadomo było, że zasadnicza część zespołu dr Hrubana, włącznie z nim, straci pracę. Jedna z osób dobrze zorientowanych w działaniach instytutu nie wyklucza, że doszło do poświadczenia nieprawdy na dokumencie. Co więcej twierdzi, iż na pracowników będących na tzw. okresie wypowiedzenia można pozyskać środki w ramach tzw. dotacji statutowej. Pieniądze mogłyby więc trafić na pracowników, których niebawem już nie będzie. Dyrektor tłumaczy swoje działania – stratami wygenerowanymi przez zakład dr Hrubana.

Problem polega również na tym, że przeniesienie badań w inne miejsce to nie taka prosta sprawa. Wymaga nie tylko odpowiednich i doświadczonych ludzi, ale również sprzętu i źródeł finansowania. A do tego –czasu. „Trzeba będzie w zasadzie zaczynać od nowa, co zajmie zapewne parę lat. A świat cały czas idzie do przodu. I w tym wyścigu zostaniemy z tyłu” – mówi dr Hruban. Według ostatnich informacji, dr Hruban będzie mógł prowadzić dalsze prace w ramach Instytutu Fizyki PAN.

Tajemniczy fosforek i broń laserowa

Jednak niejako w cieniu izolatorów topologicznych, zespół dr Hrubana zajmował się również innym materiałem: fosforkiem cynkowo-germanowym (ZnGeP). Czym jest ten materiał? Jak tłumaczy jeden z pionierów badań nad laserami w Polsce, a zarazem były doradca dr Łuczyńskiego, prof. Zdzisław Jankiewicz (został zwolniony przez obecnego szefa Instytutu, podobnie jak niemal wszyscy członkowie zespołu doradców) jest to materiał absolutnie wyjątkowy. Dzięki niemu z lasera o dużej mocy promieniowania można otrzymać promieniowanie w ściśle określonym zakresie: 3-8 mikrometrów. Co umożliwia uzyskanie emisji laserowej w obszarze tzw. drugiego okna atmosferycznego – tam, gdzie atmosfera nie blokuje wiązki laserowej.

Jak podkreśla prof. Jankiewicz, jest to niezmiernie ważne, ponieważ w tym paśmie można wykrywać praktycznie każdy obiekt emitujący promieniowanie cieplne (w tym ludzi). Ma to perspektywę zastosowania w tzw. technice terahercowej – w detektorach mogących za jakiś czas zastąpić aparaturę rentgenowską. Jednak potencjalnie dużo ważniejsze znaczenie ma to z punktu widzenia wojskowego. To pasmo podczerwieni wykorzystują bowiem urządzenia naprowadzające. Dzięki temu, pociski kierowane na podczerwień można by bardzo łatwo oślepić dostatecznie silnym promieniowaniem w tym zakresie, niszcząc ich układy sterowania. A takie silne źródła światła można budować właśnie w oparciu o nowoczesne materiały trójskładnikowe – jak ZnGeP. W teorii istnieje również możliwość, że przy odpowiedniej sile lasera pewne obiekty można fizycznie niszczyć. Na pewno istniałaby jednak możliwość oślepiania szeregu pocisków rakietowych naprowadzanych na podczerwień.

Unikalna szansa

Prace nad ZnGeP prowadzone są  oficjalnie tylko w kilku krajach: w USA, Rosji i Niemczech, a według niepotwierdzonych informacji również w Chinach i w Japonii. Zdaniem dr Łuczyńskiego, prace w ITME były zaawansowane i potencjalnie fosforek mógłby być dostępny już w 2016 roku, choć sam kierownik badań podkreślał, że prace wymagałyby czasu.

Duże zainteresowanie ZnGeP wykazywała Wojskowa Akademia Techniczna, która miała zamiar go kupować. Dzięki niemu WAT mogłaby wyprodukować konkretne urządzenia, w tym odpowiednio silne źródła promieniowania do „oślepiania laserowego”. Jednak wraz ze zlikwidowaniem zespołu dr Hrubana stracona zostaje możliwość prowadzenia dalszych prac. Tym samym, Polska straci możliwość autonomicznej produkcji ważnego materiału i będzie zmuszona kupić go za granicą – o ile będzie to możliwe. Żaden inny ośrodek w Polsce nie jest w stanie kontynuować tych badań. Bo posiadaliśmy jeden z nielicznych ośrodków w Europie, który mógłby to robić. Sceptyczny względem możliwości dalszego kontynuowania prac nad ZnGeP jest również prof. Jankiewicz . Zwraca uwagę, że polscy technicy są świadomi tego, jak duże zainteresowanie na świecie wzbudzają te materiały – szczególnie pod kątem wojskowym. Interesują się nimi bardzo państwa członkowskie NATO.

Zagadkowa niewiedza

Dyrektor twierdzi jednak, że nic mu nie wiadomo na temat prac prowadzonych nad ZnGeP w ITME. „Nikt o tym jak dotąd nie wspominał” – twierdzi i dodaje, że mimo dobrych relacji z WAT nigdy nie słyszał, by komuś ten materiał był potrzebny. Zaznacza jednak, że gdyby okazał się potrzebny, to instytut zajmie się tą tematyką, wskazując na inny zakład ITME, który współpracuje z WAT oraz Naval Center of US Army. Nie wyklucza, że tego rodzaju prace były prowadzone, ale nikt tego tematu nie eksponował.

Dr Łuczyński mówi z kolei, że trudno mu wyobrazić sobie taką sytuację, choć domyśla się, jakie są tego powody. „Pan dyrektor na radzie naukowej instytutu powiedział, że nie zna się na nauce i nie będzie się tym zajmował” – relacjonuje. Nie wyklucza więc, że jeżeli ktoś mu o tym wspominał, to dr Marciniak mógł nie zwrócić na to większej uwagi, gdyż „po prostu go to nie interesowało” .

Co więcej, temat ZnGeP poruszali w trakcie rozmów z dyrektorem Marciniakiem zarówno dr Hruban, jak i prof. Jankiewicz. Podobnie jak komendant Instytutu Optoeletroniki WAT płk. Krzysztof Kopczyński, który wiedział o tym, że zlikwidowanie zespołu dr Hrubana będzie oznaczać koniec prac nad ZnGeP. Prof. Jankiewicz również nie kryje zdziwienia słowami dr Marciniaka.„Brak wiedzy o pracach w zakresie ZGP świadczy o braku orientacji w pracach prowadzonych w Instytucie” – uważa profesor, który osobiście mówił nowemu dyrektorowi o niezwykłych własnościach fosforków dla optoelektroniki, trudnej technologii oraz wiedzy i doświadczeniu jakie w tej materii ma wspomniany zespół ITME.

Według informacji uzyskanych przez Kresy.pl, dyrekcja instytutu nie tylko faktycznie rozwiązała zakład Z-6 pracujący nad izolatorami topologicznymi i ZnGeP, ale planuje również sprzedaż urządzeń w których wzrastały hodowane kryształy, niezbędnych do prowadzenia prac. Zdaniem osób związanych z instytutem nie będzie to jednak proste zadanie. Sam dyrektor Marciniak zdecydowanie zaprzecza, jakoby miał planować sprzedaż urządzeń – jak zaznacza – „na dziś”. Tłumaczy również, że odpowiedni krystalizator został uszkodzony i trwają prace nad jego przeróbką.

Słowom dyrektora przeczy niejako fakt, że dr Łuczyński, jeszcze jako dyrektor, przyznał zespołowi dr Hrubana z tzw. środków statutowych pieniądze na prace nad tym zagadnieniem na obecny rok. Współpracowano również z optoelekroniką WAT. W jednym z dokumentów wspomina o tym również prof. Kamińska. Potwierdza to również prof. Jankiewicz, który był recenzentem sprawozdania z realizacji tematu statutowego dotyczącego ZnGeP. Zostało ono ocenione bardzo wysoko. Mało tego: jak podkreśla profesor, „podjęcie tej tematyki spowodowane było zainteresowaniem ZGP ze strony Instytutu Optoelektroniki WAT”. Dyrektor Marciniak twierdzi, że jest w stałym kontakcie z WAT i że to pracownicy Instytutu płk. Kopczyńskiego będą odpowiadali za wytwarzanie zaawansowanych kryształów. „O ile oczywiście tego typu kryształy będą potrzebne” – zastrzega i dodaje, że jego pytania o ilość i terminy „zawisły w próżni”.

Zarówno izolatory topologiczne, jak i fosforek cynkowo-germanowy, mają olbrzymi potencjał rozwojowy. Oba projekty mogą w przyszłości mieć dla Polski olbrzymie znaczenie – także w zakresie bezpieczeństwa. I oba są obecnie krytycznie zagrożone – straci na tym Polska, zyska kto inny. Warto o tym pamiętać. Tym bardziej, że według naszej wiedzy, to jeszcze nie koniec „wygaszania” kluczowych projektów w ITME…

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Polski grafen – trudna droga do sukcesu

Marek Trojan

http://wirtualnapolonia.com/2015/12/14/polskie-prace-nad-bronia-laserowa-i-elektronika-przyszlosci-zablokowane/
« Ostatnia zmiana: Styczeń 23, 2016, 15:09:11 wysłane przez Kiara »
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: TERAZ POLSKA.....
« Odpowiedz #4 : Styczeń 23, 2016, 16:35:31 »

GRAFEN...... POLSKIE ODKRYCIE.
Kropla wody poruszająca się po powierzchni grafenu tworzy energię elektryczną
John Moll, czw., 2014-04-17 12:30
Kategorie:

    Chiny energia grafen nanotechnologia nauka




Źródło: wikipedia commons
Chińscy naukowcy w trakcie badań odkryli, że zwyczajne przeciąganie słonej wody po powierzchni grafenu może generować energię elektryczną. Informacja na ten temat pojawiła się w czasopiśmie Nature Nanotechnology.

 
Zespół uczonych z Nanjing University of Aeronautics and Astronautics przeprowadził eksperyment, w trakcie którego umieszczono kroplę wody morskiej na powierzchnię jednowarstwowego grafenu a następnie przeciągano ją. W ten sposób odkryto, że im więcej kropel wody się umieści lub im szybciej przeciąga się wodę po powierzchni grafenu, tym powstaje większe napięcie elektryczne.

 
Wyjaśnienie tego zjawiska okazało się dość proste. Gdy kropla słonej wody leży nieruchomo na warstwie grafenu, ładunki są rodzielane symetrycznie po obu stronach kropli, pozostawiając zerowy potencjał między nimi. Jednak gdy kropla przemieszcza się, rozłożone ładunki stają się niesymetryczne. Po jednej stronie kropli elektrony są desorbowane, natomiast po drugiej - absorbowane, tworząc niewielkie ilości napięcia elektrycznego. Uczeni uzyskiwali napięcie równe 30 miliwoltów.

 

http://tylkonauka.pl/wiadomosc/kropla-wody-poruszajaca-sie-po-powierzchni-grafenu-tworzy-energie-elektryczna

Źródło: http://phys.org/news/2014-04-team-electricity-saltwater-graphene.html

Zapisane
Strony: [1]
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

divum magiaslonca galicja eneaekstraliga2014 maro