Paulinizm nie Chrze?cija?stwo ....powinna nosi? nazw? religia Krk , bowiem Pawe? z Tarsu zniszczy? pierwotne nauki Jezusa , zast?puj?c je kultem do niego , zniszczy? wiedz? o sekcie dawnych "Pomaza?ców porannych z nad Jordanu" nazywaj?c ich Chrze?cijanami od imienia "G?owy ich przywódcy JOHANA/ JANA... J/ ANA. zast?puj?c znaczenie oczyszczenia wodnego , chrztem, dlaczego Pawe? to zrobi??
Ano, on tylko realizowa? idee polityczno, religijne faryzeuszy i wszystkich opcji , które nie uznawa?y równo?ci kobiety oraz m??czyzny, domen? ich by?o podporz?dkowanie , wymuszenie i przej?cie w?adzy. Chcia? zatrze? ?lady sekty duchowej przekazuj?cej wiedz? o Bogu zast?puj?c j? kultem do niego, bo nie by?a ona zgodna z ideologi? opcji Moj?eszowej.
Ideologia Paw?a w Krk trwa do dzisiaj Jezus s?u?y jej tylko za szyld przyci?gaj?cy wyznawców.
Kiara.
Chrze?cija?stwo czy paulinizm?
[1]
Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Dzisiejszy wizerunek chrze?cija?stwa, jego zasad doktrynalnych, w ogromnej mierze zawdzi?czamy ?w. Paw?owi. Jednak nauki Chrystusa podda? on takiej reinterpretacji, ?e obecny Ko?ció? powinien nazywa? si? Ko?cio?em Paw?owym, a nie Chrystusowym. Lub inaczej: chrze?cija?stwo to religia Paw?a (wszak to w?a?nie ?ydzi z Antiochii, nawracani przez Paw?a i Barnab?, po raz pierwszy nazwali si? chrze?cijanami), religi? Jezusa nazwijmy np. jezuityzmem (nawet tak wyrachowany zakon jezuitów zdaje si? by? bli?ej jezuityzmu ni? ponura religia Paw?a). Zreszt? mówienie o reinterpretacji równie? nie ma uzasadnienia, gdy? Pawe? stworzy? now? religi?, która skupia?a si? na kulcie osoby Jezusa, pomin?? natomiast CA?E jego nauczanie. Jedynie kilka razy zaledwie w swoich listach odwo?a? si? do nauki Jezusa, w tym trzy razy w jednym li?cie: przy zakazaniu rozwodów — 1 Kor 7, 10; aby uzasadni? ?ycie duchownych na koszt wiernych (znamienite!) — 1 Kor 9, 14; kiedy wspomnia? o wieczerzy z uczniami przed ?mierci? — 1 Kor 11, 24-25; kiedy obiecuje, ?e umarli wspó?bracia równie? otrzymaj? Królestwo — 1 Tes 4, 15. Jak z tego zauwa?yli?my do tzw. Kazania na Górze maj?cym stanowi? wyk?ad nauki chrze?cija?skiej Pawe? odwo?a? si? zaledwie jeden raz. Pawe? pomin?? zupe?nie ?ycie i dzia?alno?? religijn? Jezusa, pos?uguje si? nim jako pewnym symbolem (doskonale obrazuje to sposób w jaki go okre?la — tytu? "Chrystus" spotykamy w jego listach 378 raz, natomiast imi? "Jezus" — zaledwie 15!). Jak uj?? to Nietzsche, dla Paw?a Jezus to kto?, "kto zmar?, kogo widziano po jego ?mierci. Kto?, kogo ?ydzi skazali na ?mier?… To tylko motyw: muzyk? skomponuje Pawe?". Deschner konkluduje: "Jezus … zostaje w stosunkowo krótkim czasie po swojej ?mierci przemieniony w Chrystusa, ?yd przeistacza si? w chrze?cijanina, jego wiar? czyni si? wiar? w niego, a to oznacza, powtórzmy za Herderem, ?e s?u??cy dobru ludzko?ci wzorzec Jezusowego ?ycia zosta? usuni?ty ze ?wiadomo?ci i zast?piony bezmy?lnym kultem jego osoby. (...) Ko?ció? nawi?za? do intencji Paw?a w ten sposób, ?e g?ówn? w nauce Jezusa etyk? mi?o?ci postawi? na drugim miejscu, najwy?ej natomiast wiar? w niego, której on nie g?osi?, zast?puj?c tym kultem jego wiar?. Metafizyka zamiast etosu, wiara miast mi?o?ci, chrystologia zamiast Kazania na Górze — tak przedstawia si? z grubsza droga odbyta przez Ko?ció?. Dogmatyka sta?a si? wa?niejsza ni? etyka, w?a?ciwa wiara — w?a?ciwa ni? w?a?ciwe post?powanie." [ 1 ] Z pewno?ci? mo?na wi?c Saula nazwa? ojcem doktryny katolickiej.
Dzieje Paw?a
Pawe? urodzi? si? w Tarsie. Za m?odu prawdopodobnie odebra? wykszta?cenie w jerozolimskiej szkole, któr? prowadzi? wnuk wielkiego Hillela, Gamaliel I. Jego ojciec by? ?ydowskim obywatelem Rzymu. Jak sam o tym mówi, nie by? obdarzony urod? ani wymowno?ci?: "Lecz nie chc?, by wygl?da?o, ?e was strasz? listami, bo powiadaj?: Listy wprawdzie wa?kie s? i mocne, lecz jego wygl?d zewn?trzny lichy, a mowa do niczego." (2 Kor. 10:9-10, BW). Paulus zanim sta? si? gor?cym neofit? z nami?tno?ci? t?pi? chrze?cijan (tak to cz?sto bywa). Na drodze do Damaszku odby? jednak rozmow? z samym Bogiem i zmieni? swoje zachowanie. Jak nas przekonuj? Dzieje Apostolskie by?o to tak: „A gdy jecha?, sta?o si?, gdy si? przybli?a? do Damaszku, ?e z pr?dka o?wieci?a go ?wiat?o?? z nieba. A pad?szy na ziemi?, us?ysza? g?os do siebie mówi?cy: Saulu! Saulu! przecz?e mi? prze?ladujesz? Tedy rzek?: Kto? jest, Panie? A Pan rzek?: Jam jest Jezus, którego ty prze?ladujesz; trudno tobie przeciw o?cieniowi wierzga?. A Saul dr??c i boj?c si?, rzek?: Panie! co chcesz, abym ja uczyni?? A Pan do niego: Wsta?, a wnijd? do miasta, a tam ci powiedz?, co by? ty mia? czyni?." (9, 3-6). Jak trafnie uj?? to Deschner: "nie trzeba wyklucza? historyczno?ci owej sceny, która rozegra?a si? pod Damaszkiem. Historia religii zna wszak poetyckie ukazywanie banalnych prze?y? [inspiracj? poetyck? dla tej sceny by?y Bachanki Eurypidesa]. Co wi?cej, mocny blask s?oneczny zawsze sprzyja wizjom, a pustynia by?a z dawien dawna szczególnie dogodnym miejscem dla tego rodzaju zjawisk" [ 2 ] (Jako ciekawostk? mo?na poda?, ?e pó?niejsi chrze?cijanie, np. ?w. Augustyn, wykorzystywali t? scenk? dla usprawiedliwienia prze?ladowa? i nawracania si?? — oto bowiem Pawe? zosta? przez Boga rzucony na ziemi? i przymuszony si?? do nawrócenia). Od tego czasu zacz?? g?osi?, ?e Jezus jest Synem Boga, siebie za? mianowa? aposto?em. Oto interesuj?ce ?wiadectwo Paw?a o sobie: "Lecz uwa?am, ?e ja w niczym nie ust?puj? tym arcyaposto?om. Cho? tedy jestem prostakiem w mowie, to jednak nie w poznaniu; owszem, okazali?my je przed wami wszystkimi pod ka?dym wzgl?dem. Albo czy pope?ni?em grzech, poni?aj?c siebie samego, aby?cie wy byli wywy?szeni, ?e za darmo zwiastowa?em wam ewangeli?? Inne zbory z?upi?em, przyjmuj?c pomoc pieni??n?, by móc wam s?u?y?" (2 Kor. 11:5-8, BW). Niestety, ofiary jego prze?ladowa? nie dawa?y wiary tym s?owom. Wydawa? by si? mog?o, ?e to jaka? sprzeczno??. Otó? nie. Ówcze?ni chrze?cijanie, którzy s?uchali kaza? Jezusa, nie postrzegali swojego nauczyciela w taki sposób. W 43 r. n.e. Pawe? zosta? oskar?ony przez chrze?cijan z Jerozolimy o uchybienie prawu moj?eszowemu, poniewa? tworzy? mit Jezusa, jako zmartwychwsta?ego boga, mówi? o zbawieniu i grzechu g?ównym, które to rzeczy by?y nieznane judaizmowi (przynajmniej tak jak rozumia? to Pawe?). Pawe? nigdy nie pozna? Jezusa osobi?cie, jednak to na jego kompilacji nauk Chrystusa katolicy si? dzi? opieraj? przede wszystkim.
W latach 50-58 n.e. Pawe? atakuje aposto?ów Piotra i Jana. Jego powrót do Jerozolimy wywo?a? bunt (Dzieje Apostolskie, 21, 28): armia rzymska ocali?a go przed gniewem rozw?cieczonych ?ydów. Nie wiadomo dok?adnie jak zgin??.
Gdyby nie Pawe?, chrze?cija?stwo zapewne nigdy nie wysz?oby poza organizacj? sekciarsk?, lub znikn??oby równie szybko jak si? narodzi?o. Jezus umieraj?c pozostawi? garstk? zdezorientowanych uczniów, bez organizacji, wp?ywów i pieni?dzy, Jezus nie pozostawi? Ko?cio?a. Ko?ció? zbudowa? Pawe?.
Kult krzy?a
To Pawe? zacz?? kultywowa? symbol szubienicy Jezusa — krzy?a. "Co do mnie, nie daj Bo?e, bym si? mia? chlubi? z czego innego, jak tylko z krzy?a Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzi?ki któremu ?wiat sta? si? ukrzy?owany dla mnie, a ja dla ?wiata." — mówi? do Galatów (6, 14). Od tego symbolu mo?emy nazwa? jego ca?? doktryn? "szale?stwem Krzy?a" (jak sam to nazwa? — 1 Kor 1, 18)
Moment zwrotny
"Kiedy Sylas i Tymoteusz przyszli z Macedonii (do Koryntu — przyp.), Pawe? odda? si? wy??cznie nauczaniu i udowadnia? ?ydom, ?e Jezus jest Mesjaszem. A kiedy si? sprzeciwiali i blu?nili, otrz?sn?? swe szaty i powiedzia? do nich: Krew wasza na wasz? g?ow?, jam nie winien. Od tej chwili pójd? do pogan." (Dz 18, 5n; BT). ?ydzi wiedzieli jakiego Mesjasza oczekiwali, wi?c naturalnie nie uwierzyli w brednie Paw?a, ten wi?c postanowi? zmieni? przes?anie Jezusa, aby nie rzuca? pere? mi?dzy wieprze, gdy? postanowi? pój?? mi?dzy „wieprze". Pawe? da? has?o Krew wasza na wasz? g?ow?, chrze?cijanie dopilnowali, aby ?ydowska krew la?a si? mo?liwie najwi?kszymi strumieniami. Hitler zwie?czy? „dzie?o", które rozpocz?? ?w. Pawe?. W?ród pogan by?o chrze?cija?stwu zdecydowanie ?atwiej, gdy? oni, w przeciwie?stwie do ?ydów, mieli swoje przyk?ady zmartwychwsta? bogów. ?ydzi nigdy nie wierzyli w podobne bzdury.
Pawe? wszystkie swoje ?garstwa usprawiedliwia w li?cie do Rzymian:
"Je?li wi?c przez moje k?amstwo prawda Bo?a tym wi?cej przyczynia si? do chwa?y jego, to dlaczego jeszcze i ja mia?bym by? s?dzony jako grzesznik?" (Rzym 3, 7)
Inna „pere?ka" z jego listów: "Drudzy za? g?osz? Chrystusa z k?ótliwo?ci, nieszczerze, s?dz?c, ?e wzmog? przez to ucisk wi?zów moich. Lecz o co chodzi? Byle tylko wszelkimi sposobami Chrystus by? zwiastowany, czy ob?udnie, czy szczerze, z tego si? raduj? i radowa? b?d?" (Filip. 1:17-18, BW)
Pawe?, jako samozwa?czy aposto?, t?umaczy si? w li?cie do gminy w Korycie:
"Czy? nie jestem wolny? Czy nie jestem aposto?em? Czy? nie widzia?em Jezusa, Pana naszego? Czy? nie jeste?cie moim dzie?em w Chrystusie? Je?eli nawet nie jestem aposto?em dla innych, dla was na pewno nim jestem. Albowiem wy jeste?cie piecz?ci? mego aposto?owania w Panu. Oto moja obrona wobec tych, którzy mnie pot?piaj?: Czy? nie mamy prawa skorzysta? z jedzenia i picia? Czy? nie wolno nam bra? z sob? niewiasty — siostry (o, to t?umaczenie religijne, nie lingwistyczne; w innych przek?adach [NTG, NTI] mowa jest o prawie do posiadania ma??onki, to jednak przekre?la celibat, wi?c dopuszczono si? takiej niewinnej przeróbki - przyp.) podobnie jak to czyni? pozostali aposto?owie oraz bracia Pa?scy i Kefas? Czy tylko mnie samemu i Barnabie nie wolno nie zarobkowa? (znów t?umacze upi?kszyli tekst oryginalny, w oryginale Pawe? si? zapytuje dlaczego on ma pracowa?, skoro inni aposto?owie nie pracuj?, patrz NTG, NTI — przyp.)?
Pawe? przez chrze?cijan oskar?any by? o populizm i ob?ud?, jako winny musi si? t?umaczy?. Tak czyni m.in. w li?cie do Tesaloniczan: "Nigdy przecie? nie pos?ugiwali?my si? pochlebstwem w mowie — jak wiecie — ani te? nie kierowali?my si? ukryt? chciwo?ci?, czego Bóg jest ?wiadkiem, nie szukaj?c ludzkiej chwa?y ani po?ród was, ani po?ród innych." (1Tes 2, 5; BT). Pawe? musia? si? do?? cz?sto t?umaczy?, innym razem pisze do Galatów: "czy zabiegam o wzgl?dy ludzi, czy raczej Boga? Czy ludziom staram si? przypodoba?? Gdybym jeszcze teraz ludziom chcia? si? przypodoba?, nie by?bym s?ug? Chrystusa." (Gal 1, 10n; BT). Tylko winny t?umaczy si? tak zawzi?cie, poza tym te cz?sto t?umaczenia dowodz? jedynie tego, ?e powszechnie oskar?ano go o ob?ud?.
Pawe? oczywi?cie nie by? chwalipi?t?, on nie chcia?, lecz musia? si? chwali?:
"Skoro wielu si? przechwala wed?ug cia?a i ja b?d? si? przechwala?." (2 Kor 11,18)
"Je?eli trzeba si? chlubi? — cho? co prawda nie wypada — przejd? do widze? i objawie? Pa?skich. Znam cz?owieka w Chrystusie(mówi o sobie — przyp.), który przed czternastu laty — czy w ciele — nie wiem, czy poza cia?em — te? nie wiem, Bóg to wie — zosta? porwany a? do trzeciego nieba. I wiem, ?e ten cz?owiek — czy w ciele, nie wiem, czy poza cia?em, /te? nie wiem/, Bóg to wie — zosta? porwany do raju i s?ysza? tajemne s?owa, których si? nie godzi cz?owiekowi powtarza?. Z tego wi?c b?d? si? chlubi?, a z siebie samego nie b?d? si? chlubi?, chyba ?e z moich s?abo?ci. Zreszt? cho?bym i chcia? si? chlubi?, nie by?bym szale?cem; powiedzia?bym tylko prawd? (sic!). (...) To wy powinni?cie wyra?a? mi uznanie(!!!). W niczym przecie? nie by?em mniejszy od wielkich aposto?ów (!!!)(...)" (2 Kor 12, 1n; BT)
1 2 Dalej..http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1035