Strony: [1]

PRZEBUDZENIE KRÓLOWEJ- KROLA JADWIGI ANDEGAWEŃSKIEJ.....

  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil

KRÓLOWA JADWIGA to nieprzeciętna osoba nadszedł czas jej "przebudzenia"... rola jakom odegrała w dziejach Polski jest przeogromna. Rola jakom odegrał Jej Duch - Energia we wcieleniu Jadwigi jest jeszcze sekretna.
Może nadszedł już  czas ( o którym pisała Jadwiga) przebudzenia jej, może impuls ten sprowokuje ujawnienie przez Benedyktynów z Tyńca zapisów zdeponowanych tam przez Jadwigę. Może to już czas.... ja wiem iż tak.

Jednak zanim uda nam się poznać ( być może Brat Albert - dawny czy obecny??? odsłoni zasłonę czasu) poznajmy to co jest dostępne i wyciągnijmy wnioski kierując się również intuicją.

Kiara Uśmiech Uśmiech


   




    Królowa Jadwiga Andegaweńska
   



   

Dzieciństwo Jadwigi i plany sukcesyjne Ludwika Andegaweńskiego

Jadwiga urodziła się najprawdopodobniej w 1374 roku jako najmłodsza córka króla Węgier i Polski - Ludwika Andegaweńskiego. Jej babką ze strony ojca była siostra Kazimierza Wielkiego - Elżbieta. Lata dziecięce spędziła na dworze w Budzie, który odznaczał się wówczas świetnością i bogactwem, był ważnym ośrodkiem życia kulturalnego. Stąd Jadwiga wyniosła umiejętność czytania i pisania, znajomość łaciny i niemieckiego, wykwintne ułożenie oraz zainteresowania muzyką, sztuką i nauką.

Jej ojciec Ludwik Węgierski nie posiadał męskiego potomka, a sam był słabego zdrowia. Dlatego też rozpoczął zabiegi mające na celu zapewnienie dziedziczenia swoim córkom. W roku 1374 w Koszycach nadał szlachcie polskiej przywilej zwalniający ją z podatków (z wyjątkiem 2 groszy z łanu chłopskiego) oraz przyznający odszkodowanie za wyprawy organizowane poza granice kraju. W zamian szlachta wyrażała zgodę na objęcie tronu polskiego, po śmierci Ludwika, przez jedną z jego córek. Jakkolwiek w dokumencie nie wymieniono o którą z córek chodzi, to wiadomo, że Ludwik Andegaweński do tej roli przeznaczał najprawdopodobniej starszą siostrę Jadwigi.

Jadwigę natomiast zaręczono w 1378 roku z ośmioletnim Wilhelmem Habsburgiem. Między dziećmi odbył się uroczysty ślub, po czym odesłano Jadwigę na dwór w Wiedniu, gdzie miała prawdopodobnie się wychowywać do chwili dopełnienia małżeństwa, czyli do momentu uzyskania wieku dojrzałego. Według ówczesnych standardów wynosił on 12 lat dla kobiety i 14 lat dla mężczyzny.

Rok później Jadwiga wróciła na Węgry, w związku bowiem z śmiercią najstarszej z sióstr - Katarzyny, trzeba było zmienić plany sukcesyjne. Jadwiga miała odziedziczyć koronę węgierską, jednak po zgonie Ludwika Andegaweńskiego, to Maria jako starsza została obwołana królem Węgier. Ponieważ Polacy nie życzyli sobie dalszego utrzymywania unii personalnej z Węgrami, ani nie odpowiadał im mąż Marii - Zygmunt Luksemburski, zażądali od matki Jadwigi - Elżbiety Bośniackiej - przysłania do Polski młodszej córki.

Jadwiga królem Polski

Rokowania trwały dwa lata, dopiero groźba obrania innego króla przez panów polskich skłoniła Elżbietę Bośniacką do wyprawienia Jadwigi do Polski. Uroczystość koronacji na króla Polski odbyła się na Wawelu 16 października 1384 roku. Arcybiskup gnieźnieński włożył na jej głowę specjalnie sporządzoną dla niej koronę. (poprzednie insygnia wywiózł z Polski Ludwik Andegaweński).

Tytuł króla a nie królowej przysługiwał Jadwidze jako pełnoprawnej dziedziczce tronu polskiego, jako następcy swojego ojca. Jej pozycję wzmacniał również fakt bliskiego pokrewieństwa z Piastami.

W chwili przyjazdu do Polski Jadwiga była jeszcze dzieckiem, miała 10 lat, znała jedynie podstawy języka polskiego. Z dala od matki, musiała się czuć obco w zupełnie nowym środowisku. W dodatku, ku jej rozpaczy, panowie polscy nie zaaprobowali jej narzeczeństwa z Wilhelmem i zaczęli poszukiwać dla nie odpowiedniego męża.

Małżeństwo z Władysławem Jagiełłą

Ze względu na małoletniość Jadwigi rządy w jej imieniu sprawowali możnowładcy małopolscy. To oni zadecydowali o unieważnieniu zaręczyn z księciem austriackim, i oni prowadzili rokowania w sprawie wyboru jej przyszłego małżonka. Wilhelm nie zrezygnował tak łatwo z ręki Jadwigi, przybył do Krakowa i próbował doprowadzić do zrealizowania małżeństwa. Również Jadwiga przychylna była tym planom. Nawet doszło do incydentu kiedy młoda, zdesperowana królowa zaczęła rąbać furtę na Wawelu aby połączyć się z narzeczonym. Panowie krakowscy udaremnili jednak te zabiegi i doprowadzili do końca rozmowy z kandydatem do ręki Jadwigi - księciem litewskim Władysławem Jagiełłą. Ustalono, że w zamian za małżeństwo z królową Jadwigą ochrzci swoją rodzinę i kraj, zapłaci odszkodowanie za zerwane zaręczyny, a objąwszy tron odzyska dla Polski utracone ziemie. Wszystkie te zobowiązania zostały potwierdzone aktem unii podpisanej w Krewie w 1385 roku.

Pozostawało przekonać jeszcze do małżeństwa z Władysławem Jagiełłą samą Jadwigę. Młoda władczyni długo się wzbraniała przed poślubieniem dużo starszego od siebie mężczyzny, w dodatku poganina. Kiedy orszak Jagiełły zbliżał się do Krakowa wysłała zaufanego dworzanina - Zawiszę z Oleśnicy - by zdał jej sprawozdanie jak książę litewski wygląda. Uspokojona jego relacją ostatecznie uległa namowom panów małopolskich i w lutym 1386 roku odbył się ślub królewskiej pary.

Współrządy Jadwigi i Władysława Jagiełły

Władysław Jagiełło wybrany i koronowany król miał w swoim ręku pełnię władzy, ale ponieważ dziedziczką tronu polskiego była Jadwiga to czasami musieli sobie nawzajem potwierdzać najważniejsze akty państwowe. W początkowym okresie współrządów Jadwiga była jeszcze dzieckiem więc jej udział w polityce był jedynie symboliczny. W 1387 stanęła na czele wyprawy na Ruś Halicką, w celu rewindykacji tego terenu do Polski. Z czasem podejmowała się coraz częściej zadań politycznych : podjęła korespondencję z Krzyżakami, doprowadziła do zgody między Władysławem Jagiełłą, a jego stryjecznym bratem Witoldem, odegrała doniosłą rolę w pertraktacjach ze swoim szwagrem - Zygmuntem Luksemburskim.

Jadwiga miała własny dwór i kancelarię niezależną od króla. Prowadziła bogate życie dworskie. Chętnie otaczała się uczonymi, prowadząc wykwintne konwersacje, utrzymywała muzyków, ale też często jeździła konno i polowała. Przyjmowała liczne delegacje zagranicznych dostojników i dyplomatów.

Odnowienie Akademii Krakowskiej

Z imieniem Jadwigi wiąże się restytuowanie Akademii Krakowskiej założonej przez ciotecznego dziadka Jadwigi - Kazimierza Wielkiego. Wznowienie prac uczelni odbywało się w kilku etapach. Najpierw rozpoczęto zabiegi u papieża w celu uzyskania zgody na otwarcie, nie istniejącego wcześniej, fakultetu teologicznego. Absolwenci tego wydziału mieli pomóc w chrystianizacji Litwy. Następnie w roku 1399 Jadwiga zapisała swoje cenne suknie, kosztowności i klejnoty by stworzyć fundusz na odbudowę uniwersytetu. Sprawa wspierania uczelni wydawała się szczególnie bliska Jadwidze, wynikała z jej osobistych zainteresowań nauką i sztuką.

Kult Jadwigi

Jadwiga cieszyła się sławą osoby bardzo pobożnej. Jak pisał Jan Długosz "wzgardziwszy próżnością i wszelkimi marnościami świata, wszytek umysł swój zajmowała modlitwą i czytaniem ksiąg świętych ". Opiekowała się klasztorami, przeznaczając różne sumy na ich utrzymanie, rozpoczęła budowę kościoła na Piasku w Krakowie, interesowała się szpitalami. Na jej polecenie dokonywano tłumaczeń na język polski Pisma świętego i dzieł ojców Kościoła.

Starała się realizować ideał życia kontemplacyjno-czynnego. Było to zgodne z ideą zawartą w podarowanym Jadwidze dziele "O kontemplacji i życiu aktywnym". Historycy przypuszczają, że dwie splecione litery M, którymi ozdobione były przedmioty należące do królowej oznaczały inicjały dwóch imion: Marii i Marty, postaci biblijnych reprezentujących ideał życia kontemplacyjnego i czynnego. Można sądzić , że spośród współczesnych jej kobiet wzorem do naśladowania była dla niej Brygida Szwedzka.

Jadwiga zmarła w lipcu 1399 roku, wkrótce po urodzeniu córeczki (która również nie przeżyła), pozostawiając po sobie opinię osoby świątobliwej. Dwór królewski podjął starania propagujące jej kult, jednak sumy przeznaczone na zabiegi kanonizacyjne zostały przeznaczone na wojnę trzynastoletnią. Wznowiono je z początkiem wieku XIX i kontynuowano w wieku XX. Po II wojnie światowej jej szczątki z prowizorycznego grobu przed ołtarzem katedry wawelskiej przeniesiono do grobowca. W roku 1997 Jadwiga za swe świątobliwe i pełne wyrzeczeń życie, oddanie kościołowi i ubogim została wyniesiona przez papieża Jana Pawła II na ołtarze jako święta.




http://historia.gazeta.pl/historia/1,99863,6713823,Krolowa_Jadwiga_Andegawenska.html
« Ostatnia zmiana: Listopad 08, 2011, 18:46:04 wysłane przez Kiara »
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: PRZEBUDZENIE KRÓLOWEJ- KROLA JADWIGI ANDEGAWEŃSKIEJ.....
« Odpowiedz #1 : Listopad 08, 2011, 20:40:31 »

Ukochany Królowej Jadwigi.


Wilhelm Habsburg "Uprzejmy, Ambitny, Ceremonialny, Dworski, Wytworny" (urodzony w 1370 roku, zmarł w Wiedniu 15 lipca 1406 roku) herb

Syn Leopolda III "Sprawiedliwego" Habsburga księcia Karyntii, Styrii i Tyrolu i Wirydiany Visconti, córki Barnaby Viscontiego.

Książę Karyntii i Styrii od 1380 roku do 15 lipca 1406 roku. Regent Austrii i Tyrolu wspólnie z bratem Leopoldem IV.

15 czerwca 1378 roku poślubił (pro futuro) w Hainburgu Świętą Jadwigę I Robertyng-Capet-Anjou (urodzona przed 18 lutego [zima 1374 roku] 1373 roku, zmarła w Krakowie na Wawelu 17 lipca 1399 roku) króla Polski, córkę Ludwika I Robertyng-Capet-Anjou "Wielkiego" króla Węgier i Polski. 18 lutego 1386 roku małżeństwo zostało unieważnione. Między 13 październik a 13 listopada 1401 roku poślubił Joannę II Robertyng-Capet-Anjou (urodzona 25 czerwca 1373 roku, zmarła w Neapolu 2 lutego 1435 roku) królową Neapolu, córkę Karola III Robertyng-Capet-Anjou króla Neapolu i Węgier.

W dzieciństwie narzeczony królowej Jadwigi, został jednak pozbawiony szans na zdobycie tronu polskiego i zakończenie narzeczeństwa małżeństwem przez polską szlachtę, która postanowiła związać swą młodą królową z Jagiełłą - wielkim księciem litewskim, co oznaczało bliski związek z Litwą skierowany przeciw zakonowi krzyżackiemu.

Z woli króla Ludwik Węgierski, ojca Jadwigi tron polski miała objąć jego druga córka Maria wraz z mężem Zygmuntem Luksemburskim, zaś dla Jadwigi przeznaczył tron węgierski. Tak więc wolą rodziców było, aby Jadwiga zawarła małżeństwo z Wilhelmem Habsburgiem. Oboje połączono warunkowym ślubem 15 czerwca 1376 roku na zamku w Haimburgu. Małżeństwo mogłoby zastać uznane za prawomocne, gdyby doszło do jego konsumpcji, po osiągnięciu przez tą parę pełnoletności, gdy Jadwiga będzie miała lat 12, a Wilhelm lat 14. W chwili zawarcia ślubu warunkowego mieli zaledwie - Jadwiga 4 lata, a Wilhelm 8 lat. W nadziei na przyszły ślub wysłano Jadwigę do Wiednia. W tym wszakże roku zmarła najstarsza córka Ludwika Węgierskiego, Katarzyna. W tej sytuacji odwołano Jadwigę na Węgry.

Po śmierci Ludwika Węgierskiego w 1382 roku, wbrew woli zmarłego króla, Węgrzy ogłosili królową Marię. Natomiast Polacy zaprosili na swój tron Jadwigę.

Królowa Matka, Elżbieta "Łokietkówna", zgodziła się na to w nadziei, że Jadwiga poślubi Wilhelma, który w ten sposób automatycznie zostanie królem Polski. Jednak panowie polscy nie chcieli się na to zgodzić. Powszechna była niechęć do Habsburga, natomiast zgoda przemijała, gdy chodziło o wybór przyszłego męża dla nowej królowej. Panowie małopolscy małżonka dla królowej upatrywali w księciu Jagielle, pogańskim władcy Litwy, zaś możnowładztwo wielkopolskie przychylało się do kandydatury księcia mazowieckiego Ziemowita IV. Przetargi trwały przez dwa lata od śmierci króla Ludwika, przeszkody stawiała również intrygująca Elżbieta oraz książę opolski Władysław. Kiedy jednak panowie małopolscy zagrozili zerwaniem unii z Węgrami, Elżbieta została zmuszona zgodzić się na wyjazd Jadwigi do Polski. Jesienią 1384 roku dziesięcioletnia Jadwiga przybyła do Krakowa.

Oto co pisał o tym wydarzeniu w swej Kronice Jan Długosz:

"Zaprawdę nadzwyczajnym widowiskiem był ów wjazd niedorosłego dziewczęcia, samego bez matki, otoczonego tylko wspaniałym dworem, wiedzionego przez sędziwe duchowieństwo, urzędników poważnych [...] Kraj w Jadwidze, w "młodym królu" swym, w dziewicy zachwycającej pięknością, której sam wiek dodawał uroku widział zbawcę i zesłańca Bożego".

Za Jadwigą przybył do Polski Wilhelm, sprawiając swym przyjazdem niemały kłopot panom polskim, a szczególnie kasztelanowi krakowskiemu Dobiesławowi z Kurozwęk. Obawiano się, że Habsburg może udaremnić rozpoczate rozmowy z Jagiełłą lecz nikt nie ważył się sprzeciwić woli królowej, która sprzyjała młodemu księciu. Wilhelm przywiózł ze sobą pokaźny majątek, a wraz z nim przybył orszak rycerzy. Świadczyć może to o tym, że szykował się do pozostania w stołecznym grodzie i zajęcia polskiego tronu. Miał w mieście swoich sprzymierzeńców, wśród nich podkomorzego krakowskiego Gniewosza z Dalewic. Do osiągnięcia celu brakowało jedynie, aby jego związek z Jadwigą został dopełniony. Wprawdzie Dobiesław z Kurozwęk zabronił wstępu młodemu Habsburgowi na zamek, ale nie powstrzymało to go od spotkań z Jadwigą. Wraz z dwórkami królowa przychodziła na tańce do księcia, do klasztoru franciszkanów. Długosz w Liber beneficiorum informuje nas, że nawet przez dwa tygodnie mieszkali razem w Krakowie. Gdy do stołecznego grodu doszła wiadomość, że do miasta przybędzie Jagiełło by objąć tron, Jadwiga i Wilhelm postanowili dopełnić małżeństwa. Tu jednak w porę zareagowali panowie polscy i wypędzili młodego księcia z zamku. Jadwiga nie mogąc się pogodzić z tym faktem, toporem próbowała skruszyć zamkową bramę. Uległa jednak w końcu prośbom i argumentom rycerza Dymitra z Goraja i pogodziła się z losem. Wilhelm, obawiając się o swoje bezpieczeństwo, opuścił po tej przygodzie stołeczny gród i wrócił do Austrii.

Dnia 16 października 1384 roku, w niedzielę, arcybiskup gnieźnieński Bodzanta dokonał koronacji Jadwigi na króla Polski (in regem). Odtąd wszystkie dokumenty państwowe zaczęto wystawiać w imieniu nowego monarchy - jedenastoletniej Jadwigi. W koronacji uczestniczyli już posłowie litewscy. Poważne negocjacje z Litwą dotyczące unii i małżeństwa Jadwigi z Jagiełłą rozpoczęły się w styczniu 1385 roku w Krakowie. Ostatecznie 14 sierpnia 1385 roku w Krewie Jagiełło wystawił dokument, w którym zobowiązał się, w zamian za rękę Jadwigi i objęcie tronu w Polsce, do przyjęcia wraz z rodziną i wszystkimi poddanymi chrztu w obrządku rzymskim, zwrócenia Wilhelmowi Habsburgowi równowartości posagu Jadwigi, ustalonego niegdyś na 200 tysięcy florenów, przywrócenia Polsce utraconych prowincji, uwolnienia przebywających na Litwie jeńców polskich i przyłączenia do Królestwa Polskiego ziem Wielkiego Księstwa Litewskiego.

Jeszcze przed koronacją Jagiełły Wilhelm Habsburg mimo wrogości polskich panów nie zamierzał jednak zrezygnować z nadziei na uzyskanie polskiego tronu. Przybył ponownie do Krakowa, lecz tym razem w przebraniu kupca i bez orszaku. W swoich staraniach cieszył się również poparciem matki Jadwigi, królowej Elżbiety. Powołując się na prawo małżeńskie, przy poparciu księcia Władysława Opolczyka, przybył do Krakowa. Wprawdzie nie został wpuszczony do zamku królewskiego, gdzie mieszkała Jadwiga, lecz pozostał w pobliżu zamku, w domu Gniewosza z Dalewic, zaufanego rycerza Opolczyka. Kiedy jednak układy z Jagiełłą i Litwinami dotyczące małżeństwa i unii obydwu państw były już zaawansowane, Wilhelm został zmuszony do opuszczenia Polski. Niewiele brakowało, a zostałby schwytany w domu Morsztynów, gdzie przez pewien czas była jego kryjówka, ale udało mu się schować (w kominie). Widząc, że niewiele już może zdziałać, opuścił definitywnie nasz kraj.

Według przekazu Jana Długosza, królowa Jadwiga darzyła Wilhelma szczerym uczuciem, tym bardziej, że zapewne przerażała ją perspektywa poślubienia starszego o ponad 20 lat, pogańskiego księcia, spoza granic cywilizowanego świata. Długosz twierdzi, że młodzi widywali się w towarzystwie osób najbliższych. Według niego wydalenie Wilhelma z Krakowa królowa miała przeżyć bardzo mocno. Doszło do tego, usiłowała zbiec z Wawelu, a nawet rąbała toporem wziętym od straży furtę, którą zamknięto przed Wilhelmem. Opowieściom Długosza zaprzeczają jednak najnowsze badania historyków. Związek zawarty kilka lat wcześniej z Wilhelmem Habsburgiem był związkiem narzeczeńskim, zawartym z przyczyn politycznych, a jego przekształcenie w sakrament małżeństwa mogło się dopełnić dopiero po osiągnięciu pełnoletniości młodych i po wyrażeniu przez oboje stosownej woli po temu.

Po wyrażeniu przez królową Jadwigę zgody na ślub, 2 lutego 1386 roku odbył się w Lublinie zjazd rycerstwa polskiego, podczas którego odbyła się pierwsza elekcja, w wyniku której Jagiełło uzyskał zgodę na objęcie tronu polskiego. 12 lutego 1386 r. Jagiełło przybył do Krakowa, a 15 lutego, wraz z braćmi, przyjął z rąk arcybiskupa gnieźnieńskiego Bodzanty chrzest, przybierając zarazem imię chrzestne Władysław.

Ponieważ wielki mistrz krzyżacki odmówił uczestniczenia w chrzcie Jagiełły w roli ojca chrzestnego, w tym charakterze został zaproszony książę Władysław Opolczyk. Na matkę chrzestną króla zaproszono Jadwigę z Melsztyna Bilecką.

Przed ślubem z Władysławem Jagiełłą, Jadwiga unieważniła publicznie, w katedrze krakowskiej, swój kontrakt narzeczeński z Wilhelmem Habsburgiem, zawarty przez jej rodziców w 1378 roku.

Do momentu śmierci Jadwigi w 1399 roku Wilhelm Habsburg nie związał się z żadną inną kobietą, a po tym wydarzeniu ożenił się z Joanną II, królową Neapolu, córką Karola III z Durazzo. Małżeństwo było bezdzietne.

Żródła:

Wilhelm Habsburg "w Wiem" tłumaczenie: Bogdan Pietrzyk

Wilhelm Habsburg

Wilhelm Habsburg "w Wikipedii"



http://www.wladcy.myslenice.net.pl/Polska/opisy/Wilhelm%20Habsburg.htm
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: PRZEBUDZENIE KRÓLOWEJ- KROLA JADWIGI ANDEGAWEŃSKIEJ.....
« Odpowiedz #2 : Listopad 09, 2011, 08:00:22 »

cd... o Królowej Jadwidze...



Opis kolekcji
Kolekcje tematyczne >  św. Jadwiga królowa Polski >


św. Jadwiga królowa Polski

O Jadwidze słów kilka    Droga do korony    Wilhelm Habsburg w Krakowie    Gniewosz z Dalewic    Jadwiga i Krzyżacy    Życie codzienne królowej    Wizerunki królowej    Grób królowej    Publikacje cyfrowe

Kolekcja poświęcona świętej Jadwidze królowej przedstawia bogate zbiory Biblioteki Narodowej dotyczące tej ciekawej postaci. Prezentujemy rękopisy, stare druki, czasopisma, ikonografię, jak również książki z XIX-XX w. Dzięki różnorodności zgromadzonych materiałów, kolekcja daje możliwość poznania najważniejszych źródeł historycznych, opracowań naukowych poświęconych św. Jadwidze, a także świadectw jej kultu. Na „liście publikacji” odnajdziemy między innymi: Kroniki Jana Długosza i Janka z Czarnkowa, Rachunki dworu Jagiełły i Jadwigi, czy list bł. Józefa Pelczara do Lucjana Rydla, poświęcony królowej. Kolekcja jest bogata również w beletrystykę i sztuki teatralne o życiu świętej. Znajdują się tu fragmenty nie dokończonego dramatu Stanisława Wyspiańskiego: Jadwiga oraz dzieło Juliana Ursyna Niemcewicza pod tytułem: Jadwiga krolowa Polska : drama muzyczne we 3ch aktach wierszem….
By przejść do przeglądania dokumentów cyfrowych kliknij "Lista publikacji" w menu po lewej stronie

Prezentacja kolekcji: Piotr Suchodolski.

O Jadwidze słów kilka

Święta Jadwiga królowa (18 lutego 1374-17 lipca 1399)


Nie znamy dokładnego miejsca, ani czasu urodzin świętej Jadwigi. Na podstawie pośrednich przesłanek źródłowych historycy podają najczęściej datę 18 lutego 1374 roku. Z pewnością królowa urodziła się na przełomie 1373 i 1374 roku (Jan Długosz podaje błędną datę 1371).

Jadwiga Andegaweńska była trzecią córką króla węgierskiego i polskiego, Ludwika Węgierskiego, oraz Elżbiety Bośniaczki. Ponieważ królewska para nie doczekała się męskiego potomka, wszystkie wysiłki Ludwika szły w kierunku zapewnienia swym trzem córkom sukcesji na Węgrzech i w Polsce. Osiągnąwszy ten cel, rozpoczął on rozmowy na temat ich zamążpójścia. Toczono je z Francją, dzięki której Ludwik planował odzyskać królestwo Neapolu, a także z potężnymi Luksemburgami i dochodzącymi powoli do znaczenia Habsburgami. W wyniku poczynionych ustaleń, 15 czerwca 1378 roku na zamku w Haimburgu doszło do zaręczyn między trzy i pół letnią Jadwigą i ośmioletnim Wilhelmem Habsburgiem (synem Leopolda Austriackiego). Małżeństwo miało być dopełnione po osiągnięciu przez dzieci pełnoletniości (w wypadku dziewcząt przyjmowano za granicę 12 rok życia, a chłopców 14). Po ceremonii Ludwik odesłał córkę do Wiednia, gdzie miała dorastać i zostać w przyszłości władczynią. W 1379 roku wróciła jednak do rodziców, ponieważ zmarła jej starsza siostra Katarzyna i trzeba było zmienić ustalenia sukcesyjne. Ludwik w 1380 roku potwierdził układy z Habsburgami i przeznaczył Jadwidze tron węgierski, a Marii, polski. Śmierć tego władcy (10 IX 1383) spowodowała kolejną zmianę planów. Panowie węgierscy uznali za króla Marię, ponieważ była najstarszą z córek. Polacy natomiast nie chcieli kontynuacji unii personalnej z Węgrami, nie wpuścili do kraju Zygmunta Luksemburczyka, męża Marii, i zażądali przysłania Jadwigi.

Po rozmowach rycerstwa polskiego z Elżbietą Bośniaczką i zawirowaniach politycznych w Polsce, Jadwiga przybyła do Krakowa na jesieni 1384 roku. Uroczysta koronacja odbyła się 16 października 1384 roku w katedrze na Wawelu, a dokonał jej arcybiskup gnieźnieński Bodzanta. Za Jadwigą przybył do Krakowa Wilhelm lecz panowie polscy nie chcąc na tronie Habsburga, mimo rozpaczy królowej, oddzielili go od Andegawenki.

Na politycznym horyzoncie pokazała się w tym czasie wizja połączenia Polski z Litwą i w tym celu podjęto pertraktacje dotyczące małżeństwa Jadwigi i Jagiełły. 18 stycznia 1385 roku przybyło do Krakowa poselstwo litewskie z bratem Wielkiego Księcia, Skirgiełłą na czele i poprosiło, w imieniu swego władcy, o rękę królowej. Warunkiem małżeństwa był chrzest Jagiełły, a wraz z nim całej Litwy. 14 sierpnia, w Krewie, Wielki Książę potwierdził ustalenia dotyczące małżeństwa. Zobowiązał się ponadto do wypłacenia Habsburgom 200 000 florenów odszkodowania za zerwanie zaręczyn i obiecał odzyskać utracone przez Polskę ziemie. Do ślubu doszło 18 lutego 1386 roku w katedrze na Wawelu, po tym jak, trzy dni wcześniej, Jagiełło został ochrzczony.

Jadwiga zasiadała na polskim tronie przez 15 lat. W pierwszych latach panowania z powodu jej młodego wieku, rządy w państwie sprawowali otaczający ją politycy. Jadwiga szybko jednak pokazała swoje umiejętności. Posiadała talenty negocjacyjne i dyplomatyczne. Prędko zaangażowała się w rozmowy polsko-krzyżackie w sprawie zwrotu zajętej przez Zakon Ziemi Dobrzyńskiej. W tej i innych sprawach prowadziła korespondencję z Wielkim Mistrzem. Jadwiga pośredniczyła także w ugodzie Jagiełły z Witoldem, który wraz z małżonką przyrzekł jej wierność. W 1387 roku na czele polskiego rycerstwa udała się na Ruś Czerwoną, by na nowo przyłączyć jej ziemie do korony polskiej.

Cechowała Jadwigę gorliwa pobożność, a ponadto choć była królową, stroniła od przepychu. Gdy zbliżał się poród jej upragnionego dziecka, kazała wbrew radom otoczenia, usunąć przedmioty zbytku z komnaty, by nie obrażać Boga. 22 czerwca 1399 roku urodziła córkę, której dano imiona Elżbieta Bonitacja, pierwsze na cześć babki, a drugie ojca chrzestnego, papieża Bonifacego IX. Niestety dziewczynka zmarła 13 lipca, zaś sama Jadwiga 17 dnia tego samego miesiąca. Kiedy w 1887 roku otwarto jej grób, przy zwłokach znaleziono jedynie drewniane berło, co potwierdza fakt oddania złotych insygniów królewskich na rzecz Akademii Krakowskiej.

Jadwiga była także czuła na krzywdę swoich poddanych. Wsławiła się licznymi wstawiennictwami, darowiznami i fundacjami. Długosz opisuje, jak podczas pierwszej wspólnej wyprawy królewskiej pary do Wielkopolski, Jagiełło zażądał od kapituły gnieźnieńskiej zaopatrzenia dla siebie i swego orszaku. Kapituła, powołując się na swoje przywileje, odmówiła. Król postanowił w takiej sytuacji sam odebrać to, co według niego, mu się należało i zebrać potrzebne środki z kapitulnych majątków. Wkrótce, wśród lamentu przybyli do Gniezna okoliczni wieśniacy prosząc o łaskę. Jadwiga nakazała zwrot zajętego majątku, ale zauważyła, że wprawdzie oddano chłopom to, co zabrano, ale łez wylanych już im się nie wróci.

Jan Długosz podając informację o śmierci królowej, pisze o cudach za jej wstawiennictwem uczynionych i powszechnym przeświadczeniu o jej świętości. Przekonanie o świętości Jadwigi sprawiło, że arcybiskup Wojciech Jastrzębiec powołał w 1426 roku specjalną komisję do zbadania jej cnót i cudów. Komisja po przesłuchaniu świadków sporządziła listę cudów i przesłała dokumentację do Rzymu. Obecnie niestety zachowała się tylko część owej listy, która opublikowana została w Monumenta Poloniae Historia, t. IV. Przepadły również pieniądze gromadzone na kanonizację św. Jadwigi. Fundusze te zostały spożytkowane na pokrycie kosztów prowadzenia wojny trzynastoletniej. Starania o kanonizację naszej królowej wznowiono dopiero na przełomie XIX i XX wieku. Zaangażował się w nią między innymi bł. Józef Pelczar, który poruszył tę sprawę na audiencji u papieża Piusa X w 1909 roku. Swoją książkę opublikowaną w 1910 roku poświęcił jej biskup Władysław Bandurski. Świadectwem kultu królowej stały się liczne artykuły w prasie oraz petycje o beatyfikację. Nadzieje odżyły, gdy na Stolicy Piotrowej zasiadł Polak. Karol Wojtyła, jeszcze jako arcybiskup krakowski, dawał w swych kazaniach świadectwo oddania sprawie, a gdy został papieżem rozpoczął proces beatyfikacyjny królowej Jadwigi. Błogosławioną została w 1987 roku, a dziesięć lat później papież Jan Paweł II, podczas swojej VI pielgrzymki do kraju, ogłosił 8 czerwca na krakowskich Błoniach kanonizację polskiej królowej.

Powrót na początek strony >>>

Droga do korony

Koronację Jadwigi na królową Polski poprzedził ciąg zdarzeń i układów politycznych. Wszystko zaczęło się jeszcze za panowania Kazimierza Wielkiego. Zgodnie z uczynionymi ustaleniami, po śmierci tego władcy, jeżeli nie zostawiłby on legalnego męskiego potomka, korona miała przejść w ręce Andegawenów węgierskich. Po nieudanej próbie uzyskania unieważnienia małżeństwa z drugą żoną króla, Adelajdą, było wiadome, że nie będzie on miał legalnego następcy. Zgodnie z porozumieniami na tron polski liczyć mogli jednak tylko męscy przedstawiciele rodu Andegawenów, w grę wchodził więc Ludwik lub jego bratanek Jan, który jednak rychło zmarł. Jeśli zmarłby również Ludwik, Andegawenowie mogliby się pożegnać z sukcesją w Polsce, ponieważ prawa do tronu nie przechodziły na jego córki. Król Węgier przeżył jednak Kazimierza Wielkiego i zasiadł na polskim tronie. W Królestwie Polskim przeciwnicy Andegawena pochowali doczesne szczątki jego poprzednika nie czekając na nowego króla, co było ciosem propagandowym. Ciekawie przedstawiła się też próba wykradzenia królewskiej korony, w którą zamieszany był kronikarz, Janko z Czarnkowa. Problemem był też testament Kazimierza Wielkiego, w którym zapisał on Kaźkowi Słupskiemu, swojemu wnukowi i adoptowanemu synowi, ziemię sieradzką, łęczycka, dobrzyńską i kilka grodów. Jeśli doszłoby do wykonania testamentu, fakt ten poważnie wzmocniłby pozycję Kaźka jako pretendenta do tronu. Ludwik doprowadził więc do unieważnienia testamentu swego poprzednika.

Ród Andegawenów zdobył wprawdzie koronę polską, ale nie było pewne, czy ją utrzyma. Ludwik Węgierski nie posiadał męskiego potomka, który gwarantowałby sukcesję. W takiej sytuacji, starał się ustępstwami zdobyć przychylność stanów dla kandydatury jednej ze swych córek. Miało to miejsce jeszcze w latach 1351 i 1355. Za pierwszym razem, kiedy Kazimierz Wielki był złożony ciężką chorobą, dostojnicy polscy przyrzekli wierność Ludwikowi w zamian za obietnicę niewprowadzania Niemców na urzędy w kraju i żołd z tytułu zagranicznych wypraw wojennych. Układy te okazały się jednak przedwczesne. Za drugim razem, Andegawen obiecał poselstwu z Polski ustępstwa na tle podatkowym i potwierdził wcześniejsze zobowiązania. Zasiadając na polskim tronie Ludwik podjął podobne działania, by zapewnić sukcesję swym córkom. W 1374 roku w Koszycach nadał stanowi rycerskiemu przywilej, zwalniający od świadczeń skarbowych, prócz dwóch groszy z łanów kmiecych. W zamian otrzymał zapewnienie przejścia praw sukcesyjnych na jego córki. Broniące się przed tego typu zobowiązaniami duchowieństwo ustąpiło w 1381 roku, gdy otrzymało podobny przywilej. Ludwik doceniał również siłę miast w państwie polskim i zadbał w związku z tym o ich poparcie. W zamian za potwierdzenie przywilejów, odbierał od władz miejskich przyrzeczenia sukcesyjne. Wcześniej, w bezpardonowej walce pozbył się Władysława Białego, ostatniego męskiego przedstawiciela królewskiej linii Piastów. Przeszkodził w unieważnieniu jego ślubów zakonnych, a na koniec wykupił jego księstwo gniewkowskie. Kaźko Słupski również szybko przestał być zagrożeniem dla córek Ludwika, ponieważ porozumiał się z władcą Węgier i Polski. Wnuk i adoptowany syn Kazimierza Wielkiego zmarł zresztą w 1377 roku.

Najmłodsza z córek monarchy, Jadwiga, była ostatnią, którą brano pod uwagę przy sukcesji w Polsce. Sprawy potoczyły się jednak w ten sposób, że to ona zasiadła na tronie w Krakowie. Stało się tak, ponieważ w roku 1377 lub 1378 zmarła jej najstarsza siostra Katarzyna, więc zgodnie z ustaleniami, po śmierci Ludwika miała wstąpić Maria. Była ona wówczas zaręczona z Zygmuntem Luksemburczykiem, ale jego kandydatura do korony polskiej wywoływała kontrowersje w kraju. Po śmierci Ludwika w 1382 roku Węgrzy wynieśli na tron Marię, co zmniejszyło poważnie jej szanse na koronę w Polsce. Panowie polscy po 12 latach panowania króla, który urzędował w Budzie, mieli dość unii. Zaczęto w związku z tym forsować kandydaturę Jadwigi. Rozwiązanie to pozwalało im na dotrzymanie zobowiązań i niedopuszczenie Zygmunta Luksemburczyka na tron. Łatwiej również było zerwać zaręczyny z rodem Habsburgów niż z potężnymi Luksemburgami. Młodej Jadwidze można byłoby w związku z tym wybrać małżonka, a zarazem i przyszłego króla Polski. Jadwiga nie objęła jednak tronu szybko. Stało się to dopiero na jesieni 1384 roku. Dwa lata, dzielące śmierć Ludwika od jej przybycia do kraju, upłynęły na walkach wewnętrznych, rywalizacji kandydatów do tronu i ciągłych negocjacjach z matką Jadwigi, Elżbietą. Zygmunt Luksemburczyk bezskuteczne próbował zapewnić sobie koronę. Wielkopolanie postawili mu twarde warunki, a Małopolanie nie dali się pozyskać dla jego planów.

Na zjeździe w Radomsku 25 listopada 1382 roku Małopolanie i Wielkopolanie uznali prawa obu córek Ludwika do tronu. Przeciw takiej interpretacji paktu koszyckiego wystąpili, będący w mniejszości, zwolennicy Zygmunta, arcybiskup Bodzanta i starosta wielkopolski Domarat. Postanowienia zjazdu w Radomsku potwierdził grudniowy zjazd Małopolan w Wiślicy. Na zjeździe tym byli obecni przedstawiciele Elżbiety Bośniaczki, którzy zaapelowali, by panowie nikomu (nawet Zygmuntowi) nie składali hołdu. Matka Jadwigi dziękowała również za dotychczasowe dotrzymanie wierności jej córkom. Zdarzenie to oznaczało początek upadku niepopularnego Domarata i wymogło zmianę stanowiska arcybiskupa Bodzanty. W tym czasie doszło też do wybuchu wojny domowej w Wielkopolsce, zwanej wojną Grzymalitów z Nałęczami. W wojnę tę był zamieszany Książę Mazowiecki Siemowit IV, który chciał sobie utorować drogę do korony polskiej. Panowie polscy postanowili w związku z tym uzyskać jasną deklarację strony węgierskiej, co do przyszłości tronu. Na zjeździe w Sieradzu w lutym 1383 roku Elżbieta zwolniła wszystkich z obietnic danych Marii i jej mężowi oraz obiecała przysłać Jadwigę do Polski po Wielkanocy. Po koronacji, jej córka miała wrócić na trzy lata do Budy, na dalsze wychowanie. Strona polska zobowiązała się udzielić odpowiedzi na tę propozycję do 28 marca. Kiedy zbliżał się wyznaczony termin, na nowym zjeździe w Sieradzu większość zdobyli zwolennicy kandydatury księcia Siemowita. Planowali, aby ten, przez związek małżeński z Jadwigą, stał się legalnym władcą Polski. Arcybiskup Bodzanta uzyskał od większości zebranych zapewnienie, że właśnie księcia mazowieckiego chcą za króla. Zapał zebranych ostudził jednak kasztelan wojnicki Jan z Tęczyna, który przekonał zgromadzonych, że najpierw trzeba się wywiązać z przyrzeczeń względem Jadwigi. Uczestnicy zjazdu zażądali, by Jadwiga przybyła do Polski do 10 maja, w przeciwnym razie, będą się czuli zwolnieni ze zobowiązań. Dodatkowo domagano się ponownego przyłączenia Rusi Czerwonej do Korony, co obiecał uczynić Ludwik przed swym wstąpieniem na tron. Siemowit wiedząc o przybyciu Jadwigi do królestwa, planował jej porwanie. W realizacji tych planów przeszkodzili mu Małopolanie. Książę nie zrezygnował jednak z urzeczywistnienia swych marzeń o koronie polskiej i zwołał kolejny zjazdy w czerwcu do Sieradza. Tam jego zwolennicy okrzyknęli go królem, lecz arcybiskup Bodzanta nie zdecydował się na jego koronację. W umówionym czasie nie przybyła także do Polski Jadwiga. Jej matka usprawiedliwiała się powodziami na drodze. Udobruchała poselstwo polskie podarkami, a te zgodziło się na nową datę przysłania Jadwigi – 11 listopada. Jednak i ten termin nie został dotrzymany. Niewiele też pomogło poselstwo wojewody kaliskiego Sędziwoja z Szubina, który pojechał na Węgry. Mało brakowało, a poseł trafiłby do więzienia. W takiej sytuacji w marcu 1384 roku doszło do zjazdu w Radomsku. Akt konfederacji, która tam została zawiązana, jest świadectwem rozwagi i dojrzałości politycznej ówczesnych elit. Zorganizowano zarząd państwa i ustalono wspólną linię polityczną. Za bezpieczeństwo w państwie odpowiedzialnymi uczyniono starostów, a do pomocy dano im radę złożoną z rycerstwa i mieszczan. Zabroniono im również kontaktów z Węgrami. Ustalono, że Jadwigi będzie się oczekiwać w Polsce do maja. Elżbieta usiłowała jeszcze zwlekać i próbowała prowadzić rozmowy z panami polskimi w Lubowli. Czekające w Sączu na przyjazd Jadwigi rycerstwo, nie ujrzawszy jej, zrezygnowało z wysyłania poselstwa i postanowiło zwołać nowy zjazd na wrzesień do Sieradza, w celu wybrania króla. Postanowieniom zjazdu nie podporządkował się Sędziwój z Szubina, który zdecydował się pojechać na Węgry. Nie wiemy jaki miał on wpływ na decyzję Elżbiety, faktem jest jednak, że ta, na jesieni, wysłała córkę do Polski. Do koronacji Jadwigi Andegaweńskiej doszło 13 października w Krakowie, w 1384 roku.

Powrót na początek strony >>>

Wilhelm Habsburg w Krakowie


Kilka razy w naszej historii niewiele brakowało, a na polskim tronie zasiadłby przedstawiciel rodu Habsburgów. Pierwszym, który prawie tego dokonał, był Wilhelm Habsburg. Gdy miał osiem lat, 15 czerwca 1376 roku doszło do jego ślubu z Jadwigą na zamku w Haimburgu. Małżeństwo mogłoby zastać uznane za prawomocne, gdyby doszło do jego konsumpcji, po osiągnięciu przez tą parę pełnoletności. Jadwiga miała się do tego czasu wychowywać na wiedeńskim dworze. Sprawy potoczyły się jednak inaczej, gdy przed młodą Andegawenką zarysowała się wizja zdobycia korony polskiej. Rodzina Wilhelma zabiegała w nowej sytuacji o potwierdzenie poczynionych ustaleń i takowe otrzymała. Matka Jadwigi Elżbieta przyrzekała z jednej strony rękę córki Habsburgom, a z drugiej nie chciała drażnić polskiego rycerstwa. Nie mogąc dłużej zwlekać, zgodziła się w końcu na przyjazd córki do Krakowa. Tu, 16 października 1384 roku, młodziutka Andegawenka została koronowana przez arcybiskupa Bodzantę na króla polskiego (in regem).

Za Jadwigą przybył do Polski Wilhelm, sprawiając swym przyjazdem niemały kłopot panom polskim, a szczególnie kasztelanowi krakowskiemu Dobiesławowi z Kurozwęk. Obawiano się, że Habsburg może udaremnić rozpoczate rozmowy ...

cd....

Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: PRZEBUDZENIE KRÓLOWEJ- KROLA JADWIGI ANDEGAWEŃSKIEJ.....
« Odpowiedz #3 : Listopad 09, 2011, 08:00:54 »

cd......

z Jagiełłą lecz nikt nie ważył się sprzeciwić woli królowej, która sprzyjała młodemu księciu. Wilhelm przywiózł ze sobą pokaźny majątek, a wraz z nim przybył orszak rycerzy. Świadczyć może to o tym, że szykował się do pozostania w stołecznym grodzie i zajęcia polskiego tronu. Miał w mieście swoich sprzymierzeńców, wśród nich podkomorzego krakowskiego Gniewosza z Dalewic. Do osiągnięcia celu brakowało jedynie, aby jego związek z Jadwigą został dopełniony. Wprawdzie Dobiesław z Kurozwęk zabronił wstępu młodemu Habsburgowi na zamek, ale nie powstrzymało to go od spotkań z Jadwigą. Wraz z dwórkami królowa przychodziła na tańce do księcia, do klasztoru franciszkanów. Długosz w Liber beneficiorum informuje nas, że nawet przez dwa tygodnie mieszkali razem w Krakowie. Gdy do stołecznego grodu doszła wiadomość, że do miasta przybędzie Jagiełło by objąć tron, Jadwiga i Wilhelm postanowili dopełnić małżeństwa. Tu jednak w porę zareagowali panowie polscy i wypędzili młodego księcia z zamku. Jadwiga nie mogąc się pogodzić z tym faktem, toporem próbowała skruszyć zamkową bramę. Uległa jednak w końcu prośbom i argumentom rycerza Dymitra z Goraja i pogodziła się z losem. Wilhelm, obawiając się o swoje bezpieczeństwo, opuścił po tej przygodzie stołeczny gród i wrócił do Austrii. Jeszcze przed koronacją Jagiełły przybył ponownie do Krakowa lecz tym razem w przebraniu kupca i bez orszaku. Niewiele brakowało, a zostałby schwytany w domu Morsztynów, gdzie przez pewien czas była jego kryjówka, ale udało mu się schować (w kominie). Widząc, że niewiele już może zdziałać, opuścił definitywnie nasz kraj.

Tak oto cała historia zachowana została na kartach kroniki Jana Długosza, który najpełniej opowiada o tych zdarzeniach. Nie jest to jednak jedyna relacja. Informacje o tym, że nie doszło do uprawomocnienia związku Wilhelma i Jadwigi znajdziemy na kartach: Kalendarza Kapituły Krakowskiej, Katalogu Opatów Żagańskich, czy Dopełnienia Szamotulskiego. W 1386 roku biskup Raguzy Mafiolus uznał, że małżeństwo Władysława Jagiełły i Jadwigi jest prawomocne i skonsumowane. Nie mógłby tego uczynić, gdyby wcześniej doszło do dopełnienia ślubu z Wilhelmem. Pamiętać należy również, że pochodząca od Długosza informacja o drugim pobycie Wilhelma w Krakowie, nie jest potwierdzona przez inne źródła historyczne. Jeśli po stronie polskiej nie było wątpliwości, co do ważności małżeństwa z Jagiełłą, to dla naszych północnych sąsiadów sprawa wyglądała zupełnie inaczej. Krzyżacy utrzymywali, co było zgodne z ich racją stanu, że Wilhelm jest prawomocnym małżonkiem naszej władczyni. Stanowisko to równało się nieuznawaniu władcy litewskiego na polskim tronie i unii między Królestwem Polskim a Wielkim Księstwem Litewskim. Tak cała sprawa przedstawiona jest na kartach: Annales Thoruneses, Kronice Jana Possilge, Detmara z Lubeki, czy Satyrze Jana Falkenberga. Historia ta opisywana jest również w źródłach austriackich, które przeważnie zgodne są co do tego, że to panowie polscy wypędzili Wilhelma z Polski i dybali na jego życie. Podają też często, że Wilhelm zasiadł na tronie w Krakowie.

Zobaczmy jednak, co dzieje się z Wilhelmem po krakowskich doświadczeniach. Książe nowe małżeństwo zawarł dopiero w roku 1401, czyli dwa lata po śmierci królowej Polski. Wilhelm przez cały ten czas nie ożenił się, mimo że małżeństwo z Jadwigą zostało uznane za nieważne, a papież udzielił mu dyspensy. Romantyczne powieści uzasadniają wszystko wielką miłością, jaką Wilhelm zapałał do Jadwigi. Należy jednak spojrzeć na sprawę także z bardziej praktycznej strony. Małżeństwo z Andegawenką zasiadającą na polskim tronie oznaczało zdobycie królewskiej korony. Wilhelm chyba aż do śmierci Jadwigi, nie rozstał się z marzeniami o władaniu Polską. W swych planach posiadał potężnego sprzymierzeńca, jakim był Zakon Krzyżacki. Wielki Mistrz Konrad von Jungingen prowadził z księciem korespondencję w tej sprawie i informował go o sytuacji w Polsce. Nakłaniał go również do upomnienia się o tron po śmierci Jadwigi. Bardziej prawdopodobnym jest więc to, że to nie miłość lecz polityka kierowała czynami Habsburga. Tak oto przedstawiają się te wydarzenia w świetle źródeł historycznych. Historia opowiadająca o nieszczęśliwej miłości dwunastoletniej królewny i młodego księcia stała się też idealnym tematem dla powieści i sztuk teatralnych

Powrót na początek strony >>>

Gniewosz z Dalewic

W kronice Jana Długosza odnaleźć możemy ciekawą opowieść o relacjach między Jadwigą i Jagiełłą. Kronikarz informuje nas, że królewska para przeżywała w swoim małżeństwie trudne chwile. Jedną z nich była spowodowana plotkami, że podczas jego nieobecności w Krakowie Jadwiga urządzała sobie sekretne spotkania z Wilhelmem Habsburgiem. Wieści te dotarły do króla w 1388 roku, gdy wrócił na Wawel z Litwy. Jak podaje Jan Długosz, monarcha zaczął się gniewać na swoją małżonkę lecz sytuację załagodzili dworzanie. Atmosfera musiała być jednak napięta, skoro w następnym roku kronikarz pisze, że otoczenie znów musiało jednać skłóconą parę. Tym razem postanowiono skończyć ze sprawą, nakłaniając Jadwigę i Jagiełłę do ujawnienia źródeł swych informacji. Obie strony wskazały na podkomorzego krakowskiego Gniewosza z Dalewic, który od pewnego czasu podsycał niechęci małżeńskie. Sprawę rozstrzygnął sąd, przed którym Gniewosz nawet nie próbował się bronić, błagając o wyrok nie tyle zgodny „z wymogami prawa”, co „z łagodnością”. Sąd zgodził się na zaproponowaną przez Gniewosza karę, a było nią publiczne „odszczekanie” spod ławy stawianych królowej zarzutów. Po tym wydarzeniu, według Jana Długosza, małżeństwo królewskiej pary miało dalej przebiegać w zgodzie i miłości. Jednak cały przekaz naszego kronikarza podważyła już R. Maurer, konfrontując go z innymi źródłami.

Powrót na początek strony >>>

Jadwiga i Krzyżacy

Królowa cieszyła się szczególnym szacunkiem u wielkich mistrzów zakonnych i to, ją często prosili o pomoc w trudnych sprawach. Jadwiga znała język niemiecki i posiadała talenty dyplomatyczne. Te umiejętności wykorzystywała w rozmowach z północnymi sąsiadami Królestwa Polskiego. Bogata korespondencja królowej Jadwigi z wielkimi mistrzami Zakonu Najświętszej Marii Panny zachowana została na kartach: Codex epistolaris Vitoldi Magni oraz Lites ac res gestae inter Polonos Ordinemque Cruciferorum. Szczególnie wiele miejsca poświęcono w niej kwestii zwrotu Ziemi Dobrzyńskiej, w którą bardzo żywo zaangażowana była Jadwiga. Krzyżacy stali na stanowisku, że należy im się zwrot pożyczki danej Władysławowi Opolczykowi. Uważali również, że to on powinien zadecydować, komu tę ziemię należy przekazać (Władysław Opolczyk podczas panowania Ludwika Węgierskiego, został mianowany namiestnikiem w Polsce. Jego niepopularność w kraju zmusiła jednakże króla do odwołania go z zajmowanego urzędu. Ludwik Węgierski zadbał jednak o swego zaufanego sługę i nadał mu jako lenno między innymi Ziemię Dobrzyńską. Opolczyk natomiast bezprawnie zastawił te włości, w zamian za pożyczkę otrzymaną od Krzyżaków.) Jadwiga spotkała się w tej sprawie z wielkim mistrzem Konradem von Jungingenem i komturami w Inowrocławiu w 1397 roku. Według Długosza, który umieszcza w swojej kronice opis tego spotkania, Krzyżacy wymówkami zwodzili królową i odrzucali jej sprawiedliwe warunki. Jadwiga, zawiedziona przebiegiem pertraktacji i postawą swoich rozmówców, „skarciła” wielkiego mistrza i komturów. Przepowiedziała również rychły wybuch wojny po swojej śmierci uważając, że nikt inny nie zdoła powstrzymać rozlewu krwi.

Wielcy mistrzowie prosili również Jadwigę o glejty dla swoich posłów, a także o wstawienie się za kupcami z Państwa Zakonnego, dla których domagali się wolnego przejazdu do Krakowa. Po śmierci królowej Konrad von ....

Jungingen pisywał do Wilhelma Habsburga i informował go o sytuacji w Polsce. Nakłaniał go również do upomnienia się o koronę polską. Jadwiga stała się także powodem konfliktu między Jagiełłą i wielkim mistrzem, ponieważ Krzyżacy poprzez insynuacje na temat Jadwigi i Wilhelma oczerniali zmarłą przed Soborem Konstancjańskim.

Powrót na początek strony >>>

Życie codzienne królowej


Niewiele niestety wiemy o życiu Jadwigi po objęciu tronu, a przed ślubem z Jagiełłą. Gdy została królem Polski zapewne nie miała ukończonych jeszcze 11 lat. Została oddzielona od matki i środowiska, które znała. Kontynuowała swoją edukację i musiała szybko wykazać się dojrzałością. Jest to bardzo interesujący okres jej życia, do którego niestety nie mamy źródeł. Mimo tej luki w naszej wiedzy, to właśnie królowa Jadwiga i król Jagiełło są pierwszą monarszą parą, o której życiu mamy tak szczegółowe informacje.

Mamy to szczęście bowiem, że do naszych czasów zachowały się rachunki dworu Jadwigi i Jagiełły. Dzięki nim możemy, choć w części, odpowiedzieć sobie na pytanie jak wyglądało życie codzienne królewskiej pary. Wprawdzie materiał nie jest kompletny, ponieważ dysponujemy jedynie fragmentami różnych rejestrów skarbowych, mimo to dostarcza on nam licznych informacji. Pierwsze wydanie tychże rachunków dokonane przez hr. Aleksandra Przeździeckiego, dalekie było od doskonałości. Ogłoszone drukiem w 1854 roku Życie domowe Jadwigi i Jagiełły z regestrów skarbowych z lat 1388-1417 zawierało tylko fragmenty rejestrów, uznane przez hrabiego za najciekawsze. Mimo to publikacja wywołała sensację w środowisku historyków i cieszyła się ogromną popularnością. Niedoskonałość i niski nakład wydania stały się przyczyną kolejnej próby ogłoszenia drukiem rejestrów. Sprawą zajęła się tym razem komisja historyczna Akademii Umiejętności, a edycji podjął się Franciszek Piekosiński. Postanowiono wydać rejestry w całości i w języku oryginału, czyli po łacinie. Dodatkowo uzupełniono je o nowo odnalezione rejestry. Efekty pracy F. Piekosińskiego zostały opublikowane w 1896 roku, w Monumenta Medii Aevii Historia, t. XV.

Jadwiga i Jagiełło często zmieniali miejsce pobytu, co wiązało się zarówno ze sprawowaniem władzy, jak i podyktowane było przyczynami ekonomicznymi. Jagiełło jeździł w sprawach urzędowych nie tylko po Polsce, ale i po Litwie. Rzadko towarzyszył swej małżonce, a do ich spotkań dochodziło głównie zimą, gdy podróże były utrudnione. Dodatkowo zmiany miejsca pobytu wymuszone były względami ekonomicznymi. Często po wyczerpaniu zasobów, a dwór królewski potrzebował ich niemało, przenoszono się w nowe miejsce. W 1393 roku niewiele brakowało, a z tego powodu wspólny pobyt królewskiej pary w Niepołomicach zostałby skrócony. Po pobycie na zamku Jadwigi, Jagiełły i ich gościa, Skirgiełły, zaczęło brakować w podrzędztwie pieniędzy na utrzymanie dworu. Jadwiga planowała w związku z tym wyjechać na Wawel lecz udało się zaradzić całej sytuacji i królewska para mogła jeszcze jakiś czas spędzić razem na zamku.

Jadwiga i Jagiełło najczęściej zasiadali do posiłku przy oddzielnych stołach i w innym towarzystwie. Król jadł w gronie męskim, a królowa głównie w towarzystwie niewiast. Zapraszała do swego stołu panny i damy dworu, żony i córki gości, ale także dostojników kościelnych, wielmożów i posłów. Ustawiała również specjalny stół dla ubogich. Podstawą wyżywienia królowej było mięso różnego rodzaju, a w dni postne ryby. Na stole pojawiała się: wołowina, cielęcina, wieprzowina, baranina, drób wszelkiego gatunku, rzadko dziczyzna (głównie mięso zajęcze). Z ryb można wymienić: łososie, płocie, leszcze, śledzie i węgorze. Jadano także raki. Zachowało się również kilka nazw potraw, jakie sporządzano na potrzeby monarszej pary i ich dworu. Na stół Jagiełły trafiała potrawa z „gęsich wnętrzności”, galareta z drobiu i ryb oraz „pirogi”. Te ostatnie były ulubioną potrawą króla i jego litewsko-ruskich towarzyszy oraz stanowiły swego rodzaju novum na krakowskim dworze. Jadwidze przyrządzano natomiast drób z dodatkiem lub nadzieniem z gruszek oraz placki z jabłkami i śliwkami. Na dworze nie stroniono też od jarzyn. Największą popularnością cieszyła się kapusta. Oprócz niej na stół trafiała: rzepa, cebula, groch, pietruszka, buraki, ogórki, rzeżucha, rzodkiew, chrzan, czosnek, pory, koper, gorczyca, soczewica oraz marchew. Królowa szczególnie lubiła świeże ogórki, gustowała także w owocach i, podobnie jak mąż, przepadała za gruszkami, wiśniami oraz śliwkami. Głównym napojem na królewskim dworze było piwo. Pijano także włoskie, francuskie i austriackie wino. Z tych trunków, jak powszechnie wiadomo, nie korzystał Jagiełło, który pił przeważnie wodę lub mleko. Jadano zazwyczaj dwa razy w ciągu dnia. Pierwszym posiłkiem było śniadanie, a drugim obiad. Oba były jednakowo obfite. Jadwiga czasem spożywała jeszcze kolację w małym gronie. W okresie postu ograniczano się do jednego posiłku w ciągu dnia, dla Jagiełły był to często jedynie chleb i woda. Na koniec pamiętać należy, że wymienionych potraw nie jadał cały dwór. Dla pomniejszych urzędników głównym składnikiem diety był chleb. Jadwiga dbała jednak o jakość pieczywa, nie tylko na swoje potrzeby, ale i swego dworu.

Tym, co wyróżniało dwór Jadwigi i Jagiełły, była jego wielokulturowość. Jest to swego rodzaju fenomen w ówczesnej Europie. W jednym miejscu mamy katolików, prawosławnych, a może i pogan. Spotkać możemy u boku królewskiej Polaków, Litwinów i Rusinów, co implikuje odmienność kulturową, religijną i obyczajową dworzan. Jednak dwór królewski był miejscem, gdzie potrafiono sobie poradzić z tą różnorodnością i uszanować odmienne praktyki religijne. Różnorodność ta wywołała też zmiany wśród urzędów dworskich. Niektóre z nich zniknęły, jak chociażby urząd koniuszego i łowczego.

Na dworze królewskim nie brakowało również przedstawicieli ówczesnej elity intelektualnej. W otoczeniu Jadwigi Andegaweńskiej znalazł się Mateusz z Krakowa wybitny scholastyk, późniejszy biskup Wormacji i rektor Uniwersytetu w Heidelbergu. Kanclerzem dworu królowej był Piotr Wysz, późniejszy biskup krakowski i poznański. Był to człowiek znakomicie wykształcony, prawnik z tytułem doktora po studiach w Pradze i Padwie. Pomagał w organizacji odnowionej Akademii Krakowskiej i był jej pierwszym kanclerzem. Na dworze królowej przebywał również Hieronim z Pragi, który, obok Jana Husa, był jednym z głównych reformatorów czeskich.

Powrót na początek strony >>>

Wizerunki królowej

Do chwili obecnej niestety nie zachowała się żadna podobizna królowej Jadwigi pochodząca z jej czasów, a właściwe żadna dająca możliwość poznania jej wyglądu. Istnieje wprawdzie wizerunek tej świętej na srebrnej trumnie św. Symeona w Zarze, ale jest to liche i schematyczne przedstawienie, które nie oddaje cech poszczególnych postaci na nim umieszczonych. Jest to wotum Elżbiety Bośniaczki pochodzące z 1380 roku, na którym artysta umieścił postać węgierskiej królowej i jej córek. Postać Jadwigi widnieje również na pieczęci majestatycznej, czyli rezerwowanej do ważniejszych czynności urzędowych, lecz i tu jest to jedynie jej zarys. Nie wiemy więc, jak dokładnie wyglądała jedyna święta na polskim tronie.

Równie ciekawe, choć o wiele wcześniejsze, jest przedstawienie królowej Jadwigi pochodzące z Series ducem ac regem Polonorum a Lecho I ad Augustum II pióra A. Barbey’a. Dzieło to, wydrukowane w 1702 roku zilustrowane zostało przez Benoit Farjata (link). Królowa Jadwiga, jak to opisuje Lucjan Rydel, prezentuje się na nim jak włoska madonna. Na chuście przykrywającej włosy władczyni spoczywa korona. Głowę ma lekko przechyloną, a oczy patrzące w dal. Całą kompozycję umieszczono na okrągłym medalionie.

Szczególnie bogaty w przedstawienia Jadwigi okazał się koniec XIX i pierwsze dekady XX wieku. Związane było to z ożywieniem kultu królowej Jadwigi i staraniem o jej beatyfikację. W Bibliotece Narodowej przechowywane są liczne wizerunki królowej pochodzące z tych czasów, a także kopie podobizn wcześniejszych. Właśnie taką kopią jest wizerunek Jadwigi pochodzący z arrasu, przedstawiającego drzewo genealogiczne rodu Habsburgów. Sam arras pochodzi z XV wieku i wykonany jest zgodnie z konwencją artystyczną epoki, prawdopodobnie więc niewiele ma wspólnego z rzeczywistością i jest tylko swobodną wizją artysty. Co ciekawe, Jadwiga znalazła się na nim jako żona Wilhelma Habsburga.

Szczególnie ciekawie prezentuje się wyobrażenie naszej królowej na obrazie Marcello Bacciarelliego. Na tym płótnie Jadwiga, o delikatnych rysach twarzy, patrzy w dal wielkimi oczami. Drobne usta układają się w delikatnym uśmiechu, a z całej postaci promieniuje spokój. Temu łagodnemu wizerunkowi królowej można przeciwstawić dzieło Jana Matejki. W jego wizji młoda władczyni ma dość twarde rysy twarzy i prezentuje się bardziej majestatycznie.

Zaprezentowane przedstawienia Jadwigi są jedynie małą częścią wszystkich wyobrażeń świętej królowej. Bogata osobowość, ciekawy życiorys i świętość jej osoby sprawiły, że Jadwiga często gościła w wyobraźni artystów. W prezentowanej podkolekcji przedstawiamy Państwu wizerunki tej świętej, zgromadzone w Zakładzie Zbiorów Ikonograficznych Biblioteki Narodowej w Warszawie.

Powrót na początek strony >>>

Grób królowej

Po śmierci ciało królowej Jadwigi złożono do grobu przygotowanego w katedrze wawelskiej. Niestety miejsce jej pochówku nie dotrwało do naszych czasów w stanie nienaruszonym. Za sprawą biskupa Piotra Gembickiego, który szykował własny pochówek w katedrze, doszło w połowie XVII wieku do uszkodzenia grobu królowej. Po otwarciu połamano kamienną płytę, która go przykrywała. Podczas prac nad miejscem spoczynku biskupa do grobu królowej dostało się wiele śmieci. Na koniec, połamaną kamienną płytę przykryto drewnianą deską, a na całość położono nową posadzkę.

Podwyższenie w prezbiterium, które stanęło w wyniku prac zleconych przez biskupa Gembickiego, zaciekawiło komitet restauracyjny katedry działający w drugiej połowie wieku XIX. Prof. Sławomir Odrzywolski tworząc dokładne plany katedry, postanowił zbadać to miejsce. Znajdowała się tam informacja, że spoczywają tu szczątki królowej Jadwigi, kardynała Fryderyka Jagiellończyka i biskupa Gembickiego. Na polecenie prof. Odrzywolskiego w styczniu 1887 roku zaczęto badać, co naprawdę znajduje się pod posadzką. Tak doszło do odnalezienia dokładnego miejsca pochówku królowej Jadwigi. W badaniu grobu brali udział prof. Odrzywolski, Jan Matejko, prof. Władysław Łuszczkiewicz, August Sokołowski, hr. Konstanty Przeździecki, prof. Izydor Kopernicki. Obok doczesnych szczątków królowej znaleziono drewniane berło oraz szczątki ubrania. Nie było jednak w grobie żadnej korony. Dokonano wtedy również pomiarów czaszki królowej, do których rysunek wykonał Jan Matejko. Na podstawie pomiarów prof. I. Kopernicki orzekł, ze jest to czaszka kobiety ok. trzydziestoletniej.

Do kolejnego odsłonięcia grobu doszło w roku 1949. Stało się to dokładnie 12 lipca. Otwarto wtedy grób królowej w obecności księcia kardynała Leona Sapiehy, dostojników kościelnych oraz profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego. Po odmówieniu modlitwy nad ciałem Jadwigi, przeniesiono je do skarbca katedralnego. Tam, odczytawszy dekret o ekskomunice wobec każdego, kto ważyłby się zabrać część doczesnych szczątków królowej, przystąpiono do dalszych badań. Następnie, z należną czcią i przy biciu dzwonu Zygmunta, złożono ciało królowej Jadwigi do przygotowanego grobowca w katedrze. Po tym wydarzeniu nikt już nie otwierał sarkofagu.

Powrót na początek strony >>>
« Ostatnia zmiana: Listopad 09, 2011, 08:04:47 wysłane przez Kiara »
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: PRZEBUDZENIE KRÓLOWEJ- KROLA JADWIGI ANDEGAWEŃSKIEJ.....
« Odpowiedz #4 : Listopad 09, 2011, 08:12:35 »

Działalność charytatywna i filantropijna Jadwigi.

Jadwiga sprawowała mecenat nad Kościołem. Była protektorką wielu klasztorów, jednak nie wyróżniała żadnego z nich. Wspomagała dominikanów z Sandomierza i Lwowa, franciszkanów z Krakowa, kartuzów z Czerwonego Klasztoru nad Dunajcem i cystersów w Koprzywnicy. Wspierała też klaryski ze Starego Sącza i z Krakowa. W 1390 r. ufundowała w Krakowie klasztor benedyktynów. sprowadziła w 1395 r. do Polski zakon karmelitów. Była też fundatorką trzech ołtarzy i kolegium psałterzystów w katedrze wawelskiej. Królowa opiekowała się studiującymi w Pradze Polakami. Była pierwszym polskim monarcha, który odwiedził klasztor na Jasnej Górze. Wspomagała też ubogich, wspierała przytułki i szpitale. To właśnie jej przypisuje się dzieło odnowienia zwanego później Jagiellońskim Uniwersytetu, założonego w roku 1364 przez Kazimierza Wielkiego. Po jego śmierci uniwersytet podupadł. W styczniu 1397 r. Jadwiga wraz z Jagiełłą uzyskali zgodę od Bonifacego IX na utworzenie przy uczelni wydziału teologicznego. W swojej ostatniej woli na potrzeby uniwersytetu zapisała wszystkie swoje kosztowności i całą biżuterię. Pierwszym rektorem uczelni, która wznowiła swą działalność w roku 1400, został Stanisław ze Skalbmierza.

To ona doradziła swemu mężowi, by w przypadku jej śmierci poślubił córkę Kazimierza Wielkiego, Annę Cylejską, dzięki czemu zachowałby on prawa do polskiego tronu, a unia polsko - litewska zostałaby utrzymana. Urodzoną z tego małżeństwa córkę nazwał na cześć swojej pierwszej żony - Jadwigą.


http://www.bryk.pl/teksty/studia/historia/biografie/4772-jadwiga_andegawe%C5%84ska_kr%C3%B3lowa_i_%C5%9Bwi%C4%99ta.html
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: PRZEBUDZENIE KRÓLOWEJ- KROLA JADWIGI ANDEGAWEŃSKIEJ.....
« Odpowiedz #5 : Wrzesień 27, 2013, 13:48:49 »
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 27, 2013, 15:57:23 wysłane przez Kiara »
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: PRZEBUDZENIE KRÓLOWEJ- KROLA JADWIGI ANDEGAWEŃSKIEJ.....
« Odpowiedz #6 : Sierpień 02, 2014, 10:31:28 »

Warto poznać przekazy Jana długosza dotyczące dziejów Jadwigi Andegaweńskiej i Władysława Jagiełły.
warto je uważnie przeczytać i wyciągnąć wnioski.


http://www.academia.edu/3781795/Obraz_zwiazkow_malzenskich_Wladyslawa_II_Jagielly_w_Rocznikach_Jana_Dlugosza


Byly Benedyktyn z Tyńca....

e-mail: maciejbielawski@libero.it


Kiara.
« Ostatnia zmiana: Luty 11, 2015, 22:40:07 wysłane przez Kiara »
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: PRZEBUDZENIE KRÓLOWEJ- KROLA JADWIGI ANDEGAWEŃSKIEJ.....
« Odpowiedz #7 : Maj 23, 2017, 01:13:22 »

RODY KRÓLEWSKIE.. POTOMKOWIE BLIŻSI I DALSI.....

http://dossierssecrets.blog.pl/2011/02/03/rody-potomkow-chrystusa-dom-francji/
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: PRZEBUDZENIE KRÓLOWEJ- KROLA JADWIGI ANDEGAWEŃSKIEJ.....
« Odpowiedz #8 : Marzec 31, 2018, 00:53:49 »





Re: PRZEBUDZENIE KRÓLOWEJ- KRÓLA JADWIGI ANDEGAWEŃSKIEJ.....

Post autor: etnohed » 29 marca 2018, 23:53

    Kiara pisze: ↑
    07 sierpnia 2014, 22:06
    Miła moja nie wszystkie sekrety tego świata są publikowane i znane wszystkim.
    Mądrość Jadwigi nie polegała na rodzeniu dzieci , które były zbyt często zabijane w rozgrywkach politycznych , Sońska nie wsławiła się czystością sumienia w tym względzie.

    Jadwiga pozorując śmierć swoją i córki uchroniła zarowno jej życie jak i ciągłość swojej linii genetycznej do naszych czasów.
    Inną sprawą jest iż córka Jadwigi nie była córką Jagiełły, ten pan nigdy nie mógł mieć córki z Energią , którą była Jadwiga i nigdy nie miał.

    Jadwiga zrezygnowała z wszystkich walorów i splendorów swojego królewskiego żywota wyłącznie po to, by żyć mogła jej córka i by jej linia DNA i RNa przetrwała.

    Prawdziwa historia tej wyjątkowej postaci jest nadal ukryta chociaż coraz więcej niesamowitość jej biografii odnajdują pasjonaci historii jej życia.



Dorzucę swoje trzy grosze. Zainteresowałam się Jadwigą mając 10 lat, choć już wcześniej wiedziałam o niej kilka rzeczy, nie wiem skąd, rodzice historią się nie interesowali, a we wczesnych latach 80 tych nie było o niej programów edukacyjnych. Po prostu wiedziałam.

Później przeczytałam o niej mnóstwo dostępnych publikacji i zawsze czegoś mi w nich brakowało, jej życie rozpatrywane było w kategoriach historycznych, dopiero potem religijnych, ale nigdy ezoterycznych.

Czułam, ze coś w tych opowieściach nie gra. Musiało minąć wiele lat, zanim zaczęłam postrzegać ją inaczej, musiałam sama się obudzić, dojrzeć do obecnego światopoglądu i poukładać sobie wiele spraw, aby zobaczyć Jadwigę głębiej.

Nigdy nie łączyłam jej osoby z Marią Magdaleną, nawet sen, który miałam przed 20 laty, a który do dziś pamiętam, w którym pojawiły się razem i Jadwiga „przekazała” mnie pod opiekę MM potraktowałam jako symboliczny obraz pożegnania się z dzieciństwem i wejścia w dorosłość, nie jako znak.

I dopiero dziś trafiam na TO forum. I proszę, jakby otworzyły się przede mną wrota, a ja wreszcie wiek jakie elementy puzzli do siebie pasują. To jest dowód na to, jak paradygmat naukowy potrafi namieszać i wypierać dziecięcą intuicję.
Jest wiele niewyjaśnionych kwestii związanych z samą Jadwigą, jak i jej francusko-polsko-węgiersko-bośniacką rodziną.


Chociażby rola Matki Jadwigi – Elżbiety Bośniaczki w zamianie losów córek. To przecież Maria miała być królową Polski, a Bośniaczka namieszała (a może nie). Bardzo tajemnicze są też losy pozostałych węgierskich Andegawenów, Marii, której śmierć jest przecież bardzo enigmatyczna, Bośniaczki, jakże tragiczna.

Losy tych pań są ze sobą bardzo powiązane, jak to, że Andegawenowie węgierscy prawie nie dożywali 30 tki (cztery córki Ludwika, jego bracia i ich potomkowie) dlaczego? Za dużo tych upadków z konia i zabójstw. Czy to się wiąże z przeznaczeniem rodu? Czy na pewno ma to związek z klątwą Jakuba de Molay?


Kolejna kwestia, którą Kiaro poruszasz: „Ich ślub był tylko oficjalną unią polityczną nie zaś tradycyjnym aktem małżeńskim ( te najważniejsze dokumenty dotyczące Jadwigi i Jagiełły są nadal w ukryciu), warunki i prawa ich osobistego życia były bardzo precyzyjnie określone.

Nie były i nie są do tej pory publikowane, pomimo iż historycy częściowo je poznali, nadal istnieje tendencja do tworzenia innej wygodnej opcji historii”. Czy możesz napisać więcej na ten temat? Co konkretnie zawierały te dokumenty. Czy więc Jagiełło przymykał oczy na spotkania z Habsburgiem? Zastanawiające jest dlaczego Władysław jedynie bywał na Wawelu, to pozostawiało Jadwidze wolną rękę.


A tak swoją drogą ponoć Bośniaczka napisała książkę edukacyjną dotyczącą wychowania dzieci królewskich, która nie przetrwała do naszych czasów. Zastanawiam się co naprawdę zawierała.

I w ogóle to przywłaszczenie sobie przez hierarchów kościoła Jadwigi to kolejny przykład manipulacji poprzez zakłamywania historii ( np. obniżanie wieku Jadwigi i sprowadzanie do nic nie znaczącego epizodu jej relacji z Habsburgiem, chęć bycia apostołką Litwy itp.).

Niesamowite, że wreszcie trafiłam w to miejsce Szok

etnohed


http://www.cheops4.org.pl/cheos/viewtopic.php?p=86195#p86195
« Ostatnia zmiana: Marzec 31, 2018, 01:01:07 wysłane przez Kiara »
Zapisane
Strony: [1]
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

world-of-dogs galicja mojeprzysmaki divum pilsudskiegodietricha