Strony: [1]

CIEKAWOSTKI POLITYCZNE ...

  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
CIEKAWOSTKI POLITYCZNE ...
« : Czerwiec 02, 2010, 16:05:17 »
« Ostatnia zmiana: Styczeń 26, 2011, 20:11:09 wysłane przez Kiara »
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI LUDZKIE...
« Odpowiedz #1 : Czerwiec 16, 2010, 09:18:05 »

PAN KOMOROWSKI?


Czy to byl precyzyjny plan znany Panu Komorowskiemu?


Komorowski wiedział o planach zamachu rok wcześniej?
Napisał Sekrety SMOLEŃSK cze 12, 2010


KOMNatrafiłem w Sieci na ciekawy filmik z wywiadem Bronisława Komorowskiego dla RMF FM. Wywiad pochodzi z 29 IV 2009, czyli było to rok temu. Ale niech was to nie zrazi. Obejrzyjcie wywiad uważnie.

Ok. A teraz kto mi powie, co Bronisław Komorowski powiedział dokładnie po minucie i 43 sekundach nagrania? I jak to się ma do tego, co pisałem o świadomych zaniedbaniach w kwestii bezpieczeństwa Prezydenta RP przez rząd Tuska?

http://www.sekretyameryki.com/?p=3514
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI LUDZKIE...
« Odpowiedz #2 : Styczeń 26, 2011, 20:10:15 »


2011-01-24 09:09:42
Węgrzy zasługują na uznanie


Węgrzy zasługują na uznanie / fot. Sean Gallup/Getty Images
W dzisiejszych czasach nie armia i czołgi podbijają kraje. Taką rolę przejęły międzynarodowe koncerny, a okupowane narody, miast się buntować, są wdzięczne, że mają w ogóle jakąkolwiek pracę i przysłowiową miskę ryżu. Węgry, jako pierwsze rozpoczęły narodowy zryw wyzwoleńczy z ekonomicznych kajdan.

Węgierski rząd nie zgodził się obłożyć dodatkowymi podatkami obywateli i wpędzić ich w skrajną nędzę, a miast tego opodatkował międzynarodowe koncerny, przez co pozbawił je tzw. renty monopolistycznej.

Reżimowe media Tuskanii prawie w całości przemilczały węgierski bunt przeciw współczesnemu neoimperializmowi. Węgry wprowadziły podatek liniowy PIT 16%, CIT 10% oraz podatek bankowy 0,45% od aktywów netto oraz specjalną daninę od firm energetycznych, telekomów i dużych sieci sprzedaży detalicznej. Rodzime, węgierskie firmy nie spełniają kryteriów dochodowych, więc nie podpadają pod tę daninę. Spowodowało to wręcz amok zagranicznych koncernów. Rzeczpospolita napisała: "Szefowie 13 koncernów z Niemiec, Austrii, Holandii, Czech i Francji (m.in. ING, RWE, CEZ, AXA i Allianz) zaapelowali do Komisji Europejskiej, by wytłumaczyła rządowi węgierskiemu, jak ważne dla biznesu są stabilne warunki jego prowadzenia, oraz skłoniła Węgry do wycofania się z niesprawiedliwych, zdaniem koncernów, dodatkowych obciążeń podatkowych".

Monopolizacja lokalnego rynku i renta monopolistyczna

Wielkie koncerny zmonopolizowały lokalny, węgierski rynek, przez co osiągały tzw. "rentę monopolistyczną". Zysk tych koncernów miał się nijak do deklarowanych zysków, na podstawie, których wylicza się CIT. W Polsce również zaobserwowano, iż np. hipermarkety prawie nie wykazują zysku (szerzej opisałem to na: http://interia360.pl/artykul/masz-glodo ... etom,39701). W taki sam sposób hipermarkety funkcjonują na Węgrzech.

Każdy ekonomista praktyk wie, że w dobrze zarządzanej firmie zysk brutto, a więc zależny od niego CIT jest kategorią tzw. polityczną, którą można wykazać, lub nie. To tłumaczy, dlaczego Węgry obniżyły stawkę podatku CIT. Rodzime, węgierskie firmy nie miały możliwości ukrycia zysku, więc płaciły wysokie podatki, natomiast koncerny zagraniczne płaciły mało lub prawie wcale. Powodowało to dyskryminację podatkową rodzimych firm. Do tego niska stawka CIT powoduje, że zachodnie koncerny będą miały niską motywację, by te zyski ukrywać przed lokalnym fiskusem.

Miast tego, rząd Orbana wprowadził specjalną daninę zależną od obrotów, a więc niemożliwą do ukrycia, czym uszczuplił tzw. "rentę monopolistyczną" zachodnich koncernów.

cd...


http://interia360.pl/artykul/wegry-jako-pierwsze-rozpoczely-walke-z-niemieckim-neo-kolonializmem-przyklad-dla-polski,42503
« Ostatnia zmiana: Styczeń 26, 2011, 20:14:11 wysłane przez Kiara »
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI POLITYCZNE ...
« Odpowiedz #3 : Styczeń 29, 2011, 16:22:18 »

!
    
Wpisał: Leszek Szymowski   
13.12.2009.

Rozbiór ściśle tajny

Rosja i Niemcy zawarły tajne porozumienie przewi­dujące możliwość ewentu­alnej interwencji zbrojnej Rosji w Polsce - alarmowała we wrześniu Agencja Wy­wiadu najważniejsze osoby w państwie. Jednak rząd zignorował ten wstrząsający meldunek.

            Leszek Szymowski [z Najwyższego Czasu!, nr. 50 (1021). 12 XII.2009. Świetny numer, warto kupić cały  w kiosku MD]

            Manewry "Zapad 2009" pokazały dobitnie, że NATO praktycznie nie reaguje, jeśli w pobliżu granicy państwa należącego do sojuszu wojska rosyjskie odbywają wielkie ćwiczenia

Z meldunku Agencji Wywiadu wynika, że pod koniec lata 2009 roku w' Moskwie podpisany zo­stał tajny pakt wojskowy. Rząd rosyjski zagwarantował w nim rządowi niemieckiemu, że jeśli istotnie podejmie decyzję o interwencji zbrojnej w Polsce, zatrzyma wojska na linii Wisły i Sanu. Miało to stanowić gwarancję, że wojska rosyjskie nie zbliżą się do dzisiejszej gra­nicy polsko-niemieckiej na Odrze i Ny­sie Łużyckiej i nie zagrożą oddalonemu o 80 kilometrów Berlinowi.

            Ze wspomnianego meldunku wywiadu wynika również, że w zamian rząd nie­miecki zobowiązał się nie angażować się w ewentualny spór między Polską a Ro­sją. Zagwarantował również, że relacje polsko - rosyjskie nie będą miały wpływu na współpracę energetyczną z rządem w Moskwie. Oznaczało to ni mniej, ni więcej tylko tyle, że nasz zachodni sąsiad wyra­ził zgodę na oderwanie od Polski części jej terytorium na rzecz Rosji. Uzyskanie gwa­rancji, że rosyjskie wojska nie dotrą dalej niż do brzegów Wisły, de facto tworzyłoby z okrojonej Polski buforowe państewko oddzielające Niemcy od Rosji.

Kierunek rosyjski

            Nie widzieliśmy ani kopii dokumentu pod­pisanego przez przedstawicieli Rosji i Nie­miec, ani notatki wywiadu adresowanej do najważniejszych osób w państwie. Źródłem informacji ,,Najwyższego CZASU!" jest znany nam oficer Agencji Wywiadu pracu­jący ,,na kierunku rosyjskim". Z oczywi­stych względów nie możemy podawać jego personaliów ani jakichkolwiek informacji, które mogłyby go identyfikować. Możemy tylko wspomnieć, że oficer ten wielokrotnie uzyskiwał i przetwarzał informacje uzyski­wane na terenie Rosji od osób pracujących dla polskiego wywiadu. W środowisku taj­nych służb uchodzi za wybitnego specja­listę od Rosji. Możemy również dodać, że informacje, które nam przekazywał, zawsze potwierdzały się. Nie ma powodu, by kwe­stionować jego wiarygodność.

            Nasz rozmówca zaznacza, że trzeba brać pod uwagę jeszcze jedną możliwość: in­formacje na temat rosyjsko-niemieckiego porozumienia mogły być starannie wyreży­serowaną kombinacją operacyjną, zrealizo­waną w celu osiągnięcia określonych skut­ków politycznych. - Te informacje mogły zostać sfałszowane i podrzucone polskim służbom po to, aby sprawdzić reakcję Polski i NATO - twierdzi oficer AW. A sytuacja po­lityczna, w której miało to miejsce, nie jest przypadkowa.

Ćwiczenia przy granicy

            Meldunek polskiego wywiadu zbiegł się w czasie z manewrami wojskowymi opa­trzonymi kryptonimem ,,Zapad 2009". To wspólne białorusko-rosyjskie ćwiczenia wojskowe z użyciem najnowszego sprzętu. Przygotowania do manewrów rozpoczęły się 16 sierpnia, a same działania - 8 wrze­śnia. Informację o manewrach wojsko­wych podano do wiadomości publicznej 25 sierpnia. Wówczas też oficjalnie ogło­szono, że jednym z celów będzie przećwi­czenie wspólnego odpierania ataku na ru­rociągi naftowe i gazowe, w tym na słynny Nordstream, czyli projektowany Gazociąg Północny, który miał połączyć Rosję bez­pośrednio z Niemcami. Jednak 21 września 2009 podano do wiadomości również dru­gi cel: ćwiczenia obrony Grodna i Brześcia przed atakiem z Polski.

            W całej sprawie zaskakujące są przynaj­mniej trzy rzeczy. Po pierwsze: do publicz­nej wiadomości podano dokładnie stan sił biorących udział w manewrach. Było to  12,5 tysiąca żołnierzy, w tym 1800 rezer­wistów, 100 samolotów i śmigłowców oraz około 900 czołgów, pojazdów pancernych i dział samobieżnych. Tak ogromne zaanga­żowanie sił zbrojnych oznaczało, że były to największe ćwiczenia białorusko-rosyjskie. Po drugie: oficjalnie przedstawiane cele manewrów wskazywały, że Rosjanie biorą pod uwagę możliwość odpierania ataku ze strony Polski. Stanowi to ewidentne złama­nie konwenansów dyplomatycznych, które nakazują nie wymieniać nazw innych kra­jów w negatywnym kontekście. W końcu po trzecie: na ćwiczenia nie zostali zaproszeni obserwatorzy z NATO, choć gwarantują to porozumienia Sojuszu z Rosją.

Konflikt o gaz

            Wrzesień 2009 roku był miesiącem poli­tycznych napięć między Polską a Rosją. Nie umilkły jeszcze echa antypolskiej wrzawy z okazji rocznicy podpisania paktu Rib­bentrop-Mołotow (rosyjski wywiad wydał wówczas książkę dowodzącą - wbrew fak­tom - że Polska była sojusznikiem Hitlera). Później Władimir Putin wygłosił w Gdań­sku kontrowersyjne przemówienie z okazji rocznicy wybuchu II wojny światowej (nie przeprosił za ludobójstwo w Katyniu). Gdy na białoruskich poligonach odbywały się ćwiczenia wojskowe, rozpoczął się brze­mienny w skutki konflikt o dostawy gazu. Rosjanie zerwali współpracę z prezesem Bartimpeksu Aleksandrem Gudzowatym i Polska stanęła w obliczu konieczności za­łagodzenia powstałej sytuacji. Choć umowa na dostawę gazu obowiązuje do roku 2020, przedstawiciele Ministerstwa Gospodarki zaczęli negocjować z Rosjanami warunki przedłużenia kontraktu. Jednak przedstawi­ciele Gazpromu przedstawili Polsce nieko­rzystne warunki, domagając się wyższych cen za surowiec i przedłużenia umowy o co najmniej 15 lat. Co równie istotne: Rosjanie zażądali wprowadzenia do umowy zapi­su zakazującego Polsce sprzedaży krajom trzecim ewentualnej nadwyżki surowca. Wszystko działo się po tym, jak USA ogło­siły rezygnację z planów budowy w Polsce elementów "tarczy antyrakietowej".

            Równolegle szef polskiej dyplomacji Ra­dek Sikorski zażądał od NATO zdecydo­wanej reakcji na manewry ,,Zapad 2009". W listopadzie rzecznik pasowy Kwate­ry Głównej NATO skrytykował Rosję za przeprowadzenie ćwiczeń bez udziału ob­serwatorów z Sojuszu. Wyraził również zaniepokojenie faktem, że Rosja dopuszcza możliwość ataku ze strony krajów NATO, choć jest to całkowicie sprzeczne z doktry­nami i założeniami dzisiejszego Sojuszu. Tego samego dnia Dmitrij Rogozin - stały przedstawiciel Rosji przy NATO - nie przy­jął jednak pretensji Sojuszu, stwierdzając, że jest to wybuch negatywnych emocji. W połowie listopada wicepremier Pawlak po­jechał w delegację służbową do Rosji, by ostateczne uzgodnić z Rosjanami warun­ki umowy gazowej. Pawlak zgodził się na warunki Rosji, uzgadniając w dodatku, że umowa obowiązywać będzie do roku 2037. Te uzgodnienia (nota bene przez samego Pawlaka przedstawiane jako sukces) trudno nazwać inaczej niż aktem zdrady stanu.

Smutna prawda

            Cała ta sytuacja przyniosła Rosjanom od­powiedź na pytanie o ich siłę i pozycję w Europie. Manewry ,,Zapad 2009" pokazały dobitnie, że NATO praktycznie nie reaguje, jeśli w pobliżu granicy państwa należące­go do Sojuszu wojska rosyjskie odbywają wielkie ćwiczenia. Po rezygnacji USA z planów budowy "tarczy antyrakietowej" jest to sygnał, że Rosja ma "wolną rękę" w Europie. Kolejnym tego dowodem jest polityka Baracka Obamy, dążąca do ocie­plenia stosunków z Rosją za wszelką cenę. W tej sytuacji trudno dziwić się Niemcom, że zakulisowo starają się neutralizować za­grożenie ze strony Rosji. Trudno również mieć do nich pretensje, że robią to kosztem Polski. Warunki umowy gazowej dowodzą, że Polskę można zmusić do zaakceptowa­nia każdego porozumienia, nawet skrajnie dla nas niekorzystnego.

Leszek Szymowski

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=1579&Itemid=55
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI POLITYCZNE ...
« Odpowiedz #4 : Październik 13, 2011, 09:31:37 »

Co się dzieje tuż obok nas?Coś?

To naprawdę są prowokacje! Prowokacje planowane latami  dzięki którym elity chcą uzyskać nowy podział świata.



oczywiście, że nie chodzi o sprowokowaną walkę,-
wczoraj rozmawiałem z szefem pewnej firmy transportowej po europie, i mówi że z Hipszanii trudno jest teraz wyjechać..

Masowe protesty we Włoszech i w Hiszpanii.  Perfidny plan zmiany oblicza Europy !              22-9-2011

Kategoria: Polityka i NWO
Opracowanie: GlobalnaSwiadomosc
Źródło: Workers.org



Masowe protesty we Włoszech i Hiszpanii. Wcześniejsze zamieszki we francuskich miastach i w Londynie, oraz regularne walki uliczne w największych miastach Grecji

Kryzys finansowy się pogłębia i nic nie wskazuje na to, abyśmy uchronili się przed największą zapaścią finansowa w historii.

Rosnące niezadowolenie społeczeństw Europy oraz coraz bardziej drakońskie decyzje rządów europejskich, mogą już niedługo doprowadzić do prawdziwego chaosu na naszym kontynencie. Wydaje się, że politycy tylko na to czekają, aby mieć pretekst do zaprowadzenia nowego porządku w Europie (Federalna Europa, albo jak kto woli Stany Zjednoczone Europy), już teraz grożąc swoim obywatelom wojną na naszym kontynencie. A kto niby z kim miałby walczyć ? Narody nie chcą wojny. To politycy, na zlecenie stojących za nimi elit, wywołują wojny.

Tylko świadome tych faktów społeczeństwa, mogą sprzeciwić się planom elit, chroniąc się jednocześnie od wojny i zniewolenia.

 

Fot.: Grecja - protesty społeczne

 

 

 

Na stronie Workers.org czytamy:

Związki zawodowe zorganizowały strajk generalny w 100 włoskich miastach. Podobne, masowe protesty odbyły się 6 września, w Hiszpanii. Protestujący sprzeciwiali się polityce pokrywania kosztów kryzysu finansowego w Europie, pieniądzmi podatników, z czego przeważającą większość stanowią przecież robotnicy.

"Jesteśmy na skraju przepaści, potrzebujemy odpowiedzialnego rządu", powiedziała przewodnicząca związku zawodowego CGIL - Susanna Camusso.

"Strajkujemy przeciwko nieodpowiedzialnym decyzjom, które przede wszystkim obciążają kosztami kryzysu pracowników sektora publicznego", powiedziała Camusso do strajkujących w Rzymie. (BBC, 06 września).


fot. Demonstracje w Madrycie


 

Także w Hiszpanii, gdzie stopa bezrobocia jest najwyższa w krajach uprzemysłowionych, sięgając prawie 21 procent (dane oficjalne, nieoficjalnie stopa bezrobocia jest dużo wyższa - red.), związki zawodowe poprowadziły tysiące robotników na ulice miast, pokazując tym samym swój masowy sprzeciw, w sprawie wprowadzenia poprawki do konstytucji, obligującej rząd do zachowywania równowagi budżetowej (ograniczenie praw jednostki, kosztem zwiększenia uprawnień rządu - red.). Intencją premiera José Luis Rodrígueza Zapatero jest wprowadzenie metod ograniczania kryzysu kosztem społeczeństwa, nie dając  temu społeczeństwu żadnej szansy głosowania w tej sprawie (referendum).

W dniu, kiedy odbywały się ww. demonstracje, szef Banku Światowego wywierał presję na rządy europejskie, nakazując im jak najszybsze wprowadzenie ich gospodarek na właściwe tory, twierdząc, iż cierpliwość Banku Światowego jest już na wyczerpaniu. "Jest to kluczowy moment dla decyzji przywódców europejskich", powiedział Robert Zoellick. (AFP Journal, 06 września).

/koniec cytatu z Workers.org/





Wszystkim nie będącym na bieżąco z wyżej opisaną tematyką, pragniemy przypomnieć, iż masowe strajki w Hiszpanii organizowane są regularnie, już od maja br.  Sytuację w tym kraju można określić jako tragiczną. Gigantyczne zadłużenie tego kraju jest praktycznie niemozliwe do spłacenia, ogromna rzesza ludzi żyje na skraju ubóstwa, a setki tysięcy Hiszpanów jest bez szans na jakąkolwiek pracę w swoim kraju, otrzymując żebraczy zasiłek. Rząd tego kraju próbuje przepchnąć ustawy, mające na celu obarczenie społeczeństwa kosztami kryzysu finansowego tego państwa, bez dania temu społeczeństwu możliwości współdecydowania o ich własnym losie. Czy takie postępowanie mieści się w ramach definicji demokracji ?

Podobna sytuacja tworzy się we Włoszech. Zadłużenie tego kraju jest większe i bardziej niebezpieczne dla reszty Europy, niż zadłużenie Grecji. Tutaj także rząd, na siłę próbuje obarczyć, coraz bardziej biedniejące społeczeństwo, kosztami kryzysu finansowego.

To nie jest przypadek, ze szef banku Światowego naciska rządy europejskie, dokładnie w tym samym czasie, kiedy odbywają się tam masowe strajki. To jest gra obliczona na eskalację złych nastrojów i stresu w Europie, po to, aby na zawsze zmienić jej obraz, tworząc mało mającą wspólnego z demokracją,  Federalną Europę. Politycy wiedzą doskonale, iż społeczeństwa Europy są w sytuacji bez wyjścia i będą się buntować. Sami do tego dążą.

Taki rozwój sytuacji, pozwoli politykom wprowadzać w trybie przyspieszonym, coraz to bardziej drakońskie, ograniczające swobody obywatelskie prawa, a w wszystko to w imię bezpieczeństwa narodowego, w imię praworządności.

Już teraz słyszymy pierwsze groźby polityków, nakierowane na wywołanie stresu i strachu w społeczeństwach Europy.

The Times Polska, w wraz za nim główne portale polskie, poinformował nas, iż politycy zaczęli otwarcie mówić o zagrożeniu chaosem i wojną:

"Tu już nie chodzi tylko o ratowanie wspólnej waluty, o powstrzymanie kolejnej fali kryzysu, europejscy politycy rozpoczęli dramatyczną walkę, która ma zapobiec zamieszkom. Niektórzy wieszczą nawet wojnę - piszą Charles Bremner i Sam Fleming

 Wszyscy, nie tylko w Brukseli, wstrzymują oddech. W sprawie losów Grecji jest więcej pytań niż odpowiedzi. Z jednej strony niemiecka kanclerz powtarza, że nie pozwoli, by zbankrutowała europejska waluta, by poza strefę euro wyrzucono Grecję. Ale w Niemczech rośnie opozycja wobec postawy pani kanclerz, wielu polityków stawia sprawę tak: jeśli teraz wyrzucimy z euro Grecję, zapłacimy dziesięć razy mniej, niż jeśli dalej będziemy pompować w nią finansową pomoc. To trafia do przeciętnego Niemca, Merkel wie, wyborcy mogą być dla niej bezlitośni.

 A euro to nie tylko Grecja, niedawne walki na ulicach Rzymu, wcześniejsze demonstracje w Hiszpanii pokazują, że zwykli ludzie nie chcą zaciskać pasa, nie przejmują się losem euro. Dlatego politycy ostrzegają: dzisiejsze demonstracje mogą przybrać coraz bardziej dramatyczne formy, może się polać krew, stąd tylko krok do krwawych konfliktów, do wojen."- oznajmia The Times (link)

 
Biorąc pod uwagę powyższe, uważamy, że wystąpienie Ministra Rostowskiego na forum europejskim, gdzie mówił on wprost o groźbie wojny, nie było przypadkowe. Najprawdopodobniej, , ze względu na polską prezydencję w UE, oraz raczej marginalne znaczenie Polski w Europie, celowo wybrano jego, aby przekazał takie właśnie przesłanie narodom Europy (link).
 
Fot. Jacek Rostowski w Parlamencie Europejskim (źródło: nieznane)

 
 

Dlaczego politycy, już coraz bardziej otwarcie, zaczynają grozić nam konfliktem wojennym w Europie ?

A niby kto z kim miał by walczyć ?

O ile nam wiadomo, Narody Europy nie mają żadnych pretensji do siebie nawzajem, wyraźnie kierując swoją złość na polityków i bankierów. To politycy, odwracając kota ogonem, próbują nam wmówić, iż jesteśmy niebezpieczni nawzajem dla siebie, kiedy to oni i tylko oni zaczynają posługiwać się retoryką wojenną.

Po co to wszystko ?

 

Piszemy o tym wszystkim, ponieważ w Polsce nie jest inaczej. To nas Polaków, obarczy się kosztami obłudnej gry banksterów i współpracujących z nimi polityków.  Dowody na niedemokratyczne zagrywki polityków mamy już teraz, kiedy widzimy w jak perfidny sposób "przepychają" oni wygodne dla nich, a ograniczające nasze prawa ustawy (patrz: MonitorPolski / "Sejm źle skończył kneblując wolność słowa" - link).

Na razie, tylko mała część polskiego społeczeństwa, orientuje się jak bardzo zła, czy wręcz tragiczna, jest aktualna sytuacja w Europie i na świecie. Mass Media w Polsce milczą na ten temat, przepuszczając jedynie co niektóre informacje, natychmiast pokrywając je innymi - kreującymi pseudo-pozytywne perspektywy.

Już niedługo, a jest to kwestia najwyżej kilku miesięcy, jeśli nie tygodni, wszyscy boleśnie przekonamy się o tym, jaka jest prawda.

Jakie jest wyjście z tej sytuacji ?

Nie można siedzieć bezczynnie, ale nie można też grać, w narzucaną nam przez polityków brudną grę, która nie przyniesie nam nic innego jak tylko krzywdę i cierpienie.

Na dzień dzisiejszy, najwłaściwsze wydaje się masowe wypowiedzenie obywatelskiego posłuszeństwa, poprzez nie branie udziału w wyborach, pokojowe demonstracje i demonstracyjne niestosowanie się do nieuczciwych przepisów. Taka taktyka zda egzamin tylko wtedy, kiedy będzie nas wystarczająco dużo i kiedy będziemy w pełni świadomi naszych celów. Gandhi dokonał tego w Indiach. My możemy to powtórzyć.


Taką właśnie formę - wypowiedzenia obywatelskiego posłuszeństwa - przybrał protest w Nowym Jorku, gdzie tłumy ludzi zaczęły pokojowo okupować tereny wokół Wall Street.



 

 Fot.: Wizja wojny w Europie. Czy wojna nam faktycznie grozi ?



 

Tych, co się boją chaosu, chcemy uspokoić - chaos i tak nastąpi ! Jak widać, politykom doskonale się udaje do niego doprowadzać, także bez naszego w tym udziału.

Otwórzcie oczy i zacznijcie uważniej przyglądać się temu, co się aktualnie w Europie i na świecie dzieje.


Nasza troska nie powinna być nakierowana na potencjalny chaos, ale na to, co się z niego urodzi.


Tych, którzy chcą czynnie walczyć ostrzegamy, że w przypadku zamieszek, jak zwykle ucierpią przede wszystkim niewinni, a szanse na zwycięstwo tą drogą, są niestety nikłe. W tych trudnych czasach, tym bardziej powinniśmy chronić słabych, chorych, nasze dzieci i naszych bliskich. Chronić przed cierpieniem i poniżeniem.

Co innego, kiedy człowiek zmuszony jest się bronić...

http://www.globalnaswiadomosc.com/protestyweuropie.htm
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI POLITYCZNE ...
« Odpowiedz #5 : Marzec 10, 2012, 16:14:07 »

Brrrrrrrrr..... aż się nie chce w to wszystko wierzyć!

Proces impeachmentu Obamy rozpoczęty

7 marca kongresman Walter Jones z Północnej Karoliny złożył propozycje uchwały H.CON.RES.107, która jeśli wejdzie w życie umożliwi postawienie w stan oskarżenia Prezydenta USA Baracka Husseina Obamy.
Zgodnie z art. II, sekcją 4 Konstytucji USA, jeśli Prezydent użyje sił ofensywnych w ataku na inny kraj bez autoryzacji Kongresu, to popełnia tzw. “high crime”. To groźne przestępstwo, nie występuje w prawie kryminalnym i jest zarezerwowane tylko dla przedstawicieli parlamentu, rządu i Prezydenta.
Impeachment, który jest odpowiednikiem aktu oskarżenia w prawie karnym, wymaga 2/3 głosów Kongresu. Aby skazać prezydenta potrzebne jest jednak drugie głosowanie legislacyjne, które też wymaga większości głosów. Dopiero wtedy można pozbawić władzy Prezydenta.
Uchwała rozpoczynająca impeachment jest pierwszą reakcją Kongresu USA na dyktatorskie poczynania prezydenta Obamy, który bez zgody Kongresu rozpoczął wojnę z Libią, a teraz z Iranem i Syrią.

Bezprawne działania prezydenta Obamy spotkały się także z reakcją prokuratorów generalnych 9 stanów: Arizony, Florydy, Georgii, Michigan, Oklahomy, Południowej Dakoty, Południowej Karoliny, Texasu i Virginii.
5 marca połączyli swoje siły i zidentyfikowali 21 czynów nielegalnych jakich dopuściła się administracja Obamy.
Twórcy Konstytucji USA przewidzieli możliwość przekształcenia się rządu federalnego w dyktaturę i wprowadzili ostateczne środki ochrony, którymi są m.in. prawa stanowe bronione przez ich Prokuratorów Generalnych. Są oni ostatnią i najważniejszą linią obrony przeciwko totalitarnym zapędom rządu federalnego.
Oczekuje się, że do pierwszych dziewięciu stanów przyłączą się następne.

Do 21 zarzutów, które wg. prokuratorów generalnych są niezgodne z Konstytucją zaliczono m.in.:

- regulację internetu przez Federal Communications Commisssion (FCC)
- PPACA – reforma systemu ochrony zdrowia
- nowe przepisy odnośnie ochrony przed tzw. “globalnym ociepleniem” wprowadzane przez EPA (Environmental Protection Agency)
- OSM – kontrola federalna nad kopalniami w 19 stanach pod pozorem ochrony środowiska.
- regulacje zanieczyszczenia rzek na Florydzie i powietrza w Teksasie i Oklahomie.
- zagrożenie wolności religijnej – kościoły i synagogi mają obowiązkowo zapewniać ochronę medyczną.
- Odrzucenie przez DOJ (Department of Justice) praw stanowych odnośnie identyfikacji wyborców.
- Atak na stany, które chcą się ustrzec przed nielegalnymi imigrantami poprzez zakładanie im procesów sądowych przez rząd federalny.

Propozycja ustawy H.CON.RES.107.IH
Lyndon LaRouche popiera akcję W. Jonesa: http://larouchepac.com/node/21925
Attorneys General Join Forces to Call Into Account Illegal Obama Administration Violations



www.monitorpolskis.com
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI POLITYCZNE ...
« Odpowiedz #6 : Marzec 13, 2012, 12:42:11 »

Aaaaaa....  Coś :Uśmiech Szok


Rządowy patent

Dodany 2012-03-11 21:54:22 przez Lanjelin • Wyświetleń: 535

Z kont w ZUS wyparowało w ubiegłym roku ponad 8 mld zł środków, które powinny się znajdować w funduszu rentowym. Jak to możliwe?

W tym roku z funduszu rentowego być może zniknie kolejne 8-9 mld złotych. Rząd wynalazł sprytny mechanizm finansowy, który pozwala co roku przejmować i wygaszać miliardy pochodzące z naszych składek ubezpieczeniowych. Po podniesieniu wieku emerytalnego "maszynka do czyszczenia kont" będzie w stanie pochłaniać społeczne oszczędności w tempie kilka razy szybszym.
Z kont emerytalnych w ZUS wyparowało w ubiegłym roku ponad 8 mld złotych. Znikły środki emerytalne należące do osób, które pobierały rentę i zmarły, nie dożywszy emerytury. Po śmierci uprawnionych zawartość należących do nich kont emerytalnych powinna zostać przeniesiona na fundusz rentowy, ale tego nie zrobiono. Według danych ZUS, do których udało się dotrzeć "Naszemu Dziennikowi", na kontach zmarłych rencistów znajdowało się w końcu 2010 r. aż 8,4 mld zł, po których dziś nie ma śladu. Miliardy znikły, rozpłynęły się w "rządowej przestrzeni". Co się z nimi stało? - pytania w tej sprawie skierowaliśmy do resortów finansów i pracy. Czekamy na odpowiedzi.

W związku z opisaną sprawą powstaje obawa o los kolejnych miliardów odłożonych na emerytury przez osoby, które aktualnie pozostają na rentach. Oszczędności zapisane na ich kontach emerytalnych na razie spoczywają w ZUS jako środki niewykorzystywane. Pod koniec 2010 r. kwota ta sięgała, według danych ZUS, 9,3 mld złotych. Czy także te pieniądze mogą wyparować z kont tej części rencistów, którzy nie dożyją wieku emerytalnego?

Podczas debaty nad podniesieniem składki rentowej rząd szermował argumentem, że w funduszu rentowym widnieje deficyt na kwotę 17 mld złotych. Tymczasem przytoczone przez nas dane wskazują, że ów deficyt rząd w dużej mierze sam sobie wykreował. O ile nieuwzględnienie w funduszu rentowym środków żyjących rencistów może mieć pewne uzasadnienie (bo część z nich doczeka się emerytury), o tyle "zapomnienia" o kwocie 8,4 mld zł należącej do osób nieżyjących i nieprzekazania jej na fundusz rentowy niczym nie da się wytłumaczyć.

- Zastosowano wybieg polegający na tym, że fundusze, które powinny być przeznaczone na renty, znikły na kontach. Inteligentnie przedstawiono, że deficyt funduszu rentowego wynika z różnicy między kwotą składek a tym, co jest wypłacane w formie rent. To zaś, co było na kontach, wyparowało - tłumaczy dr Cezary Mech, finansista, były wiceminister finansów, który zdobył te informacje, prowadząc własne prace badawcze nad przepływami finansowymi w ZUS.

Ta znikająca kwota, łącznie nawet 17,7 mld zł, jest i tak zaniżona z uwagi na to, że część osób posiada rachunki prowadzone tylko od początku reformy emerytalnej, ponieważ nie dopełniła formalności związanych z wyliczeniem kapitału początkowego albo nie była jeszcze objęta tym obowiązkiem. Wygląda na to, że rząd wynalazł sposób na wygaszanie środków odłożonych w ZUS i zmniejszanie zobowiązań tej instytucji, co pozwala wyeliminować co roku z systemu 8-10 mld złotych. Jeśli wiek emerytalny zostanie podniesiony, rencistów z pewnością przybędzie. Z pewnością też zwiększy się liczba osób na rentach, które nie dożyją emerytury, a wtedy rządowy wynalazek pozwoli wygaszać rocznie np. po 30 mld zł środków, które powinny trafić na fundusz rentowy. Dzięki temu problem zadłużenia finansów publicznych w zakresie zobowiązań emerytalno-rentowych w miarę upływu lat rozwiąże się sam. Przynajmniej na papierze.

- To bardzo sprytny mechanizm. Gdyby teoretycznie przesunąć wiek emerytalny do 100 lat, to nikt nie dożyje emerytury, a wtedy ponad 2 bln zł długów emerytalnych ZUS zwyczajnie wyparuje - wyjaśnia dr Cezary Mech. Finansista wykrył opisany proceder podczas badania finansów ZUS. - Rząd dostaje do rąk nowy podatek i zarazem możliwość umarzania zobowiązań emerytalnych. I na tym polega to perpetuum mobile - wskazuje.

Ta papierowa operacja nie pozostaje bez wpływu na życie ludzi, zwłaszcza tych schorowanych, ubiegających się o rentę, oraz przedsiębiorców i pracowników, którzy te renty będą finansować.

- Jeśli w funduszu rentowym będzie wykazywane tylko to, co pochodzi ze składek, to pieniędzy na renty będzie stale za mało, więc trzeba będzie coraz bardziej podnosić składki rentowe, a jednocześnie piętrzyć trudności związane z przyznaniem renty w celu ograniczenia wypłat - tłumaczy dr Mech.

Opisany mechanizm w kontekście podniesienia wieku emerytalnego odbije się niekorzystnie na polskiej gospodarce. Rencistów będzie lawinowo przybywać, a rosnące składki na fundusz rentowy będą powodować stały wzrost kosztów pracy. W efekcie międzynarodowa konkurencyjność polskiej gospodarki ulegnie obniżeniu, zaczną znikać miejsca pracy, ruszy nowa fala emigracji za chlebem.

- To tak, jakby zależało nam na tym, żeby praca stała się dobrem rzadkim i żeby jej dla naszych dzieci nie było - podkreśla dr Mech.

Wicepremier Waldemar Pawlak zapowiedział, że w przyszłym tygodniu dojdzie do kolejnego spotkania kierownictwa Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego w ramach negocjacji koalicyjnych nad podniesieniem wieku emerytalnego. "Maszynka do czyszczenia kont" jest w stanie gotowości.







© Copyright 2007 Niezależny Serwis Informacyjny. Kopiowanie dozwolone pod warunkiem podania zródla: ISKRY.PL

Autor: Małgorzata Goss , Źródło: Iskry.pl


http://newworldorder.com.pl/artykul,3473,Rzadowy-patent
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI POLITYCZNE ...
« Odpowiedz #7 : Marzec 24, 2012, 00:31:08 »

ACTA to nie wszystko obecnie mamy też INDECT.

INDECT jako projekt Unii Europejskiej to oficjalnie "Inteligentny system informacyjny wspierający obserwację, wyszukiwanie i detekcję dla celów bezpieczeństwa obywateli w środowisku miejskim". Jest przewidziany na lata 2009-2013. Jak nietrudno jest się domyślić jest on obecnie w bardzo zaawansowanym stadium. System ten umożliwia śledzenie obywatela na każdym kroku począwszy od internetu, przez laptop, telefon komórkowy, po kamery w komunikacji miejskiej i małe bezzałogowe samoloty latające nad miastami. Wszystkie te dane są analizowane i łączone w całość przez superkomputer, który ma za zadanie oceniać potencjalne ryzyko wystąpienia "nietypowego zachowania" monitorowanych obywateli. W praktyce wystarczy umieścić niewygodny i oceniony przez komputer jako "niebezpieczny" materiał w sieci, aby być na każdym kroku śledzonym za pomocą wszelkich dostępnych technologii, które będą stopniowo uzupełniać nasz obraz jako osoby.

ACTA to pikuś - nadchodzi INDECT!

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=gcrFt7z4080
« Ostatnia zmiana: Marzec 24, 2012, 00:34:21 wysłane przez Kiara »
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI POLITYCZNE ...
« Odpowiedz #8 : Maj 07, 2015, 19:23:37 »



Polska jest najbogatszym krajem świata!!! O te złoża toczy się III wojna światowa?







Polska jest NAJBOGATSZYM krajem świata położonym w sercu Europy. Oczywiście na nasze bogactwa, które Pan Bóg dał Polakom jest wielu chętnych. Dla przykładu Niemcy w swojej konstytucji nadal uznają granice sprzed 1937 roku. Oszustwem rządów warszawskich jest wmawianie Polakom, że Niemcy uznały naszą granicę zachodnią.

Nic tak nie pokazuje niewyobrażalnej podłości rządów „warszawskich” przez ostatnie 25 lat, ich świadomego antypolskiego charakteru, świadomej eksterminacji i zmuszania do emigracji naszego narodu jak sprawa zatajanych niezwykłych bogactw Polski.

O tych złożach, które kryje Polska Ziemia, pisał w 2009 roku w książce Pola Laska Alef Stern. Już wtedy wskazywał, że całą wojna o Polskę toczy się właśnie o te złoża, o posag, który jest ukryty w ziemi.

Okładka ksiązki POLA LASKA

Zatem nie należy dziwić się temu co dzieje się na europejskiej i międzynarodowej scenie politycznej. Dziwi jednak fakt, że polskie elity są tak ograniczone i krótkowzroczne, że nie mają pojęcia o tych bogactwach i sprzedają Polskę za garść nędznych srebrników.



Nic tak precyzyjnie nie pokazuje gorliwego służenia obcym interesom, a zarazem bezprzykładnej głupoty rządów warszawskich przez ostatnie 25 lat jak sprawa ukrywanych przed narodem bogactw naturalnych naszego kraju. Przez zaprzedanie i głupotę rządzących jest blokowany szybki rozwoju Polski i dobrobyt całego społeczeństwa w tym naszych “elit”.

Poniższe zestawienie opracował mgr inż. Andrzej Łodziński – nasz Komandor pełnomocnik na Polskę. Powstało ono w oparciu o powszechnie dostępne dane geologiczne. Można sprawdzić poprzez Internet podane tu liczby!


polskie-zloza
Mapa Polskich złóż
Złoża metali w okolicach Suwałk (tytan, wanad, żelazo i metale ziem rzadkich)

Zasobność – 1 500 000 000 ton rudy (1,5 mld ton);

Wartość samego tytanu to 355 000 000 000 $ (355 mld $). Całkowita wartość złoża przekracza 1 000 000 000 000 $ (bilion $).
W USA Mówimy trylion dolarów, bowiem Anglosasi na miliard mówią bilion.

Rzecz w tym, że prócz 50 milionów ton tytanu złoże to zawiera najwyższej jakości rudy żelaza (w całej Europie, włącznie ze Szwecją i Uralem złoża rud żelaza akurat pokończyły się) oraz ogromne ilości bezcennych dla techniki tzw. metali ziem rzadkich. Bez tych metali nie jest możliwa żadna nowoczesna produkcja elektroniczna czy militarna.

Złoża molibdenu, wolframu, miedzi pod Myszkowem (Jura Krakowsko-Częstochowska). Obok tych metali zawsze występuje złoto, srebro i selen

Zasobność – 726 000 000 ton rudy (726 milionów ton);

Wartość samego tylko molibdenu – 14 520 000 000 $ (14,52 mld $).

Złoża niklu pod Ząbkowicami Śląski. Obok niklu w złożach występuje złoto i platynowce

Zasobność – 14 000 000 ton rudy (14 mln ton);

Wartość tylko niklu około 4 000 000 000 $ (4,00 mld $).

Złoża wysokiej jakości węgla kamiennego na Lubelszczyźnie. Węgiel „zanieczyszczony” jest złotem

Zasobność – 40 000 000 000 ton (40 mld ton);

Wartość – 4 800 000 000 000 $ (4 800 mld $ = 4,8 biliona $).

Złoża węgla brunatnego pod Legnicą

Zasobność – 15 000 000 000 ton (15 mld ton);

Wartość – 87 000 000 000 $ (87,00 mld $).

Złoża złota w różnych lokalizacjach głównie na terenie Dolnego Śląska

Zasobność – 350 ton kruszcu;

Wartość – 14 000 000 000 (14,00 mld $).

Złoża miedzi i złota w rejonie Bytomia Odrzańskiego

Zasobność:

Miedź – 8 000 000 ton metalu (8 mln ton)

Złoto – 100 ton kruszcu

Wartość razem około 62 500 000 000 $ (62,50 mld $).

Konwencjonalne (nie łupkowe) złoża gazu ziemnego, lokalizacja Ziemia Lubuska, Wielkopolska i Podkarpacie

Zasobność – 1,7 bln m3

Wartość – 510 000 000 000 $ (510 mld $)


RAZEM (podsumowując tylko wartość tytanu ze złoża pod Suwałkami) 5 847 020 000 000 $ (5 847,02 mld $ = 5,847 biliona / w USA 5,847 tryliona $)


Jednak to wcale nie wszystko!!!

Ropa, która płynie do Polski rurociągiem „Przyjaźń” jest wydobywana z głębokości około 7km w Tatarstanie, około 1000 km na wschód od Moskwy. Surowiec ten nie jest najwyższej jakości ponieważ jest silnie zasiarczony. Przedstawione powyżej dane pochodzą głównie z raportu z 15 letniego programu poszukiwań geologicznych, jaki zainicjował Edward Gierek w 1971 roku. Prace nad raportem ukończono w 1985 roku. Jednak w raporcie wykazano tylko złoża do głębokości 4km. Sowieci zakazali władzom PRL wiercić głębiej niż 4km! Dlaczego? Czyżby pod naszymi stopami znajdowały się szczególnie ważne złoża?

Polska w całości leży na ogromnym złożu ropy i gazu (w dodatku daleko wychodzącym w polski szelf bałtycki), bowiem twór geologiczny skał porowatych, który jest jak gąbka nasączony gazem i ropą, zaczynający się w Zatoce Perskiej, a kończący w Morzu Północnym pomiędzy Szkocją i Norwegią osiąga swoją kumulację właśnie w Polsce! Tylko, że to ogromne złoże znajduje się na głębokości 5 km – Polska zachodnia i północna i 7 km – Polska południowo-wschodnia. Te głęboko położone złoża szacowane są na 650 mld ton, co daje 4764,50 mld baryłek. Złoża Arabii Saudyjskiej oszacowane są na 265 mld baryłek!!! Eksploatacja głębokich złóż jest dzisiaj z punktu widzenia technicznego możliwa. Wartość tej ropy, biorąc pod uwagę obecne ceny wynosi – 300 163,5 mld $, czyli 300,1635 biliona $ (w USA 300,1635 trylionów $).


panonska-prowincja
Pod całą Polską znajduje się „gąbka” nasączona największą ilością Ropy i Gazu – to z ich części Norwegia, Arabia Saudyjska, Iran, Irak, Kuwejt czerpią swoje bogactwa!!! – o tych złożach pisał w książce Pola Laska Alef Stern



W powyższym wyliczeniu nie uwzględniono złóż uranu, srebra, cynku, ołowiu, bursztynu, siarki i soli oraz innych.

Jedno musimy wszak dopowiedzieć!

Polska leży wskutek unikalnego zbiegu czterech płyt tektonicznych na terenach idealnych do produkcji najtańszej i najczystszej energii elektrycznej, jaka powstaje z wyprowadzenia na powierzchnię gorących wód termalnych, albo rozgrzania wody o gorące skały do pary wodnej (geotermia) wystarczającej do napędu turbin elektrycznych.

Ten fenomen geotermalny jest w Polsce tak unikalny, że jego szacunkowa wartość w możliwości produkcji taniej energii elektrycznej i praktycznie darmowej energii cieplnej – w przeliczeniu na tony paliwa umownego – daje wartość co najmniej 70 razy większą niż wartość zasobów ropy i gazu pod dnem Morza Północnego!

Fenomen geotermalny w Polsce odkryto w ramach wspomnianego 15 letniego programu badań geologicznych. Sowieci tak się przestraszyli tych informacji, że polski geniusz geologiczny, prof. Feliks Sokołowski (znany i ceniony i w USA), miał zakaz jakichkolwiek publikacji na ten temat!

Ogólnie uważa się, że Polska wykorzystując geotermię może szybko zwiększyć produkcję energii elektrycznej 15 razy, natomiast pełne możliwości energetyczne naszego kraju to zwiększenie produkcji energii – 150 razy! Dzięki temu możemy być naturalną potęgą energetyczną formatu światowego fundując niezależność energetyczną wszystkim ościennym krajom!

Tymczasem polityka zdrajców stanu to zamykanie kopalń (gdzie jest udokumentowanych 16 miliardów ton wysokiej jakości węgla) by zrobić miejsce dla dotowanego węgla z Rosji oraz wyprzedaż polskich zakładów energetycznych państwowym firmom francuskim, które natychmiast podnoszą dla odbiorców ceny, jak również zachwycanie się drogą i nisko efektywną energetyka wiatrową, którą wciskają nam Niemcy. Niemcy sprzedają nam stare wiatraki jednocześnie u siebie forsownie rozwijają energetykę opartą o spalanie węgla brunatnego i geotermię. W Polsce wiele mówiło się o łupkach (ang. Shale Gas) zatajając przy okazji informacje o ogromnych pokładach gazu naturalnego w podziemnych zbiornikach (ang. Tighten Gas). Na takich zbiornikach stoją np. dwa miasta polskie: Poznań i Rzeszów. Ukrywając wiedzę o naszych bogactwach władza warszawska podpisała z Rosją maksymalnie niekorzystne umowy na dostawy gazu i ropy. Obecnie płacimy Rosji najwyższe na świcie ceny za ropę i gaz (zdrajca Cimoszewicz, zdrajca Pawlak).

Przyczyny szczegółowe polityczne zatajania przed Polakami bogactw Polski

Zatajanie przed Polakami bogactw naturalnych Polski miało prócz przyczyn ogólnych (wygnanie polskiej młodzieży z kraju i eksterminacji Polaków wskutek głodowych rent i emerytur oraz żałośnie niskich zarobków; w historii politycznej świata jest to znana praktyka eksterminacji ekonomicznej, która umożliwia skuteczne zlikwidowanie całych narodów; ogólnie cała polityka tzw. III RP to eksterminacja ekonomiczna plus drastyczny atak na dobre imię Polski i Polaków, czyli eksterminacja prawdy historycznej i godności osobistej/narodowej) również i równoległe bardzo konkretne przyczyny polityczne:

Antracyty na Lubelszczyźnie odkryto już przed II wojna światową. Po roku 1946 podjęto kontynuację badań geologicznych. Sowieci zakazali kontynuować badania nad antracytami na Lubelszczyźnie pod koniec lata 40-tych, gdy z kolejnych odwiertów potwierdzało się zanieczyszczenie antracytów złotem (dane z dwóch odwiertów potwierdzały też bardzo silną radioaktywność, co wskazywało na dodatkowe bardzo bogate złoże Uranu /lub Plutonu?/). Zanieczyszczenie złotem węgla była tak wysokie, że Stalin przestraszył się, że gdy Amerykanie się o tym dowiedzą – zrewidują Jałtę i Poczdam i zabiorą Sowietom Polskę. Sowieci nakazali zniszczyć dokumentację wykonanych odwiertów! Polscy technicy i inżynierowie zdołali jednak część najważniejszej dokumentacji zachować. Dokumentacja ta jest przechowywana do dziś.
Złoża polimetaliczne na Suwalszczyźnie, zwłaszcza ogromne zasoby metali ziem rzadkich wymusiłyby “Alliance cordiale” Polska – Chiny. Po prostu dwa jedyne kraje na świecie, które mają takie zasoby – Chiny i Polska – musiałyby koordynować swoje ruchy, a Chiny zrobiłyby co w ich mocy by te zasoby nie wpadły pod kontrolę ich konkurentów (Rosja, USA, Niemcy).
Ruszenie polimetali na Suwalszczyźnie (podobnie jak i innych bogactw) spowoduje też “zalanie” budżetu szybkimi dochodami. Dzięki temu, że skała, w której znajdują się złoża polimetaliczne jest wolna od niebezpiecznych gazów, a złoża są płytko pod powierzchnią eksploatacja byłaby tania i bezpieczna. W ogóle te bogactwa wiążą się z ogromnym przyrostem dochodów budżetu, co bezpośrednio przekłada się na szybkie wzmocnienie państwa polskiego, w tym Wojska Polskiego. Spodziewane dochody będą tak duże, że Polska po prostu nie będzie miała na co wydawać pieniędzy. Niemcom i Rosji nie w smak taka opcja!
Bogata dzięki swoim złożom Polska jako potęga umożliwiłaby szybki postęp gospodarczy całego regionu Europy Środkowej i Wschodniej oraz wykreowanie silnego bloku politycznego skupionego wokół Polski. To na dobre przekreśliłoby i plany ekspansji Rosji na Europę, a Niemiec na wschód jednocześnie stabilizując pokój na kontynencie.
Jakiekolwiek „ruszenie” przez Polskę swoich złóż ropy i gazu oznaczałoby konieczność podzielenia się przez Rosję paliwowym tortem w Europie z Polakami. W dalszej kolejności do podziału zysków musieliby dopuścić nas inni eksporterzy, zwłaszcza z nad Zatoki Perskiej.



Oczywiście – nic nigdy nie będzie, dopóki w Polsce będzie “rząd warszawski”, a nie suwerenny rząd polski!

Bez mówienia o tych tematach kampanii wyborczej się nie wygra! Wiedza o bogactwach Polski ruszy do urn nawet najbardziej zaciekłą absencję wyborczą! I nawet pijacy na moment wytrzeźwieją! Niech tylko zjawi się jeden kandydat, który powie prawdę. Niech do Polaków dotrze jak od ponad 25 lat są oszukiwani i eksterminowani! Powodem są nasze bogactwa, na które jest wielu chętnych.



źródło: eprudnik.pl

Polecamy też film Pana prof. Ryszarda H. Kozłowskiego ,który jest autorem słów: „„Unikalny fenomen geotermalny wskutek zbiegu i nałożenia się czterech płyt tektonicznych pokrywa 80% powierzchni Polski. Tylko północno wschodnia część Polski nie posiada tego potencjału hydrotermalnego i petrotermalnego. W przeliczeniu na tony paliwa umownego wartość energetyczna tego fenomenu co najmniej 70 razy przekracza wartość zasobów ropy i gazu pod dnem Morza Północnego. Polska może produkować praktycznie nieograniczone ilości taniej energii elektrycznej i praktycznie darmowej energii cieplnej.”
„Twór geologiczny, cały jak gąbka nasączony ropa i gazem ziemnym ciągnący się od Zatoki Perskiej po Morze północne – osiąga swoją kumulację geologiczną w Polsce. W 1971 roku Sowieci zakazali PRL wierceń głębszych niż 4 km. Ogromne, bajecznie bogate złoże ropy i gazu, na którym leży Polska w całości plus zajmujące obszar odpowiadający południowemu i środkowemu Bałtykowi – znajduje się nieco głębiej – 5 do 8 km. Tu warto wiedzieć, że ropa płynąca do nas rurociągiem „Przyjaźń” jest wydobywana w Tatarstanie, około 1000 km na wschód od Moskwy – i jest wydobywana z głębokości 7 km. W cenę, jaką płacimy, jest oczywiście wliczona opłata za transport na taka odległość. Nadto ta ropa jest silnie zasiarczona.”



Poczytajcie też o tym jak władze naszego kraju chcą zmusić nas do oddania naszej ziemi pełnej bogactw. Narzędziem będzie podatek katastralny…

Podziel się:

StumbleUponPocketLinkedInFacebook10K+RedditPinterest5TumblrTwitter55Google

Podobne

Tusk na zlecenie od dwóch lat szykował nas do wojny!maj 7, 2014W "Felietony"

Pilne!!! Alef Stern: Zamach w smoleńsku to robota nie tylko Rosji!kwi 7, 2015W "News"

DEZINFORMACJA to ich najważniejszy oręż, czyli o smoleńskiej WSI Potiomkinowskiej.kwi 8, 2015W "News"



http://pressmix.eu/2015/05/06/polska-je ... -swiatowa/



Kiara.
Zapisane
Strony: [1]
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

polskierpg siyah hkcz gryzonie mundodetelenovelas