Dziej? si? obok nas ale równie? z nami w roli g?ównej sprawy dziwne lecz prawdziwe.
Spotykam je w mojej codzienno?ci a w?a?ciwie to one j? tworz?.
Zatem opowiem moim czytelnikom niektóre z nich.
Nie zaczn? od pocz?tku , ale zaczn? od
Klucza.... , wiadomo klucz zawsze co? otwiera .

Klucz.Mam mnóstwo takich spotka? nie dziwi? mnie wi?c tego typu relacje. Niektóre s? bardzo wzruszaj?ce inne zaskakuj?ce , bywaj? te? ?mieszne.
Jedn? z najbardziej wzruszaj?cych i zaskakuj?cych mnie by?o moje spotkane w Bobowej z nie?yj?cym ju? od dawna cadykiem.
Niesamowito?? polega?a na wielu rzeczach.
Przyjecha?am z kumpelesiami do kole?anki w Tarnowie, jej kole?anka niespodzianie oznajmi?a nam i? musi nas zawie?? w jedno miejsce. Nie chcia?a powiedzie? gdzie i po co?
Zimowy wieczór , mróz po pas ?nieg -20 stopni. OK, jedziemy , a ona nas zawioz?a pod kirkut i kaza?a tam wej?? przez zamkni?t? furtk? na ?a?cuch!
Kaza?a , wchodzimy , jako? si? przecisn??y?my bo brakowa?o jednego pr?cika w niej.Stan??y?my na ?rodku przy jakiej? macewie ledwo widocznej z pod ?niegu a tu g?uch? cisz? przerwa? przepi?kny ?piew kr???cego nad nami ptaka.
Nie wiem czy jakie? ptaki ?piewaj? w tym miejscu w ciemno?ciach i zim? w taki mróz?
S?ysza?y?my wszystkie , za chwil? pojawi? si? starszy bardzo drobniutki m??czyzna o subtelnych rysach , siwych w?osach i wzruszaj?cym spojrzeniu.
Przekaza? mi jaki? klucz , nie wiem tak naprawd? jaki ( domy?lam si?) , powiedzia? tylko jedno zdanie , moment by? tak wzruszaj?cy i? p?yn??y nam wszystkim ?zy.
Tego samego dnia otrzyma?am jeszcze ?piewnik z ?ydowskimi pie?niami z Bobowej.
Przekaza? , powiedzia? i rozp?yn? si? w mroku ,kto to by?? Szuka?am a? znalaz?am , ju? wiem , chocia? jeszcze nie do ko?ca zrozumia?am wszystko z tej historii.
Jedno ze zdarze? ??cz?cych obydwa ?wiaty.
Kiara

ps. Historia klucza , a raczej kluczy ma swój dalszy ci?g.