Strony: 1 ... 3 4 [5]

CIEKAWOSTKI NA NIEBIE I ZIEMI....

  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI NA NIEBIE I ZIEMI....
« Odpowiedz #60 : Marzec 23, 2012, 12:16:49 »

Słońce. Ono zawsze było bardzo ważne dla ludzi i ziemi , wiemy o nim dużo ale czy wszystko?

Słońce jako gwiezdne wrota do podróży międzygwiezdnych
http://innemedium.pl/wideo/slonce-jako-gwiezdne-wrota-podrozy-miedzygwiezdnych

czw., 2012-03-22 20:23
Słońce jako gwiezdne wrota do podróży międzygwiezdnych

Nassim Haramein: "You Shouldn't Be Recording This!" - Mayan Disclosure Video
http://www.youtube.com/watch?v=LngsxULZvEM&feature=player_embedded

Ostatnio wszyscy byli zdumieni kształtem dziury koronalnej na Słońcu. Przybrała ona trójkątny kształt. Samozwańczy fizyk, szwajcarskiego pochodzenia, Nassim Haramein twierdzi, że to był znak potwierdzający znaną już dawno wiedzę, że Słońce jest portalem służącym do poruszania się po galaktyce.



Pan Haramein to bardzo tajemnicza postać. Ostatnio nawet zniknęły z Wikipedii strony o nim. Jakieś ślady jeszcze w sieci pozostały, ale widać wyraźnie, że ktoś stara się je zacierać. Na filmie, o którym teraz mówimy Haramein kilkukrotnie wzywa, aby nie nagrywać podczas jego wykładu. Nie wiadomo, z jakiego powodu wiedza ta ma być reglamentowana? Chyba powinno mu zależeć na popularyzacji tematu.



Artefakty, które pokazuje Nassim Haramein pochodzą podobno z Ameryki Środkowej i mają zostać wkrótce upublicznione, gdy powstanie długo zapowiadany film o kontaktach mieszkańców prekolumbijskiej Ameryki z kosmitami.

File 12743

Podczas wykładu tłumaczonego na niemiecki Haramein przedstawia artefakt przedstawiający jak sam to określa planetę z powłoka, prawdopodobnie z atmosferą i trzy statki kosmiczne na jej tle. Widać też kometę nadlatująca na Ziemię i to, że jeden ze statków odpycha ją czymś.

File 12750

Aby pozbyć się wątpliwości odnośnie tego, co to są za statki i wyobrażenia z jednego z nich prowadzi dymek pokazujący jak się można domyślić wnętrze statku. To, co widać jest dość poruszające.



Oto kolejny artefakt przedstawiający statek wylatujący ze Słońca, na którym widać wyrysowany taki sam trójkątny znak, jaki uczyniła tam niedawno anomalna dziura koronalna. Gdy doda się do tego widywane w okolicy Słońca obiekty lub jak woli NASA, artefakty obrazu, to zaczyna się to układać w jakąś całość.
« Ostatnia zmiana: Marzec 23, 2012, 12:20:20 wysłane przez Kiara »
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI NA NIEBIE I ZIEMI....
« Odpowiedz #61 : Marzec 24, 2012, 19:45:55 »

Programowanie wszechświata
14 gru 2010


Philip K Dick, pisarz, którego nowele i eseje niemalże w całości poświęcone są tematyce sci-fi, w 1977 roku wymyślił, że żyjemy w komputerowo zaprogramowanej realności. Oznacza to, że cokolwiek robimy w naszym życiu, cokolwiek widzimy, może być stworzone przez jakiś bliżej nieokreślony potężny komputer, jako wirtualna rzeczywistość. Najlepszym przykładem na taką realność jest słynny film „Matrix”. Mimo, że koncept jest trudno zaakceptować, to niektórzy naukowcy widzą w takim podejściu do życia szereg rozmaitych możliwości. Do takich naukowców należy Jim Elvidge. Jest on absolwentem Cornell University. Jest inżynierem i specjalistą w zarządzaniu projektami. Jest także właścicielem 4 patentów w dziedzinie przetwarzania sygnałów cyfrowych. Pracuje na polu fizyki subatomowej, kosmologii i nanotechnologii.



Elvidge uznaje taką wirtualną realność nie tylko za możliwą, ale także za bardzo prawdopodobną. Wystarczy spojrzeć w jaki sposób rozwija się obecna technologia cyfrowa, która oscyluje coraz bardziej wokół gier komputerowych, które przenoszą w odrębną, wirtualną rzeczywistość. Najnowsze gry komputerowe symulują świat w którym żyjemy lub tworzą nową, alternatywną rzeczywistość działając w bezpośredniej reakcji z mózgiem. Nie trzeba konsoli by móc poruszać się w świecie gry, bo to mózg decyduje bezpośrednio o tym co w tym zupełnie nowym świecie się wydarzy. Można sobie wyobrazić, jak przy takim tempie rozwoju będą wyglądały podobne gry za 30 lat. Już teraz wiadomo, że przy użyciu komputera możemy stworzyć zupełnie nową realność, która będzie nie do odróżnienia od realności, w której żyjemy obecnie. Tak więc pytanie brzmi: jeżeli w ciągu najbliższych 30 lat stworzymy milion takich wirtualnych realności, to na jakiej podstawie nawet dziś możemy powiedzieć, że nasz real nie jest też wirtualny?

Jim Elvidge jest autorem wielu fascynujących pomysłów. Jeden z nich rozważa możliwość zmiany tego co wydarzyło się w przeszłości, co sprawdzono w eksperymencie nazwanym „wymazywaniem kwantowym”. Możliwość takiego wymazywania dostrzeżono dzięki tzw. doświadczeniu Younga, które polega na tym, że wystrzeliwuje się elektrony w kierunku bariery, w której są dwie szczeliny. Po drugiej stronie znajduje się ekran który rejestruje moment przechodzenia przez nie elektronów. Powstaje wówczas zjawisko interferencji (na ekranie powstają jasne lub ciemne prążki w obszarach, gdzie światło jest wygaszane lub wzmacniane). Jeśli jednak spróbować zaobserwować przez którą szczelinę przedostają się elektrony, wówczas interferencja znika. Wystarczy więc wstawić do całego układu urządzenie, które będzie w stanie określić przez którą szczelinę przedostają się te elektrony i natychmiast zmieni to efekt końcowy całego eksperymentu. Efekt ten zwany jest efektem obserwatora, co w skrócie oznacza, ze sam akt obserwacji wprowadza zmiany do obserwowanego zjawiska!



Na podstawie doświadczeń z interferencją dokonano ostatnio eksperymentów z opóźnianiem niektórych cząsteczek, co wymazywało informację na temat tego, przez jaką szczelinę przeszła taka cząsteczka. Zjawisko interferencji nie zachodziło wówczas nawet wtedy, gdy elektron przeszedł już przez detektor, co oznacza, że poprzez czyn dokonany w teraźniejszości dokonano zmian w przeszłości. Eksperyment ten i jego efekt udowadnia, że teoretycznie podróż w czasie jest możliwa. Szczególnie podróż w czasie poprzez wirtualną realność (podobnie jak to miało miejsce w przypadku Andrew Basiago). Wyobraźmy sobie program na podstawie którego działa gra komputerowa. Program ten rejestruje każdy element jaki wydarzył się podczas gry. Na podobnej zasadzie działa nasza realność, z tą różnicą jednak, że oprócz pamięci wydarzeń mamy także rozmaite fizyczne przedmioty z przeszłości. Jednak przedmioty mają to do siebie, że można je odtworzyć. Program tworzący wirtualną rzeczywistość z łatwością jest w stanie odtworzyć każdy, nawet najbardziej wyrafinowany przedmiot. Oznacza to, że możemy podróżować sobie w czasie, w tę i z powrotem, w ogóle nie martwiąc się czymś takim jak paradoks dziadka dlatego, że podróżuje wówczas sama świadomość, która biernie obserwuje przeszłość.

Czy w takim razie wspomnienia mogą być wymazane? Wydaje się że tak, bo obecnie z powodzeniem wymazuje się wspomnienia doświadczalnych myszy. Myszy trenuje się najpierw by wykonywały jakąś czynność, zapamiętały pewną rutynę, po czym znajduje się miejsca w mózgu, gdzie ukryte są te informacje i wymazuje się je (poprzez przeprogramowanie neuronów). Jeśli istnieje możliwość wymazywania informacji z mózgu to teoretycznie istnieje też możliwość ich zapisywania, co daje nie tylko więcej możliwości, ale stwarza pole do ogromnych manipulacji i nadużyć.

http://nowaatlantyda.com/2010/12/14/programowanie-wszechswiata/
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI NA NIEBIE I ZIEMI....
« Odpowiedz #62 : Marzec 24, 2012, 19:47:39 »

east na innym forum...


Jak do tej pory jest to -wg mnie - najbardziej spójny model wiążący zarówno tzw mistycyzm , duchowość, jak i naukę ścisłą. Rozum i wiara w jednym modelu !
Ale właśnie ta zgodność i piękno tego modelu jest jej największą wadą w oczach zarówno religijnych dogmatyków jak i ortodoksyjnych naukowców. Dlatego jeszcze trochę wody upłynie zanim ten model ludzie zaczną na serio brać pod uwagę .
 
Co najśmieszniejsze, wielu ezoteryków również widzi w tym modelu zagrożenie dla swoich wizji rzeczywistości (rozbudowane gęstości i wymiary). A ilu jest takich,którzy marzą o stworzeniu jeszcze całkiem innych , zwariowanych modeli ? Model holograficzny by zaprzepaścił te marzenia Mrugnięcie

Nie zawsze to , co najlepiej wyjaśnia naturę rzeczywistości jest od razu akceptowane bo na przeszkodzie stają grupy interesów ... takie życie
edit :
żeby nie było mało  optymistycznie

ROZUMIEĆ = DOSTRZEGAĆ WZORCE

http://www.youtube.com/watch?v=zIs4BuoH_cU&feature=player_embedded
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI NA NIEBIE I ZIEMI....
« Odpowiedz #63 : Kwiecień 21, 2012, 15:25:31 »

Taka sobie ciekawostka...


Wszechświat, w którym żyjemy może być iluzją
admin, sob., 2012-04-21 14:49

Breaking News

decryptedmatrix.com


Już kilkukrotnie poruszaliśmy na łamach portalu pewną intrygującą teorię zakładającą, że tak naprawdę żyjemy w wirtualnym świecie, hologramie. Co zrozumiałe większość ludzi odrzuca taką możliwość. Jednak pewne symptomy potwierdzające prawidłowość tej hipotezy są znane od dawna.






Jednym z doskonałych dowodów potwierdzających tą śmiałą teorię jest tak zwany paradoks obserwatora, czyli założenie, że sama obserwacja eksperymentu fizycznego wpływa na jego przebieg. To może świadczyć o tym, że rzeczywistość jest iluzją, która jest tworzona w momencie naszej interakcji z poszczególnymi jej elementami.



Hipotezę tą można powiązać z teorią strun bozonowych. Upraszczając można to opisać tak, że każdy z nas wchodząc w interakcje ze światem wpływa na niego na poziomie kwantowym. Aby przybliżyć jak działa ten mechanizm można posłużyć się słynnym eksperymentem myślowym, tak zwanym kotem Schroedingera. Zwierzę to znajduje się w zamkniętej szczelnie i niewidocznej dla obserwatora klatce. Jest tam też urządzenie z trucizną uwalnianą zdarzeniem probabilistycznym, czyli rozpadem połowicznym izotopu. Do momentu, gdy otworzymy to pudełko kot będzie w superpozycji kwantowej, czyli będzie jednocześnie żywy i martwy. Nasza obserwacja zdeterminuje przyszłość.



W taki sam sposób codziennie otwieramy wiele pudełek z przysłowiowymi kotami Schroedingera. Tak tez działa pozytywna werbalizacja i wizualizacja. Wiele osób słyszało o tak zwanym sekrecie. Sekret wpływu na rzeczywistość jest do wyjaśnienia na poziomie kwantowym. Niestety nie wiele osób sobie z tego zdaje sprawę i często przechodzą przez życie nieświadomi tego, że sami sobie generują swój los czy to poprzez negatywne myśli, czy brak pewności siebie. Niektórzy idą dalej i stwierdzają wręcz, że jesteśmy Bogami z amnezją.



Zagadnieniem tym zajmują się również naukowcy. Na przykład Nick Bostrom z Uniwersytetu w Oxfordzie. Według jego obliczeń jest aż 20% szans, że nie żyjemy w realnym świecie tylko symulowanym wszechświecie. Idzie on jeszcze dalej sugerując, że poziom rozwoju technologicznego sprawi, że wkrótce sami będziemy w stanie symulować rzeczywistość.



Nick Bostrom uważa, że ​​po utworzeniu pierwszego wirtualnego świata, ludzkość nieuchronnie będzie tworzyć nowe: setki, może nawet tysiące, a nawet setki tysięcy. Istoty będące w symulowanych światach, mogą z czasem również rozpocząć tworzenie własnych wirtualnych światów.



Bostrom sugeruje, że dopiero, gdy ludzkość będzie w stanie stworzyć takie światy udowodnienie, że żyjemy we wnętrzu hologramu będzie możliwe. Dochodzimy tu jednak do tematyki zbliżonej do istoty zrozumienia Boga. Nauka zaczyna opisywać swym językiem zjawiska znane od wieków a opisywane w rozmaitych religiach świata.

http://innemedium.pl/wiadomosc/wszechsw ... byc-iluzja
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI NA NIEBIE I ZIEMI....
« Odpowiedz #64 : Kwiecień 21, 2012, 15:31:34 »

O jejku.... toć to już prawie magia! Trzeba by tu jakieś specjalne ściany wymyślić , szczegulnie w sypialniach.... !  Coś Coś



Telefon do "patrzenia" przez ścianę
Czwartek, 19 kwietnia (19:51)

Naukowcy z Uniwersytetu Teksasu skonstruowali układ scalony, który może sprawić, że nasze telefony komórkowe będą "widziały" przez ścianę. Twierdzą, że ich wynalazek nie będzie jednak służył do celów szpiegowskich. Ma pomóc w codziennych sytuacjach, kiedy na przykład chcemy w ścianie znaleźć miejsce przeprowadzenia jakichś przewodów. O swoim sukcesie poinformowali podczas International Solid-State Circuits Conference.

Profesor Kenneth O (po lewej) i Dae Yeon Kim, jeden z członków jego zespołu /Fot. UT Dallas

Kluczem do sukcesu ma być użycie do tej pory rzadko wykorzystywanego pasma fal elektromagnetycznych w zakresie teraherców (THz), leżącego między mikrofalami a promieniowaniem poczerwonym. Zakres ten nie był do tej pory dostępny w elektronice użytkowej ze względu na kłopoty z generowaniem i odbieraniem sygnałów tej częstotliwości.

Naukowcy z Teksasu twierdzą, że to się teraz zmieni, tym bardziej, że promieniowanie w tym zakresie częstotliwości oferuje bardzo interesujące możliwości pomiarowe. Pozwala "widzieć" między innymi przez ściany, drewno, plastik, papier czy ciało człowieka. Może też pomóc wykrywać rozmaite substancje chemiczne.

Inżynierowie z Dallas twierdzą, że ich wynalazek będzie praktyczny i nie naruszy naszej prywatności. Zasięg ich urządzenia miałby sięgać zaledwie kilkunastu centymetrów. To wystarczy w tak różnorodnych sytuacjach, jak lokalizowanie przewodów w ścianie, czy wykrywanie fałszywych pieniędzy lub dokumentów. Ich zdaniem istotne może być zastosowanie ich wynalazku w medycynie. Z jego pomocą będzie można wykrywać na przykład płytko zlokalizowane guzy nowotworowe. Badania substancji chemicznych w oddechu pacjenta pomogą też w diagnozowaniu niektórych chorób.

Trudno sobie jednak wyobrazić, że tego typu ograniczenia rzeczywiście da się wprowadzić. Wykorzystanie promieniowania terahercowego w znacznie większym zakresie można będzie z pewnością uzasadnić względami bezpieczeństwa, choćby przy sprawdzaniu pasażerów na lotniskach czy kontroli bagażu.

Grzegorz Jasiński
RMF FM
http://www.rmf24.pl/nauka/news-telefon- ... nId,598854
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI NA NIEBIE I ZIEMI....
« Odpowiedz #65 : Styczeń 06, 2013, 10:43:38 »

Żyjemy w Matriksie
9 lis 12, 11:32 Piotr Cielebiaś / Onet Onet

Żyjemy w Matriksie

Są kosmolodzy, którzy nie wierzą, że wszechświat jest tworem naturalnym. Dla nich jest to rodzaj „żywej symulacji” wygenerowanej przez wysoko rozwiniętą cywilizację, o której zapewne nigdy niczego się nie dowiemy. Kilka lat temu mówił o tym oksfordzki filozof Nick Bostrom. Niedawno grupa uczonych z Bonn poinformowała, że istnieje możliwość sprawdzenia czy rzeczywiście przebywamy wewnątrz „wirtualnej rzeczywistości”.

W październiku media podały, że fizycy z Bonn rozpoczęli poszukiwanie dowodów na to, że wszechświat jest zaawansowaną komputerową symulacją. Tym stwierdzeniem Silas Beane i jego koledzy wywołali grad pytań o to, czy rzeczywiście żyjemy w „Matriksie”. Kosmolodzy od dawna łamią sobie głowy nad tym problemem zastanawiając się, czy możemy istnieć w wirtualnej rzeczywistości i w ogóle nie zdawać sobie z tego sprawy.

Dziura w symulacji

Wniosek uczonych z Bonn był prosty - jeśli współczesne komputery są w stanie generować symulacje niektórych zjawisk we wszechświecie, supercywilizacje o nieporównywalnie dłuższej historii rozwoju technologicznego mogą tworzyć symulacje całego kosmosu, łącznie z jego mieszkańcami. Tego typu twór musiałby opierać się na „rusztowaniu”, w którym „kosmiczni programiści” zakodowaliby rządzące nim prawa.

Jak mówi Beane, „stelaż” symulacji wszechświata mógłby opierać się o zasady chromodynamiki kwantowej. Poszukiwanie „Matriksa” to jednak sprawa wyższej fizyki: „Istnienie numerycznej symulacji mogłoby przejawiać się w rozkładzie promieniowania kosmicznego o najwyższej energii, wykazującego stopień załamania symetrii rotacyjnej odzwierciedlający strukturę siatki budującej wirtualny wszechświat” - piszą uczeni z Bonn. Mówiąc prościej, nawet gdyby kosmos był zaawansowaną symulacją, miałby pewne ograniczenia. Od teorii do praktyki daleko, ale gdyby w jakiś sposób udało się potwierdzić te przypuszczenia, byłoby to odkrycie nie tyle przełomowe, co problemowe.

Brzmi to jak czyste science-fiction, jednak na polu kosmologii, futurologii i filozofii rozważa się ten scenariusz od dawna. Niektórzy nie wykluczają, że wizja kosmosu jako symulacji jest dobrą alternatywą dla teorii Wielkiego Wybuchu i przy okazji w miarę jasno określa cel istnienia wszechświata. Jej filozoficzne konsekwencje są jednak tak głębokie, że australijski myśliciel David J. Chalmers stworzył nawet „metafizykę Matriksa”. Wszystko zaczęło się od Hansa Moraveca - austriackiego robotyka i futurysty, który wierzy, że ewoluująca w nieskończoność technologia może być zdolna do tworzenia własnych kosmosów i rzeczywistości.

Moravec tak pisze o sytuacji ludzkości zamkniętej w symulacji: „Byłby to samowystarczalny układ mogący istnieć jako program, który cicho przetwarza dane na komputerze w jakimś ciemnym zakątku […]. Wewnątrz symulacji rozgrywają się zdarzenia zgodne ze ścisłą logiką programu, który określa tam również prawa fizyki. Jej mieszkaniec może - przez eksperymenty i dedukcję - domyśleć się działania niektórych praw panujących w symulacji, ale nigdy nie pozna jej prawdziwej natury, ani nie dowie się, że istnieje generujący ją komputer”.

Czy tak wygląda ponura prawda o losie naszego kosmosu? Nick Bostrom mówi, że to możliwe.

Kosmiczna inscenizacja według Bostroma

Nick Bostrom (właśc. Niklas Boström) to szwedzki filozof, kierownik Instytutu Przyszłości Ludzkości na Uniwersytecie Oksford, według którego istnieją spore szanse na to, że bytujemy w rzeczywistości wykreowanej przez kogoś innego - być może nawet przez Ziemian z odległej przyszłości, którzy w ten sposób odtwarzają swoją historię. Ale po kolei.

Bostrom uznaje, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że prawa natury odkryte przez Newtona czy Darwina to w rzeczywistości „ustawienia”, które w swojej symulacji kosmosu zastosowali zaawansowani „programiści”. Postawił on trzy wnioski, z których jeden musi być prawdziwy. Pierwszy zakłada, że żadna cywilizacja nie przetrwa tysięcy lat rozwoju technologicznego (nie dojdzie do punktu, który nazywany jest „post-ludzkim”). Jeśli którejś się to uda i osiągnie możliwość kreowania wirtualnych kosmosów, może się na to nie zdecydować, np. z przyczyn moralnych. Trzecia możliwość mówi, że ktoś rozwinięty tak, że nie ma dla niego żadnych ograniczeń, już to zrobił, a my istniejemy w jego wytworze.

Choć był to raczej myślowy eksperyment, w artykule na łamach „New Scientist” Bostrom wyjaśnił, co mogło być motywacją rozwiniętych cywilizacji: „Mogą one dysponować maszynami o odpowiedniej mocy obliczeniowej oraz oprogramowaniem pozwalającym na stworzenie czegoś, co nazwałem symulacją życia przodków. Byłoby to szczegółowe zobrazowanie historii, zaawansowane na tyle, że istniałyby w nim świadome umysły doświadczające tego, co my. Można uznać to za bardzo rozwiniętą wirtualną rzeczywistość, w której umysły stanowią część świata, gdzie bytują” - pisze. Czy tak samo jest z nami?
Autor: Piotr Cielebiaś Źródło: Onet

http://strefatajemnic.onet.pl/extra/zyjemy-w-matriksie,1,5300277,artykul.html
« Ostatnia zmiana: Styczeń 06, 2013, 10:48:25 wysłane przez Kiara »
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI NA NIEBIE I ZIEMI....
« Odpowiedz #66 : Styczeń 06, 2013, 10:47:40 »

15-latek podważył teorie Einsteina i Newtona

wczoraj, 20:48

Pewien 15-latek w czasie kilku pierwszych dni stażu w Obserwatorium Astronomicznym w Strasburgu stworzył program, za pomocą którego podważył teorie Einsteina i Newtona - donosi rmf24.pl. Sensacyjne odkrycie zostało opublikowane w jednym z najbardziej renomowanych pism naukowych na świecie – "Nature".
Galaktyka Andromedy, fot. AFP
Galaktyka Andromedy, fot. AFP

15-letni licealista Neil Ibata udowodnił, że teorie dotyczące kosmosu są błędne. Jego pomiary wykazały, że tzw. galaktyki karłowate krążą w sposób skoordynowany wokół wielkiej Galaktyki Andromedy.

Eksperci podkreślają, że obala to fundamenty astrofizyki. Dotychczas sądzono, że galaktyki karłowate miały przemieszać się w sposób mniej lub bardziej chaotyczny. Nie potrafiono jednak tego udowodnić.

Licealista oświadczył, że nie ma zamiaru dalej zajmować się kosmosem. Stwierdził, że chciał pomóc w pracy swojemu ojcu, który od lat pracuje w Obserwatorium Astronomicznym w Strasburgu.

Galaktyki karłowate to typ galaktyk o rozmiarach najmniejszych z dotychczas znanych. Wielkości poniżej 2 kiloparseków i niskiej jasności absolutnej. Galaktyki karłowate obserwuje się najczęściej w pobliżu jasnych galaktyk, wewnątrz gromad.

Przykładem takiej galaktyki są Obłoki Magellana, dwie karłowate galaktyki najbliższe naszej Galaktyce, widoczne gołym okiem z półkuli południowej: Mały Obłok Magellana (określany anglojęzycznym skrótem SMC) odległy jest o 196 tys. lat świetlnych, ma średnicę 13 000 lat świetlnych i masę 1,5 mld mas Słońca, widoczny jest w gwiazdozbiorze Tukana.

Wielki Obłok Magellana (LMC) znajduje się na pograniczu gwiazdozbiorów Złotej Ryby i Góry Stołowej, oddalony jest o 163 tys. lat świetlnych, ma średnicę 40 000 lat świetlnych i masę 14 mld mas Słońca, zawiera ok. 1,5 mld gwiazd. Oba obłoki oddalone są od siebie o 65 200 lat świetlnych, mają wspólne z Galaktyką pochodzenie, oba zawierają względnie dużo materii międzygwiazdowej.

(rfm24.pl/Onet Wiem, JS)

http://wiadomosci.onet.pl/nauka/15-latek-podwazyl-teorie-einsteina-i-newtona,1,5386215,wiadomosc.html
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI NA NIEBIE I ZIEMI....
« Odpowiedz #67 : Styczeń 08, 2013, 19:40:00 »

Tajemnicze cząstki emitowane przez Słońce zmieniają materię na Ziemi

admin, wt., 2013-01-08 16:19



    Przyjęło się postrzegać pewne wartości fizyczne za stałe i niezmienne. Do takiej kategorii bardzo długo zaliczano tak zwane czasokres połowicznego rozpadu izotopów radioaktywnych. Z pewnością jest to zdarzenie probabilistyczne, ale czy jego wartość jest niezmienna? Okazuje się, że to Słońce i jego aktywność jest jedynym gwarantem stałości tych parametrów. Naukowcy już w 2006 roku odkryli, że Słońce zaczęło emitować jakieś formy cząstek elementarnych, które niczym neutrina przelatują przez całą materię i to na dodatek zmieniając ją w istotny sposób.

    Te niezwykłe właściwości Słońca odkryto zupełnie przypadkiem. Okazało się, ze nasza pobliska gwiazda jest w stanie emitować cząstki, które docierały nawet do nieoświetlonych światłem słonecznym laboratoriów. W efekcie czas połowicznego rozpadu wielu izotopów przechowywanych w warunkach laboratoryjnych zmienił się na tyle, ze nie można było tego ignorować.

    Tematem zaczęli się interesować najlepsi specjaliści od tej tematyki z prestiżowych uniwersytetów Stanford i Purdue. Zaproponowali oni wyjaśnienie powodujące powstanie kolejnej tajemnicy. Według nich czasy rozpadu uważane za stałe zostały zmienione przez nieznaną cząstkę elementarną.

    Ustalono ponad wszelką wątpliwość, ze to nowe neutrino jest emitowane zwłaszcza w trakcie rozbłysków słonecznych, ale poza tym wiadomo o tym tak mało, że naukowcy wola o tym nie wspominać. Jednak milczenie nauki nie oznacza, że problem nie istnieje a nasze poznanie jego istoty jest na żenująco niskim a może nawet zerowym poziomie.



Źródło: http://beforeitsnews.com/space/2013/01/ ... 52640.html
http://zmianynaziemi.pl/wideo/tajemnicz ... erie-ziemi
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI NA NIEBIE I ZIEMI....
« Odpowiedz #68 : Styczeń 10, 2013, 22:01:52 »

Dużo plam na Słońcu

dzisiaj, 20:14 PAP



Słońce usiane jest dużą liczbą plam i obszarów aktywnych. Dwa z nich mogą się popisywać najbardziej energetycznymi eksplozjami - informuje serwis NASA o nazwie SpaceWeather.com.
fot. AFP
fot. AFP

Słońce zmienia swoją aktywność w cyklu 11-letnim. Najstarszym sposobem określania tej aktywności jest liczba plam, która opisywana jest tzw. liczbą Wolfa. Oblicza się ją bardzo prosto - do całkowitej liczby plam dodaje się liczbę grup plam pomnożoną przez dziesięć. W maksimum aktywności liczba ta potrafi sięgać 200, a w minimum spada do zera.

Obecnie Słońce zbliża się do maksimum swojej aktywności, które ma być jednym z niższych. W roku 2012 typowe liczby Wolfa sięgały niezbyt imponującego poziomu 60. Rok 2013 zaczął się jednak odmiennie.

Tarcza naszej dziennej gwiazdy została usiana drobnymi grupami plam i w szczytowym momencie było ich nawet 14. To zaowocowało dużymi dziennymi liczbami Wolfa. 4 stycznia sięgnęły one 116, dzień później było to już 167, dwa dni później - 181, a 8 stycznia - 196.

O ile na początku była d to duża liczba małych grup, to teraz obszary aktywne zaczęły się rozrastać. Naukowcy szczególną uwagę zwracają na dwa z nich. Pierwszy, oznaczony numerem AR1652, ma na tyle dużo energii, że szanse na to, że popisze się wybuchem klasy M wynoszą 35 proc., a szanse na najbardziej energetyczny wybuch klasy X sięgają 5 proc.

Jeszcze więcej energii zawiera obszar AR1654, który w właśnie wyłonił się zza wschodniego brzegu tarczy Słońca. Związana jest z nim para ogromnych plam, które da się zobaczyć gołym okiem (oczywiście tylko przy bardzo niskim położeniu Słońca nad horyzontem, kiedy patrzenie na naszą dzienną gwiazdę nie grozi uszkodzeniem wzroku).

Obecnie obszar popisuje się wybuchami klasy C, ale są duże szanse na to, że pojawią się mocniejsze eksplozje.

(PG)
« Ostatnia zmiana: Styczeń 10, 2013, 22:04:51 wysłane przez Kiara »
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI NA NIEBIE I ZIEMI....
« Odpowiedz #69 : Styczeń 14, 2013, 23:47:08 »

12-01-2013, 01:16

Gigantyczna, ciemna plama na Słońcu



kosmos , materia , plama słoneczna , plazma , słońce , wiatr słoneczny , wybuch , zorza polarna
Obrazek
Zobacz więcej w kategorii: Wiadomości astronomiczne

Gigantyczna plama pojawiła się na powierzchni Słońca. Jest tak duża, że mogłaby pomieścić kilka takich planet, jak nasza. Za kilka dni znajdzie się naprzeciw Ziemi. Czy coś nam grozi?

Słońce bez wątpienia wkracza właśnie w szczyt swojej aktywności, co następuje mniej więcej co 11 lat.

Aktywność słoneczna określana jest między innymi wizualnie na podstawie ilości i rozmiarów plam na powierzchni naszej gwiazdy.

W ostatnich dniach liczba plam była największą od lat, a to świadczy o tym, że procesy zachodzące na Słońcu są coraz bardziej niepokojące.

Wzrok naukowców przykuwa kompleks plam oznaczony numerem 1654. Jest tak duży, że mogłoby się tam zmieścić kilka Ziemi, a to dlatego, że średniej wielkości plamy potrafią mieć szerokość 50 tysięcy kilometrów, a te największe rozmiary Jowisza.

Ciemne plamy wciąż się rozrastają i co jakiś czas wybuchają uwalniając olbrzymie ilości naładowanych cząstek, które w postaci wiatru słonecznego gnają w kierunku naszej planety.

Wnikając do ziemskich biegunów magnetycznych wywołują zakłócenia w wysokich warstwach atmosfery, na skutek czego pojawiają się zorze polarne. Na razie materia dociera do Ziemi w niedużej skali, dlatego też zorze nie są widoczne w Polsce.

Jednak to się może zmienić nawet za kilka dni, kiedy kompleks 1654 znajdzie się naprzeciw Ziemi. Poniżej zamieszczamy najnowsze zdjęcie omawianego kompleksu plam na Słońcu wykonane przez sondę SDO. http://www.twojapogoda.pl
« Ostatnia zmiana: Styczeń 14, 2013, 23:49:47 wysłane przez Kiara »
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI NA NIEBIE I ZIEMI....
« Odpowiedz #70 : Styczeń 16, 2013, 19:11:22 »

POLE MAGNETYCZNE ZIEMI.

Serce i koherencja

Opublikowano: 13.09.2011 |

Kiedy pole magnetyczne Ziemi zostaje naruszone, fakt ten wpływa bezpośrednio na pracę mózgu i rytm serca. Niektórzy kojarzą powstawanie migren ze zmianami ziemskiego pola magnetycznego. Niewątpliwie w jakimś stopniu taki związek istnieje, ale nie ma na to generalnej reguły. Niektórzy ludzie mocniej reagują na zmianę takiego pola a inni słabiej. Znacznie lepiej odbierają takie zakłócenia zwierzęta. Legendarne jest wyczuwanie przez zwierzęta trzęsień ziemi. Zazwyczaj opuszczają one takie miejsce na kilka godzin przed kataklizmem. W Chinach zorganizowano nawet specjalne służby, które na podstawie obserwacji zwierząt informują o nadchodzącym trzęsieniu ziemi. Zwierzęta wyczuwają zmiany, jakie zachodzą w jonosferze i w polu magnetycznym i na tej podstawie podejmują decyzję. Istnieją już obecnie urządzenia, które są w stanie obserwować i interpretować zakłócenia pomiędzy jonosferą a ziemskim polem elektromagnetycznym przewidując w ten sposób – podobnie jak zwierzęta – trzęsienia ziemi czasem na kilka tygodni przed ich nadejściem.

Jednym z pierwszych naukowców, który badał wpływ zmian, jakie zachodzą w jonosferze na ziemskie pole magnetyczne i na człowieka był rosyjski badacz Aleksander Czyżewski (urodzony w Ciechanowcu niedaleko Grodna). Czyżewski był synem rosyjskiego generała, który stacjonował w tej części rosyjskiego imperium. Obserwując cykliczność pojawiania się plam na Słońcu i erupcje koronalnych wyrzutów masy, Czyżewski uznał, że mają one głęboki wpływ nie tylko na zachowanie pojedynczego człowieka, ale także na całą historię ludzkości przyczyniając się do wybuchów rewolucji, buntów społecznych i wojen międzynarodowych. Ci, którzy zaczęli badać zasadność teorii Czyżewskiego zauważyli, że także okresy przyspieszonego rozwoju ludzkości, powstawanie wynalazków, odkrycia geograficzne są związane z działalnością Słońca stymulującą ziemskie pole magnetyczne. Energia ta jest więc niekoniecznie negatywna i wszystko zależy od tego, jak chcemy ją użyć. Wg. dr McCraty’ego człowiek swój stres może użyć do destrukcji ale także w sposób kreatywny z pożytkiem dla innych.

Istnieje jednak możliwość działania odwrotnego. Siła ludzkich uczuć, zwłaszcza połączona w jednej idei (koherencja) jest w stanie modulować ziemskie pole magnetyczne. Coś takiego miało miejsce np. tuż po wypadkach 11 września w Nowym Jorku, kiedy to zniszczone zostały wieże WTC. Poziom ziemskiego pola magnetycznego jest nieustannie mierzony przez satelity i tuż po ataku zobaczono na wykresie pola poważną zmianę – jego odczyt wystrzelił w górę. Następnego dnia pole magnetyczne ziemi było chaotyczne, tak jak chaotyczne i często pełne strachu były ludzkie myśli. Nie jest to oczywiście bezpośredni dowód, że odwrotny wpływ na ziemskie pole magnetyczne istnieje, ale moment w którym na wykresie można było zaobserwować te zmiany był szczególny i trudno tu podejrzewać tylko zbieg okoliczności.

Mówiąc o ludzkich emocjach nie sposób pominąć tych, jakimi ludzie darzą zwierzęta. Ludzkie serce w sposób niezwykle czuły reaguje na emocje. Rytm serca zmienia się za każdym uderzeniem serca i jest to naturalna praca serca, zwana przez kardiologów zmiennością rytmu zatokowego. Kontroluje ona zmienność rytmu i przez badanie EKG można określić stan zdrowia serca. Ujmując to obrazowo serce wysyła informacje zakodowaną w swoim biciu, pokazując także swoje emocje. W jednym z doświadczeń, dr McCrathy podłączył do serca tak człowieka, jak i zwierzęcia magnetofon, który nagrywał jego rytm. Doświadczenia to po raz pierwszy przeprowadził na swoim synu i jego psie. Oba serca niemalże natychmiast zaczęły pracować w systemie zwanym koherentnym, co oznacza, że wpływały one na siebie, stymulowały się nawzajem wywołując pozytywne uczucia. Pies leżał na kolanach chłopca sprawiając mu tym przyjemność i jednocześnie serce zwierzęcia rejestrowało stan emocjonalny chłopca, który wpływał na zachowanie psa. W podobny sposób do ludzkiego serca i emocji dostraja się serce konia.

Doświadczenie to jest przykładem koherencji, która jest centralnym elementem badań dr McCraty’ego. Stan ten nie jest tożsamy ze stanem zrelaksowania, choć jest z samej swojej natury niezwykle pozytywny. Pokazuje jednak, że serce w takim przypadku jest przekaźnikiem informacji, które są niedostępne dla mózgu, bo nie potrafi ich on zracjonalizować. Pole elektromagnetyczne serca jest mechanizmem, który zdaje się być podłączony i czerpać z ziemskiego a nawet kosmicznego systemu informacyjnego, tworząc wspomnianą koherencję. Jest ona w tym rozumieniu energetycznym połączeniem i kooperacją pomiędzy sercem, umysłem, ciałem i duchem. W procesie koherencji energia nie jest marnotrawiona a wręcz przeciwnie – akumulowana, przez co możemy lepiej manifestować nasze intencje. Już Edgar Cayce zauważył, że wspólna ludzka medytacja jest w stanie wpłynąć na ziemskie pole magnetyczne, a przez to na przyszłość rozgrywających się wydarzeń, redukując jednocześnie indywidualny stres uczestnika takiej medytacji. To właśnie w tym celu dr McCraty stworzył organizacje Global Cherence Initiative i jest to chyba jedyna organizacja globalna, której efekty działania są wyłącznie pozytywne.

Autor: Chris Miekina
Źródło: Nowa Atlantyda


http://wolnemedia.net/ezoteryka/serce-i-koherencja/
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: CIEKAWOSTKI NA NIEBIE I ZIEMI....
« Odpowiedz #71 : Styczeń 29, 2013, 13:02:53 »

    Szykuje się megawiosna, czy to raczej kolejne nietrafione spekulacje?
    Screwdriver, pon., 2013-01-28 09:40

    Skala zjawiska: kontynetalne

    screwdriver

    Całkiem niedawno (nie pamiętam dokładnie kiedy, pod koniec ubiegłego roku albo na początku obecnego) odbyło się coś, co można nazwać światowym kongresem klimatologów i meteorologów. Omawiano tam m.in. sytuację dotyczącą zmian klimatu w najbliższych miesiącach.
   



    Otóż jeśli wierzyć raportom, na przełomie marca-kwietnia czekają nas ekstremalnie wysokie temperatury jak na tę porę roku. Słońce ma się przebudzić (co sygnalizowała już od dawna NASA), temperatury mają osiągać 25 st C. Stan już rzekomo nie ma ulec zmianie, następna zima ma być już bardzo łagodna i krótka, z przewagą deszczu. Poza tym Słońce aktywuje się od jeszcze jakiegoś innego źródła promieniowania, czego już raczej ciężko szukać w mediach.

    Wiadomo jednak, że badania takiego promieniowania są przeprowadzane, filmy o tym dostępne są na YouTube. Poza tym w przyrodzie dzieją się dziwne rzeczy, co można już zauważyć na podstawie własnych obserwacji. Do kraju zaczynają przylatywać już ptaki z ciepłych krajów, niektóre owady były aktywne (w domach oczywiście) przez całą zimę, a zwierzęta zaczynają gubić zimowe futro.

    Pytanie tylko, jak prawdziwe są te dane i czy Słońce faktycznie czeka przebudzenie w tak krótkim czasie (a jak wielokrotnie informowano na łamach tej strony, że nasza gwiazda jest nienaturalnie spokojna), faktem z drugiej strony jest jednak to, że przemiany zachodzące w przyrodzie nie mogą zostać nie zauważone.

http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/szykuje-sie-megawiosna-czy-raczej-kolejne-nietrafione-spekulacje
« Ostatnia zmiana: Styczeń 29, 2013, 13:05:59 wysłane przez Kiara »
Zapisane
Strony: 1 ... 3 4 [5]
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

elita-mam wojnawatah fenixbydgoszcz pytamy fifa11