Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8 ... 10

JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...

  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #75 : Kwiecień 01, 2012, 00:17:20 »

Oczywiście że Jeszua doprowadzając MM do najwyższego statusu zakonnego podważył współczesne Jemu zasady  religijne na co nie zgodziły się sekty ;Saduceusze i Faryzeusze. Doprowadzili do osądzenia Go , "mordu rytualnego" ( co nie znaczy zabicie a kastrację i deportacji rodziny z Judei wyrokiem Sanhedrynu). Obecność ponowna Kobiety- Kapłanki w Świątyni  nie mieściła się w głowach tamtych kapłanów.

Pierwsze zacieranie śladów historycznego istnienia obydwojga dokonali Żydzi , później robili to katolicy ,jednak jednych i drugich łączył ten sam "interes" władza nad kobietą. Zatarcie historycznych  śladów  prawdy o równej roli w Świątyni Stwórcy kobiety i mężczyzny.
Szczerze mówiąc ja nie rozumiem pod tym względem męskiego uporu trwania przy tych kłamstwach.  Jedyną opcją ewolucji mężczyzny jest akceptacja miłością tej wiedzy bo ona zostanie mu przekazana przez kobietę. To kobieta a nie mężczyzna nosi w sobie dar wiedzy Stwórcy.

Trzecia Świątynia , a raczej to już Czwarta to Świątynia w której  w "Świętym Świętych "  będą  obok siebie Dwa Aspekty Stwórcy ; Żeński i Męski , co przedstawione jest w symbolu graficznym   Megan Dawid.
Dopóki Israel nie zaakceptuje tej decyzji Stwórcy nie zostanie mu przekazana wiedza obiecana. Myślę iż "obudza" się tam bardzo  mądrzy mężczyźni i dar Stwórcy który mieli otrzymać, a siły ciemności blokowały to zdarzenie przez wiele tysiącleci w końcu  tych czasów otrzymają.
Szczerze mówiąc bardzo bym tego chciała , by wypełniły się wszystkie dawne i współczesne proroctwa związane z tym przeznaczeniem.

Czy nie było kapłanek Kobiet? A co się stało z 400 kapłankami  Aszery?
Mord i zacieranie śladów to taka normalność ludzkich "obyczajów"....?


"Mirosława Dołęgowska-Wysocka

Rzeź nad potokiem Kiszon

” Ludzie, którzy przez cały dzień stali w palącym słońcu, czekając na objawienie się bogów, po prostu oszaleli. Bili czolami o ziemię, płakali i śmiali się na przemian, a potem wszyscy wykrzyknęli w uniesieniu: – Jahwe jest bogiem! Jahwe jest bogiem! Jahwe jest bogiem!

I wtedy Eliasz nakazał: – Dajcie mi tu kapłanów ze świątyni Baala. Żeby żaden nie ośmielił się uciec. I tłum, pijany euforią, usłuchal go. Czterystu pięćdziesięciu kapłanów Baala zostało wypchniętych naprzód i zaciągniętych aż do rzeki Kiszon, gdzie Eliasz popodrzynał im gardła. Jednemu po drugim. Zginęli z jego ręki.  Ta krwawa orgia dała ujście nienawiści i żądzy zemsty. Zginęli nie tylko kapłani obcego boga, ale wszyscy, których można było podejrzewać o przynależność do plemienia czczącego odrzuconego boga”.

Tyle Ana Tortajada w Kronice życia królowej, o której to książce pisałam już wczoraj. A ja cały czas myślę, czemu nie rozwinęła wyobraźni i nie zastanowiła się, co się stało z 400 kapłankami Aszery, które też byływ tym czasie  na górze Karmel, a Biblia nazywa je „stołownikami królowej” Jezabel? O rzezi nad potokiem Stary Testament pisze wyraźnie, losów kobiet, na czele których stała główna kapłanka Aszery, królowa Jezabel, jednak nie precyzuje. Czy uszły z życiem? Eliasz im darował?, chociaż Aszery, żony Baala, nie nawidził równie gorąco jak samego Baala. A może los tych kobiet był na tyle nieważny dla proroka, że Biblia nawet nie odnotowała ich śmierci? Autorka ten wątek w ogóle pomija, a szkoda, bo miałaby dość materiałów, by napisać o kulcie Aszery w starożytnym  Izraelu i Judzie. No i oczywiście walce z tym kultem, która ostatecznie została wygnana przez kapłanów Jahwe, a Świątynia jerozolimska stała się ostatecznie świątynią jedynego Boga."

http://aszera.wordpress.com/2010/05/11/rzez-nad-potokiem-kiszon/#more-394

To tylko fragmenty zabijania mądrych kobiet przez mężczyzn żądnych władzy , deprawowania wiedzy o nich i zacierania historycznej prawdy wymyślonymi opowiastkami.

Jezabel – mądra królowa Izraela

Znalazłam na wyprzedaży wspaniałą książeczkę o królowej Izraela Jezabel, tej z którą walczył prorok Eliasz, i o której jak najgorzej mówi się w Biblii, bo była wyznawczynią Baala i Aszery, bóstw kananejskich pt. Kronika życia królowej. O  lekturze napiszę jutro. Autorką książeczki jest Ana Tortajada, hiszpańska feministka, Kobieta Roku 2001, na wniosek królowej Zofii. Siadając do pisania zadała sobie pytanie, dlaczego tyle miejsca poświęcono w Biblii  jednej kobiecie, tak ją zohydzając w oczach potomnych. I stara się iść śladami tej chyba mądrej, wykształconej żony króla Izraela Achaba, który pod jej wpływem próbował być tolerancyjny w czasach, kiedy tolerancja oznaczała tylko i wyłącznie      g r z e c h !!! A poderżnięcie gardła 450 kapłanom innej religii (Eliasz) wśród wyznawców w Jahwe uznawano za najwyższą cnotę.

http://aszera.wordpress.com/2010/05/10/jezabel-wyksztalcona-madra-krolowa/

Kiara
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #76 : Kwiecień 01, 2012, 00:17:57 »

jasne juz to sobie wyobrazam a mesjaszem w czwartej swiatyni bedzie hermafrodyta..Uśmiech nie ma sensu budowac takiej swiatyni bo ten swiat jest zly i ludzie sa tu niewolnikami...wyzwolnie z tego swiata wskazal Jezus..

pozatym czym innym jest sophia-shekinah-inanna niz asarte-lilith..

czy eliasz zrobil dobrze? chyba nie..ale czym byl holokaust jak nie echem wyznawcow baala-molocha?
- choc to wszystko jest zlozone w kazdym razie ludzie sa pomyleni..
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #77 : Kwiecień 01, 2012, 00:18:37 »

Nie Mesjaszem nie jest i nigdy nie była hermafrodyta. Mesjasz to dwie osoby , kobieta i mężczyzna nigdy jedna ten fakt jest znany , to nie sekret.

Twoje wyobrażenia to jedno a rzeczywistość to drugie. Baal to tylko jedno z imion tego samego gromowładnego Boga który później przyjął imię JHVH lub z określonego powodu zaczęto używać to imię jako imię Boga. Nie chodziło o zmianę Boga , chodziło o wyrzucenie aspektu żeńskiego ze świątyni.

quetzalcoatl44
Cytuj
pozatym czym innym jest sophia-shekinah-inanna niz asarte-lilith..

A czy wiesz czym różni się manifestacja w fizyczności tego samego Boskiego Aspektu Żeńskiego w świecie fizycznym "stając" się raz sophia-shekinah, a kolejnym razem  asarte-lilith? ja wiem i mogę to napisać ale chciała bym żebyś sam to odnalazł jest bardzo ładnie opisana ta przemiana. Szukaj , zanim wydasz definitywny osąd , kto szuka ten znajduje.

Ludzie bywają bardzo okrutni w drodze swojej poznawania wiedzy , popełniają wiele błędów a później rozpaczają , ale zawsze ( wcześniej czy później ) korygują je, bo na tym polega rozwój.
Być może również ludzie zdegenerowali zasady kapłańskie kobiet , wypaczając je , bowiem w opcji kultu seksualizmu one istnieć nie miały. Co nie znaczy iż rozwiązaniem było całkowite wymazanie istnienia aspektu żeńskiego Stwórcy.
W świecie fizycznym ( bo o tym dyskutujemy) przejawia się on w postaci kobiety, kobiety na równym poziomie z mężczyzną ale o innych funkcjach i predyspozycjach. Co nie znaczy podporządkowana i uzależniona przez zepchnięcie do roli służebnicy.

Dopiero jak mężczyźni zrozumieją i zaakceptują ten fakt zaistnieje harmonia w materii.

Jeszua znał doskonale tą wiedzę , On zastosował ją praktycznie w życiu osobistym i religijnym przywracając rolę kobiety ( wówczas reprezentowała Kobiety Maria Magdalena) do pierwotnie jej przeznaczonej  równej mężczyźnie. Jednak społeczeństwo Jego czasów jeszcze nie było wówczas gotowe na zaakceptowanie tych zmian. Stało się co się stało , realizację całkowitą przywrócenia harmonii miłości między kobietą i mężczyzną odłożono na 2000 lat. Dając szansę Ludzkości na rozwój duchowy umożliwiający akceptację tych prawd. Teraz jest ten czas , jednak i teraz nie wszyscy będą potrafili zaakceptować zaistnienie Prawdy Stwórcy, ale teraz Ona zaistnieje już na wszystkich poziomach realizowania przekazu  swojej wiedzy.

Kiara

ps. Taniec rytualny kapłanek przed ogniem  przejawia się wszędzie w rytualnych obrzędach ,wówczas służył on do osiągania transu i wejścia  w stan lewitacji. Zwyczaj ten ( już bez ognia) kontynuują zarówno Derwisze jak i Chasydzi.Jednak taniec przed ogniskiem przetrwał w wielu zwyczajach do naszych czasów.
Jak się czegoś poszukuje należy skupić się zawsze na wspólnych elementach , które są rdzeniem zdarzeń. Taniec i ogień nimi są , jednak coraz rzadziej realizują zapomniany cel , któremu miały służyć.
Przed Arką Przymierza tańczyła kapłanka zabita strzałą z luku przez jednego z kapłanów,
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #78 : Kwiecień 01, 2012, 00:19:24 »

east.

Sądzę, że kluczem do zrozumienia roli MM  nie tyle jest historia pełna krwi i przemocy ,co po prostu fakty.

Mam przeczucie, iż tu chodzi o DNA, bo ..
Cytuj
To kobieta a nie mężczyzna nosi w sobie dar wiedzy Stwórcy.

Tak, to kobieta fizycznie rodzi dzieci, to ona przekazuje "dar" dalej.
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #79 : Kwiecień 01, 2012, 00:19:53 »

Tak east masz rację o DNA Matki  , które w wiedzy Judaizmu jest decydujące w przekazie nośnika rodowego. A czym jest DNA? To już wiemy z mnóstwa poznanych informacji zarówno naukowych jak i mistycznych.
DNA daje Człowiekowi możliwości rozwojowe , czyli zmian w ciele fizycznym   by mógł poprzez nie korzysta z możliwości duchowych, czyli teleportacja, lewitacja , widzenie i słyszenie pozamaterialne itd.....
Te możliwości przekazują kobiety przez ogień życia czyli swoje DNA , dlatego nazywane były strażniczkami i kapłankami  ognia.
MM była wcieleniem ( Iskrą BOSKĄ- Ogniem Życia) wielkiej i pięknej Energii , która niesie w sobie depozyt PIERWOTNEGO WZORCA ŻYCIA , KODU PENTAGRAMU w najpiękniejszym harmonijnym ustawieniu.

Oczywiście przekaz następuje przez córkę , dlatego córka Jeszua i MM była tak bardzo chroniona i ukrywana przez Jej całe życie by mogła przekazać DNA matki swoim córkom i kontynuować przekaz rodowy.
Jednak współcześni im ludzie wiedzieli iż ich pierworodna córka zmarła jako niemowlę, były podejrzenia iż żyje , ale nie została odnaleziona.
Co zatem zrobiono gdy  Jeszua i MM mieli już synów? Dokonano na Nim "mordu rytualnego" czyli kastracji , by nie mógł już pozostawić spadkobierczyni swojego rodu , swojej lenni rodowej.

Jednak ona przetrwała do naszych czasów ta pierwotna najbardziej czysta ( największy depozyt "ognia życia") z pierwszej córki MM i Jezusa Saren..

Kiara
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #80 : Kwiecień 01, 2012, 00:20:23 »

no wlasnie to Maryja pochodzila z rodu Dawida..Uśmiech

innana (archetyp matki, tez jako szekinah czy sophia) i lilith to przeciwienstwa jedna pielegnowala drzewo zycia druga je niszczyla...

czy to dwa aspekty tego samego? raczej nie, nie da sie tego pogodzic chociaz kazdy moze w sobie tego doswiadczyc dobra i zla jest tylko do wyboru jakas opcja, a ze ten swiat materialny jest zludzeniem i tylko proba wiec kazdy musi swiadomie sam wybierac zasady ktorymi sie kieruje..Uśmiech

z takich polaczen wychodzi cos takiego Uśmiech
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/9/98/Lilith_Periodo_de_Isin_Larsa_y_Babilonia.JPG/275px-Lilith_Periodo_de_Isin_Larsa_y_Babilonia.JPG

http://2.bp.blogspot.com/_Oz0KBdWJvDQ/R-xPNVrOpwI/AAAAAAAAABE/TsW466cH7kM/s400/200px-Baphomet.png
(ten pentagram powinien byc odwrocony..Uśmiech

zreszta ludzie zawsze woleli zludzenie i klamstwo od prawdy, wola byc niewolnikami niz zyc swiadomie, dlatego zawse bylo jak bylo i nic dobrego sie nie zapowiada..
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #81 : Kwiecień 01, 2012, 00:21:08 »

Kiaro
Cytuj
DNA daje Człowiekowi możliwości rozwojowe , czyli zmian w ciele fizycznym   by mógł poprzez nie korzysta z możliwości duchowych, czyli teleportacja, lewitacja , widzenie i słyszenie pozamaterialne itd.....
Te możliwości przekazują kobiety przez ogień życia czyli swoje DNA , dlatego nazywane były strażniczkami i kapłankami  ognia.
MM była wcieleniem ( Iskrą BOSKĄ- Ogniem Życia) wielkiej i pięknej Energii , która niesie w sobie depozyt PIERWOTNEGO WZORCA ŻYCIA , KODU PENTAGRAMU w najpiękniejszym harmonijnym ustawieniu.

Tak ,DNA to instrukcje jak kody utrzymujące możliwości fizyczne do których sięga organizm by komunikować się z fizycznym otoczeniem.  Z tym że  ....
DNA moze zostać przepisane poprzez świadomość, poprzez którą inaczej możemy postrzegać to otoczenie. Czy świadomość posiada płeć ?
Chyba nie w takim sensie jak o niej myślimy.
W tym sensie MM jest brakującym (lub po prostu ignorowanym , zapomnianym ) aspektem żeńskim nas jako świadomości.

Oczywiście w świecie fizycznych form MM jest kobietą z krwi i kości. Ale w wymiarze wewnętrznym ludzkiej istoty jest  energią serca uzupełniającą męską część, czyli umysł logiczny.

Dopiero pełna harmonia tych aspektów otwiera możliwości teleportacji , lewitaccji , telepatii , uzdrawiania etc.

quetz
Cytuj
czy to dwa aspekty tego samego? raczej nie, nie da sie tego pogodzic chociaz kazdy moze w sobie tego doswiadczyc
Sądzę, ze nie tylko da się pogodzić, ale nawet trzeba i jest to zadanie dla nas, ludzkości.
Logiczne mi się wydaje, że Jezus uzyskał taką harmonię dzięki udanemu związkowi miłości. Otrzymał dar od kobiety i sam jej podarował, a po przemianie (zrzuceniu ciała) i tak zostali ze sobą połączeni , bo we Wszechświecie wszystko jest połączone.

east.
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #82 : Kwiecień 01, 2012, 00:21:46 »

I w tym cały sęk iż matka Jeszua pochodziła z tego samego rodu co On, z rodu Dawida. Czyli nie niosła w swoim DNA tego co MM , która pochodziła z rodu Sadoka, a skoro  nie niosła ,to nie mogla przekazać.
Istnieją trzy niezaprzeczalne logiczne uzasadnienia na fakt iż to MM była tą kobietą a nie matka Jeszua Maria.

1. Nie pochodziła z rodu Sadoka , który przeznaczeniowo miał się połączyć  przez kobietę z rodem Dawida, nie wypełniała pierwszego i podstawowego warunku.

2.Gdyby go wypełniła ( załóżmy iż to ona)  to musiała by urodzić córkę , która w jej imieniu przekazywała by DNA rodowe i osiągnęła by wielkość mądrości i mocy równa Jesza. , a nic takiego się nie wydarzyło pomimo iż miała córkę pierworodną późniejsza  ( żonę Poncjusza Piłata)

3.Gdy schodzi na ziemię Energia wielkości wcielającej się w MM to po to by wzmocnić linię ziemską przekazem swojego DNA a nie zakończyć swój ród  na bezdzietnym mężczyźnie , który nie przekazuje DNA do kolejnych replikacji rodowych jak kobieta. Kiedy w grę wchodzą zmiany na miarę ewolucji ludzkości i przekraczania wymiaru na ziemi obok siebie stają Energie wcielone równej wielkości energetycznej w relacjach partnerskich a nie rodzicielskich.

Myślę iż zrozumiałeś dlaczego Mara matka Jeszua nie była i nie jest tą kobietą na która swoimi oszustwami wykreował ją katolicyzm. Była piękną i dzielną kobietą ,dobra matką i żoną w swoich czasach ( bowiem wypełniała wszystkie ich wymogi), szanuję ją i lubię bardzo. Ale nie rozumiała swojego syna Jeszua ( jak większość ludzi tamtych czasów), było jej na pewno z tego powodu ciężej niż innym , bo była Jego Matkom.

Wracając do zademonstrowanych obrazów graficznych przez Ciebie... Ludziom jakoś trudno zrozumieć iż są to tylko zakodowane w rysunku informacje , a nie obrazy rzeczywiste jakiejś postaci! jest to, tylko wiedza o dualizmie , który może a nie musi się zrealizować gdy człowiek wybiera jedna z dwóch drug.

1. do pasa ( zwierzęce cechy człowieka ) z dominacją seksualizmu i wszystkiego co niosą emocje uzależniające nasze działania.

2. powyżej 3 czakry od pasa w gorę uniesienie na skrzydłach , czyli lekkość życia spowodowana jego wartościami pozytywnymi.

Na dole wzloty dzięki wiedzy "ptaka nocy, czerni inaczej" i drapieżność ludzkich instynktów, na górze wyzwolenie pięknem i wzlot na skrzydłach możliwości.

Nie robi się odczytu dosłownego z przekazów symbolicznych , tam jest mnóstwo informacji , których zwyczajnie nie zauważasz.

Druga ilustracja również jest symboliczna , raczej trzeba na nią patrzeć jak na lustrzane odbicie obrazu graficznego przekazującego niesamowita pokład informacji. przekaz mówi o dwubiegunowości , dualizmie zawartym w jednym.
Z czego skorzystamy , czym będziemy żyli spowoduje efekt twórczy tu na ziemi.

Jeżeli miłość zamienimy w seksualizm i orgie gloryfikujące takie zachowania powołamy do istnienia dolna cześć Szechiny , Aszere , jeżeli otworzymy serca i żyć będziemy miłością  i prawością  na ziemi pojawi się górny aspekt Aszery - Szehina. bowiem są to dwa bieguny tej samej wiedzy JEDNI , to od nas i naszej indywidualnej świadomości zależy co się zamanifestuje w fizyczności. Bo to my sami napełniamy światłem miłości i mocy realizacji ten wzorzec , lub pozbawiamy go jej.
I nic więcej.

quetzalcoatl44
Cytuj
innana (archetyp matki, tez jako szekinah czy sophia) i lilith to przeciwienstwa jedna pielegnowala drzewo zycia druga je niszczyla...

I tak się właśnie dzieje w realu jedna ( Szechina) pielęgnuje drzewo życia powodując ewolucje Ludzkości przez miłość , a druga ( Aszera) blokuje jego wzrost przez zatrzymanie ewolucji na poziomie emocjonalnych doznań. Ale to nie Ona to robi ( nie ma co swoimi błędnymi decyzjami obarczać innych) robią to wszyscy indywidualnie w obrębie swojego DNA , które jest darem życia od Pramatki.

Kiara
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #83 : Kwiecień 01, 2012, 00:22:33 »

bedzie to wszystko rozdzielone bo chaos wzrasta w swiadomosc maleje..moze i to gorzej ze ta czarna dziura w koncu nie powstala..

tu chodzilo przedewszystkim o milosc duchowa..ok da sie to polaczyc jezeli koscioly-swiatynie beda wirtualne Uśmiech - bo i takie bylo zalozenie przestrzen swieta ma byc przedewszystkim we wnetrzu czlowieka..Uśmiech

pozatym zadaniem dla ludzkosci jest uzyskanie swiadomosci na roznych planach rzeczywistosci i wyzwolnia spod systemu, manipulacji wybranie swojej wyzszej jazni no niestety nie da sie tego pogodzic z zyciem i szczesciem materialnym, bo to sie wiaze z system i wladca tego swiata..Uśmiech
jedni w jedna strone innni w druga i juz to jest sprawiedliwe Uśmiech

ps. Maria podlegała zasadom linii mesjasza (namaszczonego) pochodzącej od króla Dawida i kapłana Sadoka

lista przodków Jezusa Chrystusa, syna Dawida, syna Abrahama. Abraham był ojcem Izaaka, Izaak ojcem Jakuba, Jakub zaś ojcem Judy i jego braci. Juda miał z Tamr synów Faresa i Zarę. Fares, był ojcem Hesroma, a Hesrom ojcem Arama. Aram był ojcem Aminadaba, a Aminadab ojcem Naassona. Naasson był ojcem Salmona, a Salmon miał z Rachub syna Booza. Booz miał z Rut syna Obeda. (…) Po zesłaniu do Babilonu Jechoniasz był ojcem Salatiela, Salatiel ojcem Zorobabela. Zorobabel zaś był ojcem Abiuda (…)Sadok był ojcem Achima, a Achim ojcem Eliuda. Eliud był ojcem Eleazara, a Eleazar ojcem Mattana. Mattan był ojcem Jakuba. Jakub zaś był ojcem Józefa, męża Maryi, która urodziła Jezusa, zwanego Chrystusem. Mt ( 1, 1 - 16).
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #84 : Kwiecień 01, 2012, 00:23:06 »

No a dzieci to robi się już duchowo , czy jeszcze fizycznie? Zatem spadkobiercy rodowi na planach fizycznych pojawiają się za pośrednictwem aktu seksualnego fizycznego. Żyjemy w fizyczności i obowiązują nas wszystkie uwarunkowania z nią związane.
W świecie Ducha- Energii panują inne zasady inne reguły.
Miłość jest zawsze uczuciem duchowym nie fizycznym czasami towarzyszy aktom płodzenia dzieci a czasami nie.

Nawet w świecie Energii ( pomimo iż nie ma tam płci przejawianej aspektami fizycznymi) istnieją Energie niosące w sobie kod wzorca aspektu żeńskiego i męskiego. Są to kody pierwotne/ stwórcze, te Energie nigdy na ziemi , czy na innych planetach nie rodzą się jako płeć  odmienna. Oni Zawsze są mężczyznami , lub kobietami fizycznie. Natomiast w świecie duchowym zachowują harmonię swoich aspektów wewnętrznych biegunów ale zawsze wszystkie przejawy zewnętrzne posiadają energetyczny wzorzec ich indywidualnego aspektu.



Kiara


ps. To co pokazałeś prezentując linię męska Marii Matki Jeszua potwierdza tylko jej męski rodowód , nie o to chodzi. Chodzi o linię żeńską w ciągłości linii rodowej. Zrozum Maria tego nie posiadała w linii fizycznej , to jedno , a drugie jeszcze ważniejsze , nie była TĄ Energiom wcieloną , którą była MM , zrozum to! Choćby napisano tysiące książek i zużyto tony papieru nikt i nic nie zmieni tego faktu.
 
Każdy jest indywidualnością , Energiom osobowościową , której nie można odebrać cech indywidualności i przekazać komuś innemu!
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #85 : Kwiecień 01, 2012, 00:23:51 »

@Kiara
Cytuj
Natomiast w świecie duchowym zachowują harmonię swoich aspektów wewnętrznych biegunów ale zawsze wszystkie przejawy zewnętrzne posiadają energetyczny wzorzec ich indywidualnego aspektu.
W języku dla mnie bardziej zrozumiałym można by to przedstawić tak, ze w Polu (holograficznym) istota znajduje się w stanie kwantowym, czyli równowagi wszystkich "aspektów" , stanie nieoznaczonym, pełnym, kompletnym, innymi słowy koherentnym . Dopiero po urodzeniu następuje rozdzielenie, czyli dekoherencja i oto mamy osobę fizycznie przejawioną z taką lub inną orientacją seksualną i dalej sprawy dzieją się na płaszczyźnie fizycznej już wiemy jak.
Czyli - świat ducha to świat kwantowy
świat ciała - fizyki klasycznej
Na pograniczu tych światów rezyduje świadomość Uśmiech I w tym pograniczu dzieją się najciekawsze rzeczy

east.
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #86 : Kwiecień 01, 2012, 00:24:29 »

nie wiem jak to bylo, ale istnieje dziewiorodztwo, jest fizyka kwantowa itd a jezeli Maryja przebywala w qumran blisko arki przymierza..coz wszystko jest mozliwe, jezeli arka przymierza byla prawdziwa arka...

a i Jan Chrzciciel tez byl z rodu Sadoka:)

Maryja byla wazniejsza niz MM Uśmiech, bo nie ma zadnego swiadectwa ze Jezus mial potomkow, sw graal to energia milosci ktora kazdy z nas posiada Uśmiech
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #87 : Kwiecień 01, 2012, 00:25:22 »

Cytat: quetzalcoatl44  Styczeń 23, 2012, 15:26:36
nie wiem jak to bylo, ale istnieje dziewiorodztwo, jest fizyka kwantowa itd a jezeli Maryja przebywala w qumran blisko arki przymierza..coz wszystko jest mozliwe, jezeli arka przymierza byla prawdziwa arka...

a i Jan Chrzciciel tez byl z rodu Sadoka:)


Wyluzuj , nawet gdyby tak było , zaistniało by dzieworództwo, to  Maria urodziła by dziewczynkę , bowiem naukowo jest dowiedzione iż w taki sposób ( bez udziału mężczyzny) kobieta może urodzić tylko córkę , która będzie bezpłodna czyli nie przekaże dalej niezbędnej linii DNA matki!  Po co zatem taki incydent? Tak więc i to założenie odpada bo Maria urodziła syna o On miał dzieci!

Wiem iż niektórym jest bardzo ciężko zaakceptować prawdę, no cóż? Albo zrobią to , albo nie wytrzyma głowa.

Kiara Uśmiech Uśmiech

quetzalcoatl44
ps.
Cytuj
Maryja byla wazniejsza niz MM Uśmiech, bo nie ma zadnego swiadectwa ze Jezus mial potomkow, sw graal to energia milosci ktora kazdy z nas posiada Uśmiech

Dla mnie nie ma to żadnego znaczenia kto dla kogo jest ważniejszy... wolna wola i wybór. Dla mnie liczy się tylko fakt zaistniałego historycznie wydarzenia. I nic więcej.
A to iż ktoś nie wie iż Joszua miał dzieci wcale nie znaczy iż ich nie miał! Miał i czas to potwierdzi.

Chyba już pisałam wielokrotnie iż ;I Jan Chrzciciel to Syn Heroda Wielkiego , przyrodni brat ( z innej matki) MM i jej opiekun pełniący rolę ojca. Zatem normalne iż pochodził z rodu Sadoka. Jednak w tym układzie ważniejsza jest KOBIETA jej pochodzenie rodowe , czyli pochodzenie rodowe matki MM.
Może zaczniesz Łapać te subtelne różnice?
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #88 : Kwiecień 01, 2012, 00:26:00 »

jasne..ciekawe gdzie dowody na to Uśmiech mi sie wydaje ze moja wersja jest spojniejsza Uśmiech jezli Jezus urodzil sie w nadprzyrodzony sposob (co bylo oczekiwane) - mogl urodzic sie jako mezczyzna..Uśmiech nie wierze nauce Uśmiech co chwila jest cos innego:)

ps. to czy mial potomkow nie ma zadnego znaczenia..ponowne przyjscie Jezusa bylo opisane i mialo nastapic przy koncu czasow..nie wiem czego sie spodziewasz ?
Zapisane
  • Kiara
  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2458
  • Zobacz profil
Odp: JESZCZE RAZ O MARII MAGDALENIE...
« Odpowiedz #89 : Kwiecień 01, 2012, 00:26:31 »

Cytuj
jasne..ciekawe gdzie dowody na to Uśmiech mi sie wydaje ze moja wersja jest spojniejsza Uśmiech jezli Jezus urodzil sie w nadprzyrodzony sposob (co bylo oczekiwane) - mogl urodzic sie jako mezczyzna..Uśmiech nie wierze nauce Uśmiech co chwila jest cos innego:)

 Uśmiech Uśmiech Uśmiech Uśmiech Uśmiech
Jasne! i niech tak dla Ciebie pozostanie na wieki wieków amen! Uśmiech Uśmiech Uśmiech Uśmiech Uśmiech
Dowody? Niech się Twoja rozczochrana o to nie martwi..... już zapytaj Watykan a w odpowiednim czasie ( bezpiecznym dla ich przekazania) zostaną ujawnione.
No i to nasze cudowne DNA potwierdzi niezaprzeczalnie te dowody. Jednak wszystko ma swój czas, cierpliwości nieco.!

Kiara Uśmiech Uśmiech


ps. Koło jakiej Arki była Maria? Arka nigdy nie opuściła Egiptu! Tam była i tam jest nadal!....  Mrugnięcie Uśmiech Uśmiech Uśmiech
A gdzie w Egipcie? To już słodki sekret jej opiekunów.
Zapisane
Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8 ... 10
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

pilsudskiegodietricha bbyfun world-of-dogs galicja eneaekstraliga2014